Nasze zycie w Ameryce... - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Emigrantki

Notka

Emigrantki Emigrantki to forum dla "zagranicznych" Wizażanek. Wejdź, poznaj rodaczki, wymień się opiniami i swoim doświadczeniem.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2006-10-13, 21:01   #91
nineczka
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cytat:
Napisane przez CzarnyElf Pokaż wiadomość
tak mialam a pozatym wszystkie inne dostepne w drugstore i w sklepach ze zdrowa zywnosciaNic nie dziala-zylki nadal sa-teraz sobie zamowilam jakis mietowy ma na 100% obkurczac te naczynka.
to jak go dostaniesz i uzyjesz, to daj znac co i jak..bo ja tez szukam czegos cudownego na moje oczeta
A tak swoja droga, to czy mietowy nie bedzie za bardzo szczypal? Bo w koncu mieta jest dosc silna.
nineczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-10-14, 00:37   #92
poulette
Wtajemniczenie
 
Avatar poulette
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cytat:
Napisane przez CzarnyElf Pokaż wiadomość
Dziekuje
U rodziny internet jest ale kto by chcial siedziec przed kompem-mamy zamiar spotkac sie z rodzina na obiedzie,isc razem do kina itp,a pozatym chce odwiedzic sklep z kosmetykami ULTA bo u nas nie ma-takze nie bede sie nudzicU mnie to wynik braku przyjaciol i nudy-ten internet-jak pracuje to wogole nie zagladam-tylko wtedy jak mam wolne dni i maz w pracy.
To zupelnie jak ja. Ja jak sie nudze, to dosiadam internetu, bo tv malo ogldam. Lubie tez czytac, ale juz wszytsko co dostalam wyczytalm, teraz trudno o cos ciekawego po framcusku, czy po polsku, a po angielsku jeszcze nie przeczytalam zadnej ksiazki, choc juz jedna mam w domu tylko cos sie nie moge za nia zabrac.
Ale dzis dobra nowina : wlasnie przyszla do mnie poczta ksiazka, ktora przeslala mi mama : Samotnosc w sieci. Bestseller w Polsce. Dzis wiczorem ide na koncert, ale od jutra zaczynam czytac !
poulette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-10-14, 01:06   #93
nineczka
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

super ksiazka.. Jak zaczelam czytac, to skonczylam w jeden dzien- oczywiscie zajelo mi to caly dzien, bo jednak az tak szybko nie czytam. Super wyciskacz lez. Teraz nakrecili film z Chyra i Cielecka. Mam nadzieje, ze u nas bedzie tez mozna to obejrzec. Mimo, ze polonia tu mala, to raz na jakis dlugi czas, taki facet, ktory wydaje polskie DVD, sprowadza filmy i w szkolnym kinie w Palo Alto wyswietla.
nineczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-10-14, 16:14   #94
monis1981
Raczkowanie
 
Avatar monis1981
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: usa, jacksonville, florida
Wiadomości: 355
GG do monis1981
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

dokladnie to co nineczka chcialam napisac...wlasnie wczoraj przegladalam liste polskich filmow i szukalam ich na netflixie...no i zauwazylam "samotnosc w sieci"...musze go skads skombinowac
najgorsze jest to ze beda dzialaly tylko na kompie...wiecie moze jaki format maja filmy amerykanskie??
a ksiazka boska!! plakalam jak bobr

a jesli chodzi o krople...najlepsze sa polskie...tylko kurcze zapomnilam nazwy w malej bialej buteleczce i sa niebieskie...kosztuja grosze
moze rodzice mogliby wam wyslac?
monis1981 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-10-14, 17:24   #95
nineczka
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

tzn czy buteleczka jest niebieka czy sam plyn w srodku jest niebieski Monis?
nineczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-10-14, 19:20   #96
poulette
Wtajemniczenie
 
Avatar poulette
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Wszyscy, ktorzy czytalo ta ksiazke to sie zachwycali. Teraz moja kolej.Jak przeczytam to wam powiem. Tez mam nadzieje, ze Netfix zakupi ten film, ale on jeszcze na dvd nie wyszedl, wiec trzeba poczekac.
Uwielbiam Magde Cielecka, piekna kobieta i swietnie gra.
poulette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-10-14, 20:40   #97
monis1981
Raczkowanie
 
