Włosy na blond farbujemy i o życiu dyskutujemy. Część XXVII

[cherry_lady1]

Napisane przez SceneQueene

Ja bym zrobiła najpierw lekka kąpiel.

wysłane poprzez LG V10

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:33 ----------


Kurczę nie chce mi się pokazać fotka. W wolnej chwili zajrzę z komputera.

wysłane poprzez LG V10

Ja w niektórych miejscach mam jaśniejsze włosy i w chłodnej tonacji. Tak mi złapały przy odrostach przy pierwszym farbowaniu. Teraz po ponad 2 tygodniach mam też naturalne odrosty. Więc mam bardzo nierównomierny kolor.

Po tej kąpieli rozjaśniającej jakie numery farb powinnam nałożyć? Chyba nie już 11? Tylko 10?

[pudrowe_cukieraski]

i co dalej po tej kąpieli można zrobić ??? jaką farbę ??? wchodzi w grę jakaś drogeryjna garnier albo cos? która będzie najlepsza?

[pikari]

Napisane przez pikari

hej
gdy zapuściłam swoje naturalne popielate -szare włosy na poziomie 8 (co zajęło mi 2 lata) zdecydowałam się na farbę - w ruch poszedł wellaton 12/1, ale chyba coś zmienili w składzie, bo włosy są żółtawe. Farbuje tu ktoś teraz lorealem?

o takie coś mi wpadło w oko, ktoś wie jaka to może być farba?

co u blondbunny, jest tu może?

nikt nic?

[pudrowe_cukieraski]

cóż mogę powiedzieć na dokładkę wszystkim paniom które walczą o ten blond upragniony ... zakończyłam już swoją walkę w końcu tydzień temu. prosto łatwo w miarę tanio i bezboleśnie. a jak? pasemkami ... skusiłam się opinią koleżanki która tak robiła i powiem wam woooow , efekt powalający włosy prawie same jaśniutkie , nie śmierdziało nie bolało 'NIC i nic nie piekło ani nie piecze, włosy są w stanie takim jakie były a tych ciemniejszych pasm jest malutko , jestem zachwycona i polecam - fryzjer i pasemka

[Corii]

Napisane przez pudrowe_cukieraski

cóż mogę powiedzieć na dokładkę wszystkim paniom które walczą o ten blond upragniony ... zakończyłam już swoją walkę w końcu tydzień temu. prosto łatwo w miarę tanio i bezboleśnie. a jak? pasemkami ... skusiłam się opinią koleżanki która tak robiła i powiem wam woooow , efekt powalający włosy prawie same jaśniutkie , nie śmierdziało nie bolało 'NIC i nic nie piekło ani nie piecze, włosy są w stanie takim jakie były a tych ciemniejszych pasm jest malutko , jestem zachwycona i polecam - fryzjer i pasemka

Na pierwszy raz pasemka moze i sa dobre, ale na kolejne nie, niszczą włosy duzo wiecej niz zwykłe rozjasnieanie z tonowaniem. Miałam na pocztaku pasemka robione i nigdy wiecej.

[pudrowe_cukieraski]

Może i tak ale , żeby zejść z ciemniejszego koloru to najszybsza moim zdaniem i najlepsza droga a przy tym okazała się najtańsza . W moim przypadku sama dekoloryzacja zniszczyła włosy bardziej niż rozjaśniane pasemka więć robienie kolejnej już dekoloryzacji i rozjaśniania wydaje mi się nie było by najlepszym wyjściem a większośc fryzjerów własnie to sugeruje . W tej chwili mam ładne włosy praktycznie calutkie jasne gdzie niegdzie widac przebicie miodowego kolorku ale jest ono delikatne i wyglada śliczne . Zaoszczędziłam jakieś 150-200 zł i myślę że oszczędziłam też zbędnej męki moim włosom.

[SceneQueene]

Napisane przez Corii

Na pierwszy raz pasemka moze i sa dobre, ale na kolejne nie, niszczą włosy duzo wiecej niz zwykłe rozjasnieanie z tonowaniem. Miałam na pocztaku pasemka robione i nigdy wiecej.

Zgadzam się. Zdecydowałam się dwa razy i potem bardzo żałowałam.

Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.

