Moda na kierunki ścisłe/techniczne - czy to zwykła propaganda?

[Leseratte93]

Cześć

W ostatnim czasie bardzo dużo mówi się o braku przyszłości dla osób z wykształceniem humanistycznym. Jednak zauważyłam zupełnie coś innego - nikt z moich znajomych - humanistów nie miał większych problemów ze znalezieniem pracy (filologie obce), natomiast Ci po politechnikach (nie licząc informatyki), ale którzy kończyli np. matematykę, budownictwo, etc. mają spore problemy z odnalezieniem się na rynku pracy i myślą o przekwalifikowaniu się na coś bardziej humanistycznego.

Czy w takim razie warto pchać się na kierunek ścisły/techniczny?
Czy nie macie wrażenia, że propagowanie kierunków technicznych mija się z celem - mnóstwo ludzi zaczyna studiować np. chemię a potem nie może znaleźć pracy?
A może macie podobne doświadczenia?

[de_wu]

Napisane przez Leseratte93

Cześć

W ostatnim czasie bardzo dużo mówi się o braku przyszłości dla osób z wykształceniem humanistycznym. Jednak zauważyłam zupełnie coś innego - nikt z moich znajomych - humanistów nie miał większych problemów ze znalezieniem pracy (filologie obce), natomiast Ci po politechnikach (nie licząc informatyki), ale którzy kończyli np. matematykę, budownictwo, etc. mają spore problemy z odnalezieniem się na rynku pracy i myślą o przekwalifikowaniu się na coś bardziej humanistycznego.

Czy w takim razie warto pchać się na kierunek ścisły/techniczny?
Czy nie macie wrażenia, że propagowanie kierunków technicznych mija się z celem - mnóstwo ludzi zaczyna studiować np. chemię a potem nie może znaleźć pracy?
A może macie podobne doświadczenia?

Nic nie słyszałam o takiej zależności (pogrubione), moi znajomi wręcz przeciwnie - nie mieli żadnego problemu, żeby znaleźć pracę po kierunku typu informatyka, budownictwo, chemia itp, za to koleżanki po resocjalizacji, pedagogice itp. wciąż są bezrobotne. Osobiście kończę magistra z kierunku technicznego i na pewno nie zamieniłabym go na żaden humanistyczny ( bez urazy dla studentów kierunków humanistycznych )

[dobrusia8e]

Powiedzmy tak: "złej baletnicy..."
Na pewno nie warto się "pchać" na kierunek techniczny nie mając do tego predyspozycji, bo wtedy nawet po skończeniu fizyki jądrowej się nie będzie miało pracy. Jak ktoś jest w czymś dobry to znajdzie pracę zarówno po pedagogice, jak i matmie. Ja też znam paru filologów z zamiłowania, którzy zaraz po studiach zaczęli pracę i mieli nawet kilka ofert - ale to naprawdę ludzie, którzy kochają to co robią.
Dlatego nie wybiera się studiów według tego, co "modne" tylko tego, w czym się jest dobrym i czym się interesuje.

[viva91]

Napisane przez Leseratte93

nikt z moich znajomych - humanistów nie miał większych problemów ze znalezieniem pracy (filologie obce)

Dla mnie filologie obce to inna kategoria studiów, nie zaliczałabym ich do kierunków humanistycznych.
A że po filologiach, szczególnie tych mniej popularnych jest praca, to nic nowego.

[Leseratte93]

Filologie są kierunkami humanistycznymi. Nawet wykładowcy często to podkreślają

[viva91]

Napisane przez Leseratte93

Filologie są kierunkami humanistycznymi. Nawet wykładowcy często to podkreślają

Jak kiedyś nazwałam filologię kierunkiem humanistycznym to dostałam wykład od studentek filologii na temat tego, że jestem w błędzie

A nawet jeśli. Nie ma sensu budować opinii dotyczącej wszystkich kierunków humanistycznych na podstawie jednego kierunku z tej grupy.

[Leseratte93]

To one były w błędzie Chociaż czasami mam wrażenie, że do niektórych działów, np. językoznawstwa trzeba mieć "ścisły umysł".

[Hemikryptofit]

.

[viva91]

Napisane przez Hemikryptofit

Przepraszam, ale coraz głupsze te dyskusje na wizazu. :/ Bo ktoś tam coś powiedział...Nauka humanistyczna jest nauką o człowieku jako istocie społecznej i jej twórczości. Tak więc filologia jako nauka o języku i literaturze czym innym ma być...

Co jak co, ale uważałam, że nie będę się spierać z kimś, kogo bezpośrednio dotyczy temat. Tak jak kiedyś jeden użytkownik tłumaczył mi, na czym polega mój kierunek, bo gdzieś coś o nim przeczytał.

