|
Notka |
|
Dietetyka Miejsce dla osób, które są na diecie. Rozmawiamy o zdrowym odżywianiu. Uwaga! Wyznacznikiem jest kaloryczność dobowa diet - muszą one mieć ponad 1000 kcal. |
|
Narzędzia |
2012-01-03, 17:51 | #1 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 503
|
Nie tyję, nie chcę tyć, ale boję się, że to się zaraz zacznie...
Cześć dziewczyny!
Właściwie to nie mam żadnego konkretnego problemu, ale jestem hmmm...dość zaniepokojona. Kiedyś się odchudzałam i jadłam mało, ćwiczyłam, myślę, że poradziłam sobie z tym dobrze jak na wiek 14 lat i to sama. Potem zaczęłam jeść więcej i więcej ćwiczyć. Ponieważ jestem uzależniona od słodyczy, to codziennie coś słodkiego musiało być. Po zakupieniu orbitreka często spalałam ok. 600-800 kcal dziennie z tych słodyczy. Teraz wymknęło mi się to spod kontroli. Mam bardzo dużo stresu, zmartwień, w ogóle ciężki czas, słodycze są dla mnie sposobem na rozładowanie napięcia. Codziennie zjadam np. tabliczkę czekolady, albo kilka czekoladek i drożdżówkę, jakieś ciast, sporo miodu, dużo podjadam (ale spożywam też wartościowe produkty: warzywa, owoce, mięso, nabiał, herbatki ziołowe, siemię lniane), ale nie mam czasu na orbitrek, robię tylko zwykłe ćwiczenia: a6w, hula hop. I nie tyję! A tak jest już od jakiegoś miesiąca. Kiedy doznam przypływu sił i ochoty to idę na sprzęt, ale tak jest coraz rzadziej, bo widząc, że nie tyję jem więcej. Martwię się, że za niedługo będę jeść cukier od rana do wieczora i prędzej czy później roztyję się na maxa. Próbowałam sobie ograniczać te słodkości, ale mam tak,że jak już otworzę np. czekoladki, które dostałam, to po godzinie nic już nie ma, NIC! Nie wiem, czemu nie tyję. Może zwiększyło mi się zapotrzebowanie kaloryczne? A może za niedługo zacznę przybierać i to w gwałtownym tempie. W sumie by mi się należało. Co prawda, tyłek, biodra i uda mi trochę urosły, ale pewnie to jest związane z wiekiem (18 )i tym,że jeszcze miesiąc temu intensywnie ćwiczyłam. Ale tłuszczu mi nie przybyło. Nie mam siły sobie odmawiać przyjemności, która pozwala mi się jakoś trzymać, choć bym chciała. Mam silną wolę, ale boję się, że bez tego teraz nie wytrzymam. A poza tym słodycze wiadomo źle wpływają na człowieka- zęby się psują, z wypróżnianiem niefajnie, cellulit, wypryski. Dziewczyny co tu zrobić? Nie mogę się jakoś pozbierać do kupy.
__________________
Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi!
Edytowane przez Ankhi Czas edycji: 2012-01-03 o 17:52 |
2012-01-03, 18:31 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 255
|
Dot.: Nie tyję, nie chcę tyć, ale boję się, że to się zaraz zacznie...
Hej,
Obawiam się , że jednak zaczniesz tyć- ja wpadłam w tę pułapkę. Cale lato duża aktywność fiz., mnóstwo słodyczy, ale oprócz tego zdrowe jedzonko. Im bliżej jesieni tym więcej słodyczy a mniej ruchu i nie tyłam. W końcu zaczęłam jest prawie tylko słodycze nawet pół kilo dziennie. Aż tu nagle przed Świętami lawinowo waga zaczęła iść w górę , dosłownie z dnia na dzień po 200-400 g. Utyłam w oczach -i to było widać, Jak przybrałam 3 kg w 3 tygodnie przyszło opamiętanie. Ale ja jestem w innym przedziale wiekowym , może u Ciebie tak nie będzie- czego Ci życzę.
__________________
ja |
2012-01-04, 12:50 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: Nie tyję, nie chcę tyć, ale boję się, że to się zaraz zacznie...
Jeśli się nie możesz powstrzymać przed słodkim, możesz łykać chrom, który wyrównuje gospodarkę cukrów
|
Nowe wątki na forum Dietetyka |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:33.