cukier a dieta na masę mieśniową

[whip]

Moje pytanie brzmi czy konieczne jest rezygnowanie z cukru zawartego w słodyczach podczas gdy zależy mi na przyroście masy mięśniowej?
Większość pań redukuje natomiast ja jestem typowym ektomorfikiem, słodycze staram się ograniczać natomiast i tak jem ich całkiem sporo, zastanawiam się jaki to ma wpływ na mój organizm.

[illegale]

zły.

[whip]

Napisane przez illegale

zły.

Bo?

[Ismenkusia]

Cukier to trucizna

Słodka trucizna

Po alkoholu i papierosach, cukier jest najczęściej przyjmowaną szkodliwą używką niszczącą nasz organizm nie tylko fizycznie, ale i psychicznie.

Zmęczenie, stres, depresje, senność, zawroty głowy to dolegliwości na które uskarżamy się coraz częściej. Wizyta u lekarza nie wnosi nic nowego, a diagnoza niepokój, środki uspakajające, albo skierowanie na dalsze badania budzą niezadowolenie. Bardziej wytrwali zaczynają wędrówkę po lekarzach, jednak większość z nas stwierdza, że skoro nasze ciało nie odbiega zbytnio od normy nie jest jeszcze tak źle i poprzestajemy na tym. Tymczasem wiele różnych schorzeń, zarówno fizycznych, jak i psychicznych ma bezpośredni związek ze spożywaniem czystego rafinowanego cukru czyli sacharozy.

Nadmiar cukru wywiera silny negatywny efekt na funkcjonowanie mózgu, powoduje powoduje senność i drastyczny spadek naszej zdolności oceny i zapamiętywania.

Już 1957 roku dr William Coda Martin sklasyfikował cukier rafinowany jako truciznę, ponieważ jest on pozbawiony swoich sił witalnych, witamin i substancji mineralnych. To, co zostaje, zawiera czyste, rafinowane węglowodany. Natomiast to co usunięto - białka, witaminy i substancje mineralne są przyczyną niekompletnego metabolizmu węglowodanów i powodują tworzenie się toksyn takich jak kwas pirogronowy lub nienormalne cukry. Kwas pirogronowy akumuluje się w mózgu i systemie nerwowym, a nienormalne cukry w czerwonych ciałkach krwi. Zakłóca to oddychanie komórek i powoduje brak odpowiedniej ilości tlenu niezbędnego do normalnego funkcjonowania organizmu.

To że cukier źle wpływa na zęby o tym wiemy już od dawna, jednak mało zastanawiamy się nad tym, jak wpływa on na nasz organizm. Od dzieciństwa przyzwyczajeni do cukru w formie słodyczy, lodów napoi, nie zdajemy sobie sprawy, że sami przyczyniamy się do zachwiania równowagi naszego organizmu. Natura sama zabezpiecza nas przed nagłym szokiem spowodowanym dużym spożyciem cukru. Jednak codziennie spożywany cukier powoduje stan ciągłego nadmiernego zakwaszenia. W celu przywrócenia równowagi i dla zabezpieczenia krwi organizm nasz pobiera coraz większą ilości pierwiastków dotąd skrzętnie zbieranych i magazynowanych w naszym ciele. Przykładem mogą być nasze kości i zęby, z których zostaje pobrane tyle wapnia, że powstaje nie tylko próchnica, ale następuje ogólne osłabienie. Często poprzestajemy na twierdzeniu, że cukry obok tłuszczów są w naszym organizmie głównym źródłem energii, a więc są niezbędnym paliwem podtrzymującym procesy życiowe. Zapominamy jednak, że przy prawidłowym żywieniu dostateczną ilość cukru dostarczają nam owoce i warzywa.

Ilość cukru jaką spożywamy ma wpływ na każdy organ naszego ciała. Nasza wątroba magazynuje cukier w formie glukozy (glikogenu). Dzienny pobór cukru rafinowanego (powyżej wymaganej ilości naturalnego cukru) wypełnia ją i powiększa do maksymalnej objętości, a nadmiar glikogenu powraca do naszej krwi w formie kwasów tłuszczowych. Te wędrują do każdej części naszego ciała i są magazynowane w najmniej aktywnych miejscach zaokrąglając nasze brzuchy, pośladki, piersi i biodra. Gdy i te stosunkowo nieszkodliwe miejsca są wypełnione, kwasy tłuszczowe wędrują dalej do aktywnych narządów, takich jak serce i nerki. Następuje osłabienie ich funkcji, tkanki powoli ulegają degeneracji i zmieniają się w tłuszcz. Powstają zakłócenia ciśnienia krwi, uszkodzeniu ulega parasympatyczny układ nerwowy, układ krążenia obwodowego i limfatycznego, a jakość czerwonych ciałek zaczyna się zmieniać. Występuje nadmierna ilość białych ciałek a proces tworzenia tkanek ulega spowolnieniu.

