|
Notka |
|
Zdrowie ogólnie W tym miejscu rozmawiamy o zdrowiu: od profilaktyki po sposoby leczenia. Porada uzyskana na forum nie zastępuje wizyty u lekarza, ma funkcję informacyjną! |
|
Narzędzia |
2017-10-12, 21:37 | #3901 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 691
|
Dot.: Choroba Hashimoto - wątek zbiorczy cz.2
aniolek mozesz napisac cos więcej- tzn jaki wynik? jak urósl trzeba było wyciąć?
|
2017-10-12, 21:41 | #3902 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: podkrakowskie
Wiadomości: 3 610
|
Dot.: Choroba Hashimoto - wątek zbiorczy cz.2
Ja miałam robione z uwagi na to, że zmiana była hypoechogeniczna.
|
2017-10-12, 22:05 | #3903 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Choroba Hashimoto - wątek zbiorczy cz.2
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2017-10-12, 22:32 | #3904 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 691
|
Dot.: Choroba Hashimoto - wątek zbiorczy cz.2
Dziękuje za odp i Gratuluje dzidzi)
czyli nie kazdy guz który rosnie to odrazu coś złego- dobrze wiedziec a czy czujesz ze masz tego guza? przeszkadza Ci jakoś? mój mial 8 mm- wtedy go nie czułam- ale teraz momenami jak dziwnie ułoze szyje jakoś skręce ją w bok i do dołu to mam wrazenie ze cos tam czuje... ze cos jest więc podejrzewam ze mógł urosnąć ---------- Dopisano o 23:32 ---------- Poprzedni post napisano o 23:08 ---------- a jaka wielkosc byla jej? wynik Ok rozumiem? |
2017-10-12, 22:38 | #3905 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Choroba Hashimoto - wątek zbiorczy cz.2
Cytat:
Z tego co czytałam tylko niecałe 10% guzków na tarczycy są groźne. Mimo iż ten mój guzek jest spory, to go w ogóle nie czuję. Endo mi go wymacała i już wiem gdzie jest, ale na szczęście nie przeszkadza. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2017-10-13, 11:22 | #3906 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: podkrakowskie
Wiadomości: 3 610
|
Dot.: Choroba Hashimoto - wątek zbiorczy cz.2
U mnie była pojedyncza zmiana wielkości 7 mm. Hypoechogeniczna, niewyraźnie odgraniczona, dobrze ukrwiona, o najgorszej lokalizacji (podtorebkowo) - te wszystkie elementy to wskazanie do biopsji, pomimo wielkości poniżej 1 cm.
Miałam usuwany płat, bo w biopsji wyszło podejrzenie raka pęcherzykowego oksyfilnego. Na szczęście hist-pat był OK. |
2017-10-15, 15:15 | #3907 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 961
|
Dot.: Choroba Hashimoto - wątek zbiorczy cz.2
Czytała któraś z was ta nowa książkę coś w stylu "90 dni do lepszego samopoczucia z hashimoto" ?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-10-15, 21:37 | #3908 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 6 085
|
Dot.: Choroba Hashimoto - wątek zbiorczy cz.2
Czzy ktoras z was leczyla sie novothyralem?
|
2017-10-18, 08:28 | #3909 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Ldz
Wiadomości: 461
|
Dot.: Choroba Hashimoto - wątek zbiorczy cz.2
Apropo pasożytów uważam że to one są główną przyczyną chorób. Moja córka miała alergie na wszystko AZS i postanowiłam ją odrobaczyć profilaktycznie i wszystkie objawy minęły. Ma 2,5 roku. Teraz zabrałam się za siebie i widzę poprawę samopoczucia po kuracji. Do tego od czerwca biorę płyn Lugola i zmniejszyłam dawkę świnki. Efekt taki że na USG w sierpniu moja Endo nie potrafiła znaleźć ani guza którego miałyśmy obserwować ani śladu aktywnego zapalenia. Stwierdziła że wygląda jej to na coś starego przebytego. Jak porównała USG ze stycznia nie mogła uwierzyć
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
__________________
"Iloraz inteligencji przegrywa z sumą głupoty" |
2017-10-18, 09:16 | #3910 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 961
|
Dot.: Choroba Hashimoto - wątek zbiorczy cz.2
Ja się odrobaczalam z rok temu i prawdę mówiąc nie pamiętam już czy odczułem wtedy poprawę czy nie, ale zaszkodzić nie zaszkodziło napewno.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-10-18, 09:44 | #3911 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 378
|
Dot.: Choroba Hashimoto - wątek zbiorczy cz.2
Dziewczyny, a czym się odrobaczałyscie? Co polecicie?
|
2017-10-18, 10:00 | #3912 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 452
|
Dot.: Choroba Hashimoto - wątek zbiorczy cz.2
Cytat:
__________________
01.11 - nowy wpis z archiwum - palety cieni Zoeva 24.12 Kosmetyki kupione w listopadzie 25.12 Piękna paleta do twarzy AA Wings of color 27.12 Duże zakupy Charlotte Tilbury 29.12 Co kupiłam na promocji w Sephorze i Douglasie Edytowane przez Hosenka* Czas edycji: 2017-10-18 o 11:20 |
|
2017-10-18, 10:28 | #3913 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 6 085
|
Dot.: Choroba Hashimoto - wątek zbiorczy cz.2
Podobno Graves Basedov leczyl chorych na gravesa-basedova plynem lugola i zachowaly sie nawet badania, ze mial wysoka skutecznosc leczenia... Podobno niektorzy na Hashi tez sie w ten sposob lecza i podobno nie ma problemu jesli jest tez odpowiednio suplementowany selen. Ja sie nie odwazylam.
