On przeglada anonse erotyczne i zaklada tam konta :(

[kamila1913]

Kochane moje..bo ja juz nie wiem. Siedze i rycze..i...nie wiem co dalej...
Przepraszam ale będzie dosć długo...
Nie pamiętam w którym miesiącu to było...ale na pewno pierwsza połowa 2014. Bedąc sama w jego mieszkaniu (zamieszkalismy razem)... zaczęłam ogladać zdjecia...ma mnóstwo zdjęć z różnych wyjazdów. Coś mnie tchnęło, aby włączyć folder ''ukryte''. I pod totalnie niepodejrzanymi z pozoru folderami znalazłam jeden, a w nim pełno posegregowanych zdjęć IMIONAMI I NAZWSKAMI, część kobiet mu znana, (nawet mnie, jakieś jego byłe do bzykania np) częśc obca...i kilka folderów tych 'idealnych' dupeczek z tumblra. Tematyka zdjęć to głownie rajstopy/pończochy...i wiele zdjęć robionych jego własnym telefonem z ukrycia!! Jedna z brunetek stała w jego łazience, drzwi uchylone a on z salonu pstryka fote. Z drugą jest gdzieś tam w plenerze i fota jej stóp na których ma nylon i baleriny np.. Znalazłam nawet zdjęcie dziewczyny jego przyjaciela!! (znam ją), na zdjeciu stoi tyłem w kuchni w stringach. Dawno to było ale z tego co pamiętam powiedział wtedy, że naprawiał jego telefon i sobie zgrał. Znalazłam równiez moj folder!! Podpisany imieniem i k.mać nazwiskiem..zdjęcia zrobił mi rownież z ukrycia, klęcze na nich tyłem, mam na sobie bluzke, majtki i zakolanówki i robię cos przy kablach w komputerze. Podsumowując glownie tematyka rajstop i mnóstwo zdjęć z ukrycia.
On był wtedy na wyjeździe, wrócił na następny dzień. Ale nim wrócił wyrzygałam mu wszystko przez telefon, oczywiście pierwsze co to ''jakim prawem grzebierz..'' ale poźniej spotulniał. W każdym razie zamysł był taki że juz biorę rzeczy i uciekam ale zostałam..Wrócił. Zaczęłam rozmowę. Nie spodziewał się, że bede. Byłam spokojna, poryczałam się...ale nie unosiłam. To, że miał łzy w oczach - wiem, mógł dobrze zagrać. Ale ogólne tłumaczenie wygladało tradycyjnie z dupy: ''tak, wiem, nie wiem po co to robię, usunę wszystko i już nigdy tego nie zrobie''.
To, że facet ma fetysz, lubi nylon w każdej postaci to już wiemy. Bardziej dziwny/chory jest problem z tymi zdjęciami z ukrycia. Chlopak przyjaciolki wyjasnił mi, że chłopak może być tzw peekerem, podgladaczem, podnieca go podgladanie innych kobiet.
Ale wracając...
tydzien później od tamtego zdarzenia, może dwa, zainstalowałam tego szpiega na komputer, cos mi nie dawało spokoju. Wyswietlilam go pod jego nie obecność. Okazało sie, że posiada konto na portalu z anonsami (nie za pieniądze). Mialam wszystkie dane do logowania. Cholera nie wiem czy dobrze pamiętam ale je usunełam...tak....chyba je usunełam. Bo chwile dosłownie, tydzień może dwa później założył konto znowu. Wtedy zapytałam czy mnie kocha, odpowiedz pewnie wiecie jaka była..na co ja: to dlaczego masz konto na sexfotce. No i sie zaczeły te tłumaczenia z dupy... ''bo myslalem, ze jak o tym nie wiesz, to nie dzieje ci sie krzywda''. Nie umiem dokładnie tego powtórzyc ale zabrzmiało to na zasadzie ''każdy z nas ma coś czego sie wstydzi i nigdy nikomu nie powiedział''. ..''i dopóki ja sobie z tego korzystam (oczywiscie ma sie niby konczyc na ogladaniu) a Ty o tym nie wiesz to nie ma problemu..''
Pierwsze co wiekszość pomysli, że nie daję mu tego, czego chce. To byl okres kiedy gzilismy sie jak króliki dzien w dzien. A on to konto na sexfotce załozył po udanej nocy, kiedy ja rano jeszcze spałam! (szpieg podaje dokladne daty z godzinami)..
Zapomniałam dodac, że logując sie na to stare konto ktore sama usunęłam, nie było żadnej wymiany wiadomości, acz nie pamietam czy były obserwowane profile..chyba tak.
Jeszcze jedna sprawa. Facebook to jego drugie srodowisko w tej materii.. jak jakas znajoma zalajkuje inna kolezanke ktora ma wzgledna buzie w jego typie to od razu leci na jej konto sprawdzac czy ma jakiejs zdjecia w rajstopach. Nie wiem czy sie przy tym brandzluje, czy to jakies uzależnienie, nie wiem. Ale tak to wyglada. Od tamtej pory bardzo chciałam wierzyć. Foldery przebaczyłam, fetysz zaakceptowałam, szpiegow nie instalowalam, zreszta wycwanił sie bo poinstalował odkurzacze. Ale teraz do rzeczy. W styczniu leciałam za granice na pare dni do przyjaciolki. jadac na lotnisko bawilam sie jego telefonem, trafiłam na nieznaną ikonke, która okazała się zakladkami, a tam zachowany jakis profil baby na datezone. zapytałam go co to za ikona, nie znam sie na iphoneach, odpowiedzial, ze zakladki. odłozylam telefon i zamilkłam. Wziął go do reki po jakims czasie i po paru minutach ze spokojem i takim troche smutkiem zapytal ''widziałas strone z datezone..?'' mowie, że tak... - ''No dobra, tasowałem sie 3 dni temu..'' Nie pociągnelam tematu, on tez nie. Stwierdziłam, ze pogadam z psiapiółą na miejscu i zdecyduje po powrocie.
Napisałam mu bedąc tam, że chce pełnych wyjasnień po powrocie. Oczywiście nie odezwał sie słowem, a chciałam dać mu szanse by zaczął temat. Nic. Trzy dni później on poleciał za granice i teraz tam jest. Nie ma opcji zdrady przez ten tydzien, nie bedę tłumaczyć dlaczego bo musiałabym być zbyt szczegołowa co do miejsca i celu.
Chłopak przyjaciółki, bo jego opinia jako faceta była cenniejsza, stwierdził, że pornole ok, nawet w google mozna wpisac gola dupa i wyskoczy milion zdjec...i tez nie byl w stanie odpowiedziec czemu anonse, ale kazal byc ostrożną. Co do zdjec z folderów stwierdził, że może go po prostu pociagać podgladactwo i nie jest to powód do zmartwień, ale konto na datezone juz tak...
Moj chlopak powiedział mi kiedyś, że woli takie zdjęcia (z anonsów, z telefonu) bo są realne...o ile wiecie o co mi chodzi. Nawet przed wylotem, wracamy z imprezy, rozbieram sie do ponczoch a on do mnie czy zrobisz mi pare zdjec na wyjazd? No to porobiłam od pasa w doł...wrócił bo był z psem i mówi...no zrobisz jezcze? Mówie no zrobiłam przecież?! - No tak ale te sa z filtrami... i taka smutna minka.
Teraz ciut o nim samym. Zanim odkryłam ten syf powiedziałabym ideał...zwłaszcza po tym co przeszłam z poprzednim idiotą. Chce to - zawiezie (czasem pomiauczy ale zawiezie) poproszę tamto - zrobi. Chce na obiad 3 razy w tygodniu na miasto..pojedziemy. Kwiatki srednio raz na dwa tygodnie kupi. Łazi za mną beczy ''kiedys sie wiecej chcialas przytulac, bylas fajna przylepa a teraz o...'' ..potrafia mu sie oczy zaszklic na filmach. Jak mnie ostatnio zaprowadził na dworzec bo jechałam do stolicy to poleciał i podbiegł do bezdomnego zapytac czy czegos mu nie trzeba..
Gdy jest w domu, jestesmy razem niemal 24/7, jak jedziemy do rodziców jednych czy drugich to razem. Gdzies wychodzimy razem.. Także w praktyce musiałby mnie zdradzać co najwyżej jak spie :/
także k*rwa widzicie, nic nie jest nigdy czarne albo białe i cięzko to rozgryźć.


