Makeupowe porady i tricki 'profesjonalnej ekipy'

[sybillla]

gioseppe a który podkład z profesjonalnych ma dobre krycie (drobnych niedoskonałości) i nie robi efektu maski

i jeszcze mam pytanie o tusze potrzebuje takiego na codzień ale lubie mieć pogrubione rzesy polecisz coś? zastanawiam się nad Isa Dora albo HR?

[agabil1]

Napisane przez KNK

Ja po kilku latach zrezygnowałem z kufrów, moim zdaniem sa nie praktyczne i cięzkie same w sobie, kosmetyki mam popakowane w przezroczyste kosmetyczki i takie małe kuferki z siatki z Inglota. Nosze to albo w wiekszej torbie podróznej jak wiem ze dam rade na mniejszej ilosci kosmetyków pracowac, a jak potrzebuje wszystko to biorę normalna walizkę na kołkach (oczywiście nie za duzą, mam taka w sam raz) i nie muszę nic dźwigać bo jest w niej miejsce na wszystko łącznie z demakijażem, wacikami, chusteczkami czy rzeczami do włosów jeżeli sa mi potrzebne. to szczególnie ważne jak ktos nie ma auta tak jak ja bo nie muszę nic nosić, a jak kółka walizki sa dobrej jakości i tłumią drgania to nic sie nie dzieje złego z kosmetykami i nie podskakuje wszystko jak w kufrze Inglota

oo, dobry pomysł. Tylko walizka faktycznie musi być niezłej jakości, bo mi w takim przypadku róż Kryolan poszedł w drobny mak.

idę "kliknąć" ten czarny trolley

[Śniegowa]

Napisane przez agabil1

oo, dobry pomysł. Tylko walizka faktycznie musi być niezłej jakości, bo mi w takim przypadku róż Kryolan poszedł w drobny mak.

idę "kliknąć" ten czarny trolley

Próbowałaś go uratować? Czasem się udaje

Ja też przeszłam na system pudełkowo torbowy . Tzn wszystkie kosmetyki pogrupowane mam w pudełkach, które w razie co latwo przenieść, włozyć w torbę i wszytko jest w sumie po reką.

[agabil1]

Napisane przez Śniegowa

Próbowałaś go uratować? Czasem się udaje

Ja też przeszłam na system pudełkowo torbowy . Tzn wszystkie kosmetyki pogrupowane mam w pudełkach, które w razie co latwo przenieść, włozyć w torbę i wszytko jest w sumie po reką.

próbowałam Śniegowa jednak nic z tego prasowałam na spirytus, na jedwab i po wyschnięciu pęka od nowa. Wypróbuję jeszcze płyn do soczewek.

U mnie z kolei system kosmetyczek itp branych do klientki się nie sprawdza, wolę mieć kosmetyki pogrupowane w kufrze , w jednym miejscu. Nie lubię wyciągać wszystkiego na stół i zagracać go swoimi rzeczami .

Trolley kupiony w poniedziałek powinien być u mnie

[Śniegowa]

Napisane przez agabil1

próbowałam Śniegowa jednak nic z tego prasowałam na spirytus, na jedwab i po wyschnięciu pęka od nowa. Wypróbuję jeszcze płyn do soczewek.

U mnie z kolei system kosmetyczek itp branych do klientki się nie sprawdza, wolę mieć kosmetyki pogrupowane w kufrze , w jednym miejscu. Nie lubię wyciągać wszystkiego na stół i zagracać go swoimi rzeczami .

