Wf-koszmar - Strona 33 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Szkoła i edukacja

Notka

Szkoła i edukacja Szkoła i edukacja, to forum dla osób, które chcą się uczyć. Tu dowiesz się wszystkiego o szkołach, uczelniach, kursach. Na forum NIE odrabiamy prac domowych!

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-07-26, 11:32   #961
Flossy15
Rozeznanie
 
Avatar Flossy15
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: NYC
Wiadomości: 645
Dot.: Wf-koszmar

Wątek idealny dla mnie! Oto moja historia:
Podstawówka, miałam kilku nauczycieli. Na początku zapisana zostałam na korektywę, która nic nie dawała, właściwie czym się różni korektywa od zwykłego wf? Do te pory nie wiem, bo jeśli to nie jest to samo, to tamte zajęcia z korektywą miały wspólną tylko nazwę. Byłam u lekarza i sama w domu musiała wykonywać odpowiednie ćwiczenia na krzywy kręgosłup bo ta cała pseudo korektywa nic nie dała. To zresztą były trzy lata grania w rzucankę siatkarską, nie wiem w jaki sposób miało to wyprostować mi kręgosłup. Dalej mieliśmy zajęcia z nauczycielami od muzyki, a potem od matematyki. Stanie na rękach, na głowie (!) koszmar. Na dodatek sami ani nie mieli odpowiednich ubrań ci nauczyciele, ani nie pokazali ćwiczenia, tylko siedzieli i wymyślali różne akrobacje. Np. mieliśmy przewroty z rozbiegu i przed cienkim materacem kucnęła osoba i trzeba było ten przewrót wykonać przeskakując ją. Na dodatek nie było w szkole profesjonalnych szatni, trzeba się było przebierać w cuchnących toaletach. Że o myciu już nie wspomnę.

Gimnazjum,
Tutaj na początku uczył mnie facet, który kazał nam podnosić ciężary. Na dodatek ubzdurał sobie coś, że dziewczyny go olewają itp. Miałyśmy wf z chlopakami i on dostosowywał zajęcia do nich. Ciągle piłka nożna była. Nie wspominając już o tym, że koledzy mieli niezły ubaw, jak uciekałyśmy ze strachem przed piłką. Przezabawne.
Potem przyszła kobieta i przez kolejne wf grałyśmy tylko i wyłącznie w siatkówkę. Dodam, że ja nienawidzę gier zespołowych i tylko się męczyłam, na dodatek jestem niska i ciężko mi było grać.

Liceum. Facet - pantoflarz, sam nie potrafił niczego załatwić. I tak 3 lata przegrałyśmy w ping ponga na korytarzu. Już w drugiej klasie na wf zostawała tylko garstka uczennic. Reszta szła na miasto, do ciucholandów na dostawy, do solarium. Serio. A facet miał pretensje do obecnych dziewczyn za to, ze tamte poszły. Tak samo z przebieraniem się. Pretensji wysłuchiwały zawsze te, co strój miały.

Przez te wszystkie lata sumiennie chodziłam na wf. Zmuszałam się. Chciałam mieć dobrą ocenę, bałam się uciec z lekcji itp. Teraz idę na studia i o losie, znowuż ten zasrany wf. O nie, to się będzie ciągnęło za mną do końca życia! Bez walki się nie poddam, będę próbowała załatwić jakieś zwolnienie i żadne siły boskie ani piekielne nie przekonają mnie, że robię źle. Mam to gdzieś. Tyle lat 'sportu' a ja cały czas nie odczuwam jego zbawiennego wpływu ani na zdrowie (no z wyjątkiem wybitego palca) ani na kondycję ani na figurę ani na samopoczucie.
Flossy15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-26, 12:14   #962
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: Wf-koszmar

Cytat:
Napisane przez 90agnieszka90 Pokaż wiadomość
Też w szkole nie lubiłam wfu- a już szczególnie siatkówki i koszykówki bo po pierwsze mój wzrost (158 cm) po drugie po prostu nie miałam talentu do dwutaktów, serów i innych tego typu głupot Do gimnastyki też nie byłam szczególnie utalentowana- nie biegam szybko, nie skacze daleko... tak naprawdę moim "konikiem" były tylko biegi na wytrzymałość- pamiętam raz byłam z siebie taka dumna jak w biegu na wytrzymałość lepsze były ode mnie tylko te dziewczyny, które wyczynowo uprawiają sport. Ale wiadomo, że biegi to nie wszystko, a reszta była czarną magią. Dobrze że na studiach jest inaczej. Chodze na gimnastykę zdrowotną gdzie mamy ćwiczenia aerobowe na przyrządach lub prowadzący wymyśla nam ciekawe rodzaje gimnastyki- na piłkach, z kijkami, z hantlami, ćwiczenia rozciągające itp. Jest naprawdę fajnie i od tego czasu polubiłam wf

dwutakt, przypomniałaś mi! miałam z tego sprawdzian który poprawiałam trzy razy.
ani razu mi się to w życiu nie przydało, ale niech psychofani wuefu myślą inaczej

