idealny świat legł w gruzach... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-01-02, 19:35   #1
xksa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 23

idealny świat legł w gruzach...


Hej dziewczynki!
Od pewnego czasu przeglądam forum i wreszcie doszłam do wniosku, iż nadszedł czas prosić Was o obiektywną ocenę mojego związku.
Mianowicie z moim narzeczonym jesteśmy razem blisko 10 lat. Na wstępie zaznaczę, iż oboje mamy dosyć mocne, wybuchowe charaktery. Aczkolwiek, co istotne na początku związku to mój narzeczony był osobą bardziej uległą, wiele mi wybaczał i starał się o Nas.
Między Nami bywało różnie, nie uważam, że jesteśmy parą idealną. Na Naszej wspólnej drodze życia pojawiały się różne problemy, które nie koniecznie wpływały na Nas pozytywnie.
Obecnie, niestety co raz częściej zastanawiam się nad sensem Naszego związku. Oczywiście kocham mojego narzeczonego nad życie, nie wyobrażam sobie dalszego istnienia bez niego, ale... no właśnie, jest pewne ale...
Od pewnego czasu mój narzeczony stał się agresywny w stosunku do mnie. Jest to dla mnie szczególnie trudne, gdyż zawsze brzydził się agresją w stosunku do kobiet. A teraz ... Nawet trudno mi o tym pisać.
Nie wiem co się w nim zmieniło... Potrafi w trakcie kłótni o jakąś drobnostkę, zupełną pierdołę wydrzeć się na mnie tak, że całe ciało przeszywają dreszcze, jestem wręcz sparaliżowana. Oprócz agresji słownej (wyzywania od najgorszych) potrafi mnie popchnąć... Zdarzyło się, iż uderzyć...Nie w twarz, ale np. w nogę, rękę z pięści... Co i tak moim zdaniem jest uwłaczające...
Zawsze sądziłam, że w przypadku wystąpienia w moim związku jakiejkolwiek formy przemocy po prostu ten związek zakończę, jednakże, gdy ten problem nagle mnie dotknął, nie wiem co mam zrobić. Nie potrafię zakończyć tej relacji, gdyż po prostu go kocham. Mam wrażenie, iż mój narzeczony traci do mnie cierpliwość, iż moja osoba go irytuje dlatego też traci panowanie nad sobą. W mojej ocenie on dusi się w Naszym związku, ma mnie dość...
Oczywiście nie jest tak, że tylko i wyłącznie się kłócimy, a on się nade mną znęca, aczkolwiek jeśli już dojdzie do kłótni, jej finał jest taki jak pisałam wyżej. Ja oczywiście płacze... wówczas słyszę, iż mam przestać "wyć", a on nakręca się jeszcze bardziej. Po wszystkim, mnie przeprasza, przytula...
Pierwsza tego typu sytuacja miała miejsce rok temu... To strasznie boli, że osoba, którą kocham tak mocno, prawdziwie tak mnie krzywdzi... Staram sobie to jakoś tłumaczyć, przypominać cudowne chwile, ale nie potrafię normalnie żyć w tej chorej sytuacji...
potrzebuje kilku słów dla otrzeźwienia...
xksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-02, 19:44   #2
OpaGentle
Raczkowanie
 
Avatar OpaGentle
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 74
Dot.: idealny świat legł w gruzach...

"Od pewnego czasu mój narzeczony stał się agresywny w stosunku do mnie. Jest to dla mnie szczególnie trudne, gdyż zawsze brzydził się agresją w stosunku do kobiet. A teraz ... Nawet trudno mi o tym pisać.
Nie wiem co się w nim zmieniło... Potrafi w trakcie kłótni o jakąś drobnostkę, zupełną pierdołę wydrzeć się na mnie tak, że całe ciało przeszywają dreszcze, jestem wręcz sparaliżowana. Oprócz agresji słownej (wyzywania od najgorszych) potrafi mnie popchnąć... Zdarzyło się, iż uderzyć...Nie w twarz, ale np. w nogę, rękę z pięści... Co i tak moim zdaniem jest uwłaczające..."

Uciekaj, takie zachowanie może mu się uda na krótko powstrzymać, ale za jakiś czas to wróci. Ludzie się nie zmieniają jeśli chodzi o agresję.

"Zawsze sądziłam, że w przypadku wystąpienia w moim związku jakiejkolwiek formy przemocy po prostu ten związek zakończę, jednakże, gdy ten problem nagle mnie dotknął, nie wiem co mam zrobić. Nie potrafię zakończyć tej relacji, gdyż po prostu go kocham."

Jesteś zaślepiona dlatego myślisz że problem agresji faceta nie dotyczy Ciebie. Kobiety się boją o tym mówić, bo myslą iż ich ten problem nie dotyczy. Nie bój się przyznać wprost że Twój facet ma ciągoty by Ciebie uderzyć i jest w stanie to uczynić.

Edytowane przez OpaGentle
Czas edycji: 2015-01-02 o 19:46
OpaGentle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-02, 19:44   #3
Cherie_Currie
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 317
Dot.: idealny świat legł w gruzach...

