Nasi mecze wygrywają a lipcówki swe dzieci na świecie witają! Lipcówki 2016, część XI

[*misia*]

Dzień dobry melduję że córka posłusznie siedzi w brzuchu wzięła sobie do serca matki gadanie że nie będę mieć już wczoraj siły urodzić dziś U nas szaro buro i nawet chłodno więc super, zaraz ruszamy jeszcze raz na shopping bo później tyko już może być ciężko
Alloffkowa kurczę mam nadzieję że to ciśnienie tyko chwilowe i że Ci je ładnie unormuja i puszczą do domu.
Kamila powodzenia z ciastem jak wyjdzie to podziel się kawałkiem dawno nie jadłam jabłecznika.
Nutik ja już dwa razy miałam robione badania w kierunku cholestazy ale to na szczęście był tyko fałszywy alarm. U mnie swędzenie zaczynało się od rąk lub nóg a najgorsze było na brzuchu. Teraz też na brzuchu znów mam krostki ale już wiem że tyko po prostu uczulenie jakieś wcześniej podejrzewałam truskawki teraz dla odmiany maliny ale uważam że warto to sprawdzić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kattoo]

Napisane przez Lazurowa1

Upał wyślij komuś na urlopie
A ciasto Ci wyjdzie tylko w to uwierzyć musisz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla Kamili wczoraj byl upal a miala 26st. Takze ten tego... u nas by padla trupem przy tych 50st

Napisane przez Lazurowa1

Może się okaże, że to nic takiego ale gdyby jednak było to to czego się można obawiać to lepiej to zbadać. Trzymam kciuki! Dawaj znać! Może wkrótce do Ciebie dołączę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I moze ja! a wy chcecie rodzic w tym samym szpitalu?

[beatusia10]

Napisane przez Arida_

Dziewczyny, dzisiaj mialam dziwny dzien. U tesciow spotkalismy kuzynke tz, ktora mc temu rodziła. I zupelnie niechcacy wywolalam gownoburze, pytajc jak ich malutka. Okazalo się ze wczoraj byla u pediatry bo dostała przepukliny. Od slowa do slowa zeszlo na sposob wychowywania i zostalismy z tz prawie przez nia zjedzeni ze my stsrsmy sie nie dopuscic do momentu placzu u malego, a oni zostswiaja malenka zeby sie sama uspokoiła. Kurcze serce by mi chyba peklo jakbym miala sluchac jak moja zabka zanosi się w lozeczku.przeciez on nie placze mi "na zlosc", ,tylko cos.chce mi zakomunikowac. A kuzyneczka, ze jeszcze będziemy żałować ze tak przyzwyczajany małego, ze jestesmy na kazdy grymas i co zrobimy za pol roku z noszeniem takiego klocka.
Ciezko bylo nam wytlumaaczyc swoje racje przeciw jej zimnemu chowu :/
A wy dziewczyny, tez bedziecir takie matki wariatki na kazdy grymas swooch dziieci?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak slucham takich bredni,to az mnie telepie. Jest dokladnie tak jak Ty mowisz. Dziecko potrzebuje bliskosci a nie przyzwyczaja sie do noszenia czy wymusza. U mnie w rodzinie tez bylo oburzenie,ze "ciagle nosze mojego synka". A ze w ciazy tez niejednokrotnie wezme Go na rece to juz w ogole tragedia. Moje dziecko,wiec moge je nosic cala dobe i ch** reszcie do tego. Teraz ma dwa lata i o dziwo potrafi chodzic na wlasnych nogach.. tak samo z reagowaniem na placz i z wszystkim innym. Moje dziecko nigdy nie jest zostawione samemu sobie,nie wie,co to jest zasypianie z placzem. Przez jakis czas spalismy razem. Jakis czas temu kupilismy synkowi duze lozko. Kilka dni spalam z Nim. Teraz spi sam przez cala noc. Nie bylo placzow ani nic. Naturalna kolej rzeczy. Zasypial od urodzenia przy piersi. I co? Od jakiegos czasu tylko sie przytula i zasypia. Albo w ogole odwraca sie tylem do mnie i spi w dwie minuty. Bez placzu i odstawiania na sile. Od urodzenia karmie na zadanie. Nie co 3h. I synek nigdy nie wisial na mnie calymi dniami i nocami. Sloiczki to nastepny punkt zapalny. Kuzynka swojemu daje od 3mca zycia, bo sie nie najadal.. ja nie mowie,bo diete rozszerzalam w zimie i na poczatku tez dawalam sloiczki,ale moze z miesiac,bo pozniej przeszlismy na blw. Synek kuzynki ma ponad rok i je tylko sloiki i pije z butelki ze smoczkiem. Jest malutki i bladziutki. I ona mowi do mnie,ze moj synek jest taki duzy i ma taka ciemna karnacje a jej taki zabiedzony. No sorry, wiecej sloiczkow trzeba dawac. Tak wiec,nie przejmuj sie,bo takie akcje beda na kazdym kroku. Ty jestes matka i rob to,co Ci serce podpowiada 😚