Ale osobiście też jestem za tym, żeby dzielić kierunki na więcej grup niż tylko humanistyczne-ścisłe/techniczne. Bo to tak jakby rozróżniać tylko czarny i biały. Jest grupa kierunków językowych, społecznych, ekonomicznych, przyrodniczych, ścisłych, medycznych... itd.

No a przypięcie łatki tak dużej grupie jaką w zamyśle autorki są kierunki humanistyczne na podstawie filologii jest tak wielkim uogólnieniem, że aż nierzeczywistym.

[1Patty]

Napisane przez Leseratte93

Cześć

W ostatnim czasie bardzo dużo mówi się o braku przyszłości dla osób z wykształceniem humanistycznym. Jednak zauważyłam zupełnie coś innego - nikt z moich znajomych - humanistów nie miał większych problemów ze znalezieniem pracy (filologie obce), natomiast Ci po politechnikach (nie licząc informatyki), ale którzy kończyli np. matematykę, budownictwo, etc. mają spore problemy z odnalezieniem się na rynku pracy i myślą o przekwalifikowaniu się na coś bardziej humanistycznego.

Czy w takim razie warto pchać się na kierunek ścisły/techniczny?
Czy nie macie wrażenia, że propagowanie kierunków technicznych mija się z celem - mnóstwo ludzi zaczyna studiować np. chemię a potem nie może znaleźć pracy?
A może macie podobne doświadczenia?

Cześć, studiuję administrację, założyłam tu kiedyś wątek na ten temat by się czegoś dowiedzieć od ludzi z podobnymi doświadczeniami nt kursów możliwych dróg itp... ale zostałam zjedzona przez resztę, w dodatku osoby "ścisłe", że się wywyższam ( wspomniałam że studiuje na UJ ) i że nie ma dla mnie pracy i trzeba było myśleć o zyciu..i na tym wątek się skończył, prawie na banie ;D na szczęście nie dla mnie. Dziwi mnie taka nietolerancja..Każdy robi to w czym jest dobry, nie można być całkiem homo oeconomicus, zresztą współczesna ekonomia już to udowodniła Skoro tyle osób idzie w ścisłe kiedyś rynek się zapełni, a właściwie już powoli zapełnia. Gdy przeglądam oferty pracy, dużo z nich wiąże się z moim kierunkiem z prawem, ekonomią, zarządzaniem i administracją..są też oferty audytu bardzo fajne, lektoratu... także spokojnie. Warto studiować nauki społeczne czy humanistyczne, ponieważ w prądzie rzeki musi być ktoś kto popłynie w górę.

---------- Dopisano o 23:38 ---------- Poprzedni post napisano o 23:36 ----------

Napisane przez viva91

Co jak co, ale uważałam, że nie będę się spierać z kimś, kogo bezpośrednio dotyczy temat. Tak jak kiedyś jeden użytkownik tłumaczył mi, na czym polega mój kierunek, bo gdzieś coś o nim przeczytał.

Ale osobiście też jestem za tym, żeby dzielić kierunki na więcej grup niż tylko humanistyczne-ścisłe/techniczne. Bo to tak jakby rozróżniać tylko czarny i biały. Jest grupa kierunków językowych, społecznych, ekonomicznych, przyrodniczych, ścisłych, medycznych... itd.

No a przypięcie łatki tak dużej grupie jaką w zamyśle autorki są kierunki humanistyczne na podstawie filologii jest tak wielkim uogólnieniem, że aż nierzeczywistym.

Dokładnie..niestety większość nie ma pojęcia że społeczny to nie humanistyczny nie ma równego podziału na jin i jang..

[pffe]

Napisane przez 1Patty

Cześć, studiuję administrację, założyłam tu kiedyś wątek na ten temat by się czegoś dowiedzieć od ludzi z podobnymi doświadczeniami nt kursów możliwych dróg itp... ale zostałam zjedzona przez resztę, w dodatku osoby "ścisłe", że się wywyższam ( wspomniałam że studiuje na UJ ) i że nie ma dla mnie pracy i trzeba było myśleć o zyciu..i na tym wątek się skończył, prawie na banie ;D na szczęście nie dla mnie. Dziwi mnie taka nietolerancja..Każdy robi to w czym jest dobry, nie można być całkiem homo oeconomicus, zresztą współczesna ekonomia już to udowodniła Skoro tyle osób idzie w ścisłe kiedyś rynek się zapełni, a właściwie już powoli zapełnia. Gdy przeglądam oferty pracy, dużo z nich wiąże się z moim kierunkiem z prawem, ekonomią, zarządzaniem i administracją..są też oferty audytu bardzo fajne, lektoratu... także spokojnie. Warto studiować nauki społeczne czy humanistyczne, ponieważ w prądzie rzeki musi być ktoś kto popłynie w górę.