---------- Dopisano o 07:59 ---------- Poprzedni post napisano o 07:59 ----------

Napisane przez pudrowe_cukieraski

Może i tak ale , żeby zejść z ciemniejszego koloru to najszybsza moim zdaniem i najlepsza droga a przy tym okazała się najtańsza . W moim przypadku sama dekoloryzacja zniszczyła włosy bardziej niż rozjaśniane pasemka więć robienie kolejnej już dekoloryzacji i rozjaśniania wydaje mi się nie było by najlepszym wyjściem a większośc fryzjerów własnie to sugeruje . W tej chwili mam ładne włosy praktycznie calutkie jasne gdzie niegdzie widac przebicie miodowego kolorku ale jest ono delikatne i wyglada śliczne . Zaoszczędziłam jakieś 150-200 zł i myślę że oszczędziłam też zbędnej męki moim włosom.

Dobrze wykonana dekoloryzacja nie niszczy.

Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.

[cherry_lady1]

Napisane przez SceneQueene

Ja bym zrobiła najpierw lekka kąpiel.

wysłane poprzez LG V10[COLOR="Silver"]

Przyszłam z aktualizacją. Byłam u fryzjerki, ona zdecydowała się położyć na moje włosy farbę Lecher 9CN (niby 9.01) z wodą 9% od nasady do końców i trzymała 35 min.
Niby chciałabym trochę jaśniejsze włosy, a najlepiej jakby były jednakowo jasne i chłodne. Już mam na razie dosyć wizyt u fryzjera, bo wydałam kupę kasy, a póki co, nie stać mnie na to i nie jestem jeszcze zadowolona.

Kupiłam farbę Joanna Srebrny pył. Czy to jest dobry pomysł, żeby ją położyć teraz? Bo od farbowania minęło już 3 tygodnie.

Myślałam też o Alfaparf 9.21. Czy to jest dobry pomysł? Żeby to złoto zneutralizować i ochłodzić kolor?

I najważniejsze: z jaką wodą nakładać farbę na całe włosy, bo tak odbywałaby się ta koloryzacja, bo chcę wyrównać ten kolor, który ciągle jest jaśniejszy przy odrostach. Na zdjęciu widać to jako pasemka. I właśnie ten kolor najbardziej mi się podoba.

Nałożyć farbę z woda 9% przeciąganą na długość tak, jak zrobiła fryzjerka?

Załączam zdjęcia, jedno w świetle dziennym, a drugie w sztucznym świetle, gdzie widać to złoto. Oczywiście kolor jest intensywnie chłodzony fioletowym szamponem.

[emma-e4]

Farbowałam wczoraj odrosty Oyster perlacolor, 12,9. Wg opisu jest to superrozjaśniający blond nacre, czyli chyba perłowy.
Wyszło mi wściekłe żółtko na odrostach, żałuję, że od razu zmywając farbę nie robiłam płukanki z gencjany.
Fakt, że oyster fajnie rozjaśnia, to znaczy szybko, właściwie po 30minutach włosy były rozjaśnione, ale od razu złote. Robiłam na wodzie 12%, może to za dużo, ale boję się że na 9% byłoby tak samo, tylko bardziej w stronę rudego niż złotego.
Mam jeszcze popielaty toner, chyba dodam do następnego farbowania.
Jestem załamana, po 2 latach farbowania na blond jeszcze ani razu nie miałam koloru takiego jak chcę. Nie mam ciemnych włosów, natura poziom 7, przecież są dziewczyny z ciemniejszymi i udaje im się uzyskać piękny blond. Czy zostaje mi tylko rozjaśniacz i później tonowanie farbą?
Dodaję zdjęcie, w zależności od światła wygląda to źle lub tragicznie

[wisienka_com]

Napisane przez emma-e4

Jestem załamana, po 2 latach farbowania na blond jeszcze ani razu nie miałam koloru takiego jak chcę. Nie mam ciemnych włosów, natura poziom 7, przecież są dziewczyny z ciemniejszymi i udaje im się uzyskać piękny blond. Czy zostaje mi tylko rozjaśniacz i później tonowanie farbą?
Dodaję zdjęcie, w zależności od światła wygląda to źle lub tragicznie

mam takie same odczucia i też naturalki w poziomie 7
a próbowałaś alfaparf? cos z końcówką .21

