Rozstanie z facetem XXVIII - Strona 51 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-09-09, 13:41   #1501
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Syska2011 Pokaż wiadomość
Ale on tak zwodzil od 3 tygodni, nie chcial sie rozstac, ale tez nie chcial mi powiedziec zebysmy byli razem! ile mozna sobie odpoczywac ?;o
Facet odpoczywa do tego dnia, gdy dziewczyna się wkurzy i go rzuci. Albo jak znajdzie sobie inną. Generalnie, może to trwać całkiem długo.
Cytat:
Napisane przez aga.fisia Pokaż wiadomość
Zamiast mieć się lepiej, to mam się coraz gorzej. Nie mogę zrozumieć czemu to zrobił... I nie mogę uwierzyć że się nie odezwał. Nie to, że chcę wrócić... Ale po prostu to że tak skreślił wszystko z dnia na dzień, boli mnie okropnie...
I po co się nad tym zastanawiać? Jest dupkiem i tyle. Jego zachowanie nie świadczy o tym, że to Ty jesteś beznadziejna, tylko on. Z tego co pisałaś wcześniej, to wcale nie było "z dnia na dzień", tylko trochę się zbierało, nie był to różowy związek z motylkami. Zdecydowanie za dużo problemów jak na świeżą znajomość.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-09, 13:55   #1502
Syska2011
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 73
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez warriatka Pokaż wiadomość
No to faktycznie, może lepiej się nie odzywaj i czekaj na jego ruch, skoro Ty dałaś z siebie przez tyle czasu wszystko, a on Ciebie zwodził... A wcześniej nie było źle? Tak nagle z dnia na dzień???
Nigdy nie bylo az tak zle! Jeszcze tydzien temu myslalam ze troche mu przechodzi nawet sam juz powiedzial, ze przyjedzie do mnie w tygodniu jakos na noc czy w ogole sie spotkac. Ale pozniej znowu zaczelo sie sypac ... on za kazdym razem powtarzal mi ze mi juz nie ufa i nie wiem czy to nie jest tym glownym powodem dla ktorego on "chce odpoczac" ...

---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:54 ----------

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Facet odpoczywa do tego dnia, gdy dziewczyna się wkurzy i go rzuci. Albo jak znajdzie sobie inną. Generalnie, może to trwać całkiem długo.

I po co się nad tym zastanawiać? Jest dupkiem i tyle. Jego zachowanie nie świadczy o tym, że to Ty jesteś beznadziejna, tylko on. Z tego co pisałaś wcześniej, to wcale nie było "z dnia na dzień", tylko trochę się zbierało, nie był to różowy związek z motylkami. Zdecydowanie za dużo problemów jak na świeżą znajomość.
No chyba jezeli nie odezwie sie w przeciagu nastepnych 2 tygodni to chyba nie ma juz w ogole sie po co odzywac ... przez te 2 tygodnie tez nie mam zamiaru sie odzywac ...
Syska2011 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-09, 15:14   #1503
LUNCIA8
Raczkowanie
 
Avatar LUNCIA8
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 98
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez aga.fisia Pokaż wiadomość
Powiem Ci, że paradoksalnie bardziej mnie boli to, że tak się zachował potem w domu. W mieście 45km oddalonym od mojego mieszkania kazał mi się wynosić o 3 w nocy. Gdyby nie to że nie mialam kasy, a jemu było żal mi płacić na taksówkę to bym musiała w nocy jechać. I jeszcze jak próbował się dodzwonić na taksówkę (najpierw , zanim stwierdził że mu szkoda kasy) a ja pokładalam się zaryczana na łóżku, to ściągał kołdre i darł się "zbieraj się, już, natychmiast, nie będzie ktoś taki jak Ty pod moim dachem". A u mnie pomieszkiwał (średnio 5 dni na 7) totalnie za darmo.... Urodziny mu zrobiłam takie, że aż kasę pożyczyłam.... Nic sobie nie kupilam extra od czerwca bo mamy mało kasy i ja płaciłam więcej niż on. Wolałam kupić mu piwko zeby się cieszyl, albo jakiś smakołyk niż coś dla siebie. I jeszcze usłyszeć że nie będzie na moją taxi kasy wydawał?Czuję się jak szmata.
o ja cię pierdziele masakra

---------- Dopisano o 16:13 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ----------

Cytat:
Napisane przez Ribelle92 Pokaż wiadomość
Ja wczoraj miałam 21 urodziny i z tejże okazji zaprosiłam do siebie na wieczór swojego "od miesiąca byłego". Każda z Was uzna to z pewnością za błąd, ale muszę przyznać, że dzisiaj czuje się bardzo dobrze po tym spotkaniu. Wprawdzie usłyszałam, że on podjął ostateczną decyzję o nie byciu razem i że na pewno nie chce związku ze mną, ale też oczywiście starą śpiewkę o tym, że jestem dla niego bardzo ważna, że chce sie przyjaźnić, dzielić ze mną swoim życiem i że naprawdę nie zamierza wyrzucić mojego zdjęcia z portfela, tak jak i zmienić w telefonie mojego opisu ze "skarbka" :P Spędziliśmy razem 5 godzin, oglądaliśmy filmy, paliliśmy sheeshe, przytulaliśmy się i całowaliśmy. Z ogromnym zaskoczeniem stwierdziłam, że pocałunki nie wywołały "motyli w brzuchu", za to jego fizyczna bliskość sprawiła mi duuuużo radochy. Ustaliliśmy nawet, że nie sypiamy i nie całujemy się z innymi, a sex między nami... kto wie. Nasz związek zaczął się od sexu i wygląda na to, że również sexem się skończy.
dziwne ;/