Trolley kupiony w poniedziałek powinien być u mnie

No to musi być ten niemiły wyjątek. Może jako sypki traktuj? Ja tak kiedyś z inglotem zrobiłam

[lilly78]

kurcze, dziewczyny, kusicie tym trolley'em mi od jakiegoś czasu kręgosłup zaczyna dawać znać, że kuferek jest zbyt ciężki... kurcze, tylko czy jak postawi się go pionowo, to wszystko nie przewala się w pojemniczkach :/ albo czy np puder sypki nie będzie wysypany do góry nogami, to mnie zastanawia i tylko dlatego jeszcze go nie kupiłam
Aga, jak do Ciebie dojdzie, musisz koniecznie napisać jak się Tobie sprawuje, a najchętniej to Cię nawiedzę i zobaczę go na żywo

[Soso]

Napisane przez agabil1

oo, dobry pomysł. Tylko walizka faktycznie musi być niezłej jakości, bo mi w takim przypadku róż Kryolan poszedł w drobny mak.

idę "kliknąć" ten czarny trolley

Ja w sumie mam sporo porządnych walizek, to nie jest głupi pomysł Niemniej trolley mi się tak podoba, że też go kupuję O ile wszystkich nie wykupicie

[agabil1]

Napisane przez Śniegowa

No to musi być ten niemiły wyjątek. Może jako sypki traktuj? Ja tak kiedyś z inglotem zrobiłam

na razie cała paleta jest nieużywana ( bo róż jest w palecie) i leży na toaletce

Napisane przez lilly78

kurcze, dziewczyny, kusicie tym trolley'em mi od jakiegoś czasu kręgosłup zaczyna dawać znać, że kuferek jest zbyt ciężki... kurcze, tylko czy jak postawi się go pionowo, to wszystko nie przewala się w pojemniczkach :/ albo czy np puder sypki nie będzie wysypany do góry nogami, to mnie zastanawia i tylko dlatego jeszcze go nie kupiłam
Aga, jak do Ciebie dojdzie, musisz koniecznie napisać jak się Tobie sprawuje, a najchętniej to Cię nawiedzę i zobaczę go na żywo

wpadaj

Napisane przez Soso

Ja w sumie mam sporo porządnych walizek, to nie jest głupi pomysł Niemniej trolley mi się tak podoba, że też go kupuję O ile wszystkich nie wykupicie

szybko kupuj Soso

[Śniegowa]

Napisane przez agabil1

na razie cała paleta jest nieużywana ( bo róż jest w palecie) i leży na toaletce

O masz.... To na prawdę pech....

[kolciag]

Napisane przez agabil1

Kolciu, znajoma pisze że trochę tych kufrów PS już sprzedali i nie było reklamacji. Mają na sklepie jeden, z produktami i jest porządnie wykonany.

Aż mnie korci ten kufer PS jeszcze nie zapłaciłam za tamten

Hehe, bo za dużo tego jest i oszaleć można, ale dla mnie żaden nie jest idealny Chyba się na sposób KNK przerzucę

Napisane przez gioseppe

zglaszam sie jako trzecia
nie znosze tego podkladu
za brak trwalosci i beznadziejna kolorystyke

ja generalnie uwielbiam marki selektywne. oczywiscie nie wszystko co drogie jest super, jak na przyklad Double Wear EL :P ale malo uzywam kosmetykow tanich. byl czas, ze po przeczytaniud obrych opinii na temat jakiegos taniego kosmetyku kupowalam go i.. wielki zawod.. i tak kilkakrotnie. w koncu poszlam po rozum do glowy i wole kupic drozej a po prostu zbierac na to kase.. szarpnac sie raz a dobrze.. zarowno na sesjach jak makijazach okolicznowsciowych uzywam tych samych kosmetykow.

No dokładnie, ja tak zawsze miałam Kupowałam coś pod wpływem KWC a potem lądowało to w koszu... i choć to były mniejsze sumy, to i tak szkoda i się sporo uzbierało tego Też wolę uzbierać kasę i mieć mniej ale lepszych

Napisane przez sybillla

gioseppe a który podkład z profesjonalnych ma dobre krycie (drobnych niedoskonałości) i nie robi efektu maski

i jeszcze mam pytanie o tusze potrzebuje takiego na codzień ale lubie mieć pogrubione rzesy polecisz coś? zastanawiam się nad Isa Dora albo HR?

