grozi mi choroba ? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka

Notka

Dietetyka Miejsce dla osób, które są na diecie. Rozmawiamy o zdrowym odżywianiu. Uwaga! Wyznacznikiem jest kaloryczność dobowa diet - muszą one mieć ponad 1000 kcal.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2007-03-06, 19:56   #1
asienka115
Raczkowanie
 
Avatar asienka115
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 39

grozi mi choroba ?


zawsze byłam bardzo szczupła dopóki nie zaczęłam dorastać.. wtedy przytyłam , ale nie tak bardzo . wtedy zaczełam ninbteresowac się dietami , na początku tylko próbowałam się odchudzać ale to nie było nic poważnego. Teraz mam 16 lat , jeszcze pół roku temu przy wzroście 160 cm ważyłam 57 , 58 kg , miesiąc później na badaniach szkolnych pani pielęgniarka stwierdziła , że mam kilogram nbadwagi i przy tym samym wzroście ważę 62 kg.. coraz poważniej zaczełam myśleć o tym żebvy schudnąc. dwa dni potem jak mi to powiedziała przestałam jeść słodycze ( to był początek października- do tej pory nic słodkiego nie zjadłam !) , zaczęłam pić czerwoną herbatę pu-erh i żyłam na dwóch posiłkach dziennie. jadłam tylko śniadanie i obiad , w szkole nic i oczywiście cały czas piłam tą herbatę. czasami zjadłam tylko jakiegoś owoca. po dwóch miesiącach schudłam 7 kg (nie mam w domi wagi więc ważyłam się u koleżanki). na tej diecie wytrzymałam do połowy lutego. potem mpostanowiłam roizłożyć te 2 posiłki na których żyłam na 5 mniejszych .i tak jem do tej pory . mój jadłospis wygląda prawie zawsze btak samo , czyli :
I śniadanie : jedna kromka chleba razowego cieniutko posmarowana masłem z jakimś twarożkiem , do tego dwie garści płatków kukurydzianych i dosłownie troszeczke mleka( bo nie lubię)
II śniadanie : kanapka najczęściej z twarożkiem lub pasztetem sojowym z pomidortami
III obiad : przykładowo : kotlety sojowe , ryż i surówka , czasami jem obiad normalny.
IV podwieczorek : kromka chleba razowego z twarożkiem
V kolacja : trochę płatków kukurydzianych mieszam z otrębami granulowanymi i polewam jogurtem , potem to mieszam i jem.

między tymi mposiłkami czasami jem jakieś jabłko .
od trzech lat nie słodzę herbaty , od dwóch chyba nie jem wogóle ziemniaków , zastępuję je ryżem , rosołu nie jem chyba od pięciu lat , od października nie jem słodyczy , od roku jem tylko chleb razowy .
teraz zaczęłam dodatkowo stosowac L- karnitynę mi codziennie robię 150 brzuszków i 90 przysiadów ( już chyba od miesiąca)
najgorsze jednak jest to , ze całe moje życie kręci się wokół liczenia kalorii , wokół jedzenia.. wstaję rano i jestem szczęśliwa , ze za chwilę coś zjem. jestem w skzole i myślę tylko o tym kiedy zjem kanapke. jadę ze szkoły do domu i myślę co mam na obiad. zjem obiad i już myślę o kolacji ..w sklepach zawsze zanim coś kupię patrzę na kalorie. nie ma minuty , żebym nie myslała o odchudzaniu , to ma jakiś zły wpływ na moją psychikę , ciagle jest mi ziumno w ręce , od miesięcu czuję się słabo , mam jakieś stany depresyjne , odechciewa mi się żyć czasami , często boli mnie ngłowa , mam arytmię serca od niedawna , dzisiaj się okazało że za niskie ciśnienie :/ ostatnio się mpopłakałam przy mamie , że jestem gruba , ona oczywiscie zaczeła mnnie pocieszac , bo tak naprawdę to ja nie jestem taka znowu gruba , ale chcę się pozbyć brzuszka powiedziałam , że nie chcę w najlepszych latach mojego życia być gruba . dzisiaj też myślałam że się popłacze , nie chce mi się żyć.. zrezygnowałam tez z soków i napojów gazowanych.. czy grozi mi jakaś choroba która wiąże się z odchudzaniem ??
__________________
Tak brakuje nam miłości tej szalonej , tej okrutnej .. Wszystko runie już niedługo , ale jeszcze trochę czasu ..
asienka115 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-03-06, 20:05   #2
atrixa
Raczkowanie
 
Avatar atrixa
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 190
Dot.: grozi mi choroba ?

