Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2010r.

[nataszka25]

Napisane przez monka23

To ja sie wylamie bo chyba jedyna ( czy nie?) nie mam dola mam nadzieje ze tak zostanie

Nataszka nie jestem pewna , ale chyba 120 albo 140 osob mialo byc zaproszonych , nie wiem ile bedzie .

Madzia ja nie moge no padlam

niech tak zostanie, potrzebna i taka osoba na forum,

[Darusiaaaa]

monka ja sie moge wylamac razem z toba ja sie nauczylam takiego lobuza i tyle.nie doluje sie bo.dol by z rok juz trwal moje dziecko generalnie ma mnie w dupie i nie slucha wcale idzie przywyknac leje na to juz bo jakbym miala sie w☠☠☠☠iac to prawie dwadziescia cztery na dobe bym zeschizowana lazila

[pl_madzia]

Ja to nie mam co liczyc ze moj synek bedzie krolem ortografi

Dzisiaj tz przyszedl i w ramach obrazy ze mam do niego pretensje zamiast uszykowanego obiadu platki zjadl w towarzystwie kompa :/
Ja w ciszy siedzialam z chlopcami. Eryk spojrzal na mnie i sie spytal czy przez tate jestem smutna. Powiedzialam ze tak. To poszedl do tz cos mu cicho nagadal i tz po chwili przyszedl i stanal przedemna na bacznosc i uroczyscie przeprosil. No niby dwoch facetow ale skoro mezczyzni madrzeja tylko do 7 roku zycia a pozniej tylko rosna. Toja wykonalam kawal dobrej roboty w wychowaniu Eryka bo dojrzalszy jak widac od ojca :P

Heh tak ja czytam to nie wyczytuje tej eufori mam z posiadania dzieci.

Darusia niestety ale taka polityka prorodzinna. Jakby bylo wiecej przedszkoli i zlobkow z doplatami to i moze ludzie by sie nie bali miec dzieci. Ale to chore zeby przy dwojce dzieci mama ktora chce ppracowac najlepiej wiecej placila za oppieke nad dziecmi niz zarobi. U nas opiekunki biora 5-7zl za godzine.a wiadomo ze opieka wtedy na przynajmiej 9h bo dochodzi czas na dojazdy do pracy . U nas ppanstwo daje zwiednieta marchewke jako zapomogi jak za niskie dochody, zamiast wedki czyli np darmowego zlonka zeby mogla taka mama isc do pracy.

[Darusiaaaa]

madzia dokladnie dlatego pewnie pojde jak oli pojdzie do przedszkola moze wtedy ojciec z mela zostanie jak wieksza bedzie cholera wie cos wymysle na pewno panstwo chore na to rady nie ma z roku na rok glupsza polityka

[lindsley]

Napisane przez monka23

To ja sie wylamie bo chyba jedyna ( czy nie?) nie mam dola mam nadzieje ze tak zostanie

Nataszka nie jestem pewna , ale chyba 120 albo 140 osob mialo byc zaproszonych , nie wiem ile bedzie .

Madzia ja nie moge no padlam

Tobie to ja się nie dziwię że doła nie masz.... Śpisz połowę doby, dzieci więcej nie masz niż masz, tz nawet gotuje...

[izazula]

Moja żmija darła się wieczorem okrutnie (ryk aktorski) i wyła bo myć włosów nie chciała, później miał ubrać tato a nie mama a już na koniec miała życzenie żebyśmy oboje poszli z nią spać a jak już się uspokoiła i zaczęła zasypiać to dała mi buziaka i mówi "kocham cie mamo, jeś moim cijacielem" (czyt. jesteś moim przyjacielem).
Ot tak słodko wygląda nasz dzień

[Darusiaaaa]

moja robi codziennie dym przy usypianiu i codziennie meeeega dym pry ubieraniu bo wszystko z dlugim rekawem czy nogawkami ja "boli" ubieram ja na sile nawet nauczylam siewylaczac i orawie nie slysze tego ze wyje jak glupia

[monka23]

Napisane przez lindsley

Tobie to ja się nie dziwię że doła nie masz.... Śpisz połowę doby, dzieci więcej nie masz niż masz, tz nawet gotuje...

