Oleje i olejki do włosów - część III

[angelinmyheart]

Napisane przez pannahanna

Ok, wiem, ze pewnie padlo ze sto razy ale nie moge wyszukac! Czy winogronowy nakladacie na skore glowy czy tylko na dlugosc? Dzieki!

Ja daje na skalp i nic złego się nie dzieje.

[siwa anka]

Napisane przez Narek

Nie kładłabym tego na włosy. Nie, że nie można, tylko to są zwykłe masła do ciała, które nie mają takiej mocy i działania jak naturalne oleje i masła.


Ale jak to jest możliwe?

Napisane przez la figa

niemozliwe, bo aids to w tym momencie choroba niewyleczalna.
aczkolwiek mysle, ze kokos pomaga podnosic odpornosc tak jak to robia leki nukleozydowe i nienukleozydowe inhibitory odwortnej transkryptazy i inhibitory proteazy hiv

warto byloby zbadac zaleznosc aids-kokos

Wirus HIV ma lipidową błonę, a ta jest bezbronna dla tłuszczy, które mają średniołańcuchową budowę, czyli np. dla kokosowego oleju. Leki chemiczne atakują gen HIV - możliwość skutków ubocznych, a kwasy średniołańcuchowe najnormalniej w świecie go rozkładają.

A, że kokos jest naturalny, patentu na to nie można nałożyć, to firmy farmaceutyczne zysku nie miałyby żadnego ogłaszając, że olej kokosowy jest lekiem.
To tak samo jak z witaminą B17 i mitem, który stworzono, że broń boże pestek z jabłek nie można jeść, że kwas pruski nas zabije, albo, że witaminy szkodzą - witamina C i B17 leczą raka.

Firmy farmaceutyczne to korporacje, tu jest biznes na światową sklaę. Jak macie wolny weekend to zobaczcie sobie film "Jedzenie ma znaczenie" - tam jest troszeczkę na ten temat.

---------- Dopisano o 18:43 ---------- Poprzedni post napisano o 18:38 ----------

Napisane przez pannahanna

Ok, wiem, ze pewnie padlo ze sto razy ale nie moge wyszukac! Czy winogronowy nakladacie na skore glowy czy tylko na dlugosc? Dzieki!

Na skórę i na całość.

[_Sarenka_]

Napisane przez siwa anka

To tak samo jak z witaminą B17 i mitem, który stworzono, że broń boże pestek z jabłek nie można jeść, że kwas pruski nas zabije, albo, że witaminy szkodzą - witamina C i B17 leczą raka.

zgadzam się pestki z jablka są bardzo zdrowe, natomiast kwas pruski jest w pestkach śliw.

[Czarna93]

Napisane przez Orlica

To ja mam jeszcze jedno pytanie
Mam oliwkę do ciała Synesis, można jej użyć? Może dać ciekawe efekty? (Tym razem sprawdziłam, nikt tu o nim nie pisał )
Oto skład:
Isopropyl Palminate, Pistacia Butter, Avocado Butter, Shea Butter, Cannabis Sativa Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Omega-Ceramide, Ceramide III B, Coenzym Q 10

Ja bym nakładała, bardzo ładny skład

[la figa]

Napisane przez siwa anka

Wirus HIV ma lipidową błonę, a ta jest bezbronna dla tłuszczy, które mają średniołańcuchową budowę, czyli np. dla kokosowego oleju. Leki chemiczne atakują gen HIV - możliwość skutków ubocznych, a kwasy średniołańcuchowe najnormalniej w świecie go rozkładają.

A, że kokos jest naturalny, patentu na to nie można nałożyć, to firmy farmaceutyczne zysku nie miałyby żadnego ogłaszając, że olej kokosowy jest lekiem.
To tak samo jak z witaminą B17 i mitem, który stworzono, że broń boże pestek z jabłek nie można jeść, że kwas pruski nas zabije, albo, że witaminy szkodzą - witamina C i B17 leczą raka.

Firmy farmaceutyczne to korporacje, tu jest biznes na światową sklaę. Jak macie wolny weekend to zobaczcie sobie film "Jedzenie ma znaczenie" - tam jest troszeczkę na ten temat.