|
2017-10-18, 11:21 | #3914 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 452
|
Dot.: Choroba Hashimoto - wątek zbiorczy cz.2
[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7807056 1]Podobno Graves Basedov leczyl chorych na gravesa-basedova plynem lugola i zachowaly sie nawet badania, ze mial wysoka skutecznosc leczenia... Podobno niektorzy na Hashi tez sie w ten sposob lecza i podobno nie ma problemu jesli jest tez odpowiednio suplementowany selen. Ja sie nie odwazylam.[/QUOTE]
Hmmm, tylko o selenie tez czytałam, że trzeba z nim bardzo ostrożnie
__________________
01.11 - nowy wpis z archiwum - palety cieni Zoeva 24.12 Kosmetyki kupione w listopadzie 25.12 Piękna paleta do twarzy AA Wings of color 27.12 Duże zakupy Charlotte Tilbury 29.12 Co kupiłam na promocji w Sephorze i Douglasie |
2017-10-18, 15:04 | #3915 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Ldz
Wiadomości: 461
|
Dot.: Choroba Hashimoto - wątek zbiorczy cz.2
Cytat:
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
__________________
"Iloraz inteligencji przegrywa z sumą głupoty" |
|
2017-10-18, 21:59 | #3916 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 452
|
Dot.: Choroba Hashimoto - wątek zbiorczy cz.2
Cytat:
Znalazłam informację, że płyn Lugola zdatny do spożycia jest tylko na receptę. Dał Ci endokrynolog?
__________________
01.11 - nowy wpis z archiwum - palety cieni Zoeva 24.12 Kosmetyki kupione w listopadzie 25.12 Piękna paleta do twarzy AA Wings of color 27.12 Duże zakupy Charlotte Tilbury 29.12 Co kupiłam na promocji w Sephorze i Douglasie |
|
2017-10-24, 19:55 | #3917 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Ldz
Wiadomości: 461
|
Dot.: Choroba Hashimoto - wątek zbiorczy cz.2
Cytat:
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
__________________
"Iloraz inteligencji przegrywa z sumą głupoty" |
|
2017-10-24, 19:58 | #3918 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 6 085
|
Dot.: Choroba Hashimoto - wątek zbiorczy cz.2
czy ktoras z was jest wegetarianka/weganka?
|
2017-10-27, 12:39 | #3919 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 86
|
Dot.: Choroba Hashimoto - wątek zbiorczy cz.2
[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7824188 1]czy ktoras z was jest wegetarianka/weganka?[/QUOTE]
Ja jestem weganką. Ale być może zbyt krótko, żeby móc się wypowiadać. Natomiast nabiału nie jem od prawie roku i to był strzał w dziesiątkę. Jedno co zauważyłam: lepiej mi robi HCLF - high carb low fat, zwłaszcza jeśli chodzi o cerę, wagę i ogólne samopoczucie, ale wyniki też. Choć powtarzam, jest to zbyt krótki okres, żebym mogła uważać się za autorytet. Jeśli masz jakieś pytania, chętnie odpowiem Przy okazji: pijałam płyn lugola i suplementowałam selen. Teraz trochę o tym zapomniałam, ale nie wpłynęło to na mnie jakoś negatywnie.
__________________
Uwaga! Nie jestem lekarzem ani farmaceutą. Całą swoją wiedzę opieram na własnym doświadczeniu oraz tym, co przeczytałam (głównie, choć nie tylko, w Internecie). Dlatego moje rady nie mogą być traktowane na równi z fachową diagnozą a są jedynie próbą bezinteresownej pomocy. |
2017-10-27, 13:03 | #3920 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 6 085
|
Dot.: Choroba Hashimoto - wątek zbiorczy cz.2
Cytat:
wykanczaja mnie juz + caly czas tyje). Zawsze myslalam, ze paleo jest najlepsza opcja i mimo ze boli mnie cierpienie zwierzat wierzylam, ze inaczej bede sie czula tylko gorzej z hashi. Na paleo (krotki epizod) brakowalo mi straczkow, kaszy, bylo to dla mnie za drogie i za dlugo trwalo, a mieso wychodzilo mi bokiem. Ale ostatnio zaczelam szukac roznych materialow i paradoksalnie okazuje sie, ze wielu osobom weganizm przy hashi pomogl. Z dnia na dzien coraz bardziej sie wczytywalam, kupowalam produkty, probowalam i od kilku dni juz w 100% w ten sposob sie odzywiam czuje sie bardzo dobrze, a taki sposob zywienia jest tani, smaczny, szybki w przygotowaniu i zdrowy. Czekam na dlugofalowe efekty (zalozenie jest takie, ze po 3 miesiacach sie przebadam i zdecyduje, czy zostaje przy weganizmie) i po prostu fajnie by bylo moc z kims o tym pogadac. Suplementuje witd. D i B12. Czy sa jakies produkty, ktore polecalabys, zeby nie miec zadnych niedoborow? Aha, ja jem tez bezglutenowo. |
|
2017-10-27, 23:18 | #3921 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 86
|
Dot.: Choroba Hashimoto - wątek zbiorczy cz.2
[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7832228 1]Oooo, czesc, milo cie widziec tez nie jem nabialu juz od kilku lat (z przerwami okupionymi zlym samopoczuciem, problemami jelitowymi i egzema na dloniach). Stwierdzilam, ze musze cos zrobic z moim zdrowiem (napady hipoglikemii 2 godziny po posilku