---------- Dopisano o 23:38 ---------- Poprzedni post napisano o 23:36 ----------



Dokładnie..niestety większość nie ma pojęcia że społeczny to nie humanistyczny nie ma równego podziału na jin i jang..

Pokaż mi te oferty. Widzisz w przypadku nauk społecznych mamy ludzi absolutni wszędzie takich, którzy pracują nawet będąc na emeryturze.
Także ciekawa jestem jak chcesz wygryźć długo pracującą osobę, znającą się na rzeczy, z doświadczeniem. Nikt nie weźmie osoby zaraz po studiach mając na stanowisku już kompetentną, sprawdzoną osobę.
Od dłuższego czasu (od jakichś 5 lat) się mówi o tym i wbija do głowy ludziom, że po takich studiach jak psychologia, socjologia, administracja pracy NIE MA bo stanowiska są obsadzone od dawna.
Wiadomo, pracę znajdziesz ale nie w zawodzie. W tej chwili z dwojga złego wezmą kogoś po prawie a nie Ciebie, po administracji, taka prawda.

Btw. chciałabym żeby w końcu okroili te kierunki albo faktycznie część pozamykali bo to bezsensowne.


Poza tym nie dopisuj sobie z tymi banami, bo mnie tylko rozśmieszasz jak to sobie dorabiasz swoją ideologię

---------- Dopisano o 19:36 ---------- Poprzedni post napisano o 19:35 ----------

Napisane przez Leseratte93

To one były w błędzie Chociaż czasami mam wrażenie, że do niektórych działów, np. językoznawstwa trzeba mieć "ścisły umysł".

Widzę, że nie masz pojęcia czym jest filologia i umysł ścisły skoro takie bzdury piszesz

[1Patty]

Pffe właśnie z Tobą na moim temacie miałam największy problem. Nie psuj nastrojów ludziom, którzy są na nie ścisłych kierunkach powtarzanymi frazesami. Spoko znajdziesz pracę, jesteś za☠☠☠ista ok ok...Gratuluje rozpędu życiowego. To już wiemy.
Co do administracji mam swoje zdanie na ten temat. Liczy się wszystkim przedsiębiorczość a nie siedzenie 5 lat na tyłku i czekanie że mi robota z nieba spadnie. Więc nie bredź..bardzo Cię proszę.Świata nie zbawisz i nie przekonasz wszystkich ludzi by nagle by całe polskie społeczeństwo stało się informatykami budowniczymi architektami czy fizykami jądrowymi

[pffe]

Napisane przez 1Patty

Pffe właśnie z Tobą na moim temacie miałam największy problem. Nie psuj nastrojów ludziom, którzy są na nie ścisłych kierunkach powtarzanymi frazesami. Spoko znajdziesz pracę, jesteś za☠☠☠ista ok ok...Gratuluje rozpędu życiowego. To już wiemy.
Co do administracji mam swoje zdanie na ten temat. Liczy się wszystkim przedsiębiorczość a nie siedzenie 5 lat na tyłku i czekanie że mi robota z nieba spadnie. Więc nie bredź..bardzo Cię proszę.Świata nie zbawisz i nie przekonasz wszystkich ludzi by nagle by całe polskie społeczeństwo stało się informatykami budowniczymi architektami czy fizykami jądrowymi

Po pierwsze, nic na swój temat nie wspominałam w tym wątku.
Po drugie nie chcę nikogo przekonywać na zmianę kierunku. Czyta prawda z rynku pracy. Przedsiębiorczość na administracji, a można wiedzieć w jakim celu? Firmę swoją otworzysz a jaką?
Po trzecie, sorry ale nie przejmuję się czyimś humorem tylko walę prawdę prosto z mostu.
Nie mówię nie na wszystkie kierunki humanistyczne ale są te bezsensowne i wiem, że tylko studenci tych kierunków, tacy jak Ty bronią się rękami i nogami, że wciskamy Wam kity. Cóż, to Was rynek pracy za moment zweryfikuje i wyśle do PUP.
Także tak, uwierzę Ci w te oferty pracy jak mi je pokażesz bo gadać to każdy potrafi. Tylko jakieś sensowne firmy a nie takie, gdzie popracujesz za najniższą krajową.

[1Patty]

Wybacz ale zawsze jak się z toba stykam w dziale edukacji i dziwnym trafem te posty dotyczą nauk humanistycznych mam wrażenie,że jest w Tobie tyle nienawiści jakiejś, że zaczynam się zastanawiać czy jakiś humanista Cię kiedyś nie skrzywdził, no wybacz ogólne wrażenie ;D

Może zacznij się zajmować,tak dla odmiany, odpowiedzią na posty dot twoich specjalności? Bo trochę bez sensu jest Wypowiadać co chwilę to samo w każdym wątku dot nauk humanistycznych.
Tak jak ja nie wypowiadam sie nt informatyki tak Ty nie wypowiadaj się nt administracji.Bo g*** o tym wiesz jak zresztą vice versa.