Począwszy od XIX w. przemysł cukrowniczy przeznaczał miliony dolarów na subsydiowanie nauki, celem znalezienia czegoś, nawet pseudonaukowego, co pozwoliłoby oczyścić krążącą już negatywną opinię o cukrze. Sowicie opłacane badania naukowe i wtedy i dziś nie ogłaszają niczego konkretnego, co mogłoby być użyte do promowania cukru.

Im bardziej naukowcy rozczarowują propagatorów spożywania cukru, tym bardziej muszą oni polegać na ludziach z reklamy a tu możliwości i odpowiednie hasła robią swoje. Spryt i dobrze wyeksponowany słodki towar oraz gra słów ogłupiają. Padały hasła zapewniające, że żadne pożywienie naszej codziennej diety nie jest czystsze niż cukier który zawiera 99,9% czystego cukru. Ta zachwalana "czystość" cukru jest niezaprzeczalna ponieważ proces oczyszczania trzciny cukrowej i buraków, któremu są poddawane w rafineriach, jest tak skuteczny, że końcowy produkt - cukier - jest chemicznie czysty jak morfina lub heroina, ale to tylko puste kalorie. Do znudzenia niektórzy powtarzają o energetycznej mocy sacharozy, ale energia kaloryczna i smak tworzący nawyk, to wszystko, czym jest sacharoza ponieważ nie zawiera ona nic więcej, a nadzwyczajna szybkość, z jaką sacharoza przenika do krwi, przynosi więcej szkód niż pożytku.

Odkąd wymaga się dokładnego podawania wartości pokarmowych na opakowaniach, rafinowane węglowodany, takie jak cukier, umieszczane są razem z takimi węglowodanami, które mogą lub nie mogą być rafinowane. W rezultacie następuje ukrycie zawartości cukru przed nieświadomymi tego faktu klientami. Użycie słowa "węglowodany" do opisu cukru wprowadza w błąd. Słowo cukier stosowane jest do opisu całej grupy substancji, które są podobne, ale nie identyczne, mają różne struktury chemiczne i w różny sposób wpływają na organizm, powoduje zamieszanie. Słowo "cukier" na określenie glukozy zawartej w naszej krwi oraz "cukier" na określenie sacharozy w Coca-coli jest niebezpieczne dla konsumenta. Ale czy często zastanawiamy się nad tym? Podejrzewając niski poziom cukru w krwi, sięgamy po słodycze, słodki napój lub sam cukier w celu podniesienia jego poziomu. W rzeczywistości jest to najgorsza rzecz jaką można zrobić. Poziom glukozy w krwi ma tendencje do obniżania się, ponieważ następuje uzależnienie od sacharozy, odrzucając ją poziom glukozy w krwi powraca do normy i taki pozostaje.

Nadużywanie cukru jest uzależnieniem na które najmniej zwracamy uwagę, ale które jest najbardziej rozpowszechnione i z którym trudno jest zerwać. Po alkoholu i papierosach, cukier jest najczęściej przyjmowaną szkodliwą używką niszczącą nasz organizm nie tylko fizycznie, ale i psychicznie.

Pionierzy psychiatrii ortomolekularnej, twierdzą, że choroby psychiczne są mitem i że zaburzenia emocjonalne mogą być pierwszym symptomem oczywistej niezdolności organizmu danego człowieka do zwalczania stresu uzależnienia od cukru. Dziś lekarze na całym świecie powtarzają to, co w latach czterdziestych głosił dr Tintera: "nikt pod żadnym pozorem nie powinien zaczynać tego, co nazywa się leczeniem psychiatrycznym, bez wcześniejszego przeprowadzenia testu tolerancji glukozy w celu ustalenia, czy organizm danej osoby jest zdolny do przyswajania cukru". Wywiady dotyczące historii diet pacjentów diagnozowanych jako schizofreników ujawniają, że wybierana przez nich dieta jest bogata w słodycze, cukierki, ciastka, kawę, napoje z kofeiną i żywność przygotowaną z użyciem cukru. Badania kliniczne prowadzone z dziećmi nadaktywnymi lub psychotycznymi, a także dziećmi z uszkodzeniami mózgu lub zaburzeniami w uczeniu wykazały niezwykle dużą ilość przypadków niskiego poziomu glukozy w krwi lub hipoglikemię, uzależnienie od wysokiego poziomu cukrów w diecie wielu dzieci, których organizm nie daje sobie rady z jego przyswajaniem.