Czy na otrzeźwienie wystarczy, że napiszemy tutaj, że tak nie powinno być i przemocy nie należy akceptować? Sama doskonale wiesz, że jest źle i tak dalej być nie może. W tej sytuacji nie pozostaje Ci nic innego jak rozmowa z narzeczonym i postawienie mu ultimatum, że albo idzie na terapię w związku z agresją albo odejdziesz... Bo zakładam, że odejść bez słowa nie chcesz, chociaż to byłoby całkiem sensowne wyjście. Nie daj z siebie zrobić worka treningowego! Jak facet się wkurza lub go irytujesz to nie daje mu prawa do wyżywania się na Tobie, nie pozwalaj mu na to, bo tu chodzi o Twoje życie i zdrowie.
Cherie_Currie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-02, 19:47   #4
madzia0007
Zadomowienie
 
Avatar madzia0007
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 1 736
Dot.: idealny świat legł w gruzach...

Moze porozmawiaj z nim I postaw sprawe jasno - jak jeszcze raz cie dotknie to koniec z wami. Bo wyglada na to ze robi sie coraz gorszy i w koncu dojdzie do tego ze zrobi ci prawdziwa krzywdę, jezeli od razu nie zareagowalas ostro na te uderzenia to w pewnym sensie dalas mu na nie przyzwolenie. I dlatego raczej nie przestanie sie tak zachowywać sam z siebie.
madzia0007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-02, 19:48   #5
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: idealny świat legł w gruzach...

Cytat:
Napisane przez xksa Pokaż wiadomość
Hej dziewczynki!
Od pewnego czasu przeglądam forum i wreszcie doszłam do wniosku, iż nadszedł czas prosić Was o obiektywną ocenę mojego związku.
Mianowicie z moim narzeczonym jesteśmy razem blisko 10 lat. Na wstępie zaznaczę, iż oboje mamy dosyć mocne, wybuchowe charaktery. Aczkolwiek, co istotne na początku związku to mój narzeczony był osobą bardziej uległą, wiele mi wybaczał i starał się o Nas.
Między Nami bywało różnie, nie uważam, że jesteśmy parą idealną. Na Naszej wspólnej drodze życia pojawiały się różne problemy, które nie koniecznie wpływały na Nas pozytywnie.
Obecnie, niestety co raz częściej zastanawiam się nad sensem Naszego związku. Oczywiście kocham mojego narzeczonego nad życie, nie wyobrażam sobie dalszego istnienia bez niego, ale... no właśnie, jest pewne ale...
Od pewnego czasu mój narzeczony stał się agresywny w stosunku do mnie. Jest to dla mnie szczególnie trudne, gdyż zawsze brzydził się agresją w stosunku do kobiet. A teraz ... Nawet trudno mi o tym pisać.
Nie wiem co się w nim zmieniło... Potrafi w trakcie kłótni o jakąś drobnostkę, zupełną pierdołę wydrzeć się na mnie tak, że całe ciało przeszywają dreszcze, jestem wręcz sparaliżowana. Oprócz agresji słownej (wyzywania od najgorszych) potrafi mnie popchnąć... Zdarzyło się, iż uderzyć...Nie w twarz, ale np. w nogę, rękę z pięści... Co i tak moim zdaniem jest uwłaczające...
Zawsze sądziłam, że w przypadku wystąpienia w moim związku jakiejkolwiek formy przemocy po prostu ten związek zakończę, jednakże, gdy ten problem nagle mnie dotknął, nie wiem co mam zrobić. Nie potrafię zakończyć tej relacji, gdyż po prostu go kocham. Mam wrażenie, iż mój narzeczony traci do mnie cierpliwość, iż moja osoba go irytuje dlatego też traci panowanie nad sobą. W mojej ocenie on dusi się w Naszym związku, ma mnie dość...
Oczywiście nie jest tak, że tylko i wyłącznie się kłócimy, a on się nade mną znęca, aczkolwiek jeśli już dojdzie do kłótni, jej finał jest taki jak pisałam wyżej. Ja oczywiście płacze... wówczas słyszę, iż mam przestać "wyć", a on nakręca się jeszcze bardziej. Po wszystkim, mnie przeprasza, przytula...
Pierwsza tego typu sytuacja miała miejsce rok temu... To strasznie boli, że osoba, którą kocham tak mocno, prawdziwie tak mnie krzywdzi... Staram sobie to jakoś tłumaczyć, przypominać cudowne chwile, ale nie potrafię normalnie żyć w tej chorej sytuacji...
potrzebuje kilku słów dla otrzeźwienia...
Facet się na Tobie wyżywa, zaczęłaś mu działać na nerwy. Może ma kogoś na boku i na Tobie wyładowuje wyrzuty sumienia. Może po prostu chce się rozstać, ma dosyć związku. Tak, czy inaczej Ty musisz to przerwać - iść na terapię, a każda jego agresja (póki się nie rozstaniecie, bo że to nastąpi to się mogę założyć) powinna się spotykać z Twoją zdecydowaną postawą - głośnym NIE, NIE RÓB TEGO. NIE MASZ PRAWA! Wzywaj policję jeżeli trzeba. Płaczem niczego nie zmienisz, bo pewnie myślisz, że obudzisz w ten sposób w nim kochającego człowieka. Ale on już prawdopodobnie Cię nie kocha i w końcu Ci coś złamie, albo zęby wybije. Jesteście w zamkniętym kręgu przemocy, zrób wszystko aby z niego wyjść.

