Rozstanie z facetem, część XIX

[Yuuka]

I zostałam sama.
Sama na wakacje.

Nie wytrzymaliśmy. Coś pękło. Ja miałam dość siedzenia na tyłku w czterech ścianach i mu o tym powiedziałam. Więc poszliśmy na festyn w mojej miejscowości. Żadnych tańców tylko siedzenie pod parasolem i sączenie piwa. Jego koledzy od siedmiu boleści chcieli gdzieś go zaciągnać. Domyślam się, że pewnie na jakieś ziółko albo wódeczkę.
Powiedział " Dobra to ja na chwilkę pójdę do chłopaków" odpowiedziałam ( oczywiście to były żarty) słodko " I coooo, zostawisz mnie tu samą? A jak mnie ktoś napadnie?"
Szał. Krzyczał,że wywieram na nim presję, że chcę go w klatce trzymać..bla, bla, bla. Gówno prawda. Nie widziałam go od tygodnia, oczywiście nie probowałam go przepraszać bo nie mam za co, chciałam z nim porozmawiać a on oskarżył mnie o włamanie się do jego konta na grze, w którą ja też gram. Pisał tam z różnymi ludzmi. Myślałam, że o grze tylko.. Ten ktoś kto mu te konto zhackował wysłał mi kopię jego rozmowy z nie jaką "Dzidzią" .

Laska waliła takimi tekstami!
Napisał np. Mmmm lubię czuć się wykorzystywana"
a Ł. " Co miałaś na myśli? Bo aż mi się gorąco zrobiło"

Powiedziałam STOP. Nikt nie będzie mnie w h*** robił.


A i na dodatek Holandia nie wypaliła "bo coś tam", wszyscy do Niemiec uciekają i lipa jest. Nie wiem co mam robić, były takie plany. I wszystko szlag trafił..

[madziara_com]

Napisane przez BittersweetCocaine

Hahahaha... Wiedziałam, że ex się odezwie Napisał do mnie na gg a jak nie odpisałam to na fb
Jaki on jest przewidywalny Wrzuciłam jakieś uśmiechnięte zdjęcie na fb, parę śmiesznych komentarzy dodałam do zdjęć znajomych i chyba go ruszyło, że dobrze się mam bez niego Dobrze mu tak

wasi exowie się odzywają...a mój ani razu od rozstania. tylko oznacza, że ma mnie w czarnej dupie i że już o mnie zapomniał

[sheneedslove]

Napisane przez madziara_com

wasi exowie się odzywają...a mój ani razu od rozstania. tylko oznacza, że ma mnie w czarnej dupie i że już o mnie zapomniał

a ile minęło od rozstania?

[plu]

Napisane przez sheneedslove

Malla, zgłaszam swoją kandydaturę na Twojego osobistego pośrednika w sprawie uregulowania opłat związanych z czynszem

ejjj! też chce

Napisane przez Malla

Gdybym go nie znała parę lat, to bym się sama za niego wzięła Ma jedną "wadę" - 170 cm wzrostu. A poza tym porządny i szalony.

oj tam, mi by to nie przeszkadzało

Napisane przez juniorka89

Co dostałam w odpowiedzi??
"Jak chcesz"

taa też uwielbiam takie rozbudowane wypowiedzi

Napisane przez Malla

Najdłuższy sms, jaki dostałam od Słodziaka w ciągu ostatnich 2 miesięcy, składał się z 2 zdań prostych. Zwykle to są hasła "ok", "spotkamy się?", "aha", "żyjesz?". Gorące uczucie aż się z nich wylewa

Napisane przez niquolle

daję kopniaka
też ograniczyłam palenie yeahhh...

ja też sie staram, tzn są dni że pale tyle co nic - jeden czy tam dwa, a potem przychodzi impreza i nagle cala paczka znika

Napisane przez niquolle

Fachowe
Obciąganie
Ch***a
wybaczcie, tak mi się skojarzyło

Napisane przez impressive20

skąd ja to znam ? miłością zepsuć przyjaźńnajgorsz y błąd w moim życiu, pociągał fizycznie i dlatego..

