Zła przyjaciółka? Prosze o radę

[RozlaneMleko]

Mam przyjaciółkę, dośc bliską jeszcze z czasów LO. W ostatnim czasie zaczynam mieć co do tej przyjaźni wątpliwości. TZN nie zrozumcie mnie źle - potrafi być naprawdę dobrą, ciepłą osobą, a jednak krytykuje mnie conajmniej raz w tygodniu. Widujemy się bardzo czesto i wszystko jest ok. Cieszymy się wzajemnie z naszych sukcesów np na polu zawodowym. Teraz trochę mam wrażenie, że ją przez lata idealizowałam. Nie wiem, czy jej to sprawia przyjemność, czy robi to automatycznie, ale krytykuje chyba tylko mój wygląd.
Np:
Faktycznie przytyłaś
Ale masz zniszczoną cerę
Sorry, ale zle w tym wyglądasz
Grubo wyglądasz
Ja bym się tak nie ubrała
No, a druga rzecz, co mnie zastanawia to jej negatywna reakcja na każdego faceta jakiego poznam. Wczesniej myślałam, że to troska ale teraz nie mam pewności. Pierwsza kłótnia w każdej mojej relacji, wyzalam sie jej i slysze "Rzuć go to dupek"

[limonka1983]

Napisane przez RozlaneMleko

Mam przyjaciółkę, dośc bliską jeszcze z czasów LO. W ostatnim czasie zaczynam mieć co do tej przyjaźni wątpliwości. TZN nie zrozumcie mnie źle - potrafi być naprawdę dobrą, ciepłą osobą, a jednak krytykuje mnie conajmniej raz w tygodniu. Widujemy się bardzo czesto i wszystko jest ok. Cieszymy się wzajemnie z naszych sukcesów np na polu zawodowym. Teraz trochę mam wrażenie, że ją przez lata idealizowałam. Nie wiem, czy jej to sprawia przyjemność, czy robi to automatycznie, ale krytykuje chyba tylko mój wygląd.
Np:
Faktycznie przytyłaś
Ale masz zniszczoną cerę
Sorry, ale zle w tym wyglądasz
Grubo wyglądasz
Ja bym się tak nie ubrała
No, a druga rzecz, co mnie zastanawia to jej negatywna reakcja na każdego faceta jakiego poznam. Wczesniej myślałam, że to troska ale teraz nie mam pewności. Pierwsza kłótnia w każdej mojej relacji, wyzalam sie jej i slysze "Rzuć go to dupek"

Przyjaźń powinna opierać się na szczerości (mniej lub bardziej dosadnie zaakcentowanej). Jeśli faktycznie źle w czymś wyglądasz, przytyłaś, czy masz złą cerę, to dlaczego przyjaciółka nie może tego powiedzieć? Ja zawsze pytałam przyjaciółkę o takie rzeczy. Nawet suknię ślubną mi odradziła, choć ja byłam zakochana. Ale porobiła mi zdjęcia i zobaczyłam, że ona i moja figura, to 2 różne bajki. A z facetami... Albo Ci zazdrości albo faktycznie źle dobierasz partnerów, a ona widzi gościa obiektywnie.

[wiekanka]

Napisane przez RozlaneMleko

Mam przyjaciółkę, dośc bliską jeszcze z czasów LO. W ostatnim czasie zaczynam mieć co do tej przyjaźni wątpliwości. TZN nie zrozumcie mnie źle - potrafi być naprawdę dobrą, ciepłą osobą, a jednak krytykuje mnie conajmniej raz w tygodniu. Widujemy się bardzo czesto i wszystko jest ok. Cieszymy się wzajemnie z naszych sukcesów np na polu zawodowym. Teraz trochę mam wrażenie, że ją przez lata idealizowałam. Nie wiem, czy jej to sprawia przyjemność, czy robi to automatycznie, ale krytykuje chyba tylko mój wygląd.
Np:
Faktycznie przytyłaś
Ale masz zniszczoną cerę
Sorry, ale zle w tym wyglądasz
Grubo wyglądasz
Ja bym się tak nie ubrała
No, a druga rzecz, co mnie zastanawia to jej negatywna reakcja na każdego faceta jakiego poznam. Wczesniej myślałam, że to troska ale teraz nie mam pewności. Pierwsza kłótnia w każdej mojej relacji, wyzalam sie jej i slysze "Rzuć go to dupek"

