jakie są ciekawe sposoby na dawanie mężczyźnie

[ghola_ver2]

znać, że będzie się działo?


tło:
Sobota.
Wieczorem walczy Gołota o mistrzostwo świata.
3 godz. przed walką - Roman kupuje piwo i precelki. Duuużo piwa.
2 godz. przed gongiem - Roman sprawdza czy piwo mrozi się w lodówce.
30 min przed walką - Roman odgrzewa precelki, przekłada piwo.
1 minuta - Roman siedzi przed telewizorem, zimne piwo w łapie,
w drugiej - ciepły precelek.Gong...

Pierwsza runda, pierwszy cios... Nokaut!!!
Roman siedzi, nic nie mówi. Wzdycha.
Wybałuszonymi oczami łypie...
Wk*rwiony na maxa.
W drzwiach stoi jego żona, Rozalia.
Spogląda na Romana i rzecze złośliwie: - I co? Teraz mnie rozumiesz?

===

W rozważaniach pomińmy młode kochające się pary, którym wystarczają spojrzenia, gry półsłówek gdy oboje, a raczej facet wie co się
będzie zaraz działo.

Przejdźmy do rozważań o relacjach z pewnym stażem, gdzie ekscesy łóżkowe nie są codzienne albo nacisk na aktywność łóżkową jest taki, że w tygodniu to coś tam się zdarzy, a w weekend się człowiek wyśpi, nie będzie szedł do pracy, to się coś specjalnego zaaranżuje i "będzie się działo".

dopisek:
Może to głupie, niektórzy mężczyxni wolą sobie wspominać fajne manewry łóżkowe z dziewczyna/żoną niż oglądac mecz.

Ale może to głupie, albo bezcelowe.
--koniec dopiska--

Ciekawi mnie jakie są ciekawe pomysły Pań na przekazanie tego sygnału swojemu Mężczyźnie, że ma chęć i nastrój

stąd moje początkowe założenie, że znają się już trochę czasu,
i te spojrzenia/sygnały już się opatrzyły i czasem nie działają.


Może będzie łatwiej to wytłumaczyć od tej strony, jak ja to widze jako facet:

1. Idę do pracy i tam przebywam czasem za długo. Moja przyjaciółka dzwoni do mnie "kupiłam krem czekoladowy"
albo "kupiłam sobie nową bluzkę".

To mam jakiś obraz sytuacji, i nie zostaje dłużej w pracy, albo włączam podejście "robota nie zając..." i wtedy mam czas na zadbanie
o dodatkowe szczegóły albo uzupełnienie bieżących niedociągnięć/umyje włosy itd./

2. Dzień powszedni wieczór, ona mówi, że idzie spać - dosyć ryzykowne. Bo albo pójdę i nie dam spać. Pójdę i odwrócę się d*pą
i będę spał, albo zaloguje się w jakieś dziwne miejsce i pod zdjęciami innych nagich pań napiszę na co mam ochotę.
Po czym za 2h pójdę spać.


3. Okoliczności sprzyjające, kobieta nie ma jakiegoś specjalnego pomysłu na zaaranżowanie sytuacji. W końcu mówi "kładź się *****" /śmieszne określenie/,

ONA PRZEJMUJE INICJATYWE!

no to się kładę i tu tragedia sytuacji:
ani nie ma jakiegoś ciekawego stroju /jakby miała być jakaś uległość/,
ani nie spełnia jakiś swoich fantazji /jakby miała zrobić cos na co ma ochotę, a się w temacie nie wykazałem/,
ani nie spełnia moich fantazji.

Kończy się na tym, że jest dylemat przelecieć kłodę czy nie przelatywać?


4. Okoliczności sprzyjające. Umawiam się z przyjaciółką, otrzymuje wiadomość. "Brat pojechał na urlop, opiekuje się jego mieszkaniem. Mam wolny weekend " odpowiadam "A gdzie to jest? Czy nie zmarznę tam jak będę chodził nago? Czy w lodówce jest piwo?".
Odpowiedzi nie zacytuje Przyjeżdżam jest "bajka".
Wieczorem mówi, że jej kark zdrętwiał więc jednoznacznie się kierujemy do łóżka. Gdy już zasnę śni mi się wszystko
co wyprawialiśmy prawie do samego rana.

Mam przyjemność jako mężczyzna nie tylko z samego działania ale wszystkiego do okoła.

5. Jeszcze inna zażyłość. Przyjaciółka jest w takiej a nie innej sytuacji życiowej. Dobrze się gada i rozumiemy się.
Przychodzi czas na ten szczególny dzień, trzeba zorganizować miejsce, bo tego wymaga sytuacja. Zawsze ma pecha. Znaczy wtedy kiedy mam poukładany czas, i jestem wyluzowany, wyspany itd. spotkanie nie dochodzi do skutku, albo idziemy do kina, na spacer a nie tam gdzie sądziłem.
Natomiast 2 dni później czy jakoś tak, zaprasza mnie na herbatę
do domu. Mnie już właściwie przeszło, albo wyszumiałem się gdzieś indziej, ciekawostką jest to, że Ona potrafi.
Ma kilka gestów i zachowań i nawet jak jestem trochę na nią wkurzony, to zaraz natura działa i "się dzieje".
Mimo, że to głupie, szalone, i niezbyt właściwe dla zdrowia /kiedyś w końcu przyjdzie wcześniej mąż z pracy/ mam wiele satysfakcji z tego przekładanego spotkania.
==