Wielu z nas nie wyobraża sobie życia bez słodyczy, lekceważąc fakt, że nie wolno nimi zastępować normalnych posiłków. Objadając się słodyczami, eliminujemy z jadłospisu owoce, warzywa oraz inne cenne produkty i pozbawiając w ten sposób organizm witamin i składników mineralnych. Istnieją różne teorie wyjaśniające, dlaczego słodycze tak bardzo kuszą. Według jednej z nich, po prostu kojarzą się nam z dzieciństwem, kiedy bywały formą nagrody. Należy pamiętać, że apetyt na słodycze bywa również sygnałem, że spada poziom cukru we krwi.

Niekorzystny wpływ słodyczy polega również na tym, że często odbierają one dzieciom apetyt, wpływają na nadwagę zmieniają przyzwyczajenia i powoli zaczynają uzależniać. "Co trzecie małe dziecko w wieku do 3 lat ma nadwagę" twierdzi ginekolog prof. Jürgen Kleinstein. Według dziesięcioletnich badań prowadzonych przez Uniwersytet w Magdeburgu dzieci ciągle przybierają na wadze. Prowadzone badania dowodzą, że w 70% wypadków z grubych dzieci wyrosną grubasy. Również żywieniowcy biją na alarm - całkowity czas trawienia cukru w ustach trwa 45 minut.

Cukier wspiera powstawanie wewnętrznej "hodowli" candida albicans w żołądku. Candida albicans jest niepozornym organizmem bakteryjno-drożdżowym zamieszkującym dolną cześć przewodu pokarmowego od momentu naszego przyjścia na ten świat. Spełnia ona ważna role trawienną pomagając w procesie rozkładu cukru przez organizm jednak tylko do czasu gdy nie spowodujemy jego przerostu. Grzyb rośnie i ofiaruje nam alkohol, gazy i wydęcie brzucha. W jelitach może przetwarzać cukier w szkodliwy a nawet trujący alkohol. Może doprowadzić do perforacji jelita a niestrawione części pokarmowe dostają się do krwioobiegu powodując bezpośrednie lub opóźnione alergie pokarmowe przejawiające się plamkami na ciele szybkim biciem serca po posiłku lub bólami głowy. Oprócz zasilania candidy, cukier żywi różnego rodzaju patologiczne bakterie. Cukier jako produkt niepełnowartościowy i szkodliwy dla zdrowia (porywa z ustroju witaminę B) powinien mieć jedynie zastosowanie w kuchni jako "przyprawa" kuchenna i być użyta w celu uzyskania smaku.

Tak zwana medycyna prewencyjna sugeruje, że jeśli myślimy, że nasz organizm może przyswajać cukier, ponieważ początkowo mieliśmy sprawne nadnercza, lepiej nie czekajmy na sygnały ich uszkodzenia. Co z tego, że spożywamy codziennie teoretycznie wymagane kalorie i substancje odżywcze, jeśli przypadkowe jedzenie w biegu, pokarm złożony z przekąsek, fermentuje i gnije w przewodzie pokarmowym. Zdejmijmy z nich ciężar już teraz usuwając cukier we wszystkich formach.

Ale czy jest to możliwe, gdy wzrasta spożycie cukru a wyrobów przemysłu cukierniczego tak dobrze się sprzedają? Holendrzy wydają rocznie na słodycze 3,6 miliarda DM, a według oficjalnych danych spożycie cukru na obywatela USA wynosi rocznie okol 150 funtów czyli miesięcznie około 12 f, inaczej 1,5 kg na tydzień, lub 200 g dziennie. Nic wiec dziwnego że telewizja alarmuje że co 5 dziecko w USA ma problemy psychiatryczne. Może warto wziąć pod uwagę, że alkohol będący produktem połączenia cukru i drożdży zawiera znaczne ilości chemikaliów nie wspominając o cukrze (1 kieliszek = 7 łyżeczek cukru), a przeciętna puszka Coli to 12 łyżeczek cukru.

