Czy może być to ciąża?

[Klaudia382]

..

[LadyMK]

spokojnie, rozkreci sie

[Klaudia382]

..

[LadyMK]

Klaudia
poczytaj o npr albo wejdz na skarbmamy pl
Aby żeby... temp byla wiarygodna to:
1. trzeba mierzyc ja conajmniej 6mcy i obserwowac swoj organizm
2. trzeba mierzyć ją miedzy (5)6 a 9rano, a przed tym minimum 4h nie wstawac z lozka
3. mierzyc ja w pochwie tudziez pod jezykiem, jednak w pochwie jest dokladniejsza

nie spelnilas zadnych kryteriów.
Jesli natomiast chodzi o temp to jesli jest owulacja to temp podskakuje a jak okres przychodzi do temp spada.

Ot cała filozofia. Okres się rozkręca, nie zawsze jest tak jak co miesiac, ze przychodzi i jest wielkie bum- krwawienie. Teraz sie stresowalas to moglo sie pozmieniac i stad poczatek jest slabszy, ale sie rozkreci. Jesli do pon sie nie rozkreci to idz rano zrobic test ciazowy z krwi w laboratorium

[Klaudia382]

..

[Chatul]

Napisane przez LadyMK

Aby żeby... temp byla wiarygodna to:
1. trzeba mierzyc ja conajmniej 6mcy i obserwowac swoj organizm

Temperatura jest wiarygodna już w pierwszym cyklu, w którym się ją mierzy 6 miesięcy obserwacji jest potrzebnych, by móc wyznaczać I fazę nie tylko metodą kliniczną

2. trzeba mierzyć ją miedzy (5)6 a 9rano, a przed tym minimum 4h nie wstawac z lozka

Z tego, co wiem, to można mierzyć tylko do 7:30. Przynajmniej w metodzie Rötzera.

[Klaudia382]

..

[jancia3]

Napisane przez Klaudia382

a takie krwawienia to normalna rzecz?? okresu nadal nie ma od krwawienia minęło już prawie 7 godzin

Jeżeli jest to już dzień okresu, to zrób jutro rano test ciążowy (za 8 zł w aptece) to będziesz wiedziała.

[truskawk_a]

Napisane przez Klaudia382

a takie krwawienia to normalna rzecz?? okresu nadal nie ma od krwawienia minęło już prawie 7 godzin

Spokojnie, prędzej czy pózniej dowiesz się. Krwawienia to indywidualna sprawa. Ja czasami jak dostałam okres, to najpierw plamienie, potem do wieczora nic,a rano rozkręciło sie na dobre.
Jak nie chcesz być w ciąży, to może pomyśl o zabezpieczeniu? Po co potem schizować?

[hecate]

Napisane przez Klaudia382

a takie krwawienia to normalna rzecz?? okresu nadal nie ma od krwawienia minęło już prawie 7 godzin

Zamiast zastanawiac sie na forum, kup test - najprosciej.

[Klaudia382]

..

[LadyMK]

Napisane przez Chatul

Temperatura jest wiarygodna już w pierwszym cyklu, w którym się ją mierzy 6 miesięcy obserwacji jest potrzebnych, by móc wyznaczać I fazę nie tylko metodą kliniczną



Z tego, co wiem, to można mierzyć tylko do 7:30. Przynajmniej w metodzie Rötzera.

ja po prostu metodą termiczną. Dokładnie tam podają, że codziennie o tej samej porze mierzyć należy po 3h snu. Gdzieś kiedyś doczytałam, że ta stała pora nie może być później niż po h 9.

Klaudia, ja mogę jedynie powiedzieć Ci na swoim przykładzie, że tak czasami mam, że rano plamienie, potem dzien przerwy i dopiero krwawienie. Niby jak jest plamienie to nie zalicza się do miesiączki jeszcze, więc czekaj na rozwój wydarzeń. Jutro możesz spróbować zrobić test z siusków, ale on kosztuje jakies 13zł, a test z krwi 15zł (tam gdzie ja robiłam) i jest pewny. A test z siuśków może być, ale nie musi i pozostaje ta ciągła niepewność. Szczególnie wtedy kiedy wychodzi negatywny.
Ja bym poczekała do poniedziałku

[Klaudia382]

..

