Jak powstrzymać się od wyciskania cz.2

[PAMCIA]

TO GRATULUJĘ. trzymaj tak dalej

[Laity]

A ja muszę się wyżalić...
Wczoraj miałam tą moją imprezkę rodzinną. Buzia była ładna bo właściwie nic nie ruszałam. A dziś rano się budzę, patrzę w lustro i koszmar. Oczywiście niewiele myśląc umyłam się i powyciskałam, po czym przyszła mama i zapowiedziała, że popołudniu znowu jedziemy w gości.

No masakra jakaś!!! Jak ja będę wyglądać Siedzę teraz z maseczką kojącą, ale co z tego...

[azure]

Doskonale rozumiem. Ja po wszelkich imprezach zawsze mam wysyp i kryzysy. I nie potrafię się na to patrzeć i nie wycisnąć :/ Jaką maseczkę stosujesz? Akurat poszukuję czegoś kojącego. No i życzę dużo wytrwałości w nietykaniu twarzy. Pozdrawiam.

[gwendolyn]

Dzień 2 AniuA ja wierzę w siebie - muszę mieć tylko odpowiednią mobilizację Zaczęłam łykać ziołowe leki wyciszajace żeby stresy w domu i w pracy nie przyczyniały sie do załamania postanowienia.
Nadzieję daje mi też to, że udało mi sie całkowicie przestać ruszać plecki i ramiona przez co są gładziutkie Więc z buzią też mi się uda trzeba mi tylko mnóóóóóóóstwo samozaparcia

[pikpok321]

Gwendolyn tak trzymać! ależ Ci zazdroszczę, że potrafisz nie ruszać pleców , ja dalej łapie się na tym, że coś tam drapię i skubie bezwiednie, ale też muszę z tym skończyć
Laity lanie się należy za dzisiejsze ciścnięcie! ale nie załamuj sie, może nie będzie tak źle, maseczka zrobi swoje, a do popołudnia jeszcze jest trochę czasu, więc jeżeli nie zrobiłaś strasznej masakry, to nie będzie widać, ew. jest jeszcze korektor, podklad, puder, oczywiście nie polecam, ale jak nie ma innej możliwości

[inmymind]

Gwendolyn, ten pomysł z ziołami jest całkiem dobry, bo rzeczywiście: im mniejsze zestresowanie, tym mniejsze zagrożenie dla cery ;P Chyba też wypróbuję, na pewno nie zaszkodzi.

Też przestałam ruszać plecy, dekolt również (tu nie miałam zbyt dużych problemów) i jedyne co robię to gdzieś od 1,5 miesiąca codziennie rano i wieczorem smaruję kremem alantan plus. Mam wrażenie, że przebarwienia są bledsze, a skóra na pewno jest świetnie nawilżona i miękka w dotyku. Czasem coś wyskoczy, ale naprawdę sporadycznie. Stosowanie tego kremu na twarz zakończyło się u mnie wysypem, więc chciałam z niego zrezygnować, ale jednak świetnie nadał się na plecy i dekolt (:
Dzień czwarty.

[gliwiczanka]

Napisane przez pikpok321

Proszę mi tu nie wnosić takiej nostalgii! nie poddawaj się! ja mam podobnie, ale dzisiaj kończę z tym na dobre, więc może się przyłączysz?

przyłączam się razem może damy radę... a więc dzionek 2

[lasoa]

Powstrzymać.. sie chyba nie da przynajmniej w moim przypadku

[azure]

Napisane przez lasoa

Powstrzymać.. sie chyba nie da przynajmniej w moim przypadku

Ja też dołączam do tych ciężkich przypadków... chyba nie da rady
Przynajmniej pleców już raczej nie tykam, tylko blizny nie chcą schodzić, więc i tak jest zonk.