Dużo jest takich podkładów marek profesjonalnych, jak dla mnie najfajniejsze to:
- MAC Studio Fix
- MUFE HD
- podkłady Smashbox

Ja z tuszy to KOCHAM HR Felline Black Ale on średnio pogrubia, głównie wydłuża i genialnie rozdziela. Za to ten nowy wężowy lepiej pogrubia, za to mniej rozczesuje

[gioseppe]

a ja mam do Was pytanie o ceny makijazu
nie chodzi mi o konkretny cennik tylko o informacje czy za np makijaz probny liczycie tyle co za makijaz wieczorowy/fotograficzny/slubny?
wiadomo, ze probny w glownej mierze robi sie przed slubnym ale zdarzylo mi sie tez robic przed fotograficznym bo PM byla spoza miasta a sesje miala w Krk i szukala wizazystki chciala sprawdzic... wiec pytam ogolnie

ja mam caly czas nizsza cene. ale prawde mowiac "zagapilam sie"
po prostu na poczatku jak zaczelam malowac zrobilam oferte makijaz probny srednio 2/3 ceny makijazu wlasciwego. zeby zachecic panny mlode
i tak zostalo do dzisiaj... mam ochote to zmienic bo makijaz probny nie rozni sie dla mnie niczym od wlasciwego.. a nawet jest trudniejszy, schodzi wiecej czasu itd bo rozmowa, dopasowanie makijazu itd a w dniu slubu przychodze, robie makijaz wg ustalen, ewentualnie zmieniam drobne szczegoly i po robocie...

jak jest u Was?

Napisane przez sybillla

gioseppe a który podkład z profesjonalnych ma dobre krycie (drobnych niedoskonałości) i nie robi efektu maski

i jeszcze mam pytanie o tusze potrzebuje takiego na codzień ale lubie mieć pogrubione rzesy polecisz coś? zastanawiam się nad Isa Dora albo HR?

nie znam isa dora, ja lubie max factory 2000 kalorii jest naprawde fajnym tuszem, mialas?
co do podkladow profesjonalnych zapewniajacych dobre krycie, ja stosuje raczej korektory na niedoskonalosci a na to lekka warstwe podkladu..

Napisane przez KNK

Ja po kilku latach zrezygnowałem z kufrów, moim zdaniem sa nie praktyczne i cięzkie same w sobie, kosmetyki mam popakowane w przezroczyste kosmetyczki i takie małe kuferki z siatki z Inglota. Nosze to albo w wiekszej torbie podróznej jak wiem ze dam rade na mniejszej ilosci kosmetyków pracowac, a jak potrzebuje wszystko to biorę normalna walizkę na kołkach (oczywiście nie za duzą, mam taka w sam raz) i nie muszę nic dźwigać bo jest w niej miejsce na wszystko łącznie z demakijażem, wacikami, chusteczkami czy rzeczami do włosów jeżeli sa mi potrzebne. to szczególnie ważne jak ktos nie ma auta tak jak ja bo nie muszę nic nosić, a jak kółka walizki sa dobrej jakości i tłumią drgania to nic sie nie dzieje złego z kosmetykami i nie podskakuje wszystko jak w kufrze Inglota

jest to jakis pomysl
mi tam nic nie fruwa w inglocie, tfu tfu nic nie rozwalilam (oprocz samego kufra :P) a czesto jezdze po kostce itd.

Napisane przez agabil1

U mnie z kolei system kosmetyczek itp branych do klientki się nie sprawdza, wolę mieć kosmetyki pogrupowane w kufrze , w jednym miejscu. Nie lubię wyciągać wszystkiego na stół i zagracać go swoimi rzeczami .

to tak jak ja, zawsze rozkladam 3 poziomy na podlodze, rozwijam pedzle itp itd

a apropo etui na pedzle, ostatnio bardzo wpadlo mi w oko to
podoba mi sie, ze po pracy moge wszystko wsadzic do tego srodkowego etui i nie martwic sie, ze cos mi wypadnie pozagina sie itp

[Soso]

bardzo fajne to etui - gdzie można je kupic?