---------- Dopisano o 18:43 ---------- Poprzedni post napisano o 18:38 ----------



Na skórę i na całość.

tylko z kolei nie mozna lekiem na cale zlo uznac nagle oleju kokosowego. wtedy ludzie nie umieraliby na aids. jasne, ze wirus hiv ma lipidowa otoczke, ale powstaje ona dzieki enzymowi zwanemu proteaza i teraz problem jest by zablokowac ten enzym, bo dopoki tego sie nie zrobi problem wciaz istnieje. tutaj kokos nie jest w stanie pomoc. od tego sa specjalne leki o ktorych pisalam tzw inhibitory proteazy hiv tj. indonawir, sankwinawir, itp. ogolnie dzialanie lekow w leczeniu tego wirusa polega na zahamowaniu procesu transkrypcji (oslawiona nukleozydowa zidowudyna), zablokowaniu proteazy. czasami dziala sie takze inhibitorami fuzji.

skad masz wiedze iz kwasy sredniolancuchowe maja zdolnosc rozkladu wirusa?

w ogole wiesz w jaki sposob wirus ten podlega replikacji/namnazaniu w organizmie? w ogole istnieja jego dwa typy ktore roznia sie opornoscia i nieznacznie w zwiazku z tym budowa - hiv-1 i 'lagodniejszy' hiv-2

sorry, ale mam kompletnego swira na tym punkcie bedac na uniwersytecie medycznym ^^

wracajac do tematu..
odpowiadam na posta weegirl
otoz z wieloma olejami mialam juz do czynienia. najlepiej u mnie dziala oliwa z oliwek, ktora z sukcesem stosuje od dluzszego czasu. kokos tez byl dobry, jak i palmowy, jednak moje cienkie wlosy wbrew pozorom potrzebowaly czegos ciezszego, by wypelnic wlos. no i ogolnie zauwazylam, ze najlepsze dla moich wlosow sa oleje z kwasami omega6 tj oliwa z oliwek czy winogronowy.
nigdy nie probowalam indyjskich mieszanek ziol, nie lubie po prostu ich zapachu. mialam takze nieprzyjemnosc sprawdzic kiedys dzialanie rafinowanych olejow. i przy zniszczonych wlosach od razu widac roznice. a takie otoz mialam. przy zniszczonych wlosach i nierafinowanych olejach efekt byl nieziemski, koncowki odzywione, niestety przy tych rafinowanych moje wlosy wygladaly okropnie.
wg mnie stosowanie olejow ma cel jesli uzywa sie tych, ktore maja mozliwosc wnikania do wnetrza wlosa. jesli olej tego nie potrafi, to ma jedynie dzilanie protekcyjne na czas jego trzymania na wlosach, bo chroni przed urazami mechanicznymi i czynnikami fizycznymi

[siwa anka]

Napisane przez _Sarenka_

zgadzam się pestki z jablka są bardzo zdrowe, natomiast kwas pruski jest w pestkach śliw.

Jest wszędzie, gdzie po rozgryzieniu pestki poczujesz smak migdału - to tak najprościej. A pestki śliwek zjadam już 3-4 lata, więc jest ok.

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:20 ----------

Napisane przez la figa

tylko z kolei nie mozna lekiem na cale zlo uznac nagle oleju kokosowego. wtedy ludzie nie umieraliby na aids. jasne, ze wirus hiv ma lipidowa otoczke, ale powstaje ona dzieki enzymowi zwanemu proteaza i teraz problem jest by zablokowac ten enzym, bo dopoki tego sie nie zrobi problem wciaz istnieje. tutaj kokos nie jest w stanie pomoc. od tego sa specjalne leki o ktorych pisalam tzw inhibitory proteazy hiv tj. indonawir, sankwinawir, itp. ogolnie dzialanie lekow w leczeniu tego wirusa polega na zahamowaniu procesu transkrypcji (oslawiona nukleozydowa zidowudyna), zablokowaniu proteazy. czasami dziala sie takze inhibitorami fuzji.

skad masz wiedze iz kwasy sredniolancuchowe maja zdolnosc rozkladu wirusa?

w ogole wiesz w jaki sposob wirus ten podlega replikacji/namnazaniu w organizmie? w ogole istnieja jego dwa typy ktore roznia sie opornoscia i nieznacznie w zwiazku z tym budowa - hiv-1 i 'lagodniejszy' hiv-2

sorry, ale mam kompletnego swira na tym punkcie bedac na uniwersytecie medycznym ^^

Dzięki za pomoc w sensie technicznym, nazwy są dla mnie niezrozumiałe - ale spisałam i poczytam jak będę miała czas.