wykanczaja mnie juz + caly czas tyje). Zawsze myslalam, ze paleo jest najlepsza opcja i mimo ze boli mnie cierpienie zwierzat wierzylam, ze inaczej bede sie czula tylko gorzej z hashi. Na paleo (krotki epizod) brakowalo mi straczkow, kaszy, bylo to dla mnie za drogie i za dlugo trwalo, a mieso wychodzilo mi bokiem. Ale ostatnio zaczelam szukac roznych materialow i paradoksalnie okazuje sie, ze wielu osobom weganizm przy hashi pomogl. Z dnia na dzien coraz bardziej sie wczytywalam, kupowalam produkty, probowalam i od kilku dni juz w 100% w ten sposob sie odzywiam czuje sie bardzo dobrze, a taki sposob zywienia jest tani, smaczny, szybki w przygotowaniu i zdrowy. Czekam na dlugofalowe efekty (zalozenie jest takie, ze po 3 miesiacach sie przebadam i zdecyduje, czy zostaje przy weganizmie) i po prostu fajnie by bylo moc z kims o tym pogadac. Suplementuje witd. D i B12. Czy sa jakies produkty, ktore polecalabys, zeby nie miec zadnych niedoborow? Aha, ja jem tez bezglutenowo.[/QUOTE] Mnie również jest miło Wybacz, nie śledziłam wątku od dłuższego czasu - masz cukrzycę? Radzisz sobie jakoś z tymi napadami hipoglikemii? Zainteresował mnie ten temat, prawdę mówiąc, może poszperam coś więcej. Ja też przeszłam przez fazę paleo! Chyba wiele z nas próbuje różnych opcji, żeby sobie pomóc. Nie był to najlepszy wybór dla mnie, ale też nadal jem bezglutenowo i ogólnie przestawiłam się na nieprzetworzoną żywność (a w każdym razie staram się, sprawdzam skład a większość staram się robić sama). Nigdy nie byłam fanką mięsa, więc paleo było dla mnie trudne - ograniczyłam się do ryb i jajek, kurczak rzadko (istnieje też wegańska odmiana paleo - pegan). Ja na tej diecie dodatkowo przytyłam i cera mi się pogorszyła - za dużo tłuszczu chyba. Ale wiem, że ludzie sobie chwalą. Nie wiem czy stosowałaś dietę dr Dąbrowskiej? Dzięki niej nastawienie mi się zmieniło, bo ona odradza mięso a sama dieta owocowo-warzywna bardzo mi pomogła, więc stwierdziłam, że mogę spróbować. Zaczęłam szukać i okazało się, że owszem wiele osób z Hashi zachwala dietę wegańską. Właściwie jest ona skuteczna w wielu chorobach autoimmunologicznych i cywilizacyjnych. Zgadzam się, że jest to tani i efektywny sposób odżywiania Pamiętaj tylko, że trzeba jeść więcej niż "normalnie", bo produkty roślinne są mniej kaloryczne! Nie wiem czy znasz taką stronę-dziennik dietetyczny, nazywa się Cronometer. Ja z niej korzystam, żeby sprawdzić, czy wystarczająco jem i nie mam niedoborów. Myślę, że to dobry pomysł, żeby zrobić sobie 3-mies. "test", chociaż jeśli nie będziesz się źle czuła warto go trochę wydłużyć (np. pół roku), bo jeśli jadłaś dużo produktów zwierzęcych to może być na początku "szok" dla organizmu. U mnie wszystko było ok, ale ja przechodziłam stopniowo. Np. mięso jadłam maksymalnie raz w tygodniu, wcześnie zrezygnowałam z jajek, miód też odstawiłam a nabiału i tak nie jadłam, więc organizm się nie buntował Ja też suplementuję B12 i D (jak pamiętam...). Zostało mi trochę supli, które też staram się zużyć, ale więcej ich kupować nie będę, bo nie widzę potrzeby (np. magnez, potas, selen, B-complex, wapń). Czasem warto sprawdzić poziom B12, jeśli słabo się czujesz, bo czasem niektórzy mają problemy z jej przyswajaniem, ale jest to niezależne od tego czy jesz mięso, po prostu czasem organizm odmawia współpracy. Jeśli chodzi o makra (zanim ktoś się przyczepi - tak nazywam białka, tłuszcze i cukry za angielskimi poradnikami dietetycznymi itp., moje polskie nazewnictwo czasem kuleje), to raczej nie jest problem. Mówi się, że potrzebujemy ok. 40-50 g białka dziennie i wbrew powszechnej opinii, bardzo łatwo o to na diecie wege. Strączki (zwł. soczewica, ciecierzyca, fasole itd.), tofu, mleko sojowe, ale też quinoa, amarantus, chia, nasiona konopii przede wszystkim. Ale ogólnie warzywa też, np. brokuły. Jak się doda to wszystko, to nie ma obaw o braki a wiem, że ludzie głównie tym się przejmują, że nie będą mieli wszystkich aminokwasów. Tłuszcze to dla mnie przede wszystkim ziarna, nasiona, orzechy, awokado, ale ponownie - owoce i warzywa też je zawierają, w małych ilościach, ale zawsze. Węgle - wiadomo, żaden problem Teraz pozostałe. Najpierw polecam, żebyś jednak sprawdziła dzienny jadłospis i zobaczyła czy wszystko masz pokryte, to będziemy ewentualnie szukać źródeł U mnie obawy wzbudzał wapń przede wszystkim. Ogólnie chyba potrzebujemy 1000 mg na dzień. Jeśli pijesz mleka roślinne fortyfikowane, to nie ma najmniejszego powodu do obaw (i mają też zazwyczaj B12). Albo tofu - to bardzo dobre źródło. Inne np.: zielone warzywa, orzechy, rzepa, tahini, strączki, amarantus, pomarańcze, naprawdę dużo tego. Ja brałam suplement wapnia, ale ponoć nie jest wskazany, bo może osłabiać wchłanianie żelaza, czy coś. Generalnie jeśli jesz kasze/ryż, strączki i do tego zielone warzywa, to najważniejsze. No i trzeba spożywać odpowiednią ilość kalorii, wtedy raczej nie ma obaw o niedobory. Jeśli chcesz możemy się pozagłębiać w konkretne składniki albo pokarmy Mam jeszcze dwa pytania - z czystej ciekawości. Pijesz kawę, herbatę? I czy oglądałaś może jakieś filmy dokumentalne na temat weganizmu? Ja widziałam m.in. "What The Health", "Cowspiracy" i "Forks Over Knives" i śledzę tzw. 