[pikpok321]

Napisane przez gliwiczanka

przyłączam się razem może damy radę... a więc dzionek 2

Poczekaj poczekaj jest dopiero południe, więc żeby mógł zostać zaliczony ten dzień jako drugi, to trzeba wytrwać do jego końca Ale nie dajemy się i trzymamy się dzielnie Musimy dogonić, te dziewczyny, które powstrzymują się już po kilkanaście dni, czy nawet tygodni Bije przed takimi pokłony w pas

Azure musisz trochę poczekać, na początku skóra musi się przyzwyczaić, że jej tak nie meczysz, a dopiero potem można oczekiwać jakiejś poprawy, nic nie dzieje się z dnia na dzień

[Laity]

Napisane przez azure

Doskonale rozumiem. Ja po wszelkich imprezach zawsze mam wysyp i kryzysy. I nie potrafię się na to patrzeć i nie wycisnąć :/ Jaką maseczkę stosujesz? Akurat poszukuję czegoś kojącego. No i życzę dużo wytrwałości w nietykaniu twarzy. Pozdrawiam.

Azure, ja używam maseczkę żelową Lirene AQUA (kojąco-nawilżająca). Już tu kiedyś o niej pisałam - ma fajną leciutką konsystencję i jest do kupienia w podwójnych saszetkach za 4 zł z groszami. Wydajna bardzo no i mi bardzo pomaga po masakrach...

Napisane przez pikpok321

Laity lanie się należy za dzisiejsze ciścnięcie! ale nie załamuj sie, może nie będzie tak źle, maseczka zrobi swoje, a do popołudnia jeszcze jest trochę czasu, więc jeżeli nie zrobiłaś strasznej masakry, to nie będzie widać, ew. jest jeszcze korektor, podklad, puder, oczywiście nie polecam, ale jak nie ma innej możliwości

Pikpok, niestety z moją skórą wszystko będzie widać Podkładu nawet nie mam żeby to zamaskować, chociaż on by nawet nie pomógł... Normalnie nic tylko płakać.

[gliwiczanka]

Napisane przez pikpok321

Poczekaj poczekaj jest dopiero południe, więc żeby mógł zostać zaliczony ten dzień jako drugi, to trzeba wytrwać do jego końca Ale nie dajemy się i trzymamy się dzielnie Musimy dogonić, te dziewczyny, które powstrzymują się już po kilkanaście dni, czy nawet tygodni Bije przed takimi pokłony w pas

miałam na myśli to, że trwa jeszcze tylko z 1,5 tygodnia i będzie naście... eh!

[Delilah*]

PAMCIA -dziala na krostki, a na przebarwienia teoretycznie tez, bo jego zadaniem jest zluszczac skóre, a co za tym idze przyspieszac jej regenerację. Na KCW jest tez sporo jego recenzji, wiec zachecam do lektury
A wymawia sie lysanel aktiv (firma svr, koszt okolo 36-40 zl)i na szczescie jest bez recepty

[pikpok321]

Napisane przez Laity

Pikpok, niestety z moją skórą wszystko będzie widać Podkładu nawet nie mam żeby to zamaskować, chociaż on by nawet nie pomógł... Normalnie nic tylko płakać.

hmm to faktycznie ciężka sprawa, nie wiem w takim wypadku co Ci poradzić, ale może to będzie taka kolejna lekcja, żeby nie pchać paluszków do buźki...

Gliwiczanka tak już zaraz będzie naście

[lemonka]

Laity.. obwin cienkim recznikiem lod, albo jakies miecho z zamrazarki i poloz na twarz.. moze troszke zlagodnieje buzia.. i nie bedzie az tak rozpalona..


ja wczoraj tez imprezowo, dzis kac morderca..
ale klina klinem..czeka mnie jeszcze wypad z kolezanka ma majowke

[QsQs]

spoko, u mnie tragedia mimo nieciśnięcia. Tzn wczoraj z nerwów pocisnęłam brode, ale czoła które jest jednym wielkim wulkanem nie ruszałam. Effeclar do kosza, nigdy więcej. Boże, po co ja to używałam...Wracam do benzacne, może nic nie pomagał ale przynajmniej nie pogarszał.

