2012-03-12, 13:14 | #1 |
Konto usunięte
|
Brzydko pachnąca koleżanka
Cześć, piszę tutaj, bo po prostu już nie wiem do kogo się zwrócić. Mam w klasie ograniczoną dziewczynę. Wydaje mi się, że jest upośledzona w stopniu umiarkowanym, alo lekkim. Nie umie zrobić nic, do nikogo praktycznie się nie odzywa, mówi sama do siebie, boi się wszystkiego, np. nauczyciel kazał jej kiedyś zmazać tablicę, to zmazała, a potem poszła do wychowawczyni, że ona nie chce być dyżurną, bo się boi. Nie jest to klasa integracyjna.. Jej mama jest, powiedzmy, dziwna. Magda (tak ma na imię ta dziewczyna) dzwoni do mnie, jak nie ma jej w szkole, żebym jej dała zeszyty. No to co, powiem, żę nie dam? No dam. Więc ma mój numer. I jej mama czasem dzwoni do mnie, żeby sobie porozmawiać. tak po prostu. I chyba nie pozwala jej się myć, ale za sekundę o tym powiem. Wracając, moja wychowawczyni próbowała namówić mamę Magdy do przeniesieść do placówki, gdzie będzie jej dobrze, to jej mama się nie zgodziła. I tak od 1 klasy magda nie robi nic, ale zdaje, bo pod koniec roku jest latanie mamusi za nauczycielami, a madzia ma chyba oświadczenie, że jest.. "inna" . No ale właściwa sprawa. Od Magdy strasznie śmierdzi. Dziewczyny, tego się nie da wytrzymać, chodzi w tych samych ciuchach tydzień, np. mamy 3 wf w tygodniu, to zawsze ma te same leginsy, bluzkę, i bluzę, w której ćwiczy, i ona tak chodzi tydzień. Wiecznie ma tłuste włosy, jak otworzy buzię czasem, żeby pożyczyć długopis czy coś, to... Śmierdzi potem, po prostu jakby się nie myła. Zgłosiliśmy to wychowawczyni w 2 liceum, powiedziała że się tym zajmie, i nic. Nikt z tą dziewczyną nie chce siedzieć, a jak na wycieczce musimy siedzieć z nią w busie.. Przyznaję się, jak miałam obok niej usiąść na wycieczce w busie, to poszłam na koniec, gdzie było wolne miejsce, i siedziałam nie ze swoją klasą, ale z inną, gdzie nikogo nie znałam, bo od niej tak bardzo czuć. Przecież nie wyślemy jej anonimu do domu "myj się" czy coś.. Dziewczyny, co my, jako klasa możemy zrobić w takiej sytuacji, skoro zgłaszanie do nauczyciela nic nie dało? Nie podejdę też do niej, i nie powiem "madziu, możesz się częściej myć".
Pozdrawiam i czekam na sugestie, co by tu zrobić.. |
2012-03-12, 13:33 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Brzydko pachnąca koleżanka
A nie możesz powiedzieć jej matce? Tym bardziej skoro dzwoni do Ciebie i urządza sobie pogawędki.
|
2012-03-12, 13:39 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Brzydko pachnąca koleżanka
Są granice taktu, moim zdaniem. I to jest taka sytuacja, że wychowawczyni powinna wprost powiedzieć matce tej dziewczyny, że klasa się skarży. Jak wychowawczyni umyje ręce - może szkolna higienistka albo pedagog? Oczywiście pod warunkiem, że tak jest naprawdę, a nie na zasadzie, że z racji jej upośledzenia i ,,inności" życzliwa klasa dodała sobie jeszcze że od niej śmierdzi (nie mówię, że tak jest, pamiętam jak było u mnie w klasie a propos dziewczyny z Zespołem Aspergera - była bezwonna, ale inna, od razu poszła fama że się nie myje). Jak do lekarza przychodzi pacjent który nie jest w poważnym stanie, a który się nie myje to lekarz ma prawo go wyprosić z gabinetu - nie widzę powodu, dla których klasa ma znosić w milczeniu smród od koleżanki z klasy. Tak samo, jak ja ostentacyjnie się przesiadam od takich skunksów w autobusie (i nie mam tu na myśli osób, które są chore - ale naprawdę, smród niemytego kilka dni ciała jest nie do pomylenia).
|
2012-03-12, 14:14 | #4 |
Konto usunięte
|
Dot.: Brzydko pachnąca koleżanka
Nie, nie jest to na zasadzie "ona jest inna, więc jej dołóżmy". Ani my jej nie zaczepiamy, ani ona nas, po prostu żyje we własnym świecie, i naprawdę od niej czuć.
