Kobieta bierze mojego faceta na litośc!!!

[karolinkamalinka]

Miałam dwie bardzo podobne sytuacje do Twojej w ciągu mojego trzyletniego związku. I powiem ci jedno: gdybym tego nie doświadczyła nigdy nie uwierzyłabym, że kobiety (nie nastolatki) potrafią tak perfidnie kłamać, intrygować i grać po to, by osiągnął swój cel. Celem jest czyjś facet i nawet niekoniecznie liczą na trwałe "odbicie go", ale na seks, spotkania, romansik itp. W moim związku TZ okazał się w porządku i myślę,że u Ciebie też tak może być. To, że dziewczyna wspominała o całowaniu i spotkaniach wcale nie musi oznaczać, że dochodziło do nich w rzeczywistości. Ja radzę całkowicie zerwać kontakt z "koleżanką", z własnego doświadczenia wiem,że to prędzej czy później (bo zdarzają się wytrwałe, które tak szybko nie odpuszczają) skutkuje.

[bLonD_bEjBe]

Wychodzę na spotkanie z nimi na nautralnym terenie. Aż mi niedobrze.

[Aggie125]

Blond Bejbe, poczekaj, póki co nie wiesz niczego na pewno. Musisz koniecznie doprowadzic do spotkania we trójkę. Panienka może przeciez kłamac.

[coldold]

Napisane przez bLonD_bEjBe

Wychodzę na spotkanie z nimi na nautralnym terenie. Aż mi niedobrze.

Powodzenia Kochana. Zbierz wszystkie siły i zadawaj rzeczowe pytania, nie pozwól na nerwy. Potem możesz żałować, że o coś nie spytałaś lub mogłaś coś inaczej ująć.

[Lexie]

Trzymaj się i postaraj się nie dać nerwom wziąć góry... Musisz zachować choć trochę trzeźwości umysłu.

[Aninek]

Blond_bejbe,sytuacja jak z najgłupszej telenoweli...Trzymaj się na tym spotkaniu i zachowaj klasę do końca...

[Ćwirka]

Boże Jak ja serdecznie współczuję....I jak tu człowiek może mieć zaufanie? Każda z nas mówi"nie każdy facet jest taki, mój jest inny". Jeszcze wczoraj blond_bejbe powiedziałaby zapewne to samo....ufasz, wierzysz a tu takie cyrki.... Blond-trzymaj sie kochana

[xhankax]

I ja współczuję.. tym bardziej, że to spotkanie to będzie ogromnie niekomfortowa sytuacja.. Ty jedna a na przeciw dwie osoby, którym ufałaś. Nie wiadomo co razem wymyślą, czy dowiesz się prawdy. Trzymam kciuki

[Kasieńka_666]

trzymam za Ciebie kciuki. Sama byłam kiedyś w podobnej sytuacji. Nie będę jej opisywać bo za każdym razem za dużo mnie to kosztuje.
Będziesz musiała się zastanowić czy będziesz potrafiła być z nim po tym wszystkim. Tzn czy będziesz mu ufała ... (w końcu ukrywał ten list przed Tobą). Ja swojemu TŻ nie ufam do końca przez to co było kiedyś. Wiem że się bardzo zmienił ale ja cały czas o tym pamiętam i cierpie. Ty musisz zadać sobie pytanie czy będziesz miała tyle siły żeby to znieść, żeby po czymś takim powrócić do normalnych relacji między wami (mi to zajęło prawie rok ).
Zawiódł Twoje zaufanie a to przecież ono jest podstawą związku!

O Twojej 'przyjaciółce' nie będę się nawet wypowiadać...

[Izaluka]

No to czekamy na relacje...

Trzymaj się BlondBejbe

[pani ćma]

o matko szok jak to przeczytalam

juz pewnie jestes na tym spotkaniu wiec trzymam kciuki za ciebie, zebys sie dowiedziala prawdy [nawet jesli bedzie inna niz oczekujesz..] eh wspolczuje

[201804200947]

O rany...
Zanim dotarłam do końca wątku,część spraw się już wyjaśniła(chodzi o telefon do "koleżanki").
Blond Bejbe,Nie wiem,jak spotkanie się potoczy,czy będziesz miała siłę i ochotę tu wejść i zdać nam relację co się dzieje ale ja dołączam się do dziewczyn trzymających kciuki za Ciebie

[anuleńka]

O matko ale się wkręciłam i siedze jak na szpilkach
Czekamy na relacje.