Avatar monis1981
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: usa, jacksonville, florida
Wiadomości: 355
GG do monis1981
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cytat:
Napisane przez nineczka Pokaż wiadomość
tzn czy buteleczka jest niebieka czy sam plyn w srodku jest niebieski Monis?
butelczka jest biala a krople ciemno niebieskie...prawie jak tusz do atramentu

edit...sprawdzilam na necie krople sa produkowane przez Polfa Warszawa i nazywaja sie Mibalin

Lek złożony zawierający azotan nafazoliny który obkurcza naczynia krwionośne, zmniejsza przekrwienie oraz obrzęk i błękit metylenowy o działaniu bakteriobójczym. Stosowany w zapaleniu spojówek, brzegów powiek, przedniego odcinka gałki ocznej; doraźnie przy usuwaniu powierzchniowych ciał obcych z rogówki.

...zawsze mi pomagaly...teraz juz nie mam tego problemu ale mialam przez conajmniej 5 lat

jezeli jednak nczynka nie znikaja i oko jest czerwone non stop radzilabym isc do okulisty bo moze zmienic sie w infekcje...mi sie tworzyly non stop jeczmienie a z tego gradowki ktore musialam usunac bedac juz tutaj...nic przyjemnego
niepotrzebnie tyle czekalam
monis1981 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2006-10-14, 21:09   #98
nineczka
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cytat:
Napisane przez poulette Pokaż wiadomość
Wszyscy, ktorzy czytalo ta ksiazke to sie zachwycali. Teraz moja kolej.Jak przeczytam to wam powiem. Tez mam nadzieje, ze Netfix zakupi ten film, ale on jeszcze na dvd nie wyszedl, wiec trzeba poczekac.
Uwielbiam Magde Cielecka, piekna kobieta i swietnie gra.
Moj maz przeczytal trzy strony i zrezygnowal.. .Choc ja go rozumiem, bo to bardziej ksiazka dla kobiet, choc znam i mezczyzn ktorzy zachwycili sie ta ksiazka
nineczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-10-14, 21:10   #99
nineczka
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cytat:
Napisane przez monis1981 Pokaż wiadomość
butelczka jest biala a krople ciemno niebieskie...prawie jak tusz do atramentu

edit...sprawdzilam na necie krople sa produkowane przez Polfa Warszawa i nazywaja sie Mibalin

Lek złożony zawierający azotan nafazoliny który obkurcza naczynia krwionośne, zmniejsza przekrwienie oraz obrzęk i błękit metylenowy o działaniu bakteriobójczym. Stosowany w zapaleniu spojówek, brzegów powiek, przedniego odcinka gałki ocznej; doraźnie przy usuwaniu powierzchniowych ciał obcych z rogówki.

...zawsze mi pomagaly...teraz juz nie mam tego problemu ale mialam przez conajmniej 5 lat

jezeli jednak nczynka nie znikaja i oko jest czerwone non stop radzilabym isc do okulisty bo moze zmienic sie w infekcje...mi sie tworzyly non stop jeczmienie a z tego gradowki ktore musialam usunac bedac juz tutaj...nic przyjemnego
niepotrzebnie tyle czekalam


dzieki Monis za info. Musze mamie powiedziec, zeby mi sie kupila. /Jeszcze raz dzieki
nineczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-10-16, 07:36   #100
Triskell
Przyczajenie
 
Avatar Triskell
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Washington State, USA
Wiadomości: 26
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Dzień dobry, weszłam na Wizaż sprawdzić recenzje kilku kosmetyków, a tu proszę, taki sympatyczny temat.

Macham Wam więc z Washington State, gdzie mieszkam od prawie trzech lat. Znalazłam się tu za sprawą gorącej i szczęśliwej miłości.

Poulette, jesteśmy prawie sąsiadkami, mieszkamy zaledwie kilka godzin drogi od siebie, ja mieszkam w Olympii.

Elfiku, przeczytałam post na początku wątku, w którym piszesz, że teraz nie mogłabyś pojechać do Polski, bo jesteś w trakcie oczekiwania na drugą zieloną kartę. Czy po złożeniu papierów na nią nie dostałaś "Notice of Action" z informacją, że karta (ta poprzednia) została przedłużona o rok, "employment and travel authorized"? Bo jeśli tak (i jeśli ten "dodatkowy" rok jeszcze nie upłynął), to możesz podróżować z nieaktualną kartą i tą właśnie Notice of Action (no i oczywiście paszportem) - tak przynajmniej twierdzą na visajourney.com, która to stronka zazwyczaj jest wiarygodna. Mam nadzieję, że mają rację, bo ja mam zamiar z takimi właśnie dokumentami jechać do Polski pod koniec listopada.

