Moc pozytywnego myślenia - część II

[paula-zla]

Na razie dam sobie trochę czasu do podjęcia ostatecznej decyzji, ochłonę, przemyślę to kilka razy, jeżeli dojdę do wniosku, że nie potrafimy się porozumieć to powiem jej o czym myślę. Nie ma jej teraz w domu, nie wiem, gdzie jest.
Wyciągnęłam koleżankę na piwko, wygadałam jej się, wysłuchałam jej rad - było mi to potrzebne i śmiało mogę stwierdzić, że od razu mi lepiej. Jeszcze jakieś męskie ramię do wtulenia by się przydało, ale nie można mieć wszystkiego na raz, a może można, ale w swoim czasie

[KawaMarcepanowa]

można można
paula no pierwsze co mi przyszło na myśl to to, że jak koleżanka ma trudny charakter to nie wiem czy to dobry pomysł.... rozumiem, że jakby co pomyśli, że ją wystawiasz, ale pomyśl nawet wg. PM, czy chcesz przebywać z kimś kto będzie psuł Ci humor?

ja fajnie się dziś zaskoczyłam, bo wypożyczyłam z biblioteki książkę taką obyczajową polskiej autorki... i tak czytam czytam już drugi dzień, duże tomisko i jest duuużo o PM, cytatów z innych książek, widać że autorka bardzo jest zainspirowana tym sposobem myślenia

[paula-zla]

To właśnie ona uważa PM za bzdury Kiedyś zajrzała do mojej mini biblioteczki i gdy zobaczyła same tytuły o PM to mnie wyśmiała.

Wstyd przyznać, ale najbardziej boję się boju między mną a nią, jeżeli podejmę decyzję o tym, że rozdzielamy się i każda idzie w swoją stronę. Wiem, że nie będzie przebierała w słowach, obsmaruje mnie przed wszystkimi, po prostu przedstawi moją osobę w najgorszy sposób, że ją wystawiłam, że zachowałam się egoistycznie, że... Wiem, że tak będzie. Wiem, że rozmowy z nią na ten temat będą męczące, że znowu będą fochy, niezrozumienie, pretensje, obraza majestatu do końca świata. Na samą myśl o tym zaczynam się stresować.

Co to za książka?

[Immaginary]

Napisane przez _Ewelka___

dobrze ze zakonczylas swoj zwiazek, przypomina mi sie jeden tekst " wole nie mieć nic, niż miec cos na niby". Wyjdzie to Wam na dobre i napewno nie bedziesz sama a jak on zareagowal? zrozumial to?

Zareagował w porządku i bardzo dojrzale, bo po prostu zaakceptował moją decyzję. Z jednej strony twierdził, że chciałby tą relację kontynuować, a z drugiej wiedział, że nic na siłę i jeśli takie są moje odczucia, to jakiekolwiek próby przekonywania mnie postawiłyby nas tylko w niezręcznej sytuacji.
Bardzo mi szkoda, że nie możemy się przyjaźnić, bo uważam go za wspaniałego faceta. Niestety uznał, że będzie lepiej jeśli się od siebie "odizolujemy" i ja wcale się nie dziwię.
Mam teraz wyrzuty sumienia, bo pomimo tego że robił dobrą minę do złej gry, to doskonale widziałam że go zraniłam. Gdybym wiedziała, że tak się to skończy, to nie wdawałabym się w żadną bliższą relację, ale naprawdę miałam nadzieję że nam wyjdzie...
Dziękuje za wsparcie Mam nadzieję, że oboje trafimy w końcu na swoje drugie połowy

Napisane przez Mocny Akcent

paula, zamieszkajcie razem, zobaczysz jak to bedzie. Jak Ci zajdzie za skórę, wyprowadzasz się i nie masz wyrzutów sumienia ot, co...i nie dawaj się królewnie foszce