[azure]

Napisane przez QsQs

spoko, u mnie tragedia mimo nieciśnięcia. Tzn wczoraj z nerwów pocisnęłam brode, ale czoła które jest jednym wielkim wulkanem nie ruszałam. Effeclar do kosza, nigdy więcej. Boże, po co ja to używałam...Wracam do benzacne, może nic nie pomagał ale przynajmniej nie pogarszał.

jeśli stosujesz Effaclar od niedawna, to wysyp może być efektem oczyszczania. Może warto się przemęczyć? szkoda wyrzucać ten Effaclar.

[QsQs]

Oj nie warto! Dobrze, ze dziś nie muszę wychodzić, bo jestem niezdatna do czegokolwiek przez ten badziew. Stosuje go od 3 dni i z dnia na dzień gorzej. Istny gejzer. A, że mam ten effeclar z próbek to nie zal wyrzucać.

Ale wiecie co, to jest dobry sposób na niewyciskanie. Tego nawet boje sie dotknąć.

[tancerka212]

hej dziewczyny opowiem wam moje akcje weekendowe...
zaczęło się od tego zę wróciłam wcześniej do domu w piątek tak koło południa więc niewiele myśląc postanowiłam zrobić cos dobrego dla mojej buzi.. miała być parówka peeling i maseczka z glinki.. ale nie wszystki się potoczyło jak chciałam.. owszem parówka sie powiodła a potem wycisnęłam się calutka normalnie całe czoło nos broda i policzki!!!!!!!! i to po kilka razy w jednym miejscu żeby wszystko ładnie zeszło.. o ja głupia!!!!!!!!!! gębe miałam jakby mnie ktoś pobił!!! potem sobie uświadomiłam że wieczorem mam randkę a wyglądam po prostu jak koszmar... szybko poleciałam do lazienki zrobiłam peeling i maseczkę z glinki i oczywiscie obrzęk ustąpił ale moim oczom ukazala się dosłownie twarz w ciapki!! każdy ślad w którym nacisnęłam skórę miał kształt kreseczki- moje paznokcie! no i cała bylam w takich oto kreseczkach tragicznych.. myślałam że się rozpłaczę patrząc na siebie.. zadzwoniłam do swojego tżta by mu powiedziec ze dzis randka bedzie po ciemku i moze przyjechac dopiero jak się ściemni bo się nie nadaję do ludzi ale on oczywiscie mi nie uwierzył że wyglądam jak jakiś upiór i poatanowił w ogóle mnie nie słuchać.. wtedy juz całkiem wpadłam w depresję bo wróciła rodzina do domu i tak mnie ochrzanili za to co zrobiłam na twarzy że normalnie poczułam się jak najgorszy syf świata... ale no cóż jak się nawarzyło piwa to trzeba było go wypić.. moja akcja miała polegac na nakladaniu wszystkiego co mam na zmianę co pół godziny: zaczęłam od Panthenolu-taki spray na oparzenia słoneczne- bardzo dobrze lagodzi!!!!!!!!!!!! ale wiecie jak wygląda panthenol taki spray jak pianka do golenia i chodzilam taka cała w tej pianie jeju jak się rodzina mogła nabijac to masakra.. potem przyszedł czas na afronis potem na maść alantan i oczywiście na krem effaclar A.I. i tak aż do samego wieczora.. alantanem się tak grubo wysmarowałam ze normalnie wszystko czego bym sie dotknęła to się by do mnie przykleiło!!!!!!!! ale efekt zaskoczył mnie samą!!! moje czoło przestało być w kreski!!!!!!!!!!!!! jej jak się ucieszyłam bo naprawdę wyglądałam nie o niebo lepiej ale o jakieś 10 niebios lepiej tylko nos został czerwony bo neistety najbardziej go zmasakrowałam.. znów odzyskałam nadzieję! niestety tż już jechał więc do ręki wzięłam korektor do twarzy i zamalowałam nim nos jak podkładem a na resztę normalnie nałożyłam podkład i zasypałam się pudrem brązującym bo białość mojej skóry nie znała granic a czerwony nos tylko z tym kontrastował.... ufff tż nic nie zauważył jaką głupotę zrobiłam bo naprawdę w życiu nie wyglądałam bardziej tragicznie... dodatkowo postanowiłam w sobote isc na solarium bo juz nie moglam patrzec na siebie w lustrze... cale szczescie w sobote jak sie obudzilam to swiecilo piękne słońce więc od razu wyskoczyłąm na balkon i siedzielam tak 3 godziny aż się przypaliłam... i znów nochal czerwony! jednak powiem wam dziewczyny że ten effaclar A.I. jest chyba jakis genialny bo nałożyłam go w piątek i w sobote na noc i rano wyglądałam jak nowa!!! dzis po całej masakrze nie mam juz śladu ale trauma została.. w zyciu gorzej się nie czułam z własną twarzą... moje postanowienie jest takie że kupuję krem effaclar A.I. i gratis dostanę dużą wodę termalną bo jak pamiętacie dostałam z tamtymi próbkami kartę pierwszego zakupu czyli do pierwszego zakupionego produktu z la roche dostaje się wodę termalną więc będzie jak znalazł jej ale miałam przezycia mówię wam.. całe szczescie znów mam czysta cerę i na 2 tygodnie spokoj