[gioseppe]

to MUFE

[Śniegowa]

Napisane przez gioseppe

a ja mam do Was pytanie o ceny makijazu
nie chodzi mi o konkretny cennik tylko o informacje czy za np makijaz probny liczycie tyle co za makijaz wieczorowy/fotograficzny/slubny?
wiadomo, ze probny w glownej mierze robi sie przed slubnym ale zdarzylo mi sie tez robic przed fotograficznym bo PM byla spoza miasta a sesje miala w Krk i szukala wizazystki chciala sprawdzic... wiec pytam ogolnie

Ja za próbę liczę więcej. Bo to i czasu i więcej pracy jest. czasem się coś zmywa i zmienia... Poza tym raz na początku kariery się nacięłam- miał być próbny i do ślubu z płatnością w dniu ślubu. no i w dniu ślubu jak juz spakowana byłam miałam telefon, że ona to się jednak sama umaluje.... a próbny to były 3 mejkapy, ona sama nie wiedziała czego chce.

[Soso]

Napisane przez gioseppe

to MUFE

dzięki

[gioseppe]

Napisane przez Śniegowa

Ja za próbę liczę więcej. Bo to i czasu i więcej pracy jest. czasem się coś zmywa i zmienia... Poza tym raz na początku kariery się nacięłam- miał być próbny i do ślubu z płatnością w dniu ślubu. no i w dniu ślubu jak juz spakowana byłam miałam telefon, że ona to się jednak sama umaluje.... a próbny to były 3 mejkapy, ona sama nie wiedziała czego chce.

a ja odkad sie raz nacielam na "rezerwacji na slowo", wprowadzilam po prostu zaliczki i po problemie.

Napisane przez Soso

dzięki

nie ma sprawy

[Śniegowa]

Napisane przez gioseppe

a ja odkad sie raz nacielam na "rezerwacji na slowo", wprowadzilam po prostu zaliczki i po problemie.

To tez jest jakiś pomysł

[kolciag]

Napisane przez gioseppe

a ja mam do Was pytanie o ceny makijazu
nie chodzi mi o konkretny cennik tylko o informacje czy za np makijaz probny liczycie tyle co za makijaz wieczorowy/fotograficzny/slubny?
wiadomo, ze probny w glownej mierze robi sie przed slubnym ale zdarzylo mi sie tez robic przed fotograficznym bo PM byla spoza miasta a sesje miala w Krk i szukala wizazystki chciala sprawdzic... wiec pytam ogolnie

Napisane przez Śniegowa

Ja za próbę liczę więcej. Bo to i czasu i więcej pracy jest. czasem się coś zmywa i zmienia... Poza tym raz na początku kariery się nacięłam- miał być próbny i do ślubu z płatnością w dniu ślubu. no i w dniu ślubu jak juz spakowana byłam miałam telefon, że ona to się jednak sama umaluje.... a próbny to były 3 mejkapy, ona sama nie wiedziała czego chce.

Biorę więcej, bo tak jak pisze Śniegowa, więcej czasu, więcej kosmetyków... no, to zależy jak kto robi, bo słyszałam o takich próbnych połowicznych, gdzie osoba malująca robi jeden makijaż i to nie do końca i do wiedzenia.