Czytam o Waszych emigranckich tęsknotach i aż mi głupio cieszyć się tu na forum faktem, że już pod koniec przyszłego miesiąca będę we Wrocławiu, ale nie mogę się powstrzymać... no cieszę się jak głupia. Ostatni raz byłam w Polsce prawie półtora roku temu i bardzo tęsknię.

A tak troszkę bardziej w tematyce forum... Czy macie jakieś "żelazne typy" tutejszych kosmetyków, które wozicie przyjaciołom w Polsce i które zazwyczaj się podobają? Chciałabym porobić ludziom trochę prezentów i nie mogę się zdecydować, co konkretnie im kupić. Oczywiście w drugą stronę też planuję przywieźć sporo kosmetyków, tych polskich, których mi tu brakuje (na przykład nie cierpię amerykańskich płynów do higieny intymnej i w to na pewno w Polsce się zaopatrzę).

Jeszcze raz serdecznie Was witam.
Triskell jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-10-16, 15:26   #101
mart_usiaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 63
GG do mart_usiaa
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Dziewczyny, znalazłam sie na tym forum z czystej ciekawości. W przyszlosci tez bym chciala wyemigrowac na stale gdzies za granice (Ameryka, Francja, może WB, ale i tak jest tam za duzo Polaków, wiec jakos tak juz troszke przeszla mi ochota na wyjazd tam). Jednak narazie mam czas zeby o tym myslec Mam tylko jedno pytanie, ktore mnie nurtuje od dluzszego (duzo dluzszego) czasu. Mianowicie chodzi o huragany, tajfuny, trąby powietrzne itp (jeśli to wszytsko to nie to samo. W całej Ameryce, tzn chodzi mi głównie o USA, wystepuja? Bo jest to chyba jedyna rzecz, przez ktora bym nie pojechala do Ameryki.
mart_usiaa jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-10-16, 15:57   #102
poulette
Wtajemniczenie
 
Avatar poulette
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cytat:
Napisane przez Triskell Pokaż wiadomość
Dzień dobry, weszłam na Wizaż sprawdzić recenzje kilku kosmetyków, a tu proszę, taki sympatyczny temat.

Macham Wam więc z Washington State, gdzie mieszkam od prawie trzech lat. Znalazłam się tu za sprawą gorącej i szczęśliwej miłości.

Poulette, jesteśmy prawie sąsiadkami, mieszkamy zaledwie kilka godzin drogi od siebie, ja mieszkam w Olympii.

Elfiku, przeczytałam post na początku wątku, w którym piszesz, że teraz nie mogłabyś pojechać do Polski, bo jesteś w trakcie oczekiwania na drugą zieloną kartę. Czy po złożeniu papierów na nią nie dostałaś "Notice of Action" z informacją, że karta (ta poprzednia) została przedłużona o rok, "employment and travel authorized"? Bo jeśli tak (i jeśli ten "dodatkowy" rok jeszcze nie upłynął), to możesz podróżować z nieaktualną kartą i tą właśnie Notice of Action (no i oczywiście paszportem) - tak przynajmniej twierdzą na visajourney.com, która to stronka zazwyczaj jest wiarygodna. Mam nadzieję, że mają rację, bo ja mam zamiar z takimi właśnie dokumentami jechać do Polski pod koniec listopada.

Czytam o Waszych emigranckich tęsknotach i aż mi głupio cieszyć się tu na forum faktem, że już pod koniec przyszłego miesiąca będę we Wrocławiu, ale nie mogę się powstrzymać... no cieszę się jak głupia. Ostatni raz byłam w Polsce prawie półtora roku temu i bardzo tęsknię.

A tak troszkę bardziej w tematyce forum... Czy macie jakieś "żelazne typy" tutejszych kosmetyków, które wozicie przyjaciołom w Polsce i które zazwyczaj się podobają? Chciałabym porobić ludziom trochę prezentów i nie mogę się zdecydować, co konkretnie im kupić. Oczywiście w drugą stronę też planuję przywieźć sporo kosmetyków, tych polskich, których mi tu brakuje (na przykład nie cierpię amerykańskich płynów do higieny intymnej i w to na pewno w Polsce się zaopatrzę).

