2008-01-06, 22:23 | #31 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 164
|
Dot.: Usunęłam ciążę...
Jak ja lubię takie gadanie
Łatwo jest się każdemu wypowiadać, kto nie był w takiej sytuacji... Ja nie potępiam takich osób jak Peroni, w życiu są różne sytuacje i różne decyzje - jedne dobre, inne złe a jeszcze inne ciężko ocenić. Ja osobiście nie wiem, co zrobiłabym w takiej sytuacji... Raczej bym nie usunęła, ale co ja mogę mówić skoro nigdy nie stanęłam przed taką decyzją? Bardzo Ci współczuję Peroni. Może powinnaś rzeczywiście spotkać się z psychologiem, porozmawiać z kimś o tym... Z kimś, kto z góry Cię nie potępi tak jak parę osób tu na forum Bądź silna.
__________________
55 -- 56 -- 57 -- 58 -- 59 -- 60 -- 61 -- 62 "Mężczyźni panują nad światem, ale kobiety panują nad mężczyznami."
|
2008-01-06, 22:38 | #32 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 7
|
Dot.: Usunęłam ciążę...
....nie korzystałam i narazie nie zastanawiałam się nad tym żeby korzystać z pomocy psychologa...Moze, kto wie...
A jeśli chodzi o poród, adopcje, rodziny zastępcze...nie... nie zakładałam poprostu takiej opcji..... |
2008-01-06, 22:41 | #33 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 18 424
|
Dot.: Usunęłam ciążę...
|
2008-01-06, 22:45 | #34 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 163
|
Dot.: Usunęłam ciążę...
__________________
i ask for silence i ask for sex give me a ray gun tell me how to dress call my mother call the priest tell them my lover has turned a beast i ask for strength a clear head maybe a razor to paint you red i want radar i want a light i want division i want to fight |
2008-01-06, 22:55 | #35 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Usunęłam ciążę...
bo pewnie tak.
Czemu niektore z was oczekuje jakiegos glebokiego wywnetrzania? Co sie stalo juz sie nie odstanie, bylo czyms spowodowane... Autorko mysle, ze jesli nawet na tym forym jest ktos, kto ma takie same przezycia raczej bedzie sie bal wyjsc z ukrycia w obawie o 'przesluchanie - dlaczego, jak i z kim' oraz, ze ktos nazwie go morderczynia. Ja nie wiem jak to jest i nawet nie smiem teoretyzowac. trzymaj sie! |
2008-01-06, 22:59 | #36 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 022
|
Dot.: Usunęłam ciążę...
|
2008-01-06, 23:02 | #37 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 72
|
Dot.: Usunęłam ciążę...
myśle ,że troszkę czasem temacik tego wątku sprowadza się do osądzania załżycielki a przecież nie oto w tym wszystkim chodzi co było a nie jest nie pisze się w rejestr i chyba tyle z tego.Moim zdaniem brak jej porozmawiania z jakąś kobietą która to samo przeszła a skoro zdecydowałaś się założyć ten wątek to znaczy że nawet po upływie 2lat Cię to trapi czyli leciuteniko po części tego żałujesz mam nadzieje że tak jest ciekawa jestem czy jak będziesz miała kiedyś dziecko i spodoba Ci się macieżyństwo nie pojawią się wtedy głębsze wyżuty sumienia że to piękne maleństwo mogłaś mieć już wcześniej ale zrezygnowałaś z tego
|
2008-01-07, 00:34 | #38 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6 453
|
Dot.: Usunęłam ciążę...
Cytat:
Na pewno kobiecie która usunęła ciążę nie jest łatwo Czy jest sens by taką osobę jeszcze bardziej dołować pisząc, że jest morderczynią itp.? Nie mamy prawa jej osądzać.
__________________
|
|
2008-01-07, 00:41 | #39 |
Zadomowienie
|
Dot.: Usunęłam ciążę...
Doskonale Cie rozumiem,bo sama bylam w ciazy jak mialam 19 lat przerazenie bylo niesamowite
Dzis mam 30 lat,a synek skonczyl 10 latek.Nigdy w zyciu nie zalowalam tej decyzji. Czas leczy rany,chodz juz minelo 2 lata,a a Ty nie mozesz zapomniecPrzykro mi
__________________
Moje szczęście jest już z Nami FASOLKA Przyszedł na świat 2009.01.06 |
2008-01-07, 00:50 | #40 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Łodź
Wiadomości: 701
|
Dot.: Usunęłam ciążę...
Cytat:
|
|
2008-01-07, 00:53 | #41 |
Zadomowienie
|
Dot.: Usunęłam ciążę...
