Wasz plan dnia drogie Wizażanki :)

[vatis]

Czy macie jakiś ściśle określony plan dnia, czy może go sobie układacie wcześniej albo macie swoje codzienne przyzwyczajenia? Czy może marnotrawicie czas tak jak ja ostatnio Jakoś po rozstaniu z TŻ strasznie nie ogarnięta jestem i z chęcią zaczerpnęłabym coś od Was Zapraszam

[nobi]

tyle razy próbowałam układać sobie plan dnia i jeszcze nigdy go nie zrealizowalam niestety :/ ale chyba dlatego, że zawsze byłam zbyt skupulatna, planowałam wszystko "co do minuty" a to oczywiście byłoby trudne do zrealizowania :p

[Adriana Lecouvreur]

mam taki plan, nawet teraz w wakacje, że jak mam coś do zrobienia to na pewno przed 15, potem muszę mieć czas na luz w stylu simsy czy jakieś gadu, a jeśłi mam jeszcze coś do zrobienia, tak jak np teraz, to robię to po 19. Dziś wstałam o 9, po 10 byłam po śniadaniu i kawie, włączyłam kompa, odpisałam na maile, i zabrałam się do pracy (mam taki mały projekt na prezent do skończenia). Ok 13 zjadłam coś lekkiego, do 15, 30 popracowałam, a teraz poszłam upiec sobie ciasteczka do kawy i przegryźć kukurydzę w kolbie Wypiję kawkę, może pośpiewam, pogram na klawiszkach - i z powrotem do pracy taki rytm najbardziej mi odpowiada.

edit:

no i jeśli wychodzę dajmy na to o 8, to muszę wstać o 6 - mycie, śniadanko, poranna kawa podczas robienia makijażu - taki poranny rytuał co najmniej dwie godziny chyba że muszę wyjść naprawdę absurdalnie wcześnie, ale godzina to już minimum nawet jak muszę wyjść dajmy na to o piątej rano na pociąg i godzina to już tak z wyprasowanymi wcześniej rzeczami i wszystkim przygotowanym.

[ulinkaaa]

Ja mam taki plan, ze korzystam codziennie z wyszukiwarki.

[vatis]

Adriana Lecouvreur no to ładnie, zorganizowana dość jesteś Ja muszę chyba przyjąć jakiś system bo tracę takie ilości czasu... No w ciągu dnia potrafię nic konkretnego nie zrobić, nawet nie wiem kiedy zlatuje. Od dłuższego czasu już w ten sposób robisz?

Nobi, a teraz masz jakieś stałe elementy dnia? Czy jakoś samo wszystko "leci"

[Adriana Lecouvreur]

Napisane przez vatis

Adriana Lecouvreur no to ładnie, zorganizowana dość jesteś Ja muszę chyba przyjąć jakiś system bo tracę takie ilości czasu... No w ciągu dnia potrafię nic konkretnego nie zrobić, nawet nie wiem kiedy zlatuje. Od dłuższego czasu już w ten sposób robisz?

po prostu znam swój zegar biologiczny, staram się przestrzegać jego wskazówek, wiem kiedy najlepiej np. nałożyć makijać, kiedy go zmyć, inna sprawa że o takich detalach pamiętam w kratkę... albo żeby nie jeść po 20 - nie ze względu na jakieś odchudzanie, ale po prostu wszystko co zjem po 20 widzę rano na swojej twarzy w postaci diod wiem kiedy mi się najlepiej śpiewa, kiedy najlepiej mi się śpi, pracuje, wypoczywa. Słuchaj swojego ciała a nie będziesz marnowała czasu a przede wszystkim znajdź sobie zajęcie - to może być szydełkowanie, robienie przetworów, nauka języka - które nada Twoim dniom systematyczności. Zastanów się kiedy najłatwiej Ci się skupić i nie odbieraj w tym czasie telefonów, wyłącz komputer, w tym wizaż , posprzątaj pokój i zajmij się konkretną rzeczą. Wyznacz sobie deadline, np. imieniny cioci której chcesz dać w prezencie zrobioną na szydełku serwetkę, cokolwiek.

