Finanse w zwiazku

[lakier_do_paznokci]

Witam,
Problemy zaczely sie,gdy chloapk zgubil swoja kartę bankowa. Sprawa zgloszona byla od razu do banku i do dwóch tygodni miala przyjsc to bylo chyba w polowie lutego. Do teraz karty nie dostal, nie ma żadnego dostępu do swoich pieniędzy. Przez ten okres ja placilam za mieszkanie które wynajmujemy. Czyli cala moja wyplata. Ratowalo nas to, ze rodzice wspomogli finansowo, zarowno moi jak i jego to jakoś pociągnęliśmy. Juz abstrachujac od tego, ze to moze nie jego wina, ale przecież mógl to zalatwic, byl niby w banku mieli wyslac kartę i po tygodniu mila byc, bo w lutym jak chlopak telefonicznie zglosil to okazalo sie, ze nikt tej karty nie wyslal nigdy. Od wizyty w banku minelo 3tygodnie karty niet, konto zablokowane, ze nawet w banku kasy wyplacic sie nie da. 10 znowu trzeba zaplacic za mieszkanie. Chlopak zalozyl juz konto w innym banku(wczoraj) i tydzień musi czekac na kartę i jak otrzyma i aktywuje dopiero moze isc do starego banku powiedzieć zeby mu przelali srodki z jego konta na nowe. Tylko, najlepsze jest to, ze w niedziele wyjeżdżamy na wyspy(17.05) on niby ma poprosic szefostwo aby ta wyplate dostal do ręki, ale znajac życie nic nie zalatwi i znowu placic będę musiala ja. Gdy wiedzialam, ze byc moze będzie mial w końcu jakieś pieniądze powiedzialam zeby w takim razie oplacil mieszkanie w calosci, a on zdzwiwiony czemu? Ze dlaczego ja mu wyrzyguje? Nie no spoko przecież zaplacilam za niego w ciągu dwóch miechów tylko 1200zl juz pomijam fakt, ze mu 300zl pozyczalam w tym okresie. Ja sobie nie moglam na nic pozwolic, buty mi sie rozwalily, to musze chodzic w takich do fitnessu -.- ew.teraz cieplo to baletki. Teraz przed wyjazdem spieniezylismy trochę sprzętu i te pieniądze wspolnie trzymamy w sloiku. Ostatnio wzielam stówę i za to opróczantyperspirantu kupowalam jedzenie dla nas, wiec wczoraj musialam znowu wziąć pieniądze ze sloika, bo chcialam zaladowac sobie Tel za tyle ile mam umowę, a on a po co aż za tyle(40zl) wkurzony, ze kupie sobie zagraniczna kartę, ze lepiej za 10zl kupić, bo po co. Dla mnie to bezczelność, ze mi pieniądze wyrzyguje podczas, gdy ja staram sie, zeby bylo zawsze cos zjesc itd. Juz mnie to denerwuje dlatego pisze, zeby sie wygadać. Co byscie doradzily?

[cava]

Napisane przez lakier_do_paznokci

Witam,
Problemy zaczely sie,gdy chloapk zgubil swoja kartę bankowa. Sprawa zgloszona byla od razu do banku i do dwóch tygodni miala przyjsc to bylo chyba w polowie lutego. Do teraz karty nie dostal, nie ma żadnego dostępu do swoich pieniędzy. Przez ten okres ja placilam za mieszkanie które wynajmujemy. Czyli cala moja wyplata. Ratowalo nas to, ze rodzice wspomogli finansowo, zarowno moi jak i jego to jakoś pociągnęliśmy. Juz abstrachujac od tego, ze to moze nie jego wina, ale przecież mógl to zalatwic, byl niby w banku mieli wyslac kartę i po tygodniu mila byc, bo w lutym jak chlopak telefonicznie zglosil to okazalo sie, ze nikt tej karty nie wyslal nigdy. Od wizyty w banku minelo 3tygodnie karty niet, konto zablokowane, ze nawet w banku kasy wyplacic sie nie da. 10 znowu trzeba zaplacic za mieszkanie. Chlopak zalozyl juz konto w innym banku(wczoraj) i tydzień musi czekac na kartę i jak otrzyma i aktywuje dopiero moze isc do starego banku powiedzieć zeby mu przelali srodki z jego konta na nowe. Tylko, najlepsze jest to, ze w niedziele wyjeżdżamy na wyspy(17.05) on niby ma poprosic szefostwo aby ta wyplate dostal do ręki, ale znajac życie nic nie zalatwi i znowu placic będę musiala ja. Gdy wiedzialam, ze byc moze będzie mial w końcu jakieś pieniądze powiedzialam zeby w takim razie oplacil mieszkanie w calosci, a on zdzwiwiony czemu? Ze dlaczego ja mu wyrzyguje? Nie no spoko przecież to tylko 1200zl juz pomijam fakt, ze mu 300zl pozyczalam w tym okresie. Ja sobie nie moglam na nic pozwolic, buty mi sie rozwalily, to musze chodzic w takich do fitnessu -.- ew.teraz cieplo to baletki. Teraz przed wyjazdem spieniezylismy trochę sprzętu i te pieniądze wspolnie trzymamy w sloiku. Ostatnio wzielam stówę i za to opróczantyperspirantu kupowalam jedzenie dla nas, wiec wczoraj musialam znowu wziąć pieniądze ze sloika, bo chcialam zaladowac sobie Tel za tyle ile mam umowę, a on a po co aż za tyle(40zl) wkurzony, ze kupie sobie zagraniczna kartę, ze lepiej za 10zl kupić, bo po co. Dla mnie to bezczelność, ze mi pieniądze wyrzyguje podczas, gdy ja staram sie, zeby bylo zawsze cos zjesc itd. Juz mnie to denerwuje dlatego pisze, zeby sie wygadać. Co byscie doradzily?