Asieńko.. też tak mam... cały czas myślę o jedzeniu! cały czas przeliczam kalorie... patrze na zegarek i myśle:"o za godzinę będę jadła, to niedługo" i właściwie uważam, że jakiekolwiek niepowodzenia to przez to jak wyglądam... ktoś się chamsko do mnie odezwał, myślę:"to dlatego jak wyglądam..." a to nie prawda... wiem, że nei jestem taka gruba... wcale nie jestem gruba(tylko ten brzuchol) to już chyba choroba... ale ja na psychologa nie mam niestety pieniążków... a szkolna pedagog, to mama mojej koleżanki
__________________
"Walcz! po to żyjesz, walcz!
By zachować jeszcze twarz...
Przecież jedną tylko masz na zawsze...
Nie! nie poddawaj się!

Przecież nie jest jeszcze źle,

kiedy w oczy możesz sobie patrzeć!"
atrixa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-03-06, 20:14   #3
asienka115
Raczkowanie
 
Avatar asienka115
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 39
Dot.: grozi mi choroba ?

ja też cały czas patrze na zegarke i odliczam czas do kolejnego posiłku
__________________
Tak brakuje nam miłości tej szalonej , tej okrutnej .. Wszystko runie już niedługo , ale jeszcze trochę czasu ..
asienka115 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-03-07, 19:00   #4
kaileight
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: piękne miasto
Wiadomości: 1 309
Dot.: grozi mi choroba ?

hm.no moim zdaniem nie jest najlepiej. tzn. zaczynasz obsesyjnie zastanawiac sie nad swoja waga. kaloriami, reagujesz bardzo emocjonalnie na jakiekolwiek uwagi odnosnie wygladu. to moze byc sygnał ostrzegawczy. zastanów sie dlaczego chcesz schudnac, jak wyobrazasz sobie swoje zycie jak juz zrzucisz ilestam kilo. co to zmienie.prawidłowa odpowiedz brzmi: chce schudnac bo np mam brzuszek który mi troszke przeszkadza, a jak schudne to wile sie nie zmieni, bede szczuplejsza i tyle.
nie mozesz sobie wmawaic ze odchudzanie to cel zycia, a jak zrzucisz ilestam kilo bedziesz szczesliwsza.lepiej jakos zadbac o ciało, np uprawiac sport taki który sprawia Ci przyjemnosc, tańczyc biegac, uprawiac joge, cokolwiek co sprawia Ci przyjemnosc, zdrowo sie odzywiac, czyli nie ciac kalorii zbyt drastycznie a jedynie zadbac o zdrowa dietke i raczej postawic na swój rozwój, kontakty towarzyskie, realizowanie marzen, pasje a nie na odchudzanie. szkoda czasu i energii..warto o siebie dbac.
ale nie warto przekreslac wszystkiego dla diety
wiem z autopsji.
moze spróbuj poprozmawiac o tym z przyjaciółka, mamą lub np szkolnym pedagogiem jesli niepokoi Cie Twój stosunek do jedzenia.warto takie nieprawidłowosci wyłapac na pierwszych etapach
pozdawiam
kaileight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-03-07, 20:28   #5
Kosmiczna
Rozeznanie
 
Avatar Kosmiczna
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 515
GG do Kosmiczna Wyślij wiadomość przez Yahoo do Kosmiczna
Dot.: grozi mi choroba ?