Ja mam bzika na punkcie zdrowia, medycyny naturalnej - wynika z moich przebytych chorób, kilku bliskich osób chorych na raka, uzależnionych od różnych substancji - wszyscy żyjemy, jesteśmy wyleczeni... wiedzy medycznej nie mam, jedynie od osób studiujących....
Wiem, że niestety na studiach medycznych też nie mówi się o wszystkim, bo nawet sami wykładowcy nie zawsze sie tym interesują i nie mają pojęcia.
I dobrze, że mnie poprawiasz i ukierunkowujesz - ja się z tego bardzo cieszę!

Co do kokosa, to badania robione na ludziach żyjących w rejonie Pacyfiku nie wskazywały na to by dobrze się odżywiający ludzie - zgodnie z tradycją mieli tego wirusa. Przyszedł do nich zewnątrz.
A i facet, amerykanin pogodził się, że niestety wirus śmiertelny i na taką ostatnią wyprawę pojechał do dżungli i żył z jakimiś tam ludami. Jadł codziennie potrawy z kokosa, i po chyba 6 tygodniach badania nie wykazały obecności wirusa HIV w organizmie.

Nie mam wiedzy w temacie AIDS, wiec nie będę się mądrzyć tutaj.... tylko taka mała dygresja była ;-)

[la figa]

Napisane przez siwa anka

Jest wszędzie, gdzie po rozgryzieniu pestki poczujesz smak migdału - to tak najprościej. A pestki śliwek zjadam już 3-4 lata, więc jest ok.

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:20 ----------




Dzięki za pomoc w sensie technicznym, nazwy są dla mnie niezrozumiałe - ale spisałam i poczytam jak będę miała czas.

Ja mam bzika na punkcie zdrowia, medycyny naturalnej - wynika z moich przebytych chorób, kilku bliskich osób chorych na raka, uzależnionych od różnych substancji - wszyscy żyjemy, jesteśmy wyleczeni... wiedzy medycznej nie mam, jedynie od osób studiujących....
Wiem, że niestety na studiach medycznych też nie mówi się o wszystkim, bo nawet sami wykładowcy nie zawsze sie tym interesują i nie mają pojęcia.
I dobrze, że mnie poprawiasz i ukierunkowujesz - ja się z tego bardzo cieszę!

Co do kokosa, to badania robione na ludziach żyjących w rejonie Pacyfiku nie wskazywały na to by dobrze się odżywiający ludzie - zgodnie z tradycją mieli tego wirusa. Przyszedł do nich zewnątrz.
A i facet, amerykanin pogodził się, że niestety wirus śmiertelny i na taką ostatnią wyprawę pojechał do dżungli i żył z jakimiś tam ludami. Jadł codziennie potrawy z kokosa, i po chyba 6 tygodniach badania nie wykazały obecności wirusa HIV w organizmie.

Nie mam wiedzy w temacie AIDS, wiec nie będę się mądrzyć tutaj.... tylko taka mała dygresja była ;-)

nie ma za co sluze pomoca. moge wiecej nazw sypnac, aczkolwiek te co podalam to podstawowe sa

a tak z ciekawosci to wirus hiv wzial sie od malp w afryce - siv1. i tez nie wzial sie od tego, ze jakis Murzyn poglaskal malpke fajne materialy mozna znalezc po angielsku gdzie jest napisane, ze wszystko to przez eksperymenty z malpia krwia i przetaczaniem jej ludziom.

i masz racje - na studiach medycznych nie mowi sie o wszystkim, bo lepiej jest niektore praktyki przemilczec.

wlasnie odkrylam w swojej szafie 1,5l olej winogronowy jak ja go spozytkuje? wiecie moze do jakich potraw mozna go uzywac? na wlosy calego nie dam

[niunia_ona]

olej oliwkowy na glowie na noc mmm

[angelinmyheart]

Napisane przez la figa

(...)

wlasnie odkrylam w swojej szafie 1,5l olej winogronowy jak ja go spozytkuje? wiecie moze do jakich potraw mozna go uzywac? na wlosy calego nie dam

Ja smażę na winogronowym i dania wychodzą pycha.