Ja pokazuję zawsze co najmniej 3 propozycje, no chyba że pierwsza od razu tak się Pannie Młodej podoba, że nie chce więcej... ale to się rzadko zdarza i czasami próba trwa nawet 3 godziny, jak się trafi okropna maruda która sama nie wie czego chce albo wie a to do niej zupełnie nie pasuje Jak tak dalej pójdzie, to ja jeszcze cenę próbnego podniosę, bo ostatnie 2 klientki to mnie wyprowadziły z równowagi

Inna sprawa, to oszukiwanie... puki próbne na początek miała tańsze, to PM'ki oszukiwały i z próbnym szły do ślubu

Napisane przez gioseppe

a ja odkad sie raz nacielam na "rezerwacji na slowo", wprowadzilam po prostu zaliczki i po problemie.

Też mam takie plany... ale to jak to rozwiązujesz? Podpisujecie jakieś umowy?
Przelewają na konto czy płacą w dniu próby?

[gioseppe]

i nie narzekaja klientki, ze bierzecie wiecej niz za wlasciwy?

nie wiem jak mozna zrobic makijaz nie do konca. to przeciez bez sensu. jzu wolalabym wogole nie robic
ja zawsze podczas rozmowy proponuje jaki bylby najlepszy wg mnie, w jakim byloby tez dobrze itd
mnie sie moze 2 razy zdarzylo, ze robilam 2gi makijaz. w wiekszosci przypadkow decyduja sie na pierwszy
fakt, trzeba troche wczesniej porozmawiac, sprawdzic co kto lubi w czym kompletnie nie jest w stanie sie zaakceptowac itd
chociaz ciezkie zadanie przedstawic makijaz slowami w taki sposob aby PM wiedziala o czym mowie, czesto jednak nie potrafi sobie w 100% wyobrazic. nie dziwie sie zreszta inaczej zobaczyc siebie w danym looku niz posluchac o tym
ja mialam 2 razy klientki ktore mnie wyprowadzily z rownowagi ale nie dalam po sobie poznac na szczescie.. zdecydowaly sie w koncu chociaz wolalabym zeby takie sie nie zdecydowaly szanuje zdanie kazdego i staram sie jak najlepiej dogodzic ale naprawde sa na swiecie osoby, ktore mam wrazenie zyja po to by innym uprzykrzac zycie


na oszukiwanie przez klientki znalazlam sposob. Po prostu nie umawiam sie na makijaze probne w weekend. po pierwsze, mam wtedy z reguly sluby, po drugie chce miec czas dla rodziny

poki co proponuje wplate na konto, zawsze jest to dla kogos dowod, ze ktos mi wplacil kase.. i nie jestem zwolenniczka pobierania zaliczki w dniu probnej. daje czas do namyslu, a w przypadku gdy ktos sie jeszcze nie zdecydowal i nie wplacil zaliczki a mam inne zapytania o ten sam termin pytam klientke po probnym czy sie decyduje. czasami zapominaja wplacic
mialam sytuacje, ze klientka byla u mnie z 3 miesiace przed slubem bo gdzies wyjezdzala potem no i 2 tyg przed slubem dzwoni do mnie o ktorej u niej bede. a ja ani sie z nia na 100% nie umawialam, ani nie wplacila zaliczki ani nic. myslalam, ze znalazla kogos innego. a ona myslala, ze jak sie tak zachwycala to wystarczy. mimo, ze zawsze informuje o formie rezerwacji. zapomniala w calym szale o wplaceniu zaliczki na szczescie miala slub do poludnia a ja mialam na ten sam dzien rezerwacje na godz 15 na pozny slub wiec wszystko poszlo OK ale moglo byc wesolo..

[eweska]

Napisane przez agabil1

Trolley kupiony w poniedziałek powinien być u mnie

Super

Tylko wszystkich nie wykupcie bo ja dopiero go kliknę za miesiąc Mam nadzieję, że jeszcze będzie

[Śniegowa]

Napisane przez gioseppe

i nie narzekaja klientki, ze bierzecie wiecej niz za wlasciwy?