też mi sie to zdarzyło kiedyś, eh nie warto

Napisane przez emely

Plu, staram się. Zaprosiłam go na kawę i mimo, iż tłumaczę sobie, że to tylko zwykła kawa, cholernie się stresuję! a to, że zrobię coś głupiego albo, że nie będziemy mieli o czym rozmawiać , a dzisiaj zabiła mnie wiadomość jego kolegi, żebym napisała mu jakie zrobił na mnie wrażenie to porównamy opinie obu stron

nie podchodź do tego jako do potencjalnego przyszłego partnera, tylko jako możliwość nowej ciekawej znajomości

Napisane przez juniorka89

Nie wiem
Napisał mi "To napisz na co ma dzisiaj ochotę Twoja wątroba?"

Nie odpisałam bo same brzydkie słowa cisnęły mi się na usta...Sam się ogarnął po 2 godz. i napisał "Słońce,serio pytałem na co masz ochotę bo nie wiem na co możesz sobie pozwolić"

I obczaj samca

e tam, normalnie napisał

Napisane przez Yuuka

I zostałam sama.
Sama na wakacje.

Nie wytrzymaliśmy. Coś pękło. Ja miałam dość siedzenia na tyłku w czterech ścianach i mu o tym powiedziałam. Więc poszliśmy na festyn w mojej miejscowości. Żadnych tańców tylko siedzenie pod parasolem i sączenie piwa. Jego koledzy od siedmiu boleści chcieli gdzieś go zaciągnać. Domyślam się, że pewnie na jakieś ziółko albo wódeczkę.
Powiedział " Dobra to ja na chwilkę pójdę do chłopaków" odpowiedziałam ( oczywiście to były żarty) słodko " I coooo, zostawisz mnie tu samą? A jak mnie ktoś napadnie?"
Szał. Krzyczał,że wywieram na nim presję, że chcę go w klatce trzymać..bla, bla, bla. Gówno prawda. Nie widziałam go od tygodnia, oczywiście nie probowałam go przepraszać bo nie mam za co, chciałam z nim porozmawiać a on oskarżył mnie o włamanie się do jego konta na grze, w którą ja też gram. Pisał tam z różnymi ludzmi. Myślałam, że o grze tylko.. Ten ktoś kto mu te konto zhackował wysłał mi kopię jego rozmowy z nie jaką "Dzidzią" .

Laska waliła takimi tekstami!
Napisał np. Mmmm lubię czuć się wykorzystywana"
a Ł. " Co miałaś na myśli? Bo aż mi się gorąco zrobiło"

Powiedziałam STOP. Nikt nie będzie mnie w h*** robił.


A i na dodatek Holandia nie wypaliła "bo coś tam", wszyscy do Niemiec uciekają i lipa jest. Nie wiem co mam robić, były takie plany. I wszystko szlag trafił..

i bardzo dobrze się stało kochana skoro on ma sie tak zachowywać w stosunku do Ciebie to na prawdę nie warto zawracać sobie nim głowy... dasz radę! z powrotami to już tak jest... że to takie trochę 'odgrzewane kotlety' i na prawde obie strony musza dac z siebie wszystko żeby coś z tego wyszło.

a wakacjami się też nie martw, na pewno pojawią sie jakieś opcje! teraz dużo jest ofert sezonowej pracy, szukaj, a może akurat


ja jeszcze jakiś miesiąc temu byłam załamana myślą o wakacjach, bo stwierdziłam że przecież nie mam z kim teraz na nie nawet jechać, ale na szczęście szybko problem sie rowiązał i myśle że bedzie ok
chociaż i tak trochę mnie przygnębia myśl o tym ze większość moich znajomych wyjezdza na wakacje do rodzinnych domów, więc pewni troche samotnie bedzie w Krakowie, no ale cóż...