[moooniek]

Napisane przez angelinmyheart

Ja smażę na winogronowym i dania wychodzą pycha.

a moim włosom winogronowy nie służy..
i nie mam jak go zużyc, bo mam z dozu..

[Dotka z OZ]

Napisane przez moooniek

a moim włosom winogronowy nie służy..
i nie mam jak go zużyc, bo mam z dozu..

zrób peeling kawowy z tym olejem

[moooniek]

Napisane przez Dotka z OZ

zrób peeling kawowy z tym olejem

a jakie on ma działanie?

[pannanika]

Napisane przez moooniek

a jakie on ma działanie?

Antycelulitowe ^^

[weegirl]

Napisane przez la figa

wracajac do tematu..
odpowiadam na posta weegirl
otoz z wieloma olejami mialam juz do czynienia. najlepiej u mnie dziala oliwa z oliwek, ktora z sukcesem stosuje od dluzszego czasu. kokos tez byl dobry, jak i palmowy, jednak moje cienkie wlosy wbrew pozorom potrzebowaly czegos ciezszego, by wypelnic wlos. no i ogolnie zauwazylam, ze najlepsze dla moich wlosow sa oleje z kwasami omega6 tj oliwa z oliwek czy winogronowy.
nigdy nie probowalam indyjskich mieszanek ziol, nie lubie po prostu ich zapachu. mialam takze nieprzyjemnosc sprawdzic kiedys dzialanie rafinowanych olejow. i przy zniszczonych wlosach od razu widac roznice. a takie otoz mialam. przy zniszczonych wlosach i nierafinowanych olejach efekt byl nieziemski, koncowki odzywione, niestety przy tych rafinowanych moje wlosy wygladaly okropnie.
wg mnie stosowanie olejow ma cel jesli uzywa sie tych, ktore maja mozliwosc wnikania do wnetrza wlosa. jesli olej tego nie potrafi, to ma jedynie dzilanie protekcyjne na czas jego trzymania na wlosach, bo chroni przed urazami mechanicznymi i czynnikami fizycznymi

Hmm... ale przecież nie u wszystkich oleje wnikające we włosy sprawdzają się, u wielu osób wywołują efekt odwrotny od zamierzonego, czyli suche, łamliwe włosy

Ja akurat nie testowałam rafinowanych olejów na zniszczonych włosach, bo jak trzy lata temu rozpoczynałam swoją przygodę z olejowaniem, moje włosy były w niezłym stanie, mimo, iż były rozjaśniane i co 2 dni suszone na szczotce. A jednak różnica po stosowaniu rafinowanego kokosa była spora Cóż, na pewno jest to kwestia indywidualna. Sama polecam oleje nierafinowane, ale jakbym powiedziała, że tylko takie się u mnie sprawdziły, skłamałabym

[Orlica]

Hej, a jak nakładacie oleje na noc, to jak zabezpieczacie włosy, żeby nie zapaćkać pościeli?
Ja dziś wymyśliłam sobie ciekawy, choć przezabawny sposób, dziś go przetestuję i jeśli się sprawdzi, napiszę o tym parę słów na blogu za jakiś czas ^^

[vouge13]

Napisane przez Orlica

Hej, a jak nakładacie oleje na noc, to jak zabezpieczacie włosy, żeby nie zapaćkać pościeli?
Ja dziś wymyśliłam sobie ciekawy, choć przezabawny sposób, dziś go przetestuję i jeśli się sprawdzi, napiszę o tym parę słów na blogu za jakiś czas ^^

na nawlekam na poduszkę starą, bawełnianą koszulkę. na ręczniku bym nie usnęła ;p

[Orlica]

Napisane przez vouge13

na nawlekam na poduszkę starą, bawełnianą koszulkę. na ręczniku bym nie usnęła ;p

Właśnie wczoraj się męczyłam na ręczniku i baaardzo źle spałam, dlatego dziś tak zdesperowana szukałam nowego sposobu