Jeszcze raz serdecznie Was witam.
OOO!!! Wreszcie ktos blizej !!! Ciesze sie bardzo. Niesety teraz mam czas zeby tylko tyle napisac.
Pedze do pracy, a wroce tu wieczorem.
poulette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-10-16, 15:58   #103
poulette
Wtajemniczenie
 
Avatar poulette
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cytat:
Napisane przez mart_usiaa Pokaż wiadomość
Dziewczyny, znalazłam sie na tym forum z czystej ciekawości. W przyszlosci tez bym chciala wyemigrowac na stale gdzies za granice (Ameryka, Francja, może WB, ale i tak jest tam za duzo Polaków, wiec jakos tak juz troszke przeszla mi ochota na wyjazd tam). Jednak narazie mam czas zeby o tym myslec Mam tylko jedno pytanie, ktore mnie nurtuje od dluzszego (duzo dluzszego) czasu. Mianowicie chodzi o huragany, tajfuny, trąby powietrzne itp (jeśli to wszytsko to nie to samo. W całej Ameryce, tzn chodzi mi głównie o USA, wystepuja? Bo jest to chyba jedyna rzecz, przez ktora bym nie pojechala do Ameryki.
W Oregonie, tu gdzie mieszkam, nic takiego sie nigdy nie przytrafilo. Tu jest tylko taki OGOOOOOMNY wulkan. Czynny. Ale co mi tam....raz sie zyje !
poulette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-10-16, 23:29   #104
Triskell
Przyczajenie
 
Avatar Triskell
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Washington State, USA
Wiadomości: 26
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cytat:
Napisane przez poulette Pokaż wiadomość
W Oregonie, tu gdzie mieszkam, nic takiego sie nigdy nie przytrafilo. Tu jest tylko taki OGOOOOOMNY wulkan. Czynny. Ale co mi tam....raz sie zyje !
Mnie straszą trzęsieniami ziemi (podobno 5-6 lat temu było całkiem spore, ale to było jeszcze przed moim przyjazdem), no i właśnie wulkanami. Podobno gdyby po raz kolejny wybuchła Mount St. Helen's, to Olympia jest za daleko, by coś nam tu mogło grozić, natomiast panują sprzeczne opinie odnośnie tego, co mogłoby się stać, gdyby tak kiedyś obudziła się Mount Rainier.

Ale chyba właśnie ze względu na huragany bałabym się mieszkać na Florydzie czy w Luizjanie.


Poulette, jak radzisz sobie z wilgotnością i jak znosisz tutejsze deszczowe zimy? Ja w pierwszym momencie byłam zachwycona, bo śniegu nie cierpię, więc zima, podczas której przez wiele miesięcy pada deszcz, wydała mi się mniejszym złem. Ale ta ostatnia była tak wyjątkowo długa i tak obfita, że... Kilka tygodni temu byłam na wakacyjnej wyprawie na południe Utah (Elfiku, o malutki kawałeczek Colorado też zahaczyliśmy: Mesa Verde) i bardzo byłam zaskoczona tym, jak emocjonalnie (pozytywnie) reagowałam na roślinność i klimat pustyni. Przytulałam każdą jukkę, tańczyłam dookoła każdego kaktusa i coś mi w duszy śpiewało na widok koloru ziemi. Mój mąż stwierdził, że może to właśnie reakcja na mokry klimat tutaj, że może poszukuję równowagi po trzech latach mieszkania w miejscu bardzo wilgotnym i deszczowym.
Triskell jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-10-17, 02:14   #105
nineczka
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

u mnie sa trzesienia..brrrr.. JEdno juz przezylam ale bylo dosc slabe, choc domem troche zatrzeslo. Dawno nie bylo takiego wiekszego wiec czasami mysle, ze w koncu pewnie nadejdzie. Wczoraj np bylo na Hawaiach..chyba ponad 6 to wiec spore.
U nas tez w zime pada deszcz.. choc w ostatnich latach nie pada az tak dluzo jak kiedys, tak wiec da sie przezyc, no i nie jest tak zimno jak w Polsce..taka od jesien polska.
nineczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-10-17, 16:08   #106
poulette
Wtajemniczenie
 
Avatar poulette
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cytat:
Napisane przez Triskell Pokaż wiadomość
Mnie straszą trzęsieniami ziemi (podobno 5-6 lat temu było całkiem spore, ale to było jeszcze przed moim przyjazdem), no i właśnie wulkanami. Podobno gdyby po raz kolejny wybuchła Mount St. Helen's, to Olympia jest za daleko, by coś nam tu mogło grozić, natomiast panują sprzeczne opinie odnośnie tego, co mogłoby się stać, gdyby tak kiedyś obudziła się Mount Rainier.