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ----------

Cytat:
Napisane przez Weronka9292 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, czas najwyższy podjąć decyzję
Uciekam od Was dziękuję za to że zawsze mogłam się Wam wygadać, nawet gdy nikt inny mnie już nie chciał słuchać. Za to że zdałam sobie sprawę, że moje emocje są naturalne, czuje się tak samo każda z Was i nie muszę mieć sobie ich za złe. Pomogłyście mi się z tym wszystkim uporać i za to jestem Wam wdzięczna
Mój ex nie robi już na mnie żadnego wrażenia, wspomnienia o nim nie męczą i nie wywołują łez, nie mam do niego żalu, złości itp... Po prostu jakoś naturalną koleją rzeczy uleciał z mojego życia Nie chodzi o to że mam kogoś nowego, na razie nikt taki się jeszcze w moim życiu nie pojawił, ale po niecałych 2 miesiącach od rozstania zdałam sobie sprawę, że jestem już ZDROWA i gotowa na wszystko, co przyniesie mi życie. Spoglądam w przyszłość z ogromną ciekawością i optymizmem
Czego i Wam życzę wszystkiego dobrego dziewczyny
powodzenia ! zazdroszcze

mój pisze sobie z koleżanką o która ja byłam zawsze strasznie zazdrosna. Nie wiem czy coś jest na rzeczy czy tylko fajnie im się rozmawia i robi to dla pocieszenia.. Ale mam ochotę go udusić i prosto w twarz wygarnąć co o nim myślę.
Wczoraj znowu miałam kryzys i przepłakałam prawie całą noc.. Dzisiaj jest lepiej. Mam takiego kaca moralnego, że wczoraj znowu pokazałam swoją słabość. Wiem, że to nie ma sensu. Nawet dobrze, że tak się stało bo chyba też nie byłam szczęśliwa..
Bardziej boli mnie chyba ta jego obojętność i fakt, że już nic ode mnie nie potrzebuje niż samo to rozstanie.. ;/

Edytowane przez LUNCIA8
Czas edycji: 2013-09-09 o 15:18
LUNCIA8 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-09, 15:44   #1504
Olvnia
Zadomowienie
 
Avatar Olvnia
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 982
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez LUNCIA8 Pokaż wiadomość
Bardziej boli mnie chyba ta jego obojętność i fakt, że już nic ode mnie nie potrzebuje niż samo to rozstanie.. ;/
Też się tak czułam na początku. Było mi przykro,że dla niego okazało się to takie łatwe. Będzie dobrze Nie miej do siebie pretensji o to,że płaczesz,to nie jest oznaka słabości! Po to są łzy,przynoszą ulgę.
__________________
Everything will be okay in the end. If it's not okay, it's not the end.
The cost of not following your heart is spending the rest of your life wishing you had.
Bieganie i ćwiczenia moją nową miłością.
Książki przeczytane od 07.2014: 40
Olvnia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-09, 16:36   #1505
bulka114
Wtajemniczenie
 
Avatar bulka114
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: młp
Wiadomości: 2 122
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Dziewczyny, mój sie dalej nie odzywa i chyba nie ma zamiaru, jak go znam to pewnie dziś pójdzie z kolegami na orlik i na piwo później. Myslałam, że chociaż dzisiaj się odezwie, jak to zwykł robić po kłótni, ale nie. Moja mama i kolega stwierdzili, że mnie bierze na przetrzymanie
Co z tego, że dziś byłam w robocie, jak rano przed nią się pobeczałam i teraz też tylko siedze i rycze masakra.
Ciągle mi się tłuką w glowie myśli, jak ja się odzwyczaję od tego, że nie będziemy się widywać itd. , ciągle mi się wydaje, że słysze jego samochód jak podjeżdża pod dom masakra jakaś.
A najgorsze to jest to, że nie dość, że zadaję sobie pytanie DLACZEGO i za cholerę nie mogę znależć odpowiedzi, to czuję się jak bym straciła sens życia (też tak miałyście? ;/ ) nic mi się nie chce, najchętniej bym siedziała i ryczała. Nie wyobrażam sobie, jak to teraz będzie. Chyba sie za bardzo od niego uzależniłam
__________________
"Granica tego, co możliwe, jest w Twojej głowie. Mogą Cię zatrzymać tylko te ściany, które stawiasz sam."


"Odważni nie żyją wiecznie ale ostrożni nie żyją wcale."
bulka114 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-09, 16:37   #1506
LUNCIA8
Raczkowanie
 
Avatar LUNCIA8
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 98
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Olvnia Pokaż wiadomość
Też się tak czułam na początku. Było mi przykro,że dla niego okazało się to takie łatwe. Będzie dobrze Nie miej do siebie pretensji o to,że płaczesz,to nie jest oznaka słabości! Po to są łzy,przynoszą ulgę.
Czuje się źle z tymi popuchniętymi oczami.. Widzę, że w domu wszyscy się denerwują bo widać, że jest mi strasznie ciężko..
Od października będziemy się widywać na jednej uczelni. Jestem ciekawa, czy sobie wtedy pomyśli, że ja mieszkam tuż obok i codziennie przychodził sobie do mnie na obiadek Może mu się wtedy odmieni a ja będe na tyle silna, żeby też mu powiedzieć, że już go nie kocham
LUNCIA8 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-09, 16:46   #1507
Olvnia
Zadomowienie
 
Avatar Olvnia
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 982
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez bulka114 Pokaż wiadomość
=
A najgorsze to jest to, że nie dość, że zadaję sobie pytanie DLACZEGO i za cholerę nie mogę znależć odpowiedzi, to czuję się jak bym straciła sens życia (też tak miałyście? ;/ ) nic mi się nie chce, najchętniej bym siedziała i ryczała. Nie wyobrażam sobie, jak to teraz będzie. Chyba sie za bardzo od niego uzależniłam
Czułam się podobnie,nie wiedziałam jak teraz będzie wyglądało moje życie,skoro to przecież było NASZE życie,w końcu 4,5 roku się spotykaliśmy,a to prawie 1/4 mojego życia. Mogę Ci jedynie powiedzieć,że czas naprawdę działa na naszą korzyść,z każdym tygodniem będziesz widziała więcej jego wad i zdasz sobie sprawę,że możesz żyć bez niego,co więcej-być szczęśliwa bez niego.

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ----------

Cytat:
Napisane przez LUNCIA8 Pokaż wiadomość
Czuje się źle z tymi popuchniętymi oczami.. Widzę, że w domu wszyscy się denerwują bo widać, że jest mi strasznie ciężko..
Od października będziemy się widywać na jednej uczelni. Jestem ciekawa, czy sobie wtedy pomyśli, że ja mieszkam tuż obok i codziennie przychodził sobie do mnie na obiadek Może mu się wtedy odmieni a ja będe na tyle silna, żeby też mu powiedzieć, że już go nie kocham
Rozumiem Cię,też strasznie mnie bolało to,że moi rodzice muszą patrzeć jak pierwszy raz w życiu tak strasznie cierpię,z tym,że ja odwalałam przez pierwsze dni naprawdę histerie,teraz mi za to wstyd,bo on nie był tego warty. Poradzisz sobie
__________________
Everything will be okay in the end. If it's not okay, it's not the end.
The cost of not following your heart is spending the rest of your life wishing you had.
Bieganie i ćwiczenia moją nową miłością.
Książki przeczytane od 07.2014: 40
Olvnia jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-09-09, 16:50   #1508
bulka114
Wtajemniczenie
 
Avatar bulka114
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: młp
Wiadomości: 2 122
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Ja wpadłam w taki dołek, że aż się zastanawiam nad psychologiem
__________________
"Granica tego, co możliwe, jest w Twojej głowie. Mogą Cię zatrzymać tylko te ściany, które stawiasz sam."