O to to!
Wiesz, skoro ktoś zdołał ją już lekko utemperować to jest szansa, że się nawzajem nie pozabijacie. A jeśli wyjątkowo zadziała Ci na nerwy, to wyprowadzisz się z czystym sumieniem

Napisane przez BittersweetCocaine

Ale najgorsze było to, że zaczęła sobie sprowadzać kolesi na noc
Zaznaczę, że nie miała faceta, tylko np. dwa czy trzy razy w tygodniu spraszała sobie kolesi, czasem kilku jednego dnia/ nocy... Ja rozumiem, że każdy ma jakieś tam potrzeby, ale wszystko w pewnych granicach. Gdyby mnie choć parę godzin wcześniej (nawet godzinę wcześniej) poinformowała, że będzie miała "gościa"- ok... A tak to stawiała mnie w bardzo krępującej sytuacji... Kiedyś jeden z jej "kolegów" zapytał czy do nich dołączę Maaaatkoooo.... Na szczęście teraz mieszkam z inną dziewczyną, ma TŻa i jakoś się dogadujemy, że jak jej facet przyjeżdża do niej na weekend, to ja jadę np. do domu czy do koleżanki I mam o wiele spokojniejszą psychikę Z tamtą wcześniejszą po prostu się męczyłam Ona miała taki charakter, że działała na mnie bardzo, bardzo destrukcyjnie... Najgorsze, że ona tego nie widziała (albo nie chciala widzieć??) I do tej pory uważa mnie za dobrą koleżankę heh

O rany, prawdziwy dom uciech sobie urządziła
Jasne, skoro takie są jej upodobania, to niechże sobie urządza, ale powinna w takim wypadku zamieszkać w oddzielnym pokoju. Powinna zrozumieć, że nie każdy ma ochotę oglądać jej orgie

[KawaMarcepanowa]

Monika Sawicka "7 kolorów tęczy"

[BittersweetCocaine]

Immaginary- mam nadzieję, że w końcu znajdziesz tego jedynego

Napisane przez Immaginary

O rany, prawdziwy dom uciech sobie urządziła
Jasne, skoro takie są jej upodobania, to niechże sobie urządza, ale powinna w takim wypadku zamieszkać w oddzielnym pokoju. Powinna zrozumieć, że nie każdy ma ochotę oglądać jej orgie

Oglądać i słuchać Mieszkałam z nią w akademiku, za ścianą mieszkali chłopcy... a ściana między naszym a ich pokojem była bardzo cienka. Podejrzewam, że oni wszystko słyszeli Najbardziej się obawiałam, żeby sobie o mnie czegoś zbereźnego nie pomyśleli... heh ;]
Ja jestem bardzo tolerancyjną osobą i naprawdę znosiłam różne jej dziwactwa i nie zwracalam uwagi... Ale kiedy ona sobie pozwalała na coraz więcej, to w końcu nie wytrzymałam i powiedziałam jej, że sobie takich "schadzek" nie życzę

[KawaMarcepanowa]

noo, bez przesady, a pytanie faceta czy masz ochotę dołączyć to w ogóle mistrz

[BittersweetCocaine]

Napisane przez KawaMarcepanowa

noo, bez przesady, a pytanie faceta czy masz ochotę dołączyć to w ogóle mistrz

Dokładnie Na początku myślałam, że on żartuje, ale mówił całkiem serio... Jak się zorientowałam, to nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać A najlepsze, że ta dziewczyna za to, że on tak do mnie powiedział NA MNIE strzeliła focha

[Celestia]

Napisane przez BittersweetCocaine

Dokładnie Na początku myślałam, że on żartuje, ale mówił całkiem serio... Jak się zorientowałam, to nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać A najlepsze, że ta dziewczyna za to, że on tak do mnie powiedział NA MNIE strzeliła focha

Haha, no tak, przecież to Ty jesteś tutaj głównym winowajcą

[ewe_jodko]