Ale chyba właśnie ze względu na huragany bałabym się mieszkać na Florydzie czy w Luizjanie.


Poulette, jak radzisz sobie z wilgotnością i jak znosisz tutejsze deszczowe zimy? Ja w pierwszym momencie byłam zachwycona, bo śniegu nie cierpię, więc zima, podczas której przez wiele miesięcy pada deszcz, wydała mi się mniejszym złem. Ale ta ostatnia była tak wyjątkowo długa i tak obfita, że... Kilka tygodni temu byłam na wakacyjnej wyprawie na południe Utah (Elfiku, o malutki kawałeczek Colorado też zahaczyliśmy: Mesa Verde) i bardzo byłam zaskoczona tym, jak emocjonalnie (pozytywnie) reagowałam na roślinność i klimat pustyni. Przytulałam każdą jukkę, tańczyłam dookoła każdego kaktusa i coś mi w duszy śpiewało na widok koloru ziemi. Mój mąż stwierdził, że może to właśnie reakcja na mokry klimat tutaj, że może poszukuję równowagi po trzech latach mieszkania w miejscu bardzo wilgotnym i deszczowym.
Powiem Ci szczerze, e ja juz tego deszczu i tej pluchy mam po dziurki w nosie, mimo, ze spedzialam tu dopiero rok i jeszcze jeden mi tylko zostal. Nie cierpie tej pogody, to juz wole snieg i -10.....Ale rok jeszcze jakos wytrzymam.....musze.
Potem chcialabym pojechac do jakiegos goracego kraju ! Fajnie bybylo. Ale kto to dzis wie, dzie ja bede za rok....
W kazdym razie wiem choc gdzie bede za tydzien !
....w Meksyku !!!!!
Juz sie nie moge doczekac, i zwazwszy ze u nas juz pada, mama nadzieje, ze tam beda najwieksze upaly tego roku !!!!!

A tak poza tym, to doba mi sie skraca coraz bardziej i poza szkola, mam jeszcze ciagle jakies zebrania wieczorem a o korkach juz nie mowiac, wiec czasu zero, nawet na wizaz. A przygotowania do sobotniego wyjazdu w lesie.....
poulette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-10-17, 23:58   #107
Triskell
Przyczajenie
 
Avatar Triskell
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Washington State, USA
Wiadomości: 26
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Wow, Meksyku zazdroszczę. I życzę Ci, żeby było bardzo gorąco.

U nas właśnie wyszło zza chmur piękne, ciepłe słoneczko, więc posyłam Wam wszystkim trochę.
Triskell jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-10-18, 15:41   #108
monis1981
Raczkowanie
 
Avatar monis1981
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: usa, jacksonville, florida
Wiadomości: 355
GG do monis1981
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cytat:
Napisane przez mart_usiaa Pokaż wiadomość
Dziewczyny, znalazłam sie na tym forum z czystej ciekawości. W przyszlosci tez bym chciala wyemigrowac na stale gdzies za granice (Ameryka, Francja, może WB, ale i tak jest tam za duzo Polaków, wiec jakos tak juz troszke przeszla mi ochota na wyjazd tam). Jednak narazie mam czas zeby o tym myslec Mam tylko jedno pytanie, ktore mnie nurtuje od dluzszego (duzo dluzszego) czasu. Mianowicie chodzi o huragany, tajfuny, trąby powietrzne itp (jeśli to wszytsko to nie to samo. W całej Ameryce, tzn chodzi mi głównie o USA, wystepuja? Bo jest to chyba jedyna rzecz, przez ktora bym nie pojechala do Ameryki.
tak naprawde w kazdym stanie usa cos jest...albo strasznie mrozne zimy i zasniezenia, albo tornada, trezsienia ziemi, huragany
z tego wszystkiego najbardziej boje sie tornad i na szczescie tutaj(floryda) raczej ich nie ma...boje sie ich bo niewiele mozesz wtedy zrobic jesli tornadu uderzy w twoj dom to na 100% go tracisz...pozatym nie ma zadengo uprzedzenia itd wszystko sie dzieje w ulamkach sekundy

trzesien tez sie boje poniewaz trudno je prognozowac i nie ma mozliwosci ewakuowania zanim cos sie stanie( i tu wam dziewczyny z kaliforni wspolczuje...zreszta to byl jeden z powodow dlaczego sie nie przeprowadzilism do kaliforni...to i ceny domow)