Coś Ci ściemnia.
Bo po co zablokowane konto? Przecież kartę zgubił a nie umarł.
A nawet jak zablokowane bo z głupoty sobie zablokował, to niech sobie idzie odblokuje, co za problem?
Przecież ma unieważnioną kartę (te którą niby zgubił) , ma też swój dowód, umowę z bankiem takie tam . Wiec z czym problem?

Doprecyzuję- kartę zgubioną się blokuj/unieważnia i już nikt, nic na nią nie wypłaci ani z bankomatu ani z konta.
Kompletnie to nie ma wpływu na odblokowanie ? nigdy nie miałąm z tego powodu zablokowanego- tylko kartę się blokuje/unieważnia) konta i wypłaty z niego gotówki osobiście.
Kilka razy kartę gubiłam, lub zapominałam pinu i mi bankomat zżerał. Za każdym razem miałam "odblokowane (?)" czynne konto i wypłacałam z niego gotókę osobiscie, nie mając jeszcze wydanego duplikatu karty.


Ściemnia Ci.
Może nie zgubił karty tylko kasę: przegrał, stracił, wydał, komornik mu konto zajął, inne.

Radzę Ci: iść z nim jak z synkiem do banku, w którym niby ma zablokowane konto i niech przy Tobie je odblokuje.
A potem się zastanów, z kim i po co jesteś, bo chyba masz to nieprzemyślane kompletnie.

[Karena 73]

Napisane przez lakier_do_paznokci

Witam,
Problemy zaczely sie,gdy chloapk zgubil swoja kartę bankowa. Sprawa zgloszona byla od razu do banku i do dwóch tygodni miala przyjsc to bylo chyba w polowie lutego. Do teraz karty nie dostal, nie ma żadnego dostępu do swoich pieniędzy. Przez ten okres ja placilam za mieszkanie które wynajmujemy. Czyli cala moja wyplata. Ratowalo nas to, ze rodzice wspomogli finansowo, zarowno moi jak i jego to jakoś pociągnęliśmy. Juz abstrachujac od tego, ze to moze nie jego wina, ale przecież mógl to zalatwic, byl niby w banku mieli wyslac kartę i po tygodniu mila byc, bo w lutym jak chlopak telefonicznie zglosil to okazalo sie, ze nikt tej karty nie wyslal nigdy. Od wizyty w banku minelo 3tygodnie karty niet, konto zablokowane, ze nawet w banku kasy wyplacic sie nie da. 10 znowu trzeba zaplacic za mieszkanie. Chlopak zalozyl juz konto w innym banku(wczoraj) i tydzień musi czekac na kartę i jak otrzyma i aktywuje dopiero moze isc do starego banku powiedzieć zeby mu przelali srodki z jego konta na nowe. Tylko, najlepsze jest to, ze w niedziele wyjeżdżamy na wyspy(17.05) on niby ma poprosic szefostwo aby ta wyplate dostal do ręki, ale znajac życie nic nie zalatwi i znowu placic będę musiala ja. Gdy wiedzialam, ze byc moze będzie mial w końcu jakieś pieniądze powiedzialam zeby w takim razie oplacil mieszkanie w calosci, a on zdzwiwiony czemu? Ze dlaczego ja mu wyrzyguje? Nie no spoko przecież zaplacilam za niego w ciągu dwóch miechów tylko 1200zl juz pomijam fakt, ze mu 300zl pozyczalam w tym okresie. Ja sobie nie moglam na nic pozwolic, buty mi sie rozwalily, to musze chodzic w takich do fitnessu -.- ew.teraz cieplo to baletki. Teraz przed wyjazdem spieniezylismy trochę sprzętu i te pieniądze wspolnie trzymamy w sloiku. Ostatnio wzielam stówę i za to opróczantyperspirantu kupowalam jedzenie dla nas, wiec wczoraj musialam znowu wziąć pieniądze ze sloika, bo chcialam zaladowac sobie Tel za tyle ile mam umowę, a on a po co aż za tyle(40zl) wkurzony, ze kupie sobie zagraniczna kartę, ze lepiej za 10zl kupić, bo po co. Dla mnie to bezczelność, ze mi pieniądze wyrzyguje podczas, gdy ja staram sie, zeby bylo zawsze cos zjesc itd. Juz mnie to denerwuje dlatego pisze, zeby sie wygadać. Co byscie doradzily?