[say-hello]

jak mój tż jest na miejscu to jestem bardzo zorganizowana, ale to po to, żeby spędzić z nim jak najwięcej czasu.tak samo w roku szkolnym. wszystko zaplanowane, żeby na każdy sprawdzian zdążyć się nauczyć, żeby zdążyć na dodatkowe zajęcia itp. ale najgorsze są takie dni jak teraz, kiedy nie mam nic do roboty. siedzę całymi dniami i nic nie robię, a to mnie strasznie dobija..

[Toriaa]

u mnie codziennie inaczej,
len straszny...

[vatis]

Napisane przez Adriana Lecouvreur

po prostu znam swój zegar biologiczny, staram się przestrzegać jego wskazówek, wiem kiedy najlepiej np. nałożyć makijać, kiedy go zmyć, inna sprawa że o takich detalach pamiętam w kratkę... albo żeby nie jeść po 20 - nie ze względu na jakieś odchudzanie, ale po prostu wszystko co zjem po 20 widzę rano na swojej twarzy w postaci diod wiem kiedy mi się najlepiej śpiewa, kiedy najlepiej mi się śpi, pracuje, wypoczywa. Słuchaj swojego ciała a nie będziesz marnowała czasu a przede wszystkim znajdź sobie zajęcie - to może być szydełkowanie, robienie przetworów, nauka języka - które nada Twoim dniom systematyczności. Zastanów się kiedy najłatwiej Ci się skupić i nie odbieraj w tym czasie telefonów, wyłącz komputer, w tym wizaż , posprzątaj pokój i zajmij się konkretną rzeczą. Wyznacz sobie deadline, np. imieniny cioci której chcesz dać w prezencie zrobioną na szydełku serwetkę, cokolwiek.

Jak to jest możliwe, że znasz swój zegar biologiczny aż tak dobrze. Na robienie makijażu też organizm wyznacza nam czas? Jak Ty go tak dobrze poznałaś? Czy ja czegoś nie rozumiem po prostu

[Adriana Lecouvreur]

między 8 a 10 rano skóra najlepiej przyswaja makijaż, ale między 11 a 14 najbardziej się błyszczy... trochę o tym poczytałam, w necie głównie radzę poszukać.... poza tym jestem z cyklu 'lustereczko powiedz przecie' i zwracam dużą uwagę na to, jak wyglądam, więc przy dłuższej obserwacji po prostu wychodzą takie rzeczy.

[madzioonia18w]

Wakcje, jako tako nie mam planu dnia. A w roku szkolnym tak, bo jak bym nie miała to pewnie bym się nie wyrobiła z niczym;]

[s4bin4]

No wlasnie ja juz odkrylam dlaczego sie nie wyrabiam mam taki rozgardiasz wszedzie ze ciezko mi z czymkolwiek zdazyc i chyba musze sie wziasc za siebie bo matura w koncu a tak pozatym szkoda czasu bo mam swiadomosc tego ze go marnuje...komputer mnie tez troche uzalzenial...

[trojka]

Napisane przez Adriana Lecouvreur

między 8 a 10 rano skóra najlepiej przyswaja makijaż, ale między 11 a 14 najbardziej się błyszczy... trochę o tym poczytałam, w necie głównie radzę poszukać.... poza tym jestem z cyklu 'lustereczko powiedz przecie' i zwracam dużą uwagę na to, jak wyglądam, więc przy dłuższej obserwacji po prostu wychodzą takie rzeczy.

Ooo, tym mnie naprawdę mocno motywujesz do bardzo wczesnego wstawania

Ja wstaję około 11.30 i włączam komputer i biegnę sprzątać kuwetę, myję miski, daję jedzenie, sprzątam całe mieszkanie na mokro (przy dwóch kotach w czym jeden z długimi kłakami inaczej się nie da) i w przerwach jem śniadanie, piję kawę, myję się, rozpakowuję zmywarkę.

13 - robię makijaż przy komputerze. Grzebię coś na kompie, jak mam coś do roboty to coś tam popchnę ale bez większego zapału. Czytam pocztę, forum, gadam na tlenie i GG.