---------- Dopisano o 13:14 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------

AAA i pamiętam że u mnie biegi były do porzygania - do wymiotów znaczy się.
Bolał mnie brzuch z powodu kolki, nie można łapać tchu ale biegnij oj tak, koniecznie biegnij bo dostaniesz 1 i będziesz musiała odrobić te 5 kółek od nowa, bo musi być zachowana ciągłość



Hannibal Lecter poprowadziłby lepsze zajęcia.
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-26, 12:59   #963
margitta
Zakorzenienie
 
Avatar margitta
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 482
Dot.: Wf-koszmar

Przypomniałyście mi jak wyglądało tzw. "wybieranie" do drużyn w moim gimnazjum

- Ewunia moje słoneczko! Chodź szybciutko [cmok cmok]
- To teraz Anusia, chodź kochanie, ale damy im popalić!
- Kasieńka, jak dobrze, że mi cię nie zabrali jeszcze! Chodź do nas! [cmok]
- Hmmm.... hmm.... no to może... niech będzie Zośka
- No została tylko Beata, więc nie mam wyboru....
__________________
Bo reszta nie jest milczeniem, ale należy do nas
Boję się ludzi bez poczucia humoru
margitta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-26, 13:14   #964
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: Wf-koszmar

U mnie były zazwyczaj trzy-cztery drużyny, były oczywiście super wysportowane lasencje które były zaangażowane nawet w najgłupsze zawody pt podskoki na jednej nodze, do tego zazwyczaj dobierała się druga drużyna która równie niezdrowo podniecała się każdym kretynizmem, no a na koniec zostawałam ja z koleżankami czyli te leniwe i cyniczne jak ja wybierałam drużynę, albo moje koleżanki wiadomo było że żaden z nas przeciwnik. A jakie te "sportowe" były wściekłe bo one chcą mieć przeciwników! Bo jak to grać w coś tak wspaniałego jak kosz gdy przeciwnicy mają cie gdzieś i dają ci piłkę do rąk !
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-26, 14:03   #965
Flossy15
Rozeznanie
 
Avatar Flossy15
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: NYC
Wiadomości: 645
Dot.: Wf-koszmar

Cytat:
Napisane przez margitta Pokaż wiadomość
Przypomniałyście mi jak wyglądało tzw. "wybieranie" do drużyn w moim gimnazjum

- Ewunia moje słoneczko! Chodź szybciutko [cmok cmok]
- To teraz Anusia, chodź kochanie, ale damy im popalić!
- Kasieńka, jak dobrze, że mi cię nie zabrali jeszcze! Chodź do nas! [cmok]
- Hmmm.... hmm.... no to może... niech będzie Zośka
- No została tylko Beata, więc nie mam wyboru....
U mnie było identycznie!
Flossy15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-26, 16:12   #966
linka_12
Zadomowienie
 
Avatar linka_12
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Chorzów
Wiadomości: 1 873
Dot.: Wf-koszmar

Ja też dołączam do grona osób nie cierpiących wf-u.

Przez całą podstawówkę było swietnie, bo graliśmy w jakieś gry typu murarz, berek, ringo, wąż, itp.

W gimnazjum było źłe, bo zmienili nam nauczycielkę (gimnazjum było w tym samym budynku, co podstawówka). Musieliśmy grać w siatkówkę, kosza i piłkę nożną. I oceniała poprawność naszej gry, co było koszmarem, bo w podstwówce w ogóle w tego typu gry nie graliśmy. A co gorsza - zaczęła od nas wymagać cudów - były przewroty w tył i przód, skoki tygrysie, stanie na rękach i na głowie, zwisanie na drabinkach głową w dół, itp. O ile pierwsze trzy jestem w stanie koslawo wykonać, to o staniu na głowie nie było mowy, bo zaraz mi się niedobrze robiło. Mówiłam to wiele razy, ale babka oczywiście "nie rozumiała o co mi chodzi". Aż na któryś zajęciach przestałam powstrzymywać chęć puszczenia pawia i od tego czasu już nie byłam zmuszana do niczego, co wymagałoby wiszenia głową w dół.