[aclerya]

Napisane przez nutik

Pogadałam z położną...powiedziała że mam jechać do niej do szpitala, nie u siebie w miejscowości bo jak mnie zatrzymają to już tam zostanę...Mam wziąć wszystko do porodu i niech mnie zbadają.



A ja myślałam, że to swędzenie jest normalne i że tak jest bo puchnę. Co ja sobie myślałam, to już parę dni się tak drapię....No nic budzę męża i psuję wszystkim niedzielę, szajse! A potem się pewnie okaże że nic mi nie jest...



Jedyne pocieszenie, że gdybym już nie wróciła ze szpitala to pokoik wczoraj dopięłam na ostatni guzik i poprasowałam

Lepiej jechać, bo jezeli się okaże ze masz ta cholestaze to beda od razu pewnie wywoływać porod, szczegolnie ze juz 40 tydzien. Mojej koleżance beda rozwiązywać ciąże w 37 tygodniu ze względu na cholestaze.

[Lazurowa1]

Napisane przez kattoo

Dla Kamili wczoraj byl upal a miala 26st. Takze ten tego... u nas by padla trupem przy tych 50st

I moze ja! a wy chcecie rodzic w tym samym szpitalu?

Tak wypadło
Tylko nie wiadomo kiedy. Mój Pan czop idzie na rekord. Od wczoraj znów wyłazi. Byłam pewna, że to wcześniej to było wszystko. Ja nie wiem gdzie on tam siedział

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kamila_509]

Widzę, że już niedługo zacznie się szał ciał i porodów

[Miqesi]

Napisane przez beatusia10

Jak slucham takich bredni,to az mnie telepie. Jest dokladnie tak jak Ty mowisz. Dziecko potrzebuje bliskosci a nie przyzwyczaja sie do noszenia czy wymusza. U mnie w rodzinie tez bylo oburzenie,ze "ciagle nosze mojego synka". A ze w ciazy tez niejednokrotnie wezme Go na rece to juz w ogole tragedia. Moje dziecko,wiec moge je nosic cala dobe i ch** reszcie do tego. Teraz ma dwa lata i o dziwo potrafi chodzic na wlasnych nogach.. tak samo z reagowaniem na placz i z wszystkim innym. Moje dziecko nigdy nie jest zostawione samemu sobie,nie wie,co to jest zasypianie z placzem. Przez jakis czas spalismy razem. Jakis czas temu kupilismy synkowi duze lozko. Kilka dni spalam z Nim. Teraz spi sam przez cala noc. Nie bylo placzow ani nic. Naturalna kolej rzeczy. Zasypial od urodzenia przy piersi. I co? Od jakiegos czasu tylko sie przytula i zasypia. Albo w ogole odwraca sie tylem do mnie i spi w dwie minuty. Bez placzu i odstawiania na sile. Od urodzenia karmie na zadanie. Nie co 3h. I synek nigdy nie wisial na mnie calymi dniami i nocami. Sloiczki to nastepny punkt zapalny. Kuzynka swojemu daje od 3mca zycia, bo sie nie najadal.. ja nie mowie,bo diete rozszerzalam w zimie i na poczatku tez dawalam sloiczki,ale moze z miesiac,bo pozniej przeszlismy na blw. Synek kuzynki ma ponad rok i je tylko sloiki i pije z butelki ze smoczkiem. Jest malutki i bladziutki. I ona mowi do mnie,ze moj synek jest taki duzy i ma taka ciemna karnacje a jej taki zabiedzony. No sorry, wiecej sloiczkow trzeba dawac. Tak wiec,nie przejmuj sie,bo takie akcje beda na kazdym kroku. Ty jestes matka i rob to,co Ci serce podpowiada 😚