Napisane przez KawaMarcepanowa

noo, bez przesady, a pytanie faceta czy masz ochotę dołączyć to w ogóle mistrz

dziewczyny, nie zazdroszcze takich przezyc
BittersweetCocaine - fajną miałaś koleżankę w akademiku pozazdroscic

a w ogole to dzien dobry paniom jak tam u Was z pogodą ? bo ja sie tak ostatnio wyletnilam, ze dzisiaj cierpie goraczkowe katusze :| ale mam co chcialam ehh i zaraz kolejna wizyta u dentysty, nie spalam w ogole w nocy przez wyrzynajace sie osemki jeszcze dwie zostaly

[doriiska]

Cześć dziewczynki
A ja mam dziś wolne po całym tygodniu pracy Może napiszę pracę do szkoły, a może nie

Ewe, biedactwo.. <tuli> Ja też sporo przeżyłam w związku z zębami - wyrywanie 4 zdrowych zębów, dwukrotne noszenie aparatu. Eh.

[klaaa]

Napisane przez doriiska

Cześć dziewczynki
A ja mam dziś wolne po całym tygodniu pracy Może napiszę pracę do szkoły, a może nie

Ewe, biedactwo.. <tuli> Ja też sporo przeżyłam w związku z zębami - wyrywanie 4 zdrowych zębów, dwukrotne noszenie aparatu. Eh.

Odpoczywaj, należy Ci się .
Też miałam wyrywane 4 zęby do aparatu, potem ponad dwa lata w aparacie, ale warto było.

A mi dziś brat zrobił pobudkę awanturą i popsuł mi humor. Tradycyjne jego gadanie, że jestem nikim, nic nie robię i nic nie osiągnę, kiedy mówi to do mnie jestem w stanie to jeszcze wytrzymać, ale kiedy zaczyna tak mówić do naszej mamy to naprawdę przesadza. Ja rozumiem, że można mieć dość tego co się dzieje, ale czy trzeba wyżywać się na innych? Po prostu uwielbiam jak ktoś usiłuje mnie poniżyć, udowodnić swoją wyższość, wyprowadzić mnie z równowagi, tylko nie mam pojęcia po co to komu. Ale niestety nikomu się to nie uda, lata praktyki, nie dam mu tej satysfakcji, że wygrał, nauczyłam się już ze spokojem i uśmiechem przyjmować takie słowa, udając, że mnie nie obchodzą, ale niestety takie słowa się pamięta, mimo że staram się nimi nie przejmować. Mam jednego kolegę który co jakiś czas lubi powiedzieć mi coś niby nieistotnego, ale w taki sposób żeby zabolało, żeby pokazać, że to on tu rządzi, nie rozumiem takich ludzi, sprawia im to przyjemność, czy co?

[doriiska]

Napisane przez klaaa

Odpoczywaj, należy Ci się .
Też miałam wyrywane 4 zęby do aparatu, potem ponad dwa lata w aparacie, ale warto było.

A mi dziś brat zrobił pobudkę awanturą i popsuł mi humor. Tradycyjne jego gadanie, że jestem nikim, nic nie robię i nic nie osiągnę, kiedy mówi to do mnie jestem w stanie to jeszcze wytrzymać, ale kiedy zaczyna tak mówić do naszej mamy to naprawdę przesadza. Ja rozumiem, że można mieć dość tego co się dzieje, ale czy trzeba wyżywać się na innych? Po prostu uwielbiam jak ktoś usiłuje mnie poniżyć, udowodnić swoją wyższość, wyprowadzić mnie z równowagi, tylko nie mam pojęcia po co to komu. Ale niestety nikomu się to nie uda, lata praktyki, nie dam mu tej satysfakcji, że wygrał, nauczyłam się już ze spokojem i uśmiechem przyjmować takie słowa, udając, że mnie nie obchodzą, ale niestety takie słowa się pamięta, mimo że staram się nimi nie przejmować. Mam jednego kolegę który co jakiś czas lubi powiedzieć mi coś niby nieistotnego, ale w taki sposób żeby zabolało, żeby pokazać, że to on tu rządzi, nie rozumiem takich ludzi, sprawia im to przyjemność, czy co?