|
2012-03-12, 14:26 | #5 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Clearwater, Fl
Wiadomości: 2 841
|
Dot.: Brzydko pachnąca koleżanka
Bardzo współczuję, bo byłam w podstawówce w klasie integracyjnej i miałam dwie osoby z różnym stopniem upośledzenia. Od jednej z nich właśnie bardzo czuć było brak higieny. Szczerze to niewiele można zrobić, prócz poproszenia o pomoc wychowawcę. Myślę, że dość skuteczne powinno być porozmawianie z pielęgniarką szkolną i pedagogiem.
|
2012-03-12, 14:46 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 272
|
Dot.: Brzydko pachnąca koleżanka
A ja bym porozmawiała bezpośrednio z dziewczyną.... wkurza mnie jak ktoś robi takie podchody że wiedzą wszyscy oprócz zainteresowanego.....
Przykład..... gdybym się np wyjątkowo spociła powiedzmy przez stres i nikt by mi nie powiedział tylko wytykał palcami że śmierdze to bym się wkurzyłA bo wystarczy coś powiedzieć i poszlabym do łazienki się ogarnąć.... wiadomo my inaczej czujemy siebie.... inny czują nasze zapachy inaczej.... uważam że po pierwsze powinna wiedzieć ta dziewczyna.... dopiero gdyby to nie pomogło interwencja dalej.... z pełnymi konsekwencjami bo ona miała tego świadomość ale nie zareagowała....
__________________
|
2012-03-12, 15:04 | #7 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 819
|
Dot.: Brzydko pachnąca koleżanka
U mnie na studiach był chłopak, który przez całe 3 lata chodził w tych samych ciuchach które były brudne i smierdziały.. zresztą jak i on sam.. śmierdział okropnie meskim potem i takim wiadomo ,,brudem nieumytego ciałą"...
Koledzy zwracali mu uwage.. ignorował to.. i dalej śmierdział ... co najgorsze miał żonę... że ona go nie opierze i nie wygoni pod prysznic? |
2012-03-12, 15:14 | #8 |
Władca Wizażu
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 366
|
Dot.: Brzydko pachnąca koleżanka
Treść usunięta
Edytowane przez mm444 Czas edycji: 2012-03-12 o 15:16 |
2012-03-12, 15:15 | #9 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: przeważnie ze swojego pokoju:)
Wiadomości: 1 001
|
Dot.: Brzydko pachnąca koleżanka
Współczuję ci z powodu "nieświeżej" osoby w twoim otoczeniu. Wiem co czujesz... Miałam podobny przypadek, ale w pracy:/ I osoba, o której piszę jest całkiem sprawna intelektualnie. Trudno jest powiedzieć komuś tak prosto w oczy, że śmierdzi... Może się wydawać, że wystarczy podejść i po prostu powiedzieć, ale jak już się znajdziesz w takiej sytuacji to wszystko wygląda trochę inaczej... U nas w pracy problem rozwiązał się sam, chłopak znalazł sobie dziewczynę i to chyba ona wpłynęła na zmianę nawyków mojego kolegi, bo zaczął dbać o higienę. Chwała jej za to
__________________
"to, co uderza w Nas ma też swoją drugą twarz/ jak noc, która po to jest, by słońce mogło wschodzić" N.K. |
2012-03-12, 15:16 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 272
|
Dot.: Brzydko pachnąca koleżanka
Cytat:
__________________
|
|
2012-03-12, 15:25 | #11 |
Konto usunięte
|
Dot.: Brzydko pachnąca koleżanka
Dokładnie 2 lekcje w tygodniu mam z wychowawczynią. To jest tak, że ona na wf ma leginsy i spodnie. zdejmuje spodnie, i ćwiczy w leginsach. i na tą bluzkę i bluzę, ma jeszcze narzuconą bluzę nr 2.
Więc wychodzi na to, że magda po prostu ćwiczy w czarnej bluzie i leginsach, a wchodzi/wychodzi do szatni w przykładowo - czerwonej bluzie i dżinsach. |
2012-03-12, 15:33 | #12 |
Władca Wizażu
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 366
|
Dot.: Brzydko pachnąca koleżanka
Treść usunięta
|
2012-03-12, 15:38 | #13 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Brzydko pachnąca koleżanka
Nie wiem co ci powiedzieć też miałam taką dziewczynę, ale była zdrowa raczej.
Kiedyś jej koleżanka bliższa jej po prostu powiedziała wprost - naprawdę nieładnie pachniesz, kiedy się ostatnio myłaś? - nie wiem, nie mam czasu się myć i tyle było nic sobie z tego nie zrobiła. Myślę że może szkolny pedagog? Myślę że jak zostanie z nią sam na sam w gabinecie i poczuje to co wy to jakoś weźmie że tak powiem dupsko do roboty... |
2012-03-12, 15:47 | #14 |
Władca Wizażu
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 366
|
Dot.: Brzydko pachnąca koleżanka
Treść usunięta
|
2012-03-12, 16:04 | #15 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Brzydko pachnąca koleżanka
No to swoją drogą.