Brawo zgadzam sie ze wszystkim, co napisalas

Wysłane z mojego SM-G350 przy użyciu Tapatalka

[kattoo]

Napisane przez beatusia10

Jak slucham takich bredni,to az mnie telepie. Jest dokladnie tak jak Ty mowisz. Dziecko potrzebuje bliskosci a nie przyzwyczaja sie do noszenia czy wymusza. U mnie w rodzinie tez bylo oburzenie,ze "ciagle nosze mojego synka". A ze w ciazy tez niejednokrotnie wezme Go na rece to juz w ogole tragedia. Moje dziecko,wiec moge je nosic cala dobe i ch** reszcie do tego. Teraz ma dwa lata i o dziwo potrafi chodzic na wlasnych nogach.. tak samo z reagowaniem na placz i z wszystkim innym. Moje dziecko nigdy nie jest zostawione samemu sobie,nie wie,co to jest zasypianie z placzem. Przez jakis czas spalismy razem. Jakis czas temu kupilismy synkowi duze lozko. Kilka dni spalam z Nim. Teraz spi sam przez cala noc. Nie bylo placzow ani nic. Naturalna kolej rzeczy. Zasypial od urodzenia przy piersi. I co? Od jakiegos czasu tylko sie przytula i zasypia. Albo w ogole odwraca sie tylem do mnie i spi w dwie minuty. Bez placzu i odstawiania na sile. Od urodzenia karmie na zadanie. Nie co 3h. I synek nigdy nie wisial na mnie calymi dniami i nocami. Sloiczki to nastepny punkt zapalny. Kuzynka swojemu daje od 3mca zycia, bo sie nie najadal.. ja nie mowie,bo diete rozszerzalam w zimie i na poczatku tez dawalam sloiczki,ale moze z miesiac,bo pozniej przeszlismy na blw. Synek kuzynki ma ponad rok i je tylko sloiki i pije z butelki ze smoczkiem. Jest malutki i bladziutki. I ona mowi do mnie,ze moj synek jest taki duzy i ma taka ciemna karnacje a jej taki zabiedzony. No sorry, wiecej sloiczkow trzeba dawac. Tak wiec,nie przejmuj sie,bo takie akcje beda na kazdym kroku. Ty jestes matka i rob to,co Ci serce podpowiada 😚

Niby piszesz ze kazdy robi co mu serce podpowiada a krytykujesz tamto dziecko ze sloiczki itd. Wiec na jedno wychodzi... Najlepiej sie nie wdawac w dyskusje i robic po swojemu, a reszcie przytakiwac. A to czy ktos kp czy mm, ze daje sloiczki albo robi swieze zupki czy daje sie dziecku wyplakac. Kazdy jest rodzicem swojego dziecka a nie czyjegos

[beatusia10]

Napisane przez kattoo

Niby piszesz ze kazdy robi co mu serce podpowiada a krytykujesz tamto dziecko ze sloiczki itd. Wiec na jedno wychodzi... Najlepiej sie nie wdawac w dyskusje i robic po swojemu, a reszcie przytakiwac. A to czy ktos kp czy mm, ze daje sloiczki albo robi swieze zupki czy daje sie dziecku wyplakac. Kazdy jest rodzicem swojego dziecka a nie czyjegos

Ja nie krytykuje. Tylko stwierdzam fakty. Skoro dziecko jest tylko na sloikach, chrupkach i slodkich sokach to nie jest krytyka stwierdzenie,ze jak ma wygladac zdrowo. Poza tym napisalam,ze ja tez kiedys dalam sloik i nie uwazam tego za trucizne. I nigdzie nie powiedzialam,ze wdaje sie w dyskusje. Ja wychowuje tak i karmie tak. Ona inaczej i jej sprawa.

[kattoo]

Napisane przez beatusia10

Ja nie krytykuje. Tylko stwierdzam fakty. Skoro dziecko jest tylko na sloikach, chrupkach i slodkich sokach to nie jest krytyka stwierdzenie,ze jak ma wygladac zdrowo. Poza tym napisalam,ze ja tez kiedys dalam sloik i nie uwazam tego za trucizne. I nigdzie nie powiedzialam,ze wdaje sie w dyskusje. Ja wychowuje tak i karmie tak. Ona inaczej i jej sprawa.