'roślinnych lekarzy' na YouTube ;p Ogólnie przeszłam na weganizm ze względów etycznych i ekologicznych, ale bardzo interesuje mnie jego związek ze zdrowiem i staram się być na bieżąco. Niestety polski internet raczej nie obfituje w źródła, ale za to w angielskim ich nie brakuje. Wybacz, że tak się rozpisałam, chciałabym przekazać wszystko w jednym poście, ale tak się nie da
__________________
Uwaga! Nie jestem lekarzem ani farmaceutą. Całą swoją wiedzę opieram na własnym doświadczeniu oraz tym, co przeczytałam (głównie, choć nie tylko, w Internecie). Dlatego moje rady nie mogą być traktowane na równi z fachową diagnozą a są jedynie próbą bezinteresownej pomocy. Edytowane przez Siryn Czas edycji: 2017-10-27 o 23:20 |
2017-10-27, 23:36 | #3922 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 6 085
|
Dot.: Choroba Hashimoto - wątek zbiorczy cz.2
Cytat:
Ooo bardzo ci dziekuje za tak dluga odpowiedz. Moj post bedzie jeszcze dluzszy. Tez sie dzisiaj zaglebialam w mikro- i makroelementy i tak naprawde jak sobie przeliczylam wszystko, to na diecie weganskiej wypada to duzo LEPIEJ niz na zwyklej diecie selen z orzechow brazylijskich wystarcza w zupelnosci, wydaje mi sie, ze najtrudniej suplementowac magnez, bo z jedzenia za bardzo sie nie wchlania, ale mozna zrobic oliwe magnezowa (chlorek magnezu + woda destylowana) tanim kosztem i chyba sie za to wezme. Nie mam cukrzycy, cukier na czczo 71, wiec bardzo dobrze, nie wiadomo, co mi jest z tymi spadkami cukru, ale powiem ci szczerze, ze w okresie, kiedy dobrze sie odzywiam, mam mniej atakow hipoglikemii. Jestem jeszcze na etapie napelniania moich szafek, bo jednak troche trzeba na poczatku kupic zwlaszcza suchych rzeczy, ale wyglada to mniej wiecej tak: - ryz naturalny, makaron bezglutenowy (narazie taki zwykly z kukurydza w skladzie, ale juz znalazlam taki 100% z ciecierzycy albo soczewicy), kasza gryczana, bezglutenowe platki owsiane, kasza jaglana, ziemniaki; w przyszlym tygodniu kupie quinoe - pestki dyni, pestki slonecznika, sezam, migdaly, orzechy, wiorki kokosowe, nasiona chia, siemie lniane - mleko pije migdalowe alpro, chociaz sklad ma sredni - pije jedna kawe dziennie, herbaty zazwyczaj tylko ziolowe - soczewica, ciecierzyca, fasola biala, groch, raczej unikam puszkowanych - wszystkie warzywa, owoce tez wszystkie poza winogronami, bo tak jak banany mimo wysokiej zawartosci cukru maja mase zwiazkow odzywczych, tak winogrona nie maja moim zdaniem za bardzo niczego No i teraz moj przykladowy jadlospis. Jak juz pisalam, dopiero zaczylam, zdaje sobie sprawe, ze nie jest jeszcze idealnie. Wafle ryzowe zamienie na samodzielnie pieczony chleb jak tylko naprawimy piekarnik, bo po tym sklepowym bezglutenowym mam biegunke. - sniadanie - platki owsiane bg overnight z mlekiem migdalowym, dodaje troche cieplej wody i owoce, banan/jablko/mandarynka + orzechy lub migdaly - przekaska, tutaj zazwyczaj jakies wafle ryzowe np. z hummusem (hummus robie sama, blenduje go zawsze z jakims surowym warzywem, zeby jesc wiecej warzyw, np. dzisiaj zblendowalam cukinie), banan, jablko, tego typu rzeczy. Ten posilek nie jest najzdrowszy ale to jest taka moja luka w ciagu dnia, ze na nic nie mam czasu - obiad - w przyblizeniu: jakies zboze, troche fasoli/ciecierzyce, duuuzo warzyw, sporo ziaren. Np. dzisiaj jadlam makaron bezglutenowy z sosem pomidorowym (passata, duzo papryki, czosnek, cebula), do tego wkroilam juz na talerzu pol ogorka, calego pomidora i wszelkie mozliwe ziarenka. Jutro zrobie ryz naturalny + ugotowana cukinia, brukselka, brokul + ciecierzyca z salsa pomidorowa. - kolacja to blyskawiczna zupa krem, np. brokul + troche ciecierzycy, dynia + soczewica, kalafior + fasola itd. Jak jestem glodna w trakcie dnia to jem jakies jablko albo np. maczam warzywa w hummusie. No to to by bylo na tyle. Daj znac, co myslisz, mam nadzieje, ze nie jest az tak zle . Poki co czuje sie swietnie. Nie ukrywam ze musze