Dzisiaj przemysł cukierniczy twierdzi, że cukier nie psuje zębów, a próchnica powstaje tylko wtedy gdy po spożyciu słodyczy nie myjemy zębów. To może by tak do każdej "rozkoszy" dla podniebienia dołączyć od razu szczoteczkę do zębów?

Może warto jest zrezygnować z chwilowej smakowej przyjemności na korzyść długotrwałej podwyższonej jakości naszego funkcjonowania w ciągu dnia, innymi słowy jedzmy żeby dobrze żyć a nie żyjmy żeby "dobrze" jeść.

Glukoza - jest cukrem znajdującym się normalnie wraz z innymi cukrami w owocach i warzywach. Jest podstawą substancją w metabolizmie wszystkich roślin i zwierząt. Wiele naszych podstawowych produktów żywnościowych jest zamienianych w naszych ciałach na glukozę. Glukoza jest zawsze obecna w naszej krwi i często zwana jest również "cukrem krwi".

Dekstoza - zwana również "cukrem zbożowym", jest wydobywana syntetycznie ze skrobi.

Fruktoza - jest cukrem owocowym.

Maltoza - jest cukrem pochodzącym ze słodu.

Laktoza - to cukier mleczny.

Sacharoza - jest rafinowanym cukrem produkowanym z trzciny cukrowej i buraków cukrowych.

Źródło: William Duffy, Sugar Blues

[czarna_zmora]

Bo dostarczasz pustych kalorii, które nie niosą za sobą żadnej wartości odżywczej (chodzi mi o witaminy, minerały) dodatkowo pakujesz w siebie przetworzone tłuszcze typu trans, syrop glukozowo-fruktozowy i inne chemiczne świństwa. Na niejedzenie słodyczy nie należy patrzeć w kategorii odchudzania się, ale dbania o swoje zdrowie i swój organizm.

[illegale]

dziewczyny wyżej napisany : ) ja przeczytałam już sporo artykułów nt temat i nawet nie myślę wracać do cukru...

[whip]

Odnośnie artykułu, co to jest nadmiar cukru? Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, bo tylko dawka czyni truciznę.
Nie jestem jakimś maniakiem cukru i nie dodaje go do wszystkiego co możliwe, herbatę i kawę nie słodzę, nie pije żadnych słodzonych napoi, nie jem słodzonych jogurtów, gotowych sosów itd.
Miałam też robioną analizę składu ciała, nie mogę teraz odszukać tego wyniku ale zawartość tłuszczu była w normie, blisko dolnej granicy.
Pytam bo trochę podglądałam dietę na masę chłopaków z WK i dziennie jedzą więcej słodyczy niż ja w tydzień.

Napisane przez czarna_zmora

Bo dostarczasz pustych kalorii, które nie niosą za sobą żadnej wartości odżywczej (chodzi mi o witaminy, minerały) dodatkowo pakujesz w siebie przetworzone tłuszcze typu trans, syrop glukozowo-fruktozowy i inne chemiczne świństwa. Na niejedzenie słodyczy nie należy patrzeć w kategorii odchudzania się, ale dbania o swoje zdrowie i swój organizm.

Czyli bardziej szkodliwe niż cukier są inne substancje dodawane do słodyczy?

[SekretnyWachlarz]

Powiedzmy sobie wprost wszystko, co jest produktem, a nie pożywieniem jest szkodliwe. Cukier nie rośnie na drzewie, uzależnia i zabija. Odstaw kiedyś całkowicie cukier, a po już kilku godzinach będziesz chodził na głodzie jak narkoman, wiem coś o tym.

[Erena]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Powiedzmy sobie wprost wszystko, co jest produktem, a nie pożywieniem jest szkodliwe. Cukier nie rośnie na drzewie, uzależnia i zabija. Odstaw kiedyś całkowicie cukier, a po już kilku godzinach będziesz chodził na głodzie jak narkoman, wiem coś o tym.

To moze troche za mocno powiedziane, ale w najwiekszym skrocie o to chodzi

Na masie (o ile sie orientuje, bo ja jeszcze nie jestem gotowa sama "masowac", wiec nie mam wlasnego doswiadczenia) je sie po prostu czysto, ale na dodatnim bilansie.