Potem przyszło liceum i monotonia oraz Nuuuuda (przez duże "n" ). Siatkówka, siatkówka, siatkówka, siatkówka, siatkówka, siatkówka, biegi. Mniej więcej tak wyglądały zajęcia. Było jeszcze wychodzenie na basen raz w tygodniu. Początkowo byłam przeszczęśliwa, bo kocham pływać. Ale ja kocham pływać rekreacyjnie - tak jak chcę i wtedy kiedy chcę. A znajome, które były na pierwszych zajęciach na basenie (ja byłam wtedy chora) powiedziały mi, że będzie pływanie na czas, ocenianie stylu pływania oraz nurkowanie. Jak tylko to usłyszałam (szczególnie fragment o nurkowaniu i pływaniu na czas), to od razu pognałam do mojej dermatolożki, żeby mi wystawiła zaświadczenie, że jestem uczulona na chlor (żeby nie było - ja na prawdę jestem trochę uczulona na chlor, dlatego w basenie mogę przebywać max 45 minut i muszę potem tą chlorowaną wodę dokładnie zmyć). I tym sbosobem wymigałam się od jednych zajęć w tygodniu.

Teraz jestem po pierwszym roku studiów i początkowo byłam wkurzona, że znowu to straszne wychowanie fizyczne. Przez pierwszy semestr miałam pilates, a przez drugi - tenis stołowy. Po jednych i drugich zajęciach wychodziłam spocona i najczęściej brudna z wielkim uśmiechem na twarzy. I jedne i drugie zajęcia były prowadzone profesjonalnie i ciekawie, a oceny wystawiano za zaangażowanie i obecność na zajęciach. Poza tym w końcu przekonałam się (po urazie z gimnazjum) do sportu jako takiego i obecnie jeżdżę na rolkach, biegam, kręcę hulahop i niekiedy wpadam na basen.
linka_12 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-26, 20:03   #967
alice333
Rozeznanie
 
Avatar alice333
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 885
Dot.: Wf-koszmar

Cytat:
Napisane przez margitta Pokaż wiadomość
Przypomniałyście mi jak wyglądało tzw. "wybieranie" do drużyn w moim gimnazjum

- Ewunia moje słoneczko! Chodź szybciutko [cmok cmok]
- To teraz Anusia, chodź kochanie, ale damy im popalić!
- Kasieńka, jak dobrze, że mi cię nie zabrali jeszcze! Chodź do nas! [cmok]
- Hmmm.... hmm.... no to może... niech będzie Zośka
- No została tylko Beata, więc nie mam wyboru....
U mnie było to samo (nawet ostatnie imię się zgadza, mam na imię Beata)

W podstawówce miałam wf z facetem który wymagał od nas nie wiem jakich akrobacji, biegów, umiejętności gry we wszystkie koszykówki, siatkówki. Ciągle na nas gwizdał tym swoim gwizdkiem, że za wolno, że źle. Nie można było mieć zwolnień.
W gimnazjum ciągle siatka, biegi 2 razy w roku, aerobik. Nawet ok, tylko że nasza nauczycielka faworyzowała swoje uczennice z reprezentacji siatkówki.
W liceum było najgorzej. W pierwszej klasie basen z okropnym facetem., który nie rozumiał, że ktoś może nie umie nauczyć się pływać, że boi się wody itp. Potem miałam wf na sali z facetką która myślała, że zrobi z nas gimnastyczki, świetnie biegające i dodatkowe grające wspaniale w siatkę, kosza i piłkę ręczna. Nie mogła zrozumieć, że wf wcale nie dla każdego musi być najwspanialszym przedmiotem na świecie. Dla mnie był zawsze najgorszym, z wszystkiego piątki, tylko z wfu nie.

Teraz mnie czeka wf na studiach, i znowu basen.
alice333 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-07-26, 20:19   #968
linka_12
Zadomowienie
 
Avatar linka_12
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Chorzów
Wiadomości: 1 873
Dot.: Wf-koszmar

Cytat:
Napisane przez alice333 Pokaż wiadomość
Dla mnie był zawsze najgorszym, z wszystkiego piątki, tylko z wfu nie.
Skąd ja to znam - na świadectwie piątki z góry do dołu, a z wf-u - 4. I to tylko dlatego, że nauczyciele interweniowali. Gdyby nie to, to pewnie miałabym 2