W ogóle dziwią mnie takie matki, przypadek u mnie ze szkoły... Liceum o wysokim poziomie, generalnie utrzymać się nie było łatwo, chociażby z mojej klasy maturę pisało 17 osób, bo klasy były małe a z tych co zostali przyjęci i tak kilka osób odpadło bo nie wyrobiło w takim tempie. No w kazdym razie, była w szkole dziewczyna... Miała porażenie mózgowe, nie poruszała się samodzielnie i nie wykonywała skoordynowanych ruchów więc nawet utrzymanie długopisu nie wchodziło w grę. Kontakt ze światem był bardzo utrudniony bo mówiła nieskładnie i bardzo niewyraźnie, czasem pokrzykując. No w każdym razie jej mama też się upierała, że gdzie tam do szkoły specjalnej, nigdy w życiu. W szkole nie było ani windy ani toalety przystosowanej dla niepełnosprawnych - ludzie wnosili ją po schodach na wózku i pomagali sadzać na toalecie... Ale gdzie tam, matce się w głowie nie mieściło żeby umieścić dziecko pod opieką specjalistów, za wszelką cenę chciała udowodnić światu że wszystko jest okej. Pomijam fakt że nie wiem na jakich zasadach skończyła to liceum, bo do matury nie podeszła gdyż nie była w stanie napisać ustnej ani jej podyktować bo tak jak wyżej pisałam, kontakt z światem szwankował całkiem. No i w szkole wszyscy odpuszczali ze względu na matkę która tak jak mama twojej koleżanki nie odczepiła się póki czegoś nie dostała. W głowie mi się to nie mieści jak można upierać się jeśli dziecko się ewidentnie nie odnajduje w sytuacji. No ale tak bywa. U mnie problem się skończył jak dziewczyna skończyła liceum. W każdym razie nie wiem jakie to było schorzenie i opóźnienie, porażenie mózgowe to było na pewno ale co przy tym szło to nie wiem bo nie miałam po co pytać, no ale coś było na rzeczy. Edytowane przez 201604181004 Czas edycji: 2012-03-12 o 16:06 |
2012-03-12, 16:08 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 679
|
Dot.: Brzydko pachnąca koleżanka
Akurat ten anonim to nie jest moim zdaniem taki zły pomysł. Wiadomo, że niezbyt eleganckie wyjście, ale napisany grzecznie i kulturalnie przynajmniej nie spowoduje jakichś niesnasek, bo z takimi dziwnymi mamusiami bywa różnie... Podobna sytuacja była w mojej podstawówce, rozmowa z rodzicami poskutkowała awanturą, że nie lubimy Kasi i sobie na dodatek wymyśliliśmy, że ona się nie myje
|
2012-03-12, 16:13 | #17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Brzydko pachnąca koleżanka
A może to kwestia tego że ona się myje ale po prostu nie pierze tych rzeczy? Bo zarzucicie jej ze się nie myje a ona powie a skąd, myję się
|
2012-03-12, 16:24 | #18 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 2 020
|
Dot.: Brzydko pachnąca koleżanka
1. pogadajcie jeszcze raz z wychowawczynią, jak nie poskutkuje idźcie do pedagoga
2. możesz pogadać bezpośrednio z mamą 3. nie wiem czy rozmowa z samą dziewczyną coś da. nie wiem w jakim stopniu jest ona niepełnosprawna. zapach może być efektem jej nieświadomości, albo zaniedbywania jej potrzeb przez matkę 4. może niech rodzice poruszą temat na zebraniu? nie może tak być, że ktoś wam uprzykrza życie w takim stopniu. powodzenia!
__________________
...jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z tobą skontaktować
|
2012-03-12, 16:28 | #19 |
Władca Wizażu
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 366
|
Dot.: Brzydko pachnąca koleżanka
Treść usunięta
|
2012-03-12, 16:31 | #20 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Brzydko pachnąca koleżanka
Może myje się wybiórczo czyli jedne części ciała we wtorek, włosy w środę, zęby w piątek
|
2012-03-12, 16:43 | #21 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 991
|
Dot.: Brzydko pachnąca koleżanka
No ale skąd to przeświadczenie, że wychowawczyni sprawę olała? Jeśli nic się nie zmieniło to znaczy, że sprawę olała, tak? Być może dzwoniła do mamy, rozmawiała z nią ale nic to nie dało. Nie wiemy. Wychowawczyni przecież jej nie umyje ani nie wejdzie w to co się dzieje w domu.