[Kuningatar]

Napisane przez Erena

To moze troche za mocno powiedziane, ale w najwiekszym skrocie o to chodzi

Na masie (o ile sie orientuje, bo ja jeszcze nie jestem gotowa sama "masowac", wiec nie mam wlasnego doswiadczenia) je sie po prostu czysto, ale na dodatnim bilansie.

No właśnie. Chłopaki (przynajmniej moi znajomi) na masie jedzą dużo węgli, ale są to z reguły ziemniaki, zboża i ewentualnie strączki. Czyli ogólnie mówiąc skrobia, a nie oczyszczona sacharoza.
W necie jest cała masa przepisów na czyste słodycze bez dodatku sztucznego cukru. Dla chcącego nic trudnego A chłopakami z WK bym się nie sugerowała, bo o ile pamiętam w ich "przepisach" króluje białko z syntetycznymi aromatami i hektolitry słodzika w płynie

Ja osobiście nie uważam, że cukier to trucizna, która mnie zabije. Ale: żelazną zasadą jest dla mnie używanie cukru jako przyprawy właśnie, na podobieństwo soli. Czyli mniej więcej kilogram na rok Chociaż z reguły i tak wybieram miód, syrop klonowy albo daktyle. Cukier za to fajnie sprawdza się jako peeling do ciała, szczególnie z dodatkiem dobrej mielonej kawy.

[SekretnyWachlarz]

Ooo tak daktyle są super. Nie dość, że zdrowe to jeszcze słodziutkie.

[whip]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Powiedzmy sobie wprost wszystko, co jest produktem, a nie pożywieniem jest szkodliwe. Cukier nie rośnie na drzewie, uzależnia i zabija. Odstaw kiedyś całkowicie cukier, a po już kilku godzinach będziesz chodził na głodzie jak narkoman, wiem coś o tym.

Cukier tzn sacharozę? Przeprowadzałam taki test, wytrzymałam 5 dni, chciało mi się zjeść coś słodkiego - nie ukrywam ale do narkomana na głodzie to mi chyba daleko. Normalnie funkcjonowałam tylko pękłam jak nadeszła rodzinna impreza a na stole ciasta, ciasteczka, czekolada...

[Kuningatar]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Ooo tak daktyle są super. Nie dość, że zdrowe to jeszcze słodziutkie.

Otóż to. I rodzynki, nie zapominajmy o rodzynkach A jak ktoś się boi fruktozy, to suszone morele są w miarę bezpieczne.

Pytanie do autorki wątku: lubisz słodki smak ogólnie, czy po prostu trudno Ci zrezygnować ze sklepowych słodyczy?

---------- Dopisano o 15:44 ---------- Poprzedni post napisano o 15:43 ----------

Właściwie to powinnam najpierw zapytać, czy w ogóle planujesz odstawić cukier

[whip]

Napisane przez Kuningatar

Pytanie do autorki wątku: lubisz słodki smak ogólnie, czy po prostu trudno Ci zrezygnować ze sklepowych słodyczy?

I jedno i drugie.

Właściwie to powinnam najpierw zapytać, czy w ogóle planujesz odstawić cukier

Jeśli ktoś mnie przekona że to jest zasadne w moim przypadku- to tak bo nie ukrywam że to byłby dla mnie spory wysiłek.

[Kuningatar]

Napisane przez whip

I jedno i drugie.

Jeśli ktoś mnie przekona że to jest zasadne w moim przypadku- to tak bo nie ukrywam że to byłby dla mnie spory wysiłek.

Doskonale Cię rozumiem Ja też kiedyś myślałam, że nie będę w stanie żyć bez ciast i ciasteczek. I prawda jest taka, że gdyby półtora roku temu nie pojawiła się u mnie oponka, to pewnie nadal żywiłabym się głównie węglowodanami i cukrem. Jeśli masz lat 20 +/- kilka, to pewnie nadal możesz bezkarnie pochłaniać batoniki i czekolady, ale w okolicach 30tki tolerancja na cukier nie jest już taka sama.
Moja wojna z cukrem była bezwzględna i z perspektywy czasu uważam, że trochę przesadziłam, bo nie jadłam nawet owoców ani skrobiowych warzyw. Taki rygorystyczny detoks trwał około 2-3 miesięcy i nie ukrywam, że nie obyło się bez wpadek. Ale: po paru tygodniach słodyczowy głód słabnie i cukier staje sie po prostu za słodki
Na dzień dzisiejszy podstawą mojej diety są nadal tłuszcze, ale już sobie nie żałuję bananów, dyni czy miodu. Jem nawet czekoladę - taką 85-90% kakao. I chociaż pochłaniam dziennie ok. 2500-3000kcal, to moja waga jest od roku taka sama, 52-53kg.
Nie będę Cię przekonywać, że cukier to samo zło, bo sacharoza występuje przecież też w naturze. Uważam po prostu, że warto zastąpić cukier z fabryki cukrem z natury. Kiedy po prawie 30 latach po raz pierwszy zobaczyłam swoje mięśnie brzucha - właśnie dzięki diecie, a nie treningom - to wiedziałam, że to był dobry wybór.
To mój punkt widzenia w trochę przydługiej formie