Hehehe moze sprostowanie , spalam dziś do 10.30 , ale Wstalam przed 8 i polozylam się o 9 , dziś to ja gotowalam i dzieci bawilam , jutro to samo. Są rożne dni i czasem to tz gotuje albo dzieciaki zabiera , ale dopiero ok 16 do 18 , a weekend od 11 do 18 z przerwa na szamanko w domu .
Nie mam złe i tego nie pisze, ale te dobre samopoczucie napewno nie wynika z tego co opisalas , mam miałam te same dylematy ale jakoś sobie to w głowie poukladalam.
Miałam dość kolejnego poranka z dołem bo nie mam pracy a muszę z dzieckiem siedzieć, bo sie nie rozwijam , bo marnuje czas, bo cos ekscytujacego mi ucieka, ucieklo albo ucieknie.
Powiedziałam dość. Poświęcam ten czas na dom dzieci, życie codzienne, zero wkretki ze sobie życie spapralam bo to tylko by mi sprawialo przykrość , nikomu innemu.
Te dni już nie wrócą i jedynie co będę pamiętać to czas spędzony w domu za karę ? A tak tez myslalam . Co ma być to będzie, trochę temu trzeba pomoc, coś zrobić , poszukać czegoś co nas będzie nakrecalo .
Dzieciaki w końcu idą do żłobka, przedszkola.
Wiem ze chce iść do pracy i byle co wezmę bo od zera muszę zaczynać , takie życie . Tez chce być niezależna, mieć poczucie ze coś wnosze w nasze życie, dom, ze jestem samowystarczalna i w razie czego dam sobie sama radę , ale chyba muszę na to poczekać i nie mam zamiaru marnować na myślenie o tym w sensie negatywnym. Bo każdy kolejny dzień byłby katorga, niszczeniem siebie .

Każdy może mieć dola, ale lepiej szybko z niego wyjść , pozytywne myślenie , szukanie plusów, tych mega niepowtarzalnych chwil.

Inni maja o wiele gorzej . Mam co jeść , dzieci zdrowe, ja zdrowa choć trochę już spurchniala, tz jeszcze sprawny hihi , prace gdzieś znajdę głupia nie jestem, mam w czym chodzic ,cóż wiecej chcieć?

[tylkooliwka]

Hej dziewczynki
Głowa do góry jak jest teraz źle to znaczy,że może być tylko lepiej

Ja też nie mam dola,bo nie mam na niego czasu,dwie prace plus dom i dziecko czyli prawie 3 jeszcze na głowie zamiana mieszkania,w pracy kocioł,cale szczęście,że mam w domu spokój Danielek oprócz kilku wybryków jest "grzeczny" a moje liczenie do 3 nie ma prawa sprzeciwu,więc jest dobrze i mam nadzieję,że tak zostanie.
Jedyny minus tego wszystkiego,że dni,tygodnie,miesiące mi taaaaak szybko lecą.......że aż szkoda.Chciałabym żeby doba miała chociaż 36h,żeby można było się wyspać,popracować i zająć się dzieckiem

[Darusiaaaa]

monka wyszlam z tego samego zalozenia sama chcialam dziecibdecydowalam sie na.nie i teraz nie mam zamiar

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:09 ----------

u dzieci obwiniac A moja sytuacje a tak pobiekad by to bylo siedze na dupie umowa sie zaraz skonczy ale nie wroce no i sie zycie kreci i bedzie git bo musi byc git nie mysle juz o tym ze mam wywalone ptasowanie ktore ukladalam trzy godziny okruhy i usliniony dywan chociaz dopiero byl odkurzany i trzepany i non stop brudne dzieciaki