[pudrowe_cukieraski]

cóż ja nie będę sie wykłucać nie mam tak długiego doświadczenia z pasemkami , ale u mnie okazala sie to najlepsza droga, po zrobieniu pasemek i kilku myciach wlosow szamponem tym niebiesciastym mam mega platynke czyli moje marzenie, ciemniejsze pasma ładnie sie zgrywaja a i tak jest ich malo ,a z doswiadczen moich przyjaciolek wiem ze pozniej one latem jeszcze jasnieja i roznica jest niezauwazalna . Nie zamierzam robic pasemek raz jeszcze ponieważ osiągnełam to co chcialam czyli jasny kolor ( meeeega jasny) i teraz pozostaje mi tylko zabawa z odrostem co bedzie jeszcze stopniowo niwelowało ciemniejsze pasma wraz z rozsnacymi wlosami . U mnie najzwyczajniej w świecie ta droga okazała się najlepsza.

[rochelle_]

Napisane przez emma-e4

Farbowałam wczoraj odrosty Oyster perlacolor, 12,9. Wg opisu jest to superrozjaśniający blond nacre, czyli chyba perłowy.
Wyszło mi wściekłe żółtko na odrostach, żałuję, że od razu zmywając farbę nie robiłam płukanki z gencjany.
Fakt, że oyster fajnie rozjaśnia, to znaczy szybko, właściwie po 30minutach włosy były rozjaśnione, ale od razu złote. Robiłam na wodzie 12%, może to za dużo, ale boję się że na 9% byłoby tak samo, tylko bardziej w stronę rudego niż złotego.
Mam jeszcze popielaty toner, chyba dodam do następnego farbowania.
Jestem załamana, po 2 latach farbowania na blond jeszcze ani razu nie miałam koloru takiego jak chcę. Nie mam ciemnych włosów, natura poziom 7, przecież są dziewczyny z ciemniejszymi i udaje im się uzyskać piękny blond. Czy zostaje mi tylko rozjaśniacz i później tonowanie farbą?
Dodaję zdjęcie, w zależności od światła wygląda to źle lub tragicznie

emma-e4 ja wychodziłam z ciemnego brązu do blondu, ostatecznie pozostałam przy wyższym ombre i blond, który nie wygląda po tygodniu jak kanarkowy blond. Kolor uzyskałam dopiero w salonie (sieciówce, żeby było śmieszniej). Babeczka zrobiła mi kolor 2w1 z olaplexem i trzyma się to zawodowo.
Wcześniej próbowałam chyba wszystkich farb i technik i zawsze kończyło się rozczarowaniem. Rozjaśniacza i tonowania też próbowałam - skończyło się tragicznie

edit. Zaczynałam oczywiście od pasemek. Przetrwałam z nimi pół roku. Potem seria 4x olaplex, żeby włosy odżyły. Nie polecam.

[Shayy]

Hej dziewczyny. Wrzucam zdjecie mojej kolezanki, ktora ma wlosy mniej wiecej jak na zdjeciu, cos kolo poziomu 8. I wymarzyla sobie wlosy ok. dwa tony jasniejsze. Jak to zrobic zeby jak najmniej zniczyc wlosy i zeby byly pieknie chlodne?. Pomozcie mi, wy to umiecie najlepiej 1486582471130.jpg

[Sweetysiak]

Hej dziewczyny, kilka m-cy temu prosiłam Was o poradę co zrobic z moimi żółto-platynowymi włosami, doradziłyście mi kąpiel rozjaśniającą i to też poprosiłam fryzjerkę gdy robiła mi odrost. Poprzedni odrost zrobiłam sobie sama (Loreal Extreme Platinum 8L) i byłam zachwycona, do poki nie poszłam do fryzjerki co zafundowała mi znowu złotawy kolor... ręce opadają. Teraz zakupiłam farbe Alfaparf 11.11 i oxydant 12% i myśle czy nie sprobowac z "podziałać" sama plus wyrownać ten nieudany złotawy odrost. Na moim naturalnym odroście mam trzymać 50-55 min (w proporcji 2:1, pierwszy to oxydant), co powinnam zrobić z tym złotawym? Mam jeszcze oxydant 9%... Prosze pomóżcie, bo nie chcę być łysa ani nosić ślady każdego farbowania ;/
zdj1. farba ktora robiłam odrost
zdj.2 efekt farby Loreal
zdj.3 katastrofa "złoto"+ odost

[emma-e4]

Napisane przez wisienka_com

mam takie same odczucia i też naturalki w poziomie 7
a próbowałaś alfaparf? cos z końcówką .21

Alfaparf 11.11 dał znośny, neutralny efekt, ale bez cudów.
Wszelkie perły typu .21 wychodzą mi typowo złoto.