Wiem, że w necie jest sporo podobnych historii..sama je czytałam, w paru historia skonczyla sie tragicznie..w sensie nie skonczylo sie tylko na ogladaniu anonsów ale na skorzystaniu z nich...
Kolejna rozmowa to bedzie znowu ''nie wiem...bo lubie..wydaje mi sie ze nie robie tym krzywdy...ale rozumiem ze Cie to boli, juz nie bede/postaram sie ograniczyc'' ..a za 2 tygodnie znowu znajde jakies gowno

dziekuje jesli zechcecie przeczytac a tym bardziej odpowiedziec na moj problem
pozdrawiam
K.


Edit.
Do tego chust jeden wie, czy on czesc tych folderowych bab nie spotkał własnie na tego typu stronach.. W sensie przede mną. Bo pamiętam skrupulatnie przegladałam daty i żadna nie trafiła się na okres kiedy już bylismy razem. Z jednym wyjątkiem. Ja go poznałam na badoo.pl, zanim się spotkalismy minęło pare tygodni...bardzo nie odpuszczał. Pierwszy raz spotkaliśmy sie w grudniu na pare dni przed gwiazdką...pozniej przyjechal do mnie na dzien przed wigilią i juz bylo na 99% wiadomo, ze bedziemy parą, o ile juz nie bylismy. NATOMIAST. Wertując te foldery znalazłam zdjecie (full ubranej) spiacej dziewczyny z ktora sie widywal w jego lozku, z glownym ujeciem na nogi w...rajstopach. Byl to 2 dzien swiat kiedy zrobil parapetowke dla znajomych, widzialam zdjecia. No i była i ona. I te kilka miesiecy pozniej gdy znalazłam zdjecia wytlumaczyl to tak, ze zanim sie poznalismy w realu stworzył wydarzenie na facebooku i zaprosił ją (nie wiedział że za chwilę sie spotkamy bo bardzo to wydluzalam, a spotkanie zaproponowalam z godziny na godzine). Co do tamtego wieczoru, upiła się i spała i do niczego miało nie dojsc, matka przyjechala po nia na nastepny dzien... Aaaa. jeszcze wiecie co...ktoregos dnia lutego w zeszlym roku przyznał sie sam z siebie, ze widział sie z nia na dworcu na chwile, by oddac UWAGA : halke i szczoteczke. ta halka musiala k.mac chyba z 100 zl kosztowac bo szczoteczke to by sobie druga kupiła.. :/
Zakladajac ze bylaby pewnosc, ze tylko oglada...to pal szesc, jak woli realne niewyfotoszopowane to zrozumiem. Ale tego jest za duzo, fetysz + zdj telefonem + fotka.pl + exfotka i konta... nie wiem ;(

[kamila.bg]

Każdy ma jakieoś bzika... W tym przypadku sama nie wiem co bym z tym problemem zrobila.Jesli tego nie akceptujesz to daj sobie z nim spokój bo on i tak się nie zmieni.