---------- Dopisano o 22:32 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

Popik napisalas dzisiaj ze tz nie jest idealny,nie ma ludzi idealnych, po prostu nie ma kazdy m swoje z uszami a jak nie ma to i tak bedzie mial,

laski dolujace sie kazda z nas ma malego skarba za ktorego by serce wyrwala,mamy prcujace sie realizuja ale tez polowa usmiechow w ciagu dnia u ich dziecka je omija mamy nie pracuace narzekaja
takie zycie, a pomyslciesobie co maja zrobic kobiety od lat pragnace malucha ?

glowy do gory,spinac poslady i wydolkowywac sie!!!

zaraz bedzie wanieta rozenek na tvnie wole miec swoje problemy niz toczyc wieczna walke z paproszkiem i kurzem

SERIO WEZCIE NOOO NIE DOLUJCIE SIE!!!

Pop postaw sobie jakies wyzwanie daz do tego by sie udlo zaloz jakis biznesik czy cos...

[nataszka25]

tez ogladam, perfekcyjną:P

[Darusiaaaa]

ja sie zstnawiam czy mozna miec ZAWSZE az tk perfekcyjny dom....przy moich atomowkach to nie realne...

ale gdybym nawet sama byla,przeciez wycieramy podlogi a wieczorem znowu rano znowu a i tak sa brudne....

[nataszka25]

Przy dzieciach to nie mozliwe, ale to taki inny bałagan, zrobiony przez dzieci niz zapuszczony dom, kurzem, brudem, pajęczyną a feee

[mrowak]

Napisane przez P0P70

A ja czuje się wyjałowiona intelektualnie i towarzysko.

Pod tym i ja się podpisuję-intelektualnie to jeszcze ujdzie, bo niby pracuję, ale towarzysko...nawet nie chcę rozwijać tematu.

Napisane przez evitka21

Ja to nawet prezesem bym mogła być

że jesteś tu niesprawiedliwa i taka trochę gorycz przez ciebie przemawia i chęć obwinienia kogoś....

oooo,kochana, chyba nieliczne z Was mogłby zakwestionować mój prym w drodze do prezesury w nieistniejącym jak dotąd klubie-obawiam się, że odpadniesz w przedbiegach

zgadzam się z Twoją opinią co do TZta PoP.

Napisane przez evitka21

pop, jak cię to "pocieszy", to ja też nie mam pomysłu na siebie-wszędzie mi źle...

możemy przybić sobie piątkę

Napisane przez P0P70

Fakt ze w stosunku do przeciętnego Kowalskiego to dużo się zajmuje dziecmi ale w stosunku do przeciętnej Kowalskiej to mało.

ostrzeżenie-post będzie długi, skierowany głównie do PoP, więc reszta może nie psuć oczu i nie czytać