[sheneedslove]

Napisane przez plu

więc pewni troche samotnie bedzie w Krakowie, no ale cóż...

to w takim razie jak będę po sesji to nie ma bata, żebyś ze mną nie poszła na piwo w Krakowie
no chyba, że będziesz się bardzo wymigiwać ;p

[taila_s]

eh potrzebuje wsparcia

dzis by minelo 3 lata... nie jestesmy razem prawie 5 msc a ja nie potrafie o nim zapomniec;( ciagle tylko o nim mysle... nie ma dnia ba! godziny zebym o nim nie myslala... On ma juz swoja nowa 'ukochana'... Ze mna nie ma wcale kontaktu... Moze dlatego to wszystko mnie tak doluje eh.. kiedy to minie... kiedy przestane plakac?! ehh;(

eh przepraszam pewnie zasmiecam ale musialam sie wyzalic...

[Malla]

Napisane przez sheneedslove

właśnie nie działa. ja pokazuje, że mam w dupie eksa, a on.... również ma mnie w dupie ;/;/

Jak to, przecież przypominał o sobie od czasu do czasu...

Napisane przez plu

trochę mnie przygnębia myśl o tym ze większość moich znajomych wyjezdza na wakacje do rodzinnych domów, więc pewni troche samotnie bedzie w Krakowie, no ale cóż...

Przecież zostajemy z sheneeds w Krk

Napisane przez madziara_com

wasi exowie się odzywają...a mój ani razu od rozstania. tylko oznacza, że ma mnie w czarnej dupie i że już o mnie zapomniał

Chwalmy Pana, bo jest dobry. Najgorsi są eksowie przypominający o sobie.

Napisane przez Yuuka

Powiedziałam STOP. Nikt nie będzie mnie w h*** robił.

Ciekawe, za jaki czas wpadniesz tu z informacją, że sobie o Tobie przypomniał...
Dobrze zrobiłaś, sama związku nie udźwigniesz. Widocznie potrzebujecie dłuższego odpoczynku od siebie.
Odgrzewane kotlety nadziewane są pretensjami.

Napisane przez taila_s

eh.. kiedy to minie... kiedy przestane plakac?! ehh;(

Nie zaśmiecasz, przecież temu służy ten wątek.
5 miesięcy to dużo. Co robisz w życiu, jak spędzasz czas?

[Yuuka]

Napisane przez plu

i bardzo dobrze się stało kochana skoro on ma sie tak zachowywać w stosunku do Ciebie to na prawdę nie warto zawracać sobie nim głowy... dasz radę! z powrotami to już tak jest... że to takie trochę 'odgrzewane kotlety' i na prawde obie strony musza dac z siebie wszystko żeby coś z tego wyszło.

a wakacjami się też nie martw, na pewno pojawią sie jakieś opcje! teraz dużo jest ofert sezonowej pracy, szukaj, a może akurat


ja jeszcze jakiś miesiąc temu byłam załamana myślą o wakacjach, bo stwierdziłam że przecież nie mam z kim teraz na nie nawet jechać, ale na szczęście szybko problem sie rowiązał i myśle że bedzie ok
chociaż i tak trochę mnie przygnębia myśl o tym ze większość moich znajomych wyjezdza na wakacje do rodzinnych domów, więc pewni troche samotnie bedzie w Krakowie, no ale cóż...

Teraz już wiem, że nie warto wchodzić do tej samej rzeki.
Dostałam jeszcze bardziej po dupie i mam nauczkę.

Ale wiecie co? Zapłakałam raz. Tylko raz, gdy powiedział, że nie czuje się jakoś bardziej doceniany niż inni. Że co słucham? Żeby było lepiej to ja nawet psychologa znalazłam! Szukałam tego psychologa z myślą o nim. Nie zrezygnuje z terapii, będę się leczyć dla samej siebie.
Musze podbudować siebie, dowartościować się.

A on niech się zajmie tą Dzidzią.
Nie pamiętam kiedy tak ostatnio do mnie pisał co do niej, a nie sorry - jak chciał do mnie wrócić. Wiecie co?

Wydaje mi się, że więcej niż miłości było przyzwyczajenia.