Ja jestem wrecz elektryczna na tego typu uwagi i rady. ZAWSZE w takich momentach odpowiadam, ze jak zapytam cie o zdanie, to chetnie uslysze odpowiedz ale nie pytana, nie wypowiadaj sie.
A jesli slyszysz ciagle, tylko to dupek itd. to bym jej nic nie opowiadala, bo albo nie umie doradzic albo jest o ciebie zazdrosna i twoim kosztem dowartosciowuje sie, jednoczesnie tobie niszczac samoocene.

[Aborygeni5200]

Napisane przez wiekanka

Ja jestem wrecz elektryczna na tego typu uwagi i rady. ZAWSZE w takich momentach odpowiadam, ze jak zapytam cie o zdanie, to chetnie uslysze odpowiedz ale nie pytana, nie wypowiadaj sie.
A jesli slyszysz ciagle, tylko to dupek itd. to bym jej nic nie opowiadala, bo albo nie umie doradzic albo jest o ciebie zazdrosna i twoim kosztem dowartosciowuje sie, jednoczesnie tobie niszczac samoocene.

Nigdy od żadnej przyjaciółki nie usłyszałam, że przytyłam, albo mam paskudną cerę. Owszem, przyjaciele powinni być ze sobą szczerzy, ale to przede wszystkim osoby, w których towarzystwie czujemy się dobrze i chcemy z nimi spędzać czas. Moje przyjaciółki twierdzą, że jestem piękna nawet wtedy, gdy mam najgorszą cerę świata. I ewentualnie zaczynają mi dobrze radzic co powinnam zrobić, by poprawić obecny stan rzeczy i poczuć się lepiej z sama sobą. I jestem im za to wdzięczna. Przyjaciele nie są od wbijania szpili. Nie rozumiem tych słabych argumentów, że przyjaźń opiera się na szczerości i można opowiadać wredne rzeczy. Otóż moim zdaniem nie można. Skoro doskonale sobie zdaję sprawę, że przytyłam/mam złą cerę/ łysieję i jest mi z tym źle, to dlaczego objawem przyjaźni jest dobitne podkreślenie tego przez bliską mi osobę? Nie mówimy tu oczywiście o sytuacjach, kiedy ktoś jest nieświadomy jakichś drastycznych zmian w swoim wyglądzie i nie podejmuje żadnych prób poprawienia tego. Wtedy jak najbardziej byłabym wdzięczna przyjaciółce, gdyby subtelnie zwróćiła mi uwagę, bym wzięłą się w garść.

[Nymerth]

Cóż, gdzieś leży granica pomiędzy szczerością a chamstwem, bo wiele rzeczy można powiedzieć łagodnie. Ja również nie rozumiem udawania, że się jest tylko szczerym, bo naprawdę można być szczerym i jednocześnie uprzejmym, szczególnie do bliskich osób. Koleżanka pewnie ma kompleksy, ale myślę, że nie powinien to być Twój problem. A jeżeli już to w kwestii wsparcia, a nie bycia workiem treningowym.

[patrycjapatib]

ALe to tak wygląda, ż się widzicie i ona nagle 'ale jesteś gruba, paskudna sukienka, masz cerę jak moja mama'? Jeśli tak to wygląda, to sorry. Mogłabyś jej powiedzieć, zeby przestała, ale z drugiej strony ona sama powinna wiedzieć, że no trochę niefajnie. Ma kompleksy widocznie, bo to przecież nie tak, ze Ci dyskretnie zwróci uwagę czy że wzięłaś ją na przymiarkę sukni ślubnej i szczerze powiedziała, że źle w tym wyglądasz i to nie Ty.

Nie miałabym ochoty z kimś takim spędzać czasu.

[Vanir410]

Napisane przez limonka1983

Przyjaźń powinna opierać się na szczerości (mniej lub bardziej dosadnie zaakcentowanej). Jeśli faktycznie źle w czymś wyglądasz, przytyłaś, czy masz złą cerę, to dlaczego przyjaciółka nie może tego powiedzieć? Ja zawsze pytałam przyjaciółkę o takie rzeczy. Nawet suknię ślubną mi odradziła, choć ja byłam zakochana. Ale porobiła mi zdjęcia i zobaczyłam, że ona i moja figura, to 2 różne bajki. A z facetami... Albo Ci zazdrości albo faktycznie źle dobierasz partnerów, a ona widzi gościa obiektywnie.