I daruj sobie i nam bajeczki o tym, że wcześniej to było idealnie. Idealnym związków nie ma. Zawsze są jakieś problemy, powody do spięć, kłótni. Sztuką jest napięcia umieć rozładowywać w normalny sposób, nie walcząc, nie stosując agresji. Wy z jakiegoś powodu doszliście do punktu, że napięcia nie dało się normalnie rozładować, on zaczął rozładowywać je na Tobie, a Ty na to się (bierną postawą) zaczęłaś niejako godzić. Problemy musiałby narastać od jakiegoś czasu, coś tu nie zagrało, nie zadziałało tak, jak powinno.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2015-01-02 o 19:52
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-02, 19:48   #6
oliwia18
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 3 005
Dot.: idealny świat legł w gruzach...

Cytat:
Napisane przez xksa Pokaż wiadomość
Hej dziewczynki!
Od pewnego czasu przeglądam forum i wreszcie doszłam do wniosku, iż nadszedł czas prosić Was o obiektywną ocenę mojego związku.
Mianowicie z moim narzeczonym jesteśmy razem blisko 10 lat. Na wstępie zaznaczę, iż oboje mamy dosyć mocne, wybuchowe charaktery. Aczkolwiek, co istotne na początku związku to mój narzeczony był osobą bardziej uległą, wiele mi wybaczał i starał się o Nas.
Między Nami bywało różnie, nie uważam, że jesteśmy parą idealną. Na Naszej wspólnej drodze życia pojawiały się różne problemy, które nie koniecznie wpływały na Nas pozytywnie.
Obecnie, niestety co raz częściej zastanawiam się nad sensem Naszego związku. Oczywiście kocham mojego narzeczonego nad życie, nie wyobrażam sobie dalszego istnienia bez niego, ale... no właśnie, jest pewne ale...
Od pewnego czasu mój narzeczony stał się agresywny w stosunku do mnie. Jest to dla mnie szczególnie trudne, gdyż zawsze brzydził się agresją w stosunku do kobiet. A teraz ... Nawet trudno mi o tym pisać.
Nie wiem co się w nim zmieniło... Potrafi w trakcie kłótni o jakąś drobnostkę, zupełną pierdołę wydrzeć się na mnie tak, że całe ciało przeszywają dreszcze, jestem wręcz sparaliżowana. Oprócz agresji słownej (wyzywania od najgorszych) potrafi mnie popchnąć... Zdarzyło się, iż uderzyć...Nie w twarz, ale np. w nogę, rękę z pięści... Co i tak moim zdaniem jest uwłaczające...
Zawsze sądziłam, że w przypadku wystąpienia w moim związku jakiejkolwiek formy przemocy po prostu ten związek zakończę, jednakże, gdy ten problem nagle mnie dotknął, nie wiem co mam zrobić. Nie potrafię zakończyć tej relacji, gdyż po prostu go kocham. Mam wrażenie, iż mój narzeczony traci do mnie cierpliwość, iż moja osoba go irytuje dlatego też traci panowanie nad sobą. W mojej ocenie on dusi się w Naszym związku, ma mnie dość...
Oczywiście nie jest tak, że tylko i wyłącznie się kłócimy, a on się nade mną znęca, aczkolwiek jeśli już dojdzie do kłótni, jej finał jest taki jak pisałam wyżej. Ja oczywiście płacze... wówczas słyszę, iż mam przestać "wyć", a on nakręca się jeszcze bardziej. Po wszystkim, mnie przeprasza, przytula...
Pierwsza tego typu sytuacja miała miejsce rok temu... To strasznie boli, że osoba, którą kocham tak mocno, prawdziwie tak mnie krzywdzi... Staram sobie to jakoś tłumaczyć, przypominać cudowne chwile, ale nie potrafię normalnie żyć w tej chorej sytuacji...
potrzebuje kilku słów dla otrzeźwienia...
Ale on Ciebie nie kocha. I Ty samej siebie nie kochasz. Jak bardzo trzeba siebie nie lubić, żeby pozwalać się tak traktować?
oliwia18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-02, 19:49   #7
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: idealny świat legł w gruzach...

Prawda jest taka, że facet Cię bije i nie widzi w tym nic złego. Jeśli nie chcesz być dłużej w toksycznym związku, w którym „partner” stosuje przemoc wobec Ciebie, to odejdź.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-01-02, 19:57   #8
xksa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 23
Dot.: idealny świat legł w gruzach...