schudnac, ale narazie dam organizmowi troche czasu na przestawienie sie. Moze cos sie odblokuje przez zmiane sposobu zywienia, a jak poczuje sie lepiej, to wlacze wiecej sportu i zmniejsze ilosc wegli. Filmow tez sie naogladalam, ogolnie kiedys byly 2 takie calkiem znane filmy na netflixie, nie pamietam nazwy... ale ostatnio ogladalam 100 reasons to go vegan, bardzo ciekawy wyklad. Ja juz od dluzszego czasu chcialam przestac jesc mieso, ale przyzwyczailam sie do mysli, ze przy hashimoto nie moge sobie na to pozwolic. A odnosnie zwiazku autoimmune sickness -> vegan: http://keepinitkind.com/living-with-...is-as-a-vegan/ https://www.youtube.com/watch?v=2TzdiZaPeCM - ona jest fruitarianka https://www.youtube.com/watch?v=6KZxKTrXP1o&t=534s vegan + gluten free http://nieuleczalni.pl/artykuly/hash...moja-historia/ Edytowane przez 62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c Czas edycji: 2017-10-27 o 23:53 |
|
2017-10-29, 23:42 | #3923 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 86
|
Dot.: Choroba Hashimoto - wątek zbiorczy cz.2
[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7833735 6]Ooo bardzo ci dziekuje za tak dluga odpowiedz. Moj post bedzie jeszcze dluzszy. Tez sie dzisiaj zaglebialam w mikro- i makroelementy i tak naprawde jak sobie przeliczylam wszystko, to na diecie weganskiej wypada to duzo LEPIEJ niz na zwyklej diecie selen z orzechow brazylijskich wystarcza w zupelnosci, wydaje mi sie, ze najtrudniej suplementowac magnez, bo z jedzenia za bardzo sie nie wchlania, ale mozna zrobic oliwe magnezowa (chlorek magnezu + woda destylowana) tanim kosztem i chyba sie za to wezme.
Nie mam cukrzycy, cukier na czczo 71, wiec bardzo dobrze, nie wiadomo, co mi jest z tymi spadkami cukru, ale powiem ci szczerze, ze w okresie, kiedy dobrze sie odzywiam, mam mniej atakow hipoglikemii. Jestem jeszcze na etapie napelniania moich szafek, bo jednak troche trzeba na poczatku kupic zwlaszcza suchych rzeczy, ale wyglada to mniej wiecej tak: - ryz naturalny, makaron bezglutenowy (narazie taki zwykly z kukurydza w skladzie, ale juz znalazlam taki 100% z ciecierzycy albo soczewicy), kasza gryczana, bezglutenowe platki owsiane, kasza jaglana, ziemniaki; w przyszlym tygodniu kupie quinoe - pestki dyni, pestki slonecznika, sezam, migdaly, orzechy, wiorki kokosowe, nasiona chia, siemie lniane - mleko pije migdalowe alpro, chociaz sklad ma sredni - pije jedna kawe dziennie, herbaty zazwyczaj tylko ziolowe - soczewica, ciecierzyca, fasola biala, groch, raczej unikam puszkowanych - wszystkie warzywa, owoce tez wszystkie poza winogronami, bo tak jak banany mimo wysokiej zawartosci cukru maja mase zwiazkow odzywczych, tak winogrona nie maja moim zdaniem za bardzo niczego No i teraz moj przykladowy jadlospis. Jak juz pisalam, dopiero zaczylam, zdaje sobie sprawe, ze nie jest jeszcze idealnie. Wafle ryzowe zamienie na samodzielnie pieczony chleb jak tylko naprawimy piekarnik, bo po tym sklepowym bezglutenowym mam biegunke. - sniadanie - platki owsiane bg overnight z mlekiem migdalowym, dodaje troche cieplej wody i owoce, banan/jablko/mandarynka + orzechy lub migdaly - przekaska, tutaj zazwyczaj jakies wafle ryzowe np. z hummusem (hummus robie sama, blenduje go zawsze z jakims surowym warzywem, zeby jesc wiecej warzyw, np. dzisiaj zblendowalam cukinie), banan, jablko, tego typu rzeczy. Ten posilek nie jest najzdrowszy ale to jest taka moja luka w ciagu dnia, ze na nic nie mam czasu - obiad - w przyblizeniu: jakies zboze, troche fasoli/ciecierzyce, duuuzo warzyw, sporo ziaren. Np. dzisiaj jadlam makaron bezglutenowy z sosem pomidorowym (passata, duzo papryki, czosnek, cebula), do tego wkroilam juz na talerzu pol ogorka, calego pomidora i wszelkie mozliwe ziarenka. Jutro zrobie ryz naturalny + ugotowana cukinia, brukselka, brokul + ciecierzyca z salsa pomidorowa. - kolacja to blyskawiczna zupa krem, np. brokul + troche ciecierzycy, dynia + soczewica, kalafior + fasola itd. Jak jestem glodna w trakcie dnia to jem jakies jablko albo np. maczam warzywa w hummusie. No to to by bylo na tyle. Daj znac, co myslisz, mam nadzieje, ze nie jest az tak zle . Poki co czuje sie swietnie. Nie ukrywam ze musze schudnac, ale narazie dam organizmowi troche czasu na przestawienie sie. Moze cos sie odblokuje przez zmiane sposobu zywienia, a jak poczuje sie lepiej, to wlacze wiecej sportu i zmniejsze ilosc wegli. Filmow tez sie naogladalam, ogolnie kiedys byly 2 takie calkiem znane filmy na netflixie, nie pamietam nazwy... ale ostatnio ogladalam 100 reasons to go vegan, bardzo ciekawy wyklad. Ja juz od dluzszego czasu chcialam przestac jesc