Klasyczne teksty kobiet kiedy jest nastrój (mój nastrój gdy wróce z pracy, i jeszcze mi się chce), tylko ona nie ma woli:

- boli mnie głowa, kilka razy można odwrócić kota ogonem
- znów przytyłam..., podobnie, ale generalnie ręce opadają


Nie mam pretensji, że nie wszystkie kobiety potrafią mnie/ albo KAŻDEGO FACETA/ zaciągnąć do łóżka, tylko się zastanawiam czym jest "to coś" co sprawia, że biorę się za jedną kobietę, choć to nierozsądne. Że z jedną spędzam niesamowity weekend; a z inną seks, coś za czym szaleją faceci na sex-r*ndki.pl /i kobiety widzą to w 200 mailach dziennie/ to koszmar.

Stąd pomysł na temat dyskusji.


Co robisz, że Twój partner przychodzi do Ciebie do łóżka a nie siedzi przed dziwnymi stronkami w necie?

DOPISEK:
Jeśli masz mniej niż 30 lat, i nie wiesz o co chodzi - nie pisz.

Jeśli jesteś szczęśliwa w swoim związku - Szczęść Boże, pilnuj tylko aby TŻ nigdy nie zobaczył tego miejsca.

Topik jest o sposobach /ideach/ a nie o ludziach /o których plotkują małoduszni ludzie/.

Dziękuje.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Dziwaczny post. Czy dobrze rozumiem, ze wiekszosc sytuacji dotyczy roznorakich przyjaciolek a sytuacja numer dziewczyny/narzeczonej?

Troche zal to ogolnie czytac. Robisz z siebie ksiecia. Opis sytuacji numer trzy napawa zdziwieniem. Piszesz, ze nie ma ciekawego stroju. A Ty masz ten ciekawy stroj?
Widac, ze masz duze oczekiwania a sam z siebie nie dajesz nic.

edit: sytuacja numer 5 obrzydliwa. Zabawiasz sie z mezatka - bleee.

[basior]

Popraw to trochę, bo czytać się nie da - """.

[mushroomhunter]

Moja nie rozumie, moja chyba z innej planety .

[Linaewen]

Napisane przez mushroomhunter

Moja nie rozumie, moja chyba z innej planety .

W skrócie-koleżanka mężatka cacy, własna baba ble.

[MarudexuS]

Haha wymiękłam a swoją drogą tytuł rozwala

[Weronikapr]

Post - masakra.

A co robimy? Mamy facetów bez dziwnych ciągotek.

[ulicznica]

A to trzeba teraz jakieś imienne zaproszenia wysyłać jak komuś chce się poseksić?

[agison]

no właśnie, co to za tytuł?

ogólnie - niezwykle żałosny post, zarówno pod względem tytułu, treści, jak i formy. Ale jedno zdanie mnie rozbawiło, więc zacytuję:

Napisane przez ghola_ver2

Nie mam pretensji, że nie wszystkie kobiety potrafią mnie zaciągnąć do łóżka

dobre

[burrito_]