Cytat:
Napisane przez alice333 Pokaż wiadomość
Teraz mnie czeka wf na studiach, i znowu basen.
A tak z ciekawości - nie masz możliwości wybrania czegoś innego niż basen, skoro go nie lubisz? Wiem też, że niekiedy mozna się umówić z prowadzącym, że przyniesie się zaświadczenie z innych zajęć i wtedy nie trzeba chodzić na wf (koleżanka miała do wyboru basen, nordic walking i gry zespołowe, a kocha jazdę konną. Zapisała się na basen, ale umówiła z babką, że będzie przynosić zaświadczenia ze stadniny i nie było problemu. Miała 5 w indeksie).
linka_12 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-27, 09:58   #969
parapluie89
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 164
Dot.: Wf-koszmar

Cytat:
Napisane przez margitta Pokaż wiadomość
Przypomniałyście mi jak wyglądało tzw. "wybieranie" do drużyn w moim gimnazjum

- Ewunia moje słoneczko! Chodź szybciutko [cmok cmok]
- To teraz Anusia, chodź kochanie, ale damy im popalić!
- Kasieńka, jak dobrze, że mi cię nie zabrali jeszcze! Chodź do nas! [cmok]
- Hmmm.... hmm.... no to może... niech będzie Zośka
- No została tylko Beata, więc nie mam wyboru....
Taa, u mnie było podobnie. W gimnazjum i liceum udało mi się załatwić zwolnienie u okulisty z powodu astygmatyzmu Oczywiście było to naciągane, bo mogłam normalnie ćwiczyć, ale nie znosiłam gier zespołowych, więc wolałam wmówić lekarzowi, że nie widzę piłki...
Na studiach na szczęście był wybór i zapisałam się na aerobic oraz siłownię i nie narzekałam
parapluie89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-27, 16:25   #970
Aliseja
Rozeznanie
 
Avatar Aliseja
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 522
Dot.: Wf-koszmar

Matko nienawidze wfu kiedys specjalnei zlaatwilam sobie zwolnienie ale teraz znowu nadchodzi ten koszmar ;( .W dodatku profil mojej klasy to siatkówka ;/ a ja w nią grać niepotrafie.
__________________
Nie ma wyjścia, muszę żyć..
Aliseja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-27, 17:28   #971
WhiteCherry
Zakorzenienie
 
Avatar WhiteCherry
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
Dot.: Wf-koszmar

Cytat:
Napisane przez Flossy15 Pokaż wiadomość
Np. mieliśmy przewroty z rozbiegu i przed cienkim materacem kucnęła osoba i trzeba było ten przewrót wykonać przeskakując ją.
.
a co w przypadku, gdy taki przewrót z przeskokiem miało wykonać dziecko, które np. boi się takich zwykłych, tradycyjnych przewrotów lub robi je koślawo i sobie złamie kark przy takim przeskoku?

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
Bo jak to grać w coś tak wspaniałego jak kosz gdy przeciwnicy mają cie gdzieś i dają ci piłkę do rąk !


u mnie tak właśnie wyglądały gry w kosza lub piłkę ręczną - 5 zaangażowanych osób na przodzie i reszta biegająca w tle bez ładu i składu, jak konie na wybiegu

Cytat:
Napisane przez linka_12 Pokaż wiadomość
Było jeszcze wychodzenie na basen raz w tygodniu. Początkowo byłam przeszczęśliwa, bo kocham pływać. Ale ja kocham pływać rekreacyjnie - tak jak chcę i wtedy kiedy chcę. A znajome, które były na pierwszych zajęciach na basenie (ja byłam wtedy chora) powiedziały mi, że będzie pływanie na czas, ocenianie stylu pływania oraz nurkowanie. Jak tylko to usłyszałam (szczególnie fragment o nurkowaniu i pływaniu na czas), to od razu pognałam do mojej dermatolożki, żeby mi wystawiła zaświadczenie, że jestem uczulona na chlor (żeby nie było - ja na prawdę jestem trochę uczulona na chlor, dlatego w basenie mogę przebywać max 45 minut i muszę potem tą chlorowaną wodę dokładnie zmyć). I tym sbosobem wymigałam się od jednych zajęć w tygodniu.
ja miałam na 2 roku studiów obowiązkowy basen i niestety, nie dało się wykręcić zwolnieniem no chyba że ktoś faktycznie nie mógł, ale wtedy musiał być badany przez komisję i dopiero zwolnienie
__________________
sun goes down
WhiteCherry jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-07-27, 18:36   #972
adzia2223
Zadomowienie
 
Avatar adzia2223
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 057
Dot.: Wf-koszmar