[pffe]

Napisane przez 1Patty

Wybacz ale zawsze jak się z toba stykam w dziale edukacji i dziwnym trafem te posty dotyczą nauk humanistycznych mam wrażenie,że jest w Tobie tyle nienawiści jakiejś, że zaczynam się zastanawiać czy jakiś humanista Cię kiedyś nie skrzywdził, no wybacz ogólne wrażenie ;D

Może zacznij się zajmować,tak dla odmiany, odpowiedzią na posty dot twoich specjalności? Bo trochę bez sensu jest Wypowiadać co chwilę to samo w każdym wątku dot nauk humanistycznych.
Tak jak ja nie wypowiadam sie nt informatyki tak Ty nie wypowiadaj się nt administracji.Bo g*** o tym wiesz jak zresztą vice versa.

Hm...będę się wypowiadać tam, gdzie chcę a żaden humanista nic mi nie zrobił

Ciekawe, że nie wiem, skoro część mojej rodziny jest po administracji, część po prawie, pracują w zawodzie. Także no...na ich opinii i znajomości rynku będę się opierać a nie Twojej bo nawet argumentami nie rzucasz, tylko, że Ty wiesz a ja nie I jak pwoiedziałam, zobaczę oferty pracy, uwierzę. Tylko mówię, te sensowne a nie za najniższą krajową bo za tą to nawet sobie kawalerki nie wynajmiesz dobrze a co dopiero mieć rodzinę i ją utrzymać.
A to, że Ty nie wiesz nic na temat informatyki to szczerze mnie nie interesuje, serio.

A teraz uuczepi się wszystkich innych Wizażanek na tym forum i tym wątku, które nie są na kierunkach humanistycznych Np. Viva. Pewnie nawet nie wiesz jaki kierunek właśnie kończy ale co ja tam wiem, Ty wiesz lepiej, chociaż nie znasz rynku pracy ale Ty wiesz. Praktyki chociaż zrobiłaś albo staż, że już wiesz? Bo studiowanie bezsensownego, produkującego bezrobotnych kierunku to już wiemy, że masz na koncie.

---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------

Btw. jak zawsze możesz na mnie trafiać na forum skoro istniejesz na nim raptem pół roku a ja 4 lata?

[1Patty]

Pffe skoro nie mają pracy nie umieli sobie poradzić - proste.

PS
Odkopywanie postów.

Aha..skoro jesteś info pewnie sporo czasu spedzasz na lapie/kompie. Czemu sobie nie wejdziesz na portale z pracą nie zobaczysz i nie uwierzysz ;D

[pffe]

Napisane przez 1Patty

Pffe skoro nie mają pracy nie umieli sobie poradzić - proste.

PS
Odkopywanie postów.

Aha..skoro jesteś info pewnie sporo czasu spedzasz na lapie/kompie. Czemu sobie nie wejdziesz na portale z pracą nie zobaczysz i nie uwierzysz ;D

No tak, bo wymyślamy sobie rynek pracy, zapotrzebowanie na pracowników, ilość absolwentów chętnych na jedno miejsce pracy.
Powiedziałam, udowodnij.

Jakie odkopywanie postów?

[viva91]

Co tu się dzieje?

Bez personalnych wycieczek proszę. Do mnie też
Rozmawiajmy patrząc na ogół, nie wypominajmy konkretnej osobie konkretnych spraw. Przepychanki nie na forum.

[Leseratte93]

Pffe:

Zajrzyj sobie na dowolną definicję filologii - podręczniki, artykuły czy nawet łopatologiczną Wikipedię a dopiero później zabieraj głos w tej sprawie.

Ten wątek służy do wymiany doświadczeń, informacji, etc. a nie prowadzenia bezsensownych sprzeczek.

[haru_haru]

viva91 ma rację, trochę kultury i wzajemnego szacunku !

Studia nie są kluczem do dobrej pracy. Owszem, pomagają, ale jeśli mamy jakąś wizję dla samego siebie. Jeśli np. kogoś bardzo interesuje inżynieria genetyczna i z tym wiąże swoją przyszłość to studia o takim profilu z pewnością pomogą w osiągnięciu sukcesu. Jednak studia to nie wszystko, wystarczy mieć pomysł na siebie i trochę cierpliwości .
Znam ludzi którzy poszli na studia z pasji a pracują w zupełnie innym zawodzie, który np. wiąże się z ich wieloletnim hobby.
Jeśli ktoś idzie na studia na zasadzie ''bo jest modne'' albo ''bo mama kazała'' to niestety zostanie z dyplomem w ręce i tyle.