Właśnie mam wrażenie, iż On powoli kochać mnie przestaje... I to jest przyczyną tejże agresji.
Sama nie wiem co mam myśleć, z jednej strony potrafi być fajnym, uśmiechniętym facetem, czułym... Po czym, nagle zmienia się nie do poznania. Wątpię, bym kiedykolwiek go zostawiła... Po pierwsze go kocham, po drugie nie potrafiłabym być z kimś innym... za dużo razem przeżyliśmy.
Nie wiem jak wybrnąć z tej sytuacji, która jest jak najbardziej chora. Jestem z kimś kto mnie totalnie przestaje szanować, kochać a ja się boję tej osoby stracić.
xksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-02, 19:57   #9
OpaGentle
Raczkowanie
 
Avatar OpaGentle
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 74
Dot.: idealny świat legł w gruzach...

Do tego niestety nie licz że się na tym skończy. Osoby które znęcają się psychicznie albo fizycznie to z czasem pozwalają sobie tylko na więcej widząc jak ofiara jest samotna i stłamszona. Na biciu po rękach i nogach się nie skończy, nie licz na to że nagle on się zmieni na lepsze. Jeżeli masz sygnały że jest źle, nie upijaj się nadzieją że będzie lepiej, naprawdę. Mówię to jako facet który w młodości widział jak ojciec znęca się nad matką - ojciec zawsze obiecywał że się zmieni, przestanie wszczynać awantury. Działało na krótko i było tylko gorzej.

Powiedz mi tylko jak się ten facet zachowywał tuż przed? Nie zaczął Ciebie jakoś ograniczać, psychicznie się znęcać?

Edytowane przez OpaGentle
Czas edycji: 2015-01-02 o 20:02
OpaGentle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-02, 20:01   #10
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: idealny świat legł w gruzach...

Cytat:
Napisane przez oliwia18 Pokaż wiadomość
Ale on Ciebie nie kocha. I Ty samej siebie nie kochasz. Jak bardzo trzeba siebie nie lubić, żeby pozwalać się tak traktować?
- i nic więcej nie trzeba dodawać. Pewnie zaraz zacznie się mówienie/pisanie, ze są "piękne chwile" (przy opisie koszmarnych związków zawsze rozkłada mnie to sformułowanie !) i że "to już 10 lat i szkoda go rzucić".


No zawsze możesz jeszcze bardziej zmarnować swoje życie- i z narzeczonego zrobić takiego chłopa mężem, bo "to już 10 lat", bo "się zaręczyliśmy" ,bo....

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------

Cytat:
Napisane przez xksa Pokaż wiadomość
Właśnie mam wrażenie, iż On powoli kochać mnie przestaje... I to jest przyczyną tejże agresji.
Sama nie wiem co mam myśleć, z jednej strony potrafi być fajnym, uśmiechniętym facetem, czułym... Po czym, nagle zmienia się nie do poznania. Wątpię, bym kiedykolwiek go zostawiła... Po pierwsze go kocham, po drugie nie potrafiłabym być z kimś innym... za dużo razem przeżyliśmy.
Nie wiem jak wybrnąć z tej sytuacji, która jest jak najbardziej chora. Jestem z kimś kto mnie totalnie przestaje szanować, kochać a ja się boję tej osoby stracić.
- a nie mówiłam zaczyna się mówienie, dlaczego nie rozstanie się To wyjdź za mąż, zmarnuj życie już do końca
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-02, 20:02   #11
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: idealny świat legł w gruzach...

Cytat:
Napisane przez xksa Pokaż wiadomość
Właśnie mam wrażenie, iż On powoli kochać mnie przestaje... I to jest przyczyną tejże agresji.
Sama nie wiem co mam myśleć, z jednej strony potrafi być fajnym, uśmiechniętym facetem, czułym... Po czym, nagle zmienia się nie do poznania. Wątpię, bym kiedykolwiek go zostawiła... Po pierwsze go kocham, po drugie nie potrafiłabym być z kimś innym... za dużo razem przeżyliśmy.
Nie wiem jak wybrnąć z tej sytuacji, która jest jak najbardziej chora. Jestem z kimś kto mnie totalnie przestaje szanować, kochać a ja się boję tej osoby stracić.
Jakie powoli? On już przestał i kochać i szanować. Mów i myśl o tym jako o fakcie dokonanym, a nie się oszukujesz, że to dopiero następuje, nastąpi (czyli, że jest nadzieja). Bo jakby się raz zdarzyło w ferworze kłótni jakieś uderzenie w rękę, przesadzenie, to od razu byście od tym porozmawiali, ustalili że tak być nie może, naprawili to. A tu co? Chora sytuacja trwa OD ROKU. Czyli nawet jak rok temu jeszcze można coś było zaradzić, to wierz mi, że teraz jeżeli chodzi o uczucia, tu nie ma co zbierać i sklejać. Bo kochający facet nie zrobi czegoś takiego x razy, tylko się bardzo szybko opamięta.

Facet nie jest zadowolony z bycia w związku, denerwujesz go. I nie, to nie Twoja wina, to on ma problem ze sobą i ze swoimi uczuciami. Twoim problemem jest to, że nie masz w sobie siły do przerwania tego i odejścia. Ale jeżeli tego nie zrobisz, to sobie zniszczysz życie.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-01-02, 20:04   #12
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
Dot.: idealny świat legł w gruzach...