[slaaave13]

Pozegnałabym sie z takim dupkiem po pierwszej tej akcji z kontem na anonsach.

[barbarossan]

facet ma fetysz - ok. ty starasz mu się te fantazje, fetysze spełniać - ok.
ale NIE JEST OK jak facet robi zdjęcia z ukrycia ( !!!) innym kobietom, jest odrażające - paparazzi się k.na zlanazł. On nie musi oglądać zdjęć innych kobiet, bo takie zdjęcia ma z Tobą, prawda? Właśnie, spełniasz jego fantazje ale on dalej szuka bodźca.
a portal ? - szkoda gadać. Mojej przyjaciółki mąż tak niby dla jaj się zalogował itd. tylko te "jaja" miały na imię Aleksandra i na oko 65 F

Nie oceniam twojego przeglądania telefonów/komputerów bo każda ma własne sumienie, lepiej że się teraz o tym dowiedziałaś niż miałabyś żyć w durnej nieświadomości " misia idealnego"
Pomyśl, wyjedziesz gdzieś na 2-3 tygodnie i co ?może Twój misiu umówi się wówczas z jakąś pończoszką, jak już teraz szuka...

[kamila1913]

Nie chce odejsc, ale mam przeczucie...ze zle zrobie zostając
do tego przestaje wierzyc, ze sa normalni faceci, to juz 3 ktory mnie oszukal..

[ajah]

Co kto lubi.
dla mnie wszelkie zalety tracą znaczenie, jak ktoś kłamie.
A ten twój to kłamca rasowy. Szkoda życia na kogoś takiego.

[Clemence]

Napisane przez kamila1913

Nie chce odejsc, ale mam przeczucie...ze zle zrobie zostając
do tego przestaje wierzyc, ze sa normalni faceci, to juz 3 ktory mnie oszukal..

Wiesz.. czesto jest tak,ze zanim sie znajdzie wlasciwego partnera,to sie przejdzie nie jeden zwiazek. I ostatnio zauwazylam,ze wiele zwiazkow nie konczy sie z powodu "on mi nie pasował" , tylko wlasnie : zdrada, dziwne zboczenia itd..
Mysle,ze nie ma co popadać w panikę, z tego co widać próbujesz dostosować się do innej osoby,nie jestes egoistką.
Nie możesz zostawać z kimś kogo masz coraz bardziej dosyć.. szczególnie po czasie.
A tymbardziej byc z kims zbyt długo, kto jak widać nie szanuje Twojego zdania, nie próbuje tego leczyć...

[kaja2301]

ja bym od razu odeszła i Tobie to radze. to nie jest normalne co on robi.

[favianna]

Autorko, twój czas jest zbyt cenny żeby go tracić w tak niestabilnym i nie rokujacym związku. Czy możesz sobie wyobrazić co będzie z tobą i nim za 5 lat? W tej sytuacji naprawdę potrzebujesz być twarda i działać dla własnego dobra, twój chłopak ma oszukiwanie we krwi. Robił to przed tobą, w trakcie związku z Tobą i będzie oszukiwać, ukrywać i kręcić jak odejdziesz. Będzie się tylko uczył lepiej kamuflowac. Nie trać cennego czasu, u nas kobiet czas to złoto co przecieka między palcami jeśli za długo jest się z nieodpowiednia osoba z powodu sentymentow.

[kamila1913]

takie oto odpowiedzi dzis otrzymałam..nie wkleję wszystkiego, te najbardziej istotne.

''Brakuje mi seksu najzwyczajniej w świecie wiec sie masturbuje. Nic skomplikowanego. Nie latam na boki nie zdradzam Cie

Masturbuje sie.''


''Czasami na xhamster. Czasami na amatorskich zdjęciach ☠☠☠☠a mac''


''Bo ☠☠☠☠a Ty całe życie nie masz ochoty i szukasz wymówek ☠☠☠☠a



Bzykamy sie raz w miesiącu może'' - teraz tak , przyznaję, ale przypominam ze zakladal konto nazajutrz gdy bylismy razem..


''Masturbuje sie



Uzależniony byłem od tych stron. Często zaglądałem



Ograniczyłem do minimum''


''Staram sie dla ciebie zmienić



Jestem erotomanem nie wszystko mi pasuje ale jest mi z tobą dobrze''


''Nie zdradzam Cie z jakimiś babami, z nikim nie pisze i nie romansuje co z reszta wiesz bo zaglądasz na mojego fb



Masz dostęp do telefonu



Masturbuje sie bo brakuje mi seksu i bo lubię''


''Ty na pewno myślisz o mnie jak sie masturbujesz... I inni faceci tez myślą o swoich żonach''


''Staram sie być dobrym facetem dla ciebie



Na tyle jak potrafię



Idealny nie jestem i nie będę''


''Ale nie rucham sie z nikim i nie umawiam



Może jara mnie ze mógłbym ja mieć. Ale nie będę...