[vouge13]

Napisane przez Orlica

Właśnie wczoraj się męczyłam na ręczniku i baaardzo źle spałam, dlatego dziś tak zdesperowana szukałam nowego sposobu

koszulka jest niezawodna; ja mam taką duuużą, jeszcze po byłym chłopaku, więc spokojnie ją sobie brudzę tylko ta koszulka może przesiąknąć i zabrudzić poduszkę, więc można:
1. nie nawlekać, tylko po prostu położyć - w ten sposób od poduszki dzielą nas 2 warstwy materiału
2. położyć dwie koszulki

ale może po prostu ja nakładam za dużo oleju na włosy i dlatego raz mi przesiąknął

[Kotowe]

Napisane przez Orlica

Hej, a jak nakładacie oleje na noc, to jak zabezpieczacie włosy, żeby nie zapaćkać pościeli?
Ja dziś wymyśliłam sobie ciekawy, choć przezabawny sposób, dziś go przetestuję i jeśli się sprawdzi, napiszę o tym parę słów na blogu za jakiś czas ^^

Ja mam taki specjalny materiałowy czepek z jakiegoś chińskiego sklepu. Pod niego wkładam jeszcze ten plastikowy i spać Nawet byłam zaskoczona że nic dookoła nie ubrudziłam

[Dotka z OZ]

Ja zawijam dokładnie folią spożywczą. Mam je dużo bo czasem robię maski na ciało Kupuje zwykle najtańszą w tesco.

Napisane przez siwa anka

Firmy farmaceutyczne to korporacje, tu jest biznes na światową sklaę. Jak macie wolny weekend to zobaczcie sobie film "Jedzenie ma znaczenie" - tam jest troszeczkę na ten temat.

Wczoraj obejrzałam film... bardzo ciekawy. Znasz może ciekawe strony na ten temat/.
Od razu zaczęłam grzebać w necie i na jednej stronie znalazłam polecaną książkę "uleczyć nieuleczalne", którą mam w domu. To była książka mojej mamy. Nigdy do niej nie zajrzałam, ale już nadrobiłam zaległości. Jest tam kilka przepisów na odżywienie cebulek włosów w rozdziale o łysieniu. Jak znajdę dziś chwilkę to morze wrzucę je, tylko zastanawiam się do którego wątku.

Napisane jest tam jeszcze, ale nie wiem ile w tym prawy. "Dzisiaj zostało już udowodnione, że nie ma takich szamponów, kremów czy emulsji, których użycie gwarantowałoby przenikanie do organizmu obcych substancji ze środowiska zewnętrznego. Górne warstwy skóry wchłaniają trochę tłuszczu - i to wszystko"
Z książki wynika, że za większość problemów z włosami wychodzi od słabego krążenia, złego stanu naczyń krwionośnych na głowie, złego odżywiania i zbyt dużej ilości toksyn we krwi.

[Tigra26]

Witam i dolaczam do watku Przeczytalam Was prawie od deski do deski i z kopalnia wiedzy zaczelam olejowanie. Mam cienkie, rozjasniane wlosy, suche na koncach i przetluszczajace sie przy skorze. Zaczelam od oliwki z oliwek i musze przyznac, ze moje wlosy ja wrecz pokochaly! Zachecona pozytywnymi opiniami na temat Sesy zamowilam ja i mialam ja 2 razy na skalpie oraz calej dlugosci. Niby ok, ale jakos bez szalu... Chyba, ze efekty sa po dluzszym stosowniu. Zastanawiam sie czy nie lepiej polozyc ja na skalp, a na dlugosc oliwke z oliwek? Mam jeszcze pytanie: Wiem ze wiekszosc z Was zmywa oleje odzywka, a szamponu po tej odzywce nie stosujecie? Jak to robicie po kolei? Ja zmylam odzywka, a potem umylam jeszcze szamponem i prysnelam odzywka b/s. Jestem jeszcze laikiem, wiec pomozcie

[syla929]

Na mnie dobrze działają oleje z pestek winogron, orzecha włoskiego, krokosz. Wiec kwasy omega 3 i 6. Jaki możecie jeszcze polecić tego typu? Bo kończą mi się i nie wiem co kupić.
kiełki pszenicy?kukurydza?
Nie próbowałam oliwy z oliwek, ale skoro ona wnika to nie wiem czy będzie dobra, bo kokos nie służy