Napisane przez ghola_ver2

===W rozważaniach pomińmy młode kochające się pary, którym wystarczają spojrzenia, gry półsłówek gdy oboje, a raczej facet wie co się będzie zaraz działo.
Wooohooo... to już kobieta nie rozpoznaje sygnałów kiedy facet jest napalony?
Przejdźmy do rozważań o relacjach z pewnym stażem, gdzie ekscesy łóżkowe nie są codzienne albo nacisk na aktywność łóżkową jest taki, że w tygodniu to coś tam się zdarzy, a w weekend się człowiek wyśpi, nie będzie szedł do pracy, to się coś specjalnego zaaranżuje i "będzie się działo".
Ciekawi mnie jakie są ciekawe pomysły Pań na przekazanie tego sygnału swojemu Mężczyźnie, że ma chęć i nastrój stąd moje początkowe założenie, że znają się już trochę czasu, i te spojrzenia/sygnały już się opatrzyły i czasem nie działają.
Może będzie łatwiej to wytłumaczyć od tej strony, jak ja to widze jako facet:
1. Idę do pracy i tam przebywam czasem za długo. Moja przyjaciółka dzwoni do mnie "kupiłam krem czekoladowy"albo "kupiłam sobie nową bluzkę". To mam jakiś obraz sytuacji, i nie zostaje dłużej w pracy, albo włączam podejście"robota nie zając..." i wtedy mam czas zadbanie o dodatkowe szczegóły albo uzupełnienie bieżących niedociągnięć/umyje włosy itd./
2. Dzień powszedni wieczór, ona mówi, że idzie spać - dosyć ryzykowne. Bo albo pójdę i nie dam spać. Pójdę i odwrócę się d*pą i będę spał, albo zaloguje się w jakieś dziwne miejsce i pod zdjęciami innych nagich pań napiszę na co mam ochotę. Po czym za 2h pójdę spać.
3. Okoliczności sprzyjające, kobieta nie ma jakiegoś specjalnego pomysłu na zaaranżowanie sytuacji.W końcu mówi "kładź się *****" /śmieszne określenie, no to się kładę i tu tragedia sytuacji:ani nie ma jakiegoś ciekawego stroju, ani nie spełnia jakiś swoich fantazji, ani nie spełnia moich fantazji. Kończy się na tym, że jest dylemat przelecieć kłodę czy nie przelatywać? Tu mi ręce opadły. Strasznie wygodnicki z Ciebie facet.
4. Okoliczności sprzyjające. Umawiam się z przyjaciółką, otrzymuje wiadomość. "Brat pojechał na urlop, opiekuje się jego mieszkaniem. Mam wolny weekend " odpowiadam "A gdzie to jest? Czy nie zmarznę tam jak będę chodził nago? Czy w lodówce jest piwo?". Odpowiedzi nie zacytuje Przyjeżdżam jest "bajka". Wieczorem mówi, że jej kark zdrętwiał więc jednoznacznie się kierujemy do łóżka.Gdy już zasnę śni mi się wszystko co wyprawialiśmy prawie do samego rana.
Mam przyjemność jako mężczyzna nie tylko z samego działania ale wszystkiego do okoła.
5. Jeszcze inna zażyłość. Przyjaciółka jest w takiej a nie innej sytuacji życiowej. Dobrze się gada i rozumiemy się.Przychodzi czas na ten szczególny dzień, trzeba zorganizować miejsce, bo tego wymaga sytuacja. Zawsze ma pecha. Znaczy wtedy kiedy mam poukładany czas, i jestem wyluzowany, wyspany itd. To seks ma być wtedy kiedy Ty jesteś wyspany i masz na to ochotę? :co jest: spotkanie nie dochodzi do skutku, albo idziemy do kina, na spacer a nie tam gdzie sądziłem.Natomiast 2 dni później czy jakoś tak, zaprasza mnie na herbatę do domu. Mnie już właściwie przeszło, albo wyszumiałem się gdzieś indziej, ciekawostką jest to, że Ona potrafi. Ma kilka gestów i zachowań i nawet jak jestem trochęna nią wkurzony, to zaraz natura działa i "się dzieje".Mimo, że to głupie, szalone, i niezbyt właściwe dla zdrowia /kiedyś w końcu przyjdzie wcześniej mąż z pracy/ mam wiele satysfakcji z tego przekładanego spotkania.
==
Klasyczne teksty kobiet kiedy jest nastrój (mój nastrój gdy wróce z pracy, i jeszcze mi się chce) Taaa... bo to TYLKO FACET MUSI MIEĆ NASTRÓJ , a kobieta ma spełniać wszystkie zachcianki <ironia dla jasności>, tylko ona nie ma woli:
- boli mnie głowa, kilka razy można odwrócić kota ogonem
- znów przytyłam..., podobnie, ale generalnie ręce opadają
Nie mam pretensji, że nie wszystkie kobiety potrafią mnie zaciągnąć do łóżka, tylko się zastanawiam czym jest &quot;to coś&quot; co sprawia, że biorę się za jedną kobietę, choć to nierozsądne.Że z jedną spędzam niesamowity weekend; a z inną seks,coś za czym szaleją faceci na sex-r*ndki.pl /i kobiety widzą to w 200 mailach dziennie/ to koszmar.
Stąd pomysł na temat dyskusji.
Co robisz, że Twój partner przychodzi do Ciebie do łóżka a nie siedzi przed dziwnymi stronkami w necie?

Jakaś masakra.

[Bananalama]

Proponuję pisać po zrzuceniu nadmiaru śmietanki.

[Amitri]

Czy Ty się nas pytasz co sprawia, że z jedną chcesz iść do łóżka a z inną nie masz już ochoty? W normalnych związkach jest tak, że z ukochaną chce się zawsze/często, a innych nie bierze się pod uwagę. Ale nie wiem co jest z Tobą nie tak Może jakiś problem z dzieciństwa, złe relacje z rodzicami, nieszczęśliwa miłość?

[Melisa_]

Pół kilometra tekstu, a na sam koniec reklama. Sprytnie

[ghola_ver2]

Napisane przez basior

Popraw to trochę, bo czytać się nie da.

Juzto poprawiałem 3 razy, nadal źle

Napisane przez Linaewen

W skrócie-koleżanka mężatka cacy, własna baba ble.

Dziękuje, więcej się dla mnie wysilać nie musisz.

Napisane przez Weronikapr

Post - masakra.
A co robimy? Mamy facetów bez dziwnych ciągotek.

Jeśli masz to się ciesz, ja tutaj obok widze topik:
co robić, on randkuje po necie z innymi.

Napisane przez burrito_

Wooohooo... to już kobieta nie rozpoznaje sygnałów kiedy facet jest napalony?

3. Okoliczności sprzyjające,

Tu mi ręce opadły. Strasznie wygodnicki z Ciebie facet.

> To seks ma być wtedy kiedy Ty jesteś wyspany i masz na to ochotę? :co jest: spotkanie

No to prosto:

Ad. 3. Robię z panią 3 wszystko jak zwykle, albo jak należy, albo jak zwykle działa,
bez podręczników i drętwoty. I kiedy daje znaki że mogę i chcę, pani unika ciągu dalszego
nadal okazując chęć i zainteresowanie tematem.

