estetyka spżywania.

[Hultaj]

Specjalnie dla Reny, wakacyjno-społecznych dylematów cd. ( )

Zwracacie uwagę na to, w jaki sposób inni ludzie jedzą? czy robią, to, hm, ładnie, czy np. nie bardzo..?

[hecate]

Napisane przez Hultaj

Specjalnie dla Reny, wakacyjno-społecznych dylematów cd. ( )

Zwracacie uwagę na to, w jaki sposób inni ludzie jedzą? czy robią, to, hm, ładnie, czy np. nie bardzo..?

No ba.


jak ktos ciamka, mieli z otwarta morda to mam ochote my sypnac....
sola w oko.


Nie siadam przy stole z ludzmi, ktorzy nie jedza a zreja.

[insomnieux]

ja tam patrze, przynajmniej na tych, co siedzą ze mna przy jednym stole.
mam po bracie takie cos co moja mama nazywa syndromem pieska francuskiego. po prostu wszystko musi byc cacy, jak ktos nie wiem, jest cały brudny, albo swini kolo siebie to ja po prostu nie jem bo wzbudza to we mnie obrzydzenie.
czasami nawet zwracam uwagę jakiejs osobie, ze łokcie przy sobie. wiem, to straszne

[coff3ina]

W pracy mam właśnie taką co chyba za cel życia wzięła sobie dokarmianie ludźmi okruszkami parskającymi jej z buzi. Ochyda.

Jestem zła i wredna ale dyskwalifikuję ludzi którzy nie potrafią zachować się przy stole.

[karolajna_roro]

no jasne! nie chodzi o to ze kazdy ma siedziec wyprostowany jakby polknal kij od szczotki. moze sobie anwet te lokcie na stole trzymac tylko zeby: nie mlaskal, nie siorbal i np. po zupie czy czyms nie wypijal resztki z talerza

[ushia]

okropna baba, zwana Pania Profesor Od Bromatologii I Żywienia Człowieka, stanowczo twierdzila, ze podstawa dobrego odzywiania jest śniadanie spożyte w pozycji siedzącej, przy estetycznie zastawionym stole i zachowaniem doboru kolorystycznego potraw (jak jesz żółty serek to dla kontrastu czerwony pomidorek powinen byc itp)

bromatologia to na polski tłumaczac nauka o żarełku

ja zwracam uwage na to jak ludzie jedza, ochydki w postaci mlaskania, ciamkania, sypiacych sie okruszkow - bleeeeee

moja mama miala w ostatnim roku szkolnym ucznia, szesciolatek, dziecko z inteligencjkiej rodziny, super wychowany - ale jadł tak, ze zbierało sie na wymioty

[hecate]

Napisane przez ushia

okropna baba, zwana Pania Profesor Od Bromatologii I Żywienia Człowieka, stanowczo twierdzila, ze podstawa dobrego odzywiania jest śniadanie spożyte w pozycji siedzącej, przy estetycznie zastawionym stole i zachowaniem doboru kolorystycznego potraw (jak jesz żółty serek to dla kontrastu czerwony pomidorek powinen byc itp)

bromatologia to na polski tłumaczac nauka o żarełku

ja zwracam uwage na to jak ludzie jedza, ochydki w postaci mlaskania, ciamkania, sypiacych sie okruszkow - bleeeeee

moja mama miala w ostatnim roku szkolnym ucznia, szesciolatek, dziecko z inteligencjkiej rodziny, super wychowany - ale jadł tak, ze zbierało sie na wymioty

Ja nie musze miec podane na chinskiej porcelanie ani nawet 30 minut na delektacje. Ale nie mlaskam, nie gadam jak jem i nie dlubie w zebach a nastepnie resztki zlizuje z palca jak sie zdarza niektorym.


a fuuj.

[pink69]

Napisane przez Hultaj

Specjalnie dla Reny, wakacyjno-społecznych dylematów cd. ( )

Zwracacie uwagę na to, w jaki sposób inni ludzie jedzą? czy robią, to, hm, ładnie, czy np. nie bardzo..?