[SekretnyWachlarz]

Ja w tamtym roku nie jadłam przez 2 miesiące słodyczy, więc i cukru i jak wzięłam potem jedną łyżeczkę nutelii to było to dla mnie za słodkie. Niestety tylko ta pierwsza łyżeczka.

[sensei1992]

jak ktoś nie ma problemów z nadwagą to stosowanie cukru z umiarem na pewno nikomu nie zaszkodzi

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez sensei1992

jak ktoś nie ma problemów z nadwagą to stosowanie cukru z umiarem na pewno nikomu nie zaszkodzi

Odezwała się. Tylko, że cukier nie prowadzi tylko do nadwagi, ale i innych chorób.

[Kuningatar]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Ja w tamtym roku nie jadłam przez 2 miesiące słodyczy, więc i cukru i jak wzięłam potem jedną łyżeczkę nutelii to było to dla mnie za słodkie. Niestety tylko ta pierwsza łyżeczka.

To niestety prawda... Dlatego ja nawet nie patrzę w stronę sklepowych słodyczy. Robię wyjątek dla gorzkiej czekolady 85-90%, tak raz na miesiąc-dwa. Nawet jak zjem całą na raz, to i tak tylko max. 10-15g cukru Podobno mała dawka trucizny raz na jakiś czas podkręca metabolizm Ale tak poważnie, nie wyobrażam sobie jedzenia cukru "z fabryki" codziennie.

Btw, mój kolega ze studiów stosował cukier jako substytut seksu. Po prostu żarł łyżeczką prosto z torebki, zawsze jak zatęsknił za swoją dziewczyną z innego miasta. Kiedyś mnie to śmieszyło, ale teraz myślę, że ten przykład świetnie pokazuje jak cukier potrafi uzależniać.

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez Kuningatar

To niestety prawda... Dlatego ja nawet nie patrzę w stronę sklepowych słodyczy. Robię wyjątek dla gorzkiej czekolady 85-90%, tak raz na miesiąc-dwa. Nawet jak zjem całą na raz, to i tak tylko max. 10-15g cukru Podobno mała dawka trucizny raz na jakiś czas podkręca metabolizm Ale tak poważnie, nie wyobrażam sobie jedzenia cukru "z fabryki" codziennie.

Btw, mój kolega ze studiów stosował cukier jako substytut seksu. Po prostu żarł łyżeczką prosto z torebki, zawsze jak zatęsknił za swoją dziewczyną z innego miasta. Kiedyś mnie to śmieszyło, ale teraz myślę, że ten przykład świetnie pokazuje jak cukier potrafi uzależniać.

Bo cukier to biała śmierć. Obecnie codziennie jem coś słodkiego, a jak tylko nie jem kilka godzin to chodzę po ścianach i mam ochotę wymordować połowę miasta. Mija, kiedy zjem coś słodkiego albo zrobię sobie bawarkę z cukrem (tylko bawarkę słodzę, ale rzadko ją pijam). Ale co najśmieszniejsze jak robię badania cukru to zawsze mam bardzo niski, zawsze poza skalą i lekarze nie wiedzą czemu. Norma jest chyba od 77 czy 70, a ja zawsze mam 50 coś, 60 coś, raz miałam nawet 35.

[sensei1992]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Odezwała się. Tylko, że cukier nie prowadzi tylko do nadwagi, ale i innych chorób.