PoP, ale on NIGDY nie będzie przeciętną Kowalską, bo jest facetem.No na to to nawet Ty wpływu nie masz, wybacz. O ile rozumiem Twoje rozgoryczenie i zatracenie samej siebie w obecnej sytuacji, o tyle uważam też, że niesprawiedliwe z Twojej strony jest mówienie TZtowi, że wszystko to jego wina itp. Jak wiadomo, z samego samczego myślenia dzieci się nie biorą-to raz, a dwa - z tego co często tu piszesz to Twój TZ naprawdę sporo się dziewczynkami zajmuje (albo takie mam wrażenie). Pamiętasz jak Ci śniadania do łóżka podawał, kwiaty przynosił, obiady gotuje jakieś kaczki, cuda wianki, grzybki, winka i inne? Może Ty jesteś przekonana, że tak mają wszyscy? Że gotowany przez faceta obiad, świeże kwiaty, świeże bułeczki rano i zajmowanie się dziećmi np.przez cały weekend to norma? No to jesteś w błędzie. To nie norma. To wyjątek.
A ile razy piszesz coś w stylu "Obraziłam się na niego/jestem na niego zła/nie odzywam się do niego/oberwało mu się, bo ma wyjazd służbowy, a ja siedzę w domu." A za co mu się oberwało? Że on pojechał, a Ty nie? A jak jeździłaś do Wawy do pracy to też żegnał Cię takimi tekstami? Może tak, a ja nie pamiętam jak o tym pisałaś- to wtedy się wycofuję z tego argumentu.
Ale wiesz o co mi chodzi, nie? Mnie też trafia jasny szlag, jak po bitych pięciu dniach w tygodniu wypełnionych szczelnie robotą (rano po odwiezieniu małej do przedszkola siadam szybko do tłumaczenia, po południu lecę na kurs, potem łykam obiad i znów tłumaczę do czasu położenia gabrysi spać, po czym ostatniem sił....siadam znów do kompa i tłukę np. do 1 w nocy, a potem mamy nieprzespane noce) i po takich pięciu dniach przychodzi sobota kiedy to nagle dostaję małpiego rozumu i chcę wszystko na raz zrobić i wszystko nadrobić: dziecko, dom, działka, zakupy, fryzjer. Oczywiście nie nadążam tego wcisnąć w jedną sobotę, a potem przychodzi niedziela, ja padam na ryj, a mój TZ jedzie sobie spokojnie na próbę swojego zespołu, a ja całydzień z małą (która podobnie jak Wasze aniołkiem chwilowo nie jest). Nie zabierze jej ze sobą, bo to w innym mieście. Co prawda mieszkają tam jego rodzice i mała lubi do nich jeździć, ale...on nie ma prawa jazdy. Więc jeśli chcę się "pozbyć" Gabrysi w niedzielę (jedyny dzień kiedy mogę mieć chwilę dla siebie), to muszę ją napierw sobie wywieźć i TZta razemz nią! Kur....ca mnie strzela! A potem jest poniedziałek i znów jazda bez trzymanki! Dzisiaj jak kładłam małą spać to tak mnie zakuło serce,ze nie wiedziałam czy oddychać czy wstać czy krzyczeć czy co robić. Organizm mi wysiada po mału. I co teraz? Powiedzieć, że to TZta wina?On przez cały wrzesien praktycznie gotował, bo jeszcze mu się praca na dobre nie zaczęła, a ja przykleiłam się do komputera, więc póki może to zajmuje się małą i właściwie dom prowadzi. Twój przecież też bardzo dużo robi dla Was. No i jeszcze pamiętaj o tym, że masz absolutny komfort finansowy. Wiem, że pomyślisz pewnie, że jak nie będziesz miała pracy to to będą "jego" pieniądze, ale BĘDĄ. A co ma powiedzieć kobieta, która wraz z TZtem ledwo wytrzymuje do 1-go??
Czasem jak dziewczyny piszą tu o zakupach ciuchowych dla swoich dzieci to ja się zastanawiam SKĄD kurdebiorą na to kasę? Mój TZ zarabia chyba w miarę OK, ze mną różnie, ale jak mam kupić małej dres,ciuchy do przedszkola czy na podwórko to nie idę do H&M czy Zary tylko do pepco.

Ale elaborat mi wyszedł. PoP, nie wiem czy skumałaś z grubsza o co mi chodzi-jeśli nie, to wybacz, o tej porze miewam kryzys logicznego myślenia, a muszę go przeczekać i popracować jeszcze jakieś 1,5 godziny.

Napisane przez P0P70

Ponadto ja z nikim (oprócz TZ-ta) nie zostawię Nataszy.

i na koniec pytanie-dlaczego nie?

[dusiaka]

Napisane przez Darusiaaaa

tez sie zastanawialam gdzie jest ana,drcron,dusiaka, minka(chociaz dala znac)
dusiaka co u was? jak budowa?! jak tam Olcia?