mieso, ale przyzwyczailam sie do mysli, ze przy hashimoto nie moge sobie na to pozwolic. A odnosnie zwiazku autoimmune sickness -> vegan: http://keepinitkind.com/living-with-...is-as-a-vegan/ https://www.youtube.com/watch?v=2TzdiZaPeCM - ona jest fruitarianka https://www.youtube.com/watch?v=6KZxKTrXP1o&t=534s vegan + gluten free http://nieuleczalni.pl/artykuly/hash...moja-historia/[/QUOTE] Ja właściwie dopiero decydując się na przejście na weganizm zaczęłam się zagłębiać bardziej w składniki odżywcze, ale zgadzam się, że nie jest o nie zbyt trudno. Mówisz, że magnez słabo się wchłania? Hmm, muszę poszukać, może trzeba go z czymś łączyć (jak żelazo + wit. C) albo co? Generalnie orzechy, nasiona itd. to dobre źródło magnezu czy cynku, ale jeśli się nie wchłania to trzeba pokombinować A i kiełki ponoć też, zresztą one mają dużo wartości podobno. Właśnie kupiłam kiełkownicę i będę wysiewać Ta oliwa magnezowa mnie zainteresowała. Z czym to się je? Muszę przyznać, że póki co zagadnienia dot. poziomu cukru we krwi itd. są mi obce. Obija mi się coś czasem o uszy, ale powinnam się w to bardziej zagłębić. Cieszy mnie jednak, że dieta Ci pomaga Wow, widzę, że już nieźle się zaopatrzyłaś. Ja wypatruję przecen w sklepach i wtedy kupuję. Zawsze muszę mieć w szafce kaszę gryczaną i soczewicę Przyznaję się bez bicia, że kupuję strączki w puszce. Bardziej na nagłe wypadki, bo mam też suche wersje, a trochę też z lenistwa. Robiłam np. niedawno kotlety z czerwonej fasoli z puszki, ryżu i płatków jaglanych Ja byłam uzależniona od kawy, ale rzuciłam mniej więcej jak przechodziłam na warzywka hehe. Kupiłam jako zamiennik kawę z żołędzi i jest ok od czasu do czasu, ale nawet mnie nie ciągnie. Zwykłej herbaty nie pijam wcale, bo boli mnie żołądek, ale zioła jak najbardziej! Masz jakieś ulubione? Ja najbardziej lubię pokrzywę i rumianek, ale mam też dziurawiec, miętę, melisę i szałwię. I mieszanki. No a oprócz tego pijam wodę i smoothie. Hej, nie przejmuj się, nie musi być idealnie! Prawdę mówiąc wygląda na to, że odżywiasz się lepiej niż ja Staram się, żeby było zdrowo, ale czasem sobie pofolguję - przyznam się, że ostatnie dwa tygodnie to było u mnie obżarstwo. Pierwszy raz od wielu miesięcy jadłam gorzką czekoladę, wafle ryżowe, chrupki kukurydziane i lody (wegańskie). I strasznie dużo orzechów, hummusu itd. Może nie brzmi to tragicznie, ale ledwo mogłam się ruszać Masz jakiś dobry przepis na chleb bezglutenowy? Póki co mam beznadziejny piekarnik, ale planuję coś tam wypiekać. Ja też zauważyłam, że chleb bezglutenowy ze sklepu mi nie służy! Dlatego zastanawiam się, czy to w ogóle chodzi o gluten, czy może jakieś inne składniki. Przymierzam się, żeby wypróbować dawne odmiany pszenicy, ale to w przyszłości. Jeśli chodzi o Twój jadłospis, to pozwoliłam sobie wrzucić go do Cronometra (naprawdę polecam, zwłaszcza na początku, orientacyjnie), oczywiście pi razy oko, bo nie znam dokładnej ilości, ale muszę powiedzieć, że wygląda to bardzo dobrze! Jedynie może dorzuciłabym trochę wapnia, ale mówię - nie wiem, ile czego jesz, więc może nawet nie trzeba. A nie jesteś głodna? Moim zdaniem możesz jeść więcej - produkty zwierzęce i tłuszcz mają większą kaloryczność w mniejszej ilości, więc żołądek może nas czasem zawodzić. Ja się na początku nie mogłam przyzwyczaić... Oczywiście, przestawienie się musi trochę potrwać, możesz dorzucić jakieś lekkie ćwiczenia jak będziesz miała ochotę i siłę Ja się zapuściłam niestety, też muszę się przestawić. Może się okazać, że schudniesz i bez ćwiczeń - mnie np. tak TSH spadło, że chudłam z dnia na dzień (no, przyznam się, że jadłam wtedy mało, ale były takie upały, że nawet się nie chciało). Przede wszystkim ma to być przyjemność i zdrowy sposób na życie! Potem sobie zobaczysz, czy wolisz więcej węgli a mniej innych makro czy odwrotnie. Ten wykład też widziałam, podobał mi się. Ja nawet za bardzo fizycznie mięsa nie mogłam znieść. Nawet "zielarz" mnie pytał o to i stwierdził, że to częste przy Hashi, bo mięso jest dla nas zbyt ciężkostrawne. Niedługo po zjedzeniu czułam się źle, mdliło mnie. No ale znam też ludzi, którzy odżyli na paleo, więc nie chcę generalizować. Oprócz paleo robiłaś jakieś diety eliminacyjne czy AIP może? Ja nigdy długo nie wytrzymałam - uwielbiam psiankowate i pozostałe 'zakazane' pokarmy. Dzięki za linki, na pewno się z nimi zapoznam! No i podsumowując - wydaje mi się, że Twoja dieta jest bardziej niż w porządku! Chciałabym wybrać się do dobrego dietetyka, który by mi wszystko rozpisał i wyjaśnił, ale wydaje mi się, że ludzie mają uprzedzenia co do weganizmu, więc na razie próbuję sama.