Cytat:
Napisane przez xksa Pokaż wiadomość
Właśnie mam wrażenie, iż On powoli kochać mnie przestaje... I to jest przyczyną tejże agresji.
Sama nie wiem co mam myśleć, z jednej strony potrafi być fajnym, uśmiechniętym facetem, czułym... Po czym, nagle zmienia się nie do poznania. Wątpię, bym kiedykolwiek go zostawiła... Po pierwsze go kocham, po drugie nie potrafiłabym być z kimś innym... za dużo razem przeżyliśmy.
Nie wiem jak wybrnąć z tej sytuacji, która jest jak najbardziej chora. Jestem z kimś kto mnie totalnie przestaje szanować, kochać a ja się boję tej osoby stracić.
Po pierwsze siebie nie kochasz.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-02, 20:06   #13
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: idealny świat legł w gruzach...

Cytat:
Napisane przez xksa Pokaż wiadomość
Sama nie wiem co mam myśleć, z jednej strony potrafi być fajnym, uśmiechniętym facetem, czułym... Po czym, nagle zmienia się nie do poznania.
Właściwie każdy człowiek potrafi być fajny, uśmiechnięty i czuły, jeśli wszystko mu odpowiada.

Cytat:
Wątpię, bym kiedykolwiek go zostawiła... Po pierwsze go kocham, po drugie nie potrafiłabym być z kimś innym... za dużo razem przeżyliśmy.
Wolisz być bita niż odejść? Wolisz za 8 lat stwierdzić, że jesteście razem 18 lat z czego 10 lat to np. pasmo przemocy wobec Ciebie?
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-02, 20:14   #14
martynka89
Zakorzenienie
 
Avatar martynka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
Dot.: idealny świat legł w gruzach...

Cytat:
Napisane przez xksa Pokaż wiadomość
Właśnie mam wrażenie, iż On powoli kochać mnie przestaje... I to jest przyczyną tejże agresji.
Sama nie wiem co mam myśleć, z jednej strony potrafi być fajnym, uśmiechniętym facetem, czułym... Po czym, nagle zmienia się nie do poznania. Wątpię, bym kiedykolwiek go zostawiła... Po pierwsze go kocham, po drugie nie potrafiłabym być z kimś innym... za dużo razem przeżyliśmy.
Nie wiem jak wybrnąć z tej sytuacji, która jest jak najbardziej chora. Jestem z kimś kto mnie totalnie przestaje szanować, kochać a ja się boję tej osoby stracić.
Nie zostawiaj go. Milosc doda Ci sil, zahartujesz sie. Niedlugo zapoznasz sie ze sztuka zakrywania podbitych oczu makijazem i jakos to bedzie. Zeby w razie W mozna sztuczne wstawic.
martynka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-02, 20:20   #15
xksa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 23
Dot.: idealny świat legł w gruzach...

Mój narzeczony przez 9 lat Naszego związku w życiu nie podniósł na mnie ręki, tak jak mówiłam brzydził się przemocą w stosunku do kobiet. Moja przyjaciółka była bita, on zainterweniował odbywając poważną rozmowę z jej facetem. Stąd jestem tak zszokowana, że teraz tak mnie traktuje. Nie chcę go bronić, usprawiedliwiać... Nie chcę być też ofiarą. Rozmawialiśmy o tym, on się wstydzi i oczywiście żałuje. Wolałabym nad tym popracować, przecież taka zmiana nie bierze się znikąd. Mam dobry kontakt z jego siostrą zbieram się od kilku tygodni by z nią o tym porozmawiać, ona ma na Niego znaczny wpływ. Może ona będzie w stanie wyciągnąć od niego przyczynę tej zmiany...
xksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-02, 20:22   #16
OpaGentle
Raczkowanie
 
Avatar OpaGentle
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 74
Dot.: idealny świat legł w gruzach...

"Rozmawialiśmy o tym, on się wstydzi i oczywiście żałuje. Wolałabym nad tym popracować, przecież taka zmiana nie bierze się znikąd"
Chcesz być bita następne lata? Proszę bardzo. Masz tylko rację że znikąd to się nie bierze, ale on będzie agresywny już na zawsze. Przestań od roku się karmić nadzieją że on się zmieni na lepsze. Podziękujesz tylko sobie jak od niego odejdziesz.
OpaGentle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-02, 20:25   #17
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: idealny świat legł w gruzach...

Cytat:
Napisane przez xksa Pokaż wiadomość
Mój narzeczony przez 9 lat Naszego związku w życiu nie podniósł na mnie ręki, tak jak mówiłam brzydził się przemocą w stosunku do kobiet. Moja przyjaciółka była bita, on zainterweniował odbywając poważną rozmowę z jej facetem. Stąd jestem tak zszokowana, że teraz tak mnie traktuje. Nie chcę go bronić, usprawiedliwiać... Nie chcę być też ofiarą. Rozmawialiśmy o tym, on się wstydzi i oczywiście żałuje. Wolałabym nad tym popracować, przecież taka zmiana nie bierze się znikąd. Mam dobry kontakt z jego siostrą zbieram się od kilku tygodni by z nią o tym porozmawiać, ona ma na Niego znaczny wpływ. Może ona będzie w stanie wyciągnąć od niego przyczynę tej zmiany...
Zmiana niby o 180 stopni? Obstawiam, że ma kogoś. I jesteś ofiarą jego wyrzutów sumienia. Bo coś musiało się stać, a zdrada do bardzo silne i mocne "coś".