Darusia, dziękuję, u nas w porządku. Miło, że o nas pamiętasz
Na początek:
Bao-już gratulowałam,ale nie widziałam jeszcze zdjęcia Twojej cudnej małej dziewczynki. Piękna

W ogóle nasze wizażowe dzieci takie dorosłe się zrobiły. Jak ten czas leci...

Ola zapisana do przedszkola od następnego semestru. Póki co, opiekuje się nią moja mama.

W domku zaczynamy prace wykończeniowe. Ekipa zajmuje się ociepleniem i elewacją, a my dłubiemy już w środku. Mieliśmy oboje dwutygodniowy urlop -sami ociepliliśmy strop wełną, TŻ zrobił zabudowy z płyt K-G. Czekają nas teraz dziesiątki, może setki decyzji: jaka podłoga,w którym pokoju, a ściany, kolor, może tapeta albo fototapeta, jakie meble, sprzęt rtv/agd, armatura, szkoda słów tyle tego i wszystko na raz... Cały czas mamy ambitny plan aby się przeprowadzić jeszcze w tym roku (na Święta?), czy się uda, zobaczymy.

Olunia ładnie mówi, po swojemu śpiewa. Jestem w niej nieustająco zakochana.
I co pewnie większość z Was zszokuje- nadal cyca przed snem

[izazula]

Mrowak pięknie to ujęłaś Niezależnie czy do Pop czy nie .

Moje zakupy np. ograniczają się wyłącznie do brakujących ciuchów dla dzieciaków i jeżeli mam coś kupić w sieciówce to musza to być przeceny od przecen Cieszę się że mam koleżanki ze starszymi dziećmi

[mrowak]

a do mnie jakoś nie trafiają ciuszki od znajomych, nawet od brata po córeczce też nie...umiesz liczyć, licz na siebie (i na pepco...)

[izazula]

Dusiaczku pięknie że Wam tak dobrze budowa idzie. Serdecznie życzę żebyście tegoroczne Święta spędzili już w nowym miejscu
Nie jestem zaskoczona cycowaniem Oli

[mrowak]

cycowaniem jak cycowaniem, ja to jestem w szoku jak Wam dom rośnie! To się nazywa baba z jajami-postanowiła, że chce dom to stanęła na głowie i za chwilę się do niego wprowadzi. Tylko najpierw pomarudzi o kolorze ścian

[lindsley]

Napisane przez izazula

Mrowak pięknie to ujęłaś Niezależnie czy do Pop czy nie .

Moje zakupy np. ograniczają się wyłącznie do brakujących ciuchów dla dzieciaków i jeżeli mam coś kupić w sieciówce to musza to być przeceny od przecen Cieszę się że mam koleżanki ze starszymi dziećmi

Ja nie pamiętam kiedy kupiłam ubranie sobie czy Miśkowi... Dzięki Bao i koleżance ze starszym synkiem Misiek ma fajne ubranka do przedszkola

Tak przy okazji, ma któraś na zbyciu (za jakieś niewielkie pieniądze) buty zimowe dla dziewczynki rozm 21-22?

---------- Dopisano o 23:56 ---------- Poprzedni post napisano o 23:54 ----------

Mrówka za tekst

Dusiaczku pięknie Wam domek rośnie

Gmyrciu jak tak początek tygodnia w przedszkolu?

---------- Dopisano o 23:57 ---------- Poprzedni post napisano o 23:56 ----------

Machaj co słychać? Widzę Cię na pasku...

[izazula]

A ja właśnie spakowałam część rzeczy bo Zosia nie obchodzi wszystkiego więc wolę oddać komuś komu się przydadzą. Czekają na zabranie.