Zwracam to mało powiedziane.
Jak ktoś żuje gumę jak krowa albo mlaszcze i rozwala żarcie na około to dostaję białej gorączki
Na sam dźwięk mlaskania mam ochotę tłuc.

[Arethaf]

Zwracam uwagę na to, jak ktoś je, szczególnie na mlaskanie. Rany! Jak we mnie się gotuje, gdy słyszę takie odgłosy. Niestety jeden z moich domowników wydaje takie odgłosy przy stole- a mnie uszy więdną

[diamentowa]

ja muszę jeść z takimi osobami, nie zwracam im uwagi ale ostentacyjnie zaczynam jeść dopiero kiedy oni pochłoną już w całości swoje danie

[gothic_lencia]

jestem uczulona na złe zachowanie przy stole.
wtedy mogę pogryźć...

[kiniaczeq]

Zwracam, jak ktoś mi ciamka i mówi jednocześnie to trudno tego nie zauważyć hehe

[Lexie]

Zwracam uwagę. Mlaskanie sprawia, że mam ochotę mordować

[paula78]

Zwracam i to bardzo.

W otoczeniu mam osobnika ktory je gorzej od nie wiem czego zeby nie obrazic jakies swini czy krowy,z racji tego ze osobnik jest 10 latkiem ,wine za jego brak estetyki zrzucam na rodziocw ktorzy nigdy nie zwrocili mu uwagi zeby :nie napychal tyle do paszczy,zeby wytarl buzie,zeby nie mowil kiedy przezuwa i nigdy tez nie sprzatneli tego co naswinil dookola talerza i podlogi ze o krzesle nie wspomne fujjj.

na szczescie je u nas 1 do roku i jakos musze to przetrwac ,na nieszczescie rodzice sie ponownie rozmnozyli i hoduja kolejna swinke.

dochodzi tez do tego ze po jedzeniu rekoma ich nie myja :-/ moja tapicerka ma sama ochote uciekac.

innych rzypadkow swinienie nie znam.

dodam ze moja kolezanka hetero - stwierdzila ze b. lubi patrzec kiedy ja jem jogurt ,podobno robie to dosc erotycznie :-D

[Fresa]

Napisane przez lexie

Zwracam uwagę. Mlaskanie sprawia, że mam ochotę mordować

O tak, mlaskanie i siorbanie u już nie dzieci, jest wyjątkowo odrażające

[untouchable]

Napisane przez lexie

Zwracam uwagę. Mlaskanie sprawia, że mam ochotę mordować

to to !

i mowienie z pelna buuzia.

[rosiek]

Mlaskanie, siorbanie, ciamkanie - nieee...
Tak samo jak ktoś ubrudzi rękę i potem nie umyje, tylko wytrze o drugą czy w krzesło czy boje-sie-pomyslec-gdzie-jeszcze ...Blee.

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez Hultaj

Zwracacie uwagę na to, w jaki sposób inni ludzie jedzą? czy robią, to, hm, ładnie, czy np. nie bardzo..?

Zwracam uwagę.
Będąc na studiach miałam wątpliwą przyjemność poznać mężczyznę, który robił to "nie bardzo" i do tej pory - niestety - tkwi to w mojej pamięci.

[podhalna]

bardzo nie lubię "szorowania" widelcem po talerzu brrr...(głośnego mlaskania również)
rozmowie przeprowadzanej z pełnym otworem gębowym mówię stanowcze nie!
nienawidzę kiedy ktoś maca jedzenie swoją łapą,lub kiedy coś spada z talerza

[dzustam]

Zwracam uwagę podwójnie:

W pierwszym wypadku (to głowny powód) liczy się estetyka konsumpcji bo siorbanie, mlaskanie, grzebanie w talerzu, międlenie i inne takie budzą we mnie lekkie obrzydzenie...