Szczerość nie jest chamstwem, a tutaj mamy jawny pokaz chamstwa. Nie wyobrażam sobie takich tekstów. Co innego jest, gdy pytasz "Krysia, dobrze na mnie leży ta bluzka", a ona odpowiada "niezbyt, wybierz coś innego".

[joan941]

Zależy jak wyglądają Wasze relacje na codzień. Ja z moimi najblizszymi przyjaciółkami też byłam szczera. One ze mną też. Jak sobie coś kupiłam co było beznadziejne to jedna wprost mi zawsze mówiła - oddaj to 😁 albo na zasadzie, dlaczego ty zawsze kupujesz rzeczy w tym stylu chociaż w ogóle Ci nie pasują. Po zabiegu kwasów stanęła przede mną i powiedziała wprost że strasznie wyglądam. Ale paradoksalnie to jej bardzo ufalam i czułam się swobodnie bo wiedziałam że nie będzie mnie oklamywac żeby było mi miło. I bardzo dobrze się dogadywalysmy. Musisz sama wiedzieć czy dobrze się z tym czujesz. Zaufaj trochę intuicji bo myślę że pozwoli Ci ona odróżnić czy to chamstwo czy szczerość.

[ukladlimbiczny]

Klasyczna KOLEŻANKA

https://www.youtube.com/watch?v=TYSNTy32PG0

[stewardesa]

Napisane przez limonka1983

Przyjaźń powinna opierać się na szczerości (mniej lub bardziej dosadnie zaakcentowanej). Jeśli faktycznie źle w czymś wyglądasz, przytyłaś, czy masz złą cerę, to dlaczego przyjaciółka nie może tego powiedzieć? Ja zawsze pytałam przyjaciółkę o takie rzeczy. Nawet suknię ślubną mi odradziła, choć ja byłam zakochana. Ale porobiła mi zdjęcia i zobaczyłam, że ona i moja figura, to 2 różne bajki. A z facetami... Albo Ci zazdrości albo faktycznie źle dobierasz partnerów, a ona widzi gościa obiektywnie.

I tu właśnie jest ta kolosalna różnica.

[Minna]

Myślę, że nie ma co wierzyć w czyste i szczere intencje, jeśli ktoś bez powodu wypala do nas, że źle wyglądamy, jesteśmy grube, ubrałyśmy się fatalnie itp.

Wg mnie nikt nie proszony nie powinien wyskakiwać z takimi opiniami. Wtedy pachnie to tylko chęcią dowalenia albo pustą złośliwością

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d2dd207f275c1b39657c36f1bca46920be2025b2]

Ostatnio czytałem pewnego bloga. Sam mam znajomych, których znam od piaskownicy i nie zawiedli mnie w życiu zbyt wiele razy. Jednak sam blog dał mi do myślenia i polecam Ci jego wycinek.



'Musisz uczyć ludzi jak psy, jak mają Cię traktować. Musisz mieć ZASADY, którymi się kierujesz. Jeśli ktoś będzie je łamał to mówisz takiej osobie, że zrobiła to pierwszy i ostatni raz. Jeśli ponownie to zrobi, odbijasz od takiej osoby. Musisz być wstanie odejść od każdej osoby, od każdego towarzystwa, nie ważne czy to kobieta, czy kolega z którym się znasz 15 lat, jeśli Cię nie szanuje i łamie Twoje zasady. Musisz być gotów odejść od nich w każdej chwili.
Bo są i 25 letnie przyjaźnie, które są bardzo kruchymi przyjaźniami. Przyjaźniami są tylko z nazwy, ale jak by przyszło co do czego, to na drugą osobę nie możesz liczyć,a jak możesz to jest to niedźwiedzia przysługa. Powiem wam sytuację. Znałem kiedyś kolegę, teraz to w sumie jest mój znajomy. Znaliśmy się od piaskownicy, całe życie razem. Podstawówka razem, liceum razem, studia te samo miasto razem…. niby bardzo długo, ale co z tego, to nic nie znaczy.
Liczy się jakość nie ilość dni razem. Pamiętam jak miałem kryzys, nie miałem nic, spotkaliśmy się, poszliśmy do klubu. Ja nie miałem za co wejść, znajomy powiedział ”Daj spokój, znamy się nie od dziś ”i wcisną mi do ręki 50zł, dodając ”oddasz jak będziesz miałâ€ cóż cudowny przyjaciel można by rzec, heh szkoda że potem tą sytuacje rozpowiedział wśród znajomych. Ja zamiast odbić od niego, to udawałem dalej, że deszcz pada.'