__________________
Moje szczęście jest już z Nami FASOLKA Przyszedł na świat 2009.01.06 |
2008-01-07, 00:56 | #42 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Łodź
Wiadomości: 701
|
Dot.: Usunęłam ciążę...
|
2008-01-07, 00:57 | #43 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Usunęłam ciążę...
Cytat:
Swiat sie nie zawali,niedlugo pojawi sie (przyszlosc) dzidziolek i bedzie Go kochala podwojnie
__________________
Moje szczęście jest już z Nami FASOLKA Przyszedł na świat 2009.01.06 |
|
2008-01-07, 02:47 | #44 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 206
|
Dot.: Usunęłam ciążę...
Ciepło mi się na sercu zrobiło, kiedy zobaczyłam niektóre z Waszych wypowiedzi, dziewczyny. Za co Wam dziękuję. Cieszę się, że nie wszystkie oceniacie, krytykujecie, że potraficie zrozumieć i pocieszyć.
Nie byłam w takiej sytuacji, ale nigdy nie wiadomo, co los przyniesie. Życie pisze różne scenariusze. Nie umiałabym jednak potępiać osoby, która przeżyła tak ciężką sytuację, podjęła tak trudną decyzję. Być może była to dobra decyzja. Osobiście, na dzień dzisiejszy, nie umiem powiedzieć z całym przekonaniem "nie, ja nigdy w życiu nie dokonałabym aborcji" Bo nie wiem co bym zrobiła, gdybym była w takiej sytuacji. Peroni, pamiętaj, że to była Twoja decyzja, podjęłaś ją, to już się stało. Nie obwiniaj się, skoro podjęłaś taką a nie inną decyzję - widocznie była ona najlepsza. Wierzę że dokładnie przemyślałaś sytuację. Teraz możesz tylko żyć dalej, stać się być szczęśliwą. Jesteś na pewno silną kobietą i życzę Ci wszystkiego co najlepsze |
2008-01-07, 03:06 | #45 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
|
Dot.: Usunęłam ciążę...
Jesli szukasz kobiet o podobnych doswiadczeniach, to tutaj na pewno nie znajdziesz, bo sie nikt nie przyzna jak juz dziewczyny pisaly.
__________________
................. |
2008-01-07, 07:12 | #46 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
|
Dot.: Usunęłam ciążę...
Może ktoś odważny by sie przyznał mimo świadomości, że zostanie zeżarty żywcem i obdarzony "ciepłymi słowami" życzliwych koleżanek. Ja byłam o krok od takiego czynu, wlaściwie zaczynałam się rozglądać już za lekarzem. Okazało się, że jednak spanikowałam i to nie była ciąża.
|
2008-01-07, 08:33 | #47 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
|
Dot.: Usunęłam ciążę...
No, ja może nie usunęłam ciąży, ale byłam temu bardzo bliska...
ale dobrze że otrzeźwiałam w odpowiednim momencie i w dużej mierze zawdzięczam to mojemu mężowi (wtedy był jeszcze "tylko" moim chłopakiem). Po troszke rozumiem cię peroni. Choć dziś nie wyobrażam sobie jak mozna zabic swoje dziecko (trzeba nazywać rzeczy po imieniu), tak wtedy nie wyobrażałam sobie tego dziecka w moim zyciu. Nienawidziłam pieluch, nie dopuszczałam mysli że zostanę w domu uwiązana przy dziecku, że będę musiała w nocy wstawać. A juz o innych bardziej skomplikowanych rzeczach nie chciałam nawet mysleć. ale dziś za to mam tak kochanego dzieciaka że nie wyobrażam sobie jakby go mogło nie być... Peroni, trzymam kciuki za ciebie i twoje zdrowie psychiczne. Będzie dobrze. |
2008-01-07, 08:43 | #48 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 274
|
Dot.: Usunęłam ciążę...
Każdy może miec swoje zdanie, ale nikt nie daje nam prawa na stawianie osądów typu " jesteś morderczynią" .
Nie jestem ZA aborcją, ale nie jestem też PRZECIW. Cenie sobie ludzkie życie, ale nie wiem w jakiej sytuacji postawi mnie los. W każdym razie Peroni życze Ci spokoju .
__________________
W ciągu życia człowiek zjada przeciętnie około 5 krów, 20 świń, 29 owiec, 760 kurczaków, 46 indyków, 18 kaczek,7 królików i około 1000 ryb. "I like work. It fascinates me. I can sit and look at it for hours " |
2008-01-07, 09:18 | #49 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 716
|
Dot.: Usunęłam ciążę...
Cytat:
Tak wlasnie.