jesli chodzi o huragany to balam sie strasznie przez pierwszy rok...przezylam go na wlasnej skorze i ogladanie wiadomosci o miescie kilka godzin od naszego i domach w strezpkach bylo ponad moje sliy ale juz teraz wiem ze nalezy zachowac spokoj i ze huragan kiedy dotknie ladu zwlania dosc szybko...co innego jesli mieszka sie nad woda wtedy ewakuuja...
w wiekszosci huragan to tylko mocny wiatr, ciemnosc, ulewy...jednak informuja cie o nim juz tydzien wczesniej
przezylam juz 6 huraganow i kilka z nim byly dosc powazne ale ze wzgledu na dobre polozenie naszego domu nie ewakuowali nas, uzbrolilismy sie w wode, jedzenie, butle gazowa i sledzilismy wiadomosci
podczas kilku z nim nawet mielismy mala imprezke
pamietam jednak kiedy tydzien po huragnie jechalismy do orlando i gdzies po drodze w jednym z miasteczek jakies 10 min od plazy zobaczylam lodz w dachu domu...polowa lodzi w domu , polowa na zewnatrz...bylam totalnie zszokowana...
pozatym ostatnie lata byly dosc ciezkie jesli wlasnie o huragany chodzi i kazdy byl tu zaskoczony bo zwyczajnie huragany byly na florydzie w dosc sporym odstepie czasu...10 lat i wiecej...w tym roku np nie bylo zadnego...sezon huragany sie wkrotce konczy wiec mam nadzieje ze juz nie bedzie
monis1981 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-10-18, 15:46   #109
monis1981
Raczkowanie
 
Avatar monis1981
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: usa, jacksonville, florida
Wiadomości: 355
GG do monis1981
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cytat:
Napisane przez poulette Pokaż wiadomość
W kazdym razie wiem choc gdzie bede za tydzien !
....w Meksyku !!!!!
Juz sie nie moge doczekac, i zwazwszy ze u nas juz pada, mama nadzieje, ze tam beda najwieksze upaly tego roku !!!!!
poulette to czekam niecierpliwe na relacje, szczegolnie pogodowe bo my bedziemy w meksyky po 12stym
tez sie nie moge doczekac...to moj pierwszy cruise
monis1981 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-10-18, 19:40   #110
mart_usiaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 63
GG do mart_usiaa
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Monis1981 dzieki za odpowedź, własnie bardzo się boje tych huraganów i tornad, ale teraz przynajmniej wiem ,jak to mniejwiecej wszytsko wygląda.
mart_usiaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-10-20, 03:34   #111
poulette
Wtajemniczenie
 
Avatar poulette
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Hej !
Co tam u was ? Ja sie dzis wreszcie pakuje. Jutro jeszcze do pracy, a w sobote rano juz wylatuje. Bardzo szybko mi ten tydzien zlecial. Mam nadzieje, ze jutro w pracy tez szybko zleci.
Nastepnym razem napisze cos juz z Meksyku.
Pozdrawiam.
poulette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-10-20, 04:05   #112
nineczka
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

i koniecznie wklej zdjecia!!! Ja nie bylam jeszcze w Meksyku ale mam nadzieje, ze kiedys tam polece.
nineczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-10-20, 16:25   #113
monis1981
Raczkowanie
 
Avatar monis1981
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: usa, jacksonville, florida
Wiadomości: 355
GG do monis1981
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cytat:
Napisane przez nineczka Pokaż wiadomość
i koniecznie wklej zdjecia!!! Ja nie bylam jeszcze w Meksyku ale mam nadzieje, ze kiedys tam polece.
dokladnie...czekamy na foteczki
mam nadzieje ze pogoda wam dopisze
monis1981 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-10-21, 03:53   #114
poulette
Wtajemniczenie
 
Avatar poulette
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Jak ktos mi powie jak to sie robi, to nie ma problemu, jakos jeszcze nigdy mi sie nie udalo....raz nawet wyslalam dziewczynie moje zdjecia na priva, a ona nawet ich nie zamiescila.....hmmm....ni e wiem o co chodzi.
W kazdym razie sie postaram.
Ok, to juz jutro rano, bardzo sie ciesze.
Zycze wam milego week endu.
poulette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-10-21, 07:23   #115
Triskell
Przyczajenie
 
Avatar Triskell
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Washington State, USA
Wiadomości: 26
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