[wisienka_com]

Napisane przez emma-e4

Alfaparf 11.11 dał znośny, neutralny efekt, ale bez cudów.
Wszelkie perły typu .21 wychodzą mi typowo złoto.

to była moja ostatnia nadzieja
a z jaką wodą robiłaś?

[nikolite]

Hej,

W tej chwili mam zolto-pomaranczowe odrosty(wlosy naturalnie ciemny braz), natomiast reszta wlosow to jasny zoltawy blond.
Co moglabym zrobic/uzyc aby uzyskac taki odcien?
Bede bardzo wdzieczna na rady

[regiata]

Jak każda blondynka mam wieczny problem z uzyskaniem jednolitego koloru. Najlepszy efekt uzyskuję rozjaśniając odrosty i całość tonując farbą. Chciałabym jednak odejść od rozjaśniacza,ale farba nie pokrywa mi odrostu,który wychodzi ton,dwa ciemniejszy od reszty i złotawy. Całość jest w ciepłym odcieniu i taki też chcę pozostawić (farbuję złoto-perłowym blondem). Podpowiedzcie mi,czy powinnam przyciemnić o ton włosy omijając odrost - czy do zabiegu pigemntacji mogę użyc najpierw 9.3 z wodą, a na to 9.38 z oxy 3 %. Czy wówczas jest szansa na wyrównanie rozjaśnianych z odrostem? Czy raczej szukać sposobu na to,żeby to odrost wyszedł jednolicie z pozostałymi? Może macie sprawdzone sposoby?

[Eithene]

Hej, jak myślicie jaki to kolor? Mam teraz wellaton 12/1 ale chce go przyciemnić i myślę o bikini 9.1 - da radę? 1487239625316.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kataszka5]

A można wiedzieć czym SceneQueen farbuje włosy na długości? Też mi się marzy taki beż

[korneliamaj]

Hej, kochane To mój pierwszy post na forum i, niestety, z prośbą o pomoc.

Rozjaśniam włosy do poziomu 11. Mój naturalny to mysi blond, który jest koszmarnie oporny na rozjaśnianie - bez rozjaśniacza 12% ani rusz (serio!). Oczywiście później nakładałam na niego wybraną farbę na 6% lub 9%. Jednak ostatnio byłam u fryzjerki, która popaliła mi skórę głowy (zrobiłam awanturę - kobieta źle nałożyła rozjaśniacz) i po tej akcji bałam się nałożyć na głowę coś tak mocnego.


Ale wiedząc, że moje włosy kiepsko się rozjaśniają, wybrałam lepsze zło - czyli mocną farbę. Alfaparf 11.11. Rzeczywiście nie spisała się najgorzej, ponieważ nie mam typowej marchewy, jak po zwykłych farbach. Ale odrost jest żółciutki, złoty, lekko rudy.
I mam teraz spory problem. Zwykle, gdy miałam problem z czysto rudym odcieniem, po prostu kładłam popiel ponownie. Teraz boję się zieleni, ponieważ zależnie od światła odcień wygląda inaczej.
Czy sprawdzi się tu opalizujący odcień, żeby właśnie nie ryzykować? Czy jednak nie da rady?
Biorę pod uwagę Szlachetną Perłę z Joanny lub Stockholm z Loreala Preference, których zwykle używałam po rozjaśniaczu

Bardzo dziękuję z góry za rady i przeczytanie mojego postu W załączniku zamieszczam zdjęcie (niestety kiepskiej jakości)

[promyczek2105]

Hejka,orientuje się któraś z Was może czy farba Joanna zimny blond 215 jest odcieniem popielatym ? Jestem po rozjasnianiu,nałożyłam farbę wellaton 9.1 ale kolor jest rudawo-żółty i chciałabym trochę ochlodzic ten kolor a byłam w 2 drogeriach w których nie było golebiego popielu i kupiłam zimny blond który na opakowaniu wygląda na popielaty,a numeracja mi nic nie mówi... chcę wykonać zapienienie na 15 minut

[wisienka_com]