[pffe]

Napisane przez Leseratte93

Pffe:

Zajrzyj sobie na dowolną definicję filologii - podręczniki, artykuły czy nawet łopatologiczną Wikipedię a dopiero później zabieraj głos w tej sprawie.

Ten wątek służy do wymiany doświadczeń, informacji, etc. a nie prowadzenia bezsensownych sprzeczek.

Wiesz, podział na kierunki ścisłe i humanistyczne wziął się stąd, że na humanie bezmyślnie zakuwasz, zdajesz i możesz zapomnieć, na ścisłych musisz pomyśleć, zrozumieć. Ale to na prawdę nie znaczy, że nie możemy ich podzielić na więcej kategorii.

---------- Dopisano o 13:19 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------

Napisane przez haru_haru

viva91 ma rację, trochę kultury i wzajemnego szacunku !

Studia nie są kluczem do dobrej pracy. Owszem, pomagają, ale jeśli mamy jakąś wizję dla samego siebie. Jeśli np. kogoś bardzo interesuje inżynieria genetyczna i z tym wiąże swoją przyszłość to studia o takim profilu z pewnością pomogą w osiągnięciu sukcesu. Jednak studia to nie wszystko, wystarczy mieć pomysł na siebie i trochę cierpliwości .
Znam ludzi którzy poszli na studia z pasji a pracują w zupełnie innym zawodzie, który np. wiąże się z ich wieloletnim hobby.
Jeśli ktoś idzie na studia na zasadzie ''bo jest modne'' albo ''bo mama kazała'' to niestety zostanie z dyplomem w ręce i tyle.

Niektórzy idą na studia jedne za pracą a na drugie z pasji. I wtedy ja rozumiem jakąś tam historię sztuki, filozofię, socjologię, administrację czy bóg wie co innego teraz w ogóle nie przyszłościowego. Robi to dla zainteresowań a nie dla pracy, ok.
Są i ludzie, którzy idą na kierunek, który jest jednocześnie ich pasją i sposobem na znalezienie pracy, super.
A są tacy, co idą na studia bez przyszłości ale z zainteresowań lub częściej bo nie wiedzieli co. No i co? Jak nie ma stanowisk to się przebranżowi? Super, tylko marnuje czas.

[WackelDackel]

No oczywiście, że to jest moda. Kiedy ja zdawałam na studia pod koniec lat 90tych, to 'modna' była, tak teraz pogardzana, socjologia. Na moim uniwerku na ten kierunek biło się ponad 30 osób o jedno miejsce. A miejsc na roku było zaledwie 50.
Niestety obecna 'moda' na kierunki ścisłe/techniczne również odbije się czkawką absolwentom. Głównie dlatego, że Polska stosunkowo mało produkuje, nie jest innowacyjna, nakłady na rozwój nauki i badań są śmiesznie niskie. Poza tym nikt dalej nie 'panuje' nad rynkiem pracy i edukacji w tym sensie, że nie ma polityki dostosowywania kierunków kształcenia i liczby absolwentów do potrzeb rynku pracy tak w krótszym jak i dalekim terminie. Tylko czekać wysypu bezrobotnych inżynierów. Albo inżynierów na kasach w Biedronie. Niestety.

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

Napisane przez pffe

Wiesz, podział na kierunki ścisłe i humanistyczne wziął się stąd, że na humanie bezmyślnie zakuwasz, zdajesz i możesz zapomnieć, na ścisłych musisz pomyśleć, zrozumieć.

Jest to podział prostacki i mający niewiele wspólnego ze stanem faktycznym. Bierze się on z tak teraz modnej pogardy dla tych nauk, często głoszonej przez osoby nie mające pojęcia o czym mówią. Smutne.

[pffe]

Napisane przez WackelDackel

No oczywiście, że to jest moda. Kiedy ja zdawałam na studia pod koniec lat 90tych, to 'modna' była, tak teraz pogardzana, socjologia. Na moim uniwerku na ten kierunek biło się ponad 30 osób o jedno miejsce. A miejsc na roku było zaledwie 50.
Niestety obecna 'moda' na kierunki ścisłe/techniczne również odbije się czkawką absolwentom. Głównie dlatego, że Polska stosunkowo mało produkuje, nie jest innowacyjna, nakłady na rozwój nauki i badań są śmiesznie niskie. Poza tym nikt dalej nie 'panuje' nad rynkiem pracy i edukacji w tym sensie, że nie ma polityki dostosowywania kierunków kształcenia i liczby absolwentów do potrzeb rynku pracy tak w krótszym jak i dalekim terminie. Tylko czekać wysypu bezrobotnych inżynierów. Albo inżynierów na kasach w Biedronie. Niestety.