__________________
|
|
2008-01-07, 09:40 | #50 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Usunęłam ciążę...
Nie będę oceniać, bo rózne sa życiowe losy...
Na tę chwilę mam żal do całego świata.. Jedni walczą o to by dziecko w ogóle mieć, inni podejmują decyzję o usunięciu ciąży... To takie niesprawiedliwe Ale autorce wątku życzę spokojnego życia, choć pewnie długo takie nie będzie.
__________________
KKV |
2008-01-07, 11:16 | #51 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 8 384
|
Dot.: Usunęłam ciążę...
Mnie się całe życie wydawało, że gdybym zaszła w ciążę, to nic temu maleństwu nie zrobie.. Dopóki nie pojawiła się opcja wpadki;/ poleciałam do ginekologa, nie był chyba jakiś rozgarnięty, bo zamiast Postinoru kazał mi brać tabletki anty;/ całe 2 tygodnie truchlałam : " A co jeśli będę w ciąży? ".. Zdałam dobrze mature, chciałam iść na studia, mój TŻ tak samo.. Rodzina miała mnie za odpowiedzialną osobę, ja siebie za taką miałam! Na szczęście okazało się, że w ciąży nie jestem. Nie wiem, czy dokonałabym aborcji.. Wiem, że chciałam starać się o tabletkę wczesnoporonną, gdyby "coś".. To praktycznie to samo.. Po całym tym strachu wyszeptałam do TŻa - " Wiesz, że zabilibyśmy tą tabletką nasze dziecko ? " i chciało mi się ryczeć. W strachu człowiek myśli o takich rzeczach, robi je, za które sam siebie się nienawidzi. Nigdy więcej nie potepię kobiet, które dokonały aborcji (oczywiście za wyjątkiem tych, które traktują to jako środek antykoncepcyjny.. widziałam kiedyś taką babkę w "Rozmowach w toku") i podziwiam te, które zdecydowały się urodzić i kochać swoje maleństwo.. Podziwiam moją mamę
__________________
I get to love you, it’s the best thing that I’ll ever do. I get to love you, it’s a promise I’m making to you. Whatever may come your heart I will choose. Forever I’m yours, forever I do. 4.06.2015 A&B 14.05.2017 Bruno
|
2008-01-07, 11:39 | #52 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 879
|
Dot.: Usunęłam ciążę...
czasami dziecka nie można urodzić, po prostu - nie chce się go.
sama nie dokonałabym takiego wyboru, bo wiem, że dałabym sobie radę w każdej sytuacji ale jeśli Ty, Peroni, podjęłas taką decyzję widocznie musiałaś mieć powody. niestety decyzji nie da się cofnąć jedyne co można zrobić to pamiętać aby nie musieć jej więcej podejmować... mam znajomą, która usunęła ciąże ale co do niej mam jakiś głeboki zal- przez całe lata kochała się bez zabezpieczenia i robi to nadal- bawi się seksem, bawi się biologią. to przykre. Peroni - głowa do góry, życie płynie dalej, czasami popełniamy błędy, których nie możemy sobie wybaczyć ale jesteśmy tylko ludźmi i miewamy zamglone umysły, subiektywne racje, niespodziewane odczucia.
__________________
byle do wiosny
|
2008-01-07, 11:52 | #53 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: z tu i tam
Wiadomości: 1 859
|
Dot.: Usunęłam ciążę...
to jest tylko i wylącznie decyzja kobiety i jej partnera,nie kazdy jest przygotowany na dziecko,nie wiadomo czy rodzice poradziliby sobie z tym dzieckiem,i nie wiemy czy byloby kochane..trzymaj sie Peroni,wierze ze wszystko Tobie sie ulozt w zyciu,nie wymarzesz tych wspomnien z zycia,ale przyjdzie taki czas ze bedziesz gotowa na stanie sie matka...zycze powodzenia
P.S nie mozemy osądzac kogos,kazdy w zyciu popelnia bledy,których pozniej zaluje |
2008-01-07, 11:55 | #54 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Usunęłam ciążę...
Nie, nie byl nierozgarniety. Postinor, to nic innego jak kilka pigulek anty w jednej . Po prostu duza dawka hormonow. To tzw. metoda Yuzpe.
__________________
Gdy już posmakowałeś lotu, zawsze będziesz chodzić po ziemi z oczami utkwionymi w niebo, bo tam właśnie byłeś i tam zawsze będziesz pragnął powrócić. Chciałbym poznać człowieka, który wymyślił seks, żeby zobaczyć nad czym teraz pracuje |
2008-01-07, 12:06 | #55 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 687
|
Dot.: Usunęłam ciążę...