Ja WF-u także nie znoszę. Ale w gimnazjum miałam fajną babkę, wystarczyło mieć wszystko zaliczone, chociażby na 2 i ciągle ćwiczyć, aby mieć 5 na koniec Jak się zdziwiłam przy wystawianiu ocen w 3 klasie było tak:
-No, Ada tak ładnie ćwiczyła przez trzy lata, ma nawet jedną czwórkę, będzie szóstka

Spowodowało to nagły napad śmiechu mój i koleżanek ale co tam, sprzeciwiać się przecież nie będę(ja naprawdę jestem ostatnia łamaga i sierota, na prostej drodze potrafię sobie krzywdę zrobić a co dopiero jakieś skomplikowane ćwiczenia wykonywać)
Jak ogłosiłam tacie tą radosną nowinę powiedział, że dla mnie jedynka to za dużo
__________________

adzia2223 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-27, 18:40   #973
linka_12
Zadomowienie
 
Avatar linka_12
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Chorzów
Wiadomości: 1 873
Dot.: Wf-koszmar

Cytat:
Napisane przez WhiteCherry Pokaż wiadomość
ja miałam na 2 roku studiów obowiązkowy basen i niestety, nie dało się wykręcić zwolnieniem no chyba że ktoś faktycznie nie mógł, ale wtedy musiał być badany przez komisję i dopiero zwolnienie
Ja na studiach teraz też tak miałam, że jak ktoś chciał być zwolniony to musiał zostać przebadany przez komisję, przynieść zaświadczenie od specjalisty i przedstawić historię choroby. Na szczęście był taki wybór, że praktycznie każdy coś dla siebie znalazł.

A w liceum zwolnienie z basenu było proste - moja dermatolog roztoczyła na zwolnieniu wizję mojego ciała ze schodzącą skórą i czerwonymi czyrakami i się wuefista wystraszył
linka_12 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-27, 19:59   #974
Flossy15
Rozeznanie
 
Avatar Flossy15
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: NYC
Wiadomości: 645
Dot.: Wf-koszmar

Cytat:
Napisane przez WhiteCherry Pokaż wiadomość
a co w przypadku, gdy taki przewrót z przeskokiem miało wykonać dziecko, które np. boi się takich zwykłych, tradycyjnych przewrotów lub robi je koślawo i sobie złamie kark przy takim przeskoku?



:
Trzeba się było zmusić, przełamać. Chyba tylko ja z tym miałam problemy jak pamiętam.
Flossy15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-28, 10:56   #975
alice333
Rozeznanie
 
Avatar alice333
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 885
Dot.: Wf-koszmar

Cytat:
Napisane przez linka_12 Pokaż wiadomość
Skąd ja to znam - na świadectwie piątki z góry do dołu, a z wf-u - 4. I to tylko dlatego, że nauczyciele interweniowali. Gdyby nie to, to pewnie miałabym 2


A tak z ciekawości - nie masz możliwości wybrania czegoś innego niż basen, skoro go nie lubisz? Wiem też, że niekiedy mozna się umówić z prowadzącym, że przyniesie się zaświadczenie z innych zajęć i wtedy nie trzeba chodzić na wf (koleżanka miała do wyboru basen, nordic walking i gry zespołowe, a kocha jazdę konną. Zapisała się na basen, ale umówiła z babką, że będzie przynosić zaświadczenia ze stadniny i nie było problemu. Miała 5 w indeksie).

Niestety nie da rady, w drugim semestrze przez 15 godzin będę miała obowiązkowy basen U mnie wcale nie będzie za bardzo zróżnicowanego wf. Może spotkam na studiach osobę, która tak samo ma złe wspomnienia z wfem.
alice333 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-28, 11:43   #976
yellow bird
Raczkowanie
 
Avatar yellow bird
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 193
Dot.: Wf-koszmar

Uuuh czytając wasze wypowiedzi dziękuje Bogu, że WF lubiłam ;] niby nie byłam specjalnie dobra w czym kolwiek, ale zawsze był fun!