"Odważni nie żyją wiecznie ale ostrożni nie żyją wcale."
bulka114 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-09, 17:11   #1509
warriatka
Raczkowanie
 
Avatar warriatka
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 339
Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez bulka114 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, mój sie dalej nie odzywa i chyba nie ma zamiaru, jak go znam to pewnie dziś pójdzie z kolegami na orlik i na piwo później. Myslałam, że chociaż dzisiaj się odezwie, jak to zwykł robić po kłótni, ale nie. Moja mama i kolega stwierdzili, że mnie bierze na przetrzymanie
Co z tego, że dziś byłam w robocie, jak rano przed nią się pobeczałam i teraz też tylko siedze i rycze masakra.
Ciągle mi się tłuką w glowie myśli, jak ja się odzwyczaję od tego, że nie będziemy się widywać itd. , ciągle mi się wydaje, że słysze jego samochód jak podjeżdża pod dom masakra jakaś.
A najgorsze to jest to, że nie dość, że zadaję sobie pytanie DLACZEGO i za cholerę nie mogę znależć odpowiedzi, to czuję się jak bym straciła sens życia (też tak miałyście? ;/ ) nic mi się nie chce, najchętniej bym siedziała i ryczała. Nie wyobrażam sobie, jak to teraz będzie. Chyba sie za bardzo od niego uzależniłam
Ale lepiej zajmij sie czymś, idź na fitness, do kosmetyczki, do fryzjera, spotkaj sie ze znajomymi, nie będziesz myślała o tym tyle


carpe diem
__________________
LIVE every moment
LAUGH every day
LOVE beyond words

warriatka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-09, 17:13   #1510
raita
Zakorzenienie
 
Avatar raita
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 354
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

A ja dzisiaj sobie szłam kulturalnie chodnikiem, kiedy nagle ktoś się wychyla z samochodu. Krzyczy, macha i ma minę jakby miał problemy z twarzą Oczywiście nikt inny jak mój eks...
Mógł swobodnie przejechać niezauważony, więc nie wiem po co te scenki.
__________________
A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.



raita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-09, 17:24   #1511
bulka114
Wtajemniczenie
 
Avatar bulka114
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: młp
Wiadomości: 2 122
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez warriatka Pokaż wiadomość
Ale lepiej zajmij sie czymś, idź na fitness, do kosmetyczki, do fryzjera, spotkaj sie ze znajomymi, nie będziesz myślała o tym tyle


carpe diem


Co z tego, że spędzę te kilka godzin w pracy czy z koleżanką, jak przychodzę wieczór do domu i siedzę i ryczę Jakoś mi to nie pomaga.

Na facetów nawet patrzeć nie chce i nie moge :/
__________________
"Granica tego, co możliwe, jest w Twojej głowie. Mogą Cię zatrzymać tylko te ściany, które stawiasz sam."


"Odważni nie żyją wiecznie ale ostrożni nie żyją wcale."

Edytowane przez bulka114
Czas edycji: 2013-09-09 o 17:28
bulka114 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-09-09, 17:28   #1512
Onnaa88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 200
Dot.: Odp: Rozstanie z facetem XXVIII

Hmm no trochę szaleją ale zazwyczaj tacy co nie są w moim typie
Ja nie potrafiłabym kumplować się ze swoim exem
Też chciałabym mieszkać tylko z bratem,może za jakiś czas mi się uda bo brat myśli o kredycie na mieszkanie ale nie wiem czy dostanie
A co to za romans miałaś bo nie czytałam wszystkich wiadomości a ciekawa jestem

Cytat:
Napisane przez stupify Pokaż wiadomość
Ty to masz powodzenie kobieto W jakim środowisku sie nie pojawisz faceci szaleją

Ej po roku czasu od rozstania chyba pierwszy raz moge powiedzieć, że nie czuje nic więcej do ex, kompletnie Nie ciągnie mnie do niego, nie mam już ciarek gdy mnie dotknie Ale kumplujemy się i nie przeszkadza mi to. Najgorzej namolni są znajomi, co jakiś czas przyjeżdża któryś z nich na urlop i ciągle wraca do tego tematu... Gdy któryś z nich pyta go jak to w ogóle jest, że nie jest ze mną tylko patrzy i czeka na moją reakcje. Kiedyś jeszcze może dostrzegał iskre w moim oku, teraz sam odpowiada że już za późno

Ale za to brakuje mi tamtego faceta z północy
Ciekawe kiedy o nim zapomne Ciekawe jak potoczyłaby sie nasza znajomość gdyby mieszkał bliżej...

Masakra tak sie fatalnie czuje przez @, całą noc nie spałam
A moje dziewczyny pojechały bawić się do klubu, też miałam ochote, ale jak ledwo sie wczoraj poruszałam z kuchni do pokoju
W ogóle musze sie powoli zacząć pakować W sumie ciesze się, mam teraz nowe mieszkanie i mieszkam tylko z bratem. Chce już stąd wyjechać, wszystko tutaj przypomina mi o romansie z tamtym facetem
Onnaa88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-09, 17:35   #1513
Syska2011
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 73
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez bulka114 Pokaż wiadomość
Co z tego, że spędzę te kilka godzin w pracy czy z koleżanką, jak przychodzę wieczór do domu i siedzę i ryczę Jakoś mi to nie pomaga.