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------



Jest to podział prostacki i mający niewiele wspólnego ze stanem faktycznym. Bierze się on z tak teraz modnej pogardy dla tych nauk, często głoszonej przez osoby nie mające pojęcia o czym mówią. Smutne.

Dlatego mówię, że dla mnie nazywanie filologii humanistycznym kierunkiem jest śmieszne.

Widzisz, jest moda, tylko, że wtedy nam brakowało socjologów, tak jak teraz brakuje nam inżynierów. Wybacz, ale inżynier pracy nie szuka, nie znajdzie w tym kraju to wyjedzie chociażby do Niemiec, gdzie będzie cenionym pracownikiem. Ale już, jak mówię, po kierunkach, które wymieniłam w moim poprzednim poście, to sobie można wyjechać co najwyżej na zmywak.

[viva91]

Pffe przystopuj.

Doprecyzowałabym ten podział na inżynierów i absolwentów kierunków "humanistycznych" cokolwiek się pod tą nazwą kryje. Nie każdy inżynier jest potrzebny. Część kierunków inżynierskich jest idiotyczna i nie zapowiada dobrej lub jakiejkolwiek pracy w zawodzie.

[pffe]

Napisane przez viva91

Pffe przystopuj.

Doprecyzowałabym ten podział na inżynierów i absolwentów kierunków "humanistycznych" cokolwiek się pod tą nazwą kryje. Nie każdy inżynier jest potrzebny. Część kierunków inżynierskich jest idiotyczna i nie zapowiada dobrej lub jakiejkolwiek pracy w zawodzie.

No nie o wszystkich mowa, wiadomo, że są dziwne wymysły jeśli chodzi o niektóre kierunki. Otwierają jakieś dziwne nie wiadomo po co i zaraz zamykają a ludzie idą bo nowe, bo może coś super potrzebnego.

[WackelDackel]

Napisane przez pffe

Dlatego mówię, że dla mnie nazywanie filologii humanistycznym kierunkiem jest śmieszne.

Widzisz, jest moda, tylko, że wtedy nam brakowało socjologów, tak jak teraz brakuje nam inżynierów. Wybacz, ale inżynier pracy nie szuka, nie znajdzie w tym kraju to wyjedzie chociażby do Niemiec, gdzie będzie cenionym pracownikiem. Ale już, jak mówię, po kierunkach, które wymieniłam w moim poprzednim poście, to sobie można wyjechać co najwyżej na zmywak.

Weźmy więc tą pogardzaną socjologię. Twierdzisz, że zgodnie z tym prymitywnym podziałem, socjolog badając empirycznie jakąkolwiek naukową kwestię w swojej 'działce' nie musi logicznie rozumować, a tylko odtwarza to co czytał, nie musi znajdować związków przyczynowo - skutkowych, nie musi w sposób naukowy, czyli przy użyciu odpowiednich narzędzi, usystematyzować zebranego materiału, a opracowując go nie wkłada żadnego wysiłku intelektualnego, bo ten przypisany jest wyłącznie tzw. naukom ścisłym. I co teraz zrobić, żebyś zrozumiała, że jesteś w głębokim błędzie ? A wiem, pokażę Ci pracę magisterską mojej siosty, która oparta jest w 99% na jej autorskim badaniu przeprowadzonym na próbie liczącej prawie 1000 osób. Już lecę szukać i zrobię Ci z tego pdfa

Czy wtedy brakowało socjologów ? Nie wiadomo. Bo tak jak dzisiaj, tak i wtedy nikt się nie zajmował badaniem potrzeb rynku pracy pod kątem szkolnictwa wyższego. W każdym razie nic mi o tym nie wiadomo.
Brakowało mądrych ludzi i dobrych specjalistów w konkretnej 'działce'. Aczkolwiek bezrobocie było wówczas większe niż obecnie, sięgało 18-19% w skali kraju. Wiesz co dobija obecne szkolnictwo wyższe ? Niż demograficzny i brak konkurencji jak chodzi o możliwość dostania się na większość kierunków. Po prostu, większość uniwerków bierze jak leci, słyszałam, że nawet z niezdaną maturą można się dostać na studia, o ile się ją zda w następnym roku No i to, że zlikwidowano szkoły zawodowe. Będziemy mieli inżynierów, którzy kiedyś byliby co najwyżej technikami, a może nawet wykwalifikowanymi robotnikami.
Ale każdy nagle zapragnął mieć magistra przed nazwiskiem. Zwłaszcza ci w Ministerstwie Edukacji uznali kiedyś, że tak będzie OK. No i zobaczymy do czego to doprowadzi.