__________________
Uwaga! Nie jestem lekarzem ani farmaceutą. Całą swoją wiedzę opieram na własnym doświadczeniu oraz tym, co przeczytałam (głównie, choć nie tylko, w Internecie). Dlatego moje rady nie mogą być traktowane na równi z fachową diagnozą a są jedynie próbą bezinteresownej pomocy. |
2017-10-30, 09:54 | #3924 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 27
|
Dot.: Choroba Hashimoto - wątek zbiorczy cz.2
Mój lekarz kazał mi teraz zrobić usg tarczycy xxx niestety pojawiły się jakieś drobne zmiany, mogące być guzkami ;/ mocno się niepokoje, teraz jak doktor powiadomił mnie o swoich przypuszczeniach, stresuje się jeszcze bardziej. Od jakiegoś czasu nie możemy się z moją tarczycą dogadać ;/
Edytowane przez aniolek-tasmanski Czas edycji: 2017-11-15 o 10:24 Powód: link |
2017-10-30, 10:35 | #3925 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 6 085
|
Dot.: Choroba Hashimoto - wątek zbiorczy cz.2
Od kiedy odpisalam na poprzedniego posta bylo u mnie troche gorzej. Organizm zle zareagowal na takie gwaltowne zmiany, mysle, ze nie poradzil sobie z przetrawieniem tak duzej ilosci warzyw. Musze uwazac na biegunki, bo biore tabletki anty.
Miewalam je czesto, ale w sumie nadal nie wiem dlaczego. Poza tym mialam dwa male grzeszki (nie miesne a glutenowe... ), ale odkrylam sposob na te grzeszki - frytki z piekarnika. Tym razem kupie po prostu mlode ziemniaki, zmieszam z papryka, sola, czosnkiem i pietruszka, to bedzie jeszcze zdrowiej. Jak mnie bedzie ciagnelo do czegos, to zjem te frytki. Kotlecikami z fasoli bardzo mnie zaciekawilas, ale szukam innego przepisu, bo skonczyla sie kasza jaglana, a platkow nie mam. No chyba ze wyszlyby z platkami owsianymi... Ja widocznie musze narazie troche przystopowac z warzywami i ziarnami, bo to po prostu za duzo dla organizmu naraz. Co do ziolek, to najbardziej lubie pokrzywe, melise, rumianek i koperek. |
2017-10-31, 10:37 | #3926 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 3
|
Dot.: Choroba Hashimoto - wątek zbiorczy cz.2
Gluten, jeśli ktoś ma chwilkę to proszę wypełnić
https://docs.google.com/forms/d/e/1F...rm?usp=sf_link |
2017-10-31, 15:33 | #3927 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 134
|
Dot.: Choroba Hashimoto - wątek zbiorczy cz.2
A jak tam przy Hashimoto z waszym nastrojem? Bo ja chyba popadam w depresje i mam od kilku dni jakieś lęki. Sama tego nie rozumiem. Ciągle płacze, albo wybucham złością bez powodu. Siostra mówi, że mogą to być objawy depresji i lepiej udać się do psychologa. I tu pytanie, czy udać się gdzieś do gabinetu osobiście czy na początek wystarczy kontakt online z lekarzem z CoTam? ?
|
2017-10-31, 17:46 | #3928 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 6 085
|
Dot.: Choroba Hashimoto - wątek zbiorczy cz.2
Siryn, ta strona cronometer jest SWIETNA! Musze popracowac troche nad wapniem i bialkiem, bo tego mi brakuje. Dziekuje za polecenie! Wczoraj zrobilam cos na ksztalt placuszkow z fasoli i jestem bardzo zadowolona.
Cytat:
|
|
2017-10-31, 22:42 | #3929 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 5 516
|
Dot.: Choroba Hashimoto - wątek zbiorczy cz.2
Cytat:
Co do formy kontaktu, to nie doradzę, bo nigdy nie kontaktowałam się z żadnym online.
__________________
Dbam o siebie
|
|
2017-11-02, 01:29 | #3930 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 86
|
Dot.: Choroba Hashimoto - wątek zbiorczy cz.2
[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7843113 1]Siryn, ta strona cronometer jest SWIETNA! Musze popracowac troche nad wapniem i bialkiem, bo tego mi brakuje. Dziekuje za polecenie! Wczoraj zrobilam cos na ksztalt placuszkow z fasoli i jestem bardzo zadowolona.