A co do pracy.. Żeby załatwić teraz na szybkiego sezonówkę trzeba mieć znajomości. Dzwoniłam, pisałam, szukałam. Nic. A jak już coś jest to są to zazwyczaj oferty w których warunkiem jest dłuższy pobyt.

Plu ty to chociaż mieszkasz w mieście w dodatku bardzo ładnym mieście, jest gdzie wyjść, z kim wyjść.A ja wiocha zabita dechami.
Koleżanka chce mnie zabrać do "przyjaciela" do Wrocka ale hmm, nie mam ochoty słuchać jęków za ścianą. Bo tak z nią jest.

[plu]

Napisane przez sheneedslove

to w takim razie jak będę po sesji to nie ma bata, żebyś ze mną nie poszła na piwo w Krakowie
no chyba, że będziesz się bardzo wymigiwać ;p

z chęcią po 4 lipca jestem do dyspozycji

Ty coś kiedyś pisałaś że mieszkasz w akademiku? na agh czy gdzieś indziej ?

Napisane przez Malla

Przecież zostajemy z sheneeds w Krk

zaczynam czuć zapach piwa lub kawy

[taila_s]

Napisane przez Malla

Nie zaśmiecasz, przecież temu służy ten wątek.
5 miesięcy to dużo. Co robisz w życiu, jak spędzasz czas?

teraz nic... tydzien temu sprowadzilam sie do domu ze stancji... tam mialam przyjaciol tu prawie nikogo... od czasu do czasu chodze do pracy ale jednak to i tak za malo by zajac czyms mysli... mam ochote tylko sie upic i pojsc spac... Kto wypije ze mna?

[Malla]

A rower, bieganie, basen? Trochę ruchu Ci pomoże. Poodświeżaj znajomości, przeczytaj wciągającą książkę (ja lubię wracać do Harry'ego Pottera albo Kodu daVinci).

[plu]

Napisane przez Yuuka

Żeby było lepiej to ja nawet psychologa znalazłam! Szukałam tego psychologa z myślą o nim. Nie zrezygnuje z terapii, będę się leczyć dla samej siebie.
Musze podbudować siebie, dowartościować się.

i bardzo dobrze! masz tam chodzić tylko i wyłącznie dla siebie, a nie dla kogoś innego. Czasem trzeba być egoistą

Napisane przez Yuuka

Wydaje mi się, że więcej niż miłości było przyzwyczajenia.

i pewnie strach przed tym że zostaniesz sama...

Napisane przez Yuuka

A co do pracy.. Żeby załatwić teraz na szybkiego sezonówkę trzeba mieć znajomości. Dzwoniłam, pisałam, szukałam. Nic. A jak już coś jest to są to zazwyczaj oferty w których warunkiem jest dłuższy pobyt.

no z praca to chyba wszędzie jest problem, trzeba się nabiegać, nałazić, nauśmiechać. Ale probuj a w najbliższym większym mieście obok Ciebie może bedzie więcej ofert pracy, zazwyczaj na sezon szukają np kelnerek itd

Napisane przez Yuuka

Plu ty to chociaż mieszkasz w mieście w dodatku bardzo ładnym mieście, jest gdzie wyjść, z kim wyjść.A ja wiocha zabita dechami.

ja też pochodzę z bardzo małej miejscowości, ale powiem Ci że tęsknie za czasami tam spędzonymi, gdzie na każdym kroku spotykało się znajomych. I to właśnie tutaj czuje sie teraz bardziej samotna, miajając cały czas obce twarze chociaż odkąd nie jestem z eksem to i tak pełno znajomości odnowiłam i zawarłam więc ide do przodu

[sheneedslove]

Napisane przez Malla

Jak to, przecież przypominał o sobie od czasu do czasu...