Nie mam żadnych kont już...''


''Nie czuje potrzeby posiadania bo gdybym miał to bym miał a z tobą nie był. Fantazje to są jedynie.



Bo.nie masz potrzeby.'' - odpowiedz na to jak powiedzialam, ze ja tak nie robię.


''Czuje ze Cie kocham



I jestem tego pewien



Wnioskujesz ze mam zachwiana moralność. Może tak być''


''Dodatkowy bodziec i tyle



Chce żebyś ty mnie podniecała a ja ciebie''


''Ale na rok związku dwa razy założyłaś pończochy wiedząc ze mnie to kręci



I to mocno''


''Bo nie zdradzam Cie



Nie!!!!



Bo nie jestem kutasem



Jakbym chciał to bym to zrobił miliony razy!



Czemu nie teraz miałbym to zrobic a za rok np.



Nie chciałbym być w Twojej skórze gdybyśmy zamienili sie miejscami to oczywiste i rozumiem ze sie wkurzysz o to wsYstko



Ale jakbyś wiedziała co mam w głowie ze nie jestem do końca kutasem i ze nie jestem w stanie Cie zdradzić.''


Wytknal mi jeszcze ze zbyt długo/zbyt mało sie podniecam tam na dole i to mu odejmuje skrzydeł i traktuje jako porazke. Zrozumiałabym to, moze teraz jak w wiekszosci zwiazków wkradł sie chłod, ale o kontach i tych gownach dowiedzialam sie gdy bylismy dzien w dzien!


Zechcecie na to obiektywnie spojrzec i napisac jeszcze pare słow..??

[ajah]

Ewidentnie część odpowiedzialnosci za swoje poczynania zrzuca na ciebie.
mówi, że będzie dla ciebie dobry na ile potrafi. Problem w tym, że on nie potrafi za bardzo.
Moim zdaniem jak zostaniesz w tym związku, cały czas będziesz stawała na palcach i zawsze będziesz niewystarczajaco dobra. On będzie cię oklamywal, ty będziesz w stanie ciągłego niepokoju.

Pytanie czego chcesz.

[Littlejackie]

Moim zdaniem to nie rokuje dobrze. Kolejny samiec nastawiony głównie na swoje przyjemności, z dziwnym podejściem do kobiet, uzależniony od porno/zdjęć i nie nadający się do związku, chciałby zjeść ciastko i mieć ciastko.
"Nie chciałbym być w Twojej skórze gdybyśmy zamienili sie miejscami to oczywiste i rozumiem ze sie wkurzysz o to wszystko
Ale jakbyś wiedziała co mam w głowie ze nie jestem do końca kutasem i ze nie jestem w stanie Cie zdradzić.''
No popatrz, popatrz...
Niby tak rozumie, nie chciałby być na Twoim miejscu ale z pełną świadomością kłamie i kręci.

"Wytknal mi jeszcze ze zbyt długo/zbyt mało sie podniecam tam na dole i to mu odejmuje skrzydeł i traktuje jako porazke. Zrozumiałabym to, moze teraz jak w wiekszosci zwiazków wkradł sie chłod, ale o kontach i tych gownach dowiedzialam sie gdy bylismy dzien w dzien!"

A tego to nawet nie skomentuje, biedaczek, seks wygląda troche inaczej niż w porno, gdzie kobieta jest gotowa na sam widok hydraulika, który przyszedł naprawić rurę pod zlewem. Hmm, wcale się nie dziwię, że wasza "częstotliwość" się zmniejszyła, nie miałabym najmniejszej ochoty na zbliżenia z takim krętaczem.

[shinypearl]

Napisane przez kamila1913

No i sie zaczeły te tłumaczenia z dupy... ''bo myslalem, ze jak o tym nie wiesz, to nie dzieje ci sie krzywda''.
''i dopóki ja sobie z tego korzystam (oczywiscie ma sie niby konczyc na ogladaniu) a Ty o tym nie wiesz to nie ma problemu..''