Zaznaczałem wyraźnie że z umiarem, wiadomo że najlepiej byłoby go nie jeść wcale ale małe ilości cukru w diecie są dla większości ludzi najmniejszym zmartwieniem, są dużo ważniejsze rzeczy których trzeba przestrzegać

[whip]

Napisane przez Kuningatar

Doskonale Cię rozumiem Ja też kiedyś myślałam, że nie będę w stanie żyć bez ciast i ciasteczek. I prawda jest taka, że gdyby półtora roku temu nie pojawiła się u mnie oponka

Kto wie, może mnie czeka to samo w okolicach 30?
Póki co, mój brzuch jest ok (nad mięśniami pracuje ale nie ma na nim tłuszczu) mimo że moja dieta nie jest czysta a wielokrotnie czytałam że "brzuch robi się w kuchni".

Napisane przez SekretnyWachlarz

Bo cukier to biała śmierć. Obecnie codziennie jem coś słodkiego, a jak tylko nie jem kilka godzin to chodzę po ścianach i mam ochotę wymordować połowę miasta. Mija, kiedy zjem coś słodkiego albo zrobię sobie bawarkę z cukrem (tylko bawarkę słodzę, ale rzadko ją pijam). Ale co najśmieszniejsze jak robię badania cukru to zawsze mam bardzo niski, zawsze poza skalą i lekarze nie wiedzą czemu. Norma jest chyba od 77 czy 70, a ja zawsze mam 50 coś, 60 coś, raz miałam nawet 35.

Nie rozumiem, twierdzisz że cukier to trucizna i biała śmierć a jesz codziennie coś słodkiego? Jakieś rozdwojenie jaźni?

[yourbody]

SekretnyWachlarz bardzo dobre porównanie z tym głodem jak u narkomana. Jestem tydzień już bez słodyczy i czwarty dzień był straszny aż się popłakałam tak mi się chciało słodkiego. Grunt to przezwyciężyć ten głód słodyczy

[Kuningatar]

Napisane przez whip

Kto wie, może mnie czeka to samo w okolicach 30?
Póki co, mój brzuch jest ok (nad mięśniami pracuje ale nie ma na nim tłuszczu) mimo że moja dieta nie jest czysta a wielokrotnie czytałam że "brzuch robi się w kuchni".

No to będziesz wiedziała czego się wtedy spodziewać A tak poważnie, jeśli jesteś ekto, to oponki pewnie nie wyhodujesz, ale jakichś konkretnych mięśni też raczej nie... Co do robienia brzucha w kuchni, to się zgodzę, ale w młodym wieku jest po prostu łatwiej

[whip]

Napisane przez Kuningatar

A tak poważnie, jeśli jesteś ekto, to oponki pewnie nie wyhodujesz, ale jakichś konkretnych mięśni też raczej nie...

Daje rade, są efekty. Nawet chciałam założyć temat na Pakerni ale z moją dietą to wylecę na kopach stamtąd .

[la'Mbria]

Napisane przez Kuningatar

No to będziesz wiedziała czego się wtedy spodziewać A tak poważnie, jeśli jesteś ekto, to oponki pewnie nie wyhodujesz, ale jakichś konkretnych mięśni też raczej nie... Co do robienia brzucha w kuchni, to się zgodzę, ale w młodym wieku jest po prostu łatwiej

a mezo moze się opony dorobić? jak to wtedy wygląda (oprócz tego, ze zapewne strasznie)?

[Kuningatar]

Napisane przez la'Mbria

a mezo moze się opony dorobić? jak to wtedy wygląda (oprócz tego, ze zapewne strasznie)?

Wstawić zdjęcie? Heh heh, żartuję, nie odważyłabym się chyba, a poza tym chcę o tym zapomnieć U mnie nie była to typowa oponka w stylu "muffin top", tłuszczyk rozłożył się równomierne na ramionach, na nogach i na brzuchu. Na brzuchu odłożyło się więcej niż zwykle, bo sobie pozwoliłam na dietę opartą na pszenicy i cukrze. Ale będąc mezo dość łatwo gubi się ten nadprogramowy tłuszczyk, wystarczy ogarnąć dietę i zrobić aero parę razy w tygodniu.

---------- Dopisano o 17:58 ---------- Poprzedni post napisano o 17:56 ----------

Napisane przez whip

Daje rade, są efekty. Nawet chciałam założyć temat na Pakerni ale z moją dietą to wylecę na kopach stamtąd .