Co by znaczyło, taka droga mi się nie podoba, Zrób to inaczej.

No to próbuje na wiele sposobów, ale jak już mi się skończą pomysły
to stwierdzam, że przecież mogę iść do sypialni i niech realizuje
swoje fantazje jak chce. I wtedy się nagle okazuje, że nie ma żadnej inicjatywy
poza zdjęciem ubrania.

Ad. kiedy jestem wyspany i wygodny.

Bardzo proszę, chcesz cytat? O brudnych włosach i przepoconych ciuchach?
I że facet nie dba o siebie? Tak se naiwnie zakładam, że jak mam więcej czasu
na przygotowanie siebie, to i mam więcej ochoty na spełnianie zachcianek
i potrafię coś zorganizować, np. kwiaty itd.

Ale skoro otoczka / jak widać w przykładzie, nie przymusowa/ nie działa
to można w ogóle zapomnieć o przynoszeniu kwiatów, i o ulubionym zapachu itd.

Właściwie codziennie mogę zamawiać do pracy pizze z czosnkowym sosem
a po pracy chodzić z kolegami na piwo. Poczekam kiedy pani się znudzi
i zostawi tutaj post: RATUNKU, mój chłopak nie dba o siebie

Napisane przez burrito_

Post masakra.

E tam, po prostu kompilacja wszystkich koszmarów stąd
Z nadzieję na znalezienie odpowiedzi, czy zależy Wam na codziennym seksie, takim
bez fajerwerków i starania się, czy na czymś wartym wspominania.

Z całego serca życzę Wam, aby tekst poniżej okazał się tylko
jednym z męskich dowcipów;

Rano w biurze.
- Cześć Zośka. Coś taka smutna ?
- Widzisz Jadziu, wczoraj po pracy poznałam super faceta,
poszliśmy do niego i przeżyłam trzy godziny wprost niebiańskiego seksu.
- Więc tym bardziej pytam czego jesteś taka smutna ?
- Bo wieczorem wróciłam do domu i mąż mnie po swojemu ****ł.

===

jaka reklama?, mnie nikt nic nie zapłacił

[kalincia]

Zależy z kim. Ty z postów i sposobu myślenia jesteś dla mnie aseksualny.

[TelephoneDesire]

Tego typu pytania zadaje się psychologowi lub seksuologowi a nie leci na wizaż. Zastanów się co piszesz bo po tym poście wyszedłeś na przeciętnego barana.

[klempaa]

Jedyny sensowny wniosek, jaki po przeczytaniu tego topicu przyszedł mi do głowy: precelki można odgrzewać!

[findsomething]

trawa jest zielona, niebo jest niebieskie, a ja nie lubie gadac z prostakami.

[gumisia18]

[Millygirl]

A mnie zaintrygowało, czemu Ty jako facet pytasz jakie są babskie sposoby na zachęcenie chłopa do sexu?. Chwalisz się, z tego co zrozumiałam, różnymi przyjaciółkami, to zapewne na brak seksu nie narzekasz.
Nie zauważasz subtelnych babskich aluzji i chcesz zacząć zwracać na nie uwagę? Cóż, może sobie poszukaj bardziej wyzwolonej i tyle.

[Dzikun]

Napisane przez kalincia

Zależy z kim. Ty z postów i sposobu myślenia jesteś dla mnie aseksualny.

a do tego masz jakieś wysokie mniemanie o sobie niczym szanowny Akuku vel 50latek i tak nawet trochę brzmisz jak on

[ha psi]

Napisane przez klempaa

Jedyny sensowny wniosek, jaki po przeczytaniu tego topicu przyszedł mi do głowy: precelki można odgrzewać!

z tego wszystkiego przeczytałam że jedyny SEKSOWNY wniosek (...)

i tak się zastanawiałam chwilę co może być seksownego w odgrzewaniu precelków ale naszło mnie olśnienie aby przeczytać ponownie

[Raspberry190]

Napisane przez ghola_ver2

znać, że będzie się działo?


tło:
Sobota.
Wieczorem walczy Gołota o mistrzostwo świata.
3 godz. przed walką - Roman kupuje piwo i precelki. Duuużo piwa.
2 godz. przed gongiem - Roman sprawdza czy piwo mrozi się w lodówce.
30 min przed walką - Roman odgrzewa precelki, przekłada piwo.
1 minuta - Roman siedzi przed telewizorem, zimne piwo w łapie,
w drugiej - ciepły precelek.Gong...

Pierwsza runda, pierwszy cios... Nokaut!!!
Roman siedzi, nic nie mówi. Wzdycha.
Wybałuszonymi oczami łypie...
Wk*rwiony na maxa.
W drzwiach stoi jego żona, Rozalia.
Spogląda na Romana i rzecze złośliwie: - I co? Teraz mnie rozumiesz?

===

W rozważaniach pomińmy młode kochające się pary, którym wystarczają spojrzenia, gry półsłówek gdy oboje, a raczej facet wie co się
będzie zaraz działo.

