Czy wybaczyłabyś zdradę? ...ja wybaczyłam

[Neyla86]

Temat dla mnie już niedrażliwy. Przeszłam nad tym do porządku dziennego, aczkolwiek jak sobie czasami o tym pomyślę, to ogarnia mnie złość/smutek. W moim sercu jest dużo miłości do niego i cała masa nienawiści do niej. Cała historia miała miejsce w maju 2008 roku. W lutym mieliśmy z moim TŻetem problemy związkowe, każdy chodził swoimi drogami. Ja spotykałam się z kumpelami w barze, on chodził z kumplami w inne miejsce. Było źle. W kwietniu, tak jak wiosna budzi wszystko do życia, nasza ogromna miłość powróciła. Znowu nierozłączni, zakochani. Myślałam, ze ten cholerny kryzys, który pojawia się ok. 4 roku związku mam już za sobą...myliłam się. W maju zadzwoniła do mnie moja młodsza siostra (18lat wtedy), ze musi mi cos powiedzieć. Wróciła, ze szkoły i opowiedziała mi jak to na przerwie podeszła do niej jej koleżanka z poprzedniej szkoły i zaczeła o mnie wypytywać. Jak już się upewniła, że to o mnie jej chodzi, wyznała że "lizała się z moim chłopakiem i że spotykali się na przełomie luty-marzec". Nie płakałam, stałam i sie śmiałam...akurat miałam do niego jechać. W głowie już sobie układałam, jak to rozegrać. Weszłam, oschle powiedziałam cześć i tyle. On siedział przy komputerku, grał w gre. Czekałam aż skończy, nagle zapytałam czy mnie kocha. Odpowiedział że tak, więc go zapytałam dlaczego się całował z X. Zamurowało go, nie przyznawał się do niczego. Po 2 tyg. dowiedziałam sie kolejnych faktów. Na dzien dzisiejszy twierdzi, że powiedział mi już całą prawdę, ale ja nie do końca wierzę. Wybaczyłam (sama też nie byłam święta) zaręczyliśmy się, planujemy ślub. Bardzo go kocham, wiem że i on mnie kocha. Myślałam jednak , że mnie nigdy to nie spotka - myliłam się .

[Martynnaa86]

Rozumiem, że w Twoim przypadku miał miejsce tylko pocałunek?? do kontaktu cielesnego nie doszło?? Chociaż i tak bardzo współczuje..jeśli chodzi o mnie jestem straaaaaasznie pamiętliwa...mogłabym wybaczyć ale zapomnieć nigdy, podejrzewam, że nie powróciłabym juz do momentu przed...i związek skończyłby się tak czy owak

[awia]

ale on Cię zdradzil czy calowal sie z inną dziewczyna? Bo to tak jakby nie jest to samo...

[zagubiona89r]

Napisane przez Neyla86

Temat dla mnie już niedrażliwy. Przeszłam nad tym do porządku dziennego, aczkolwiek jak sobie czasami o tym pomyślę, to ogarnia mnie złość/smutek. W moim sercu jest dużo miłości do niego i cała masa nienawiści do niej. Cała historia miała miejsce w maju 2008 roku. W lutym mieliśmy z moim TŻetem problemy związkowe, każdy chodził swoimi drogami. Ja spotykałam się z kumpelami w barze, on chodził z kumplami w inne miejsce. Było źle. W kwietniu, tak jak wiosna budzi wszystko do życia, nasza ogromna miłość powróciła. Znowu nierozłączni, zakochani. Myślałam, ze ten cholerny kryzys, który pojawia się ok. 4 roku związku mam już za sobą...myliłam się. W maju zadzwoniła do mnie moja młodsza siostra (18lat wtedy), ze musi mi cos powiedzieć. Wróciła, ze szkoły i opowiedziała mi jak to na przerwie podeszła do niej jej koleżanka z poprzedniej szkoły i zaczeła o mnie wypytywać. Jak już się upewniła, że to o mnie jej chodzi, wyznała że "lizała się z moim chłopakiem i że spotykali się na przełomie luty-marzec". Nie płakałam, stałam i sie śmiałam...akurat miałam do niego jechać. W głowie już sobie układałam, jak to rozegrać. Weszłam, oschle powiedziałam cześć i tyle. On siedział przy komputerku, grał w gre. Czekałam aż skończy, nagle zapytałam czy mnie kocha. Odpowiedział że tak, więc go zapytałam dlaczego się całował z X. Zamurowało go, nie przyznawał się do niczego. Po 2 tyg. dowiedziałam sie kolejnych faktów. Na dzien dzisiejszy twierdzi, że powiedział mi już całą prawdę, ale ja nie do końca wierzę. Wybaczyłam (sama też nie byłam święta) zaręczyliśmy się, planujemy ślub. Bardzo go kocham, wiem że i on mnie kocha. Myślałam jednak , że mnie nigdy to nie spotka - myliłam się .