[mrowak]

Napisane przez lindsley

Tak przy okazji, ma któraś na zbyciu (za jakieś niewielkie pieniądze) buty zimowe dla dziewczynki rozm 21-22?

ale używane? nowych nie mam, a używane nie jestem pewna, być może mam gdzieś z tamtego roku-noszone tylko przez Gabrysię i to pewnie taki rozmiar właśnie
ale mogę sprawdzić jutro dopiero, bo to u małej w pokoju-lind, napisz o tym jeszcze raz jutro, to jak będę przeglądać forum to mi się przypomni

Iza, widzisz, u Ciebie mała nie zdąży wszystkiego znosić, a umnie ja nie nadążę kupować

[izazula]

Napisane przez lindsley

Ja nie pamiętam kiedy kupiłam ubranie sobie czy Miśkowi... Dzięki Bao i koleżance ze starszym synkiem Misiek ma fajne ubranka do przedszkola

Tak przy okazji, ma któraś na zbyciu (za jakieś niewielkie pieniądze) buty zimowe dla dziewczynki rozm 21-22?

---------- Dopisano o 23:56 ---------- Poprzedni post napisano o 23:54 ----------

Mrówka za tekst

Dusiaczku pięknie Wam domek rośnie

Gmyrciu jak tak początek tygodnia w przedszkolu?

---------- Dopisano o 23:57 ---------- Poprzedni post napisano o 23:56 ----------

Machaj co słychać? Widzę Cię na pasku...

Ja mam z ubiegłego roku lidlowe rozm. 22 fioletowe. Jak chcesz to na priv pisz

[mrowak]

dobra, ja odpadam, nie dotrwam do 1-szej. Wyrobiłam normę dzienną i dziś wyjątkowo nie będę nadgorliwa-dobranoc.

[dusiaka]

mrowak - dobranoc
A ja się właśnie inspiruję, czyli siedzę na budowlanych blogach -do 1ej się mi zejdzie

W kontekście braku czasu poszukiwania ubranek dla dzieci zabierają mi go zbyt dużo, dlatego z rozrzewnieniem wspominam chwile, kiedy kupowałam Oli ubranka w paczkach (np. na allegro).
Madziwnia też nam kiedyś takie paczki robiła (kupowała u siebie i przesyłała pocztą), ktoś jeszcze pamięta?

[megi-megi]

Dzień dobry
Szykuję się do pracy... Igor zlał się w nocy do łóżka, ja znów spać nie mogłam... jak mało snu potrzebuje człowiek...
Doła ciąg dalszy. Nie przez Igora czy dzidzi. Tylko jestem na jakimś zakręcie i mało z niego widzę wyjść - ciąża mnie w ten chwili ogranicza. Ale może uda się jakoś przeżyć. Jeszcze 3 lata i z górki...

[Darusiaaaa]

A ja jade do h&m zobaczyc czy jest cos w miare nie droghiegop z rzeczy ktorych dla malej potrzebuje obok C&A wiec tez wejde ale lumpka wielkimi krokami nie omijam bo sa na prwde fajne jakosciowo rzeczy i sporo nowych i mowie ptwarcie ze ide do lumpka...
dzisiaj jak skocze po jakies spodnie dla Oliwii pewnie tez wejde zobaczyc czy nic nie ma fajnego.

Amelka jest wieksza niz Oliwia,ciuchy Oliwii z roczku niektore maławe...

Mrowak ujełaś sytuacje jak zwykle-świetnie.

[pl_madzia]

Witam.

Mrowak ja bym pewnie więcej ciuszków w lumpkach kupowała jakbym na to miała czas. Ale jak wczoraj byłam w lumpku to ja na szybko przejrzałam, a mój ojciec przy drzwiach stał żeby młody nie uciekł, i zerkał na drzwi od zaplecza, żeby też tamtendy nie wybył. Ale kupiłam sobie bluze do bieganiaNo a na rynku kupiłam leginsy bo mogłam do stoiska na rowerze podjechać i młody nie miał mi jak uciec. Też u mnie króluje Pepco, ale to z takiego względu że po galeriach nie mam czasu i możliwości z tym moim uciekinierem chodzić. To idę do intermarche na zakupy spożywcze, młodego w koszyk, włanczam mu bajkę na telefonie(ostatnio uwielbia potwory i spółka) i od razu wjadę do rosmana i pepco

Dusiaczku trzymam kciuki za te święta Co do cycowania to niektóre do 3 -4 lat dzieciom butlę dają a to w sumie to samo.

