Większość dentystów to BRUDASY!

[bialy usmiech]

Pewnie dziwi was tak mocne stwierdzenie, a jednak. Przypomnijcie sobie swoją ostatnią wizytą u dentysty i to, jakich rękawiczek używał??? Większość dentystów używa tzw. rękawiczek diagnostycznych, czyli lateksowych, pakowanych po 100 sztuk w tekturowe pudełka. Stosowanie takich rękawiczek jest absolutnie niedopuszczalne przy zabiegu, co jest zresztą wyraźnie zawarte w samej już nazwie. Są one produkowane w różnych krajach, większość w Chinach czy Korei, ale również są takie produkcji polskiej. Po pierwsze nie są one jałowe (pozbawione jakichkolwiek bakterii czy zarazków), a po drugie nie są też produkowane w sterylnych warunkach. Jedna z klinik dentystycznych zleciła przeprowadzenie badań bakteriologicznych na nowootwartych rękawiczkach wyprodukowanych przez różne firmy. Wyniki były przerażające - znaleziono na nich gronkowce, SEPSĘ i wszystko, co kto chce. Badania przeprowadził Szpital Wojewódzki w Rybniku. Co więcej, pomyślcie sami - załóżmy, że lekarz otwiera takie pudełko i wyjmuje pierwszą parę, która jest czysta. Zanim zużyje całe pudełko minie trochę czasu. W tym czasie przyjdzie sprzątaczka i kichnie akurat nad tym pudełkiem, ktoś inny wsadzi tam brudną rękę. Zabiegi dentystyczne to jak sama nazwa wskazuje "zabiegi" i należałoby zachować maksymalną ostrożność. Najciekawsze jest to, że na rynku są dostępne "rękawice zabiegowe", jałowe, pakowane po parze. Śmieszy również to, że są maksymalnie o złotówkę droższe od pary rękawiczek diagnostycznych. Przy cenach jakie mają dentyści, to chyba nie jest dużo.

To nie koniec stomatologicznych absurdów. Mało który dentysta sterylizuje końcówki wierteł. Owszem, wkładają do autoklawu same wiertła, ale nie końcówki. Głównie wynika to z oszczędności. Komplet takich końcówek to wydatek nawet rzędu 6-ciu tysięcy złotych. Niestety do jamy ustnej nie wkłada się samego wiertła, wkłada się również wspomnianą końcówkę. Nie zapominajmy, że drobinek krwi poprzedniego pacjenta nie zobaczymy gołym okiem. A przecież nikt z nas nie wie, kto siedział wcześniej na fotelu dentystycznym i jakie miał choroby. Często nie wie tego sam dentysta.

Jedyne co nam pozostaje, to dobrze sprawdzić z jakich usług korzystamy i czy warto za nie zapłacić. Najlepiej jest korzystać z usług dentystów, którzy używają czystego sprzętu a przy zabiegu towarzyszą im dwie asystentki. Pierwsza - nazywana "czystą" ma kontakt wyłącznie z jałowymi rzeczami w gabinecie i podaje je lekarzowi tak, że wzajemnie się nie dotykają (np. otwiera strzykawkę i trzyma ja za opakowanie, podczas gdy dentysta chwyta już samą strzykawkę). Druga - nazywana "brudną" - odbiera użyte narzędzie i pomaga przy pacjencie.

Pamiętajcie, na własnym zdrowiu nie warto oszczędzać.

[201703061232]

Z wykładu z epidemiologii:Jednorazowe rekawiczki, używane przez lekarzy i pielęgniarki maja na celu chronienie osoby wykonującej zabiegi .Zauważ, ze każde badanie, pobieranie większości materiałów i mało inwazyjne zabiegi są przeprowadzane w takich właśnie rękawiczkach, zabiegi "poważniejsze" typu cewnikowanie, zabiegi chirurgiczne ( nie zadko przeprowadzane w łóżkach pacjentów np tracheostomia) wykonywane już są w rękawiczkach chirurgicznych - czyli jałowych. Błędem natomiast jest używanie tych samych rękawiczek w przypadku 2 pacjentów- nawet ścieląc łóżka należy do każdego zmieniać rękawiczki

[ivoclar]