Na facetów nawet patrzeć nie chce i nie moge :/
Tez probuje zabijac jakos czas i myslenie o nim a to dopiero 2 dzien od rozstania i dzisiaj jest chyba jeszcze gorzej niz pierwszego ... kladlam sie spac i plakalam , rano tylko otworzylam oczy i znowu placz. mam nadzieje, ze jutro juz bedzie lepiej ...
Syska2011 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-09, 17:40   #1514
bulka114
Wtajemniczenie
 
Avatar bulka114
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: młp
Wiadomości: 2 122
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Syska2011 Pokaż wiadomość
Tez probuje zabijac jakos czas i myslenie o nim a to dopiero 2 dzien od rozstania i dzisiaj jest chyba jeszcze gorzej niz pierwszego ... kladlam sie spac i plakalam , rano tylko otworzylam oczy i znowu placz. mam nadzieje, ze jutro juz bedzie lepiej ...


Najgorsze jest to, że mój się nie odzywa od soboty od 18, myślalam, że wczoraj albo dziś napisze ale zapomniiij.. jeszcze mam jego rzeczy u siebie w pokoju, jak przyjedzie po nie, to nie wiem co zrobie
__________________
"Granica tego, co możliwe, jest w Twojej głowie. Mogą Cię zatrzymać tylko te ściany, które stawiasz sam."


"Odważni nie żyją wiecznie ale ostrożni nie żyją wcale."
bulka114 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-09, 17:44   #1515
Syska2011
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 73
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez bulka114 Pokaż wiadomość
Najgorsze jest to, że mój się nie odzywa od soboty od 18, myślalam, że wczoraj albo dziś napisze ale zapomniiij.. jeszcze mam jego rzeczy u siebie w pokoju, jak przyjedzie po nie, to nie wiem co zrobie
Wiesz, ale my przez 2-3 tygodnie juz prawie w ogole nie rozmawialismy i widzialam sie z nim przez ten czas doslownie 4 razy! ale jak juz powiedzial, ze poprostu chce ode mnie odpoczac a ja mu napisalam ze w takim razie daje mu spokoj to poczulam juz ta samotnosc ... wiem, ze to juz za daleko zaszlo i moze juz nie bedzie do czego wracac ... ale w sumie troche mnie juz do tego przygotowal przez ten czas...
Syska2011 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-09, 17:46   #1516
bulka114
Wtajemniczenie
 
Avatar bulka114
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: młp
Wiadomości: 2 122
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Syska2011 Pokaż wiadomość
Wiesz, ale my przez 2-3 tygodnie juz prawie w ogole nie rozmawialismy i widzialam sie z nim przez ten czas doslownie 4 razy! ale jak juz powiedzial, ze poprostu chce ode mnie odpoczac a ja mu napisalam ze w takim razie daje mu spokoj to poczulam juz ta samotnosc ... wiem, ze to juz za daleko zaszlo i moze juz nie bedzie do czego wracac ... ale w sumie troche mnie juz do tego przygotowal przez ten czas...

No widzisz, więc miałaś przedsmak samotności a mój... spał u mnie jeszcze z czw na pt.
__________________
"Granica tego, co możliwe, jest w Twojej głowie. Mogą Cię zatrzymać tylko te ściany, które stawiasz sam."


"Odważni nie żyją wiecznie ale ostrożni nie żyją wcale."
bulka114 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-09, 17:49   #1517
LUNCIA8
Raczkowanie
 
Avatar LUNCIA8
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 98
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Olvnia Pokaż wiadomość
Mogę Ci jedynie powiedzieć,że czas naprawdę działa na naszą korzyść,z każdym tygodniem będziesz widziała więcej jego wad i zdasz sobie sprawę,że możesz żyć bez niego,co więcej-być szczęśliwa bez niego.[COLOR="Silver"]
ja widzę jego wady już po 2 tygodniach
LUNCIA8 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-09, 17:52   #1518
Syska2011
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 73
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez bulka114 Pokaż wiadomość
No widzisz, więc miałaś przedsmak samotności a mój... spał u mnie jeszcze z czw na pt.
Sluchaj ja u niego bylam w weekend 2 tygodnie temu i nocowalam, zasnelam wczesniej to mnie jeszcze budzil zebym sie do niego odwrocila i wtulila, nad ranem sie jeszcze tulilismy a pozniej jak sie rozbudzil to znowu dostal szalu i nie chcial sie ze mna widziec! pozniej przez tydzien znowu cisza, pozniej rozmawialismy i nawet byl za tym zeby do mnie przyjechac i nocowac, ale znowu cos sie mu popieprzylo i stalo sie jak sie stalo, wiec zwodzil mnie caly czas a ja nie cierpie takich nie jasnych sytuacji! Wolalabym zeby mi poprostu powiedzial, ze nie chce ze mna byc a nie owijal w bawelne jak to robi bo nawet nie wiem czy mam sie go jeszcze spodziewac w moim zyciu ;/
Syska2011 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-09, 17:53   #1519
LUNCIA8
Raczkowanie
 
Avatar LUNCIA8
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 98
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Całą tą sytuację traktuję jak moją porażkę. Wiem, że czasami mogłam się inaczej zachowywać, coś inaczej powiedzieć, zrobić. Ale no przecież spędzaliśmy prawie każdy dzień razem! Jak można tak z dnia na dzień się odzwyczaić. Pewnie kombinował już coś wcześniej, tylko oczywiście nie zauważylam bo zamydlił mi oczy ;(
Jak pomyślę, że teraz ta jego koleżanka będzie pierwszą do której on napisze rano; której będzie opowiadał co u niego to mam ochotę
LUNCIA8 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-09-09, 18:20   #1520
aga.fisia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 381
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
I po co się nad tym zastanawiać? Jest dupkiem i tyle. Jego zachowanie nie świadczy o tym, że to Ty jesteś beznadziejna, tylko on. Z tego co pisałaś wcześniej, to wcale nie było "z dnia na dzień", tylko trochę się zbierało, nie był to różowy związek z motylkami. Zdecydowanie za dużo problemów jak na świeżą znajomość.
Wiem i serio racjonalnie na to patrząc to widzę plusy. Ale to tak boli. Nie samo zerwanie, oooo nie. To JAK to zrobił, mimo wszystkiego co ode mnie miał i że nawet przepraszam nie powie.... I to że jak od niego wychodziłam to nawet "cześć" nie odpowiedział. Tyle mam za całe dobro.
aga.fisia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-09, 18:36   #1521
bulka114
Wtajemniczenie
 