Noszenie aparatu, szczególnie na górę, było dla mnie męczarnią. Nie dość, że kosztowne, to jeszcze bolesne.

Może czuje w ten sposób satysfakcję, musi się na kimś wyżyć. Są tacy ludzie, ze dopóki kogoś nie zaczepią i nie dokuczą - czują się chorzy. A Ty nie przejmuj się jego docinkami, bo jak bedzie widział, że się przejmujesz, to będzie go jeszcze bardziej podsycać.

[Celestia]

Klaa... ja niestety momentami mam to samo ze swoim

[klaaa]

Ja nie wiem, ludzie chyba swoje kompleksy i problemy próbują ukryć pod takim zachowaniem, znajdą sobie jak im się zdaje słabszą osobę i się na niej wyżywać i najlepiej takie zachowanie ignorować. Brata olewam, ale co do kolegi, to jeszcze kiedyś pożałuje tych słów

[BittersweetCocaine]

To ja akurat na rodzeństwo nie narzekam Wiadomo, że czasem mnie wkurzają (jak to rodzeństwo ), ale mam świetny kontakt zarówno z jednym, jak i drugim bratem. Siostry nie mam, czasami żałuję trochę

[Mocny Akcent]

Ja jestem najstarsza. Rok młodszy brat, z którym parwie nie mam kontaktu...jakoś nigdy się nie dogadywaliśmy... no i siostra młodsza o 8 lat. I z nią mam świetne relacje, bo zawsze chciałam byc przykładem starszej siostry, której można się zwierzyć, czy przytulić

[ewe_jodko]

Napisane przez Mocny Akcent

Ja jestem najstarsza. Rok młodszy brat, z którym parwie nie mam kontaktu...jakoś nigdy się nie dogadywaliśmy... no i siostra młodsza o 8 lat. I z nią mam świetne relacje, bo zawsze chciałam byc przykładem starszej siostry, której można się zwierzyć, czy przytulić

oo widze, że nie jestem sama tez jestem najstarsza i mam dwie mlodsze siostry z kontaktami roznie bywalo, ale mysle ze jakby przyszlo co do czego to jedna za drugą by w ogien skoczyla

przezylam wizyte u dentysty, ale jestem taka skolowana ze zaraz chyba sie poloze i pojde zdrzemnac. Czeka mnie dluuugie leczenie

[Immaginary]

Napisane przez BittersweetCocaine

Dokładnie Na początku myślałam, że on żartuje, ale mówił całkiem serio... Jak się zorientowałam, to nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać A najlepsze, że ta dziewczyna za to, że on tak do mnie powiedział NA MNIE strzeliła focha

No bo wiesz co, wstydź się! Jak mogłaś tak bezczelnie wpaść chłopakowi w oko!

Napisane przez ewe_jodko

ehh i zaraz kolejna wizyta u dentysty, nie spalam w ogole w nocy przez wyrzynajace sie osemki jeszcze dwie zostaly

Ja sobie ostatnio koszmarnie poraniłam dziąsło szczoteczką i teraz muszę co kilka godzin smarować paszczę sacholem i płukać jakimiś ziołami. Inaczej też bym zdechła z bólu. A u dentysty byłam ostatnio rok temu. Wypadałoby iść na badania kontrolne, ale aż blednę (i mój portfel też) na myśl o tym co powie i jakie zaleci leczenie

[KawaMarcepanowa]

ja co tydzień chodziłam bo się uparłam że wszystkie zęby wyleczę, nie chcę podliczać ile na to wydałam
teraz też mnie czeka wyrywanie i aparat, tylko nie wiem jak się za to zabrać

[ewe_jodko]

Napisane przez Immaginary

No bo wiesz co, wstydź się! Jak mogłaś tak bezczelnie wpaść chłopakowi w oko!