Zwróć uwagę na te dwie jego wypowiedzi, bo są znaczące. dopóki Ty czegoś nie wiesz, jest ok... Problemem jest, że Ty się już czegoś dowiedziałaś (a nie wiesz czy to nie wierzchołek góry lodowej).
Wyobrażam sobie, że masz chaos w głowie. A z boku to wygląda jasno: chroń siebie, odejdź.
1. okłamywał Cię, więc już mu nigdy nie zaufasz, choćby stawał na rzęsach (a wcale nie obiecuje poprawy, on się teraz tylko ogranicza). Czyli wyobraź sobie jak teraz kolejne lata sprawdzasz mu kompa, telefon, szukasz w necie jego kont, instalujesz mu coraz bardziej wyrafinowanych szpiegów, nie śpisz po nocach, gdy wyjeżdżasz i nie wiesz co on robi...
2. jesteście niedopasowani seksualnie. On potrzebuje częściej, inaczej i z realizowaniem jego fantazji i fetyszy. Aż dziwne, że o tym wcześniej nie rozmawialiście. Dodatkowo, on ma chyba faktycznie dość nierealistyczne spojrzenie na seks, raczej jest uzależniony od porno.
3. jest duża szansa, że Cię faktycznie zdradzał (choćby akcja z ta koleżanką na parapetówce), a jeśli jeszcze tego nie zrobił, to i tak to z czasem nastąpi, bo Ty mu w łóżku nie odpowiadasz, o czym pisał w tych wiadomościach. Na razie się masturbuje, robi zdjęcia (to chore, nie chciałabym żeby mi ktoś zdjęcie zrobił telefonem), zakłada konta, aż w końcu nie wytrzyma, bo to będzie za mało i się zacznie...
4. Twoja intuicja mówi Ci prawdę, podpowiada co masz zrobić. Sama tez piszesz - tego jest za dużo. Wiem, że Ty go znasz lepiej i na pewno żaden z niego potwór, tyran i oprawca, ma swoje dobre strony, plus uczucie, które dla niego jeszcze masz. ale niestety, on nie jest dla Ciebie, a Ty dla niego, nie dopasowaliście się, zamęczysz się w tym związku

[carpediem]

Mogłaś wyprowadzić się już wtedy, kiedy znalazłaś folder ze zdjęciami.

Co kogo bawi, ale taki facet jest słaby. Za dużo tego wszystkiego, a tekst: "myślałem, że jak nie wiesz, to Cię to nie krzywdzi" jest żałosny.

Skończyłabym to - dla własnego dobra.

[ag87]

Za dużo tego wszystkiego. Serio ja bym sobie dała spokój po znalezieniu tego folderu ze zdjęciami z ukrycia. Masakra, jak sobie pomyślę, że ktoś z ukrycia miałby mi zrobić zdjęcie a później się masturbować to normalnie A jakby to jeszcze okazał się bliski kolega mojego Tż to już w ogóle 'MIND BLOWN'.

A to, że Ty z nim jeszcze jesteś i to wszystko siłą rzeczy tolerujesz to przechodzi moje możliwości pojmowania. Nie wyobrażam sobie, żeby mój facet miał pisać do mnie tak jak w cytowanych przez Ciebie wypowiedziach. Nie wiem jakoś tak przeczytałam to i w głowie mi się nie mieście, żeby mój TŹ miał się tak wyrażać, może to tylko moje odczucia ale odbieram to jak coś bezczelnego, wulgarnego i bez zwracania uwagi na Twoje uczucia, takie prostackie to strasznie. Już nie mówiąc że same jego tłumaczenia są żałosne, słabe, czuć kłamstwo na kilometr i o kant d*** je rozbić.

A tak swoją drogą sam przyznał się, że jest erotomanem. To jest takie samo uzależnienie jak każde inne: alkohol, narkotyki, hazard. Jest to choroba i należy ją leczyć. Jak widać Twój chłopak chyba niezbyt chętny jest do przyznania się, że ma problem, skoro jemu wszystko pasuje, a dopóki Ty nie wiesz co on wyrabia to żyjecie sobie sielankowo. Po tych jego tekstach i tłumaczeniach dla mnie koleś byłby skreślone wielką, grubą, czerwoną krechą z wykrzyknikiem.

[CandyKennedy]

Zgadzam się z większością, że każdy ma jakieś upodobania i to jest ok. Jednak on ma trochę nierealne wyobrażenia na temat seksu. Za dużo porno chyba się naoogladal.
Podglądanie innych nie jest ok a tym bardziej katalogowanie tego!
Jeśli przez jego zachowanie cierpisz - odejdź.

[kamila1913]

Dzieki za wszystkie odpowiedzi, bo sama mam taki burdel w glowie, ze obiektywnie pewnie nie spojrze...
Absolutnie nie chce go wybielac, ale żyje juz troche na tym swiecie, staram sie miec otwarty umysł na swiat, czyli nie oceniać złodzieja na zasadzie Oszusta, bo może głodny, może dziecko w domu głodne...kumacie o co chodzi?
W sensie, że może lubić to czy tamto...ale nie wpłynie to na założenie rodziny i szczęśliwe życie. Z technicznego punktu widzenia, bo moje samopoczucie to oddzielna kwestia - co staram się przemyśleć, czy aby nie histeryzuje.
Zgodzę się przede wszystkim z Littlejackie, niby mnie rozumie i nie chciałby być na moim miejscu a swoje robi dalej...czyli albo nie kocha bo nie chce sie zmienić albo jest uzależniony.
Kur.a, ja rozumiem odpalic strone z surrealistycznie kopulującymi osobnikami BO WYJECHAŁA/M. Niech nawet odpali gdy jestem na miejscu, dla urozmaicenia, ba, sama czasem oglądam. Ale bolą mnie te ciągoty w stronę prywatnych profili wszelkiej maści, jakbym nie wystarczała, bądź szukał następczyni. Know what I mean? Ubiore sie w latex, nylon, rogi diabła, kajdanki, pejcz a on ☠☠☠☠a i tak na drugi dzien przejrzy profile na datezone :/
Dużo z Was napisało, by dać sobie spokój. Popłacze 2 miesiące i tyle, tylko cholera, nie chce wrzucac do 1 wora, ale wiekszosc facetów ogląda te bzdury. Z rozną częstotliwością ale oglądaja. Mogłoby sie wydawać, że mimo wmawianej nam, rzekomo naturalnej męskiej poligamii na tyle rozwinięty umysł do czegoś zobowiązuje ale jednak liczba oglądających przeważa. Bo co nie mają szacunku do partnerek? Bo mają w zasięgu ręki? Bo czego oczy nie widzą...itd? Co w takim razie robili 30 lat temu?
Matka moja powiedziała kiedys, że z nim coś musi być nie tak, bo takich ludzi nie ma...no i jak to mamusia miała rację.
Wiem, że jesli odejdę ból minie, bo już raz nie wyobrażałam sobie życia bez takiego jednego a jednak dalo się. Tylko pytanie czy szukanie idealnego, a taki nie istnieje, ma sens. Będzie miał tylko inne zboczenia, będzie brudasem który nie lubi po sobie sprzątać, dopadnie go impotencja, albo okaże się stałym klientem miejscowego burdelu :/
co robic...co robic...