Pogrubione na czerwono: no tak... zapewne biedaczka siłą zmusiła i się nie mógł obronić...

Co do reszty, skoro zdradził jak mieliście kryzys we mnie byłby lęk, że przy jakimś kryzysie zrobi to znowu. Wybaczasz na swoją odpowiedzialność. Ja bym nie wybaczyła bo nie potrafiłabym zapomnieć i dalej z tym żyć i być szczęśliwa. Jeśli Ty potrafisz to powodzenia. Może to jest wyjątkowy okaz, który więcej nie zdradzi i nie będziesz żałować.

---------- Dopisano o 20:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ----------

Napisane przez awia

ale on Cię zdradzil czy calowal sie z inną dziewczyna? Bo to tak jakby nie jest to samo...

A czy zdrada to tylko seks? Dla mnie zdrada to też pocałunki albo otwarte pisemne czy słowne flirty/ podrywanie z inną. Wszystko zależy od tego co kto klasyfikuje jako zdradę.

[LadyMakbet18]

Napisane przez awia

ale on Cię zdradzil czy calowal sie z inną dziewczyna? Bo to tak jakby nie jest to samo...

Dla mnie czy to seks czy pocałunek bez róznicy. Zdrada to zdrada.

Nie, nie wybaczylabym.

[uparta Marti]

Napisane przez awia

ale on Cię zdradzil czy calowal sie z inną dziewczyna? Bo to tak jakby nie jest to samo...

a co za różnica ? zdrada to zdrada(ale w sumie kazdy inaczej ją pojmuje )
miała go znaleść w łózku z tamtą ?
ja bym nie wybaczyła. z reszta... nie wybaczyłam, bo zostałam zdradzona. I nie ważne czy się "tylko" całował czy co innego by to było

[lily92920]

Nie wybaczyłabym zdrady, już byłam zdradzona 3 lata temu. Pojechalam na wczasy z rodzicami, a on na kolonie, jak wrocil to tydzien mnie unikal, a pozniej wyszło szydło z worka, ze ma inna... Dla mnie pocałunek to już zdrada :/

[cholernarejestracja]

Kochane, autorka chyba nie pytała o opinie na temat jej związku, tylko o to, czy wy wybaczyłybyście zdradę Niekoniecznie w dokładnie tej sytuacji.

Powiedziawszy te słowa - też uważam, że zwalanie na "tą inną" to jakiś obłęd. Przecież nie wsadziła mu przemocą języka do gardła, rozwierając zaciśnięte szczęki imadłem. Ja w takiej sytuacji miałam pretensje do partnera.

Ze mną było tak, że mój eks ze swoją znajomą z gry mmo uprawiali sobie cyber-seks, i byli dla siebie per 'tygrysku'. Płakałam, zgrzytałam zębami, ale obiecał, że to się już dawno skończyło, i że nic już nigdy. Potem byliśmy ze sobą jeszcze ok. roku, może trochę mniej, ale już mu nie ufałam, i uczucia ostygły. A że poznałam kogoś innego - zostawiłam go. Jesteśmy na przyjacielskiej a w zasadzie znajomościowej stopie. Zanim się dowiedziałam o tym wszystkim był z tą panienką na trzydniowym zlocie, oczywiście mówił że brzydka, i że nawet nie rozmawiali, ale do teraz nie wiem, czy serio tak było

[awia]

Dla mnie zdrada zdradzie nierówna, i jest różnica miedzy całowaniem się, seksem a związkim emocjonalnym z inną kobietą.
Czy wybaczylabym? nie wiem, mam nadzieje ze sie nigdy nie dowiem, na pewno nie bylby to definitywny koniec, pewnie próbowałabym jakoś nasz związek pozbierac. Ale to tez zalezy od reakcji partnera.

[beyu]

Na dzień dzisiejszy nie potrafiłabym zapomnieć a tymbardziej wybaczyć. Dla mnie to koniec, przynajmniej teraz. Nie wiem co się wtedy czuje, bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale skoro zdarzyło się pierwszy raz to powtórzy się i drugi. Takie jest moje zdanie.
Jeżeli doszło tylko do pocałunku to... można się zastanawiać i dać drugą szansę (zależy jakie czynniki spowodowały zdradę), choć dla mnie w związku nie byłoby już tak samo jak wcześniej...

[xxSHINeexx]

Napisane przez LadyMakbet18

Dla mnie czy to seks czy pocałunek bez róznicy. Zdrada to zdrada.

Nie, nie wybaczylabym.

Dokladnie

[Lexie]

A czemu masz "wiele nienawiści do niej"? To była jakaś Twoja przyjaciółka, czy coś?

Bo jeśli to obca dziewczyna, to straszliwie głupie jest zwalać winę na nią, byle tylko łatwiej było wybaczyć zdradę niewiernemu partnerowi

Nie wiem czy bym wybaczyła... Wszystko zależy tu od konkretnej sytuacji. No ale na pewno bym nie uznała, że on bidny nic nie winien, to tylko ta zła kobieta go omotała Z reguły spotykam się czy wiążę z facetami którzy mają mózg i potrafią go używać

[aktaga13]

Napisane przez lexie

A czemu masz "wiele nienawiści do niej"? To była jakaś Twoja przyjaciółka, czy coś?

Bo jeśli to obca dziewczyna, to straszliwie głupie jest zwalać winę na nią, byle tylko łatwiej było wybaczyć zdradę niewiernemu partnerowi

Nie wiem czy bym wybaczyła... Wszystko zależy tu od konkretnej sytuacji. No ale na pewno bym nie uznała, że on bidny nic nie winien, to tylko ta zła kobieta go omotała Z reguły spotykam się czy wiążę z facetami którzy mają mózg i potrafią go używać

popieram! klucz do sukcesu

[Linka25]

Napisane przez zagubiona89r

Pogrubione na czerwono: no tak... zapewne biedaczka siłą zmusiła i się nie mógł obronić...

O tym samym pomyślałam. Dlaczego dziewczyny winią inne dziewczyny, podczas gdy powinny winić swoich facetów? (nie dotyczy autorki wątku)

[last week]

Też wybaczyłam, żałuję.
Mam nadzieje, że z Tobą będzie inaczej.

[Vallentina]

Wiecei, skąd się bierze ta nienawiść do drugiej kobiety? Z tej opowieści chyba - o ile dobrze zrozumiałam - dziewczyna, z którą zdradzil wiedziała, że on jest w związku.
Poza tym niekiedy mówi się, że "Ta co się wpycha do związku jest dziwką i nic jej nie usprawiedliwia" A co zatem usprawiedliwia faceta? Generalnie nic, ale miłość działa cuda.