Asieńko, mam bardzo podobnie... Przed dwoma laty przytylam i to nie wcale jakoś tak dużo, ale kilka osób stwierdziło, że jestem PULCHNIEJSZA. Mam 175 cm wzrostu i zawsze byłam jak igiełka... Często ludzie zarzucali mi, że jestem ZA CHUDA, ale ja to ignorowałam; poza tym objadałam się chipsami, fast-foodami i tego typu rzeczami. Najlepsze jest to, że wciąż byłam szczuplusieńka. Jednak w 14 roku życia nagle przytyłam - przybyło mi tu i ówdzie, ale najgorszy problem stanowiły moje wypchane policzki. Byłam załamana za każdym razem, gdy słyszałam, że jestem pyzą...
Od tego momentu postanowiłam, że zrzucę kilka kilo. Sądziłam, że w moim wypadku to nie będzie takie trudne - nigdy nie jadałam sniadania, obiad zawsze ledwo podziamdziałam, za to na kolacje robiłam sobie frytki, albo tosty i byłam happy. Gdy przeszłam na dietę odstawiłam słodycze, cukier, zapiekanki, hamburgery itp. Ale to nic mi nie pomagało... Wciąż miałam wypchane policzki:| Praktycznie odchudzałam się [i wciąz to robię] tylko dla tych policzków.... W dodatku zamiast tej jednej porcji frytek około godziny 20, zaczęłam normalnie jadać śniadania i obiady, a więc związku z tym było jeszcze gorzej - mimo, iż jadłam same niskotłuszczowce to przytyłam. Miałam straszny apetyt, jak nigdy w życiu...
Na szczęscie udało mi się już zrzucić kilka kilo, co prawda wciąz jestem zaokrąglona na buzi, ale czuję, że jest lepiej. Bardzo trudno jest mi zaakceptować swoją nową figurę, bo mam zaledwie 16 lat. I szczerze mówiąc, za każdym razem, gdy słyszę coś na temat mojej figury, czy też mojego jedzenia, przechodzę na dietę i bardzo się denerwuję. Najgorsze jest to, że gdy już jestem bardzo bliskiej akceptacji swojej sylwetki, to pojawia się człowiek, który pamięta mnie, jako małą J. - chudziutką szkapę i porównuje z obecnym obrazem mojego ciała...

Cały czas liczę kalorie i żyję od godziny do godziny w głodzie, bo nie potrafię już bezstresowo zjeść bułki z serem. Mam tak zjechaną psychikę, że automatycznie czuję, jak po zjedzeniu przyrasta mi tłuszcz. Wiem, że to chore...
Codziennie ćwiczę, chodzę na 4 km spacery, moje śniadanie ogranicza się do pomarańcza, obiad do zupy i jakiegoś groszku konserwowego, a kolacji nie tykam...

Często w szkole słyszę, jak burczy mi w brzuchu i zawsze idąc do szkoły, czekam na moment, gdy z niej wyjdę i udam się do domu, by choć troszkę zwalczyc głod...

Wspołczuję wszystkim, którzy mają podobnie...
__________________
I’m the world’s best predator, aren’t I? Everything about me invites you in my voice, my face, even my smell. As if I need any of that! As if you could outrun me. As if you could fight me off.

Kosmiczna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-03-07, 21:13   #6
agolek
Wtajemniczenie
 
Avatar agolek
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Manchester
Wiadomości: 2 373
GG do agolek
Dot.: grozi mi choroba ?

ehhh,skad ja to znam...u mnie zaczelo sie jak wrocilam po rocznym pobycie z Londynu. +13kg.. wazylam 63 a przed wyjazdem 50kg.. Jakos jak bylam tam to mi nie przeszkadzalo bo przy grubych angilekach i tak bylam szczupla
ale jak wrocilam do Polski i zalozylam jeansy ktorych nie mialam na sobie rok, pierwsze pytanie do mojej mamy bylo :''krochmalilas je?'' a mama pyta ''jeansy??czys ty zglupiala??'' . Potem stanelam na wage...i stawalam z 5 razy,za kazdym razem w innym pomieszczenie,na innej podlodze..bo moze cos nie tak z waga..
Potem zaczelo sie intensywne odchudzanie, przez pol roku na SB i cwiczeniami dobilam do 52. Ale skrzywienie w psychice zostalo..i chyba zawsze bedzie..
od 4 lat nie jem chleba,makaronu,ryzu,kasz y. Powiedzmy,ze 1 z tych rzeczy na miesiac. Na sniadanie owsianka,potem staram sie odgranicza wegle. Odzywiam sie teraz moim zdaniem bardzo zdrowo, waga od poltora roku ta sama,ok 51 z wahaniem +/- 1kg. tyle,ze juz chyba zawsze po kawalku ciasta bede miala wyrzuty sumienia...
__________________
Akcja Odchudzanie !!!2kg do zgubienia....
agolek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Dietetyka


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:28.