W liceum był najlepiej, kochana nasza pani dawała nam niezły wycisk, ale potrafiła prowadzić zajęcia tak, że rzadko się zdarzały niećwiczące osobiście uwielbiałam rugby (czy jak to się pisze) :P
__________________
Studentka AGH ^^
yellow bird jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-28, 14:25   #977
yasminuuum
Zakorzenienie
 
Avatar yasminuuum
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: LC
Wiadomości: 8 981
Dot.: Wf-koszmar

Hej
ja osobiście uwielbiałam wf. Od 6 lat gram zawodowo w siatkówkę. Jednak w LO były takie osoby , które nie były dosyć sprawne, nie potrafiły robić przewrotów odbijać piłki itd ale na koniec i tak dostawały 5 a wszystko daltego że chodziły systematycznie i nie opuściły żadnych zajęć.
Ale to głównie zasługa mojej wuefistki i jej stylu oceniania. Myśle że to wszystko zależy od nastawienia nauczyciela i zainteresowania ucznia

na studiach wspóółczuje tym co mają obowiązkowy basen. Ja sama nie umiem za dobrze pływać i nie wiem co bym zrobiła w takiej sytuacji. Liczyłabym tylko na wyrozumiałego prowadzącego
__________________

wymień się ze mną ciuchem >klik<


handmade blog
yasminuuum jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-28, 15:38   #978
WhiteCherry
Zakorzenienie
 
Avatar WhiteCherry
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
Dot.: Wf-koszmar

Cytat:
Napisane przez yasminuuum Pokaż wiadomość

na studiach wspóółczuje tym co mają obowiązkowy basen. Ja sama nie umiem za dobrze pływać i nie wiem co bym zrobiła w takiej sytuacji. Liczyłabym tylko na wyrozumiałego prowadzącego
mi akurat basen przypadł na wielkie mrozy, gdy na zewnątrz było -20
aa i niestety, zaliczenie z basenu było wystawiane na podstawie przepłynięcia iluś tam długości basenu różnymi stylami (i to w przypadku grupy pływającej jak i tych, którzy w ogóle nie potrafili pływać na początku semestru. Nie pływający nie musieli chyba pływać motylkowym).
__________________
sun goes down
WhiteCherry jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-28, 15:42   #979
yasminuuum
Zakorzenienie
 
Avatar yasminuuum
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: LC
Wiadomości: 8 981
Dot.: Wf-koszmar

Cytat:
Napisane przez WhiteCherry Pokaż wiadomość
mi akurat basen przypadł na wielkie mrozy, gdy na zewnątrz było -20
aa i niestety, zaliczenie z basenu było wystawiane na podstawie przepłynięcia iluś tam długości basenu różnymi stylami (i to w przypadku grupy pływającej jak i tych, którzy w ogóle nie potrafili pływać na początku semestru. Nie pływający nie musieli chyba pływać motylkowym).
o ja;/ zero wyrozumiałości. Ja bym się przepisała do innego prowadzącego. U mnie zaliczenie jest głównie na bazie obecności a nawet jak kogoś nie ma więcej niż 3 razy to i tak często zaliczają bo nie chce im się bawić w poprawki itd
__________________

wymień się ze mną ciuchem >klik<


handmade blog
yasminuuum jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-07-28, 20:35   #980
Isavele
Raczkowanie
 
Avatar Isavele
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski
Wiadomości: 127
GG do Isavele
Dot.: Wf-koszmar

Wątek stworzony jakby z myślą o mnie Chodziłam non stop na zajęcia, uczestniczyłam, chociaż ze sportu lubię tylko pływanie i jogging (który ma się nijak do biegów w szkole), w innych dyscyplinach jestem po prostu kaleką. Moja wuefistka ma gdzieś moją frekwencję- za brak zdolności fizycznych z wf-u mam 3... -_- Dlatego w tym roku mam plan, by załatwić sobie zwolnienie z całego roku... Bo obawiam się, że przez ten przedmiot mogę mieć problem z uzyskaniem odpowiedniej średniej na pasek, a na tym mi zależy...
__________________
I am sick and tired of being afraid


staram się przychwycić
na gorącym uczynku- czas


The reason i hold on i need this hole gone- funny you're the broken one but I'm the only one who needed saving

Edytowane przez Isavele
Czas edycji: 2011-07-28 o 20:38
Isavele jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-28, 20:47   #981
linka_12
Zadomowienie
 
Avatar linka_12
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Chorzów
Wiadomości: 1 873
Dot.: Wf-koszmar

Cytat:
Napisane przez Isavele Pokaż wiadomość
Wątek stworzony jakby z myślą o mnie Chodziłam non stop na zajęcia, uczestniczyłam, chociaż ze sportu lubię tylko pływanie i jogging (który ma się nijak do biegów w szkole), w innych dyscyplinach jestem po prostu kaleką. Moja wuefistka ma gdzieś moją frekwencję- za brak zdolności fizycznych z wf-u mam 3... -_- Dlatego w tym roku mam plan, by załatwić sobie zwolnienie z całego roku... Bo obawiam się, że przez ten przedmiot mogę mieć problem z uzyskaniem odpowiedniej średniej na pasek, a na tym mi zależy...
O tak! Jakiś czas temu zaczęłam biegać - rekreacyjnie, w swoim tempie, wtedy kiedy mam ochotę. I bez wuefisty nad głową drącego się przez całą bieżnię, że dam radę, a ja tu prawie płuca wypluwam