Ale czekaj, czekaj ... dlaczego nie może wypłacić w banku, skoro może zrobić przelew na inne nowe konto? Tak samo mógł zrobić przelew na Twoje konto, na konto rodziców cokolwiek... Po zgubieniu lub kradzieży blokuje się kartę, a nie konto bankowe
Albo nie napisałaś wszystkiego, albo właśnie połknęłaś wielką ściemę.
Doczytałam, że chłopak ma 30 lat i szczęka mi opadła.

[_ema_]

Napisane przez cava

Coś Ci ściemnia.
Bo po co zablokowane konto? Przecież kartę zgubił a nie umarł.
A nawet jak zablokowane bo z głupoty sobie zablokował, to niech sobie idzie odblokuje, co za problem?
Przecież ma unieważnioną kartę (te którą niby zgubił) , ma też swój dowód, umowę z bankiem takie tam . Wiec z czym problem?

Wiecie co, moja mama miała sytuację, że bankomat zjadł jej kartę. Miała zablokowane konto [przelewy, wypłaty w kasie i nawet z drugiej karty - taty] przez 10 dni rozpatrzenia + czas odebrania nowej karty. Więc generalnie tak bywa, może nie ściemniać.

Dziwię się tylko, że facet może mając drugie konto zlecić przelew na to własnie nowe konto, ale już przelać do partnerki nie może?

[cava]

Napisane przez _ema_

Wiecie co, moja mama miała sytuację, że bankomat zjadł jej kartę. Miała zablokowane konto [przelewy, wypłaty w kasie i nawet z drugiej karty - taty] przez 10 dni rozpatrzenia + czas odebrania nowej karty. Więc generalnie tak bywa, może nie ściemniać.

Dziwię się tylko, że facet może mając drugie konto zlecić przelew na to własnie nowe konto, ale już przelać do partnerki nie może?

Ale kiedy to było?
Może dawno?

Ja ostatnio dałam sobie pożreć kartę przez bankomat jakieś 3 miesiące temu.
Normalnie dzwonisz na ogólną infolinię (nr. na każdym bankomacie) mówisz co się stało i blokują TYLKO _tą jedną_, konkretną, zgłoszoną kartę.
Inne karty używane do wypłat z tego konta nadal działają. Ja używałm męzowskiej zeby nie jeżdźić do banku.
Oni nie mogą zablokować konta, nie są Twoim bankiem.
Jak zgubisz , robisz to samo - dzwonisz na ta samą infolinię.