Nie masz pewnosci ze gdyby jadlo to samo co Twoj wygladalby lepiej. Przeciez jest od innych rodzicow, ma inne geny. Dla mnie to brzmialo tak samo jak wypowiadanie sie negatywne o rb czy kp...

[kamila_509]

Mnie tylko szlag trafia jak widzę, że podstawą diety np 3 latka są słodkie płatki, słodkie jogurty, zupki chińskie, smażone jedzenie, chipsy i batony, soki slodzone.
I wpychanie jedzenia dzieciom... Jezusie, jak mnie to wkurza!!!

Podobnie wkurza mnie jak dziecko robi na nocnik mając 5 lat, ciągnie z butli jak ma 3 i ma smoczek w wieku np 3 lat
Wtf?! Rozumiem jeśli mama cyckiem karmi: to jest naturalne. Ale smoczek ?? Butelka ze smokiem??

---------- Dopisano o 09:51 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------

A potem taka mama nazywa dziecko grubasem bo przytylo. ☠☠☠☠a, serio? Samo sobie gotowalo? Samo sobie robiło nawyki?!

[beatusia10]

Napisane przez kattoo

Nie masz pewnosci ze gdyby jadlo to samo co Twoj wygladalby lepiej. Przeciez jest od innych rodzicow, ma inne geny. Dla mnie to brzmialo tak samo jak wypowiadanie sie negatywne o rb czy kp...

Wyobraz sobie,ze ona ma dwoje dzieci. Starsza corka nie byla tylko na sloikach. I wyglada normalnie i zdrowo.

[Lazurowa1]

Napisane przez kattoo

Nie masz pewnosci ze gdyby jadlo to samo co Twoj wygladalby lepiej. Przeciez jest od innych rodzicow, ma inne geny. Dla mnie to brzmialo tak samo jak wypowiadanie sie negatywne o rb czy kp...

Dokładnie, znam dzieci które jedzą byle co i byle jak i wyglądają jak z plakatu. Zgadzam się z teorią, że o ile dziecku nie dzieje się krzywda, niech każdy wychowuje według swoich zasad.
To mówiłem ja Jarząbek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[olutka]

Napisane przez nutik

Pogadałam z położną...powiedziała że mam jechać do niej do szpitala, nie u siebie w miejscowości bo jak mnie zatrzymają to już tam zostanę...Mam wziąć wszystko do porodu i niech mnie zbadają.



A ja myślałam, że to swędzenie jest normalne i że tak jest bo puchnę. Co ja sobie myślałam, to już parę dni się tak drapię....No nic budzę męża i psuję wszystkim niedzielę, szajse! A potem się pewnie okaże że nic mi nie jest...



Jedyne pocieszenie, że gdybym już nie wróciła ze szpitala to pokoik wczoraj dopięłam na ostatni guzik i poprasowałam

Kochana, absolutnie nie myśl w ten sposób, że psujesz mężowi czy komuś innemu niedzielę - Ty dbasz o Młodą i siebie, a to najważniejsze.

A z innej bajki to już sama nie wiem, czy Cię bardziej podziwiam czy z zazdrości nie lubię całą ciążę miałaś tyle pracy, obroniłaś teraz na końcówce doktorat, wysłałaś artykuł, a pokoik już masz dopięty na ostatni guzik. A ja dalej czekam na część rzeczy, no i garderobę i Młodego muszę ogarnąć. Podziwiam Twoją doskonałą organizację i samozaparcie, chapeau bas!!



Kamila, kciuki za ciacho!!!
Ja na śniadanie wciągnęłam kanapkę z serem i wczorajszą drożdżówkę i znów się jak dziecko cieszyłam, że je upiekliśmy

[kattoo]

Napisane przez kamila_509

Mnie tylko szlag trafia jak widzę, że podstawą diety np 3 latka są słodkie płatki, słodkie jogurty, zupki chińskie, smażone jedzenie, chipsy i batony, soki slodzone.
I wpychanie jedzenia dzieciom... Jezusie, jak mnie to wkurza!!!

Podobnie wkurza mnie jak dziecko robi na nocnik mając 5 lat, ciągnie z butli jak ma 3 i ma smoczek w wieku np 3 lat
Wtf?! Rozumiem jeśli mama cyckiem karmi: to jest naturalne. Ale smoczek ?? Butelka ze smokiem??