Mój młodszy synek to jakieś ma problemy katarowe. Jak każdy ma katar tydzień z poślizgiem, to on juz teraz ma 3 tyg :/. Ma sam katar bez innych atrakcji przeziębieniowych. Ale mu się taki katarek przeważnie i 2 mc ciągnie Mam tyle łatwiej że mój pięknie nos wydmuchuje, tak od serca, a rok temu z fridą za nim ganiałam.

[P0P70]

Witam,

Mrowka- I co ja mam teraz napisac.
A wiec tak: zdaje sobie sprawę z tego ze jestem ropieszczona przez facetów. Nie zapominajmy o tym ze wychowywał mnie facet, który wszystko w domu robił i jest to jak dla mnie normalne. Piekl, gotował, prał, prasował, sprzątał, zmywał, opowiadał bajki przed snem. No wszystko i jego mamusia mu w tym nie pomagała..
A wiec mam wyniesiony z domu innny wzór faceta/ ojca.
Fakt dzieci same się nie zrobiły i ja cieszę się bardzo ze je mam. Tylko ze myślałam ze bedą dopełnienie a one zawładnęły moim życiem.

A Nataszy nie zostawię z nikim innym bo nikomu nie ufam na tyle. Ona jest jeszcze za mała. No i ja nie lubie jak inni ja dotykają. Tak samo było z Oliwka na początku potem mi przeszło.

Ps. Tz oczywiście wczoraj przyszedł do domu z bukietem kwiatów.

A co do nowych wyzwań to zrobiłam ostatnio kopytka - nawet dobre.

Dusiaczku - ja to od czasu do czasu przegladam Twój dziennik budowy i jestem pod wrażeniem Twojej budowy. Domek coraz ladniejszy.
Ty to jesteś cyborg a nie kobieta, dom, dzieci, praca, budowa. Kiedy Ty masz czas na to wszystko??

Madzia- wypracowanie piękne. Ortografia to nie wszystko, liczy się duch i sens wypowiedzi.

[ASIULEK_23]

Napisane przez mrowak

Iza, widzisz, u Ciebie mała nie zdąży wszystkiego znosić, a umnie ja nie nadążę kupować

I z tym widzę, że u nas podobnie U mnie nigdy nie było tak ,ze mała miala tyle rzeczy, że nie miała czegos na sobie ani razu. raczej mam problemy w co ją ubrać bo wielu rzeczy mi brakuje. Chodzę do lumków ale czasem i tam rzeczy wydają mi się drogie i zwyczajnie szkoda mi na nie kasy. ja w umpkach jesli kupuję to tylko wtedy jak cos jest niemal jak nowe. A takie rzeczy rzadko doczekuja wyprzedaży. A cena w pierwszy dzień czasem za duża. W H&M czasem nowe tańsze...

Mrowak-ja w H&M kupuję czasem bo mam po drodze w pracy ale tylko jak cos naprawdę taniego. A czasem tam naprawdę niedrogo jest... ale zwykle nie patrze na urodę tych rzeczy tylko na cenę właśnie, wiec biorę to co najtańsze jak sobie pomyślę ile teraz brakuje małej na zime i jesień to mnie trzęsie i znów będzie brykać w 4-5 parach spodni na zmianę... o ile tyle w ogóle miec będzie...

Niestety, ja nie mam kolezanek ze straszymi dziecmi więc nic nie dostaję czy nie mam możliwości odkupienia taniej... musze liczyć na siebie tylko...