[Dinulka]

Ja nieproszona potrafiłam podpowiedzieć bliskiej osobie co myślę o tym jak ktoś inny ją potraktował (np. gdy opowiadała sytuację z jakimś facetem). Nigdy natomiast nie rzucałabym komentarzami na temat wyglądu. Nawet pytana staram się odpowiedzieć szczerze, ale delikatnie. Myślę, że sama wyczuwasz czy wbija Ci szpile, czy jest szczera aż do bólu, co czasem wiąże się po prostu z chamstwem.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Vanir410

Szczerość nie jest chamstwem, a tutaj mamy jawny pokaz chamstwa. Nie wyobrażam sobie takich tekstów. Co innego jest, gdy pytasz "Krysia, dobrze na mnie leży ta bluzka", a ona odpowiada "niezbyt, wybierz coś innego".

Dokładnie.

Autorko, z opisu wypisz wymaluj moja ex przyjaciółka. Chyba wiadomo czemu ex.

[patrycjapatib]

No, ale autorka chyba nie była po kwasach, dziewczyna cały czas to mówi. Jeśli moja przyjaciółka miałaby brzydką cerę od jakiegoś czasu czy np. sporo by przytyłą ostatnio, to też bym może o to zapytała na zasadzie 'pogorszyła Ci się ostatnio cera, widzę, że jesteś bardziej zamknięta w sobie, badałaś się ostatnio?' Coś takiego, tak samo z tym przytyciem jeśli faktycznie podejrzewałabym, że może to być jakiś problem ze zdrowiem, bo np. ma zły nastrój i jakoś ogólnie gorzej wygląda, a nie takie walenie w twarz 'ale przytyłaś' czy 'masz paskudną cerę' powtarzane w kółko i bez żadnego wniosku czy upewnienia się czy wszystko ok. Chyba że dziewczyna sama by mi powiedziała, ze od, nie wiem, 15 lat walczy z trądzikiem, no to bym nie pytała co jest powodem. Ale tutaj to zupełnie inna sytuacja

[AuroraCoriolis]

Napisane przez RozlaneMleko

Mam przyjaciółkę, dośc bliską jeszcze z czasów LO. W ostatnim czasie zaczynam mieć co do tej przyjaźni wątpliwości. TZN nie zrozumcie mnie źle - potrafi być naprawdę dobrą, ciepłą osobą, a jednak krytykuje mnie conajmniej raz w tygodniu. Widujemy się bardzo czesto i wszystko jest ok. Cieszymy się wzajemnie z naszych sukcesów np na polu zawodowym. Teraz trochę mam wrażenie, że ją przez lata idealizowałam. Nie wiem, czy jej to sprawia przyjemność, czy robi to automatycznie, ale krytykuje chyba tylko mój wygląd.
Np:
Faktycznie przytyłaś
Ale masz zniszczoną cerę
Sorry, ale zle w tym wyglądasz
Grubo wyglądasz
Ja bym się tak nie ubrała
No, a druga rzecz, co mnie zastanawia to jej negatywna reakcja na każdego faceta jakiego poznam. Wczesniej myślałam, że to troska ale teraz nie mam pewności. Pierwsza kłótnia w każdej mojej relacji, wyzalam sie jej i slysze "Rzuć go to dupek"

komentarze nt wygladu rzeczywiscie sa dziwne i wydaja sie byc toksyczne ale nie opisalas sytuacji bo moze jak ja pytasz czy przytylas a ona odpowiada 'faktycznie przytylas' to jest tu ta szczerosc ,ktora nie ma zlych intencji.