Drugi powód jest znacznie ciekawszy, gdzieś obiło mi sie o uszy (jakiś program, ale jaki, hmm), że sposób jedzenia i sposób samego podejścia do jedzenia jest odzwierciedleniem sfery seksualnej. Czyli jak ktoś uwielbia jeść i delektować się różnymi smakami, to zazwyczaj będzie lubił seks, ktoś, kto je wolno, preferuje potrawy klasyczne - to miłośnik klasycznych pozycji, spokojnego, leniwego seksu, zaś eksperymentator dziwactw kulinarnych będzie eksperymentował w łóżku . No i ważny jest sam sposób spożywania, układania języka, bawienia się jedzeniem, i takl dalej i tak dalej...

Ile w tym prawdy to nie wiem, bo nie pytam jedzących o ich preferencje seksualne, ale jedno jest pewne - nie wszystkich ludzi rozpatruję pod tym względem, bardzo często wolę nie wiedziec

[bess]

Napisane przez Hultaj

Specjalnie dla Reny, wakacyjno-społecznych dylematów cd. ( )

Zwracacie uwagę na to, w jaki sposób inni ludzie jedzą? czy robią, to, hm, ładnie, czy np. nie bardzo..?

zwracam
dlatego najbardziej lubie jesc sama albo w bezpiecznej odleglosci od mlaskajacych ,siorbiacych i pokazujacych co maja w buzi ew grzebiacych w zebach ,wyjmujacych cos z ust w trakcie jedzenia

[Hultaj]

Napisane przez paula78

dodam ze moja kolezanka hetero - stwierdzila ze b. lubi patrzec kiedy ja jem jogurt ,podobno robie to dosc erotycznie :-D

Fajnie nie być samemu. Spokusiówna powiedziała kiedyś (wyrywam), że jedzenie samo w sobie nie jest estetyczna czynnością. Ale myślę, że tak źle nie jest, w każdym razie, na Seksie w wielkim mieście, to one nic, tylko bez przerwy coś wciągały, i było im z tym oki. :P

Wiadomo ;-), że nie wadzi mi startowanie do ryby z nożem , ani to, że się człowiek wyśmotra keczupem z frytki, mimo, że ja chyba trochę przesadzam , bo np. takiego arbuza atakuję widelcem, tylko, niektórzy to tak, no, tego, właściwie żrą, nie jedzą. Mlaskania i ciamkania to już dla mnie hardcore. I chyba jest ich trochę, tych osobników. Rozumiem, że czasem coś ładnie nie wyjdzie, ale niektórzy ;-) ludzie to się nieraz ;-) nawet nie starają, i tak chciałam trochę wiedzieć, czy ja jestem od razu dziwna. Dziewczynki, i tak jesteście twarde, ja bym się słowem komuś nie odezwała, że, hm, obleśnie je.

[chocolatka]

Zwracam uwagę na estetykę spożycia (w ogóle zwracam uwagę na estetykę wszystkiego ).
Ludzi, którzy przy stole zachowują się jak prosiaki unikam jak ognia. Jeśli siedzę w jednym przedziale pociągu z takim prosiakiem, to od razu zmieniam przedział.
Do szału doprowadzają mnie dzieci (często już 10-12 letnie), które wręcz rzucają się na jedzenie przy kasach w hipermarketach: kasjer dopiero co skasuje zakupione przez ich rodziców produkty a dzieciaki już się rzucają na lody/ chipsy/ jajka kinder, brudząc siebie i wszystko wokół. Brudnym, ciumkającym przy kasach dzieciakom mówię nie!

A, jeszcze coś. Ludzie jedzący podczas rozmowy telefonicznej. Znacie takich? Ja znam takiego osobnika To jest straszne. W trakcie rozmowy przez telefon jestem szczególnie wyczulona na wszelkie dźwięki, więc robię się naprawdę niemiła, jeśli mój rozmówca między jednym a drugim słowem siorbie herbatę .