Nie zarzyło mi się to jeszcze- mało tego kilka razy dziwczyny chciały całą kwotę wpłacić- za próbę i ślub od razu. Myślę, że jak się rozsądnie uzasadnie ile kiedy kaski chcesz, to nie ma problemu.

[gioseppe]

Napisane przez Śniegowa

Nie zarzyło mi się to jeszcze- mało tego kilka razy dziwczyny chciały całą kwotę wpłacić- za próbę i ślub od razu. Myślę, że jak się rozsądnie uzasadnie ile kiedy kaski chcesz, to nie ma problemu.

tak tez mi sie zdarzylo
chyba czas na podwyzszenie cen na nastepny sezon

[ecureuil]

w ogóle z całym tym umawianiem jest problem. Na szczęście mnie jeszcze żadna PM nie "wystawiła" ze swoim ślubnym makijażem ale mam problem z czymś innym . Umawiam z sie z taką PM-ką np że do pomalowania będzie ona i dodatkowo trzy osoby. Ja jadę (czasem daleko) a na miejscu okazuje się że i owszem - PM będę malować ale z tych trzech dodatkowych osób zrobiła się jedna (bo a to siostra się rozmysliła, a to mama sama będzie sie malować) Nie ukrywam że gdybym wiedziała wczesniej że do pomalowania mam tylko jedną lub dwie osoby to po pierwsze być może bym w ogóle nie przyjęła tego zlecenia (ze względu np na dużą odległość) albo chociaż mogłabym nie odmawiać innym klientkom i umówić je tego samego dnia.
Jak Wy sobie z tym radzicie? Muszę opracować jakiś plan działania na nastepny sezon bo już zaczynają sie powoli rezerwacje.

[Śniegowa]

Napisane przez ecureuil

w ogóle z całym tym umawianiem jest problem. Na szczęście mnie jeszcze żadna PM nie "wystawiła" ze swoim ślubnym makijażem ale mam problem z czymś innym . Umawiam z sie z taką PM-ką np że do pomalowania będzie ona i dodatkowo trzy osoby. Ja jadę (czasem daleko) a na miejscu okazuje się że i owszem - PM będę malować ale z tych trzech dodatkowych osób zrobiła się jedna (bo a to siostra się rozmysliła, a to mama sama będzie sie malować) Nie ukrywam że gdybym wiedziała wczesniej że do pomalowania mam tylko jedną lub dwie osoby to po pierwsze być może bym w ogóle nie przyjęła tego zlecenia (ze względu np na dużą odległość) albo chociaż mogłabym nie odmawiać innym klientkom i umówić je tego samego dnia.
Jak Wy sobie z tym radzicie? Muszę opracować jakiś plan działania na nastepny sezon bo już zaczynają sie powoli rezerwacje.

Tak też niestety bywa... aczkolwiek mnie to się częściej w drugą stronę zdarza.

[gioseppe]

Napisane przez ecureuil

w ogóle z całym tym umawianiem jest problem. Na szczęście mnie jeszcze żadna PM nie "wystawiła" ze swoim ślubnym makijażem ale mam problem z czymś innym . Umawiam z sie z taką PM-ką np że do pomalowania będzie ona i dodatkowo trzy osoby. Ja jadę (czasem daleko) a na miejscu okazuje się że i owszem - PM będę malować ale z tych trzech dodatkowych osób zrobiła się jedna (bo a to siostra się rozmysliła, a to mama sama będzie sie malować) Nie ukrywam że gdybym wiedziała wczesniej że do pomalowania mam tylko jedną lub dwie osoby to po pierwsze być może bym w ogóle nie przyjęła tego zlecenia (ze względu np na dużą odległość) albo chociaż mogłabym nie odmawiać innym klientkom i umówić je tego samego dnia.
Jak Wy sobie z tym radzicie? Muszę opracować jakiś plan działania na nastepny sezon bo już zaczynają sie powoli rezerwacje.

ustalona zaliczka od kazdej osoby rozwiazuje problem :P

[ecureuil]

Napisane przez Śniegowa

Tak też niestety bywa... aczkolwiek mnie to się w drugą stronę zdarza.

mnie tez się czasami zdarza odwrotnie. Zapamiętałam szczególnie jedną taką sytuację. Malowałam kiedys u PM w domu siedem osób. Już przy ostatniej prawdę mówiąc cieszyłam się po cichu że kończę pracę a tu mnie pyta PM czy nie pomalowałabym jeszcze jednej osoby. I tak nie rezerwowałam nikogo więcej na ten konkretny dzień więc mimo zmęczenia zgodziłam się. Patrzę a tu taka mocno starsza Pani (na oko ok. 80 lat - chyba siostra babci PM) siada na krzesło. i Mówi mi że "ona tak się napatrzyła i tak jej sie podoba że chce mieć chociaż raz w zyciu makijaż bo nigdy się nie malowała". No i miała

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

Napisane przez gioseppe

ustalona zaliczka od kazdej osoby rozwiazuje problem :P

a stosujesz takie rozwiązanie? Sprawdza się? Bo ja prawde mówiąc właśnie tak chciałam zacząć robić. Tylko ze niestety Panny Młode często prawie aż do samego końca nie są w stanie dokładnie ustalić ile tych dodatkowych osób będzie. W tym jest chyba największy kłopot

[Śniegowa]

Napisane przez ecureuil

mnie tez się czasami zdarza odwrotnie. Zapamiętałam szczególnie jedną taką sytuację. Malowałam kiedys u PM w domu siedem osób. Już przy ostatniej prawdę mówiąc cieszyłam się po cichu że kończę pracę a tu mnie pyta PM czy nie pomalowałabym jeszcze jednej osoby. I tak nie rezerwowałam nikogo więcej na ten konkretny dzień więc mimo zmęczenia zgodziłam się. Patrzę a tu taka mocno starsza Pani (na oko ok. 80 lat - chyba siostra babci PM) siada na krzesło. i Mówi mi że "ona tak się napatrzyła i tak jej sie podoba że chce mieć chociaż raz w zyciu makijaż bo nigdy się nie malowała". No i miała

Hahaha Też tak kiedyś miałam. Dokładnie. Miały być dwie osoby i doszło ze 4 w tyn babcia. Dlatego na jeden dzień nie umówiłabym się na dwa makijaże w różnych miejscach. Denerwowałabym się, że się nie wyrobię. Jak by to było podstawowe źródło utzrymania, to zapewne inaczej bym do sprawy podchodziła

[gioseppe]

Napisane przez ecureuil

a stosujesz takie rozwiązanie? Sprawdza się? Bo ja prawde mówiąc właśnie tak chciałam zacząć robić. Tylko ze niestety Panny Młode często prawie aż do samego końca nie są w stanie dokładnie ustalić ile tych dodatkowych osób będzie. W tym jest chyba największy kłopot

z wyjazdowymi zawsze tak robie
po prostu mam rodzine i jesli mam wybor dojechac do klientki w miescie co zajmuje ok 15 minut, a dojechac poza miasto - ok godziny w jedna strone to oczywiste jest, ze wole wybrac ta na miejscu.
dlatego zawsze przy wyjazdowych makijazach prosze najpierw o rozeznanie czy ktos inny jest jeszcze zainteresowany makijazem, jesli sa chetne 2 osoby plus PM jade z mila checia
jesli tylko PM a jest to sezon slubny lub mam inne zapytanie to odmawiam.

