Jechać, czy nie jechać - oto jest pytanie (Szwajcaria).

[wesna]

Pewna propozycja prześladuje mnie od miesiąca. Tak, dosłownie "prześladuje".

Jedna ze znajomych zaproponowała mi wyjazd do Szwajcarii. Praca miałby polegać na opiece i dotyrzymywaniu towarzystwa parze starszych osób (małżeństwo, po 85 lat), obydwoje sprawni, prowadzą samochód, udzielają się towarzysko. Jest to małżeństwo raczej bogate; golfy, baseny, opery, teatry i te sprawy. Dostawałabym na ręke 2,500zł, jedzenie, mieszkanie opłacają oni (podobnie jak bilety do teatrów i oper gdzie też miałabym im towarzyszyć). Dodatkowo, bedą mi płacić za szkołe/studia jeżeli na jakieś się zdecyduję. Wszystko pięknie, ładnie ale ja nie jestem przekonana.

Mimo że miejsce sprawdzone - znam 3 osoby, które spędziły tam każda po 3 lata i są wniebowzięte. Skończyły szkoły, poznały kawał "innego" świata i wszytsko do teraz wspominają z dużą nostalgią.

Od przeszło pół roku związałam się na poważnie z moim TŻ. Nota bene, pierwszym "na-poważnie". Nie jestem pewna czy on będzie na mnie czekał... Dodatkowo, mam 23 lat więc czas zacząć jakąś karierę tutaj, w kraju. Emigracja nigdy mi się nie uśmiechała... Z drugiej strony wizja poznania tego innego świata i jakaś szansa na rozwój...

Jestem w totalnej kropce. Oceńcie to proszę obiektywnym okiem bo już sama nie wiem co robić

[carolinascotties]

Związek przeszkodą nie jest...bo jeśli założyć czarny scenariusz - i to nie jest TEN - to zrezygnujesz z wyjazdu, który może wiele zmienić w twoim życiu.

Zadaj sobie pytanie - po co chcesz jechać - czy tylko po to,żeby zarobić pieniądze? jeśli tak - to kwota 2,5 tysiąca nie jest tego warta. Jeśli zaś dojdziesz do wniosku, że chcesz skończyć tam studia, nauczyć się języków i właśnie tam próbować zacząc budowanie swojego życia - to warto to przemyśleć.

[eternalvoyageur]

Porozmiawialas z swojim TZ ? Jesli mu na Tobie bardzo zalezy, to bedzie staral sie aby jakos to wyszlo. Jesli Ci powie "no to pa", to bedziesz wiedziec ze mu na Tobie az tak nie zalezy.

[carolinascotties]

Napisane przez eternalvoyageur

Porozmiawialas z swojim TZ ? Jesli mu na Tobie bardzo zalezy, to bedzie staral sie aby jakos to wyszlo. Jesli Ci powie "no to pa", to bedziesz wiedziec ze mu na Tobie az tak nie zalezy.

i może wylądujecie tam razem

[wesna]

Napisane przez carolinascotties

Związek przeszkodą nie jest...bo jeśli założyć czarny scenariusz - i to nie jest TEN - to zrezygnujesz z wyjazdu, który może wiele zmienić w twoim życiu.

Zadaj sobie pytanie - po co chcesz jechać - czy tylko po to,żeby zarobić pieniądze? jeśli tak - to kwota 2,5 tysiąca nie jest tego warta. Jeśli zaś dojdziesz do wniosku, że chcesz skończyć tam studia, nauczyć się języków i właśnie tam próbować zacząc budowanie swojego życia - to warto to przemyśleć.