Przejdźmy do rozważań o relacjach z pewnym stażem, gdzie ekscesy łóżkowe nie są codzienne albo nacisk na aktywność łóżkową jest taki, że w tygodniu to coś tam się zdarzy, a w weekend się człowiek wyśpi, nie będzie szedł do pracy, to się coś specjalnego zaaranżuje i "będzie się działo".

dopisek:
Może to głupie, niektórzy mężczyxni wolą sobie wspominać fajne manewry łóżkowe z dziewczyna/żoną niż oglądac mecz.

Ale może to głupie, albo bezcelowe.
--koniec dopiska--

Ciekawi mnie jakie są ciekawe pomysły Pań na przekazanie tego sygnału swojemu Mężczyźnie, że ma chęć i nastrój

stąd moje początkowe założenie, że znają się już trochę czasu,
i te spojrzenia/sygnały już się opatrzyły i czasem nie działają.


Może będzie łatwiej to wytłumaczyć od tej strony, jak ja to widze jako facet:

1. Idę do pracy i tam przebywam czasem za długo. Moja przyjaciółka dzwoni do mnie "kupiłam krem czekoladowy"
albo "kupiłam sobie nową bluzkę".

To mam jakiś obraz sytuacji, i nie zostaje dłużej w pracy, albo włączam podejście "robota nie zając..." i wtedy mam czas na zadbanie
o dodatkowe szczegóły albo uzupełnienie bieżących niedociągnięć/umyje włosy itd./

2. Dzień powszedni wieczór, ona mówi, że idzie spać - dosyć ryzykowne. Bo albo pójdę i nie dam spać. Pójdę i odwrócę się d*pą
i będę spał, albo zaloguje się w jakieś dziwne miejsce i pod zdjęciami innych nagich pań napiszę na co mam ochotę.
Po czym za 2h pójdę spać.


3. Okoliczności sprzyjające, kobieta nie ma jakiegoś specjalnego pomysłu na zaaranżowanie sytuacji. W końcu mówi "kładź się *****" /śmieszne określenie/,

ONA PRZEJMUJE INICJATYWE!

no to się kładę i tu tragedia sytuacji:
ani nie ma jakiegoś ciekawego stroju /jakby miała być jakaś uległość/,
ani nie spełnia jakiś swoich fantazji /jakby miała zrobić cos na co ma ochotę, a się w temacie nie wykazałem/,
ani nie spełnia moich fantazji.

Kończy się na tym, że jest dylemat przelecieć kłodę czy nie przelatywać?


4. Okoliczności sprzyjające. Umawiam się z przyjaciółką, otrzymuje wiadomość. "Brat pojechał na urlop, opiekuje się jego mieszkaniem. Mam wolny weekend " odpowiadam "A gdzie to jest? Czy nie zmarznę tam jak będę chodził nago? Czy w lodówce jest piwo?".
Odpowiedzi nie zacytuje Przyjeżdżam jest "bajka".
Wieczorem mówi, że jej kark zdrętwiał więc jednoznacznie się kierujemy do łóżka. Gdy już zasnę śni mi się wszystko
co wyprawialiśmy prawie do samego rana.

Mam przyjemność jako mężczyzna nie tylko z samego działania ale wszystkiego do okoła.

5. Jeszcze inna zażyłość. Przyjaciółka jest w takiej a nie innej sytuacji życiowej. Dobrze się gada i rozumiemy się.
Przychodzi czas na ten szczególny dzień, trzeba zorganizować miejsce, bo tego wymaga sytuacja. Zawsze ma pecha. Znaczy wtedy kiedy mam poukładany czas, i jestem wyluzowany, wyspany itd. spotkanie nie dochodzi do skutku, albo idziemy do kina, na spacer a nie tam gdzie sądziłem.
Natomiast 2 dni później czy jakoś tak, zaprasza mnie na herbatę
do domu. Mnie już właściwie przeszło, albo wyszumiałem się gdzieś indziej, ciekawostką jest to, że Ona potrafi.
Ma kilka gestów i zachowań i nawet jak jestem trochę na nią wkurzony, to zaraz natura działa i "się dzieje".
Mimo, że to głupie, szalone, i niezbyt właściwe dla zdrowia /kiedyś w końcu przyjdzie wcześniej mąż z pracy/ mam wiele satysfakcji z tego przekładanego spotkania.
==

Klasyczne teksty kobiet kiedy jest nastrój (mój nastrój gdy wróce z pracy, i jeszcze mi się chce), tylko ona nie ma woli:

- boli mnie głowa, kilka razy można odwrócić kota ogonem
- znów przytyłam..., podobnie, ale generalnie ręce opadają


Nie mam pretensji, że nie wszystkie kobiety potrafią mnie/ albo KAŻDEGO FACETA/ zaciągnąć do łóżka, tylko się zastanawiam czym jest "to coś" co sprawia, że biorę się za jedną kobietę, choć to nierozsądne. Że z jedną spędzam niesamowity weekend; a z inną seks, coś za czym szaleją faceci na sex-r*ndki.pl /i kobiety widzą to w 200 mailach dziennie/ to koszmar.

Stąd pomysł na temat dyskusji.


Co robisz, że Twój partner przychodzi do Ciebie do łóżka a nie siedzi przed dziwnymi stronkami w necie?