Napisane przez promyczek2105

Hejka,orientuje się któraś z Was może czy farba Joanna zimny blond 215 jest odcieniem popielatym ? Jestem po rozjasnianiu,nałożyłam farbę wellaton 9.1 ale kolor jest rudawo-żółty i chciałabym trochę ochlodzic ten kolor a byłam w 2 drogeriach w których nie było golebiego popielu i kupiłam zimny blond który na opakowaniu wygląda na popielaty,a numeracja mi nic nie mówi... chcę wykonać zapienienie na 15 minut

jest mocno popielaty ale Ja kiedyś tonowałam nim właśnie rudawy blond i włosy się przyciemniły na wodzie 2% do karmelowych

[Weronisia]

Napisane przez korneliamaj

Hej, kochane To mój pierwszy post na forum i, niestety, z prośbą o pomoc.

Rozjaśniam włosy do poziomu 11. Mój naturalny to mysi blond, który jest koszmarnie oporny na rozjaśnianie - bez rozjaśniacza 12% ani rusz (serio!). Oczywiście później nakładałam na niego wybraną farbę na 6% lub 9%. Jednak ostatnio byłam u fryzjerki, która popaliła mi skórę głowy (zrobiłam awanturę - kobieta źle nałożyła rozjaśniacz) i po tej akcji bałam się nałożyć na głowę coś tak mocnego.


Ale wiedząc, że moje włosy kiepsko się rozjaśniają, wybrałam lepsze zło - czyli mocną farbę. Alfaparf 11.11. Rzeczywiście nie spisała się najgorzej, ponieważ nie mam typowej marchewy, jak po zwykłych farbach. Ale odrost jest żółciutki, złoty, lekko rudy.
I mam teraz spory problem. Zwykle, gdy miałam problem z czysto rudym odcieniem, po prostu kładłam popiel ponownie. Teraz boję się zieleni, ponieważ zależnie od światła odcień wygląda inaczej.
Czy sprawdzi się tu opalizujący odcień, żeby właśnie nie ryzykować? Czy jednak nie da rady?
Biorę pod uwagę Szlachetną Perłę z Joanny lub Stockholm z Loreala Preference, których zwykle używałam po rozjaśniaczu

Bardzo dziękuję z góry za rady i przeczytanie mojego postu W załączniku zamieszczam zdjęcie (niestety kiepskiej jakości)

Ja nie kladlabym opalizującego, a popiel. Ale tylko na ten odrost.
U mnie opalizujące wzmacniają rudość.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201703061309]

ja polecam mieć włosy od góry ciemnijsze a na dole jasny blond- wtedy nie widac odrostu ja tak mam.

[promyczek2105]

Hej,dziewczyny mam taki problem,miesiąc temu jeszcze miałam kolor ciemny brąz ok poziom 2.0,postanowiłam rozjasnianie,najpierw sama rozjasnilam do poziomu 6.0 minęły 3 tygodnie i z pomocą koleżanki fryzjerki chciałam rozjaśnić do 8-9.0, uzywalysmy rozjasniacza z Joanny, z tego względu że włosy mam grube i gęste są oporne na rozjasnianie,po 5 minutach od nałożenia koleżanka zaczęła panikowac że włosy mi się palą... no to poszłam zmyć,nie widziałam żeby coś złego się z nimi działo, wyszedł rudy,myślę że włosy się rozjasnily o 1.5 tonu,położyła mi na to wellaton 9.0 no i piękna marchewa wyszła,no więc za 3 dni położyłam szlachetną perłę co nic nie dało,co mam zrobić żeby ten blond był blondem?

[emma-e4]

Na zdjęciu nie widać, żeby były strasznie rude. Jeśli rzeczywiście są to połóż farbę popielatą, czyli nie szlachetna perła a gołębi popiel jeśli chodzi o farby Joanny.
Co zrobić, żeby bardziej je rozjaśnić? Przede wszystkim kupić inny rozjaśniacz niż Joanna! On naprawdę niszczy włosy. Zamiast rozjaśniacz w czystej postaci, czyli tylko z wodą utlenioną zrób kąpiel rozjaśniającą - czyli rozjaśniacz (proszek) +woda ulteniona 6 lub 9 % najwyżej, porcja szamponu i porcja odżywki. Po rozjaśnieniu też trzeba będzie tonować, jesli będą rude to popielem, jeśli będą zółte to raczej perłą, ewentualnie można pół na pół zmieszać farby. Nie wiem jakie doświadczenie ma koleżanka, ale nie popisała się u ciebie, ani w rozjaśnieniu ani stonowaniu koloru. DLaczego nałożyła ci po rozjaśnianiu naturę, czyli 9.0? Nic to nie stonuje, a u nietkórych wręcz podkreśla ten nienaturalny po rozjaśnianiu odcień.