Avatar bulka114
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: młp
Wiadomości: 2 122
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Syska2011 Pokaż wiadomość
Sluchaj ja u niego bylam w weekend 2 tygodnie temu i nocowalam, zasnelam wczesniej to mnie jeszcze budzil zebym sie do niego odwrocila i wtulila, nad ranem sie jeszcze tulilismy a pozniej jak sie rozbudzil to znowu dostal szalu i nie chcial sie ze mna widziec! pozniej przez tydzien znowu cisza, pozniej rozmawialismy i nawet byl za tym zeby do mnie przyjechac i nocowac, ale znowu cos sie mu popieprzylo i stalo sie jak sie stalo, wiec zwodzil mnie caly czas a ja nie cierpie takich nie jasnych sytuacji! Wolalabym zeby mi poprostu powiedzial, ze nie chce ze mna byc a nie owijal w bawelne jak to robi bo nawet nie wiem czy mam sie go jeszcze spodziewac w moim zyciu ;/

zgadzam się i podpisuje pod tym ;/

---------- Dopisano o 19:36 ---------- Poprzedni post napisano o 19:35 ----------

Cytat:
Napisane przez LUNCIA8 Pokaż wiadomość
Całą tą sytuację traktuję jak moją porażkę. Wiem, że czasami mogłam się inaczej zachowywać, coś inaczej powiedzieć, zrobić. Ale no przecież spędzaliśmy prawie każdy dzień razem! Jak można tak z dnia na dzień się odzwyczaić. Pewnie kombinował już coś wcześniej, tylko oczywiście nie zauważylam bo zamydlił mi oczy ;(
Jak pomyślę, że teraz ta jego koleżanka będzie pierwszą do której on napisze rano; której będzie opowiadał co u niego to mam ochotę

Właśnie Wydaje mi się, że to przez jego kolegów, a poza tym wcale bym się nie zdziwiła, jak by miał znów kontakt ze swoją 'koleżanką", która już 2 razy między nami pomieszała ;(


Ale sobie wybral "super" moment na takie zagrywki, nie dość, że mam stresy związane z nadchodzącym egzaminem (co prawda pod koniec grudnia albo na początku stycznia ale ja już się schizuje :/ ) , wybór pewnych rzeczy które wpłyną na inne wybory itd. to on jeszcze mi dosadził swoje zachowanie ;((
Szlag mnie trafia, jak sobie pomyślę, że on się teraz pewnie bawi i ma mnie w dupie, wie, że na pewno to przeżywam i się ZNĘCA. Szlag by ich wszystkich trafił !
__________________
"Granica tego, co możliwe, jest w Twojej głowie. Mogą Cię zatrzymać tylko te ściany, które stawiasz sam."


"Odważni nie żyją wiecznie ale ostrożni nie żyją wcale."

Edytowane przez bulka114
Czas edycji: 2013-09-09 o 18:39
bulka114 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-09, 20:26   #1522
warriatka
Raczkowanie
 
Avatar warriatka
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 339
Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez aga.fisia Pokaż wiadomość
Wiem i serio racjonalnie na to patrząc to widzę plusy. Ale to tak boli. Nie samo zerwanie, oooo nie. To JAK to zrobił, mimo wszystkiego co ode mnie miał i że nawet przepraszam nie powie.... I to że jak od niego wychodziłam to nawet "cześć" nie odpowiedział. Tyle mam za całe dobro.
Bo milczenie boli... To,ze komuś już nagle na nas nie zależy, ze nie pisze, ze nie zadzwoni, nie napisze na dobranoc, na dzień dobry... to chyba najbardziej wszystko boli...ze nie przeprosił i liczylysmy na to, ze jednak sie odezwie i przeprosi itd, a milczy i niewiadomo co zrobić...


carpe diem
__________________
LIVE every moment
LAUGH every day
LOVE beyond words

warriatka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-09, 20:38   #1523
apolonja
Raczkowanie
 
Avatar apolonja
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 380
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez warriatka Pokaż wiadomość
Bo milczenie boli... To,ze komuś już nagle na nas nie zależy, ze nie pisze, ze nie zadzwoni, nie napisze na dobranoc, na dzień dobry... to chyba najbardziej wszystko boli...ze nie przeprosił i liczylysmy na to, ze jednak sie odezwie i przeprosi itd, a milczy i niewiadomo co zrobić...

Ech, no jak to co zrobić... po prostu nic nie robić. Tak to właśnie bywa w życiu, coś się kończy, coś się zaczyna. Pamiętam, jak ja nie mogłam się przyzwyczaić do sytuacji, kiedy mój ex ze mną zerwał. Nie było smsów, ani na dzień dobry, ani na dobranoc, ani telefonów, ani nic. Strasznie smutno mi było, ale jakoś idzie się przyzwyczaić jest to ciężkie, ale z czasem uświadamiamy sobie, że dajemy sobie radę i bez tych słodkich esemesków
__________________
apolonja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-09, 20:42   #1524
aga.fisia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 381
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez apolonja Pokaż wiadomość
Ech, no jak to co zrobić... po prostu nic nie robić. Tak to właśnie bywa w życiu, coś się kończy, coś się zaczyna. Pamiętam, jak ja nie mogłam się przyzwyczaić do sytuacji, kiedy mój ex ze mną zerwał. Nie było smsów, ani na dzień dobry, ani na dobranoc, ani telefonów, ani nic. Strasznie smutno mi było, ale jakoś idzie się przyzwyczaić jest to ciężkie, ale z czasem uświadamiamy sobie, że dajemy sobie radę i bez tych słodkich esemesków
Wiesz to nie pierwsze moje rozstanie i każde bolało. Tylko w każdym była rozmowa. Kończyło się bo albo się coś wypaliło, albo się nie pasowało, albo miało się inne plany, albo coś się stało co to spowodowało. Były krzyki, łzy, emocje...ale zawsze ostatnie słowa padały na spokojnie i kazde szło w swoją stronę. A tu 2h przed rozstaniem człowiek mi mówi jak to mnie kocha nad życie, odkleić się ode mnie nie może, a 2h później coś takiego.... TO SIE W GŁOWIE NIE MIEŚCI I TO WŁAŚNIE NAJBARDZIEJ BOLI!
aga.fisia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-09, 20:52   #1525
apolonja
Raczkowanie
 
Avatar apolonja
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 380
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Dziewczyny, tak w ogóle to muszę Wam się wyżalić. Nie dlatego, że jest mi smutno, czy coś w ten deseń- po prostu zastanawiałam się, czy dobrze zrobiłam.