16 - leniwie biorę się za robienie obiadu - oczywiście przy komputerze

17 - idę na zakupy.

17.30 - znowu komputer, udaję że pracuję i tak do 23, w przerwach wkładam gary do zmywary, prasuję i takie tam.

24 - robię kolację i znów siadam do kompa i zabieram się wreszcie za poważną robotę pracuję sobie do 4-5 .

5 - kładę się spać i nie mogę zasnąć bo KTOŚ mi chrapie nad uchem
6 - koty robią sobie bieżnię z naszego łóżka i trwa to około 1-2 godz. i nie mogę zasnąć
8 - mąż człapie po mieszkaniu nie mogę zasnąć
9 - usiłuję zasnąć
10 - chyba zasypiam, WREEESZCIEEE!!!
11.30-12 - budzę się

[Adriana Lecouvreur]

o matko... ale do góry nogami masz wszystko każdy ma inny zegar, ale chociaż wiem że więcej osób pracuje podobnie jak Ty, wydaje mi się to samobójstwem...

ps. ja też lubię pospać... ale jesli wychodze w ciagu dnia to musze wstac wczesniej, bo makijaz robiony kolo poludnia to... to się świeci i splywa chyba ze wychodzę wieczorem... ale to rzadko, więc wiadomo że inna sytuacja. nie trzymam się tego wszystkiego niewolniczo, ale jak się trzymam, lepiej się czuję.

[lineczka1989]

witam

Napisane przez Adriana Lecouvreur

mam taki plan, nawet teraz w wakacje, że jak mam coś do zrobienia to na pewno przed 15, potem muszę mieć czas na luz w stylu simsy czy jakieś gadu, a jeśłi mam jeszcze coś do zrobienia, tak jak np teraz, to robię to po 19. Dziś wstałam o 9, po 10 byłam po śniadaniu i kawie, włączyłam kompa, odpisałam na maile, i zabrałam się do pracy (mam taki mały projekt na prezent do skończenia). Ok 13 zjadłam coś lekkiego, do 15, 30 popracowałam, a teraz poszłam upiec sobie ciasteczka do kawy i przegryźć kukurydzę w kolbie Wypiję kawkę, może pośpiewam, pogram na klawiszkach - i z powrotem do pracy taki rytm najbardziej mi odpowiada.

edit:

no i jeśli wychodzę dajmy na to o 8, to muszę wstać o 6 - mycie, śniadanko, poranna kawa podczas robienia makijażu - taki poranny rytuał co najmniej dwie godziny chyba że muszę wyjść naprawdę absurdalnie wcześnie, ale godzina to już minimum nawet jak muszę wyjść dajmy na to o piątej rano na pociąg i godzina to już tak z wyprasowanymi wcześniej rzeczami i wszystkim przygotowanym.

zazdroszczę Ci takiego planowania, wszystko perfekcyjnie zaplanowane. Ja jednak jak coś planuje to albo wypadnie mi inne zajęcie albo najnormalniej na świecie mi się czegoś nie chce zrobić i szlag trafia wszystko. No ale cóż, jestem niekonsekwentna w swoich planach. Tyle że im starsza jestem tym staram się jakoś uporządkować i zorganizować swój czas tak żeby żadnej chwili nie przepuścić na bezczynnym 'nicnierobieniu'. Czy mi wychodzi? Czasem tak, ale wiadomo jak to bywa.

Może jeszcze za młoda jestem na ustatkowaniu swojego czasu i robieniu wszystkiego według jakiegoś schematu.

[My life be like]

9:30 się budzę, pilot w rękę i włączam wieżę i sączę bity do 10:30. Potem wstaje kąpię się, jem obfite śniadanie. Potem idę na siłownię i basen.
Wracam do domu i robię to samo co po przebudzeniu. Potem obiadek. Spotykam się ze znajomkami, gram w piłkę i takie tam. No wieczorem się kąpię, jem kolacje i odpoczywam ;d.
Niczym się nie wyróżniam chyba.