[201803290936]

Kopnęłabym dawno w d... a nie desperacko stała się spełniać zachcianki pana. W tym "związku" jest ON i jego zachcianki, jego wizje, jego chcenia. Tylko nie ma w nim Ciebie i będzie tego Ciebie z czasem coraz mniej, aż się wykończysz psychicznie. Skąd to podejście "albo ten, albo żaden"? Uważasz, że nie jesteś warta szczęścia, szacunku, poczucia bezpieczeństwa? Masz się za kogoś gorszego, niż on? Z tego nie może wyjść nic dobrego, czy szczęśliwego. A związek nie ma być, oby był, tylko ma Ci dawać szczęście.

[ajah]

Mam wrażenie, że pipelniasz dwa błędy:
zachowujesz się jakbyś mogła zmienić jego zachowanie poprzez spełnianie jego zachcianek
oraz widzisz w nim po prostu kolesia co ogląda porno I nie chcesz go wrzucać do jednego wora z facetami o podobnych upodobaniach. Porno czy fetysz to minimalny problem w zestawieniu z kłamstwami i manipulacją, która cię czestuje.
Nie rozumiem czemu tego nie widzisz.

[Littlejackie]

Napisane przez kamila1913

Dzieki za wszystkie odpowiedzi, bo sama mam taki burdel w glowie, ze obiektywnie pewnie nie spojrze...
Absolutnie nie chce go wybielac, ale żyje juz troche na tym swiecie, staram sie miec otwarty umysł na swiat, czyli nie oceniać złodzieja na zasadzie Oszusta, bo może głodny, może dziecko w domu głodne...kumacie o co chodzi?
W sensie, że może lubić to czy tamto...ale nie wpłynie to na założenie rodziny i szczęśliwe życie. Z technicznego punktu widzenia, bo moje samopoczucie to oddzielna kwestia - co staram się przemyśleć, czy aby nie histeryzuje.
Zgodzę się przede wszystkim z Littlejackie, niby mnie rozumie i nie chciałby być na moim miejscu a swoje robi dalej...czyli albo nie kocha bo nie chce sie zmienić albo jest uzależniony.
Kur.a, ja rozumiem odpalic strone z surrealistycznie kopulującymi osobnikami BO WYJECHAŁA/M. Niech nawet odpali gdy jestem na miejscu, dla urozmaicenia, ba, sama czasem oglądam. Ale bolą mnie te ciągoty w stronę prywatnych profili wszelkiej maści, jakbym nie wystarczała, bądź szukał następczyni. Know what I mean? Ubiore sie w latex, nylon, rogi diabła, kajdanki, pejcz a on ☠☠☠☠a i tak na drugi dzien przejrzy profile na datezone :/
Dużo z Was napisało, by dać sobie spokój. Popłacze 2 miesiące i tyle, tylko cholera, nie chce wrzucac do 1 wora, ale wiekszosc facetów ogląda te bzdury. Z rozną częstotliwością ale oglądaja. Mogłoby sie wydawać, że mimo wmawianej nam, rzekomo naturalnej męskiej poligamii na tyle rozwinięty umysł do czegoś zobowiązuje ale jednak liczba oglądających przeważa. Bo co nie mają szacunku do partnerek? Bo mają w zasięgu ręki? Bo czego oczy nie widzą...itd? Co w takim razie robili 30 lat temu?
Matka moja powiedziała kiedys, że z nim coś musi być nie tak, bo takich ludzi nie ma...no i jak to mamusia miała rację.
Wiem, że jesli odejdę ból minie, bo już raz nie wyobrażałam sobie życia bez takiego jednego a jednak dalo się. Tylko pytanie czy szukanie idealnego, a taki nie istnieje, ma sens. Będzie miał tylko inne zboczenia, będzie brudasem który nie lubi po sobie sprzątać, dopadnie go impotencja, albo okaże się stałym klientem miejscowego burdelu :/
co robic...co robic...