[dzowa]

Czekam i ja. Mam nadzeję że będzie po Twojej myśli
Fajnie jest mieć koleżanki, ale naprawdę nie warto wprowadzać samemu "trzeciej" do związku. Z koleżankami na ploty, z facetem na randki. Moja zasada! Oczywiście spotykamy się czesto w poszerzonym gronie, ale nos i doświadczenie mi podpowiadają, że na dłuższą metę w trójkę "żeby było weselej" sie nie da.
Pozdrawiam

[Lexie]

Też czekam jak na szpilkach... Szczególnie, że jakiś czas temu przeżyłam coś trochę podobnego (chociaż "kaliber" mniejszy).

[bLonD_bEjBe]

No więc doszło do spotkania w trójkę.
Przycisnęłam oboje do muru. Były dni kiedy mój TZ wychodził do sklepu i z psem, a ona słyszała, że on wychodzi i wychodziła za nim. W sklepie było niby przypadkowe spotkanie. Potem szła z nim na chwilowy spacer, gdzie się żaliła, jak ją życie nie oszczędza. Wtedy on ją pocieszał. Tzn z tym pocieszeniem to było raz. Bardzo się rozpłakała i mówiłą, że nie ma szczęścia w miłości. Mój TZ dawał jej wskazówki, że nie powinna się tak narzucać facetom, że to oni mają zabiegać., że jest uczuciowa i napewno kogoś znajdzie.
Z całowaniem ściemniła szok-zawiodłam się na niej. Przyznała mi się, że to nie prawda.-,że tylko ją pocieszał.
Po tych pocieszeniach zakochała się ( co teraz tłumaczyła, że jej się zdawało). Mój TZ jak dostał kartke był w szoku i bał mi się ją pokazać, bo nie wiedział jak zareaguje.
Następnego dnia jak dała mu tą kartke powiedział jej, że nigdy nic z nią nie będzie jego łączyc.Kocha mnie.
Dziękuje, że byłyście ze mną

[agnieszka16]

mam nadzieje, ze nie zdazyli uzgodnic wspolnej wersji wydarzen-tego, ze dziewczyna bierze cala wine na siebie...
to taka sytuacja, od ktorej mozna dostac bolu brzucha..koszmar.
mam nadzieje, ze mowia prawde

[bLonD_bEjBe]

Także kolejny zapis na mojej tablicy życia, który nie może się powtórzyć.
Koleżanki owszem, ale trzeba być czujną. Sama mi się przyznała, że mi zazdrościła.
Straciłam koleżanke.
Jednak wolę to niż moją miłość.

[Kasieńka_666]

A jesteś pewna że mówili prawdę? (oby)
Jeśli tak to cieszę się że się wszystko wyjaśniło
Mam nadzieję że teraz wszystko będzie już dobrze
I mam nadzieję również że nie zamierzasz utrzymywać kontaktu z tą dziewczyną.

[bLonD_bEjBe]

Napisane przez agnieszka16

mam nadzieje, ze nie zdazyli uzgodnic wspolnej wersji wydarzen-tego, ze dziewczyna bierze cala wine na siebie...
to taka sytuacja, od ktorej mozna dostac bolu brzucha..koszmar.
mam nadzieje, ze mowia prawde

Nie wątpie, ale zakochana kobieta jest do wszystkiego zdolna. Zresztą czy ona wg Was zachowuje się dojrzale. ?
Ten list...mam go cały czas.Pisany jak przez 13stolatke.
Kiedyś też mi mówiła o takim zdarzeniu, że zakochała się w jakimś facecie i mu pod wycieraczką zostawiła list.

[KAROLCIA171]

Dopiero teraz przeczytalam watek(tak ogolnie)i wyszlo ze karolinkamalinka miala racje ze kobiety potrafia byc perfidne i Tz jest czysty. A teraz to pozostaje ci juz tylko chyba zerwac kontakt z "przyjaciolka" bo nie wiadomo co jeszcze sobie wymysli. Chyba ze potrafisz jej po tym wszystkim zaufac na nowo.

[bLonD_bEjBe]

Napisane przez Kasieńka_666

A jesteś pewna że mówili prawdę? (oby).