Miałam konta w sumie w 4 bankach i w żadnym nie blokowali konta z powodu zgubienia czy coś karty.
Bo po co

Serio, jedynym powodem zablokowania konta jest albo śmierć właściciela konta (tu współwłaściciele muszą się wykazać refleksem i najpierw wszystkie pieniądze przelać na inne konto potem dopiero lecieć do banku z informację o śmierci- bo będą czekać az do sprawy spadkowej z zablokowanym kontem), albo jakieś wyraźne żądanie- jak np. zgubisz nie wiem- dowód osobisty może

[201605161428]

Ja zgubilam i dalej mialam czynne konto, tylko musialam zaniesc papiery z policji i uniewaznic tamten dowod. Do wyrobienia nowego musialam sie stawiac po kase w banku z kartka z policji i dokumentem ze zdjeciem. Wiec naprawde ciezko mi sobie wyobrazic 3 miesieczna blokade, bo sie karte zgubilo

[rembertowa]

Napisane przez cava

Serio, jedynym powodem zablokowania konta jest albo śmierć właściciela konta (tu współwłaściciele muszą się wykazać refleksem i najpierw wszystkie pieniądze przelać na inne konto potem dopiero lecieć do banku z informację o śmierci- bo będą czekać az do sprawy spadkowej z zablokowanym kontem), albo jakieś wyraźne żądanie- jak np. zgubisz nie wiem- dowód osobisty może

tak doprecyzowując, to śmierć właściciela konta też blokuje je nie w każdym wypadku. Istnieje instytucja zapisu na wypadek śmierci przecież. A jak jest współwłaściciel (nie mylić z pełnomocnikiem) to w niektórych bankach ma dostęp do części środków.

Historia co najmniej wątpliwa. W którym banku są takie procedury? Dajcie cynk, żeby szerokim łukiem omijać tak cyrkową instytucję.

[LuckyJane]

Czyli w lutym zgubił kartę i przed około trzy miesiące nie ma dostępu do środków na koncie? Jak można w to uwierzyć? Już on się postara, żeby do wyjazdu nic się "nie wyjaśniło", nie dało "załatwić" i żebyś Ty
za wszystko płaciła.

[_ema_]

Napisane przez cava

Ale kiedy to było?
Może dawno?

W zeszłym roku.

[201605161428]

I z karta do nowego konta tez bzdura. Moglam zrobic przelew od mamy jeszcze nim karta przyszla, wystaczylo podpisac w banku umowe o konto.

[_ema_]

Napisane przez LuckyJane

Czyli w lutym zgubił kartę i przed około trzy miesiące nie ma dostępu do środków na koncie? Jak można w to uwierzyć? Już on się postara, żeby do wyjazdu nic się "nie wyjaśniło", nie dało "załatwić" i żebyś Ty
za wszystko płaciła.

A to też fakt, że berność faceta w tej sytuacji przez taaaki dlugi czas trochę śmierdzi.

[lakier_do_paznokci]

cava ze wszystkim sie zgadzam w rozmowie z nim szlam takim samym tokiem myslenia jak Ty. On w pierwszej kolejności po zgubieniu tej karty dzwonil na infolinie, zeby zablokować kartę i niby poblokowal wszystko, a przelać na moje konto nie moze, bo nie pamieta loginu -.- Jaja sobie robia w tym banku,a on nie umie tego zalatwic tydzień przed wyjazdem, a tu kasy nie ma, nie wiem na co on liczy nawet nie poczuwa sie, aby mi zwrócić te pieniądze.
Wiecie co i tak najlepsze jest to, ze placil z 2 lata abonament za komorę miesiecznie 300zl ok. Telefon wypasiony oddal przed grudniem'14 na gwarancje (nie odtwarzalo dzwieku przez sluchawki) do dzisiaj nie odzyskam telefonu ma zastępcza nokie bez kolorowego wyswietlacza. A ja mam byc spokojna i wierzyc, ze on to wszystko zalatwi...
Edit: W banku mu powiedzieli, ze moga przelać pieniądze tylko na konto z jego imieniem i nazwiskiem, ja juz sama w to nie wierze po waszych postach

[Mojwa]

Facet ściemnia.
a) żaden bank nie wysyła tak długo kart
b) żaden bank nie może pozwolić na to, żeby klient (który stawi się osobiście z dowodem osobistym!) nie miał dostępu do pieniędzy.

Konto miałam zablokowane jak mi się dowód osobisty skończył. Ale to też jest max miesiąc (jak przegapisz).Więc serio - śmierdzi i to mocno.

[rembertowa]

Napisane przez TheUnlike

I z karta do nowego konta tez bzdura. Moglam zrobic przelew od mamy jeszcze nim karta przyszla, wystaczylo podpisac w banku umowe o konto.

... a następnie wypłacić przelane środki w kasie w oddziale banku.

Tak w ogóle, to po to banki oferują różne sposoby autoryzowania dyspozycji, żeby można było uniknąć sytuacji, w której nie ma się dostępu do swoich środków. Ja naprawdę chciałabym poznać nazwę banku, w którym zgubienie karty płatniczej powoduje odcięcie od środków na rachunku - i chciałabym poznać podstawę prawną takiego pomysłu, w sensie, zobaczyć regulamin prowadzenia konta, w którym jest jasno napisane, że do czasu załatwienia sprawy zgubionej karty nie można nic zrobić ze zgromadzonymi środkami.

[201605161428]

Napisane przez lakier_do_paznokci

cava ze wszystkim sie zgadzam w rozmowie z nim szlam takim samym tokiem myslenia jak Ty. On w pierwszej kolejności po zgubieniu tej karty dzwonil na infolinie, zeby zablokować kartę i niby poblokowal wszystko, a przelać na moje konto nie moze, bo nie pamieta loginu -.- Jaja sobie robia w tym banku,a on nie umie tego zalatwic tydzień przed wyjazdem, a tu kasy nie ma, nie wiem na co on liczy nawet nie poczuwa sie, aby mi zwrócić te pieniądze.
Wiecie co i tak najlepsze jest to, ze placil z 2 lata abonament za komorę miesiecznie 300zl ok. Telefon wypasiony oddal przed grudniem'14 na gwarancje (nie odtwarzalo dzwieku przez sluchawki) do dzisiaj nie odzyskam telefonu ma zastępcza nokie bez kolorowego wyswietlacza. A ja mam byc spokojna i wierzyc, ze on to wszystko zalatwi...

Login mozna zmienic, wystarczy dowod okazac. Zaden bank sobie jaj nie robi, twoj facrt po prostu roluje cie z kasy, elegancko udajac, ze jej nie ma. Jak dla mnie facet znalazl sobie latwego sponsora, ktory wszystko fundnie, to po co on sie ma przyznawac, ze ma juz kase? Albo jest taka sierota, ze zwariowalabym z takim dzieciakiem nieodpowiedzialnym, ktory potrzebuje matki, a nie partnerki.

[elvegirl]

Napisane przez lakier_do_paznokci

Jaja sobie robia w tym banku (...)

Albo to on robi z Ciebie jaja. Poszłabym z nim do oddziału tego banku i dowiedziałabym się bezpośrednio w banku jak sprawa wygląda. Dlaczego ma zablokowane konto? Dlaczego nie może wyjąć pieniędzy z kasy na dowód tożsamości?

Jak dla mnie to facet po prostu ściemnia. Z tym telefonem też.

[201605161428]

Telefon pewnie sprzedal i zyc nie umierac z taka kasa.

[BiegnijLola]

Niemożliwe żeby jakiś bank tak robił. Kilka razy w życiu zablokowałam sobie konto złym pinem, zniszczyłam/zagubiłam kartę i inne podobne plagi egipskie. I faktycznie z wysłaniem nowej karty to się nie spieszyli, ale wtedy szłam z dowodem osobistym i wypłacałam w kasie pieniążki i nikt problemów nie robił.

A poza tym: jak się facet zawanturował do Ciebie bo powiedziałaś że w tym miesiącu on płaci za mieszkanie, bo Ty płaciłaś za Was oboje prze dwa miechy, to sorry, ale coś z tym chłopem jest mocno nie tak. Przecież skoro do tej pory płaciliście po połowie (tak wywnioskowałam) - to chyba nikomu tłumaczyć nie trzeba że teraz on przez 2 miesiące płaci

[rembertowa]

Napisane przez lakier_do_paznokci

przelać na moje konto nie moze, bo nie pamieta loginu -.- Jaja sobie robia w tym banku (...)
Edit: W banku mu powiedzieli, ze moga przelać pieniądze tylko na konto z jego imieniem i nazwiskiem, ja juz sama w to nie wierze po waszych postach

jaja to sobie robi Twój kolega. Rozumiem, że nie ma danych do logowania i nie może wykonać przelewu przez internet. Ok, związałaś się z idiotą, bywa. Nie miał też możliwości wydania dyspozycji przelewu na podstawie dokumentu tożsamości?

A co do przelewu: rozumiem, że mówisz teraz o przelewie środków, które zostały na koncie, umowę o prowadzenie którego Twój chłopiec już wypowiedział? Nawet jeśli tak jest w przypadku likwidacji konta, to przecież Twój chłopiec już drugie konto ma, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by wydał dyspozycję przelewu już dziś.

[kisielova]

Napisane przez elvegirl

Albo to on robi z Ciebie jaja. Poszłabym z nim do oddziału tego banku i dowiedziałabym się bezpośrednio w banku jak sprawa wygląda. Dlaczego ma zablokowane konto? Dlaczego nie może wyjąć pieniędzy z kasy na dowód tożsamości?

Jak dla mnie to facet po prostu ściemnia. Z tym telefonem też.

Autorko, w jakim banku Twój ukochany ma konto?

Ps. Piszesz, że płacisz za niego i ze pozyczasz mu pieniądze a sama nie masz na nowe buty. To juz Twoja naiwność, bo wątpię żeby on potrzebował te 300zlotych na artykuły pierwszej potrzeby.

[cava]

Napisane przez lakier_do_paznokci

Edit: W banku mu powiedzieli, ze moga przelać pieniądze tylko na konto z jego imieniem i nazwiskiem, ja juz sama w to nie wierze po waszych postach

BZDURA na resorach.

Bankowi wisi i powiewa gdzie się pieniądze przelewa.
Ważna jest tylko weryfikacja danych właściciela konta i nic więcej.
Kasę własna można wysłać choćby w kosmos czy na Rydzyka.
Z prostej przyczyny- bank to nie mamusia do weryfikowania czychś decyzji, co kto chce z _własną_ kasą robić.

Ten facet Cię okradł.
Po prostu.

[201605161428]

Ja bym sie nie zdziwila jakby sie okazalo, ze facet wcale tej karty nie zgubil, skoro bank od 3 miechow nowej nie wyslal

[201803290936]

Facet ma albo wiedzę, zdolność do działania we własnych sprawach i mentalność na poziomie ok. 10-latka (tylko 10-latkowie nie powinni tworzyć związków z dorosłymi kobietami, bo to pedofilia), albo Cię po prostu robi w bambuko. Tak, czy inaczej do odstrzału jak dla mnie.

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ----------

Napisane przez cava

(...)
Ten facet Cię okradł.
Po prostu.

Oszukał / okradł - dokładnie, jeden diabeł.

[201706190936]

Coś mi się zdaje że nieźle dałaś się zrobić w bambuko, gość cię wydoił z niezłej kasy i nadal oszukuje. Wstrętny i podły typ. Zrób coś z tym i nie daj sobie w kaszę dmuchać.

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Też mi się wydaje że ostro cię w bambuko zrobił. I jeszcze niby ten telefon - no proszę cie kto w takie coś wierzy...?

[ZamyslonaRoztargniona]

Dla mnie jedyne co może być prawdą, to to że bank nie spieszy się z wysłaniem nowej karty. Też kiedyś długo czekałam, aż wreszcie zadzwoniłam z zapytaniem "gdzie moja karta" no i okazało się że wysłali na zły adres, a kolejnej później "zapomnieli wysłać" czyli "błąd systemu". Też się bujałam z tym kilka miesięcy.
Nie było za to najmniejszego problemu ze zrobieniem przelewu przez net.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Facet kłamie
Żaden bank nie pozostawilby klienta bez dostępu do własnych pieniędzy przez 3 miesiące
Jak ty to sobie wyobrażasz? Ludzie maja rodziny zobowiązania nie ma szans na takie zagrywki banku.
Pokazujesz dowód w okienku i wyciągasz swoją kasę bez żadnego problemu nawet całą na raz (no chyba ze chce robić milionowa wypłatę albo przelew to mogłoby trochę potrwać ale zdecydowanie nie 3 miesiące.
Okrada cie . zastanów się nad tym wyjazdem bo jemu ufać nie możesz robi z ciebie idiotę. Masz tam na tych wyspach kogoś komu możesz ufać? Bo to się może źle dla ciebie skończyć

[jesienny_lisc]

Raczej komornik zablokował mu środki. A on jeszcze bardzo wygodnie nie pamięta loginu, więc nie możesz zobaczyć, jaki jest stan konta.

[Elfir]

bank nie może przelać pieniędzy na konto z innym nazwiskiem? To w jaki sposób płaci się przelewami?

Autorko - piszesz, jakbyś nigdy w życiu w banku nie była.

Chcesz być pewna - niech chłopak bierze dowód osobisty i idź z nim do banku.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Pewnie jak mu powie ze chce z nim iść do banku to się obrazi ze mu nie ufa zwyzywa wyprowadzi się bez płacenia w końcu zerwie z nią i sam wyjedzie tam gdzie planuje .no chyba ze to ona zalatwia wyjazd to może przyjąć trochę inna postawę ;-)