Mozliwosci sa 2 -albo tokstyczna kumpela albo Ty przewrazliwiona. Sprobuj z nia pogadac po jakiejs takiej sytuacji i zobaczysz czy sie ogarnie.
Co do facetow to wcale nie musi miec zlych intencji-ja mam czesto cohote siostrze powiedziec cos na temat jej facetow ale kiedys sprobowalam i byl wielki foch, wiec juz odpuszczam. A uwierz,ze czasem widac to od razu bo np facet pije, albo robi jakies dziwne akcje i po miesiacu wyrzuca ja z domu-no nic z tego nei bedzie, predzej czy pozniej siadzie taka znajomsc ale widac musi przekonac sie sama.

Nie chce bron Boze,zebys zrozumiala to tak ,ze masz sie sugerowac opinia kumpeli, bo moze tez byc tak, ze zwiazek masz dobry a klotnie sie zdarzaja ale np o dobrych rzeczach jej nie opowiadalas wiec jak opowiesz o klotni to ona tak to widzi.

Mysle,ze powinnas sprobowacv byc asertywna i z nia pogadac o tym i zobaczyc czy to cos zmieni.

[Agataa_S]

Przyjaciołka powinna wspierac, powinna sprawiac ze czujemy sie lepiej a nie gorzej. Nie mowic przykrych rzeczy nie pytana o zdanie a zapytana powinna powiedziec prawde. Jesli to nieprzyjemna prawda to powinna to zrobic delikatnie.

[ifublackorwhite]

Przyjaźń powinna się opierać na szczerości, ale fajnie tę prawdę wyjawiać w sposób delikatniejszy.. Dodatkowo zniechęca Cię do facetów, jakby była zazdrosna, że jakiś się koło Ciebie kręci, a nie koło niej?

[elsene]

Dla mnie najbardziej prawdopodobna wersja to taka, że przyjaciółka Cię lubi i jej przyjaźń jest szczera, ale że równocześnie Ci zazdrości i potrzebuje obok siebie kogoś, kto ma gorzej, żeby samej czuć się lepiej.


Niby wszystko gra między wami, ale masz to brzydkie, czy tamto. Jeśli mówi Ci "nie noś tych spodni, grubo w nich wyglądasz" to spoko. Ale jeśli mówi "przytyłaś" to już średnio. Jeśli to kilogram, dwa, to nie ma sensu o tym mówić, a jeśli to 10 kg to chyba sama zauważysz.


Zależy co jej opowiadasz o tych facetach. Bo jeśli zachowują się źle, to co innego miałaby Ci poradzić? Ale jeśli to jakieś drobne gafy, to rada "rzuć go" jest nie na miejscu.


Myślę, że jeśli tylko jesteś osobą, która potrafi przyjąć krytykę, to skoro źle się czujesz w jej towarzystwie gdy mówi Ci przykre rzeczy, to pewnie masz dobrą intuicję i jej przykre komentarze nie są dla Twojego dobra.

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

Napisane przez wiekanka

Ja jestem wrecz elektryczna na tego typu uwagi i rady. ZAWSZE w takich momentach odpowiadam, ze jak zapytam cie o zdanie, to chetnie uslysze odpowiedz ale nie pytana, nie wypowiadaj sie.
A jesli slyszysz ciagle, tylko to dupek itd. to bym jej nic nie opowiadala, bo albo nie umie doradzic albo jest o ciebie zazdrosna i twoim kosztem dowartosciowuje sie, jednoczesnie tobie niszczac samoocene.

Ad 1 Czasem zdarzy mi się powiedzieć koleżance, że w czymś jej nie do końca do twarzy, albo coś ją pogrubia. I nie wyobrażam sobie koleżeństwa, w którym mogę wyrazić swoją opinię tylko na te tematy, o które ktoś mnie zapyta.
Ad 2 zależy co Autorka jej opowiada. Jeśli mówi, że facet zachował się paskudnie, to przyjaciółka mówi co myśli. W końcu to Autorka sama z siebie opowiada jej o czymś, a nie tamta ciągnie ją za język.

[kroliczek90]

Wygląda to na jakiś stopień zazdrości ... Troche to nie miłe chyba ograniczyłabym kontakt dopóki nie zrozumie swojego postępowania