---------- Dopisano o 09:51 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------

A potem taka mama nazywa dziecko grubasem bo przytylo. ☠☠☠☠a, serio? Samo sobie gotowalo? Samo sobie robiło nawyki?!

A Ty jesz zdrowo? Dzieci nabieraja nawyki od rodzicow.

Zanim sie ma jakiekolwiek dziecko to lepiej nie mowic takich rzeczy na glos bo nigdy nie wiesz jakie bedzie Twoje dziecko...

---------- Dopisano o 09:12 ---------- Poprzedni post napisano o 09:11 ----------

Napisane przez Lazurowa1

Dokładnie, znam dzieci które jedzą byle co i byle jak i wyglądają jak z plakatu. Zgadzam się z teorią, że o ile dziecku nie dzieje się krzywda, niech każdy wychowuje według swoich zasad.
To mówiłem ja Jarząbek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam sie.

To mowilam ja. Matka ktora pozwolila dziecku najesc sie ziemii ostatnio by to byl juz ostatni raz 😂

[Lazurowa1]

Napisane przez kamila_509

Mnie tylko szlag trafia jak widzę, że podstawą diety np 3 latka są słodkie płatki, słodkie jogurty, zupki chińskie, smażone jedzenie, chipsy i batony, soki slodzone.
I wpychanie jedzenia dzieciom... Jezusie, jak mnie to wkurza!!!

Podobnie wkurza mnie jak dziecko robi na nocnik mając 5 lat, ciągnie z butli jak ma 3 i ma smoczek w wieku np 3 lat
Wtf?! Rozumiem jeśli mama cyckiem karmi: to jest naturalne. Ale smoczek ?? Butelka ze smokiem??

---------- Dopisano o 09:51 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------

A potem taka mama nazywa dziecko grubasem bo przytylo. ☠☠☠☠a, serio? Samo sobie gotowalo? Samo sobie robiło nawyki?!

Kamilo będzie Ci trudno utrzymać zdrową dietę dziecka skoro sama jesz świństwa Ja znam dzieci które chodzą ze smoczkiem dłużej niż 2 lata. Moja córka była nocnikowa niedługo po roczku natomiast syn na dwa latka. Pili z kubeczków bardzo szybko ale syn miał problemy z kupką i wrócił do butelki. Teraz walczymy o zmianę ale nie jest łatwo. Wolę żeby pił z butelki niż miał znowu problemy z kupą. Smoczki też szybko poszły w odstawkę. Za to oboje szybko i dużo mówili. Syn od drugich urodzin zna liczby, kolory, owoce, warzywa, w języku polskim i angielskim. Zna też cały polski alfabet. Wszyscy się zachwycają jaki jest rozmowny i mądry. Dla mnie to są moje dzieci. Chce dla nich jak najlepiej. Popełniłam pewnie cały szereg błędów. W większości nieświadomie ale to moja sprawa. Nic nikomu do tego i denerwuje się jak jak słyszę mądrości świata z ust kogoś obcego. Byłabym bardziej ostrożna w ocenie innych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mary poziomkowa]

Hello!

Melduję się po małej przerwie od forum, ale na FB jestem częściej jak coś

Dołączam do grona cierpiących, w upały jest mi naprawdę ciężko. Zawsze świetnie znoszę upały i uwielbiam gorące lato, ale w 9 miesiącu ciąży, to dramat. Wczoraj nogi mi spuchły, słabo mi było i jedynie uratowało mnie polegiwanie przy basenie i leżenie na lewej stronie. A dziś pada... zawsze mnie wkurzały deszczowe niedziele, ale ta dzisiejsza jest BOSKA!

U mnie objawów porodowych brak, więc czekamy na ten 11.07


Ananko, ciekawa jestem, czy spotkamy się w szpitalu, może być się miniemy

Nutik, sprawdziłabym to swędzenie, faktycznie przy cholestazie tak jest.

Arida, masz dobre podejście. A kuzynka niech się nie zdziwi, że jej dziecko nabawi się lęków w przyszłości. Nie wyobrażam sobie zostawiać takiego maluszka do wypłakania((

Kamila, to o czym piszesz to kolejna kwestia kontrowersyjna. Zaśmiecanie dziecięcych żołądków niezdrowym żarciem. Temat rzeka. Często wynika z niewiedzy - np w kwestii soczków niesłodzonych, jogurtów o smaku, albo płatków z toną cukru, no ale przecież mówili w reklamie, że wapń

[Margosia__]

Napisane przez kattoo

A Ty jesz zdrowo? Dzieci nabieraja nawyki od rodzicow.