|
2012-03-12, 16:54 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 17 881
|
Dot.: Brzydko pachnąca koleżanka
W tej sytuacji wiele sie nie da zrobic. Trzeba by zmienic sposob postepowania dziewczyny/matki. Bez tego sie nie da. Zadne naskakiwanie na osobe uposledzona nie wchodzi w gre, merytoryczna dyskusja tez nie. Takze nie wiem
__________________
Lubię siłę czerni,
i nieużywania słów. Wszystkiego, co niezmienne, w nicości za oknem, gdy budzą się mgły... |
2012-03-12, 17:01 | #23 |
Władca Wizażu
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 366
|
Dot.: Brzydko pachnąca koleżanka
Treść usunięta
|
2012-03-12, 18:06 | #24 |
Konto usunięte
|
Dot.: Brzydko pachnąca koleżanka
Dobrze, że chociaż wy nas rozumiecie. Nas jako klasę. Koleżanka z klasy, która się przeniosła na początku 2 liceum do jakiejś szkoły sportowej, przy ostatnim spotkaniu powiedziała "A Madzia to co, nadal na piękne oczy zdaje?". No i niestety tak jest, bo zawsze mamusia zainterweniuje, i magda cudem zdaje.. Moja nauczycielka matmy w pierwszej klasie, jeśli ktoś miał 1 na koniec, mówiła tak "ja ci postawię 2, ALE jeśli w drugiej klasie poprawy nie będzie, to przepisujesz się do zawodówki" I rzeczywiście, jeśli ktoś sobie nie radził, to przepisywał się do innej szkoły/klasy. Madzi nagle z 1 zrobiło się 2 z matematyki (dla porównania - ja z odrobioną pracą domową, i 80% frekwencją, i praktycznie raz w tygodniu przy tablicy, też miałam 2, bo bądź co bądź matmy nie umiem). Poszłam do nauczycielki, i zapytałam jak to, ja mam 2, piszę sprawdziany na 2, odpowiadam na 2-3, a madzia za samo istnienie ma 2? I pani mi odpowiedziała, że kazała przekazać madzi, że są zajęcia dla tych, którzy chcą poprawić ocenę (nie obowiązkowe) i że magda powiedziała, że ogłosiła i nikt nie przyszedł.. Myślicie, że nam powiedziała o zajęciach? G...uzik nam powiedziała, a sama chodziła. Koniec końców wymusiłam na nauczycielce 3 z matmy. To była 1/2 klasa liceum.
Edytowane przez 201803111829 Czas edycji: 2012-03-12 o 18:07 |
2012-03-12, 18:09 | #25 |
Władca Wizażu
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 366
|
Dot.: Brzydko pachnąca koleżanka
Treść usunięta
|
2012-03-12, 18:28 | #26 |
Konto usunięte
|
Dot.: Brzydko pachnąca koleżanka
|
2012-03-12, 18:33 | #27 |
Władca Wizażu
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 366
|
Dot.: Brzydko pachnąca koleżanka
Treść usunięta
|
2012-03-12, 18:39 | #28 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Brzydko pachnąca koleżanka
A, to macie z górki, jeszcze jakieś 1,5 miesiaca
|
2012-03-12, 19:17 | #29 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Brzydko pachnąca koleżanka
znam ten ból, miałam z gimnazjum chłopaka, który walił strasznie, no po prostu straszliwie... nie mył się ewidentnie i też ciągle chodził w tym samym....
Mieliśmy jeszcze o tyle dramat, ze mieliśmy wszystkie lekcje w tej samej klasie, a on za nic nie chciał wyjść na przerwę i nie dawał nikomu otworzyć okna, żeby wywietrzyć... Albo jak już mu wszyscy w końcu zaczęli mówić, że śmierdzi to potrafił wypsikać w klasie w trakcie przerwy cały męski dezodorant i to taki mocny i śmierdzący.. A poza tym przynosił do szkoły noże, młotki, części od traktorów itp... i jak machał komuś młotkiem nad głową to już naprawdę nie było wesoło... Wielu rodziców interweniowało u wychowawcy, dyrekcji, nauczycieli i nic... Zostało to kompletne olane... Skończyło się tak, że zmieniłam gimnazjum po II klasie dla własnego bezpieczeństwa...
__________________
"Przeznaczenie rozdaje karty. A my tylko gramy." Artur Schopenhauer [SIGPIC][/SIGPIC] |
2012-03-12, 19:33 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 3 298
|
Dot.: Brzydko pachnąca koleżanka
Z matką bym nie gadała, bo jak osiąga co chce, to pewnie taki typ kobiety, że Cię zjedzie z góry do dołu i po co Ci to. Wymuście interwencję na nauczycielach, choćbyście mieli iść się poskarżyć do samego dyrektora.
|
Nowe wątki na forum Szkoła i edukacja |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:17.