Rozważałam to od tej strony. Ani przez chwilę nie myślałam o tych pieniądzach bo faktycznie kwota nie jest ani troche powalająca. To właśnie możlwiość edukowania się w kwestiach językowych jest dla mnie najbardziej kusząca. 2 lata temu skończyłam anglistykę, obecnie uczę się rosyjskiego, a niemieckiego uczyłam się 8 lat (mimo wszytsko, z marnym skutkiem - wiadomo jak to wygląda w warunkach szkolnych ). Jednocześnie, NIGDY nie miałam okazji wypróbować swych umiejętności językowych w obcym środowisku więc wyjazd jest w sam raz dla mnie. Ale.......... może powinnam szukać pracy w swoim zawodzie w Polsce? Tutaj też można się dokształcać i uczyć języków na dość dobrych poziomach, zdawać certyfikaty, etc. Jedno jest pewne: nie chcę emigrować na stałe i układać sobie życia w obcym kraju. Wyjazd miałby być tymczasowy; minimum rok.

Napisane przez eternalvoyageur

Porozmiawialas z swojim TZ ? Jesli mu na Tobie bardzo zalezy, to bedzie staral sie aby jakos to wyszlo. Jesli Ci powie "no to pa", to bedziesz wiedziec ze mu na Tobie az tak nie zalezy.

Rozmawialiśmy o tym. Powiedział, że jeżeli chodzi o mój rozwój osobisty/zawodowy to jest to szansa idealna. Dodatkowo,(cóż za zbieg okoliczności, jego najlepszy przyjaciel pracuje w Szwajcarii 15 minut drogi pociągiem od miejsca w którym miałabym mieszkać. Mimo wszytsko, wyczuwam w jego głosie niepewność i pewno nie chce żebym jechała, ale w oczy mi tego nie powie. Znamy się dopiero od kwietnia i boję się, że związek "zdalny" źle na nas wpłynie.

[eternalvoyageur]

To dobry znak ze Towj TZ chce uszanowac Twoja decyzje. Ale masz racje, zwiazek na dystans nie jest dla kazdego. Ale to nie znaczy ze jest skazany na niepowodzenie.

[tur3ccka]

Wydaje mi sie ze masz fajna sytuacje. Myśle ze małzenstwo fajne bedzie . Tym bardziej ze jest to sprawdzone miejsce. Gdybym ja znala perfekt jezyk obcy to bym RACZEJ wyjechala tam.

[architekt80]

Ja bym pojechala

[asia^^]

Pojechałabym. Zrezygnowałam kiedyś z możliwości lepszego życia, kształcenia się w innym mieście dla faceta i cholernie żałuję.

[carolinascotties]

Wesna - podjęłaś decyzję?

[Eva ID]

Napisane przez wesna

Jedna ze znajomych zaproponowała mi wyjazd do Szwajcarii. Praca miałby polegać na opiece i dotyrzymywaniu towarzystwa parze starszych osób (małżeństwo, po 85 lat) [.....] Od przeszło pół roku związałam się na poważnie z moim TŻ. Nota bene, pierwszym "na-poważnie". Nie jestem pewna czy on będzie na mnie czekał...

Nie rezygnowalabym z takiej szansy mam na mysli nauke i poznawanie nowych rzeczy, bo wyplata jest niewielka.

[magdaka13]

Jedz dziewczyno, sie nie ogladaj! A facet zawsze moze dojechac - teraz jak granice otwarte i bilety tanie to niewarto sobie wyszukiwac wymowek. Jezyk i tak najlepiej wycwiczysz na 'obcej ziemi'. A taka przygoda moze sie juz nie powtorzyc! A moze tak ci sie spodoba, ze zostaniecie razem w mlecznej krainie ?

[tanzanit]

Moze kwota nie jest wielka ale jesli oni oplacaja ci mieszkanie i jedzenie plus wyjscia i nauke to dolicz sobie kilka tysiecy do tej wyplaty bo Szwajc jest bardzo drogi.

Poza tym warto tutaj przyjechac zwlaszcza ze ci ludzie sa sprawdzeni.

Warto sie zapytac o ewentualne ubezpiecznie i pozwolenie na prace.