Zanim sie ma jakiekolwiek dziecko to lepiej nie mowic takich rzeczy na glos bo nigdy nie wiesz jakie bedzie Twoje dziecko...

Zgadzam sie.

To mowilam ja. Matka ktora pozwolila dziecku najesc sie ziemii ostatnio by to byl juz ostatni raz 😂

Moje dziecko jadło mega zdrowo! Sama wszystko gotowałam, piekłam drożdzóweczki i zdrowe ciasteczka bez cukru->no po prostu matka cud miód idealna do czasu aż wróciłam do pracy

I łatwiej było mi kupić droźdżówk niż upiec
Przy wyjściu ze żłobka mamy awiteks i prawie codziennie kupujemy 2 ciastka i zjada po drodze... cóż perspektywa widzenia zmienia się od punktu siedzenia

Znam dzieci na słoikach, które wyglądają "normalnie" i niejadki, którym mama gotuje...

Moje dziecko wpierdziela wszystkie warzywa aż miło patrzeć, ale owoce muszę Mu przemycać w różnej postaci bo tak "na surowo" nie podchodzą (nawet uwielbiany przez większość dzieci banan)...
I nie ubije tyko dlatego, że nie wpasował się w moje schematy

Za to codziennie Mu powtarzam, że chciałam mieć grzecznego dzidziusia, ale sama sobie urodziłam Piotrusia i co mam zrobić- no muszę Go Kochać

[kamila_509]

Ja nie mówię, że jem super zdrowo. Ale zrozum: matka, która karmi poltoraroczne dziecko mniej więcej 3x w tyg zupka chińska, daje TONY słodkich ciastek, chrupkow, jogurtów slodzonych NA RAZ chyba nie robi dobrze? Do tego dopaja dziecko GŁÓWNIE sokami z kartonów. I im dziecko większe tym więcej tego laduje. Więcej jogurtów, więcej frytek, więcej śmietany w zapach, więcej słodyczy i więcej soków. Ok. Gdyby to dziecko potem zjadalo chociaż trochę warzyw, owoców to bym zrozumiała. Ale one się żywily od pierwszych ząbków cukrem, solą i tłuszczem!!

Potem ta sama matka wyzywa dzieci ( około 5-11 letnie ) od grubych. No ☠☠☠☠a. Serio?

No i nie pisze o dzieciach 3 latka które czasem coś tam zrobią na nocnik albo piją z butelki mleczko. Mówię o starych koniach ( 5 lat to chyba już duzo) które robią na nocnik !!!!!!!!!!! Które noszą smoka w buzi nawet na spacery!!!! No ludzie!!!

[mary poziomkowa]

[subiektywna opinia] Trzylatek na nocniku to jeszcze nie dramat, nie wszystkie dzieci są gotowe na kibelek, ale z butelką, to już coś nie halo [/subiektywna opinia]

[kamila_509]

Ja tam się nie znam na dzieciach ale 5 latek na nocniku mnie zabił.

[mary poziomkowa]

aaaa, no i popularna kwestia niejadka! Przykład z życia.

Jedna pani pyta, co może na apetyt dla dziecka, bo dziecko nic nie je. A jak miała wypisać cały jadłospis dzienny, to się okazało, że dziecko bardzo dużo je, tylko nie tego co trzeba. Kilka gryzów buły, jakiś słodki soczek, gryzek batonika, diabelny Danio i kto by chciał jeszcze zupę, czy owoc?

[kamila_509]

Tak samo nie rozumiem mam, które DOSŁOWNIE wpychaja dziecku jedzenie aż ma odruch wymiotny, krzyczą przy jedzeniu za każdym razem a potem się dziwią, że dziecko jest otyłe albo ma problemy z jedzeniem. No ja też bym miała problem jakby mi ktoś wciskal na sile

---------- Dopisano o 10:41 ---------- Poprzedni post napisano o 10:40 ----------

Napisane przez mary poziomkowa

aaaa, no i popularna kwestia niejadka! Przykład z życia.