[Adriana Lecouvreur]

Napisane przez lineczka1989

witam

zazdroszczę Ci takiego planowania, wszystko perfekcyjnie zaplanowane. Ja jednak jak coś planuje to albo wypadnie mi inne zajęcie albo najnormalniej na świecie mi się czegoś nie chce zrobić i szlag trafia wszystko. No ale cóż, jestem niekonsekwentna w swoich planach. Tyle że im starsza jestem tym staram się jakoś uporządkować i zorganizować swój czas tak żeby żadnej chwili nie przepuścić na bezczynnym 'nicnierobieniu'. Czy mi wychodzi? Czasem tak, ale wiadomo jak to bywa.

Może jeszcze za młoda jestem na ustatkowaniu swojego czasu i robieniu wszystkiego według jakiegoś schematu.

jestem o rok młodsza od Ciebie i jak mam parę dni nieróbstwa to prawie depresji dostaję. ja tak nie mogę po prostu.

[lineczka1989]

Napisane przez Adriana Lecouvreur

jestem o rok młodsza od Ciebie i jak mam parę dni nieróbstwa to prawie depresji dostaję. ja tak nie mogę po prostu.

no to tym bardziej Cię podziwiam
nie no kilka dni nieróbstwa nie wchodzi w grę, zawsze znajdę sobie jakieś zajęcie.

[AgeleSS]

U mnie spontan :P

[Enji]

codziennie wieczorem, przed pójściem spać układam plan kolejnego dnia, najczęściej w wannie XD

i jestem bardzo zła kiedy ktoś mi go popsuje, bo od razu wypadam z rytmu...

[nafiyqa]

Napisane przez trojka

Ooo, tym mnie naprawdę mocno motywujesz do bardzo wczesnego wstawania

Ja wstaję około 11.30 i włączam komputer i biegnę sprzątać kuwetę, myję miski, daję jedzenie, sprzątam całe mieszkanie na mokro (przy dwóch kotach w czym jeden z długimi kłakami inaczej się nie da) i w przerwach jem śniadanie, piję kawę, myję się, rozpakowuję zmywarkę.

13 - robię makijaż przy komputerze. Grzebię coś na kompie, jak mam coś do roboty to coś tam popchnę ale bez większego zapału. Czytam pocztę, forum, gadam na tlenie i GG.

16 - leniwie biorę się za robienie obiadu - oczywiście przy komputerze

17 - idę na zakupy.

17.30 - znowu komputer, udaję że pracuję i tak do 23, w przerwach wkładam gary do zmywary, prasuję i takie tam.

24 - robię kolację i znów siadam do kompa i zabieram się wreszcie za poważną robotę pracuję sobie do 4-5 .

5 - kładę się spać i nie mogę zasnąć bo KTOŚ mi chrapie nad uchem
6 - koty robią sobie bieżnię z naszego łóżka i trwa to około 1-2 godz. i nie mogę zasnąć
8 - mąż człapie po mieszkaniu nie mogę zasnąć
9 - usiłuję zasnąć
10 - chyba zasypiam, WREEESZCIEEE!!!
11.30-12 - budzę się

Mozna zapytac z ciekawosci jaka prace wykonujesz, ze masz taki plan dnia?

[illuvies]

Dobrze się czuję, gdy wstaję rano, najlepiej przed ósmą. Kawusia, wizaż, wyborcza, śniadanie (w takiej kolejności :lol ). Potem ogarnąć dom, zrobić zakupy, obiad. Potem TŻ wraca z pracy, a ja albo siedzę w kuchni, albo tłumaczę, albo spędzam z nim czas.
Ostatnio się trochę rozbiłam, prawie cały czas spędzam przed komputerem (tłumaczenia), a z robotą w domu zbieram się na wieczór - drażniące to trochę, bo się boję po ciemku łazić po własnym podwórku, i jak tu pranie wywiesić?

[illuvies]

Dubel.