To jest wszystko takie świeże- więc wszystkiego nie mogę być pewna na 100%
Dlatego nie jestem super wesoła i ciężko mi mimo wyjaśnień.( które mogą byc nieprawdziwe- i też wierze, że są prawdziwe)

[Marzenax]

Sama nie wiem co o tym mysleć....W sumie twoja "przyjaciólka" jest mało wiarygodną osobą. Ty sama znasz swoojego faceta i wiesz czy jest godny zaufania. Obserwuj go uważnie i zerwijcie całkowicie kntakt z koleżanką.

[Lexie]

A wyjaśniła dlaczego skłamała o tym całowaniu? (w liście i w rozmowie)

[anuleńka]

Hm...więc przetrwałaś to stresujące spotkanie i nie było tak źle?
Dobrze, że juz po wszytskim.. Bądź jednak ostrożna, bo tak jak wspomniała agnieszka16 jest możliwe, że przyjeli pewną wersję bo sytuacja wymknęła sie spod kontroli

[bLonD_bEjBe]

Napisane przez lexie

A wyjaśniła dlaczego skłamała o tym całowaniu? (w liście i w rozmowie)

Chciała zepsuć nasz związek - jeżeli się do tego przyznała, to po co miałaby kłamac? Chciała się z nim spotykać, a, że on jej odmówił to była wściekła.W liście to,że chciałaby więcej niż pocieszanie tzn właśnie całowanie, kochanie ( pewnie) itp.

[70026de27bfb6c51fbab4e7dd9ae9b7f0dc3e2c9_600772df80eb9]

kurcze tez przeczytalam wszystko i podziwiam Cie ze to wytrzymalas.Trzymam kciuki zeby sie wszystko ulozylo ja bym chyba zwariowala i sie zalamala. Ale wlasnie jednego nie rozumiem, dlaczego ona o tym calowaniu napisala do Twojego Tżta ? jakby chciala Cie oklamac to Tobie by to napisala. Po co jemu miala pisac ze dobrze caluje jak wcale nie calowal? albo cos tu nie gra, albo nie myslala wcale co pisze i chciala sie osmieszyc. ;/

[agnieszka16]

no wlasnie nie chce byc podejrzliwa malpa wymyslajaca spiskowe teorie..wiem, ze trudno jest zmienic idealistyczny obraz wlasnego faceta.. ale to wszystko jest takie dziwne..a oni mieli duzo czasu przed spotkaniem. mogli wszystko uzgodnic przez telefon. po co w rozmowie z toba mialaby przyznawac sie do calowania z nim? i po co napisala ten "schizofreniczny" w tej sytuacji list?!

[Izaluka]

Może to chore, ale dorwałabym się do jego komórki, czy przypadkiem dziś z nią nie rozmawiał.
Zbyt gładko poszło. Było tyle niejasności, a teraz nagle jedna wersja wydarzeń...

Życzę Ci jak najlepiej Ja jednak nie ufam facetom i chyba bym tak łatwo bym nie odpuściła. Po prostu im nie wierzę.

Poza tym Ty chyba tak do końca prawdziwą przyjaciółką nie jesteś. Wybacz, że to oceniam. Ale przyjaźnisz się niby z tą dziewczyną, a padły wielokrotnie słowa, że nie jest zbyt mądra, że się nad nią litowałaś w sumie... Myślę, że ona mogła czuć, że traktujesz ją z góry. Może po prostu chciała Ci utrzeć nosa i mieć satysfakcje, że skoro nie może być Tobą - będzie mieć chociaż Twojego TŻ.

Po co by miała kłamać w tym liście i przez telefon o całowaniu?

Gdyby TŻ był fair od razu by powiedział coś na styl ''Wkurza mnie ta Twoja koleżanka, bo już któryś raz z rzędu polazła za mną do sklepu, nie daje mi spokoju itd.''
Widać, jemu to PASOWAŁO, bo się nie skarżył.

[Kasieńka_666]

Izaluka ma dużo racji... niestety. Mi też to nie pasuje. Ale czego nie zrobi zakochana dziewczyna ale jak dla mnie to coś tu śmierdzi... Pomysł ze sprawdzeniem telefony jest bardzo dobry. To może wszystko wyjaśnić. Oczywiście jesli nic nie skasował :/