Jedna pani pyta, co może na apetyt dla dziecka, bo dziecko nic nie je. A jak miała wypisać cały jadłospis dzienny, to się okazało, że dziecko bardzo dużo je, tylko nie tego co trzeba. Kilka gryzów buły, jakiś słodki soczek, gryzek batonika, diabelny Danio i kto by chciał jeszcze zupę, czy owoc?

No dokładnie. Po za tym dziecko zaglodzic się nie da. Przynajmniej nie takie, które potrafi już mówić.

[mary poziomkowa]

Przykład rodziny o której piszesz, to dla mnie niestety anty przykład.

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

Zmuszanie dziecka do jedzenia, to przemoc.

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

dobra, zmykam, jeszcze będę

[kamila_509]

ja wiem, że nie jem zdrowo. Ale mojemu dziecku w wieku 2 lat nie dam zupki chińskiej! Nie będę faszerowac dziecka wszystkim co słodkie. Na litość boska, przecież to i szaleć można. Jak widziałam co tam się robi a jeszcze nie chcialam mieć dzieci to miałam łzy w oczach. Dzieci biedne musiały dosłownie do sucha odróżnić talerz. Porcja często taka, że ja połowy nie zjadłam a one musiały. Bo jak nie to krzyk i kara... no tragedia.

[Lazurowa1]

Napisane przez mary poziomkowa

[subiektywna opinia] Trzylatek na nocniku to jeszcze nie dramat, nie wszystkie dzieci są gotowe na kibelek, ale z butelką, to już coś nie halo [/subiektywna opinia]

Mam całą szafkę bidonów kubeczków i różnych ustrojstw do picia. Ze wszystkiego pił i wrócił do butelki póki co. Co z tego. Poczytaj sobie o zatwierdzeniu nawykowym u dzieci. My walczyliśmy z tym długo. Znam chłopca który ma przez to hemoroidy!!! 3 latek. To jest mocne nie halo! Z dwojga złego wolę butelkę niż wizyty w szpitalu i chirurga.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kamila_509]

No dobra. To jest akurat spowodowane powiedzmy zdrowiem. Ale postawa, że on ma dziecinstwo to trzeba go traktować jak maleńkie dziecko i na wszystko pozwalać to chyba już nie jest takie dobre?

---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------

Bo znam rodzinę, z resztą bardzo blisko, która pozwala na jedzenie pod stołem, za zasłona, babcia lata i łyżeczka karmi 5 letnie dziecko !!!
Byleby coś zjadła.
Jakoś jak już nikomu się nie chce za nią latać to zje prędzej czy później. Nocnik dla 5 latki??
Smoczek? Jeżdżenie w wózku starego konia? W Niemczech to norma ;(

[mamaNiny]

Witam z Mikim w jednym kawałku ;-) dzień się jeszcze nie skończył, ale chyba nie chce być niedzielnym dzieckiem.

Pospałam do 10. Nic mnie nie boli. Myślę o śniadaniu. Mam ochotę pojechać do Powsina, ale pada deszcz.

Zw względu na temperaturę na dzisiaj zostawiłam całe sprzątanie.

Miłego dnia dziewczyny.
Czy ja dobrze Kojarzę że nie ma jeszcze Żadnego lipcowego dzidziusia?

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[kamila_509]

Napisane przez mamaNiny

Witam z Mikim w jednym kawałku ;-) dzień się jeszcze nie skończył, ale chyba nie chce być niedzielnym dzieckiem.

Pospałam do 10. Nic mnie nie boli. Myślę o śniadaniu. Mam ochotę pojechać do Powsina, ale pada deszcz.

Zw względu na temperaturę na dzisiaj zostawiłam całe sprzątanie.

Miłego dnia dziewczyny.
Czy ja dobrze Kojarzę że nie ma jeszcze Żadnego lipcowego dzidziusia?

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

Nic nie boli, to znaczy, że zbierasz siły na dzisiejszy poród :P
Moje Ciocia Kamila pogada z młodym, że już czas na niego?

Wydaje mi się, że nie ma lipcowego dzieciaczka.

[mamaNiny]

Dziewczyny, mój starszy o 5 lat brat cioteczny pił mleko z butli do 11 roku życia. Kiedyś go z siostrą na tym przylapalysmy Oczywiście do tej pory się z niego śmiejemy ;-)

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka