Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XIV

[Limonka2738]

Napisane przez Bryzka246

W Rzeszowie mamy i20. Moim zdaniem byłoby idealnie, gdyby każdy kursant mógł sobie pojeździć różnymi samochodami, o różnych wymiarach, ale to chyba marzenie ściętej głowy.
Ostatnio jeździłam z innym instruktorem. Wszystko było w jak najlepszym początku, skupiliśmy się głównie na parkowaniu. Pokazał mi trochę inne taktyki na kopertę. Byliśmy też w takim bardzo charakterystycznym miejscu dla egzaminów, powiedział, że tam najlepiej jechać na jedynce, podczas gdy z moim głównym instruktorem zawsze na dwójce
Jak jest u was z ruszaniem z ręcznego? Mam wątpliwości, ponieważ ja zawsze robię to BEZ gazu. Od samego początku wychodzi mi idealnie, a ćwiczymy na różnych górkach, o różnym spadzie. Jak czytałam wypowiedzi kursantów, to wszyscy zawsze gazują i dlatego mam wątpliwości. Pytałam więc instruktora, który powiedział, że jeśli będę bardzo delikatnie puszczać sprzęgło, to ruszę bez problemu każdym samochodem.

Ja na egzaminie ruszałam z gazu. Ale tylko tam, jeden jedyny raz.

Gaz daje większą pewność, że ruszysz. Ale jeśli znasz samochód i wiesz, jak się z nim obchodzić, to sama wyczujesz.

Ja w swoim nawet na prostej drodze nie używam gazu przed półsprzęgłem. Bo tak najlepiej działa ten konkretny model, najpłynniej rusza, bo ma specyficzne sprzęgło. Po popróbowaniu paru modeli to wiem, że tym egzaminacyjnym też bym fajnie ruszyła bez gazu, ale po co ryzykować.

Dopóki jedziesz samochodem j nie czujesz, że coś telepie, nie słyszysz dziwnych dźwięków i dobrze ci się jedzie, to bieg nie ma znaczenia. Ogólnie zasada jest taka, że dopóki koła się kręcą, to jedzie się na dwójce, ale ja na przykład zdawałam na bardzo wyczulonych samochodach i łatwo gasły przy niskich prędkościach. Więc poniżej 10km/h trzeba było jechać na jedynce, ale to jedyny samochód, jaki spotkałam z tego typu problemem. A na egzaminie po prostu słuchaj samochodu, jak tylko coś się będzie działo, od razu usłyszysz.

---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:59 ----------

Napisane przez fiolusiek

Szczerze też zdawałam w Rz, górka w Rzeszowskim Wordzie jest łagodna i spokojnie na sprzęgle wyjedziesz. Górka zawsze mi szła w 1 podejściu. A ci do jazdy na 1 czy 2 to wolę na jedynce, masz większą większą kontrolę nad autem i nie zgaśnie tak łatwo. A co do ruszania z gazem to na nowych autach nie ma problemu ruszysz samym sprzęgłem, a na starych nie. Byłam nauczona na samym sprzęgle i później miałam mały problem z ruszaniem starym autem w gazie, bo mi gasl.. Powodzenia na egzaminie.

Mój pierwszy samochód był starszy ode mnie i bez problemu ruszałam na sprzęgle bez gazu pod górkę.

Często kwestia modelu. Takie starsze też miały to sprzęgło pewnie wymieniane, więc może być różne w praktyce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bryzka246]

Dziękuję za odzew dziewczyny!

Napisane przez fiolusiek

Ja zdawałam kilka razy, pierwszy raz oblalam na łuku, miałam wtedy świetnego egzaminatora, p. Migałe. Drugi raz też na łuku, ale miałam słynnego Andrzeja K. Ten egzamin wspominam najgorzej, na koniec musiał mi dogadać parę słów. Za 3 razem wracałam już do Wordu i nie zatrzymałam się na warunkowej tylko zwolniłam. A za 4 zdałam u Pani Olgi S. Instruktor opowiadał mi o niej, że ostra i wymagająca, ale dla mnie była miła i widać było, że chciała abym zdała, nawet kiedy uderzyłam lekko tylnia opona.
Gdzie uczysz się jeździć?

Hmm, nie wiem czy mogę podawać, który OSK, ale to jedna z najpopularniejszych szkół w Rzeszowie, ze smokiem w nazwie Myślę, że idzie się domyślić. Jestem zadowolona. Jedyny problem jest taki, że mają strasznie dużo chętnych i wepchanie się na jakiś termin graniczy wręcz z cudem.

Napisane przez Limonka2738

Ja na egzaminie ruszałam z gazu. Ale tylko tam, jeden jedyny raz.

Gaz daje większą pewność, że ruszysz. Ale jeśli znasz samochód i wiesz, jak się z nim obchodzić, to sama wyczujesz.

Ja w swoim nawet na prostej drodze nie używam gazu przed półsprzęgłem. Bo tak najlepiej działa ten konkretny model, najpłynniej rusza, bo ma specyficzne sprzęgło. Po popróbowaniu paru modeli to wiem, że tym egzaminacyjnym też bym fajnie ruszyła bez gazu, ale po co ryzykować.

Dopóki jedziesz samochodem j nie czujesz, że coś telepie, nie słyszysz dziwnych dźwięków i dobrze ci się jedzie, to bieg nie ma znaczenia. Ogólnie zasada jest taka, że dopóki koła się kręcą, to jedzie się na dwójce, ale ja na przykład zdawałam na bardzo wyczulonych samochodach i łatwo gasły przy niskich prędkościach. Więc poniżej 10km/h trzeba było jechać na jedynce, ale to jedyny samochód, jaki spotkałam z tego typu problemem. A na egzaminie po prostu słuchaj samochodu, jak tylko coś się będzie działo, od razu usłyszysz.

---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:59 ----------



Mój pierwszy samochód był starszy ode mnie i bez problemu ruszałam na sprzęgle bez gazu pod górkę.

Często kwestia modelu. Takie starsze też miały to sprzęgło pewnie wymieniane, więc może być różne w praktyce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzięki, uspokoiłaś mnie. Ja póki co ruszam sobie z samego sprzęgła, wolno, ale przynajmniej bez zgaśnięcia. Po dwudziestu paru godzinach trudno wymagać od siebie szybkiego ruszania. Dopiero się uczę.

Dowiedziałam się właśnie, że teraz strasznie wydłużyły się terminy oczekiwania na praktykę w WORDzie . Jeszcze ze 2 tygodnie temu czekali 4 dni, a teraz... 2 tygodnie! Niby została mi końcówka tego prawka, ale obawiam się, że to się będzie strasznie ciągło

[Limonka2738]

Napisane przez Bryzka246

Dziękuję za odzew dziewczyny!



Hmm, nie wiem czy mogę podawać, który OSK, ale to jedna z najpopularniejszych szkół w Rzeszowie, ze smokiem w nazwie Myślę, że idzie się domyślić. Jestem zadowolona. Jedyny problem jest taki, że mają strasznie dużo chętnych i wepchanie się na jakiś termin graniczy wręcz z cudem.



Dzięki, uspokoiłaś mnie. Ja póki co ruszam sobie z samego sprzęgła, wolno, ale przynajmniej bez zgaśnięcia. Po dwudziestu paru godzinach trudno wymagać od siebie szybkiego ruszania. Dopiero się uczę.

Dowiedziałam się właśnie, że teraz strasznie wydłużyły się terminy oczekiwania na praktykę w WORDzie . Jeszcze ze 2 tygodnie temu czekali 4 dni, a teraz... 2 tygodnie! Niby została mi końcówka tego prawka, ale obawiam się, że to się będzie strasznie ciągło

Ja zdałam teorie w środę i akurat się zwolniło miejsce na czwartek na praktykę. A też mnie straszyli dwoma tygodniami. Może tobie też się uda. Grunt zdać za pierwszym razem, na spokojnie i bez nerwów.

Powodzenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fiolusiek]

Napisane przez Bryzka246

Hmm, nie wiem czy mogę podawać, który OSK, ale to jedna z najpopularniejszych szkół w Rzeszowie, ze smokiem w nazwie Myślę, że idzie się domyślić. Jestem zadowolona. Jedyny problem jest taki, że mają strasznie dużo chętnych i wepchanie się na jakiś termin graniczy wręcz z cudem.

Teraz się terminy wydluzyly bo długi weekend. Ja robiłam w ABC i też zadowolona byłam, w końcu się nauczyłam. Wybieraj terminy koło południa kiedy mniejszy ruch i nie ma buspasow.

[Bryzka246]

Napisane przez Limonka2738

Ja zdałam teorie w środę i akurat się zwolniło miejsce na czwartek na praktykę. A też mnie straszyli dwoma tygodniami. Może tobie też się uda. Grunt zdać za pierwszym razem, na spokojnie i bez nerwów.

Powodzenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziękuję:roza :
Mam nadzieję, że jakoś ogarną te terminy, bo wcale nie uśmiecha mi się tyle czekać Teorii szczerze mówiąc się nie boję, przerobiłam wszystkie pytania na zdamyto, teraz robię sobie kilka egzaminów dziennie i raczej wszystkie zdaję. Z resztą nawet w razie jakiejś wtopy 30 zł to nie koniec świata. Gorzej z praktyką za szalone 140 zł.

Napisane przez fiolusiek

Teraz się terminy wydluzyly bo długi weekend. Ja robiłam w ABC i też zadowolona byłam, w końcu się nauczyłam. Wybieraj terminy koło południa kiedy mniejszy ruch i nie ma buspasow.

O, nie pomyślałam kompletnie, że to długi weekend. Może faktycznie taki jest powód. Mam nadzieję, bo kurczę tyle czekać? Co prawda mam dwie gratisowe godziny do wykorzystania przed egzaminem, ale chyba musiałabym jeszcze coś dokupić. Chcę się umówić w miarę rano, przed południem, właśnie ze względu na mały ruch i mniejsze prawdopodobieństwo opóźnień. Buspasy akurat aż tak strasznie mi nie przeszkadzają, zawsze obowiązują w godzinach moich jazd. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Aktualnie mam jeszcze pięć jazd, z czego trzy nie są wpisane w rozkład jazd instruktorów, a aktualnie mają wszystko zapchane, nie ma gdzie mnie wcisnąć. Mam nadzieję, że coś mu się szybko zwolni, bo chciałabym skończyć i chociaż egzamin teoretyczny załatwić.

[fiolusiek]

Napisane przez Bryzka246

Dziękuję:roza :
Mam nadzieję, że jakoś ogarną te terminy, bo wcale nie uśmiecha mi się tyle czekać Teorii szczerze mówiąc się nie boję, przerobiłam wszystkie pytania na zdamyto, teraz robię sobie kilka egzaminów dziennie i raczej wszystkie zdaję. Z resztą nawet w razie jakiejś wtopy 30 zł to nie koniec świata. Gorzej z praktyką za szalone 140 zł.



O, nie pomyślałam kompletnie, że to długi weekend. Może faktycznie taki jest powód. Mam nadzieję, bo kurczę tyle czekać? Co prawda mam dwie gratisowe godziny do wykorzystania przed egzaminem, ale chyba musiałabym jeszcze coś dokupić. Chcę się umówić w miarę rano, przed południem, właśnie ze względu na mały ruch i mniejsze prawdopodobieństwo opóźnień. Buspasy akurat aż tak strasznie mi nie przeszkadzają, zawsze obowiązują w godzinach moich jazd. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Aktualnie mam jeszcze pięć jazd, z czego trzy nie są wpisane w rozkład jazd instruktorów, a aktualnie mają wszystko zapchane, nie ma gdzie mnie wcisnąć. Mam nadzieję, że coś mu się szybko zwolni, bo chciałabym skończyć i chociaż egzamin teoretyczny załatwić.

Jak miałam teorie to wszystkie pytania przerobiłam z tej płyty, co dostałam w Osk. Może akurat zrobi się miejsce na egzamin wcześniej. Powodzenia.

[Czarna2000]

Bryzka, moim zdaniem niepotrzebnie się nakręcasz. Dwa tygodnie czekania to faktycznie dużo, no ale co zrobisz? Totalnie nie masz na to wpływu. Możesz się wkurzać i martwić, ale czy to coś zmienia? Nie, więc trzeba po prostu to olać i się nie martwić. Będzie dobrze. Terminy, zarówno w WORDzie jak i u instruktora to loteria, trzeba to jakoś znieść i tyle.
Aczkolwiek jeśli chodzi o jazdy, to pogadaj z gościem, on też na pewno będzie chciał sprawnie zakończyć twój kurs i wysłać cię na egzamin. Trzy jazdy to już końcówka, nie ma sensu tego przeciągać. Niech o tobie myśli gdy ktoś odwoła jazdę, cokolwiek. Na pewno nie zrobi ci ot tak dwutygodniowej przerwy, spokojnie. Może uda się zrobić tak, żebyś poszła na teorię trochę wcześniej, a te jazdy przed samą praktyką? W każdym razie zapewniam cię, coś tam wymyślicie, jakoś to załatwicie.
Póki co rób sobie testy, może poszukaj filmików z jazd po Twoim mieście.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez Czarna2000

Może uda się zrobić tak, żebyś poszła na teorię trochę wcześniej, a te jazdy przed samą praktyką? W każdym razie zapewniam cię, coś tam wymyślicie, jakoś to załatwicie.
Póki co rób sobie testy, może poszukaj filmików z jazd po Twoim mieście.

Nie da się tak.



Po 30 jazdach zdajesz dopiero wewnętrzny egzamin.


Potem jak zdasz idziesz do WORDu ogarnąć terminy. Żeby mieć jazdy przed praktyką trzeba je dokupić. Co nie jest niewykonalne, ale kosztuje.



Sama dokupiłam dwie jazdy, bo pomiędzy ostatnią jazdą, a egzaminem miałam jakiś miesiąc, bo tak długo się zbierałam do egzaminu wewnętrznego teoretycznego. Ciągle odkładałam naukę na jutro. W końcu i tak się nie przygotowałam i poszłam na obie teorie trochę na Janusza.


Ale wyszłam z założenia, że lepiej dokupić jazdę przed egzaminem i sobie przypomnieć, niż płacić za drugi termin potem. W moim przypadku się sprawdziło, polecam.

[fehn]

Co do ruszania tylko na sprzęgle, traficie na egzaminatora, który uwali za brak dynamiki jazdy. 30h to wystarczająco długo by nauczyć się ruszania z gazem. I to wcale nie jest trudne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Czarna2000]

Napisane przez Limonka2738

Nie da się tak.



Po 30 jazdach zdajesz dopiero wewnętrzny egzamin.


Potem jak zdasz idziesz do WORDu ogarnąć terminy. Żeby mieć jazdy przed praktyką trzeba je dokupić. Co nie jest niewykonalne, ale kosztuje.



Sama dokupiłam dwie jazdy, bo pomiędzy ostatnią jazdą, a egzaminem miałam jakiś miesiąc, bo tak długo się zbierałam do egzaminu wewnętrznego teoretycznego. Ciągle odkładałam naukę na jutro. W końcu i tak się nie przygotowałam i poszłam na obie teorie trochę na Janusza.


Ale wyszłam z założenia, że lepiej dokupić jazdę przed egzaminem i sobie przypomnieć, niż płacić za drugi termin potem. W moim przypadku się sprawdziło, polecam.

Oficjalnie to masz rację, nie da się. Ale z doświadczenia wielu znajomych wiem, że czasami szkoły zapisują kursantów na teorię, kiedy wciąż mają przed sobą ostatnie jazdy. W każdym razie, tutaj nie ma sensu się na siłę stresować i martwić, bo to nic nie zmieni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez fehn

Co do ruszania tylko na sprzęgle, traficie na egzaminatora, który uwali za brak dynamiki jazdy. 30h to wystarczająco długo by nauczyć się ruszania z gazem. I to wcale nie jest trudne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dlatego na egzaminie polecam ruszać z gazem. ^^

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bryzka246]

Dziękuję za odpowiedzi dziewczyny
Pogadałam wczoraj z instruktorem, dogadaliśmy się. Co prawda będę mieć teraz chyba ponad tygodniową przerwę (jeszcze jutro jeżdżę), ale pojeżdżę przed egzaminem. Nieistotne, ważne, że wszystko jest w porządku.
Coraz bliżej do egzaminów. Stres coraz większy. Mam jeszcze kilka pytań.
Czy mogę gdzieś sprawdzić, czy lekarz wpisał mi soczewki w kartę? Na badania przyszłam w soczewkach, poprosiłam o wpisanie i tego i tego, a teraz się naczytałam, że jeśli mi ich nie wpisał, to mogą mnie oblać na praktyce za brak okularów. Cały czas się boję, że lekarz mógł przez pomyłkę wpisać mi okulary.
Czy idąc zapisać się na teorię do WORDu muszę mieć jakąś karteczkę potwierdzenie od OSK czy oni przekazują sobie sami jakieś dokumenty?
Czy ruszanie bez gazu serio jest aż tak złe? Mnie uczyli tylko tak, różni instruktorzy. Zaczynam dodawać gazu jak już samochód mi jedzie. Ruszam sobie spokojnie, ale nie wydaje mi się żebym jakoś blokowała ruch na światłach, ruszam raczej dynamicznie.

Kurczę, z jednej strony chciałabym już dać prawko i móc sobie pojeździć... A z drugiej strony będzie mi tak strasznie przykro, gdy skończę kurs Mam cudną szkołę, wspaniałego instruktora, na każdą jazdę biegnę z wielkim bananem na twarzy Będę za tym bardzo tęsknić. Pocieszam się tylko tym, że OSK jest w miejscu, które często mijam i będę mogła przychodzić chociaż żeby powiedzieć cześć

[Limonka2738]

Napisane przez Bryzka246

Dziękuję za odpowiedzi dziewczyny
Pogadałam wczoraj z instruktorem, dogadaliśmy się. Co prawda będę mieć teraz chyba ponad tygodniową przerwę (jeszcze jutro jeżdżę), ale pojeżdżę przed egzaminem. Nieistotne, ważne, że wszystko jest w porządku.
Coraz bliżej do egzaminów. Stres coraz większy. Mam jeszcze kilka pytań.
Czy mogę gdzieś sprawdzić, czy lekarz wpisał mi soczewki w kartę? Na badania przyszłam w soczewkach, poprosiłam o wpisanie i tego i tego, a teraz się naczytałam, że jeśli mi ich nie wpisał, to mogą mnie oblać na praktyce za brak okularów. Cały czas się boję, że lekarz mógł przez pomyłkę wpisać mi okulary.
Czy idąc zapisać się na teorię do WORDu muszę mieć jakąś karteczkę potwierdzenie od OSK czy oni przekazują sobie sami jakieś dokumenty?
Czy ruszanie bez gazu serio jest aż tak złe? Mnie uczyli tylko tak, różni instruktorzy. Zaczynam dodawać gazu jak już samochód mi jedzie. Ruszam sobie spokojnie, ale nie wydaje mi się żebym jakoś blokowała ruch na światłach, ruszam raczej dynamicznie.

Kurczę, z jednej strony chciałabym już dać prawko i móc sobie pojeździć... A z drugiej strony będzie mi tak strasznie przykro, gdy skończę kurs Mam cudną szkołę, wspaniałego instruktora, na każdą jazdę biegnę z wielkim bananem na twarzy Będę za tym bardzo tęsknić. Pocieszam się tylko tym, że OSK jest w miejscu, które często mijam i będę mogła przychodzić chociaż żeby powiedzieć cześć

Musisz mieć tylko dowód, na obu egzaminach.

Jest wolniejsze niż ruszanie z gazem. Zależy od sytuacji, jak szybko chcesz ruszyć itd. Ale tak, ktoś może się przyczepić. Zwłaszcza jak stoisz pierwsza pod światłem dobrze trochę dodać gazu, wtedy szybciej ruszysz. I kiedy wciskasz się szybko pomiedzy samochody w miescie. Na dalszych miejscach pod światłem można spokojnie powoli ruszyć bez gazu. Przynajmniej ja to tak widzę, ale najlepiej po prostu zapytaj instruktora, on ci wszystko powie, jak jest u was w ośrodku. Bo ja już ledwo pamiętam te dziwne zasady, jeżdżę zupełnie inaczej niż na egzaminie, większości nie używam poza tymi ruchu drogowego.

Do mnie instruktor w ogóle zadzwonił pół godziny przed egzaminem, żeby mi wszystko poprzypominac, czy mam jakieś pytania, życzyć mi powodzenia. Może się ze swoim jakoś tak dogadasz, jeśli miałoby pomóc?

Masz kod przy prawie jazdy. 1.6 to chyba okulary i soczewki, a 1.6a to okulary, a 1.6b to soczewki. Myślę, że możesz spróbować w szkole jazdy, tam mają wgląd w profil kandydata na kierowcę, w którym może być to wypisane. A jak nie to odwiedzić miejsce, do którego zaniosłaś dokumenty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kuki9]

Napisane przez Limonka2738

Masz kod przy prawie jazdy. 1.6 to chyba okulary i soczewki, a 1.6a to okulary, a 1.6b to soczewki. Myślę, że możesz spróbować w szkole jazdy, tam mają wgląd w profil kandydata na kierowcę, w którym może być to wypisane. A jak nie to odwiedzić miejsce, do którego zaniosłaś dokumenty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tutaj jest info odnośnie kodów https://autokult.pl/9089,sprawdz-kod...ozic-ci-mandat


Jak szłam do lekarza na badania to powiedziałam, że noszę soczewki. Na prawie jazdy mam kod 01.06 czyli okulary lub soczewki.
W trakcie egzaminu chyba tylko jeden egzaminator spytał czy mam soczewki.

[Limonka2738]

Napisane przez kuki9

Tutaj jest info odnośnie kodów https://autokult.pl/9089,sprawdz-kod...ozic-ci-mandat


Jak szłam do lekarza na badania to powiedziałam, że noszę soczewki. Na prawie jazdy mam kod 01.06 czyli okulary lub soczewki.
W trakcie egzaminu chyba tylko jeden egzaminator spytał czy mam soczewki.

O, 01.06, prawie dobrze zapamiętałam. Mi lekarz z automatu taki kod dał, podejrzewam, że większość tak robi.

Ale nikt tego raczej nie sprawdza. Jak mnie czasem rutynowo policja zatrzyma, nie zawsze mam okulary lub soczewki i jeszcze mandatu nie zapłaciłam.

(Mam tak małą wadę, że czasem zapominam włożyć okulary, bo nie widzę w domu różnicy. Dopiero jak muszę coś bardzo oddalonego przeczytać podczas jazdy.)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marianna144]

ja pamietam jak w czasie kursu moj instruktor przy mnie odebrał telefon innego kursanta ktory zadzwonil po egzaminie na jakies ciezarowe bodajze.Cóz chłopaka nawet do auta nie wpuscili bo własnie miał w papierach wpisane okulary a poszedł bez. powiedział ze to było jego najgłupsze wydane 200zł:-P

[fiolusiek]

Znajomy ostatnio dostał mandat za brak okularów podczas jazdy, i to nie taki mały bo coś około 300 zł. Potem wyrabial od nowa prawo jazdy żeby mieć wpisany kod na soczewki.

[Bryzka246]

Dziękuję za odpowiedzi. W moim przypadku te okulary/soczewki to pewnie tylko zbędne nerwy, bo nie dość że na badaniach miałam soczewki to jeszcze prosiłam o wpisanie obu opcji. Musiałabym mieć chyba mega pecha, żeby lekarz mi tego nie wpisał. Na wszelki wypadek idąc na egzamin wrzucę okulary do torebki.

Jutro idę na teorię Szczerze mówiąc myślałam, że będę się bardziej denerwować. Teraz siedzę, robię testy i jestem raczej spokojna. Zobaczymy co jutro. Jeszcze odnośnie stronek z testami: mam wykupiony pakiet na zdamyto - przerobiłam wszystkie pytania i ze 100 wersji egzaminu, teraz robię 300 darmowych pytanek z Ltestów. Macie może do polecenia jeszcze jakieś stronki z darmowymi testami?
W ogóle początkowo o egzaminie miał wiedzieć tylko instruktor, ale oczywiście wygadałam się koleżankom Teraz to już muszę zdać ze pierwszym razem.

[fiolusiek]

Napisane przez Bryzka246

Dziękuję za odpowiedzi. W moim przypadku te okulary/soczewki to pewnie tylko zbędne nerwy, bo nie dość że na badaniach miałam soczewki to jeszcze prosiłam o wpisanie obu opcji. Musiałabym mieć chyba mega pecha, żeby lekarz mi tego nie wpisał. Na wszelki wypadek idąc na egzamin wrzucę okulary do torebki.

Jutro idę na teorię Szczerze mówiąc myślałam, że będę się bardziej denerwować. Teraz siedzę, robię testy i jestem raczej spokojna. Zobaczymy co jutro. Jeszcze odnośnie stronek z testami: mam wykupiony pakiet na zdamyto - przerobiłam wszystkie pytania i ze 100 wersji egzaminu, teraz robię 300 darmowych pytanek z Ltestów. Macie może do polecenia jeszcze jakieś stronki z darmowymi testami?
W ogóle początkowo o egzaminie miał wiedzieć tylko instruktor, ale oczywiście wygadałam się koleżankom Teraz to już muszę zdać ze pierwszym razem.

Jak przerobilas testy ze zdamyto. I pozytywnie je wypełniasz to je zdasz. Nie polecam ćwiczenia w dniu egzaminu bo więcej stresu niż pożytku. Na egzaminie skup się na swoim kompie, czytaj dokładnie i powoli, zastanów się dwa razy. Mnie rozpraszali inni, widać, że nie przygotowali się, kiedy ja byłam przy pytaniu 9 oni już opuszczali sale... Dwaj goście siedzący koło mnie coś pod nosem mruczeli i trudniej było mi się skupić.
Jak wychodziłam i się uśmiechałam sama do siebie to, któryś egzaminator przy stole mi gratulował..