[Savathus]

_____

[syyluusiiaa]

Ja tez wybaczylam zdrade... jestem z tym chlopakiem do dizsiaj ale pwoiem Wam Dziewczyny szczerze ze czasem zastanawiam sie co miala tamta dziewczyna w sobie czego ja nie mialam i dlaczego on to zrobil , a najlepsze ejst to ze zdradzil mnie z moj przyjaciolka byla PRZYJACIOLKA ... choc minelo od tego czasu 3 lata to jak widze ta dziewczyne to mam ochote jej wyrwac wszystkie kudły !!

[forumkowiczka]

W zeszłym roku w moim związku też nastąpił kryzys, który był spowodowany pojawieniem się innej kobiety-starszej o 5 lat od mojego faceta. Małpa tak go omotała, tk kręciła, że uległ jej. Dodam, że to typ łatwej panny. W każdym razie nie bronie mojego TŻ, nic by nie wskurała gdyby i on nie chciał. W każdym razie spotykali się, początkowo na stopie koleżeńskiej. MI to bardzo przeszkadzało, ciągłe komentarze na nk, sms-y, meile. Nie do wytrzymania. Aż w końcu tak się od siebie oddaliliśmy, że nie było co ratować. Rozstalismy się, on się z nią związał. Jednak między nimi do nieczego nie doszło. Krótko mówiąc nie spali ze sobą.

Po miesiącu żałował tego co zrobił, chciał wrócić. Wróciłam, kiedy pokazał że mu zależy, że się stara, po jakimś czasie wybaczyłam, ale do tej pory nie zapomniałam. Tego nie można zapomnieć.

Jeśli zależy Ci bardzo na facecie, jeśli go kochasz top musisz się poważnie zastanowić, czy będziesz w stanie żyć ze swiadomością, że Cię oszukał, zdradził.

Aczkolwiek dla mnie zdrada jest już spotkanie się z inną bez mojej wiedzy, sms-y nie jak do koleżanki, dziwne rozmowy na gg...nie koniecznie sex z inna, którego NIGDY bym nie wybaczyła!!!!!

[Niezmienna]

Jak mialam 17 lat <czytaj byłam:młoda i głupiutka>Wybaczyłam zdradę,zdradził mnie z moja przyjaciółką teraz juz byłą.Miesiąc później już z nim nie byłam,bo czułam sie strasznie z faktem ,że jestem z kimś kto mnie w taki sposób oszukał.Pożniej już nigdy więcej nie zdarzyło mi sie ,żeby mnie ktoś zdradził.Na dzień dzisiejszy wiem,że nie wybaczyłabym zdrady!
Choćbym miala szlochać i "umierać"z tęsknoty!

[201803290936]

Wybaczyłaś - OK, skoro mu nie zamierzasz tego wypominać, to spoko. Jednakże zaręczanie się i planowanie ślubu to w takiej sytuacji - wg mnie - głupota. Najpierw powinniście przepracować wszystkie problemy, zobaczyć w pełni ich wagę, zastanowić się nad priorytetami (czy macie wspólne, czy podobnie widzicie życie razem, partnerstwo etc.), dotrzeć do źródła problemów, a dopiero za jakiś czas (gdy nadal będzie dobrze) myśleć o tak poważnych deklaracjach. Teraz to jest chyba działanie pod wpływem chwili i "było źle, jest średnio, to się zaręczmy - nagle się zrobi bajka".

[studi]

Kwestia tego czy bedziesz umiała zapomniec-osobiscie nie wybaczyłabym ani pocałunku, ani przytulania ani innych form czułości, facet Cie oszukał-odbudowac zaufanie bedzie Ci bardzo ciezko...

[szugarbejb]

Tia, wybaczyłaś, jasne.

To po kiego wątek zakładasz, skoro to już nie problem dla Ciebie ?