W takim razie wspaniałej podróży Ci życzę (wygrzej się w słoneczku, naciesz pysznym meksykańskim jedzonkiem i wypij Margaritę za nasze zdrowie) i też będę czekać na te zdjęcia. Ja sama jeszcze na tym forum zdjęć nie wklejałam, ale jeśli ktoś jest zainteresowany, to chętnie wkleję kilka ze swojej wyprawy na południe Utah w ubiegłym miesiącu... i tym samym może nauczę się, jak je wklejać i po Twoim powrocie będę mogła coś poradzić.
Triskell jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-10-21, 15:58   #116
monis1981
Raczkowanie
 
Avatar monis1981
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: usa, jacksonville, florida
Wiadomości: 355
GG do monis1981
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

jesli chodzi o zalaczanie zdjec to naprawde proste...
pod oknem wiadomosci(jak juz nacisniecie "odpowiedz") jest link "zarzadzaj zalacznikami"...po jego nacisnieciu pojawi wam sie okno
w "zaladuj plik z twojego komputera" po nacisnieciu BROWSE mozecie zaladowac jakiekolwiek zdjecie z waszego komputera...tylko zwroccie uwage na rozmiar
zdjecie musi byc mniejsze niz 122,1 kb jesli jest w w rozszerzeniu jpg,jpe,gif,jpeg

jest rowniez mozliwosc podania linka od zdjecia w "Zaladuj pliki z innej witryny www"
monis1981 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-10-21, 17:06   #117
CzarnyElf
Zakorzenienie
 
Avatar CzarnyElf
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cytat:
Napisane przez Triskell Pokaż wiadomość
Dzień dobry, weszłam na Wizaż sprawdzić recenzje kilku kosmetyków, a tu proszę, taki sympatyczny temat.

Macham Wam więc z Washington State, gdzie mieszkam od prawie trzech lat. Znalazłam się tu za sprawą gorącej i szczęśliwej miłości.

Poulette, jesteśmy prawie sąsiadkami, mieszkamy zaledwie kilka godzin drogi od siebie, ja mieszkam w Olympii.

Elfiku, przeczytałam post na początku wątku, w którym piszesz, że teraz nie mogłabyś pojechać do Polski, bo jesteś w trakcie oczekiwania na drugą zieloną kartę. Czy po złożeniu papierów na nią nie dostałaś "Notice of Action" z informacją, że karta (ta poprzednia) została przedłużona o rok, "employment and travel authorized"? Bo jeśli tak (i jeśli ten "dodatkowy" rok jeszcze nie upłynął), to możesz podróżować z nieaktualną kartą i tą właśnie Notice of Action (no i oczywiście paszportem) - tak przynajmniej twierdzą na visajourney.com, która to stronka zazwyczaj jest wiarygodna. Mam nadzieję, że mają rację, bo ja mam zamiar z takimi właśnie dokumentami jechać do Polski pod koniec listopada.

Czytam o Waszych emigranckich tęsknotach i aż mi głupio cieszyć się tu na forum faktem, że już pod koniec przyszłego miesiąca będę we Wrocławiu, ale nie mogę się powstrzymać... no cieszę się jak głupia. Ostatni raz byłam w Polsce prawie półtora roku temu i bardzo tęsknię.

A tak troszkę bardziej w tematyce forum... Czy macie jakieś "żelazne typy" tutejszych kosmetyków, które wozicie przyjaciołom w Polsce i które zazwyczaj się podobają? Chciałabym porobić ludziom trochę prezentów i nie mogę się zdecydować, co konkretnie im kupić. Oczywiście w drugą stronę też planuję przywieźć sporo kosmetyków, tych polskich, których mi tu brakuje (na przykład nie cierpię amerykańskich płynów do higieny intymnej i w to na pewno w Polsce się zaopatrzę).

Jeszcze raz serdecznie Was witam.
Witamy na forum

Tak dostalam to zawiadomienie ze niby moja wygasla karta jest wazna przez rok-tylko ze wtedy gdy sie wybiore do Polski to ten rok uplynie.Zreszta nie odwazylabym sie podrozowac z takim dokumentem i wygasla karta-za wiele zamieszania jak dla mnie-pewnie by patrzyli na mnie podejrzanie -karta to karta- raczej bede czekac az dostane nowa karte.

Co do kosmetykow to nie mam sprawdzonych typow ciagle cos testuje ale lubie kosmetyki Jasons natural cosmetics i Zia.