Rok temu poznałam pewnego faceta, o 5 lat ode mnie starszego. Był wtedy świeżo po rozstaniu ze swoją ex, także kontaku nie utrzymywaliśmy, w sumie nie czułam takiej potrzeby nawet. Jakiś czas temu- zupełnie przypadkiem zgadaliśmy się na Facebooku. Rozmawialiśmy dzień w dzień, naprawdę czułam się jakaś radośniejsza i wydawało mi się, że jest to naprawdę w porządku człowiek, jednak jedna rzecz mnie niepokoi i to BARDZO.

Otóż pojechałam do niego i się spotkaliśmy. I od tego momentu w sumie zachowywaliśmy się jak para, tylko... no, ja się czułam przez niego osaczana. Ciągle do mnie pisał, dzwonił, pisał, dzwonił, aż ja miałam dość. Zwracałam mu uwagę, prosiłam, ale nic nie docierało Któregoś wieczora byłam bardzo zmęczona- wróciłam z pracy i nie odezwałam się do niego, wyciszyłam telefon i poszłam spać. I co? Rano wstaję do pracy, patrzę: kilkanaście nieodebranych połączeń, smsów "nie wiem co mam sobie myśleć" i takie inne. No w sumie zrozumiałam go, wiedziałam, że się martwi, no ale, że aż tak?

W międzyczasie oczywiście pisał mi smsy, dzwonił, zostawiał wiadomości na FB, a to mnie coraz bardziej przytłaczało. Pomijak fakt, że kiedy wracam z pracy zawsze mam wyciszony telefon- on wie o tym doskonale, ALE kiedy do mnie dzwonił i nie odbierałam to ZNÓW miałam miliard nieodebranych połączeń.

Ale wczoraj i dzisiaj to przeszedł sam siebie... wczoraj gadaliśmy przez telefon, skończyliśmy, a ja poszłam się kąpać. Pech chciał, że znów zadzwonił... 15 minut później. Nie odbierałam, bo nie słyszałam, i co? W ciągu 3 minut 5 nieodebranych, kilka smsów. Jakoś to przełknęłam. Wieczorem mi pisał, że za mną tęskni (pisze mi to dzień w dzień, kilka razy a mnie to zaczyna irytować). Nie odpisałam.

Ale dzisiaj... byłam w pracy od 9 do 15- nie pisałam do niego ani nie odpisywałam, nie odbierałam, bo po prostu nie mogłam i chciałam trochę szczerze powiedziawszy od niego odpocząć. I co... już nawet sama nie wiem ile miałam nieodebranych połączeń i smsów. Masakra.


Dziewczyny, zmęczyło mnie to. Dla mnie to jest straszne, te ciągłe dzwonienie po kilkanaście razy. No chyba zdrowy człowiek zadzwoni raz, ewentualnie dwa- ktoś nie odbiera to czeka aż oddzwoni. Powiedziałam mu jednocześnie, że mnie to męczy i chyba chciałabym, żeby odpuścił.


Aha, no i do tego wszystkiego jak nie odbierałam to potrafił do mnie dzwonić z 3 różnych numerów.

Nie ma on trochę psychopatycznych zachowań?
Co myślicie...?
---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

Cytat:
Napisane przez aga.fisia Pokaż wiadomość
Wiesz to nie pierwsze moje rozstanie i każde bolało. Tylko w każdym była rozmowa. Kończyło się bo albo się coś wypaliło, albo się nie pasowało, albo miało się inne plany, albo coś się stało co to spowodowało. Były krzyki, łzy, emocje...ale zawsze ostatnie słowa padały na spokojnie i kazde szło w swoją stronę. A tu 2h przed rozstaniem człowiek mi mówi jak to mnie kocha nad życie, odkleić się ode mnie nie może, a 2h później coś takiego.... TO SIE W GŁOWIE NIE MIEŚCI I TO WŁAŚNIE NAJBARDZIEJ BOLI!
Znam to, mój były zrobił to samo.
__________________

Edytowane przez apolonja
Czas edycji: 2013-09-09 o 20:58
apolonja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-09, 20:59   #1526
Drakan
Zadomowienie
 
Avatar Drakan
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa/Włocławek
Wiadomości: 1 493
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez apolonja Pokaż wiadomość
Dziewczyny, tak w ogóle to muszę Wam się wyżalić. Nie dlatego, że jest mi smutno, czy coś w ten deseń- po prostu zastanawiałam się, czy dobrze zrobiłam.

Rok temu poznałam pewnego faceta, o 5 lat ode mnie starszego. Był wtedy świeżo po rozstaniu ze swoją ex, także kontaku nie utrzymywaliśmy, w sumie nie czułam takiej potrzeby nawet. Jakiś czas temu- zupełnie przypadkiem zgadaliśmy się na Facebooku. Rozmawialiśmy dzień w dzień, naprawdę czułam się jakaś radośniejsza i wydawało mi się, że jest to naprawdę w porządku człowiek, jednak jedna rzecz mnie niepokoi i to BARDZO.

Otóż pojechałam do niego i się spotkaliśmy. I od tego momentu w sumie zachowywaliśmy się jak para, tylko... no, ja się czułam przez niego osaczana. Ciągle do mnie pisał, dzwonił, pisał, dzwonił, aż ja miałam dość. Zwracałam mu uwagę, prosiłam, ale nic nie docierało Któregoś wieczora byłam bardzo zmęczona- wróciłam z pracy i nie odezwałam się do niego, wyciszyłam telefon i poszłam spać. I co? Rano wstaję do pracy, patrzę: kilkanaście nieodebranych połączeń, smsów "nie wiem co mam sobie myśleć" i takie inne. No w sumie zrozumiałam go, wiedziałam, że się martwi, no ale, że aż tak?

W międzyczasie oczywiście pisał mi smsy, dzwonił, zostawiał wiadomości na FB, a to mnie coraz bardziej przytłaczało. Pomijak fakt, że kiedy wracam z pracy zawsze mam wyciszony telefon- on wie o tym doskonale, ALE kiedy do mnie dzwonił i nie odbierałam to ZNÓW miałam miliard nieodebranych połączeń.

Ale wczoraj i dzisiaj to przeszedł sam siebie... wczoraj gadaliśmy przez telefon, skończyliśmy, a ja poszłam się kąpać. Pech chciał, że znów zadzwonił... 15 minut później. Nie odbierałam, bo nie słyszałam, i co? W ciągu 3 minut 5 nieodebranych, kilka smsów. Jakoś to przełknęłam. Wieczorem mi pisał, że za mną tęskni (pisze mi to dzień w dzień, kilka razy a mnie to zaczyna irytować). Nie odpisałam.