DOPISEK:
Jeśli masz mniej niż 30 lat, i nie wiesz o co chodzi - nie pisz.

Jeśli jesteś szczęśliwa w swoim związku - Szczęść Boże, pilnuj tylko aby TŻ nigdy nie zobaczył tego miejsca.

Topik jest o sposobach /ideach/ a nie o ludziach /o których plotkują małoduszni ludzie/.

Dziękuje.

Jak widzę takie prostackie posty to od razu mi się seksu odechciewa

[dawidowskasia]

Napisane przez kalincia

Zależy z kim. Ty z postów i sposobu myślenia jesteś dla mnie aseksualny.

nom, zgadzam się

[zlosliwiec]

Napisane przez klempaa

Jedyny sensowny wniosek, jaki po przeczytaniu tego topicu przyszedł mi do głowy: precelki można odgrzewać!

Ale tylko raz. Natomiast wielokrotnie można przyciągnąć takim wątkiem tłum trollujących...

[anekania]

[millenka80]

Napisane przez ghola_ver2

(...)
Rano w biurze.
- Cześć Zośka. Coś taka smutna ?
- Widzisz Jadziu, wczoraj po pracy poznałam super faceta,
poszliśmy do niego i przeżyłam trzy godziny wprost niebiańskiego seksu.
- Więc tym bardziej pytam czego jesteś taka smutna ?
- Bo wieczorem wróciłam do domu i mąż mnie po swojemu ****ł. (...)

Kawał tak samo żałosny jak cały Twój post!!>Brak Ci wyczucia,a teksty typu "sposoby na dawanie mężczyznom" zostaw dla siebie,albo swojego towarzystwa.Hmm ...może jakąś konferencję zorganizuj,aaa nie zapomnij zaakcentować jaki typ ludzi Cie interesuje,bo wiesz nikt mądry na taki tytuł tematu "nie poleci".Człowieku dorośnij i zacznij szanować kobiety,bo nas jest więcej i nigdy z nami nie wygrasz!!!

[Clemence]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;33512626]Dziwaczny post. Czy dobrze rozumiem, ze wiekszosc sytuacji dotyczy roznorakich przyjaciolek a sytuacja numer dziewczyny/narzeczonej?

Troche zal to ogolnie czytac. Robisz z siebie ksiecia. Opis sytuacji numer trzy napawa zdziwieniem. Piszesz, ze nie ma ciekawego stroju. A Ty masz ten ciekawy stroj?
Widac, ze masz duze oczekiwania a sam z siebie nie dajesz nic.

edit: sytuacja numer 5 obrzydliwa. Zabawiasz sie z mezatka - bleee.[/QUOTE]
Dokładnie.Mnie on zażenował wręcz:/ chyba dowcip.

[ghola_ver2]

Pytam o idee, a dostaje inwektywy

I like it. Zrobię Wam tą przyjemność, że okaże się większym dupkiem niż faceci, których trzymacie w pobliżu na smyczy

Nie oszukujmy się, że seks jest tym co czyni z facetów pieski. Pieski, które od wieków są przez Was używane do zaspokajania swoich najwymyślniejszych pragnień.

Od futra, najlepszego samochodu w okolicy, poprzez status, aż do cm w rozporku, bo jak nie to elastyczno przezroczysty z wypustkami przyjaciel ze sklepu zrobi to czego nie zrobił piesek jak już się zmęczył po tym jak udawałyście że się spisuje dobrze.

więcej troli!

Napisane przez millenka80

Kawał tak samo żałosny jak cały Twój post!!

kto to pisał o tej pewności siebie?

albo

Witam. Jestem ładną, xy-letnią blondynką, pogodną, przyjazną kobietą poszukującą ciekawej znajomości sponsorowanej.
Czekam na konkretne propozycje od kulturalnych, inteligentnych mężczyzn, którzy są
poważnie zainteresowani tego typu dyskretną znajomością na dłużej.
Chciałabym stworzyć bezpieczny dla obu stron układ, oparty na szacunku i zaufaniu.
Szukam kogoś kto mnie zainteresuje, zaintryguje, kogoś, z kim będę mogła miło spędzić czas
w sposób erotyczny jak i porozmawiać a zwłaszcza pośmiać sie Ważny jest dla mnie charakter
ale również wygląd, gdyż oczekuje higieny oraz zadbania o własny wizerunek.

Zaznaczam, że interesują mnie tylko konkretne propozycje na poziomie -najchętniej dłuższa
znajomość sponsorowana. Jak większość kobiet lubię być traktowana wyjątkowo, dlatego też
chciałabym by Pan miał duże wyczucie gustu oraz cenił luksus - podobnie jak ja.

Mój wymażony partner:
Stanowczy, z zasadami, ale zarazem szarmancki... Mężczyzna z krwi i kości...

To jest dowcip

Człowieku dorośnij i zacznij szanować kobiety,bo nas jest więcej i nigdy z nami nie wygrasz!!!

Ładną obróżkę?

Napisane przez ulicznica

A to trzeba teraz jakieś imienne zaproszenia wysyłać jak komuś chce się poseksić?

Na tryb kiedy masz w głowie wielkiego Freuda jest albo pan żelowy, albo jakiś mięśniak z dyskoteki.
Na rozmowy/przytulanie jest pantofel z domu

Rzecz w tym że "I have.. I make rules" wkrótce się skończy.