Studia humanistyczne są dla ludzi twórczych, pomysłowych, kreatywnych. Takich, którzy będą się szkolić dalej, którzy będą umieli znaleźć swoją niszę, którzy znajdą pomysł na siebie w życiu.
Śmieszy mnie to wycieranie sobie gęby naukami humanistycznymi kiedy nie wiadomo o czym właściwie się mówi.
Taki socjolog np. (że już konsekwentnie zostanę przy tym kierunku) może robić w życiu mnóstwo rzeczy: od reklamy, małych badań focusowych na zlecenie np. prywatnych firm po doradztwo zawodowe, pośrednictwo pracy. Moja siostra przez lata pracowała przy obsłudze Funduszy Unijnych tj. projektów w ramach tychże Funduszy. Z tego co wiem, jest ogormna dziura na rynku jak chodzi o doradztwo zawodowe, do którego właśnie socjolodzy są szczególnie 'predestynowani' choćby na mocy Ustawy o Promocji Zatrudnienia i Instytucjach Rynku Pracy. Nie słyszałam, żeby mówiła o znajomych ze studiów, żeby ktokolwiek był bez pracy. A bynajmniej na kasie w Tesco też nie siedzą, z tego co wiem.

Trochę pokory i radzę najpierw się rozeznać w obszarze na temat którego chce się zabrać głos. Takie dobre zboczenie humanistyczne nie zaszkodzi.

[pffe]

Napisane przez WackelDackel

Weźmy więc tą pogardzaną socjologię. Twierdzisz, że zgodnie z tym prymitywnym podziałem, socjolog badając empirycznie jakąkolwiek naukową kwestię w swojej 'działce' nie musi logicznie rozumować, a tylko odtwarza to co czytał, nie musi znajdować związków przyczynowo - skutkowych, nie musi w sposób naukowy, czyli przy użyciu odpowiednich narzędzi, usystematyzować zebranego materiału, a opracowując go nie wkłada żadnego wysiłku intelektualnego, bo ten przypisany jest wyłącznie tzw. naukom ścisłym. I co teraz zrobić, żebyś zrozumiała, że jesteś w głębokim błędzie ? A wiem, pokażę Ci pracę magisterską mojej siosty, która oparta jest w 99% na jej autorskim badaniu przeprowadzonym na próbie liczącej prawie 1000 osób. Już lecę szukać i zrobię Ci z tego pdfa

Czy wtedy brakowało socjologów ? Nie wiadomo. Bo tak jak dzisiaj, tak i wtedy nikt się nie zajmował badaniem potrzeb rynku pracy pod kątem szkolnictwa wyższego. W każdym razie nic mi o tym nie wiadomo.
Brakowało mądrych ludzi i dobrych specjalistów w konkretnej 'działce'. Aczkolwiek bezrobocie było wówczas większe niż obecnie, sięgało 18-19% w skali kraju. Wiesz co dobija obecne szkolnictwo wyższe ? Niż demograficzny i brak konkurencji jak chodzi o możliwość dostania się na większość kierunków. Po prostu, większość uniwerków bierze jak leci, słyszałam, że nawet z niezdaną maturą można się dostać na studia, o ile się ją zda w następnym roku No i to, że zlikwidowano szkoły zawodowe. Będziemy mieli inżynierów, którzy kiedyś byliby co najwyżej technikami, a może nawet wykwalifikowanymi robotnikami.
Ale każdy nagle zapragnął mieć magistra przed nazwiskiem. Zwłaszcza ci w Ministerstwie Edukacji uznali kiedyś, że tak będzie OK. No i zobaczymy do czego to doprowadzi.

Studia humanistyczne są dla ludzi twórczych, pomysłowych, kreatywnych. Takich, którzy będą się szkolić dalej, którzy będą umieli znaleźć swoją niszę, którzy znajdą pomysł na siebie w życiu.
Śmieszy mnie to wycieranie sobie gęby naukami humanistycznymi kiedy nie wiadomo o czym właściwie się mówi.
Taki socjolog np. (że już konsekwentnie zostanę przy tym kierunku) może robić w życiu mnóstwo rzeczy: od reklamy, małych badań focusowych na zlecenie np. prywatnych firm po doradztwo zawodowe, pośrednictwo pracy. Moja siostra przez lata pracowała przy obsłudze Funduszy Unijnych tj. projektów w ramach tychże Funduszy. Z tego co wiem, jest ogormna dziura na rynku jak chodzi o doradztwo zawodowe, do którego właśnie socjolodzy są szczególnie 'predestynowani' choćby na mocy Ustawy o Promocji Zatrudnienia i Instytucjach Rynku Pracy. Nie słyszałam, żeby mówiła o znajomych ze studiów, żeby ktokolwiek był bez pracy. A bynajmniej na kasie w Tesco też nie siedzą, z tego co wiem.