Napisane przez bialy usmiech

Pewnie dziwi was tak mocne stwierdzenie, a jednak. Przypomnijcie sobie swoją ostatnią wizytą u dentysty i to, jakich rękawiczek używał??? Większość dentystów używa tzw. rękawiczek diagnostycznych, czyli lateksowych, pakowanych po 100 sztuk w tekturowe pudełka. Stosowanie takich rękawiczek jest absolutnie niedopuszczalne przy zabiegu, co jest zresztą wyraźnie zawarte w samej już nazwie. Są one produkowane w różnych krajach, większość w Chinach czy Korei, ale również są takie produkcji polskiej. Po pierwsze nie są one jałowe (pozbawione jakichkolwiek bakterii czy zarazków), a po drugie nie są też produkowane w sterylnych warunkach. Jedna z klinik dentystycznych zleciła przeprowadzenie badań bakteriologicznych na nowootwartych rękawiczkach wyprodukowanych przez różne firmy. Wyniki były przerażające - znaleziono na nich gronkowce, SEPSĘ i wszystko, co kto chce. Badania przeprowadził Szpital Wojewódzki w Rybniku. Co więcej, pomyślcie sami - załóżmy, że lekarz otwiera takie pudełko i wyjmuje pierwszą parę, która jest czysta. Zanim zużyje całe pudełko minie trochę czasu. W tym czasie przyjdzie sprzątaczka i kichnie akurat nad tym pudełkiem, ktoś inny wsadzi tam brudną rękę. Zabiegi dentystyczne to jak sama nazwa wskazuje "zabiegi" i należałoby zachować maksymalną ostrożność. Najciekawsze jest to, że na rynku są dostępne "rękawice zabiegowe", jałowe, pakowane po parze. Śmieszy również to, że są maksymalnie o złotówkę droższe od pary rękawiczek diagnostycznych. Przy cenach jakie mają dentyści, to chyba nie jest dużo.

To nie koniec stomatologicznych absurdów. Mało który dentysta sterylizuje końcówki wierteł. Owszem, wkładają do autoklawu same wiertła, ale nie końcówki. Głównie wynika to z oszczędności. Komplet takich końcówek to wydatek nawet rzędu 6-ciu tysięcy złotych. Niestety do jamy ustnej nie wkłada się samego wiertła, wkłada się również wspomnianą końcówkę. Nie zapominajmy, że drobinek krwi poprzedniego pacjenta nie zobaczymy gołym okiem. A przecież nikt z nas nie wie, kto siedział wcześniej na fotelu dentystycznym i jakie miał choroby. Często nie wie tego sam dentysta.

Jedyne co nam pozostaje, to dobrze sprawdzić z jakich usług korzystamy i czy warto za nie zapłacić. Najlepiej jest korzystać z usług dentystów, którzy używają czystego sprzętu a przy zabiegu towarzyszą im dwie asystentki. Pierwsza - nazywana "czystą" ma kontakt wyłącznie z jałowymi rzeczami w gabinecie i podaje je lekarzowi tak, że wzajemnie się nie dotykają (np. otwiera strzykawkę i trzyma ja za opakowanie, podczas gdy dentysta chwyta już samą strzykawkę). Druga - nazywana "brudną" - odbiera użyte narzędzie i pomaga przy pacjencie.

Pamiętajcie, na własnym zdrowiu nie warto oszczędzać.

podejrzewam że ten jakże wymowny opis napaisala jakaś niedowartosciowana pani z sanepidu albo niedoszły dentysta ,ktory nie moze przezyc ze niie został dentysta ,a powog tego był prozaiczny w głowie miał sieczkę zamiast oleju

[aluchelek]

Napisane przez ivoclar

podejrzewam że ten jakże wymowny opis napaisala jakaś niedowartosciowana pani z sanepidu albo niedoszły dentysta ,ktory nie moze przezyc ze niie został dentysta ,a powog tego był prozaiczny w głowie miał sieczkę zamiast oleju

hahahaha, pierwsza wiadomość na forum i od razu z grubej rury zdecydowanie niedoszły dentysta albo sanepidziarz łapówkarz

[bialy usmiech]

Kiedys do robienia szczepien uzywano wielorazowych igiel, pamietam to ze szkoly. Ciekawy jestem czy dzis dalbys sobie zrobic czepionke lub zastrzyk taka igla? Po drugie nie mowie o rekawiczkach wielorazowych i jednorazowych, tylko "diagnostycznych" (jednorazowych, niejalowych) i "zabiegowych" (równiez jednorazowych, ale jalowych). Kiedys dentysci w ogole rekawiczek nie uzywali i zylismy. Ale kiedys tez nie bylo np. HIV. Problem moze wydawac sie smieszny, ale poczytajcie na forach wpisy ludzi, ktorzy zostali zarazeni u dentystow.