[/QUOTE] Cieszę się, że Ci się podoba Mnie bardzo pomogła rozeznać się co i jak. Ja też ciągle kombinuję z tym wapniem, chociaż słyszałam, że nie jest źle jeśli robisz 50% normy (ale niepotwierdzone info, więc lepiej mi nie ufaj na słowo xD). A białko - przyjemna forma, przynajmniej dla mnie, to orzechy arachidowe albo masło orzechowe. Oczywiście w umiarze, co dla mnie jest bardzo trudne, bo uwielbiam Dla aktywnych fizycznie są też wegańskie białka w proszku - można dodać do smoothie np., choć ja osobiście fanką nie jestem, bo lubię jeść więcej po prostu hehe. Obejrzałam film tej dziewczyny-frutarianki, co podesłałaś i przyznaję, że strasznie mnie kusi, żeby spróbować. Ogólnie od jakiegoś czasu chodzi za mną wersja raw weganizmu. Szkoda, że teraz tak zimno i po prostu chce się czegoś gorącego. Ostatnio trafiłam na ten film: https://www.youtube.com/watch?v=Eh9vrcOxSt4 to jest tylko jedna część. Może należy podejść z dystansem, ale to jest o leczeniu chorób dietą i 'detoksem', na podstawie metody dr. Roberta Morse'a. Jak będziesz miała chwilę, to możesz rzucić okiem. A no i jeszcze a propos weganizmu w wersji surowej - przypomniała mi się taka lekarka, Brooke Goldner, która twierdzi, że wyleczyła (a nie tylko zamaskowała, bo nie ma przeciwciał) toczeń na tej diecie - a to też choroba autoimmunologiczna. Więc w sumie zamierzam spróbować, nie mam raczej nic do stracenia Jeszcze mi się przypomniało o winogronach - sama nie bardzo lubię i kiedyś mi trochę zostało, więc zamroziłam. Okazały się świetne, jak landrynki trochę ---------- Dopisano o 02:29 ---------- Poprzedni post napisano o 02:10 ---------- [1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7838918 6]Od kiedy odpisalam na poprzedniego posta bylo u mnie troche gorzej. Organizm zle zareagowal na takie gwaltowne zmiany, mysle, ze nie poradzil sobie z przetrawieniem tak duzej ilosci warzyw. Musze uwazac na biegunki, bo biore tabletki anty. Miewalam je czesto, ale w sumie nadal nie wiem dlaczego. Poza tym mialam dwa male grzeszki (nie miesne a glutenowe... ), ale odkrylam sposob na te grzeszki - frytki z piekarnika. Tym razem kupie po prostu mlode ziemniaki, zmieszam z papryka, sola, czosnkiem i pietruszka, to bedzie jeszcze zdrowiej. Jak mnie bedzie ciagnelo do czegos, to zjem te frytki. Kotlecikami z fasoli bardzo mnie zaciekawilas, ale szukam innego przepisu, bo skonczyla sie kasza jaglana, a platkow nie mam. No chyba ze wyszlyby z platkami owsianymi... Ja widocznie musze narazie troche przystopowac z warzywami i ziarnami, bo to po prostu za duzo dla organizmu naraz. Co do ziolek, to najbardziej lubie pokrzywe, melise, rumianek i koperek. [/QUOTE] Dopiero zobaczyłam wcześniejszy post, więc nie po kolei będzie. Muszę przyznać, że sama miałam problemy z trawieniem, zwłaszcza na diecie Dąbrowskiej - może nie klasyczna biegunka, ale... (oszczędzę Ci szczegółów ) To prawda, że organizm nieprzyzwyczajony może się buntować. Tak samo ze strączkami - jak ktoś wcześniej nie jadł, to może być niemile zaskoczony. Niektóre tabsy zawierają laktozę, co też może u wrażliwych dawać negatywne efekty. Takie frytki chętnie bym zjadła Ja kiedyś robiłam też "frytki" z marchewki i dyni piżmowej. Bataty też się chyba nadają. Jako przekąskę często robię sobie czipsy z jarmużu (albo z pora, najlepiej wychodzą z tej niby niejadalnej zielonej części, ale nie każdemu to smakuje). Czy właśnie piekę jakieś warzywka. Uwielbiam słone i pikantne rzeczy, więc teraz staram się trochę ograniczać, ale strasznie mi narobiłaś apetytu na frytki Płatki owsiane - jak najbardziej! W oryginalnym przepisie były właśnie owsiane, ja zmodyfikowałam. Do tego dodaję trochę koncentratu (lepsza by była może pasta paprykowa albo jakiś sos, ale ja po prostu wrzucam co mam), sól, pieprz, pieprz cayenne i co tam chcę, może być posiekana pietruszka. Koperku jeszcze nie piłam, a meliskę też lubię. Mam nadzieję, że Ci przejdą te rewolucje jelitowe... Nie wiem nawet co Ci poradzić, biedna...
__________________
Uwaga! Nie jestem lekarzem ani farmaceutą. Całą swoją wiedzę opieram na własnym doświadczeniu oraz tym, co przeczytałam (głównie, choć nie tylko, w Internecie). Dlatego moje rady nie mogą być traktowane na równi z fachową diagnozą a są jedynie próbą bezinteresownej pomocy. |
Nowe wątki na forum Zdrowie ogólnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:47.