Jak sama zauważyłaś prywatne profile wszelkiej maści to nie filmik z babką z innego universum, której twarzy pewnie nawet potem nie zapamięta. Chociaż ja tak naprawdę mam negatywny stosunek i do filmów pornograficznych, chociaż obejrzenie od czasu do czasu jestem w stanie jeszcze zrozumieć. Gorzej, że jak się rozglądam tak po świecie dookoła to widzę, że b. dużo mężczyzn ma do tego niezdrowy stosunek, jakieś fap foldery, ulubiona aktorka porno i oglądanie maniakalnie filmików tylko z nią... Od filmów moim zdaniem się zaczyna, wypacza się pogląd, że przecież to tylko filmik, to nic złego więc można oglądać hurtowo, ile fabryka dała, potem pora na seks kamerki, bo przecież to też porno a potem w drastycznych przypadkach to wygląda jak u Twojego faceta i "że to nic nie szkodzi, dopóki Ty o tym nie wiesz". Oczywiście nie generalizuję, wierzę (może naiwnie), że są jeszcze faceci, którzy mają do tego zdrowe podejście.

A do ostatniej części Twojej wypowiedzi odniosę się tak:
przyznam szczerze, że chyba wolałabym faceta brudasa niż takiego, który mnie regularnie "zdradza" (emocjonalnie, kłamie, manipuluje itd) z internetem i laskami, których pragnie ale nie może mieć więc sobie wymyślił jakąś taką namiastkę życia seksualnego. Kobiety z neta zawsze są, zawsze mogą, zawsze są podniecone i nie trzeba się tak natrudzić jak przy Tobie. To jest właśnie ten nierealny obraz seksu w jego głowie.

[ag87]

Napisane przez kamila1913

Dużo z Was napisało, by dać sobie spokój. Popłacze 2 miesiące i tyle, tylko cholera, nie chce wrzucac do 1 wora, ale wiekszosc facetów ogląda te bzdury. Z rozną częstotliwością ale oglądaja. Mogłoby sie wydawać, że mimo wmawianej nam, rzekomo naturalnej męskiej poligamii na tyle rozwinięty umysł do czegoś zobowiązuje ale jednak liczba oglądających przeważa. Bo co nie mają szacunku do partnerek? Bo mają w zasięgu ręki? Bo czego oczy nie widzą...itd? Co w takim razie robili 30 lat temu?

Nie wszyscy, ale nawet jeśli to co z tego, że oglądają? A niech sobie oglądają i niech im to na zdrowie wyjdzie. Jeśli komuś to nie przeszkadza to droga wolna. Ważne jest, że Tobie to przeszkadza (co mnie nie dziwi) i Ty się na to nie godzisz, a on i tak za Twoimi plecami robi co mu się podoba. Tłumaczenie go 'bo inni też tak robią i on nie jest wyjątkiem' jest bardzo niedojrzałe i zakrawa na masochizm. Musisz się na to godzić bo nie ma mocnych na jego uzależnienie? Czy pocieszasz się myślą, ze inne dziewczyny są w takiej samej sytuacji jak Ty? Ile, co i jak ktoś ogląda jest kwestia indywidualną. Każdy w związku powinien znać granice, które są dopuszczalne i nie ranią partnera. Twój chłopak je zna, ale sobie nic z nich nie robi. Poza tym połączenie: zdjęcia z ukrycia obcych/znajomych dziewczyn+ śledzenie koleżanek w pończochach na fb+ konta na portalach randkowych/do seksu+ okłamywanie i manipulowanie Tobą 'dla Twojego własnego dobra' + jego sposób tłumaczenia i wyrażania się, to dla mnie byłoby nie do przyjęcia w związku. Z tej sytuacji widzę tylko jedno normalne wyjście: sayonara.

Napisane przez kamila1913

Wiem, że jesli odejdę ból minie, bo już raz nie wyobrażałam sobie życia bez takiego jednego a jednak dalo się. Tylko pytanie czy szukanie idealnego, a taki nie istnieje, ma sens. Będzie miał tylko inne zboczenia, będzie brudasem który nie lubi po sobie sprzątać, dopadnie go impotencja, albo okaże się stałym klientem miejscowego burdelu :/
co robic...co robic...

Z takim podejściem i nastawieniem to nie ma sensu ani szukać kogokolwiek ani pakować się w związek z kimkolwiek.

[Mija62]

Autorko zastanów się, czy jesteś w stanie sprostać jego potrzebom seksualnym. Odpowiedz jest chyba oczywista. Co jak bedziesz w ciąży, jak przytyjesz/schudniesz czy może bedziesz chora, czy po operacji i nie będziesz mogła zaspokoić jego wybujałej, rozbuchane potrzeby seksualne. Zresztą teraz nie dajesz rady, a co dopiero w tych sytuacjach. Daj sobie z nim spokój.

[madana]

Gdy przeczytałam o tym panu, o tym, co robi i jak to tłumaczy- jedna reakcja:

[kamila1913]

Napisane przez Doris1981

Kopnęłabym dawno w d... a nie desperacko stała się spełniać zachcianki pana. W tym "związku" jest ON i jego zachcianki, jego wizje, jego chcenia. Tylko nie ma w nim Ciebie i będzie tego Ciebie z czasem coraz mniej, aż się wykończysz psychicznie. Skąd to podejście "albo ten, albo żaden"? Uważasz, że nie jesteś warta szczęścia, szacunku, poczucia bezpieczeństwa? Masz się za kogoś gorszego, niż on? Z tego nie może wyjść nic dobrego, czy szczęśliwego. A związek nie ma być, oby był, tylko ma Ci dawać szczęście.