Ps. To, że nie podnosił ręki = traktował Cię zawsze z szacunkiem, byliście równymi partnerami w związku? Bo to, że nie bił, to żaden wyczyn.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2015-01-02 o 20:35
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-02, 20:47   #18
xksa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 23
Dot.: idealny świat legł w gruzach...

Jasne, byliśmy mega zgraną parą. Znajomi zawsze traktowali Nas jako wzór, para idealna... Czułe słowa, gesty. Romantyczne kolacje w restauracjach, wyjątkowe prezenty... Czułam się kochana i wyjątkowo. Rozumieliśmy się bez slów... Ta cudowna przeszłość w porównaniu z Jego obecnym zachowaniem dobija mnie jeszcze bardziej...
xksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-02, 20:50   #19
OpaGentle
Raczkowanie
 
Avatar OpaGentle
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 74
Dot.: idealny świat legł w gruzach...

"Jasne, byliśmy mega zgraną parą. Znajomi zawsze traktowali Nas jako wzór, para idealna... Czułe słowa, gesty. "
Bo na zewnątrz dla innych ma to wyglądać super aby nikt się nie czepiał i mieć pewność że to jest TEN. Dobrze Ci radzę, skończ to jak najszybciej - poboli jak cholera, ale poczujesz też ulgę że uwolniłaś się od psychopaty.
OpaGentle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-01-02, 21:05   #20
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: idealny świat legł w gruzach...

Cytat:
Napisane przez xksa Pokaż wiadomość
Jasne, byliśmy mega zgraną parą. Znajomi zawsze traktowali Nas jako wzór, para idealna... Czułe słowa, gesty. Romantyczne kolacje w restauracjach, wyjątkowe prezenty... Czułam się kochana i wyjątkowo. Rozumieliśmy się bez slów... Ta cudowna przeszłość w porównaniu z Jego obecnym zachowaniem dobija mnie jeszcze bardziej...
Mówiłaś o tej przemocy komukolwiek?

Jeśli nie, to powiedz. Może ten ktoś na żywo będzie w stanie ci uświadomić to, co my tutaj piszemy - że związek z przemocowcem nigdy nie kończy się dobrze.

Powiedz mi, jak wyobrażasz sobie urodzenie dziecka w takich warunkach? Chciałabyś, żeby ono patrzyło na to, jak tatuś bije mamusię? Żeby słuchało wyzwisk? Albo nie daj Boże żeby samo obrywało od ojca?
Spróbuj sobie to wyobrazić i zastanów się, czy takiej właśnie chcesz przyszłości.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-02, 21:06   #21
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: idealny świat legł w gruzach...

Cytat:
Napisane przez xksa Pokaż wiadomość
Jasne, byliśmy mega zgraną parą. Znajomi zawsze traktowali Nas jako wzór, para idealna... Czułe słowa, gesty. Romantyczne kolacje w restauracjach, wyjątkowe prezenty... Czułam się kochana i wyjątkowo. Rozumieliśmy się bez slów... Ta cudowna przeszłość w porównaniu z Jego obecnym zachowaniem dobija mnie jeszcze bardziej...
Nieważne jak Was inni widzieli. Nie powołuj się na to. Randki były - no fajnie, ale ja pytam o codziennie, przyziemne życie. Podział obowiązków, radzenie sobie z problemami, napięciami dnia codziennego. Jak to wyglądało? No chyba, że Wy przez 9 lat głównie bezstresowo randkowaliście.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-02, 21:07   #22
ALL for LOVE
Zadomowienie
 
Avatar ALL for LOVE
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 058
Dot.: idealny świat legł w gruzach...

Dzieci też będzie bił jak będą nieznośne?
__________________
Cytat:
Napisane przez majka versace Pokaż wiadomość
Wspólne prowadzenie domu i przebywanie w swoim towarzystwie to wielkie wyzwanie. To nauka drugiego człowieka od nowa. Z innej perspektywy.
ALL for LOVE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-02, 21:12   #23
martynka89
Zakorzenienie
 
Avatar martynka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
Dot.: idealny świat legł w gruzach...

Cytat:
Napisane przez xksa Pokaż wiadomość
Jasne, byliśmy mega zgraną parą. Znajomi zawsze traktowali Nas jako wzór, para idealna... Czułe słowa, gesty. Romantyczne kolacje w restauracjach, wyjątkowe prezenty... Czułam się kochana i wyjątkowo. Rozumieliśmy się bez slów... Ta cudowna przeszłość w porównaniu z Jego obecnym zachowaniem dobija mnie jeszcze bardziej...
Taki facet raczej nie staje sie swirem z dnia na dzien. Jesli byl taki idealny jak twierdzisz, to rownie dobrze mogl udawac. Teraz zabawa mu sie znudzila i pokazal prawdziwe oblicze. A to ze przy znajomych byliscie cudowna para? No coz, moj ex, ktory sie znecal nade mna psychicznie, przy ludziach kreowal sie na ideal. Mozna udawac? A no mozna.