[katka290]

Witam . Właśnie zmierzam zmyć olejek SESA z moich włosków... Nakładałam wczoraj wieczorem i skończyłam kolejną buteleczkę. I znowu mam pokusę, żeby kupić jakieś nowe smarowidło . Może się jeszcze powstrzymam, bo w łazience mam jeszcze pół butelki Amli Dabura..cóż, zapach może nie tak wspaniały (delikatnie mówiąc) jak Sesa, ale też dobroczynnie działał na moje kłaczki...

[Jigoku]

Napisane przez syla929

Na mnie dobrze działają oleje z pestek winogron, orzecha włoskiego, krokosz. Wiec kwasy omega 3 i 6. Jaki możecie jeszcze polecić tego typu? Bo kończą mi się i nie wiem co kupić.
kiełki pszenicy?kukurydza?
Nie próbowałam oliwy z oliwek, ale skoro ona wnika to nie wiem czy będzie dobra, bo kokos nie służy

Myszka używa kiełków pszenicy i chyba jest zadowolona, po orzechu też myślę, że wypróbuję

[Kotowe]

Napisane przez katka290

Witam . Właśnie zmierzam zmyć olejek SESA z moich włosków... Nakładałam wczoraj wieczorem i skończyłam kolejną buteleczkę. I znowu mam pokusę, żeby kupić jakieś nowe smarowidło . Może się jeszcze powstrzymam, bo w łazience mam jeszcze pół butelki Amli Dabura..cóż, zapach może nie tak wspaniały (delikatnie mówiąc) jak Sesa, ale też dobroczynnie działał na moje kłaczki...

Ja dopiero zaczęłam przygodę z Sesą Jak u ciebie zadziałała Jeśli mogę proszę o opinię

[Ania09121983]

wiecie ze ja nigdy chyba jeszcze nie nakładałam oleju przed myciem..chodzi o to ze zawsze trzymałam go minimum cała noc. ciekawe czy zobacze roznice trzymajac go np. 30 min. a czy wy widzicie jakaś roznice?

[Kotowe]

Napisane przez Ania09121983

wiecie ze ja nigdy chyba jeszcze nie nakładałam oleju przed myciem..chodzi o to ze zawsze trzymałam go minimum cała noc. ciekawe czy zobacze roznice trzymajac go np. 30 min. a czy wy widzicie jakaś roznice?

Wydaje mi się że jednak lepiej trzymać całą noc.

[Jigoku]

Napisane przez Ania09121983

wiecie ze ja nigdy chyba jeszcze nie nakładałam oleju przed myciem..chodzi o to ze zawsze trzymałam go minimum cała noc. ciekawe czy zobacze roznice trzymajac go np. 30 min. a czy wy widzicie jakaś roznice?

Ja zdecydowanie wolę trzymać te 4 h niż cała noc, moim włosom to robi dużo lepiej
Warto spróbować i tego sposobu i tego, żeby wiedzieć, co jest lepsze dla Twoich włosów

[Ania09121983]

Napisane przez Jigoku

Ja zdecydowanie wolę trzymać te 4 h niż cała noc, moim włosom to robi dużo lepiej
Warto spróbować i tego sposobu i tego, żeby wiedzieć, co jest lepsze dla Twoich włosów

fakt

[CryBebe]

Napisane przez Jigoku

Ja zdecydowanie wolę trzymać te 4 h niż cała noc, moim włosom to robi dużo lepiej
Warto spróbować i tego sposobu i tego, żeby wiedzieć, co jest lepsze dla Twoich włosów

Dokładnie, trzeba sprwedzić co lepsze dla kogo Moje włosy lubią jak dłuuugo trzymam oleje na nich wtedy na dłużej są mięciutkie i nawilżone próbowałam trzymać mieszanki tak około 3-4 godz. i wtedy nie widze aż takiego efektu.

A dzisiaj moj mix bombowy czyli: Amla, Vatika, olej makadamia, arganowy, lniany, rycynowy i konopny zobaczymy co z tego będzie