Powodzenia jutro i daj znać po

[Limonka2738]

Napisane przez fiolusiek

Jak przerobilas testy ze zdamyto. I pozytywnie je wypełniasz to je zdasz. Nie polecam ćwiczenia w dniu egzaminu bo więcej stresu niż pożytku. Na egzaminie skup się na swoim kompie, czytaj dokładnie i powoli, zastanów się dwa razy. Mnie rozpraszali inni, widać, że nie przygotowali się, kiedy ja byłam przy pytaniu 9 oni już opuszczali sale...

Czyli napisali szybciej od Ciebie, to jak się nie przygotowali?

[marianna144]

Napisane przez fiolusiek

Jak przerobilas testy ze zdamyto. I pozytywnie je wypełniasz to je zdasz. Nie polecam ćwiczenia w dniu egzaminu bo więcej stresu niż pożytku. Na egzaminie skup się na swoim kompie, czytaj dokładnie i powoli, zastanów się dwa razy. Mnie rozpraszali inni, widać, że nie przygotowali się, kiedy ja byłam przy pytaniu 9 oni już opuszczali sale... Dwaj goście siedzący koło mnie coś pod nosem mruczeli i trudniej było mi się skupić.
Jak wychodziłam i się uśmiechałam sama do siebie to, któryś egzaminator przy stole mi gratulował..

Powodzenia jutro i daj znać po

własnie jak napisała Limonka dlaczego uwazasz ze ktos kto szybciej skonczył to nie przygotował się? ja wyszłam jako druga i nie uwazam zebym nie była nieprzygotowana:-D
i mała poprawka- nie chodzi o to czy jak na stronie zdamy to zaczna wychodzic pozytywne to znaczy ze juz umiemy. umiemy jak poznamy i zrozumiemy teorie a wtedy czy pytanie jest ze strony znamy to czy z gazety nie ma znaczenia

[fehn]

Ja z teorii wyszłam ostatnia. Miałam 74 punkty. Nauczona doświadczeniem robienia testów, gdzie zdarzało mi się coś niedoczytać, za szybko kliknąć, na egzaminie postanowiłam że wszystko przeczytam dwa razy zanim kliknę dalej. To czy ktoś pierwszy czy ostatni, o niczym nie świadczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fiolusiek]

Napisane przez Limonka2738

Czyli napisali szybciej od Ciebie, to jak się nie przygotowali?

Oblali. Żeby zdać trzeba jednak trochę testów przerobić. Ci chłopacy sami mówili przed wejściem, że się nie uczyli i liczą na szczęście..

[Limonka2738]

Napisane przez fiolusiek

Oblali. Żeby zdać trzeba jednak trochę testów przerobić. Ci chłopacy sami mówili przed wejściem, że się nie uczyli i liczą na szczęście..

No to od tego trzeba było zacząć.

Bo jesli ktoś wychodzi jak ty jesteś na 9 pytaniu, to może znaczyć, że Ty się nie przygotowałaś i tyle myślałaś, albo po prostu wolno czytasz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fiolusiek]

Napisane przez Limonka2738

No to od tego trzeba było zacząć.

Bo jesli ktoś wychodzi jak ty jesteś na 9 pytaniu, to może znaczyć, że Ty się nie przygotowałaś i tyle myślałaś, albo po prostu wolno czytasz.
6
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Instruktor tłumaczył nam, żeby na egzaminie nie przesuwać pytań tylko zaznaczać odpowiedzi i jeszcze raz analizować w głowie. Siedziałam wpatrzona w monitor jak w bożka

[Limonka2738]

Napisane przez fiolusiek

Instruktor tłumaczył nam, żeby na egzaminie nie przesuwać pytań tylko zaznaczać odpowiedzi i jeszcze raz analizować w głowie. Siedziałam wpatrzona w monitor jak w bożka

Co kto lubi.

Mi też tak radzono, ale za wiele testów w życiu rozwiazalam, żeby wiedzieć, że to u różnych ludzi sprawdza się różnie.