Ale dzisiaj... byłam w pracy od 9 do 15- nie pisałam do niego ani nie odpisywałam, nie odbierałam, bo po prostu nie mogłam i chciałam trochę szczerze powiedziawszy od niego odpocząć. I co... już nawet sama nie wiem ile miałam nieodebranych połączeń i smsów. Masakra.


Dziewczyny, zmęczyło mnie to. Dla mnie to jest straszne, te ciągłe dzwonienie po kilkanaście razy. No chyba zdrowy człowiek zadzwoni raz, ewentualnie dwa- ktoś nie odbiera to czeka aż oddzwoni. Powiedziałam mu jednocześnie, że mnie to męczy i chyba chciałabym, żeby odpuścił.

Co myślicie...? Wybaczcie za długi post.

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------



Znam to, mój były zrobił to samo.
Bluszczyk. Tak mi przynajmniej wygląda. W sumie mój były tak się zachowywał przez jakieś pierwsze 7 miechów znajomości, ale na szczęście mu to przeszło. Normalnie nie dało się iść na spokojnie wysrać do kibla.
Masz jakieś podejrzenia dlaczego tak robi?
__________________
Matematyk to maszyna do zmieniana kawy w twierdzenia.




Drakan jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-09, 21:02   #1527
aga.fisia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 381
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez apolonja Pokaż wiadomość
Dziewczyny, tak w ogóle to muszę Wam się wyżalić. Nie dlatego, że jest mi smutno, czy coś w ten deseń- po prostu zastanawiałam się, czy dobrze zrobiłam.

Rok temu poznałam pewnego faceta, o 5 lat ode mnie starszego. Był wtedy świeżo po rozstaniu ze swoją ex, także kontaku nie utrzymywaliśmy, w sumie nie czułam takiej potrzeby nawet. Jakiś czas temu- zupełnie przypadkiem zgadaliśmy się na Facebooku. Rozmawialiśmy dzień w dzień, naprawdę czułam się jakaś radośniejsza i wydawało mi się, że jest to naprawdę w porządku człowiek, jednak jedna rzecz mnie niepokoi i to BARDZO.

Otóż pojechałam do niego i się spotkaliśmy. I od tego momentu w sumie zachowywaliśmy się jak para, tylko... no, ja się czułam przez niego osaczana. Ciągle do mnie pisał, dzwonił, pisał, dzwonił, aż ja miałam dość. Zwracałam mu uwagę, prosiłam, ale nic nie docierało Któregoś wieczora byłam bardzo zmęczona- wróciłam z pracy i nie odezwałam się do niego, wyciszyłam telefon i poszłam spać. I co? Rano wstaję do pracy, patrzę: kilkanaście nieodebranych połączeń, smsów "nie wiem co mam sobie myśleć" i takie inne. No w sumie zrozumiałam go, wiedziałam, że się martwi, no ale, że aż tak?

W międzyczasie oczywiście pisał mi smsy, dzwonił, zostawiał wiadomości na FB, a to mnie coraz bardziej przytłaczało. Pomijak fakt, że kiedy wracam z pracy zawsze mam wyciszony telefon- on wie o tym doskonale, ALE kiedy do mnie dzwonił i nie odbierałam to ZNÓW miałam miliard nieodebranych połączeń.

Ale wczoraj i dzisiaj to przeszedł sam siebie... wczoraj gadaliśmy przez telefon, skończyliśmy, a ja poszłam się kąpać. Pech chciał, że znów zadzwonił... 15 minut później. Nie odbierałam, bo nie słyszałam, i co? W ciągu 3 minut 5 nieodebranych, kilka smsów. Jakoś to przełknęłam. Wieczorem mi pisał, że za mną tęskni (pisze mi to dzień w dzień, kilka razy a mnie to zaczyna irytować). Nie odpisałam.

Ale dzisiaj... byłam w pracy od 9 do 15- nie pisałam do niego ani nie odpisywałam, nie odbierałam, bo po prostu nie mogłam i chciałam trochę szczerze powiedziawszy od niego odpocząć. I co... już nawet sama nie wiem ile miałam nieodebranych połączeń i smsów. Masakra.


Dziewczyny, zmęczyło mnie to. Dla mnie to jest straszne, te ciągłe dzwonienie po kilkanaście razy. No chyba zdrowy człowiek zadzwoni raz, ewentualnie dwa- ktoś nie odbiera to czeka aż oddzwoni. Powiedziałam mu jednocześnie, że mnie to męczy i chyba chciałabym, żeby odpuścił.


Aha, no i do tego wszystkiego jak nie odbierałam to potrafił do mnie dzwonić z 3 różnych numerów.

Nie ma on trochę psychopatycznych zachowań?
Co myślicie...?
---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------



Znam to, mój były zrobił to samo.
A nie ma na imię Paweł? Bo znałam takiego...idealnie to samo!


A co do Twojego EX, długo się zbierałaś? Odzywalaś się do niego? On kiedykolwiek więcej się odezwał?
aga.fisia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-09, 21:03   #1528
apolonja
Raczkowanie
 
Avatar apolonja
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 380
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Drakan Pokaż wiadomość
Bluszczyk. Tak mi przynajmniej wygląda. W sumie mój były tak się zachowywał przez jakieś pierwsze 7 miechów znajomości, ale na szczęście mu to przeszło. Normalnie nie dało się iść na spokojnie wysrać do kibla.
Masz jakieś podejrzenia dlaczego tak robi?
No właśnie nie mam zielonego pojęcia. Wiem tylko, że go dziewczyna zdradziła, ale wydaje mi się, że to nie jest powód.

Pisał mi niedawno, że czuje się samotny, bo nie ma dziewczyny i już wariuje. Może po prostu za bardzo się starał, bo nie chciał mnie stracić, nie wiem.

W każdym razie ja bluszczyków nie chcę- nie jesteśmy jeszcze w związku a już jest tak, że ja się czuję uwięziona to co by było za pół roku?

I nawet nie chce mi się z nim rozmawiać już, jakoś tak skutecznie mnie zniechęcił tym dzwonieniem z 17 numerów 40 razy dziennie.
__________________
apolonja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-09, 21:04   #1529
warriatka
Raczkowanie
 
Avatar warriatka
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 339
Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez apolonja Pokaż wiadomość
Dziewczyny, tak w ogóle to muszę Wam się wyżalić. Nie dlatego, że jest mi smutno, czy coś w ten deseń- po prostu zastanawiałam się, czy dobrze zrobiłam.