no właśnie wtedy się odzywał, jak nie potrafiłam go zignorować. więc miał mnie w garści...
a tydzień temu był taki oficjalny 'koniec' na żywo.
myślisz, że się jeszcze do mnie odezwie? Za kilka dni wraca do siebie, gdzie będzie jego eks i nie będzie kolegów ze studiów, ale będą inni...
chciałabym żeby napisał. i żebym mogła mu wtedy pokazać, że jestem silna. a tutaj beka, bo niedługo ma urodziny więc wypada mi się odezwać z życzeniami... a nie chce tego robić. ale tego wymaga kultura, żeby napisać chociażby głupie sto lat

[Yuuka]

Napisane przez Malla

Ciekawe, za jaki czas wpadniesz tu z informacją, że sobie o Tobie przypomniał...
Dobrze zrobiłaś, sama związku nie udźwigniesz. Widocznie potrzebujecie dłuższego odpoczynku od siebie.
Odgrzewane kotlety nadziewane są pretensjami.

Daje do myślenia.

Ten związek zamiast cieszyć zaczął mnie męczyć. Jego najwidoczniej też. Starałam się, udało mi się odrzucić złe chwile. Zaufałam.
A teraz znowu mu odbija. Zmęczył się moimi problemami chyba.

Powiedział, że nie jest w stanie dalej mnie wspierać bo nie potrafi. Z grubsza rozumiem. Nigdy nie był w takiej sytuacji. Za dużo się działo.

Burza u mnie. Wyłącze laptopa.

[madziara_com]

Napisane przez sheneedslove

a ile minęło od rozstania?

szczesliwi czasu nie liczą...nie no zartuje, wcale nie czuje się szczęśliwa bez niego, bez kogoś ?! od rozstania minęło jakies pół roku. na dniach mam urodziny i jeśli dostane (cudem) życzenia, to chyba zaczne do niego nawijać chociaż co słychać. bo niestety mam tę okropna ceche charakteru- naiwność i łatwość wybaczania, a no i jeszcze wierze w ludzi.

[taila_s]

Napisane przez Malla

A rower, bieganie, basen? Trochę ruchu Ci pomoże. Poodświeżaj znajomości, przeczytaj wciągającą książkę (ja lubię wracać do Harry'ego Pottera albo Kodu daVinci).

eh nawet nie mam warunkow... pochodze z dziury zabitej dechami biegnac predzejj sobie cos skrece niz zapomne o nim... chyba wezme sie za ta ksiazke o ile uda mi sie na niej skupic...

a Ty dlugo juz jestes na tym forum?

[Dearlie]

Dziś mój szczęśliwy dzień Na wieczornym spacerze z psem spotkałam znowu Przystojniaka Oczywiście jestem d*pa i się nie uśmiechnęłam, tylko w tym szoku odwróciłam głowę. Wiem, wiem jestem jak dziecko Tak czy inaczej cieszy mnie fakt, że ma te same godziny spacerów co mój pies Poza tym wiem gdzie poszedł, więc będę dalej obserwowac czy chodzi tam tylko do kumpla czy może do jakiejś dziewczyny. Tak wiem, że komplikuję sobie życie i powinnam zagadac zamiast bawic się w detektywa, ale nie mam tyle odwagi.

[madziara_com]

ja ostatnio stosuję terapie klubowa...ale coś jest mało skuteczna. zobaczymy dziś :P

[taila_s]

Napisane przez Dearlie

Dziś mój szczęśliwy dzień Na wieczornym spacerze z psem spotkałam znowu Przystojniaka Oczywiście jestem d*pa i się nie uśmiechnęłam, tylko w tym szoku odwróciłam głowę. Wiem, wiem jestem jak dziecko Tak czy inaczej cieszy mnie fakt, że ma te same godziny spacerów co mój pies Poza tym wiem gdzie poszedł, więc będę dalej obserwowac czy chodzi tam tylko do kumpla czy może do jakiejś dziewczyny. Tak wiem, że komplikuję sobie życie i powinnam zagadac zamiast bawic się w detektywa, ale nie mam tyle odwagi.

eh ale uwierz ze wstydzic sie jest lepiej a jezeli nawet nie miec ochoty poznac nikogo nowego... ehh

w kazdym badz razie powodzenia przy nastepnym 'spotkaniu'

[Malla]

Napisane przez sheneedslove

myślisz, że się jeszcze do mnie odezwie? Za kilka dni wraca do siebie, gdzie będzie jego eks i nie będzie kolegów ze studiów, ale będą inni...