[aga009]

Witam, nie chcę zasmiecać nowym wątkiem, więc spytam się tu, może ktoś doradzi. Od dwóch miesięcy mam problemy z miesiączką. Kiedyś zdarzało się, że spóźniała się o jakiś czas albo nie było jej w ogóle, ale ostatnio w miarę się uregulowała (lecz nie do końca). Zawsze była bardzo bolesna aż czuć ból w krzyżu. Nie prowadzę kalendarzyka bo i tak wiem, że mój okres jest niezbyt regularny i nie wyczekuję go nigdy co do dnia. Tylko w ostatnim miesiącu po stosunku dostałam dziwnego krwawienia. Było niezbyt obfite, lecz krew była bardzo ciemna. Sama nie wiem już czy to miesiączka bo nawet brzuch mnie nie bolał, nic się nie działo. Chyba jej nie dostałam (?). Krwawiłam tak przez pare dni, później przez ok 3tygodnie miałam bardzo skąpe ciemnobrązowe plamienia i jasnobrązowe. Ustało. Doszło do kolejnego stosunku i znowu to samo - plamienie nie wiem czy to ciemna krew czy jakaś brązowa wydzielina która śmierdzi. Miesiączki jak nie ma tak nie ma. Co to może być? Wertuję fora i sama nie wiem, bo ludzie piszą, że plamienia oznaczają nawet ciążę. Czy mogę być w ciąży czy to jakaś infekcja itp? Nie mam żadnych innych objawów, zawsze się zabezpieczamy (prezerwatywa+stos.przery wany), nie stosuję tabletek.

[Chatul]

Napisane przez aga009

Witam, nie chcę zasmiecać nowym wątkiem, więc spytam się tu, może ktoś doradzi. Od dwóch miesięcy mam problemy z miesiączką. Kiedyś zdarzało się, że spóźniała się o jakiś czas albo nie było jej w ogóle, ale ostatnio w miarę się uregulowała (lecz nie do końca). Zawsze była bardzo bolesna aż czuć ból w krzyżu. Nie prowadzę kalendarzyka bo i tak wiem, że mój okres jest niezbyt regularny i nie wyczekuję go nigdy co do dnia. Tylko w ostatnim miesiącu po stosunku dostałam dziwnego krwawienia. Było niezbyt obfite, lecz krew była bardzo ciemna. Sama nie wiem już czy to miesiączka bo nawet brzuch mnie nie bolał, nic się nie działo. Chyba jej nie dostałam (?). Krwawiłam tak przez pare dni, później przez ok 3tygodnie miałam bardzo skąpe ciemnobrązowe plamienia i jasnobrązowe. Ustało. Doszło do kolejnego stosunku i znowu to samo - plamienie nie wiem czy to ciemna krew czy jakaś brązowa wydzielina która śmierdzi. Miesiączki jak nie ma tak nie ma. Co to może być? Wertuję fora i sama nie wiem, bo ludzie piszą, że plamienia oznaczają nawet ciążę. Czy mogę być w ciąży czy to jakaś infekcja itp? Nie mam żadnych innych objawów, zawsze się zabezpieczamy, nie stosuję tabletek.

Skoro się zabezpieczacie, to szanse na ciąże są naprawdę niewielkie.
Za to tego typu krwawienia, bardzo nieregularne cykle itd., są już niepokojące. To może być zarówno infekcja, jak i jakiś problem z hormonami. Idź do ginekologa (tylko nie daj sobie wcisnąć tabletek „na uregulowanie cyklu”, najpierw trzeba zrobić badania i ustalić przyczynę problemów).

[JegoKrolewna]

Napisane przez nielubiegrzybow

W takim razie mogę sobie teraz ponucić pod nosem. Takich "jednych na milion" jak ja znam jeszcze kilkoro I dodam, że wcale nie wyglądamy jak składowa upośledzonego plemnika Naprawdę ciężko mi uwierzyć, że ktoś jeszcze traktuje stosunek przerywany jako formę antykoncepcji. Owszem, może się jakiś dłuższy czas udawać, ale to nadal jest czysta loteria. Jeśli ktoś nie chce w danej chwili mieć dzieci i absolutnie nie jest na nie gotowy powinien zainwestować w gumki, których koszt jest wielokrotnie niższy niż koszt wyprawki dla dziecka a ewentualne niedogodności wynikające z ich stosowania i tak są dla psychiki lepsze niż comiesięczne zamartwianie i zakładanie wątków na forum. Z resztą jest tyle innych metod, że naprawdę da się wybrać coś odpowiedniego i skutecznego.

jak składowa upośledzonego plemnika nie, po prostu Tatusiowie nie mieli zbyt dobrego refleksu
ale jak najbardziej "metoda" to jest dla osób które nie boją się wizji ciąży, my z TŻ stosujemy, ale jak będzie dzidź to się nie zmartwimy

[201607040946]

w sumie u mnie było podobnie... parą niby nie jesteśmy, ale seks zdarza się 2-3 razy w tygodniu (czasami po kilka razy za wieczór, czasami wcale), więc tabletek brać nie mam zamiaru, gumek nie lubię (nie tylko ja), obserwuję śluz i tego mi wystarczy. partner ma dobry refleks poza tym, zawsze wycofuje się kilka minut przed (nie sekund).

kilka razy byłam pijana i zdarzyło mi się kochać po pijaku w dni płodne, i się zastanawiam, czy może faktycznie mam jakieś problemy z płodnością...