A to mnie wkurza w większości szkół - ocena za "zdolności fizyczne", a nie za frekwencję/zaangażowanie. Najbardziej zawsze denerwowały mnie sytuacje, gdy lepsze oceny dostawały osoby na zajęciach zazwyczaj nieobecne ale umiejące wykonać perfekcyjnie dwutakt i odebrać piłke w czasie gry w siatkówkę

PS. Masz chyba błąd w podpisie - półfinalistka 2001(?)

Edytowane przez linka_12
Czas edycji: 2011-07-28 o 20:48
linka_12 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-29, 01:37   #982
kamila_la
Raczkowanie
 
Avatar kamila_la
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 171
Dot.: Wf-koszmar

czy któraś z was tak jak ja miała zagrożenie z w-fu ?
kamila_la jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-29, 10:35   #983
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: Wf-koszmar

ja! bo nie miałam żadnych ocen
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-29, 12:38   #984
Ciacho25
Raczkowanie
 
Avatar Ciacho25
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 139
Dot.: Wf-koszmar

Ja W-fu też nienawidziłam. Najgorzej bo w liceum miałam takiego głupola,ale przeważnie jak były gry np. w siatkówkę, gdzie potrzeba tej samej ilości dziewczyn w grupie, ja celowo "czekałam" na swoją kolej, a przeważnie i tak nie grałam
Cytat:
Napisane przez kamila_la Pokaż wiadomość
czy któraś z was tak jak ja miała zagrożenie z w-fu ?
Moja koleżanka miała, w klasie maturalnej.W ciągu roku była tylko na kilku lekcjach, na koniec jak miała zaliczać, to też nie przyszła.Facet nie miał jej z czego wystawić ocen, więc podopisywał, a na koniec miała 4.
Ciacho25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-29, 12:47   #985
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: Wf-koszmar

u nas w szkole były normalnie poprawki z wfu i zaliczenia na dwójkę
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-29, 13:21   #986
kamila_la
Raczkowanie
 
Avatar kamila_la
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 171
Dot.: Wf-koszmar

u mnie klasa maturalna 7 osób miało zagrożenie.
5 osób moja" paczka" bo nie chciało się nam ćwiczyć,siedziałyśmy sobie
a uczyła nas taka babka że wstawiała za nieprzygotowanie ocenę niedostateczną więc po kilka jedynek się nazbierało.
poprawiłam ledwo a trzeba było zaliczyć siatkówkę,kosz i przewroty
Na ocenę końcową mam dwójkę
kamila_la jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-16, 18:36   #987
paulina18021995
Zakorzenienie
 
Avatar paulina18021995
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Warszawa :)
Wiadomości: 5 398
GG do paulina18021995
Dot.: Wf-koszmar

Cytat:
Napisane przez parapluie89 Pokaż wiadomość
Taa, u mnie było podobnie. W gimnazjum i liceum udało mi się załatwić zwolnienie u okulisty z powodu astygmatyzmu Oczywiście było to naciągane, bo mogłam normalnie ćwiczyć, ale nie znosiłam gier zespołowych, więc wolałam wmówić lekarzowi, że nie widzę piłki...
Na studiach na szczęście był wybór i zapisałam się na aerobic oraz siłownię i nie narzekałam
witaj w klubie - ja też w 3kl gimn [rok temu] załatwiłam sobie zwolnienie + że bez okularów nie mogę a na soczewki się nie zgadza

ja wfu nienawidzę po tym jak w podstawówce:
a. złamałam sobie obojczyk
b. wybiłam sobie palec
c. mocno potłukłam sobie obojczyk
d. ponadciągałam/ponadrywałam ścięgna
e. chodziłam w kołnierzu bo uszkodziłam sobie szyję
efekty wfu z chłopakami -.-
w 1 klasie gimn. - w miare normalny facet - dziewczyny w klasie nie. ile razy 'niechcący' dostałam piłką... ale przesadziły na sali fitnes i dostałam piłką w głowę, aż mi coś w szyi przeskoczyło - i znowu kołnierz.
potem 2 kl - dziewczyny już normalne bo klasa inna - facet nienormalny...
to w 3 zwolnionko 3kl to najlepszy okres - wracanie godzinę wcześniej, luz, bez pocenia się nie wiadomo po co i spinania jak iść na poprawę jeśli jest podczas wfu
zobaczymy co będzie w LO - mama chce iść do nauczyciela/lki od wfu bo wszystkiego robić nie mogę ze względu na biodro a zwolnienia nie za bardzo chce. a ja? ja najchętniej bym chciała zwolnienie
__________________
góra: 9.06.2010r.
dół: 22.09.2010r.
http://aparat-orto.blog.onet.pl