W to nie wątpię Ale życzę powodzenia i wytrwałości

[la'Mbria]

Napisane przez Kuningatar

Wstawić zdjęcie? Heh heh, żartuję, nie odważyłabym się chyba, a poza tym chcę o tym zapomnieć U mnie nie była to typowa oponka w stylu "muffin top", tłuszczyk rozłożył się równomierne na ramionach, na nogach i na brzuchu. Na brzuchu odłożyło się więcej niż zwykle, bo sobie pozwoliłam na dietę opartą na pszenicy i cukrze. Ale będąc mezo dość łatwo gubi się ten nadprogramowy tłuszczyk, wystarczy ogarnąć dietę i zrobić aero parę razy w tygodniu.

---------- Dopisano o 17:58 ---------- Poprzedni post napisano o 17:56 ----------



W to nie wątpię Ale życzę powodzenia i wytrwałości

Pomogłabys mi ogarnąć dietę? plizzz.. na razie redukcyjna,ale z myślą o pięknym wyrzezbionym cialku ...

Sent from my HTC Desire S using Tapatalk

[Kuningatar]

Napisane przez la'Mbria

Pomogłabys mi ogarnąć dietę? plizzz.. na razie redukcyjna,ale z myślą o pięknym wyrzezbionym cialku ...

Sent from my HTC Desire S using Tapatalk

Mogę pomóc na tyle, na ile umiem Ekspertem w dziedzinie diety nie jestem, powiedziałabym raczej, że opanowałam podstawy. Dieta to kwestia indywidualna, więc do swojej optymalnej dojdziesz i tak metodą prób i błędów. Ze swojej strony mogę tylko przedstawić jak ja podeszłam do problemu. Moim pierwszym krokiem było wywalenie słonych przekąsek, cukru i przetworzonych produktów (typu płatki śniadaniowe czy parówki) oraz zwiększenie spożycia białka. To może być łatwe albo trudne, w zależności od Twojej obecnej diety. No i oczywiście wiele zależy od tego, czy chcesz iść krok po kroku czy wprowadzić radykalne zmiany na raz.
Trzeba jednak pamiętać, że organizm zawsze wie lepiej; nam może się marzyć 16% tłuszczu, ale jesli organizm najlepiej funkcjonuje powyżej 20%, to będzie do tego dążył i utrudniał nam zadanie Np. choćbym nie wiem jak się spinała z treningiem i kombinowała z dietą, w zimie zawsze pojawia się u mnie dodatkowa izolacja

[la'Mbria]

Napisane przez Kuningatar

Mogę pomóc na tyle, na ile umiem Ekspertem w dziedzinie diety nie jestem, powiedziałabym raczej, że opanowałam podstawy. Dieta to kwestia indywidualna, więc do swojej optymalnej dojdziesz i tak metodą prób i błędów. Ze swojej strony mogę tylko przedstawić jak ja podeszłam do problemu. Moim pierwszym krokiem było wywalenie słonych przekąsek, cukru i przetworzonych produktów (typu płatki śniadaniowe czy parówki) oraz zwiększenie spożycia białka. To może być łatwe albo trudne, w zależności od Twojej obecnej diety. No i oczywiście wiele zależy od tego, czy chcesz iść krok po kroku czy wprowadzić radykalne zmiany na raz.
Trzeba jednak pamiętać, że organizm zawsze wie lepiej; nam może się marzyć 16% tłuszczu, ale jesli organizm najlepiej funkcjonuje powyżej 20%, to będzie do tego dążył i utrudniał nam zadanie Np. choćbym nie wiem jak się spinała z treningiem i kombinowała z dietą, w zimie zawsze pojawia się u mnie dodatkowa izolacja

No właśnie ją jestem takim dziwakiem który nie je wcale pszenicy ani glutenu w żadnej postaci, wywalilam z diety wszystko co ma syrop glukozowo-fruktozowy w składzie, nie jem praktycznie wędlin kupowanych, parowek, jeśli mięso to indyk pieczony albo schab. Że słodyczy jem tylko gorzką 70 lindt i bakalie, oprócz tego nie jem ziemniakow i innych psiankowatych(profil autoimmunologiczny) ograniczam mleko-pije tylko do kawy. Kawa musi być codziennie, nawet dwie...poza tym pije wodę ok. 3litrow na dobę i żadnych innych płynów.
Jem sporo owoców, siemienia lnianego, orzechów, mięsa i warzyw zielonych. Pije olej lniany...a waga niby spada ale w tempie 100-200g na tydzień.
i nie wiem gdzie jest błąd, bo przy takiej diecie inni lecą z wagi po kilogramie na tydzień
Sent from my HTC Desire S using Tapatalk