Tacy jak on chyba nie znikają na stałe... Jak się będzie chciał podbudować, to się odezwie. A potem znowu Cię oleje.

Napisane przez Yuuka

Ten związek zamiast cieszyć zaczął mnie męczyć. Jego najwidoczniej też. Starałam się, udało mi się odrzucić złe chwile. Zaufałam.
A teraz znowu mu odbija. Zmęczył się moimi problemami chyba.

To on ma problem, nie Ty.

Związek ma dawać szczęście, sam zawiązek uczucia nie wystarczy. A on nawet się nie starał, bo koledzy ważniejsi...

[tuliiipanek]

Napisane przez taila_s

eh nawet nie mam warunkow... pochodze z dziury zabitej dechami biegnac predzejj sobie cos skrece niz zapomne o nim... chyba wezme sie za ta ksiazke o ile uda mi sie na niej skupic...

Doskonale Cie rozumiem, tez mieszkam w takiej malej miejscowosci i tez zastanawiam sie co robic, zeby nie myslec

oczywiscie zaczelam biegac, chociaz tyle na dobry poczatek polecam sprobuj naprawde fajna sprawa

[Malla]

Napisane przez taila_s

a Ty dlugo juz jestes na tym forum?

Rok temu rzucił mnie facet po 8 latach, po 2 tygodniach miałam już innego, który to rzucił mnie po 8 miesiącach, a po 3 miesiącach rozpaczy znalazłam sobie innego i jestem z nim prawie 2 miesiące.

Zrób coś dla siebie, przestań żyć nim. Rozwijaj się, bo na pewno jesteś ciekawą osobą

Jak chcesz się dowartościować i poflirtować sobie, to załóż niezobowiązująco konto na portalu randkowym.

Proponowałam ruch, bo to dobre dla mózgu, wydzielają się neurohormony, dzięki którym łatwiej nam znieść przeciwności losu. Nawet wygibasy w domu do muzyki są wskazane, polecam

Napisane przez Dearlie

Tak czy inaczej cieszy mnie fakt, że ma te same godziny spacerów co mój pies

[plu]

Napisane przez Malla

Rok temu rzucił mnie facet po 8 latach, po 2 tygodniach miałam już innego, który to rzucił mnie po 8 miesiącach, a po 3 miesiącach rozpaczy znalazłam sobie innego i jestem z nim prawie 2 miesiące.

jestem Twoją fanką dziewczyny nie można marnować czasu !

[taila_s]

Napisane przez tuliiipanek

Doskonale Cie rozumiem, tez mieszkam w takiej malej miejscowosci i tez zastanawiam sie co robic, zeby nie myslec

oczywiscie zaczelam biegac, chociaz tyle na dobry poczatek polecam sprobuj naprawde fajna sprawa

to moze jak sie troche sciemni heh...

Napisane przez Malla

Rok temu rzucił mnie facet po 8 latach, po 2 tygodniach miałam już innego, który to rzucił mnie po 8 miesiącach, a po 3 miesiącach rozpaczy znalazłam sobie innego i jestem z nim prawie 2 miesiące.

Zrób coś dla siebie, przestań żyć nim. Rozwijaj się, bo na pewno jesteś ciekawą osobą

Jak chcesz się dowartościować i poflirtować sobie, to załóż niezobowiązująco konto na portalu randkowym.

Proponowałam ruch, bo to dobre dla mózgu, wydzielają się neurohormony, dzięki którym łatwiej nam znieść przeciwności losu. Nawet wygibasy w domu do muzyki są wskazane, polecam

spróbuję dzis sie przebiec zobaczymy... jak nie zapomne to przynajmniej kondycja mi sie poprawi...

a co do Twoich rozstan to podziwiam Cie za mozliwosc tak szybkiego zaangazowania na nowo...