Albo się okaże, że tresowany piesek, zerwie się ze smyczy, albo przygarnie go jakiś mądrzejszy pan.

Napisane przez TelephoneDesire

Tego typu pytania zadaje się psychologowi lub seksuologowi a nie leci na wizaż. Zastanów się co piszesz bo po tym poście wyszedłeś na przeciętnego barana.

Znaczy większość z Was, piszących o swoich TŻ takie rzeczy że też jest nieprzeciętnymi owieczkami? Strzyżonymi czasem dla wełny?

I 2 kamyczki:

Radek, lat 54, syn 14 lat. Na stanowisku wyższym.
Młodsze współpracownice podwładne miałyby chęć na znajomość . Żona 5x, także na dobrym stanowisku,
status społeczny. Pan oddaje żonie całą pensję.
Został kapciem, przychodzi do domu, i ma nadawanie - baba + głupie seriale z TV, medialnego giganta.

Nie widzę dla niego przyszłości. Chciałbym aby znalazł czas dla syna, bo niedługo młody dojrzeje
i też pewnie zostanie kapciem.


Młoda wykształcona kobieta, Koło 30-tki. Czas na potomka. Gupie gadki rodziny. No to jakiś narzeczony się znalazł, czas narzeczeństwa minął. Ślub skamerowany, rodzina ma na płytkach DVD, po jakimś czasie wyczekany syn. Dobra praca, czas więc postawić dom, i się okazuje, że pan w pracy poznał fajnego kolegę, alimenty będzie płacił, ale się wylogowuje.


Młoda zaradna kobieta. Oboje z przyszłym mężem, staż narzeczeński aż za długi, pracują na róznych kontraktach za granicą. Mieszkanie kupione, razem remontują, urządzają po kolei. Jeszcze wyjazd, 2 - czas będzie na potomka. A tu kaboom! pan robi 2 numery ze znajomymi, odgrzewa starego kotleta z problemem sprzed kilku lat. I znika.

[ghola_ver2]

Dzieciństwo miałem bardzo udane, oboje rodziców; do szkoły lubiłem chodzić mimo, że było pod górkę. Wracałem już z górki z piątkami w dzienniczku . W szkole nie miałem konfliktów z innymi dziećmi, raz trzeba było iść na "po lekcjach" na boisko, i mimo potencjalnie problemowego zakończenia ładnie udało się to rozegrać. Do dziś zarówno brat tego chłopaka jak i jego żona odpowiadają na moje 'Dzień dobry' bez przymusu.

Ale podejrzewam pytającą, o nieczyste intencję, więc skoro naprawdę chce . Zauważyłem, że dla kobiet nie ma nic lepszego niż obgadywanie innych ludzi za ich plecami. Prawie to ma podobny poziom co facetowe rozmowy o wielkości cycków mijanych kobiet. Istotne jest bardziej to jak długo memła się temat i czy się sprowadza do akceptacji/nie akceptacji osoby, czy bardziej to przypomina rozrzucanie widłami obornika po polu

Prawdopodobnie każdy pan z niewyjaśnionych okoliczności ma w swoim życiu takie coś co jest jak łyżka dziegciu. Ciekawe tylko po co?
W moim życiu pojawiła się taka jemioła, i minęło 10 lat, pełnych myśli o beznadziejnym położeniu, w którym jedynym wyjściem jest milcząco akceptować i przeczekać.

Przypomina mi się rozmowa z Markiem - "Przychodzę do domu zaraz po pracy, oddaje jej wszystkie pieniądze, a tam czekają na mnie awantury, co źle zrobiłem, czego nie zrobiłem, co było nie zrobione, a co zrobiłem, dlaczego nie było zrobione?".
Tak, znam to uczucie bycia workiem treningowym, kimś kogo wali się psychicznie na poprawę swojego nastroju, bo ma się błędne przekonanie o moich powinnościach względem tego kogoś.

Awantury może nie codzienne, ale tak co trzy dni, żeby było co wypominać z przedwczoraj.

Zabawne, kobieta = coś pełne uczuć i pokazywane wszędzie jako materiał matczyny okazuje się
być najbardziej podłym czymś co gnębi cię bardziej niż fala w wojsku. Albo dziecko jej się wyślizgnie z kocyka

Minęło kolejnych długich 7 lat, każdy z nich okazywał się, że to jednak nie ten rok.

Znów zabawne, spotykam się z kimś o oczach "sarenki Bambi", jeździmy do domku babci w lesie, całujemy się nad stawem w lasku. Zaczyna dziać się coś pod ubraniem, i pierdut - zaszła w ciąże z przyjacielem.

Wrócę na chwile do losów jemioły. Od dwóch lat nie wysysa życiodajnych soków z żadnego mężczyzny, a był czas kiedy co 3 miesiące był nowy żywiciel. Obecnie czerpie siły do życia od koleżanki i jest PSYCHOLOGIEM

Napisane przez TelephoneDesire

Tego typu pytania zadaje się psychologowi lub seksuologowi a nie leci na wizaż. Zastanów się co piszesz bo po tym poście wyszedłeś na przeciętnego barana.