Ale widzisz, nie musze go dlugo o cos prosic. Zawsze słuzy mi pomocą, nie liczac sytuacji kiedy każe mi sie ogarnac jak chce jechac po żelki do tesco o 1 w nocy.... Jesli mialabym potrzebe np bzykania sie w miejscu publicznym to robiłby to ze mną...jakbym chciała mieć 10 zabawek do łozka to kupiłby mi...wiec w tym punkcie wszystko gra, TYLKO to i tak nie zmieni faktu, że na nastepny dzien od upojnej nocy znów zajrzy na strone z amatorskimi zdjeciami, jak to miało już miejsce pewnego poranka. Z tego co sama wnioskuję, nie chce się zmienić/leczyć, ograniczenie do minimum to nie rozwiązanie problemu. Zresztą wierze w to minimum jak........ :/ Tłumaczenie, że każdy facet działa tylko w połowie. Porno może oglada każdy ale nie każdy ma potrzebę orientowania sie jakie suczki sa w okolicy, na ile osiągalne itd.

ajah, dobrze napisała, że ''Porno czy fetysz to minimalny problem w zestawieniu z kłamstwami i manipulacją, która cię czestuje. '' i owszem widze to...
ale wydaje mi sie, że jakby nie było jest to problem, którego sie wstydzi... do czego sam sie przyznał przy pierwszej takiej rozmowie..dlatego wydaje mi się, że krycie się z tym działa z automatu (strach przed odrzuceniem itp). Co nie usprawiedliwia jego poszukiwań tych bodźców na stronach z anonsami. Jeśli to uzależnienie...leczmy to tak, nie ma problemu, ale tak jak opisałyście...alkoholik jest alkoholikiem całe życie.

[201803290936]

Napisane przez kamila1913

Ale widzisz, nie musze go dlugo o cos prosic. Zawsze słuzy mi pomocą, nie liczac sytuacji kiedy każe mi sie ogarnac jak chce jechac po żelki do tesco o 1 w nocy.... Jesli mialabym potrzebe np bzykania sie w miejscu publicznym to robiłby to ze mną...jakbym chciała mieć 10 zabawek do łozka to kupiłby mi...wiec w tym punkcie wszystko gra, TYLKO to i tak nie zmieni faktu, że na nastepny dzien od upojnej nocy znów zajrzy na strone z amatorskimi zdjeciami, jak to miało już miejsce pewnego poranka. Z tego co sama wnioskuję, nie chce się zmienić/leczyć, ograniczenie do minimum to nie rozwiązanie problemu. Zresztą wierze w to minimum jak........ :/ Tłumaczenie, że każdy facet działa tylko w połowie. Porno może oglada każdy ale nie każdy ma potrzebę orientowania sie jakie suczki sa w okolicy, na ile osiągalne itd.
(...)

No to o czym w ogóle jest ten wątek, skoro to taki cudny misio. Zdecyduj się. Masz co wybierasz. Wg mnie wybierasz gu... misiaczka, to śmierdzi. No niestety. Bo w moim świecie jakoś istnieją faceci, których też nie trzeba o pewne rzeczy prosić, a jednocześnie nie szukający wrażeń na portalikach i w anonsikach.

[_Mia]

O mamo, co za gość. Smutno mu, że się za wolno podniecasz przy nim, ale wyrzygiwać Tobie, czego to nie robisz źle aż on musi szukać gdzie indziej, to jak najbardziej... Podobnie jak madana, rzygam

[favianna]

Może wspólna wizyta u seksuologa? Niech ktoś fachowy z zewnątrz na to spojrzy. Jeśli on wykaże ochotę na taką wizytę to już byłaby jakaś chęć z jego strony na dialog. Albo psycholog?

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[kamila1913]

Napisane przez Doris1981

No to o czym w ogóle jest ten wątek, skoro to taki cudny misio. Zdecyduj się. Masz co wybierasz. Wg mnie wybierasz gu... misiaczka, to śmierdzi. No niestety. Bo w moim świecie jakoś istnieją faceci, których też nie trzeba o pewne rzeczy prosić, a jednocześnie nie szukający wrażeń na portalikach i w anonsikach.

Niestety, ale może Ci sie tylko wydawać, że istnieją..tak jak mi się wydawało do zeszłego roku Są mężczyźni, którzy umieją to ukrywać, są też tacy, którzy są matołami informatycznymi i zostawiają całą historię jak ojciec mojego ex, który też odwiedzał takie strony. A męzczyżni obecnie 50letni, którzy nie umieją nawet maila wysłać to idą do kibla, zamykają oczy i jechane...na upartego to też zdrada, emocjonalna.
Nie chce swojego wybielać, absolutnie nie. Ale własnie łatwo powiedzieć CHORY, pie*dolniety i zostawić. Dlatego tutaj szukam pomocy.
Człowieka nigdy nie pozna sie do końca, mnie szantazował ktoś kogo 8 lat znałam i nigdy do łba by mi nie przyszło, że taka sytuacja będzie mieć miejsce!

[madana]

To mając takie wyobrażenie o mężczyznach, ba- uważając, ze znasz ich świetnie i każdy facet jest do niczego- to PO CO wiążesz się z kimś, kto Ciebie krzywdzi?

A Twoje wyobrażenie o mężczyznach jest równie chore, jakby pojawił się tu jakiś facet i mówił, jakie to okropne tak naprawdę są kobiety, puszcza się każda prędzej czy później, każda leci na kasę itd.itp.

I nie chcesz, nie zostawiaj, to w końcu swoje życie marnujesz.