[trojka]

Napisane przez nafiyqa

Mozna zapytac z ciekawosci jaka prace wykonujesz, ze masz taki plan dnia?

tworzę strony www najlepiej mi się myśli w nocy

[Shpilcia]

hoho widzę że tu i idealistki i takie oszołomy jak ja choć mam pare przyzwyczajeń

obecnie Mój plan od pół roku wygląda następująco:

6:30 dzwoni budzik drzemkę ustawiam aż do 7 wstaje, wstawiam wodę i włączam radio, myję twarz, balsamuję się i ubieram, ide zaparzyc herbatę sobie i TŻtowi, robie nam kanapki do pracy i sobie śniadanie, nakładam na twarz serum, idę jeść śniadanie, nakładam filtr na twarz i idę myć ząbki, pakuje sie do pracy, robię makijaż i o 8:30 wychodzę. O 9:00 jestem w pracy, włączam kompa, wstawiam wodę na kawę i herbatę zieloną, odbieram pocztę i wizażuje od ok 10 - 14 pracuję, potem do 15 wizaż lub książka o 15 kończę work (staż )i idę do domu, ok. 15:30 jem obiad, odpoczywam tak do 16:30 potem biorę prysznic według ustalonego planu maseczki, zabiegi upiększające itd. suszę włosy i wchodzę na kompa, o 18:30 przyjeżdza TŻ z pracy i jedzieym do niego- robię mu obiad, zmywam ,sprzątam, robie sobie kolacje i ide na TV ok. 22 idę spać, budzę sie o 24 bo wtedy TŻ wgramala się do łózka przeważnie dopiero o 1:00 znów zasypiam i tak codziennie tylko w weekend jest inny układ dnia ogólnie obijam się ale czasem weźmie mnie na zrobienie czegos pożytecznego jak koraliki, ćwiczenia, pochłonie mnie książka lub film ale to tak 2-3 razy w tygodniu

[nafiyqa]

Napisane przez trojka

tworzę strony www najlepiej mi się myśli w nocy

Zawsze zazdroscilam samodzielnosci i hmmm komfortu osobom wykonujacym tego typu prace

Dziewczyny, czytajac Wasze posty mozna odniesc wrazenie, ze wiekszosc dni wyglada tak samo. Az nie chce mi sie wierzyc w to, ze tak jest w istocie. Ja chyba jednak nie potrafilabym znalezc chociazby dwoch dni w tygodniu podobnych do siebie. Nie mam wlasnych rytualow (poza tak oczywistymi jak sniadanie czy makijaz) i kazdego dnia robie wszystko o roznych porach.

[Shpilcia]

Napisane przez nafiyqa

Zawsze zazdroscilam samodzielnosci i hmmm komfortu osobom wykonujacym tego typu prace

Dziewczyny, czytajac Wasze posty mozna odniesc wrazenie, ze wiekszosc dni wyglada tak samo. Az nie chce mi sie wierzyc w to, ze tak jest w istocie. Ja chyba jednak nie potrafilabym znalezc chociazby dwoch dni w tygodniu podobnych do siebie. Nie mam wlasnych rytualow (poza tak oczywistymi jak sniadanie czy makijaz) i kazdego dnia robie wszystko o roznych porach.

Każdy dzień jest inny, ale pracując w danych godzinach, pewne rzeczy każdego dnia wykonuje się o podobnych godzinach raz w tyg. odwiedzam babcię, wiec zmienia sie plan obiadu i kąpieli , raz w tyg. chodzę do biblioteki, raz do miasta pozałatwiać to i owo i wtedy reszta dnia się zmienia sądzę, że każdy dzień jest inny, ale dni są do siebie podobne

[shanta]

w wakacje spontan , w ciągu roku szkolnego szara codzienność...

[AmericanGirl]

u mnie całkowity spontan i w wakacje i w roku akademickim . Jestem totalnie nie ogarnięta

[dreaminka]

Podziwiam was kochane Wizażanki, ja ostatnio się rozleniwiłam, gdyby nie mój TZ to pewnie w ogolę bym sie zapuscila, bez makijarzu, ciagle w piżamie itp., a tak to sie staram dla niego W roku akademickim mam ustalony jako taki plan, ktory zalezy tez od planu zajec, a w wakacje to bywa roznie. Kiedys byłam bardziej zmobilizowana, moze te czasy jeszcze wrócą