Rok temu poznałam pewnego faceta, o 5 lat ode mnie starszego. Był wtedy świeżo po rozstaniu ze swoją ex, także kontaku nie utrzymywaliśmy, w sumie nie czułam takiej potrzeby nawet. Jakiś czas temu- zupełnie przypadkiem zgadaliśmy się na Facebooku. Rozmawialiśmy dzień w dzień, naprawdę czułam się jakaś radośniejsza i wydawało mi się, że jest to naprawdę w porządku człowiek, jednak jedna rzecz mnie niepokoi i to BARDZO.

Otóż pojechałam do niego i się spotkaliśmy. I od tego momentu w sumie zachowywaliśmy się jak para, tylko... no, ja się czułam przez niego osaczana. Ciągle do mnie pisał, dzwonił, pisał, dzwonił, aż ja miałam dość. Zwracałam mu uwagę, prosiłam, ale nic nie docierało Któregoś wieczora byłam bardzo zmęczona- wróciłam z pracy i nie odezwałam się do niego, wyciszyłam telefon i poszłam spać. I co? Rano wstaję do pracy, patrzę: kilkanaście nieodebranych połączeń, smsów "nie wiem co mam sobie myśleć" i takie inne. No w sumie zrozumiałam go, wiedziałam, że się martwi, no ale, że aż tak?

W międzyczasie oczywiście pisał mi smsy, dzwonił, zostawiał wiadomości na FB, a to mnie coraz bardziej przytłaczało. Pomijak fakt, że kiedy wracam z pracy zawsze mam wyciszony telefon- on wie o tym doskonale, ALE kiedy do mnie dzwonił i nie odbierałam to ZNÓW miałam miliard nieodebranych połączeń.

Ale wczoraj i dzisiaj to przeszedł sam siebie... wczoraj gadaliśmy przez telefon, skończyliśmy, a ja poszłam się kąpać. Pech chciał, że znów zadzwonił... 15 minut później. Nie odbierałam, bo nie słyszałam, i co? W ciągu 3 minut 5 nieodebranych, kilka smsów. Jakoś to przełknęłam. Wieczorem mi pisał, że za mną tęskni (pisze mi to dzień w dzień, kilka razy a mnie to zaczyna irytować). Nie odpisałam.

Ale dzisiaj... byłam w pracy od 9 do 15- nie pisałam do niego ani nie odpisywałam, nie odbierałam, bo po prostu nie mogłam i chciałam trochę szczerze powiedziawszy od niego odpocząć. I co... już nawet sama nie wiem ile miałam nieodebranych połączeń i smsów. Masakra.


Dziewczyny, zmęczyło mnie to. Dla mnie to jest straszne, te ciągłe dzwonienie po kilkanaście razy. No chyba zdrowy człowiek zadzwoni raz, ewentualnie dwa- ktoś nie odbiera to czeka aż oddzwoni. Powiedziałam mu jednocześnie, że mnie to męczy i chyba chciałabym, żeby odpuścił.


Aha, no i do tego wszystkiego jak nie odbierałam to potrafił do mnie dzwonić z 3 różnych numerów.

Nie ma on trochę psychopatycznych zachowań?
Co myślicie...?
---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

On chyba ma coś z głowa faktycznie. Jak mozna tak kogoś męczyć, przecież skoro raz zadzwonisz, ktos nie odbiera to przecież widzi ta osoba,ze ktos do niej dzwonił i jak chce to oddzwania,nie to nie ... Trochę meczacy ten człowiek, nie wiem czy bym wytrzymała z takim kimś...czulabym sie osaczona. Nie możesz sie spokojnie wykąpać etc bo on jak nienormalny dzwoni... To jest chyba jakies chore,normalny człowiek raz zadzwoni góra dwa i czeka ewentualnie na telefon



carpe diem
__________________
LIVE every moment
LAUGH every day
LOVE beyond words

warriatka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-09, 21:10   #1530
apolonja
Raczkowanie
 
Avatar apolonja
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 380
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez aga.fisia Pokaż wiadomość
A nie ma na imię Paweł? Bo znałam takiego...idealnie to samo!


A co do Twojego EX, długo się zbierałaś? Odzywalaś się do niego? On kiedykolwiek więcej się odezwał?

Nie, Piotrek

Hm, mój były ze mną zrywał 3 razy. I zrywał jednocześnie kontakt, tylko potem się okazywało, że jednak nie może beze mnie żyć, chociaż odchodził ode mnie, bo twierdził, ze mnie nie kocha i odchodzi do swojej byłej... bo tylko ją kocha no, ale schemat znów się powtarzał i pisał do mnie, że tęskni i inne duperele a ja jeszcze na te tanie teksty leciałam.

Ale w końcu przedł dzień, że przejrzałam na oczy, bo to zwykły egoista. I w końcu to ja rozdałam karty- ja zerwałam kontakt Jak już pisałam tutaj wcześniej- było to w lipcu, czyli stosunkowo świeża sprawa, a ja na dzień dzisiejszy czuję się jak królowa życia. Chyba jestem najszczęśliwszą osobą na świecie

I zbierałam się rok, a to tylko dlatego, że on mną się bawił i traktował jak śmiecia. Smutne, ale prawdziwe, niestety. Minęło mi, kiedy to ja powiedziałam STOP i zerwałam kontakt. Zablokowałam na fb, no i takie tam. I to natychmiastowo, serio

---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:07 ----------

Cytat:
Napisane przez warriatka Pokaż wiadomość
On chyba ma coś z głowa faktycznie. Jak mozna tak kogoś męczyć, przecież skoro raz zadzwonisz, ktos nie odbiera to przecież widzi ta osoba,ze ktos do niej dzwonił i jak chce to oddzwania,nie to nie ... Trochę meczacy ten człowiek, nie wiem czy bym wytrzymała z takim kimś...czulabym sie osaczona. Nie możesz sie spokojnie wykąpać etc bo on jak nienormalny dzwoni... To jest chyba jakies chore,normalny człowiek raz zadzwoni góra dwa i czeka ewentualnie na telefon



carpe diem
Czyli mam dobre przeczucie
__________________

Edytowane przez apolonja
Czas edycji: 2013-09-09 o 21:08
apolonja jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:28.