Nie sadze, ze twoj facet zmieni sie na lepsze. Skoro od roku cie bije i jeszcze nic z tym nie zrobil to uwierz, ze sie nie zmieni. A to, ze mowi, ze musi cos z tym zrobic, ze to ostatni raz i bardzo mu przykro- to jest gadka typowego przemocowca. Oni wszyscy to mowia, ale sie nie zmieniaja. Ot puste slowa. Jak by chcial, to w przeciagu tego roku juz dawno by sie na terapie udal.
martynka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-02, 21:12   #24
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: idealny świat legł w gruzach...

Och, podejrzewam, że masa kulturalnych panów w garniturach lejących swoje żony W OGÓLE nie widzi siebie z pijanym wieśniaku bijącym żonę i uważa, że w ogóle nie przynależy do tej samej kategorii. Pan uchlewający się szkocką codziennie i robiący burdy po pijaku na wspaniałych imprezach też się nie odnajduje w zasikanym panie pijącym denaturat.

To, że jego "oburzała przemoc wobec kobiet" to informacja, która sama w sobie jeszcze niewiele cokolwiek mówi. Moim zdaniem zmiany w nim były o wiele wcześniej, i ich nie zauważałas. Nie zauważałaś tendencji do ograniczania, dominacji etc. A teraz próbujesz się łudzić, że Twój przypadek jest inny niż reszta.

Jeżeli zaś przypadek ma być tak drastycznie inni niż reszta, a facet taaaaak się wstydzi, niech idzie do szpitala i zrobi odpowiednie badania i tomografię, a potem, jak nic tam nie wyjdzie, niech idzie na terapie. Jeżeli zmiana jest nagła i on z cudownego anioła zamienia się z psychola, to może ma np. guza mózgu. Aczkolwiek wątpię. Bo takie pieprzenie kotka za pomocą młodka o wstydzie to sobie można 30 lat uprawiać.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-02, 21:15   #25
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: idealny świat legł w gruzach...

Cytat:
Napisane przez xksa Pokaż wiadomość
Jasne, byliśmy mega zgraną parą. Znajomi zawsze traktowali Nas jako wzór, para idealna... Czułe słowa, gesty. Romantyczne kolacje w restauracjach, wyjątkowe prezenty... Czułam się kochana i wyjątkowo. Rozumieliśmy się bez slów... Ta cudowna przeszłość w porównaniu z Jego obecnym zachowaniem dobija mnie jeszcze bardziej...
Mi się już lampka ostrzegawcza zapala, bo definiujesz idealny związek przez
- czułe słowa
-romantyczne kolacje
-prezenty
-rozumienie bez słów

Ani słowa o komunikacji, umiejętności wspólnego podejmowania decyzji, rozwiązywania konfliktów. No i dupa. Idę o zakład, że tu nigdy wzorowo nie było, ale gesty z komedii romantycznych przysłoniły Ci to, co najważniejsze.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-02, 21:18   #26
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: idealny świat legł w gruzach...

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Och, podejrzewam, że masa kulturalnych panów w garniturach lejących swoje żony W OGÓLE nie widzi siebie z pijanym wieśniaku bijącym żonę i uważa, że w ogóle nie przynależy do tej samej kategorii. Pan uchlewający się szkocką codziennie i robiący burdy po pijaku na wspaniałych imprezach też się nie odnajduje w zasikanym panie pijącym denaturat.

To, że jego "oburzała przemoc wobec kobiet" to informacja, która sama w sobie jeszcze niewiele cokolwiek mówi. Moim zdaniem zmiany w nim były o wiele wcześniej, i ich nie zauważałas. Nie zauważałaś tendencji do ograniczania, dominacji etc. A teraz próbujesz się łudzić, że Twój przypadek jest inny niż reszta.

Jeżeli zaś przypadek ma być tak drastycznie inni niż reszta, a facet taaaaak się wstydzi, niech idzie do szpitala i zrobi odpowiednie badania i tomografię, a potem, jak nic tam nie wyjdzie, niech idzie na terapie. Jeżeli zmiana jest nagła i on z cudownego anioła zamienia się z psychola, to może ma np. guza mózgu. Aczkolwiek wątpię. Bo takie pieprzenie kotka za pomocą młodka o wstydzie to sobie można 30 lat uprawiać.
Jak wyżej. Opcja z guzem mózgu - wszystko jest możliwe. Wątpliwe, ale jak najbardziej możliwe. Ja obstawiam zdradę lub jakieś grubsze problemy finansowe, o których autorka jeszcze nie wie. Albo pan stracił swoją pozycję w pracy i teraz musztruje nową poddaną - partnerkę. Tak, czy inaczej nie wierzę, że kochający facet by czegoś ze sobą nie robił, widząc do czego doprowadza swoim zachowaniem.