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:30 ----------

mnie najbardziej draznia w ytm wszystkim obsuwy u fryzjera, przez korki itd.. nieraz mialam tak, ze czekalam juz na PM w domu, a niestety jeszcze sporo czekania bylo przede mna... a bo poprawka fryzury, a bo korki itp itd. nie lubie tego. raz zdarzylo mi sie czekac 1,5h, myslalam ze zwariuje, dobrze ze nie mialam potem innego slubu..
innym razem na makijazu wyjazdowym czekalam 2h na PM.. wymalowalam juz wszystkie dodatkowe osoby ktore zamowily makijaz i czekalam na PM ale nie mialam jej tego za zle, wrecz wspolczulam PM bo fryzjer po prostu ją wystawil i nie przyszedl do pracy. musiala wyprosic jakiegos pierwszego lepszego fryzjera i fryzure slubna...

gdyby to bylo moje glowne zrodlo utrzymania staralabym sie miec swoj wlasny salon gdzie moglabym zapraszam klientki bo tak jest najwygodniej. chociaz wiem, ze tez jest to pewna kwestia eliminujaca i wiele klientek odmowiloby bo woli wygodniej, w domu..bez nerwow...
ale na razie to pozostaje w sferze marzen i dreeee na te sluby z wywalonym jezorem z podskakujacym na kostce kufrem i wnosze na 4te pietra :P

[ecureuil]

Napisane przez gioseppe

z wyjazdowymi zawsze tak robie
po prostu mam rodzine i jesli mam wybor dojechac do klientki w miescie co zajmuje ok 15 minut, a dojechac poza miasto - ok godziny w jedna strone to oczywiste jest, ze wole wybrac ta na miejscu.
dlatego zawsze przy wyjazdowych makijazach prosze najpierw o rozeznanie czy ktos inny jest jeszcze zainteresowany makijazem, jesli sa chetne 2 osoby plus PM jade z mila checia
jesli tylko PM a jest to sezon slubny lub mam inne zapytanie to odmawiam.

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:30 ----------

mnie najbardziej draznia w ytm wszystkim obsuwy u fryzjera, przez korki itd.. nieraz mialam tak, ze czekalam juz na PM w domu, a niestety jeszcze sporo czekania bylo przede mna... a bo poprawka fryzury, a bo korki itp itd. nie lubie tego. raz zdarzylo mi sie czekac 1,5h, myslalam ze zwariuje, dobrze ze nie mialam potem innego slubu..
innym razem na makijazu wyjazdowym czekalam 2h na PM.. wymalowalam juz wszystkie dodatkowe osoby ktore zamowily makijaz i czekalam na PM ale nie mialam jej tego za zle, wrecz wspolczulam PM bo fryzjer po prostu ją wystawil i nie przyszedl do pracy. musiala wyprosic jakiegos pierwszego lepszego fryzjera i fryzure slubna...

gdyby to bylo moje glowne zrodlo utrzymania staralabym sie miec swoj wlasny salon gdzie moglabym zapraszam klientki bo tak jest najwygodniej. chociaz wiem, ze tez jest to pewna kwestia eliminujaca i wiele klientek odmowiloby bo woli wygodniej, w domu..bez nerwow...
ale na razie to pozostaje w sferze marzen i dreeee na te sluby z wywalonym jezorem z podskakujacym na kostce kufrem i wnosze na 4te pietra :P

U mnie jakimś cudem prawie wszystkie klientki mieszkają na trzecim albo czwartym piętrze. Jeszcze sie nie zdarzyła żadna z parteru. A człowiek z tym kufrem, krzesłem i bóg wie czym jeszcze idzie i idzie. Chodzę wiec na siłownie coby siła trochę do tego dźwgania wzrosła

[gioseppe]

Napisane przez ecureuil

[/COLOR]
U mnie jakimś cudem prawie wszystkie klientki mieszkają na trzecim albo czwartym piętrze. Jeszcze sie nie zdarzyła żadna z parteru. A człowiek z tym kufrem, krzesłem i bóg wie czym jeszcze idzie i idzie. Chodzę wiec na siłownie coby siła trochę do tego dźwgania wzrosła

no tak, niema co ukrywac, ze sila sie przydaje
ja kondycje utrwalam na zumbie