[karolka2211]

Dla mnie zdrada jest najgorszym świństwem. Nie umiałabym wybaczyć czy zapomnieć. Pewnie skończyłaby się rozstaniem nawet bez tłumaczenia. Wiem łatwiej powiedzieć trudniej zrobić. Jednak jestem pewna, że nie umiałabym żyć z ukochaną osobą, która spała z kimś innym, czy nawet się całowała

[Savathus]

_____

[Leilaa]

to moze ja napisze swoja wczorajsza sytaucje.. nie wiem co robic, jak sie zachwoac, ciagle bym plakala... Bylismy wczoraj z TZ na weselu u jego kuzyna... Wszystko fajnie do czasu oczepin. Zlapal muszke jakas dziewczyna welon.. Bylo to wesele od jego strony i pierwszy raz bylam z nim. No wiec powiedzial mi wczesniej ze u jego w rodzinie jest zwyczaj jak jest gorzko gorzko to sie caluja.. Mi powiedzial ze jak zlapie welon to tylko w policzek mam dac buzi. A on? wiecie jak sie poczulam, na moich oczach zaczal jej dawac buzi... nie wiedzialam co zrobic ze soba. Oczywiscie wyszlam i w ryk. Musialam czekac do konca bo nie mialam jak wrocici do domu. A wesele na wiosce bylo. Wrocilam z nimi do domu. Polozylam sie do lozka
jak zaczelam plakac to do teraz nie moge sie powstrzymac. Oddalam mu pierscionek. Mam pociag za 40 min do mojego miasta.. Co mam robic. Co z oczepinami? wiem ze jak sie nie pojawie to mlodzi beda mieli zal.. Co robic.. pomocy aa jeszcze on probowal jakos naprawic, tlumaczyl ze tak u nich jest i to jest zabawa. Ja rozumiem ze zabaawa wszystko fajne ale ja mam jakies zasady ktorych bym nigdy nie zlamala..

[Ptysio5]

Napisane przez Leilaa

Mi powiedzial ze jak zlapie welon to tylko w policzek mam dac buzi. A on? wiecie jak sie poczulam, na moich oczach zaczal jej dawac buzi...

a on co?

btw. nie uwierzę, że nawet na Bóg wie jakiej wsi są takie zabawy

[Leilaa]

No jak to co? zaczal sie z nia calowac chodzilo mi o to ze u niego w rodzinie jest taki zwyczaj a nie na wsi... Gadalam teraz z jego mama, powiedziala ze mam odpuscic ina spokojnie pogadac. Ale ja jakos nie potrafie ;/

[Ptysio5]

Napisane przez Leilaa

Mi powiedzial ze jak zlapie welon to tylko w policzek mam dac buzi. A on? wiecie jak sie poczulam, na moich oczach zaczal jej dawac buzi.

no, bo to dość niejasne jest. Poza tym

Napisane przez Leilaa

No jak to co? zaczal sie z nia calowac /

też średnio, bo dalej nie wiem jak to dokładnie wygladało Ale jak zaczynam sobie wyobrażać 3minutowy pocałunek z języczkiem to owzem miałaś prawo sie wkurzyć. Przede wszystkim dlatego, że

Napisane przez Leilaa

chodzilo mi o to ze u niego w rodzinie jest taki zwyczaj a nie na wsi... Gadalam teraz z jego mama, powiedziala ze mam odpuscic ina spokojnie pogadac. Ale ja jakos nie potrafie ;/

co to średnioweiecze? Baba ma sie zachowywać i odpuścić, a facet pośmiewisko z niej robić?

Ale nie wiem, gdybam po Twoim opisie. Być może nic takiego się nie stało i jego mama ma rację.

[upojona]

pocalunek jeszcze jako tako bym zniosła.. z trudem ale moglabym znalezc jakies okolicznosci lagodzace (nie wiem, pijany by był czy coś) i to tylko jeden jedyny raz.. ale juz seksu czy jakiegokolwiek blizszego zwiazku emocjonalnego nigdy w zyciu!