Ja sobie ostatnio koszmarnie poraniłam dziąsło szczoteczką i teraz muszę co kilka godzin smarować paszczę sacholem i płukać jakimiś ziołami. Inaczej też bym zdechła z bólu. A u dentysty byłam ostatnio rok temu. Wypadałoby iść na badania kontrolne, ale aż blednę (i mój portfel też) na myśl o tym co powie i jakie zaleci leczenie

no wlasnie mam ten sam problem z poranionymi dziaselkami :| kupilam sobie paste Parodontax, obrzydliwa blee ale skuteczna za to
mnie wreszcie zabek przestal bolec i to nie byla osemka jak sie okazuje tylko siodemka osemki na razie rwac mi nie chcaehh a szkoda juz myslalam...

no za to trafilam na przemile osoby, plus pod gabinetem mamę z 2 letnia coreczką która byla normalnie zywym srebrem ale taka slodziutka ze nie wiem az mi sie szkoda zrobilo ze takiego srebra nie mam w domu

[Immaginary]

Napisane przez ewe_jodko

no za to trafilam na przemile osoby, plus pod gabinetem mamę z 2 letnia coreczką która byla normalnie zywym srebrem ale taka slodziutka ze nie wiem az mi sie szkoda zrobilo ze takiego srebra nie mam w domu

Moj Boże, dlaczego wszystkie dzieci które ja spotykam na swojej drodze to jakieś rozwrzeszczane bachory? Aż mi się ewidentnie macierzyństwa odechciewa, gdy patrzę na takie gżdyle

Ale takie żywe srebro to też bym chciała kiedyś mieć. Choć to oczywiście wszystko kwestia dobrego wychowania

[Celestia]

Napisane przez ewe_jodko

no za to trafilam na przemile osoby, plus pod gabinetem mamę z 2 letnia coreczką która byla normalnie zywym srebrem ale taka slodziutka ze nie wiem az mi sie szkoda zrobilo ze takiego srebra nie mam w domu

Jeszcze nadejdzie ten czas

[paula-zla]

A ja idę na imprezę

Miłego!

[KawaMarcepanowa]

Parodontax działa? mi z dziąsłami non stop coś się dzieje...
jutro ostatni dzień do pracy i 2 dni wolnego

[BittersweetCocaine]

Ja też potwierdzam, że Parodontax jest dobry
Ja np. stosowałam chyba pod rząd ze 2 tubki, bo mi krwawiły dziąsła, potem przeszło, więc wróciłam do dawnej pasty, ale tak od czasu do czasu używam jej własnie ;]

[doriiska]

A ja się zakochałam w małym piłkarzu z pobliskiego boiska, wiek ok 2 lat. Też chcę takiego

[ewe_jodko]

Napisane przez doriiska

A ja się zakochałam w małym piłkarzu z pobliskiego boiska, wiek ok 2 lat. Też chcę takiego

o to to samo mialam wczoraj w przychodni stomatologicznej
dziewczynki, co do Parodontaxu to jeszcze nie wiem, bo dopiero wczoraj zaczelam uzywac. Od niedawna tez stosuje Elmex i jak na razie jest git
jeszcze w planach mam zakupienie plukanki tez Elmexu, ale nie wszystko na raz bo i tak juz "moja mala wyplata" zniknela w zastraszajacym tempie

[Celestia]

Napisane przez doriiska

A ja się zakochałam w małym piłkarzu z pobliskiego boiska, wiek ok 2 lat. Też chcę takiego

To już taki mały daje czadu?

[Mocny Akcent]

Aaaa weekend maaam)) wczoraj piwkowałam sobie z koleżanką....kurde, lubię te nasze wypady do pubu. Mimo ,że piwo kosztuje tam 3 x więcej to jakoś ten klimat uważam wart swej ceny... Czuję się zrelaksowana..... chwila piękności dla mnie teraz, i wieczorkiem randka z Tż... nieee no nie narzekam, bo na co???

Kochane miłego dnia