[promyczek2105]

Dzięki za odpowiedźmam slaby aparat w telefonie nie oddaje właśnie efektu rudosci. Myślałam o 2-3 kapielach rozjasniajacych i położyć szlachetną perłę + srebrny pył bo niestety byłam w 2 rossmanach 2 hebe i nigdzie nie było golebiego popielu...nawet w kioskach patrzyłam był tylko srebrny pył i perła... Chciałam żeby koleżanka pomogła liczyłam na to że skoro jest w branży zna się,ale chyba sama zrobilabym to lepiej

[morelle]

Napisane przez korneliamaj

Hej, kochane To mój pierwszy post na forum i, niestety, z prośbą o pomoc.

Rozjaśniam włosy do poziomu 11. Mój naturalny to mysi blond, który jest koszmarnie oporny na rozjaśnianie - bez rozjaśniacza 12% ani rusz (serio!). Oczywiście później nakładałam na niego wybraną farbę na 6% lub 9%. Jednak ostatnio byłam u fryzjerki, która popaliła mi skórę głowy (zrobiłam awanturę - kobieta źle nałożyła rozjaśniacz) i po tej akcji bałam się nałożyć na głowę coś tak mocnego.


Ale wiedząc, że moje włosy kiepsko się rozjaśniają, wybrałam lepsze zło - czyli mocną farbę. Alfaparf 11.11. Rzeczywiście nie spisała się najgorzej, ponieważ nie mam typowej marchewy, jak po zwykłych farbach. Ale odrost jest żółciutki, złoty, lekko rudy.
I mam teraz spory problem. Zwykle, gdy miałam problem z czysto rudym odcieniem, po prostu kładłam popiel ponownie. Teraz boję się zieleni, ponieważ zależnie od światła odcień wygląda inaczej.
Czy sprawdzi się tu opalizujący odcień, żeby właśnie nie ryzykować? Czy jednak nie da rady?
Biorę pod uwagę Szlachetną Perłę z Joanny lub Stockholm z Loreala Preference, których zwykle używałam po rozjaśniaczu

Bardzo dziękuję z góry za rady i przeczytanie mojego postu W załączniku zamieszczam zdjęcie (niestety kiepskiej jakości)

Perła jest dobrym wyborem ale zwróć uwagę, czy na na odroście masz przewagę żółci, czy rudości. Dobre jest połącznie popieli z perłą w jednej farbie. Nawiasem mówiąc, Alfaparf nie jest wcale taką mocną farbą. Na opornych naturalach lubi dawać żółtko. Lepszy byłby Koleston lub Artego. Możesz spróbować Kolestonu 12.61.

[emma-e4]

Napisane przez morelle

Perła jest dobrym wyborem ale zwróć uwagę, czy na na odroście masz przewagę żółci, czy rudości. Dobre jest połącznie popieli z perłą w jednej farbie. Nawiasem mówiąc, Alfaparf nie jest wcale taką mocną farbą. Na opornych naturalach lubi dawać żółtko. Lepszy byłby Koleston lub Artego. Możesz spróbować Kolestonu 12.61.

ooo, wypróbuję. Alfaparf u mnie wychodził znośnie, ale to jeszcze nie to. Jestem jedną z tych, co mają obsesję popielatego koloru i zawsze wydaje mi się, że odrost jest złoty, rudy, za ciepły. Zastanawiam się nad kolestonem właśnie, ten 12.61 to popiel plus co? 6 to chyba czerwony?

promyczek czasem nie będąc fryzjerem, ale znając swoje włosy wie się lepiej co dobre. U mnie na przykład joanna szlachetna perła nie daje żadnego efektu ochłodzenia, na pasmach włosów chłodnych jest neutralna, na tych ciepłych wydaje mi się, że dodaje blasku, takiej świetlistości, która niestety jest złota raczej. Za to nakładanie farb popielatych, nawet na złoto nie daje u mnie zieleni czy burości, kolor jest delikatnie ochłodzony. Czyli zupełnie nie tak jak każe sztuka fryzjerska.