Cytat:
Byc moze jestem bez serca - do tej pory nie mam wyrzutow sumienia - dla mnie plod to zlepek komorek, czesc mojego ciala - nie mam sentymentu jak nie mam sentymentu do wlasnych bakterii jelitowych, chociaz zdaje sobie sprawe, ze aborcja to znacznie ciezszy kaliber. Natomiast nigdy nie zapomne towarzyszacemu mi wtedy uczuciu strachu - nawet nie probowalam sobie wyobrazic jakby to bylo, gdybym urodzila dziecko - strach dzial na mnie kompletnie odurzajaco, mila pani pielegniarka ale i facet - gowniaz niedojrzaly tak samo jak ja, ktory, gdy czekalismy przed gabinetem lekarza, gral sobie na komorce. To byla cena jaka zaplacilam za wlasna glupote.
__________________
Wymianka |
|
2008-01-07, 12:13 | #56 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 7
|
Dot.: Usunęłam ciążę...
.....Zakladając wątek sądziłam że zapewne nie pojawi się tu nikt kto ma takie jak ja przezycia...I miałam rację.... Nie sądziłam również ze wypowie się na ten temat taka ilość osób....Opinie są różne ale przecież każdy ma do tego prawo....Jestem również zaskoczona ogromną ilościa ciepłych słów wsparcia i otuchy....Dużo to dla mnie znaczy.Dziękuję....Negaty wnych komentowac nie będę bo wcale im się nie dziwię.....Myślę że dla mnie była to swego rodzaju spowiedz....Było mi to potrzebne....Dzięki Wam jest mi naprawdę dużo lepiej....Jeszcze raz ogromnie Wam dziękuję.....
KoNiEc....... |
2008-01-07, 12:13 | #57 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Usunęłam ciążę...
Życie innej kobiety to nie moja sprawa. Ostatecznie, z niechcianą ciążą, kobieta zostaje sama. Inni mogą sobie mówić dobre rady, ale to jej decyzja (ewentualnie może w nią włączyć partnera, jeśli on naprawdę się tą sprawą interesuje i chce ją wesprzeć). Nie każda kobieta ma po usunięciu ciąży problemy emocjonalne, nie każda żałuje - czasami życie po prostu toczy się dalej. Myślę, że niewiele kobiet wobec takiej decyzji traktuje to lekko i bez żalu, więc to wcale nie jest pójście na "życiową łatwiznę".
Razi mnie nieco traktowanie aborcji jako metody antykoncepcyjnej ale z tego powodu, że to może źle wpływać na zdrowie takiej kobiety. Jednakże każdy robi w życiu, jak uzna za stosowne i na ile jest dojrzały. Autorka wątku podjęła decyzję - to jej życie, jej sprawa. Przykro mi, że musiała ją podjąć, bo był to dla niej dramat, coś, czego nie chciała robić. Gratuluję odwagi w mówieniu o tym temacie. |
2008-01-07, 12:18 | #58 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wiadomości: 520
|
Dot.: Usunęłam ciążę...
Jakbym miała wybierać w tej chwili czy po porodzie mam oddać dziecko czy poddać się aborcji to wybrałabym aborcję ( tak mi się wydaje ). Gdybym oddała dziecko to całe życie martwiłabym się czy dziecko trafiło do dobrej rodziny, czy jest zdrowe, szczęśliwe, kochane, jak wygląda i jakie jest. Nie wszystkie dzieci są adoptowane przez dobre rodziny, kochające. Wiele dzieci jest później oddawanych bo adopcyjnym rodzicom urodziło się ich własne i nie chcą już "nie swojego dziecka" lub dziecko sprawia kłopoty wychowawcze i im zawadza.
__________________
jogusia |
2008-01-07, 12:18 | #59 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 35
|
Dot.: Usunęłam ciążę...
Przede wszystkim to gratuluję osobom o wyklarowanych poglądach na życie. Mam nadz, że Wasz egoizm i chęć zrobienia dobrze swojemu ego kosztem innych będzie Wam pomagać a nie szkodzić. Życzę samych łatwych decyzji.
A założycielce wątku, by nie żałowała... cóż to bowiem zmieni? Decyzje są po to, by je podejmować. A widocznie taka była najlepsza w tamtej sytuacji. Życie jest przed Tobą i niesie Ci jeszcze wiele pięknego. Wiem, że łatwo się mówi.. no ale ktoś w końcu musi mówić, by słuchać ktoś mógł pozdrawiam |
2008-01-07, 12:25 | #60 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 879
|
Dot.: Usunęłam ciążę...
Cytat:
__________________
byle do wiosny
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:18.