Ja jak myślę za dużo, to wypisuję straszne głupoty. A jak nie wiem, to i tak strzelam, długość myślenia nie wpływa na moje szanse.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bryzka246]

Dziewczyny, zdałam! Bez żadnego problemu, na max punktów, wyszłam chyba druga albo trzecia.
Wcale się nie denerwowałam, aż jestem w szoku. Rano w autobusie zrobiłam jeszcze 5 egzaminów, wszystkie ok, więc włączyłam sobie muzykę.
Chyba wszystkie pytania, na które trafiłam, widziałam wcześniej na zdamyto, więc jeśli ktoś jest jeszcze przed egzaminem teoretycznym, to serdecznie polecam tą stronę. Początkowo też myślałam, żeby czekać do końca czasu, ale to byłoby bez sensu. Od razu zaznaczałam odpowiedź, sprawdzałam treść jeszcze raz i leciałam dalej. Jednego pytania chyba nie byłam pewna, ale okazało się, że miałam rację.
Pilnował nas super egzaminator, był bardzo sympatyczny. Uśmiechał się jak sprawdzał mi dokumenty, a potem jak wychodziłam z bananem na twarzy to jeszcze mi pogratulował Niby mała rzecz, a od razu ma się jakieś lepsze odczucie co do WORDu
Niestety praktyka dopiero za dwa tygodnie...

[Czarna2000]

Napisane przez Bryzka246

Dziewczyny, zdałam! Bez żadnego problemu, na max punktów, wyszłam chyba druga albo trzecia.
Wcale się nie denerwowałam, aż jestem w szoku. Rano w autobusie zrobiłam jeszcze 5 egzaminów, wszystkie ok, więc włączyłam sobie muzykę.
Chyba wszystkie pytania, na które trafiłam, widziałam wcześniej na zdamyto, więc jeśli ktoś jest jeszcze przed egzaminem teoretycznym, to serdecznie polecam tą stronę. Początkowo też myślałam, żeby czekać do końca czasu, ale to byłoby bez sensu. Od razu zaznaczałam odpowiedź, sprawdzałam treść jeszcze raz i leciałam dalej. Jednego pytania chyba nie byłam pewna, ale okazało się, że miałam rację.
Pilnował nas super egzaminator, był bardzo sympatyczny. Uśmiechał się jak sprawdzał mi dokumenty, a potem jak wychodziłam z bananem na twarzy to jeszcze mi pogratulował Niby mała rzecz, a od razu ma się jakieś lepsze odczucie co do WORDu
Niestety praktyka dopiero za dwa tygodnie...

Wiedziałam że zdasz, gratulacje! Ogólnie wydaje mi się, że jak się przerobi wszystkie te pytania i jeszcze zrobi trochę egzaminów to raczej na spokojnie się zda.
No i super, że obyło się bez stresu i paniki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Gratulacje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milagros_90]

Bryzka, gratulacje!!!

Ja za to oblałam dziś praktykę płakać mi się chce, bo kurcze...placyk zrobiłam bezbłędnie, łuk to mi wyszedł jak jeszcze nigdy - przy cofaniu po zrobieniu skrętu "wylądowałam" idealnie na środku pasa i prościutko pojechałam do koperty, a do tej pory zawsze po skręcie byłam bliżej jednej strony i do końca jechałam lekko zygzakiem, korygując raz lewo raz prawo. Także po takim pięknym łuku złapałam wiatr w żagle i górka poszła mi bez problemu.
Po czym... wymusiłam pierwszeństwo na drodze wyjazdowej z wordu nie będę się kłócić, że na moje to widziałam to auto jadące i uznałam, że zdążę - egzaminator dał mi po hamulcach i po egzaminie. Powiedział mi, że na przyszłość lepiej stanąć i uargumentować to tym, że chce się rozeznać, niż przeszarżować.

Jest mi strasznie msutno, tym bardziej, że u mnie w wordzie pierwsze wolne terminy są obecnie dopiero po 6 września, nie ma tez w ogóle terminów w soboty, a ja od pon do piątku pracuję i znowu będę musiała kombinować z pracą, a i tyle czasu znowu upłynie...

Boję się, że pozapominam. Albo że jak na złość teraz coś sknocę na placyku. Albo... a zresztą, nie ma co tak źle sobie wróżyć. Wylałam hektolitry łez i muszę się wziąć w garść.

Na pierwszym egzaminie byłam zbyt wystraszona, teraz chyba zbyt pewna siebie, może na trzecim znajdę złoty środek.

Musiałam się wyzalić, wygadać trzymam kciuki za inne kursantki