"Wierz w siebie, wiara czyni cuda, wielu się nie udało, ale Tobie się uda..."
/Drużyna Mistrzów - RDW, RPS, Dobrzan - "Wierz w Siebie"/
paulina18021995 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-16, 18:45   #988
ville
Zakorzenienie
 
Avatar ville
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 9 451
Dot.: Wf-koszmar

Cytat:
Napisane przez kamila_la Pokaż wiadomość
czy któraś z was tak jak ja miała zagrożenie z w-fu ?
Moja ma warunek na studiach

W gimnazjum przez 2,5 roku nie cierpiałam WFu. Miałam koszmarną prowadzącą, która jakoś za mną nie przepadała, bo pochodziłam z wrogiego obozu drużyny przeciwnej (jej pupilki były w innej klasie) i nie potrafiłam grać w siatkę. No nie potrafię i już, zaserwować ledwo czasem mi się udało od dołu, górą nigdy, choćbym tysiąc razy próbowała.
Siatka była na każdych zajęciach, no, może raz na dwa miesiące był kosz. Wtedy alleluja, bo kosza lubię.

WF polubiłam pod koniec III gimnazjum, bo graliśmy (wiosna, lato i te sprawy) na dworze w palanta, w którym okazałam się być nagle dobra

W LO nie ćwiczyłam, bo wyszło jak wyszło i miałam zwolnienie lekarskie. A z przykrych wydarzeń na WF mogę chyba jeszcze wspomnieć o spotkaniu piłki do kosza z moim nosem A przed takimi bajerami jak kozioł czy skrzynia uciekałam, bo po prostu się bałam przez to skakać jak cholera. Moja znajoma kiedyś podwadziła się o nogę kozła i rozpłaszczyła na ścianie. Mój Boże, co za niebezpieczne narzędzie z tego kozła...

Edytowane przez ville
Czas edycji: 2011-08-16 o 18:46
ville jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-16, 19:47   #989
Anonimka1992
Wtajemniczenie
 
Avatar Anonimka1992
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 2 645
Dot.: Wf-koszmar

na wf nie cierpie gier zespolowych... ale oczywiscie ciagle gramy w siatkowke, pilke nozna itd....

jak mamy czasami jakies cwiczenia z tasma do pilates lub taniec na stepach to jestem szczesliwa a inne dziewczyny jęczą ze tego nie chca cwiczyc:P

ogolnie nie rozumiem dlaczego na wf sa tylko gry a nie np jakies cwiczenia taniec itd...

gry zespolowe koncza sie na samych kontuzjach itd:/ i na co to????
Anonimka1992 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-16, 20:02   #990
Oh Peggy Brown
Zakorzenienie
 
Avatar Oh Peggy Brown
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 618
Dot.: Wf-koszmar

W gim często ćwiczyłam, bo lubiłam i miałam normalne dziewczyny w grupie. W LO jednak przestałam, bo przykro mi się robiło jak grałyśmy w siatkę, moja dobra koleżanka nie umiała grać i wszystkie się śmiały Potem śmiały się ze mnie, bo bałam się grać w kosza po złamaniu nosa. 2 razy miałam zagrożenie z wfu właśnie... W 1 LO grałam jeszcze w drużynie szkolnej w siatkówkę, wygrałyśmy mistrzostwa województwa, ale później musiałam przerwać ze względu na stan zdrowia i trener/nauczyciel wfu ciągle mi docinał jaka jestem leniwa, bo zrezygnowałam Na studiach poszłam na funky i zajęcia były świetne! Zawsze po zajęciach nie mogłam doczekać się następnych- wychodziłam spocona, zmęczona, ale zajęcia wspominam bardzo dobrze. W tym roku chcę iść na step reebok i potem na pilates.

I baardzo współczuję dziewczynom, które muszą chodzić obowiązkowo na basen :O Boję się panicznie pływania po pewnym zdarzeniu i nie wiem co bym zrobiła jakbym miała basen własnie...
__________________
Fizyka jest jak seks: pewnie, że może dawać jakieś praktyczne rezultaty, ale nie dlatego to robimy.

cudo <3
Oh Peggy Brown jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Szkoła i edukacja


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:54.