[shima]

o rany jakie przeżycia ale odważna jestes ja bym chyba Panthenolu na twarz nie nałożyła w lato jak się popważyłam w Grecji to mnie tym psikali

[tancerka212]

powiem ci że chwytałam się wtedy wszystkiego a panthenol naprawdę szybko złagodził zaczerwienienie i to było świetne przygotowanie do kolejnego etapu jakim było smarowanie się grubo alantanem- ten też po wyciskaniu jest naprawdę bombowy! no i effaclar A.I jako wisienka na torcie i w 6 godzin na mojej buzi oprócz nosa nie widać już było w ogóle że coś wyciskałam! takiej rekonwalescencji to jeszcze nie miałam ale teraz jestem zadowolona bo mam gładką lekko opaloną buzię i w dodatku oczyszczoną ufffff jak dobrze jutro idę po effacla A.I który tak się spodobał siostrze że powiedziała mi że to ona go chce a ja mogę sobie wodę zatrzymać więc w sumie składamy się na pół po 15zł i ja bede miec wodę a ona kremik niezły interes co?

[gosia140]

Hej Dziewczyny
Ja też postanowiłam nie wyciskać!!! Już drugi dzień żyję z tymi paskudstwami <fuj>

[pikpok321]

Tancerka faktycznie miałaś przeżycia ale teraz już przynajmniej wiesz, co robić żeby jak najszybciej po masakrze móc pokazać się ludziom
Też chyba sobie dzisiaj zrobię parówkę, z czego robiłaś? ja mam melise i rumianek i zazwyczaj daje jedną torebke melisy i 2 rumianku, dobrze robie Mam tylko nadzieję, że nie wytrzymam i nie zacznę po niej cisnąć.

Gosia witamy
może spróbuj jakichś maseczek, pilingów, na pewno nie osiągniesz od razu takiego efektu jak po ciśnięciu, ale powoli powoli, metodą małych kroczków

[tancerka212]

ja wrzuciłam tylko saszetkę rumianku, ale uważaj bo po parówce wszystkie wągry pokazują swoje główki które są dosłownie na wierzchu i same wychodzą! i nie ma takiej siły która by mnie powstrzymała wtedy przed nie wyciskaniem.... ale ma to tez swoje dobre strony.. jak wyciśniesz mądrze tzn nie robiąc ran na skórze a jedynie oczyszczając ją z wągrów to tak jak ja już następnego dnia będziesz mogła normalnie bez makijażu się pokazać ludziom uważam że moje wyciskanie jest lepsze od tego u kosmetyczki bo po moim rekonwalescencja trwała 6 godzin i juz mogłam wyjść do ludzi, a całkowita regeneracja nastąpiła przez noc i mialam znów zdrową buzie no i wszystko odbyło się za darmo a nie za ponad 100zł jak u kosmetyczki ja jestem zadowolona ze swojego wyciskania ale co swoje to przeżyłam.. te plamki po wyciskaniu tak strasznie wyglądały ze myslalam ze z tydzien bede z nimi sie meczyc a tu prosze- jak nie bedziesz wbijać pazurków w twarz to będzie nawet lepiej niz przed moje czółko jest tak gładkie i czyściutkie jak u jakiejś laski z normalną piękną cerą

