Jakie popełniałyśmy błędy? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-05-03, 18:35   #31
aaliyah
Zakorzenienie
 
Avatar aaliyah
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 5 636
Dot.: Jakie popełniałyśmy błędy?

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Dziewczyny, jestescie lekko niesprawiedliwe.
Pierwsze w tym wątku były głosy pt. karmienie piersia jest o dupe roztrzaść i własciwie po co karmic cycem, jak dziecko z tego nic nie ma. I było dobrze.
A jak tylko ktoś się osmielił napisac, że może faktycznie fajnie jest karmic piersią i ewentualnie może dziecku to dobrze zrobi, to wielkie oburzenie...
Tak trudno wyobrazić sobie, że sa osoby, które karmienia piersia nie uważają za błąd, których przy tym nie bola plecy i nie bolą piersi?
Nie, lepiej postraszyc takie osoby jak Sweet 21, która zaczyna się bac, że nie da rady karmić piersią. Ale oczywiscie, nie mozna jej powiedzieć, że może byc inaczej, bo to jest chwalenie się. Tak, jasne, karmienie piersia to jakis wielki osiąg jest, którym trzeba się aż chwalić.
Ja nie uwazam, zeby karmienie piersia bylo o dupe potluc. Zauwaz jednak, ze jak tylko napisalam ze dziecka piersia nie karmie i zyje to zaraz pojawil sie glos zeby jednak probowac i "ja karmilam 2 lata" .
Otoz tak - probowalam, nie wyszlo mi, a dziecko mam zdrowe (odpukac). I na pewno nie zrezygnowalabym ze wzgledu na plamy na bluzkach, to niepowazne jakies.

Pewnie, ze moze byc fajnie karmic piersia i fajnie ze sa kobiety, ktorym to przychodzi latwo. Ale nie wszystkim jest tak latwo. Niestety. I co slyszy kobieta, ktora ma z tym problemy - przystawiac, przystawiac, przystawiac. To nie zawsze pomaga na litosc boska. I tak, to jest dla mnie drazliwy temat bo przez niego wlasnie otarlam sie o depresje poporodowa.

A co do dobroczynnosci karmienia piersia to rzeczywiscie jest ona dyskusyjna. Zaraz zostane zlinczowana pewnie... Osobiscie obserwuje w swoim otoczeniu doslownie wysyp dzeci-alergikow, ktore byly karmione piersia. A ta oslawiona odpornosc przejmowana z mlekiem matki to niestety dla mnie tez mit. Na forum na ktorym sie udzielam jako mama polroczniaczka jest pelno dzieci karmionych piersia, ktore przechodzily juz zapalenie oskrzeli, ba zapalenie pluc.

Cytat:
Napisane przez Sweet_21 Pokaż wiadomość
Powiem szczerze, że w mojej obawie utwierdziła mnie, o dziwo! własna mama, która mówi: zobaczysz jak cię będą piersi bolały, bo tamta-siamta to miała wrzody na piersiach itd itp.
Już tego nie słucham, albo udaję, że nie słyszę, bo miłe to nie jest.Oczywiście zdaje sobie sprawę, że w moim przypadku wcale być tak nie musi, ale jakieś obawy już zostały zasiane.
Dla mnie (początkującej, niedługo praktykującej) i dla wielu dziewczyn taki wątek jest bardzo pożyteczny.
Chociaż mimo nawału informacji i uświadamiania na lewo i prawo błędy popełniane raczej będą, ale zawsze tego plus się znajdzie, bo wiadomo człowiek na błędach się uczy.
Napisze tylko - probuj i powodzenia.
aaliyah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-03, 19:15   #32
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Jakie popełniałyśmy błędy?

Cytat:
Napisane przez aaliyah Pokaż wiadomość
A co do dobroczynnosci karmienia piersia to rzeczywiscie jest ona dyskusyjna. Zaraz zostane zlinczowana pewnie... Osobiscie obserwuje w swoim otoczeniu doslownie wysyp dzeci-alergikow, ktore byly karmione piersia. A ta oslawiona odpornosc przejmowana z mlekiem matki to niestety dla mnie tez mit. Na forum na ktorym sie udzielam jako mama polroczniaczka jest pelno dzieci karmionych piersia, ktore przechodzily juz zapalenie oskrzeli, ba zapalenie pluc.
To właściwie po co tak walczyłaś o karmienie piersią, jesli uważasz, że dobroczynnośc tgeo karmienia jest dyskusyjna? Z ciekawości pytam.

Nie wiem czy to karmienie piersią tak dobrze wpłynęło na moje dzieci ale prócz tego, ze maja pewne choroby wrodzone, to nie chorowały specjalnie nigdy, zas antybiotyki to nie wiem czy z raz na oczy widziały. No, ale moje dzieci wiosny nie czynią i oczywiście to, że nie chorowały moze byc spowodowane wieloma czynnikami. Uprzedzając

Osobiści uważam, ze popadamy (jako społeczeństwa) w jakąś paranoję. Tylko przedmiot tej paranoi się zmienia
Kiedy ja się urodziłam propagowano karmienie butelką (co 3 godzinki chyba, bezwzględnie wg zegarka). I nie liczyło sie to, że mojej mamie piersi rozwala, karmienie piersia było dobre przez (góra!) 3 miesiące i koniec. Pani pediatra opitoliła moją mamę, że smie mnie karmić piersią w 4 miesiącu mego żywota.
Obecnie mamy znowu głupawkę, pt. karmienie piersia jest najlepsiejsze na świecie i koniec. Ja sie z tym ogólnie zgadzam ale jednoczesnie nie wyznaję tego jak religię. Jeśli ktos nie może to co? nic, niech karmi butlą.
Ja patrząc na doświadczenia różnych pokoleń kobiet doszam do wniosku, że przede wszytskim trzeba: mysleć. Bo wskazania tego czy owego instytutu moga się zmienic i nagle może się okazac, że to, czego się trzymałam jest błędem w wyliczeniu. Czyli jednak własny pomyslunek górą a jesli się czasem zgadza z wytycznymi, to dobrze... dla wytycznych
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-03, 19:55   #33
201710120930
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
Dot.: Jakie popełniałyśmy błędy?