Pan psycholog za to jest bezpośrednio szczery, zrób coś z tą relacją, albo NASTĘPNA! Bez pierdół o zaangażowaniu, uczuciach /do portfela/ I "walczenia o związek".

~marcin [2 dni temu]

Jak mam słuchać zrzędzenia jakiejś baby jak zdartej płyty, wole porobić inne rzeczy. A dla seksu nie warto się z żadna wiązać, mimo że mam 29 lat to bez przesady nie mam jakiś wymagań seksualnych ze muszę codziennie się bzykać bo mi sperma uszami wyjdzie. Raz na tydzień mi styknie, może raz na 2 tygodnie, wiec wolę się z jakaś spotkać na nie zobowiązujący seks, ewentualnie zapłacić 100zł i spokój. Byłem w związku i podziękuję tych atrakcji, facet sam to facet szczęśliwy, facet z żona i nie daj boże z dziećmi to wół roboczy. Spójrzcie w marketach jak wyglądają żonaci, pchają wózek ciągnąc się za żoną jak w transie oczy błędne,myślami gdzieś aby dalej od niej.
---

~shrek [wczoraj]

Uprawiać to można ogródek warzywny a co do seksu mnie to nie dotyczy dlaczego bo nie mam z kim po latach samotności nie mam już ochoty szukać dziewczyny. Nie mam kasy, mało zarabiam a tak naprawdę uważam po wnikliwej obserwacji że
kobiety nie są warte oto aby o nie walczyć, zarozumiałe księżniczki szukające sponsora - to nie dla mnie wolę PlayStation3.
---

~Sean [3 godziny temu]

Zgadzam się z Panią Olgą w 100 %. Ja jestem przystojny, zadbany, elegancki, z ładną twarzą, a seks mam w domu raz góra 2 razy do roku. Ciągle boli ją głowa, albo zmęczona, albo za późno. Interesują ją tylko pieniądze i tylko mi rachunki
do zapłacenia podkłada. A już o seksie perwersyjnym zapomnij, choć kiedyś był, bo ona go nie lubi. Zostaje więc ona w skarpetach i dresie w łóżku. Nie ma innego wyjścia jak mieć seks z kimś innym, seksownym, powabnym i co najważniejsze chcącym.
---

~tyłek węża [4 godziny temu]

Z moich obserwacji wynika że tak na prawdę bardziej potrzebują seksu kobiety niż mężczyźni gdyż seksualność jest właściwie ich jedynym naturalnym walorem, podczas gdy u mężczyzny jest jeszcze potrzeba sprawdzania własnej siły, sprawności fizycznej i umysłowej, tworzenia, kreatywności, rywalizacji itd. Mężczyzna ma więcej obszarów
samorealizacji niż kobieta, która ma w genach zaprogramowaną służebność wobec mężczyzny i poza partnerstwem małżeńskim oraz macierzyństwem ma niewiele do osiągnięcia. Dlatego to raczej kobiecie powinno zależeć na utrzymywanie dobrych relacji z mężczyzną niż odwrotnie gdyż mężczyzna bez kobiety się obędzie natomiast kobieta bez mężczyzny po prostu nie ma racji bytu.
---

~adam [wczoraj]

Jako 20-latek uwielbiałem seks. Teraz mam 40 - i fizjologiczne wyżywanie się i podskakiwanie jest dla mnie śmieszne Jest tyle większych przyjemności: podróże, dobre towarzystwo, cygaro, intelektualne rozmowy, spotkania.
A fizjologia niech będzie dla młodziaków i prymitywów Oczywiście - uprawiam seks - ale musi to być cudowna, głęboka (duchowo) kobieta - i seks jest uzupełnieniem relacji i bliskości, a nie celem czy podstawa



Czyli jeśli nie ma intelektualnej rozmowy, to mam do czynienia z wydmuszkami?

No i jeśli już publicznie ktoś otworzył furtkę do zaglądania we mnie, to znaczy, że ja tez mogę się bardzo dokładnie temu komuś przyjrzeć i pokomentować?

W końcu po to jest to plotkarskie forum? ;-)

Kto kliknie bannerek pod moim postem? :P

Żeby nie było, że nic od siebie nie wnoszę w to towarzystwo, sprzedam Wam dzisiaj przepis na trolla.

Bierzemy trolla, wyciągamy za natkę z wiadra niczym pietruchę na rynku. Obmywamy, kładziemy na desce do krojenia. Odkrawamy z góry, ze 2 cm od wyrastania natki, natkę odkrawamy do wykorzystania na później, a "główkę" wyrzucamy - nic tam nie ma wartościowego.

Następnie bierzemy nóż do filetowania, nacinamy pozostałość po długości w wąskie paski.
Jeśli wygląda trochę jak boczek, wycinamy białe kawałki. Tak przygotowane paski trolla, kroimy na 5-7 cm odcinki. Wstawiamy patelnię na palnik, nalewamy płynnego tłuszczu o męskim imieniu, po czym rumienimy paseczki trolla.
Obieramy cebulę i siekamy w talarki, wrzucamy na patelnie i wraz z paskami z trolla smażymy do zeszklenia. Podajemy na śniadanie z kubkiem herbaty i skibą chleba.

Smacznego