[pikpok321]

Kurczę to zazdroszczę Ci strasznie w takim wypadku takiego czoła, a moje pozostawia wiele wiele do życzenia...
Postaram się, jednak nie cisnąć, tylko zrobić potem porządny pilning, więc może, to tez poprawi wygląd nie tylko czoła, ale całej buźki

[QsQs]

tancerka212 widze, ze u Ciebie effeclar a.i. spisał sie lepiej niż u mnie. Albo słabo ciśnienie albo moja skora nie ma takich zdolności regeneracyjnych żeby masakra zeszła po 6 h....co byś nie nałożyła na twarz - dziwne. Zauważyłam, ze po ciśnięciu sporo z was od razu potem robi peeling. Zawsze myślałam, ze to dodatkowe podrażnienie wiec kilka dni po akcji powstrzymywałam sie od robienia peelingu...

Ile powinna trwać parówka? I w czym to właściwie pomoże?
I czy po maseczce z glinki widzicie od razu rezultaty? Czy to trzeba jakoś regularnie robić? I z jaka częstotliwością?

[PAMCIA]

Napisane przez Delilah*

PAMCIA -dziala na krostki, a na przebarwienia teoretycznie tez, bo jego zadaniem jest zluszczac skóre, a co za tym idze przyspieszac jej regenerację. Na KCW jest tez sporo jego recenzji, wiec zachecam do lektury
A wymawia sie lysanel aktiv (firma svr, koszt okolo 36-40 zl)i na szczescie jest bez recepty

TO go kupię może coś pomoże a bardzo wysusza skórę??

[PAMCIA]

a tancerko a Tobie to na prawdę w błyskawicznym tempie sie skóra regeneruję... z tego co napisałaś

[tancerka212]

no rzeczywiście zauważam znaczną różnicę od regeneracji skóry przed leczeniem antybiotykowym u dermatolog i po nim.. przedtem skóra za nic w świecie nie chciała się leczyc i nic jej nie pomagało.. potem zrobiłam serię oxybrazji i wtedy to juz byla rewelacja- skóra chłonęła i wykorzystywała wszystko co jej dałam potem trafiłam jesienią na wizaz jak mi się zaskórniki zaczęły nagminnie robić a wyciskałam zawsze wieczorem ze do następnego wieczoru samo mi wszystko znikało ale w tym tyg coś mi odpaliło i zmasakrowałam się w biały dzień!! ale w najśmielszych snach nie przypuszczałam że taka nawałnica leczniczych preparatów mi tak szybko pomoże odzyskać zdrowy wygląd buzi bo dałabym sobie głowę wtedy uciąć że będę siedziec cały weekend w pokoju myslalam ze moja buzia mnie juz nie moze niczym zaskoczyc a tu proszę

[Laity]

Tancerko, myślę że sam fakt, że oczyszczałaś skórę po parówce bardzo pomógł. Ja się boję, że po parówce wyjdzie na wierzch całe dziadostwo i też bym nie mogła się powstrzymać od ciśnięcia całej buzi, a po czymś takim to bym miała z głowy wychodzenie z domu na tydzień.

Ja na razie zacznę miejscowo smarować się Atre, żeby złuszczyć to i owo. Zobaczę, może da to lepsze efekty niż ciśnięcie. W każdym razie tak jak napisała Pikpok - mam kolejną nauczkę, żeby trzymać rączki przy sobie. Tym bardziej, że u mnie tak wolno skóra wraca do siebie po gmeraniu przy niej, że szok.

Lemo, z tym lodem będę musiała kiedyś spróbować. Zupełnie zapomniałam, że coś takiego istnieje