---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Mi się już lampka ostrzegawcza zapala, bo definiujesz idealny związek przez
- czułe słowa
-romantyczne kolacje
-prezenty
-rozumienie bez słów

Ani słowa o komunikacji, umiejętności wspólnego podejmowania decyzji, rozwiązywania konfliktów. No i dupa. Idę o zakład, że tu nigdy wzorowo nie było, ale gesty z komedii romantycznych przysłoniły Ci to, co najważniejsze.
Szczególnie, że mowa o związku trwającym prawie dekadę.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-02, 21:19   #27
martynka89
Zakorzenienie
 
Avatar martynka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
Dot.: idealny świat legł w gruzach...

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Och, podejrzewam, że masa kulturalnych panów w garniturach lejących swoje żony W OGÓLE nie widzi siebie z pijanym wieśniaku bijącym żonę i uważa, że w ogóle nie przynależy do tej samej kategorii. Pan uchlewający się szkocką codziennie i robiący burdy po pijaku na wspaniałych imprezach też się nie odnajduje w zasikanym panie pijącym denaturat.

To, że jego "oburzała przemoc wobec kobiet" to informacja, która sama w sobie jeszcze niewiele cokolwiek mówi. Moim zdaniem zmiany w nim były o wiele wcześniej, i ich nie zauważałas. Nie zauważałaś tendencji do ograniczania, dominacji etc. A teraz próbujesz się łudzić, że Twój przypadek jest inny niż reszta.

Jeżeli zaś przypadek ma być tak drastycznie inni niż reszta, a facet taaaaak się wstydzi, niech idzie do szpitala i zrobi odpowiednie badania i tomografię, a potem, jak nic tam nie wyjdzie, niech idzie na terapie. Jeżeli zmiana jest nagła i on z cudownego anioła zamienia się z psychola, to może ma np. guza mózgu. Aczkolwiek wątpię. Bo takie pieprzenie kotka za pomocą młodka o wstydzie to sobie można 30 lat uprawiać.
O to to! Mam kolege, ktory od zawsze uchodzil za przeciwnika przemocy. Jak jakas znajoma skarzyla sie ze facet ja tknal, to kolega zaraz chcial leciec sobie z nim porozmawiac. Ktoregos dnia jedna znajoma odpalila sobie w kuchni papierosa przy otwartych drzwiach u owego kolegi w domu. On zamiast spokojnie jej zwrocic uwage, zaczal ja szarpac i wypychac za drzwi bo u niego w domu sie nie pali. I wtedy okazalo sie, ze kolega takie same ciagotki do przemocy ma, jak ci kolesie, ktorych chcial umoralniac. A kryl sie z tym dluuuugo.
martynka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-02, 21:26   #28
Wikttoria
Raczkowanie
 
Avatar Wikttoria
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 414
GG do Wikttoria
Dot.: idealny świat legł w gruzach...

Cytat:
Napisane przez xksa Pokaż wiadomość
Jasne, byliśmy mega zgraną parą. Znajomi zawsze traktowali Nas jako wzór, para idealna... Czułe słowa, gesty. Romantyczne kolacje w restauracjach, wyjątkowe prezenty... Czułam się kochana i wyjątkowo. Rozumieliśmy się bez slów... Ta cudowna przeszłość w porównaniu z Jego obecnym zachowaniem dobija mnie jeszcze bardziej...
Jak długo zamierzasz żyć przeszłością? Może było dobrze ale już nie jest... i raczej nie będzie. Jest tu i teraz - bagno i życie z człowiekiem który Cię nie szanuje.

Zawsze mnie nerwica bierze jak czytam takie wypowiedzi. Myślisz że każdy damski bokser ma napisane na czole że bije? Każdy już na pierwszej randce targa dziewczynę za włosy? NIE - nawet z największym draniem na początku jest miło.Potem jest coraz gorzej i gorzej aż wpada się w pułapkę przemocy domowej w jaką Ty wpadłaś. Albo masz instynkt samozachowawczy i to przerwiesz albo zmarnujesz swoje życie - NA WŁASNE ŻYCZENIE.
__________________
Razem od: 19.11.2006

Jest nas troje
Wikttoria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-02, 21:30   #29
cherry pie
dream big
 
Avatar cherry pie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 53 654
Dot.: idealny świat legł w gruzach...

Facet od roku stosuje wobec Ciebie przemoc fizyczną i psychiczną a Ty się zastanawiasz czy dalej z nim być. Popychanie, obrażanie, przytulanie, przepraszanie i tak w kółko to nic innego jak tzw. cykle przemocy. Wiej dziewczyno od tego faceta, bo im dłużej będziesz w tym tkwić, tym ciężej będzie się z tego wydostać.
__________________

„The future belongs to those
who believe in the beauty of their dreams”

Edytowane przez cherry pie
Czas edycji: 2015-01-02 o 21:32
cherry pie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-02, 21:34   #30
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: idealny świat legł w gruzach...

Autorko wątku, a w jakim wieku Wy zaczęliście być razem? Bo sorry, mam wrażenie, jakbyś opisywała dużo krócej trwający związek, ale jeżeli związałaś się w bardzo młodym wieku, to może być wytłumaczenie dlaczego tak to brzmi. Jak na 10 lat związku, to jakiś taki ubogi ten opis i ubogie "dowody" na to, że było dobrze.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-01-08 10:35:32


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:32.