CzarnyElf jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-10-21, 17:07   #118
CzarnyElf
Zakorzenienie
 
Avatar CzarnyElf
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cytat:
Napisane przez nineczka Pokaż wiadomość
to jak go dostaniesz i uzyjesz, to daj znac co i jak..bo ja tez szukam czegos cudownego na moje oczeta
A tak swoja droga, to czy mietowy nie bedzie za bardzo szczypal? Bo w koncu mieta jest dosc silna.
juz go dostalam i przetestowalam zylki nadal sa ale troche bledsze pozatym robi bialka takie przejrzyste az niebieskie-nic nie szczypie.
CzarnyElf jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-10-21, 17:20   #119
thewiz
Raczkowanie
 
Avatar thewiz
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Z gwiazd
Wiadomości: 63
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Przesympatyczny watek. Ja jeszcze na stale do USA nie wyemigrowalam, ale jest to dosc prawdopodobne rozwiazanie na przyszlosc. Bylam 3 lata temu w Ohio (mala miescina Sandusky, moze kojarzycie ja z Cedar Pointem? ) nad jeziorem Erie. To byla moja pierwsza wizyta w Stanach - na Worku. Duzo pracy, duzo wrazen no i poznalam swojego obecnego chlopaka. Nie moglam i nie chcialam rzucic studiow (jestem na prawie w Polsce na UW) wiec postanowilam wytrzymac te kilka lat i wystawic nasz zwiazek na cieeeeeeezka probe. Do dzis bylam w USA 5 razy, latam wiece praktycznie 2 razy do roku. Raz na dlugie wakacje 4 miesieczne i raz doslownie na chwilke, gdy mam troche wolnego w szkole. To bardzo ciezki uklad, ale juz teraz , na czwartym roku tego nie przerwe. Jestem w sumie z siebie dumna, bo moglam zachlysnac sie pieniedzmi i zostac tam - ale postawilam na edukacje. Szczegolnie, ze po naszym uniwerku moge robic u nich LLMa - podyplomowke dla prawnikow spoza USA i poprzez to pracowac na pozycji paralegal tam a nawet starac sie w wpis na liste adwokatow i ( przy ogromnej determinacji) normalnie praktykowac prawo. Druga opcja jest taka, ze to on przyjedzie na dluzej do Polski. Coz, na razie nie zostaly podjete decyzje, bo to naprawde trudny orzech do zgryzienia. Europe kocham, ale troche mnie irytuje. USA - to samo. Zaden kraj - ani Polska, ani Stany nie wydaja mi sie byc idealne. Ja tez przezylam za oceanem szok kulturowy - tak naprawde nigdy nie zostane Amerykanka. On jest z pochodzenia Meksykaninem, zatem Poulette - milej zabawy. Niestety jesli chodzi o granice z Teksasem to okolice zawladniete przestepczoscia. Moj chlopak troche mieszkal - co prawda juz wiele lat temu - w Juarez. Ponoc koszmarne miasto. Za to inne czesci tego wielkiego kraju sa ponoc cudowne. Ech, i My marzymy o naprawde dlugich wakacjach na meksykanskich plazach

Ktos pytal sie jakie kosmetyki przywozic do Polski. Coz, ja juz sporo cen porownalam i moge powiedziec, ze warto kupic doslownie wszystko bo wszystko w Stanach jest tansze. Jesli chodzi o rzeczy z nizszej polki to na przyklad mascary Max Factora sa w Polsce 3-4 razy drozsze (4.5 lub 5 dolarow vs ponad 40 zlotych). Ogolnie tansze kosmetyki w USA sa w Polsce o wiele za drogie. Jesli chodzi o lepsze rzeczy to najlepiej kupic Clinique'a- w Polsce sa doslownie 2 razy drozsze (wszystko! ) To dotyczy wogole drogich kosmetykow. Przykadowo mascary lancome za 22 -23 $ w USA w kraju placi sie 120 zlotych. Perfumy sa tez o wiele tansze. Osobiscie polecam na prezety cos niedostepnego w Polsce. Np. Bobbi Brown albo M.A.C. - choc ten juz w listopadzie bedzie w sprzedazy i u nas ;-)

Pozdrawiam Was drogie Emigrantki serdecznie z polskiej ziemi, skad teskno mi do Stanow.......
thewiz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-10-22, 19:26   #120
nineczka
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

czy to ten Juarez, gdzie po stronie meksykanskiej zamardowano 500 kobiet, z czego 300 cial zostalo znalezionych?
nineczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Emigrantki


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Wyłączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:08.