[Loriette]

Napisane przez aluchelek

hahahaha, pierwsza wiadomość na forum i od razu z grubej rury zdecydowanie niedoszły dentysta albo sanepidziarz łapówkarz

Popieram. Bo jeśli spojrzeć na to z innej strony. Tych rękawiczek używa się wszędzie! W szpitalach, laboratoriach, gabinetach stomatologicznych, w ogrodnictwie - WSZEDZIE. Zapewne ta mądra osóbka stwierdzi, że wszystkie przypadki sepsy jakie nas otaczają to wina tych REKAWICZEK. Brrr.. aż strach się bać

[ivoclar]

wiesz co z tymi pretensjami to do naszego rządu i politykierów a podejrzewam że do parlamentu unii europejskiej też ,ale pogadac sobie zawsze mozesz ,a częśc ludzizawsze bedzieniezadowolona,,takz e wybor nalezy do ciebie ,a i jeszcze zostaje sanepid podejrzewam ze i tam nic nie wskurasz takze pogadac sobie mozesz i ulzyc swoim nerwom

[bialy usmiech]

oczywiscie ze w sanepidzie nic nie wskurasz, bo maksymalna kara jaka moze on nalozyc na gabinet to 50 zl. Pewnie wiekszosc na dzien dobry wyjmuje 200 i pokazuje drzwi, zeby nie tracic czasu. co wiecej generalny inspektor sanitarny kraju w oficjalnej odpowiedzi na ten temat podal, ze w polsce nie ma osoby odpowiedzialnej za to, aby sprawdzac czy lekarz prawidlowo uzywa sprzetu medycznego. mowiac dosadnie jesli jakis lekarz lusterkiem dentystycznym bedzie ci grzebal w tylku, to nie ma sie komu poskarzyc, bo lusterko zostalo dopuszczone do uzytku medycznego i problem nie istnieje.

[Flofferek]

dziewczyny jakis czas temu bylam u ortodonty i pani tez nie zalozyla rekawiczek (nic mi nie robila, poza ogladaniem szczeki, ale palcami dotykala wewnatrz jamy ustnej), zdziwilo mnie to, ale pomyslalam, ze tak jej wygodniej (bez komentarza hehe). na szczescie zrezygnowalam i poszlam do kogos innego.

[ivoclar]

Napisane przez bialy usmiech

oczywiscie ze w sanepidzie nic nie wskurasz, bo maksymalna kara jaka moze on nalozyc na gabinet to 50 zl. Pewnie wiekszosc na dzien dobry wyjmuje 200 i pokazuje drzwi, zeby nie tracic czasu. co wiecej generalny inspektor sanitarny kraju w oficjalnej odpowiedzi na ten temat podal, ze w polsce nie ma osoby odpowiedzialnej za to, aby sprawdzac czy lekarz prawidlowo uzywa sprzetu medycznego. mowiac dosadnie jesli jakis lekarz lusterkiem dentystycznym bedzie ci grzebal w tylku, to nie ma sie komu poskarzyc, bo lusterko zostalo dopuszczone do uzytku medycznego i problem nie istnieje.

mysle że odpowiedzi na swoje pytanie udzieliłes czyudzieliłas sobie sama

nic nie daa sie zrobić i tak musi byc Amen koniec dyskusji

[201703061232]

[quote=bialy usmiech;8060002 Ale kiedys tez nie bylo np. HIV. P.[/quote]

Zawsze było, tylko sie o tym nie mówiło

[Lazka22]

Dlatego ja korzystam ze strony dobry dentysta - tam znajdują się tylko dobre gabinety do tego opinie użytkowników - zawsze można sobie wybrać

[ameliad]

polecam fajny portal szybko i fachowo https://☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/jforum/stomatologia

[Rosa]

Swego czasu mialam epizod z pewnym gabinetem prywatnym w chorzowie...nawet nie chcecie wiedziec co tam bylo wielokrotnego uzytku :-P na szczescie przerwalam praktyke tak szybko jak sie tam znalazlam

[kloda11]

ja byłam u chirurga szczękowego który odsłaniał mi podniebienie. Pan nawet rąk nie umył sklapel ze zlewu wyciągnął i do roboty hardcore krew się lała nie miałam czy buzi wytrzeć, lusterka też nie było. A za oknem była miła pani która kosiła trawe i sie usmiechała