Z tą zależnością to jest tak jak z szarą cerą u palaczek.
Wszyscy o tym trabią a ja tego ni w ząb nie potwierdzę

Ze mną na sali leżała babeczka która pierwsze dziecko karmiła piersią..2 lata i 8 mies ,sory dla mnie gruba przesada i non stop jej chorowało(i przysięgam ze teraz wpadłam na ten drugi wątek i zgadzam się z aaliyah)
No ale okej nie bedziem sie teraz przykładami przerzucać -kazdy cos tam znajdzie na potwierdzenie swego.

Dlaczego walczyłam o pokarm?
Raz faktycznie nacisk otoczenia( wiesz..) a dwa dla mnie to niesamowita bliskość z dzieckiem.Nawet jak troszkę tam mi leci to z tego nie zrezygnuję.
Co nie znaczy ze inne -nie cyckowe-mamy tej bliskości nie mają!!Na boga.

Edytowane przez 201710120930
Czas edycji: 2009-05-03 o 20:28
201710120930 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-03, 20:09   #34
szamanka82
Raczkowanie
 
Avatar szamanka82
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 373
Dot.: Jakie popełniałyśmy błędy?

Aaliyah pod tym co napisałaś mogę się podpisać obiema rękamu!!!!!!!!!. Jak szłam rodzić Młodą do głowy mi nie przyszło,że nie dam rady jej karmić, tylu kobietom się udaje a mnie nie, no niemożliwe...a jednak, cesarka po 15 godz. porodu i stres z tym związany swoje zrobił, pokarm się długo nie pojawiał, a "życzliwe" położne dokarmiały Zuźkę. I co z tego, że przystawiałam, przystawiałam i przystawiałam jak moje dziecko dostawało spazmów już kiedy brałam ją na ręce tak jak do karmienia piersią, nawet nie musiałam bluzki podnosić a Ona już wiedziała co się święci. Ile ja dni i nocy przepłakałam....aż mi przykro jak to wspominam.

Obecna paranoja na "karmienie piersią" powoduje, że Mamy, którym się to nie udało muszą sobie długo w głowach kodować to, że nie są gorsze karmiąc dziecko tak a nie inaczej.

A co do tych, co nie chcą karmić, bo "pobrudzą sobie bluzkę"...jedyne co mi przychodzi do głowy to, że po prostu nie powinny mieć dzieci i tyle
__________________
Zuzanna Helena 14.12.2008
szamanka82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-03, 21:30   #35
aaliyah
Zakorzenienie
 
Avatar aaliyah
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 5 636
Dot.: Jakie popełniałyśmy błędy?

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
To właściwie po co tak walczyłaś o karmienie piersią, jesli uważasz, że dobroczynnośc tgeo karmienia jest dyskusyjna? Z ciekawości pytam.
Juz odpowiadam.
Po pierwsze bylam przekonana, ze karmienie piersia musi byc super. Te wszystkie sielankowe zdjecia matek z niemowletami u piersi mnie przekonywaly w 100%. W moim przypadku to bylo dosc bolesne doswiadczenie tak fizycznie jak i psychicznie.
Po drugie - do glowy przez cala ciaze mi wkladano, ze karmienie piersia ma dobroczynny wplyw na dziecko i jest jedynym prawidlowym sposobem karmienia niemowlaka. No i dlugo w to wierzylam nie kwestionujac tego wcale. Dopiero niedawno zrewidowalam swe poglady i juz tak slepo nie wierze w to wszystko co pisza madre glowy o karmieniu piersia. Krotko napisze, ze nic nie jest czarne ani biale. Karmienie piersia ma niewatpliwie zalety, ale w moim mniemaniu tez i wady. Podobnie z karmieniem butelka.
Po trzecie - pragnelam poczuc ta wiez, bliskosc z niemowlakiem i to chyba bylo dla mnie najwazniejsze. I dla tego punktu bede wciaz probowala karmic piersia kiedy urodze drugie dziecko.

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Osobiści uważam, ze popadamy (jako społeczeństwa) w jakąś paranoję. Tylko przedmiot tej paranoi się zmienia
Kiedy ja się urodziłam propagowano karmienie butelką (co 3 godzinki chyba, bezwzględnie wg zegarka). I nie liczyło sie to, że mojej mamie piersi rozwala, karmienie piersia było dobre przez (góra!) 3 miesiące i koniec. Pani pediatra opitoliła moją mamę, że smie mnie karmić piersią w 4 miesiącu mego żywota.
Obecnie mamy znowu głupawkę, pt. karmienie piersia jest najlepsiejsze na świecie i koniec. Ja sie z tym ogólnie zgadzam ale jednoczesnie nie wyznaję tego jak religię. Jeśli ktos nie może to co? nic, niech karmi butlą.
Ja patrząc na doświadczenia różnych pokoleń kobiet doszam do wniosku, że przede wszytskim trzeba: mysleć. Bo wskazania tego czy owego instytutu moga się zmienic i nagle może się okazac, że to, czego się trzymałam jest błędem w wyliczeniu. Czyli jednak własny pomyslunek górą a jesli się czasem zgadza z wytycznymi, to dobrze... dla wytycznych
Madrze napisane.

Cytat:
Napisane przez ŁAJKA Pokaż wiadomość
Z tą zależnością to jest tak jak z szarą cerą u palaczek.
Wszyscy o tym trabią a ja tego ni w ząb nie potwierdzę

Ze mną na sali leżała babeczka która pierwsze dziecko karmiła piersią..2 lata i 8 mies ,sory dla mnie gruba przesada i non stop jej chorowało(i przysięgam ze teraz wpadłam na ten drugi wątek i zgadzam się z aaliyah)
No ale okej nie bedziem sie teraz przykładami przerzucać -kazdy cos tam znajdzie na potwierdzenie swego.

Dlaczego walczyłam o pokarm?
Raz faktycznie nacisk otoczenia( wiesz..) a dwa dla mnie to niesamowita bliskość z dzieckiem.Nawet jak troszkę tam mi leci to z tego nie zrezygnuję.
Co nie znaczy ze inne -nie cyckowe-mamy tej bliskości nie mają!!Na boga.
Widze, ze myslimy podobnie. Wiesz, gdyby moja coreczka chciala ssac piers to ja w zyciu bym jej i sobie tego nie odebrala. Mimo ze mnie bolalo i lala sie krew. Ale dziecko wybralo inaczej. Nawet uprzedze uwagi, ze to pewnie wina przystawiania do piersi bo moje dziecko jednego dnia ssac chcialo a potem przez tydzien nie, a potem znowu chcialo. Ale znowu musze dodac, ze wszystko w granicach rozsadku - widok przedszkolaka przy piersi raczej mnie dziwi niz zachwyca.
A przytulic niemowle do piersi mozna i nie karmiac go. I jest jeszcze tysiac innych sposobow uzyskania bliskosci z dzieckiem i okazania milosci i czulosci.


Cytat:
Napisane przez szamanka82 Pokaż wiadomość
Aaliyah pod tym co napisałaś mogę się podpisać obiema rękamu!!!!!!!!!. Jak szłam rodzić Młodą do głowy mi nie przyszło,że nie dam rady jej karmić, tylu kobietom się udaje a mnie nie, no niemożliwe...a jednak, cesarka po 15 godz. porodu i stres z tym związany swoje zrobił, pokarm się długo nie pojawiał, a "życzliwe" położne dokarmiały Zuźkę. I co z tego, że przystawiałam, przystawiałam i przystawiałam jak moje dziecko dostawało spazmów już kiedy brałam ją na ręce tak jak do karmienia piersią, nawet nie musiałam bluzki podnosić a Ona już wiedziała co się święci. Ile ja dni i nocy przepłakałam....aż mi przykro jak to wspominam.

Obecna paranoja na "karmienie piersią" powoduje, że Mamy, którym się to nie udało muszą sobie długo w głowach kodować to, że nie są gorsze karmiąc dziecko tak a nie inaczej.

A co do tych, co nie chcą karmić, bo "pobrudzą sobie bluzkę"...jedyne co mi przychodzi do głowy to, że po prostu nie powinny mieć dzieci i tyle
Rozumiem Cie szamanka doskonale. Ja psychicznie ciezko odchorowalam fakt, ze malutka nie chciala piersi, podbnie jak Ty.
Rodzilam sn, ale jak widac i to nie gwarantuje sukcesu w karmieniu piersia. Osobiscie znam przypadki matek, ktore nie mialy problemu z przystawianiem pierwszego dziecka, a proby przystawiania drugiego dziecka do piersi zakonczyly sie fiaskiem. I nie wiedza co poszlo nie tak.
aaliyah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-03, 21:36   #36
kasienka1977
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Radom
Wiadomości: 696
GG do kasienka1977
Dot.: Jakie popełniałyśmy błędy?

A ja zmieniałbym jedno. Nie czekałabym 10 lat na drugie dziecko, tylko zdecydowałabym się na nie szybciej.
Oszczędzając i sobie doświadczeń na patologii ciąży i mojemu dziecku powikłań poporodowych. I pewnie zdecydowałabym się na trzecie, a tak to po przeżyciach związanych z poczęciem i urodzeniem Łukasza trzeciego dziecka już nie zaryzykuję, niestety.
__________________
Życie nie daje nam tego, co chcemy, tylko to, co dla nas ma.
W. S. Reymont
kasienka1977 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-03, 22:16   #37
taszkin
Zakorzenienie
 
Avatar taszkin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
Dot.: Jakie popełniałyśmy błędy?

Cytat:
Napisane przez aaliyah Pokaż wiadomość
Pewnie, ze moze byc fajnie karmic piersia i fajnie ze sa kobiety, ktorym to przychodzi latwo. Ale nie wszystkim jest tak latwo. Niestety. .
Zgadzam się. Nastąpił tu, w wątku jednak dziwny podział. Na te mamy, którym karmienie przychodzi łatwo więc karmią i na te, które mają problemy i rezygnują z karmienia. Są jeszcze takie mamy, które nie karmią bo nie chcą z różnych względów i takie, które miały problemy (może dla kogoś wystarczające by zrezygnować a dla kogoś nie) i utrzymały laktację. Ja w tych ostatnich. Było cieżko, ale bardzo chciałam karmić. Nie chwalę się bo nie ma czym, nie uważam tego za czyn bohaterski, jedynie się cieszę.
Początki karmienia mogą być trudne. Można się na to nastawić.
taszkin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-05-03, 23:02   #38
aaliyah
Zakorzenienie
 
Avatar aaliyah
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 5 636
Dot.: Jakie popełniałyśmy błędy?

Cytat:
Napisane przez taszkin Pokaż wiadomość
Zgadzam się. Nastąpił tu, w wątku jednak dziwny podział. Na te mamy, którym karmienie przychodzi łatwo więc karmią i na te, które mają problemy i rezygnują z karmienia. Są jeszcze takie mamy, które nie karmią bo nie chcą z różnych względów i takie, które miały problemy (może dla kogoś wystarczające by zrezygnować a dla kogoś nie) i utrzymały laktację. Ja w tych ostatnich. Było cieżko, ale bardzo chciałam karmić. Nie chwalę się bo nie ma czym, nie uważam tego za czyn bohaterski, jedynie się cieszę.
Początki karmienia mogą być trudne. Można się na to nastawić.
Ja mysle, ze kazda matka, ktora pragnie karmic piersia robi co w jej mocy zeby ten cel osiagnac. Na miare swoich sil i mozliwosci.
aaliyah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-04, 09:22   #39
Salomea1
Zadomowienie
 
Avatar Salomea1
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 530
Dot.: Jakie popełniałyśmy błędy?

Cytat:
Napisane przez aaliyah Pokaż wiadomość
Z ta wygoda to bym polemizowala... Plecy bola, cycki pogryzione itd.
Mleko matki i owszem jest najlepsze dla dziecka jesli ta zdrowo, racjonalnie sie odzywia. Nie zawsze tak jednak jest.
Dla mnie akurat karmienie piersia można nazwac wygodą. Oczywiście jak laktacja się ustabilizowała, bo wcześniej laktator był moim najlepszym przyjacielem. Plecy nie bolą, cycków malutka nie gryzie

Cytat:
Napisane przez Sweet_21 Pokaż wiadomość
Ano właśnie
W każdym razie już się nasłuchałam wielu rad, które to te pożyteczne (??) okaże się wkrótce.Będę polegać na intuicji, jednak zdaje sobie sprawę, że wiele muszę się nauczyć.
Wiem, że rodzina chce dobrze Mama czasem palnie coś, jednak wiem, że ona boi się chyba bardziej ode mnie, bo dla niej to ja jestem nadal małym dzieckiem, a tu sama niedługo będę miała własne.
Ja na pewno nie wierzyłabym tak rodzinie, a bardziej zaufałabym sobie. Oni chcą jak najlepiej, zwłaszcza mama, ale kiedyś było troszkę inaczej. Teraz jest szerszy dostęp do wiedzy i metod wychowawczych (jeśli w przypadku niemowlaka można o tym mówic). Zmieniły się schematy wychowawcze, nie podkłada sie poduszek , nie hartuje piersi (można wywołac skurcze) itd. A pozatym mamusie mają pamięc wybiórczą.


Cytat:
Napisane przez aaliyah Pokaż wiadomość
Pewnie, ze moze byc fajnie karmic piersia i fajnie ze sa kobiety, ktorym to przychodzi latwo. Ale nie wszystkim jest tak latwo. Niestety. I co slyszy kobieta, ktora ma z tym problemy - przystawiac, przystawiac, przystawiac. To nie zawsze pomaga na litosc boska. I tak, to jest dla mnie drazliwy temat bo przez niego wlasnie otarlam sie o depresje poporodowa.
Niestety karmienie piersią nie jest wcale takie łatwe. Jedne dzieci łapią szybciej, inne potrzebują wiecej czasu.(Moja akurat szybko się przyssała - ale dopiero jak mi pokazano jak jej podac cycka,żeby nie bolało) A samo - przystawiac przystawiac przystawiac niewiele pomaga jeśli dziecko źle ssie. Po porodzie spędziłam troszkę czasu w szpitalu i widziałam jak młode mamy płakały w poduszkę bo dzieci nie chciały jesc. Na szczęście była fajna babka od laktacji, która zajmowała sie takimi kobietkami i uczyła dzieciaczki ssac, przystawiac do piersi. Z jednym dzieckiem np. spędziła 2 dni na nauce ssania, bo cos nie chciało odpowiednio zwinąc jezyczka.

Na pewno przed porodem (pod koniec ciąży) zrobiłabym dodatkowe usg. Mój brzuch było ogromny i podejrzewałam,że mała będzie wieksza. Moje dzieciatko urodziło się duże -4400, a ja jestem mała 160cm i kazali mi rodzic sn, a w końcu poród zakończył sie cc bo mała nie mogła się wydostac. A tak uniknęłabym dodatkowego stresu.
Salomea1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-04, 09:48   #40
passionfruit
Zakorzenienie
 
Avatar passionfruit
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 471
Dot.: Jakie popełniałyśmy błędy?

Cytat:
Napisane przez taszkin Pokaż wiadomość
Zgadzam się. Nastąpił tu, w wątku jednak dziwny podział. Na te mamy, którym karmienie przychodzi łatwo więc karmią i na te, które mają problemy i rezygnują z karmienia. Są jeszcze takie mamy, które nie karmią bo nie chcą z różnych względów i takie, które miały problemy (może dla kogoś wystarczające by zrezygnować a dla kogoś nie) i utrzymały laktację. Ja w tych ostatnich. Było cieżko, ale bardzo chciałam karmić. Nie chwalę się bo nie ma czym, nie uważam tego za czyn bohaterski, jedynie się cieszę.
Początki karmienia mogą być trudne. Można się na to nastawić.
Dokładnie.

To teraz jedne z moich błędów (taki, który mogę zauważyć w 3 miesiącu życia mojego synka). Od początku strasznie na moje dziecko dmuchałam, nie dopuszczałam do niego ludzi, ograniczałam wizyty (z różych względów). Teraz mój synek dostaje spazmów kiedy wychodzimy z domu, lub kiedy widzi obcych. Dopiero teraz zaczęliśmy go przyzwyczajać, że są inni ludzie poza mamusią i tatusiem i jest coraz lepiej, ale na początku to była katastrofa.
__________________
Jak spakować 3 osoby do jednego plecaka na 3 tyg w Tajlandii i Kambodży???
passionfruit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-04, 09:51   #41
201710120930
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
Dot.: Jakie popełniałyśmy błędy?

Cytat:
Napisane przez Salomea1


Jedne dzieci łapią szybciej, inne potrzebują wiecej czasu.
Moim zdaniem należy jeszcze zrobić podział na dzieciaczki które
-od razu dostały pierś (tu moim -i nie tylko moim!- zdaniem jest o wieeeele łatwiej)
- i takie które najpierw zakosztowały butli- z ktorej leci szybko,łatwo i przyjemnie.Przestawienie się potem na pierś gdzie technika ssania(i z początku mleka mało) jest całkiem inna, to dla dzieciaczka tez jest stres.

U mnie było tak ze w szptalu sobie nie radziłam-krepowałam się ze musze wołać położne a w domu w spokoju jakoś poszło.

No ale dobrze by bylo gdyby i ten wątek wrocil na swe tory
201710120930 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-05-05, 08:33   #42
marcelina73
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
Dot.: Jakie popełniałyśmy błędy?

Właśnie - ciekawe, że na kolejnym wątku wałkowany jest temat "wyższości butelki czy piersi".
Łącznie z tezami o "dyskusyjnym dobroczynnym wpływie karmienia piersią". Może raczej "dyskutowanym".

Ja drugie dziecko wychowuję identycznie jak pierwsze. Po pięciu latach żadnych błędów nie dostrzegłam - albo więc jestem ślepa albo mam wypracowany idealny "model obsługi".
Łącznie z karmieniem piersią, wspólnym spaniem, noszeniem na rękach, niesadzaniem niemowlaka na nocniku (i co tam jeszcze postrzegane jest jako potencjalne zagrożenie, błąd, porażka itp.). Kocham swoje dziecko, uczę go, wychowuję i okazuję maksimum czułości - rozpieszczam. Po pięciu latach mam mądrego, kochanego, samodzielnego smyka.
__________________
Córeczka wizażanki potrzebuje Twojej pomocy !!!
POMÓŻ KAROLINCE !!!

Edytowane przez marcelina73
Czas edycji: 2009-05-05 o 08:35
marcelina73 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-05, 10:43   #43
201710120930
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
Dot.: Jakie popełniałyśmy błędy?

Wiecie jaki ostatnio popelniłam błąd?

że założyłam ten wątek

kiedyś musi byc ten pierwsz raz

Edytowane przez 201710120930
Czas edycji: 2009-05-05 o 10:49
201710120930 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-05, 13:06   #44
taszkin
Zakorzenienie
 
Avatar taszkin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
Dot.: Jakie popełniałyśmy błędy?

e tam, nie trać nadziei. Toć to młody wątek jeszcze
taszkin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-05, 13:16   #45
Sweet_21
Zakorzenienie
 
Avatar Sweet_21
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 8 052
Dot.: Jakie popełniałyśmy błędy?

Cytat:
Napisane przez ŁAJKA Pokaż wiadomość
Wiecie jaki ostatnio popelniłam błąd?

że założyłam ten wątek

kiedyś musi byc ten pierwsz raz
Ejże! Nieprawda, każdy znajdzie coś dla siebie i coś co go zainteresuje, zgodnie z tematem
__________________

Bartuś
29.08.2009

"Byle smród co walczy z wentylatorem uważa się za Don Kichota"
/S.J.Lec/
Sweet_21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-07, 13:06   #46
lucyAS
Zadomowienie
 
Avatar lucyAS
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 124
Dot.: Jakie popełniałyśmy błędy?

to ja o mioch błedach
za duzo ciuszków dla noworodka! nawet połowy nie zdązyłam założyć
nie kupie wiecej pieluch - hugis, dada i pamperwów - na chwile obecna rewelacyjne jak dla mnie sa tojurs z lidla
błedem była zgoda na porod sn - tzn.własciwie nikt mnie o zdanie nie pytał, ale jak bym miała rodzic drugi raz to tylko cesarka, chocbym miała zapłacic
za bardzo sie martwie kazdym kichnieciem, musze wyluzowac..
juz wiem ze nie bedzie mi sie chciało samej robic soczków, bedziemy jechac na słioczkach


jak narazie " wiecej błędów nie pamiętam, za wszystkie załuje ...."
młody ma narazie 3 miesiace, w miare popełnaina bede o nich pisac
__________________
GABRYŚ - nasz mały skarb
29. 01. 2009


start - 94 17.12.2011
cel 1 - 90 - osiągnięty
cel 2 - 85 - osiągnięty 24.03.2012
cel 3 - 80 - ........
cel 4 - 75 - .........
cel 5 - 70 - ........
lucyAS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-07, 13:19   #47
ashlix
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 974
Dot.: Jakie popełniałyśmy błędy?

Moje dziecko ma 2 latka i 5 miesięcy - jestem młoda mamusią, bo mam dopiero 20 lat i wydawać by się mogło, że powinnam popełniać wiele błędów, a jednak nie potrafię wymyślić żadnego dlatego, że wszystko co robię robię z miłości i jak najlepiej chcę dla dziecka.
Jedyne co mi ciąży do dziś to to, że późno dowiedziałam się o ciąży (miałam "miesiączkę" przez pierwsze trzy miesiące) i na jej początku sporo "balowałam" ;/ Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, Mały jest zdrowy, a ja teraz jestem ostrożna
__________________
[*]
ashlix jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-07, 14:06   #48
illuvies
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 798
Dot.: Jakie popełniałyśmy błędy?

Łajka - temat jest dobry - taki przygotowujący...
ashlix - dobrze, że nie odbiło się to w żaden sposób na synku.
illuvies jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-07, 19:12   #49
Czarina
Wtajemniczenie
 
Avatar Czarina
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Lublin/Norwich
Wiadomości: 2 925
GG do Czarina
Dot.: Jakie popełniałyśmy błędy?

Jestem mamą dwójki dzieci- córeczka ma ponad 3 latka, synek ponad dwa.
Po przeczytaniu tego wątku zaczęłam się mocno zastanawiać co bym zmieniła w swoim podejściu do dzieci. I doszłam do wniosku że przy córeczce zmieniłabym:
- po pierwsze i najważniejsze zmieniabym pediatrę już po drugiej wizycie, a nie dopiero po pół roku
- karmiłabym małą butelką- córka była na piersi przez ponad 6 miesięcy i bardzo mało przybierała na wadze- ok.200-300 gram na miesiąc, z wagą ruszyła dopiero jak wprowadziłam butelkę, ale i tak już nie nadrobiła zaległości
- szczepiłabym skojarzonymi szczepionkami
- nie kładłabym jej na boczku, może wtedy ustrzegłabym ją przed dysplazją bioder

Co do synka, to jedyną rzeczą do jakiej mogę się przyczepić jest (w sumie było) złe obuwie domowe. Może gdybym kupowała mu ciapki z wysokim zapięciem, utrzymującym kostkę, to teraz nie miałby problemu ze stopą.
Błędów które popelniłam z córką, nie popełniłam z synkiem- tzn. syn był na butelce (awersja do karmienia piersią- ale tylko w przypadku moich dzieci), szczepiony był szczepionkami skojarzonymi, nie kładłam go na boczkach.

Gdybym miała jeszcze jedno dziecko to popytałabym o możliwość nie szczepienia na gruźlicę, bo moje dzieci źle przechodziły tą szczepionkę- córka miała nacinane węzły chłonne pod pachą, synkowi na szczęście się same wchłonęły, obyło się bez nacinania.
No i kupiłabym porządny wózek z gondolą- z tych droższych.

Natomiast błędem który obecnie popełniam jest zbyt mała doza cierpliwości w stosunku do dzieci. Niestety

Edytowane przez Czarina
Czas edycji: 2009-05-07 o 19:34
Czarina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-05-08, 18:29   #50
taszkin
Zakorzenienie
 
Avatar taszkin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
Dot.: Jakie popełniałyśmy błędy?

Cytat:
Napisane przez Czarina Pokaż wiadomość
- nie kładłabym jej na boczku, może wtedy ustrzegłabym ją przed dysplazją bioder
Czarnina, współczuję Ci przykrych doświadczeń.
Na dysplazję wpływa tyle czynników (uw. genetyczne, ułożenie dziecka w ciąży, płeć- z niekorzyścią dla dziewczynek, i to tylko niektóre z nich), że nie kładąc córci na boku można nie przedłużać leczenia, nie pogłębiać wady, ale całkiem ustrzec niestety/raczej nie.

Przypomniałaś mi o bardzo ważnym błędzie, jaki popełniłam. Dałam sobie wmówić lekarzom, że pierwsze badanie usg bioder (przy niewykonanym badaniu zaraz po urodzeniu w szpitalu) ma być zrobione po 6 tygodniu życia. Nigdy więcej. W naszym wypadku dysplazja była już zaawansowana, pierwszy badajacy ją lekarz zalamał ręce na wieść o instrukcjach jakie dali nam lekarze (również kładlam ją na boczku bo nic nie wiedziałam).

Edytowane przez taszkin
Czas edycji: 2009-05-08 o 20:22
taszkin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-12, 15:12   #51
Czarina
Wtajemniczenie
 
Avatar Czarina
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Lublin/Norwich
Wiadomości: 2 925
GG do Czarina
Dot.: Jakie popełniałyśmy błędy?

Cytat:
Napisane przez taszkin Pokaż wiadomość
Na dysplazję wpływa tyle czynników (uw. genetyczne, ułożenie dziecka w ciąży, płeć- z niekorzyścią dla dziewczynek, i to tylko niektóre z nich), że nie kładąc córci na boku można nie przedłużać leczenia, nie pogłębiać wady, ale całkiem ustrzec niestety/raczej nie.

Masz rację, na uwarunkowania genetyczne nie mamy wpływu, natomiast mamy wpływ na przebieg choroby. I gdybym wiedziała że kładzenie na boczku sprzyja dysplazji, poglębia ją, to nigdy w życiu Ala by na boczku nie leżała Niestety o dysplazji i jej przyczynach dowiedziałam się dopiero po 6 tygodniach życia dziecka. I przez te pierwsze 6 tygodni Ala leżała na boczkach bo to najprawdopodobniej najbezpieczniejsza pozycja dla dziecka- to usłyszałam w szpitalu i przeczytałam w gazetach dla mam.. Szkoda że nikt nie iformuje że taka pozycja jest zabójcza dla bioder dzieci z predyspozycją do dysplazji.
Synek także miał podejrzenie dysplazji, często chodziliśmy na kontrolę, ale obyło się bez wspomagaczy ortopedycznych. Konrada w ogóle nie kładłam na boczkach, tylko zawsze na plecach, lub na "żabkę". Aby pozycja na plecach była bezpieczna, pod materac włożyłam zrolowany koc. Materac był lekko uniesiony tam gdzie syn miał główkę, więc zakrztuszenie mu nie groziło.