[Stromanthe]

Hecate- taki to by z nami przy stole nie wytrzymał. Ty solą po oczach, ja pieprzem w nos i na talerz. Osobiście uważam, że dzieci do lat 3 słodko mlaskają. Powyżej tego wieku aż mi się w żołądku przelewa.
Najgorzej jest, tak stoi sobie taka panna ostawiona jak stróż w Boże Ciało, opiera się o "wózek swojego mena" i mamle tym ryjem (ust to już nie przypomina) na wszystkie strony z wyrazem twarzy "O Boże, będę miała orgazm taka za***sta jestem". No twarz odrwócic muszę, bo nie zniesę, no normalnie nie zniesę.
Mi się zarzuca, że jak jem gdzieś, to zawsze czytam. Wszytsko jedno co, ale czytam. Że to jest oznaka braku szacunku. To co, mam mówic, zeby mi się kurczak i suróweczka wydostawały spowrotem na talerz? Albo wgapiac się we współjedzącego jak je, analizowac każdy jego kęs?
A taka to ja dziwna jestem, że jak ktoś długo przy mnie mlaska, to po pierwsze mi się odechciewa jedzenia, raczej ono chce uciec na wpół przetrawione, a po drugie płakac mi się chce. I nie wiem, dlaczego

[Ywonula]

Co do seksu to też o tym słyszałam ale dodam jeszcze czy ktoś je szybko czy właśnie się delektuje i to się z moich obserwacji sprawdza tak samo w łóżku

Ale wiecie co?

Jak mam nie sypać okruszkaami i prażoną cebulką jak zamówie sobie hot-doga maxi? Jak mam jeść kobieco pizze jak ciągnie sie z niej ser?

Też zwracam uwagę jak kto je, no ale bez przesady. Sama czasmi jem szybko bo jestem głodna, rozsypując wokół siebie okruszki (i wcale nie mówie, że nie jest mi wstyd )

Z tego co tu widzę większość osób preferuje sztywne siedzenie przy stole, szczerze mówiąc to wśród moich znajomych jest taka jedna osoba, reszta je na luzie i nieprzejmuje się jak jej cos spadnie raz na ruski rok, w końcu jemy po to by żyć

[włoczykijka]

U mnie to jest tak : jesteś w restauracji, to raczej pizzę zjem widelcem i nożem.Jestem ze znajomymi u siebie np- jemy rękami. Nie lubię też bardzo jak ktoś mlaszcze albo siorbie jak je zupę. Ogólnie to nawet głupio mi jeść kurczaka łapami, jakoś tak wydaje mi sie jak zza prehistoriiNie zwróciłabym komuś takiemu uwagi(jeszcze bym sie bała że ,,co sie gówniaro udzielasz itp" ).
PS.Kojarzy ktoś parkę z ,Zakochanego kundla"jedzącą spagetti?

[Hultaj]

Też lubię czytać przy jedzeniu.

Napisane przez Ywonula

Z tego co tu widzę większość osób preferuje sztywne siedzenie przy stole, szczerze mówiąc to wśród moich znajomych jest taka jedna osoba, reszta je na luzie i nieprzejmuje się jak jej cos spadnie raz na ruski rok, w końcu jemy po to by żyć

Właściwie chyba najbardziej mi chodzi o takie na luzie, ale żeby nie przesadzać.

W 'brudzącym jedzeniu' najbardziej lubię to, że daje możliwość zakombinowania, jak się z nim uporać, a się nim zbytnio nie upodlić. Mam tylko nadzieję, że w miarę elegansio mi to wychodzi. :P

[Ywonula]

Napisane przez włoczykijka

PS.Kojarzy ktoś parkę z ,Zakochanego kundla"jedzącą spagetti?

no baaa... klasyka gatunku

[Hultaj]

Pizzę nożem i widelcem, ale co, gdy pizza wjeżdża na takim cieście, że za Chiny nie idzie tego pokroić.

[awia]

Ja ciagle uwazam, ze jedzenie to czynnośc intymna

Nie lubie jesc przy obcych ludziach, czy np. przy ludziach, ktorzy nie jedza.
sama zwracam uwage na to, jak jem,
do obledu doprpwadzaja mnie sos w kąciku ust
i oczywiscie zwracam uwahe na to, jak jedza inni.
niecierpie mlaskania mi za uchem

generalnie jest tak, ze dobre rzeczy jadam tylko w gronie przyjaciol, kiedy nie przeszkadza mi, ze okruchy sie sypia a ser sie ciągnie.
przy jedzeniu z obcymi, biznesowym, zawsze bardziej sie martwie sobą niż innymi