[howdoi]

Napisane przez taila_s

eh potrzebuje wsparcia

dzis by minelo 3 lata... nie jestesmy razem prawie 5 msc a ja nie potrafie o nim zapomniec;( ciagle tylko o nim mysle... nie ma dnia ba! godziny zebym o nim nie myslala... On ma juz swoja nowa 'ukochana'... Ze mna nie ma wcale kontaktu... Moze dlatego to wszystko mnie tak doluje eh.. kiedy to minie... kiedy przestane plakac?! ehh;(

eh przepraszam pewnie zasmiecam ale musialam sie wyzalic...

będzie dobrze, mamy podobny okres zerwania...
Ciesz się. Nie zasługiwał na Ciebie.
Ja już będę uwiązana z nim do końca życia dzidzi.

[tuliiipanek]

Napisane przez plu

jestem Twoją fanką dziewczyny nie można marnować czasu !

Tez jestem Malli fanka, ja chyba nie potrafilabym po rozstaniu tak szybko sie zaangazowac, a bardziej nie potrafilabym zapomniec o bylym ale co racja to racja czasu marnowac nie mozna

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------

Napisane przez taila_s

to moze jak sie troche sciemni heh...

hihi ja bede biegac jak jest jeszcze jasno bo jak jest ciemno to sie boje, kto wie kto tu sie czai za krzakami

[elvegirl]

Napisane przez Flanelka_

Ja mam gorszy dzień:
Sokół-Myśl pozytywnie...

Jeden z najbardziej prześmiewczych kawałków jakie znam Sokół ma genialne teksty, ale w tym klimacie to polecam Fokus&Gutek - wszystko będzie dobrze i Molesta&Jamal - wszystko wporzo

[Flanelka_]

Napisane przez madziara_com

wasi exowie się odzywają...a mój ani razu od rozstania. tylko oznacza, że ma mnie w czarnej dupie i że już o mnie zapomniał

Nie jesteś sama...

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------

Napisane przez Dearlie

Dziś mój szczęśliwy dzień Na wieczornym spacerze z psem spotkałam znowu Przystojniaka Oczywiście jestem d*pa i się nie uśmiechnęłam, tylko w tym szoku odwróciłam głowę. Wiem, wiem jestem jak dziecko Tak czy inaczej cieszy mnie fakt, że ma te same godziny spacerów co mój pies Poza tym wiem gdzie poszedł, więc będę dalej obserwowac czy chodzi tam tylko do kumpla czy może do jakiejś dziewczyny. Tak wiem, że komplikuję sobie życie i powinnam zagadac zamiast bawic się w detektywa, ale nie mam tyle odwagi.

Jak zobaczyłam te uśmieszki w poście też się ucieszyłam, że Ci lepiej.

Ja mam gorszy dzień:
Sokół-Myśl pozytywnie...

---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------

Napisane przez Malla

Zrób coś dla siebie, przestań żyć nim. Rozwijaj się, bo na pewno jesteś ciekawą osobą

Jak chcesz się dowartościować i poflirtować sobie, to załóż niezobowiązująco konto na portalu randkowym.

Proponowałam ruch, bo to dobre dla mózgu, wydzielają się neurohormony, dzięki którym łatwiej nam znieść przeciwności losu. Nawet wygibasy w domu do muzyki są wskazane, polecam

Posłuchaj jej rad, ona zawsze ma rację .

[elvegirl]

Napisane przez Yuuka

I zostałam sama.

No, troszeczkę z tym żarcikiem przegięłaś, co nie zmienia faktu, że...że to nie miało już sensu...

Jedno co dobre - terapia. To Ci nie zaszkodzi.

Przykro mi...

[elvegirl]

Napisane przez tuliiipanek

ja chyba nie potrafilabym po rozstaniu tak szybko sie zaangazowac, a bardziej nie potrafilabym zapomniec o bylym ale co racja to racja czasu marnowac nie mozna

Każda potrafi, kwestia zakończenia rozgrzebywania ran, rozpamiętywania eksa, trzymania się kurczowo przeszłości i ruszenia do przodu...