Cytat:
Napisane przez taszkin Pokaż wiadomość
Przypomniałaś mi o bardzo ważnym błędzie, jaki popełniłam. Dałam sobie wmówić lekarzom, że pierwsze badanie usg bioder (przy niewykonanym badaniu zaraz po urodzeniu w szpitalu) ma być zrobione po 6 tygodniu życia. Nigdy więcej. W naszym wypadku dysplazja była już zaawansowana, pierwszy badajacy ją lekarz zalamał ręce na wieść o instrukcjach jakie dali nam lekarze (również kładlam ją na boczku bo nic nie wiedziałam).
Dokładnie, wiele mam nie ma świadomości że takie coś jak dysplazja istnieje. Że poprzez kładzenie dziecka na boku pogłębia się wadę i co za tym idzie- wydłuża się czas leczenia.
W naszym przypadku leczenie trwało ponad pół roku, wada była duża, na szczęście nie doszło do zwichnięcia biodra.
Ale pamiętam jaka byłam przerażona na wieść o tym, że bioderka mojej córki nie są w takiej pozycji, w jakiej być powinny.

Edytowane przez Czarina
Czas edycji: 2009-05-12 o 15:14
Czarina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-29, 20:28   #52
viktorej
Wtajemniczenie
 
Avatar viktorej
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Bułgaria
Wiadomości: 2 347
Dot.: Jakie popełniałyśmy błędy?

Dawno nikt tu nie pisał .
Moim błędem było to, że zbyt późno zaczęłam myć mojemu synkowi ząbki. Ma 1,6 mies. i zaawansowaną próchnicę . A może błąd zaczął się wcześnie? Np. w ciąży? Jadłam dużo słodyczy. Nikt nie umie mi wyjaśnić, skąd ta próchnica.
A kolejny błąd, który nadal popełniam, to taki, że czasami wybucham. Mały jest strasznym uparciuchem i zawsze chce postawić na swoim. W związku z tym krzyczy . Potrafi tak godzinę krzyczeć, a łezki ani jednej. Próbuję po dobroci, wyjaśniam, przytulam, zajmuję go czymś innym i nic. I w końcu jak krzyknę, to robi smutną minę i za chwilę zapomina o nieszczęściu i zaczyna się bawić. Szkoda mi wtedy maleństwa, ale na prawdę czasami trudno to wytrzymać.

A dumna jestem z tego, że jestem z nim 24 godziny na dobę i widzę, jak mały rozwija się w zastraszającym tempie. Pyta się o wszystko, nawet uczy się czytać , rozpoznaje już prawie wszystkie literki.
viktorej jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-29, 21:04   #53
aaliyah
Zakorzenienie
 
Avatar aaliyah
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 5 636
Dot.: Jakie popełniałyśmy błędy?

Cytat:
Napisane przez viktorej Pokaż wiadomość
Dawno nikt tu nie pisał .
Moim błędem było to, że zbyt późno zaczęłam myć mojemu synkowi ząbki. Ma 1,6 mies. i zaawansowaną próchnicę . A może błąd zaczął się wcześnie? Np. w ciąży? Jadłam dużo słodyczy. Nikt nie umie mi wyjaśnić, skąd ta próchnica.
A kolejny błąd, który nadal popełniam, to taki, że czasami wybucham. Mały jest strasznym uparciuchem i zawsze chce postawić na swoim. W związku z tym krzyczy . Potrafi tak godzinę krzyczeć, a łezki ani jednej. Próbuję po dobroci, wyjaśniam, przytulam, zajmuję go czymś innym i nic. I w końcu jak krzyknę, to robi smutną minę i za chwilę zapomina o nieszczęściu i zaczyna się bawić. Szkoda mi wtedy maleństwa, ale na prawdę czasami trudno to wytrzymać.

A dumna jestem z tego, że jestem z nim 24 godziny na dobę i widzę, jak mały rozwija się w zastraszającym tempie. Pyta się o wszystko, nawet uczy się czytać , rozpoznaje już prawie wszystkie literki.
Chyba 16? Choc trudno mi uwierzyc, ze uczy sie juz czytac.
aaliyah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-29, 21:15   #54
viktorej
Wtajemniczenie
 
Avatar viktorej
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Bułgaria
Wiadomości: 2 347
Dot.: Jakie popełniałyśmy błędy?

Rany, sorry! Miałam napisać 1 rok i 6 mies!!!
Czytać, to może dużo powiedziane, ale pojedyncze literki odróżnia .
viktorej jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-30, 21:27   #55
aaliyah
Zakorzenienie
 
Avatar aaliyah
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 5 636
Dot.: Jakie popełniałyśmy błędy?

Cytat:
Napisane przez viktorej Pokaż wiadomość
Rany, sorry! Miałam napisać 1 rok i 6 mies!!!
Czytać, to może dużo powiedziane, ale pojedyncze literki odróżnia .
I wszystko jasne.

A jak literki rozroznia juz to gratuluje.
aaliyah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-30, 21:49   #56
viktorej
Wtajemniczenie
 
Avatar viktorej
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Bułgaria
Wiadomości: 2 347
Dot.: Jakie popełniałyśmy błędy?

Cytat:
Napisane przez aaliyah Pokaż wiadomość

A jak literki rozroznia juz to gratuluje.
Niby rozróżnia. Wszystkie samogłoski i większość spółgłosek. I jestem w szoku. Tylko że tak naprawdę to on nie wie, co wie . Dla niego to są po prostu kształty, które mają swoje nazwy. Ja tak to sobie tłumaczę. No bo słowa z pojedynczych liter nie umie skleić .
viktorej jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-30, 21:56   #57
aaliyah
Zakorzenienie
 
Avatar aaliyah
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 5 636
Dot.: Jakie popełniałyśmy błędy?