Trochę pokory i radzę najpierw się rozeznać w obszarze na temat którego chce się zabrać głos. Takie dobre zboczenie humanistyczne nie zaszkodzi.

Nie powiedziałam, że socjologia jest nauką humanistyczną tylko, że powinniśmy zrobić większy podział
To nie ja tak powiedziałam, serio, doczytaj
Ja tylko uważam ją, w tej chwili za zupełnie bezsensowną bo mamy socjologów dużo, obsadzone stanowiska i według badań, na rynku pracy więcej ich nie potrzebujemy.

No właśnie, ludzie po studiach mają pracę a pomyślmy, skoro teraz mają tą pracę i wychodzą co roku całe tłumy absolwentów chętnych do tej pracy to za 2,3, 5 lat logiczne, że ich nie będzie potrzeba. O doradzcach zawodowych się nie wypowiem bo nimi gardzę z powodów osobistych (jeden kazał mi iść na jakieś rolnictwo bo sobie nie poradzę na informatyce, obecnie to moja pasja).

Poza tym co do szkół zawodowych, polikwidowano ale zauważ, że wracają do łask ich absolwenci, nie są traktowani jak gorsi tylko jak wykwalifikowani w konkretnym zawodzie. Poza tym technik ma to samo co osoba po szkole zawodowej plus maturę

I nie, ja nie jestem na "nie" dla humanistów. Tylko uważam niektóre kierunki za zbędne, produkujące bezrobotnych. I są wśród nich też techniczne.

[Invaluuable]

Jako osoba przed maturą.... mogę się tylko pożalić, że propaganda to jest na poziomie liceum - wszystkie profile omijając mat-fiz i biol-chem to przyszłe osoby bezrobotne! Tak naprawdę według mnie to wszystko jest tylko głupim gadaniem. Jeśli ktoś potrafi o siebie walczyć, a co ważniejsze - ma na siebie pomysł to poradzi sobie w życiu.

Zgadzam się również z Pffe, że niektóre kierunki są wręcz śmieszne i można by było je zlikwidować, gdyż są wysokie szanse, że po nich ludzie na prawdę będą bezrobotni lub znalezienie pracy będzie dla nich bardzo trudne..

Brakuję również takich prostych zawodów jak szewc czy zegarmistrz lecz kto się w XXI wieku przejmuję takimi rzeczami... Zepsutą rzecz najlepiej wyrzucić, a nie próbować naprawić - jeden z głównych powodów dlaczego takie zawody upadają.

[viva91]

Napisane przez Invaluuable

Jako osoba przed maturą.... mogę się tylko pożalić, że propaganda to jest na poziomie liceum - wszystkie profile omijając mat-fiz i biol-chem to przyszłe osoby bezrobotne! Tak naprawdę według mnie to wszystko jest tylko głupim gadaniem. Jeśli ktoś potrafi o siebie walczyć, a co ważniejsze - ma na siebie pomysł to poradzi sobie w życiu.

Odnoszenie profilu w liceum do przyszłych możliwości pracy (WTF, co ma liceum do pracy?!) to w ogóle kosmos

Krysia jest na humanie. Będzie bezrobotną. To nic, że uwielbia dodatkowo matematykę, zda z niej bardzo dobrze maturę, pójdzie na FiR, załapie fajne praktyki, dostanie pracę w dziale księgowości w rozwijającej się firmie, będzie jej się dobrze żyło. Ale ważniejsze jest to, że teraz jest na humanie i zostanie bezrobotną.

[1Patty]

Ja jestem zadowolona z mojego kierunku. Co prawda zdawałam majce rozszerzoną i dużo osób doradzało mi PK. Jednak od zawsze miałam inne marzenia, i zawsze szłam pod prąd. Obecnie dobrze mi sie studiuje, czytając na forach nt własnego kierunu jestem rozbawiona wiedzą ludzi na jego temat, ostatnio nawet z kumplami gadaliśmy na ten temat. Fakt, administracja nie kojarzy się z niczym przyjemnym i dobrym, a także fakt teraz są policealne studia o tym profilu (technik administracji) Ale najważniejsza jest przedsiębiorczość. Ja ciągle działam, kombinuje chodzę na szkolenia organizowane przez Biuro Karier i uczę się 3 języka. Załatwiłam sobie fajne praktyki w sądownictwie... i jestem szczęśliwa.
Mam znajomych na AGHu i spotykamy sie na piwko...słyszę niewybredne żarty nt humana ;D Bawią mnie choć czasem ich nie rozumiem...bo mi nic do ich studiów nie odczuwam potrzeby z nich żartować

WG mnie human to przyszłość :3 może już nie długo.