Cytat:
Napisane przez viktorej Pokaż wiadomość
Niby rozróżnia. Wszystkie samogłoski i większość spółgłosek. I jestem w szoku. Tylko że tak naprawdę to on nie wie, co wie . Dla niego to są po prostu kształty, które mają swoje nazwy. Ja tak to sobie tłumaczę. No bo słowa z pojedynczych liter nie umie skleić .
Wiesz to jest dosc typowe. Jak ja bylam mala to tez szybko nauczylam sie literek i potem probowalam czytac ksiazki i wszystko literowalam zanim zaczelam czytac normalnie. W sensie:"EM-A-EM-A" - MAMA znaczy sie . Dopiero pozniej przyszlo olsnienie.

Ale synek bardzo madry, ze juz literki rozroznia!
aaliyah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-31, 00:33   #58
roxi1980
Zakorzenienie
 
Avatar roxi1980
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 832
Dot.: Jakie popełniałyśmy błędy?

Moje błędy... subiektywnie stwierdzam, że niewielkie i niewiele - póki co, ale i staż macierzyński ubogi, bo moje jedyne dziecko - Norbert 10 sierpnia skończy dopiero 7 miesięcy
  • na pewno zapisałabym N. do pediatry (dojazd...), a nie do poradni lekarza rodzinnego (50m od domu i Pani DOKTOR, która na drugie imię ma: Totalna Porażka )
  • kupiłabym inny wózek - samodzielną, dużą gondolę - Norbert wyrósł z gondoli Jumpera mając 3-3,5 miesiąca i na szczęście był już kwiecień i nie ucierpiał na przesiadce do spacerówki
  • walczyłabym o spanie na boczkach - wiem, że część z Was pisała o dysplazji - u nas nie ma tego problemu, za to Norbercik wogóle nie chciał sypiać na boku (albo był wrzask, albo sam się jakoś na plecki obracał...) i przez to ma dość niefajnie spłaszczoną główkę - jest deczko lepiej odkąd siedzi, ale nie liczę, że problem zniknie...
  • nie dałabym się namówić na karmienie piersią... wiem, wiem... temat-dynamit cóż... przystawili mi synka do piersi jakieś 30 min po cc, co z tego,jak on kompletnie sobie z tym nie radził, czego skutkiem były dziury w sutkach (wygoiły się po 2 miesiącach...) Potem jadł DUŻO(dużo za dużo - potrafił przybrać ponad kilogram w miesiąc, o wiele za często - 20-30 min karmienia i 30-50 minutowe przerwy... i ulewał na potęgę), a moje sutki wyglądały coraz gorzej - dziura na dziurze. Najgorzej jednak po karmieniu wyglądała moja psychika... widać nie wszystkie jesteśmy do tego stworzone - ja bardzo źle się czułam jako "karmicielka", czułam się uwięziona, sfrustrowana, nie umiałam się do siebie w tej roli przyzwyczaić... Pokarm zaczął na szczęście zanikać po 2,5 miesiącu, z dnia na dzień przeszłam na modyfikowane i jestem bardzo szczęśliwa.
Co do sukcesów... skoro się także chwalimy, to bardzo się cieszę, że udało mi się wypracować dobrą organizację dnia - stałe (do +/- 45 min odchylenia) pory posiłków, kąpieli, drzemek - BARDZO to ułatwia życie i planowanie czegokolwiek.
__________________

roxi1980 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-31, 07:00   #59
anja00
Raczkowanie
 
Avatar anja00
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 329
Dot.: Jakie popełniałyśmy błędy?

Z tego, co mi szybko przyszło do głowy, to tak:
- również zwróciłabym baczniejsza uwagę na ciągłe leżenie synka "na wznak", czego rezultatem jest spłaszczona z tyłu główka
- nie kupowałabym ciuszków z twardymi aplikacjami i nadrukami
- szybciej starałabym się małego przystawić do piersi (a nie jak teraz 3 dzień po cc - rezultatów można się domyślić)
- starałabym się nie przyzwyczajać synka do smoczka
- nie słuchałabym rad teściowej, co do wyboru szpitala ;/;/;/
anja00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-29, 16:12   #60
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Jakie popełniałyśmy błędy?

Bardzo dobry wątek, Łajko

Własnego doświadczenia nie mam, no to się na waszym pouczę Te błędy, które opisujecie, pokrywają się z tym, co sama sobie postanowiłam A czy mi to wyjdzie? Czas pokaże

Zapamiętałam, że:
* nie robić wszystkiego samej - dziecko ma tatusia/babcię/ciotki/itd. Nie pokazywać na siłę, jaka to ja jestem dzielna i samodzielna, bo mam mieć czas dla siebie na odpoczynek, no i nie mogę paść trupem z przemęczenia - zagonię tatusia do roboty (zresztą to dla mnie oczywiste - święta krowa nie jest).
* ustalić porządek dnia
* nie słuchać ślepo ludzi mówiących, że karmienie piersią to jedyna słuszna droga - owszem, na pewno spróbuję, ale też nie będę się o to zabijała - jeśli dziecko nie będzie chciało, będzie butla (sama jestem butelkowym dzieckiem, śmiem twierdzić, że karmiona znacznie gorszym mlekiem niż obecne teraz w sklepach, i naprawdę nic na tym nie straciłam)
* nie karmić dziecka w nocy na siłę
* starać się usypiać piersią dziecka
* nie kupować ciuszków w twardymi aplikacjami (Anju, od razu pomyślałam, oglądając takie - że to jednak sztywne musi być)
* wcześnie myć ząbki - koleżanka myła samą wodą przegotowaną swojej córce ledwo jej wyszły - tak pediatra zaleciła
* będę pozwalała dziecku na samodzielność - chce łyżkę? proszę bardzo, niech je, chce gryźć jedzenie? niech gryzie, chce samo się ubierać? a że krzywo się zapnie - co z tego? I tak dalej

Co wszystko nie zmienia faktu, że błędy pewnie popełnię
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:32.