Obiad - problem - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-03-25, 17:44   #1
nazwanazwa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 2

Obiad - problem


Cześć. Chciałabym się dowiedzieć jak jest u Was z gotowaniem obiadów. Kto to robi, a może bardziej jak widzicie moją sytuację.
Mieszkamy z TŻ razem. Ja pracuję na nocki, chodzę spać po 5 lub 6, plus dwa razy w tyg. idę na zajęcia. Mój chłopak kończy pracę o 13.
Najczęściej jest tak, że ja wstaje niewyspana po 11 lub 12 i robię obiad, ale jest to dla mnie na dłuższą metę ciężkie, ponieważ po dniach kiedy mam zajęcia i idę do pracy muszę się wyspać, bo jestem padnięta.
I często kłócimy się o te głupie obiady, ponieważ kiedy ja nic nie zrobię mój TŻ najczęściej kupuje gotowce. Ja jem najczęściej zdrowo, kupuje specjalne, dosyć drogie rzeczy. A on kupuje sobie jakiś syf a mi idzie po chińczyka - z czego już mi niedobrze na samą myśl o tym ... Sam jak ma coś zrobić - to najczęściej jest - kasza, jajko, gotowa surówka. Ja już mam dość. Ja się staram, abyśmy jedli zdrowo, a on żadnej inicjatywy nie wykazuje. Dodam, że on jest sportowcem, więc powinien bardziej zwracać na to uwagę.
Totalnie dobił mnie dzisiejszy dzień, kiedy on wrócił do domu, ja dopiero wstawałam, nic nie kupił oboje byliśmy baaardzo głodni i on zjadł sobie gotowy syf ze sklepu jaki został mu z innego dnia - czego ja nie jem a o mnie nie pomyślał co ja zjem. Wiem, że nie jestem dzieckiem i każdy może robić sobie co chce jeść i sam gotować. Już kilka razy mówiłam, że już nic mu nie robię tylko sobie. Wytrzymam kilka dni i potem i tak mu robię, bo czemu nie jak już wstałam i sobie gotuje.
Aha, no i często jest tak, że on przychodzi i np. obiad się już kończy robić a on jest "zły", że musi czekać - ja to czuję, bo gada, że jest głodny itp... A dzisiaj po tym jak zjadł, nie poszedł mi po nic, ja spałam jeszcze 2 h jak był, mnie miał w d. i poszedł na trening. Dopiero teraz godzina 18 - on z telefonem co mi kupić - oczywiście gotowego.

Nie wiem czy taki problem może być powodem rozstania, ale ja uznaje, że do siebie nie pasujemy. Wole mieć kogoś z moim poglądem na jedzenie, choć komuś może to wydać się głupie. ale ja nie mogę patrzeć na to co on je.
nazwanazwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-25, 18:00   #2
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Obiad - problem

My jemy na mieście i problem znika czasem gotuje razem z tz kiedy nie mamy pracy ani uczelni i siedzimy w domu
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-25, 18:16   #3
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Obiad - problem

Cytat:
Napisane przez nazwanazwa Pokaż wiadomość
Cześć. Chciałabym się dowiedzieć jak jest u Was z gotowaniem obiadów. Kto to robi, a może bardziej jak widzicie moją sytuację.
Nikt tego nie robi. Każdy je co chce i kiedy chce. W moim świecie nie funkcjonuje w ogóle coś takiego jak obiad. Jak jestem głodna, to gotuję sobie jakąś jednogarnkową breję na własne potrzeby. Jem to po powrocie z pracy, przed snem, następnego dnia rano i w pracy cały dzień. Następnego dnia gotuję coś innego. Zawsze wyłącznie na własne potrzeby. Jedynym wyjątkiem są weekendy, kiedy na zmianę z facetem robimy kanapki, a czasem nawet ugotujemy spaghetti, zjadamy całe na raz i już do następnego dnia nie jesteśmy głodni.
Mój facet w standardowy dzień pracy radzi sobie sam w taki sposób, jaki mu odpowiada. Dorośli ludzie sami powinni potrafić ogarnięcie swoich podstawowych potrzeb. Do głowy by mi nie przyszło pilnowanie kogoś czy zjadł.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-25, 18:30   #4
blonda93
Raczkowanie
 
Avatar blonda93
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 191
Dot.: Obiad - problem

Jesteśmy z chłopakiem już dosyć długo ze sobą i zwykle staramy się bardziej dzielić obowiązki, w kuchni wymieniamy się - czasem ja coś szykuje, czasem mój TŻ, a czasem też razem (tak jest najfajniej )
Ale na samym początku naszego wspólnego mieszkania mieliśmy z tym podobny problemy - ja wtedy pracowałam w bardzo różnych godzinach, wracałam zmęczona, a w domu się okazało, że TŻ jak miał wtedy wolne to ani sam nic nie zjadł ani nie zrobił zakupów i właśnie chciał zamawiać jakąś pizzę albo chińszczyznę
blonda93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-25, 18:32   #5
Japitu
Raczkowanie
 
Avatar Japitu
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 152
Dot.: Obiad - problem

Cytat:
Napisane przez nazwanazwa Pokaż wiadomość
Cześć. Chciałabym się dowiedzieć jak jest u Was z gotowaniem obiadów. Kto to robi, a może bardziej jak widzicie moją sytuację.
Mieszkamy z TŻ razem. Ja pracuję na nocki, chodzę spać po 5 lub 6, plus dwa razy w tyg. idę na zajęcia. Mój chłopak kończy pracę o 13.
Najczęściej jest tak, że ja wstaje niewyspana po 11 lub 12 i robię obiad, ale jest to dla mnie na dłuższą metę ciężkie, ponieważ po dniach kiedy mam zajęcia i idę do pracy muszę się wyspać, bo jestem padnięta.
I często kłócimy się o te głupie obiady, ponieważ kiedy ja nic nie zrobię mój TŻ najczęściej kupuje gotowce. Ja jem najczęściej zdrowo, kupuje specjalne, dosyć drogie rzeczy. A on kupuje sobie jakiś syf a mi idzie po chińczyka - z czego już mi niedobrze na samą myśl o tym ... Sam jak ma coś zrobić - to najczęściej jest - kasza, jajko, gotowa surówka. Ja już mam dość. Ja się staram, abyśmy jedli zdrowo, a on żadnej inicjatywy nie wykazuje. Dodam, że on jest sportowcem, więc powinien bardziej zwracać na to uwagę.
Totalnie dobił mnie dzisiejszy dzień, kiedy on wrócił do domu, ja dopiero wstawałam, nic nie kupił oboje byliśmy baaardzo głodni i on zjadł sobie gotowy syf ze sklepu jaki został mu z innego dnia - czego ja nie jem a o mnie nie pomyślał co ja zjem. Wiem, że nie jestem dzieckiem i każdy może robić sobie co chce jeść i sam gotować. Już kilka razy mówiłam, że już nic mu nie robię tylko sobie. Wytrzymam kilka dni i potem i tak mu robię, bo czemu nie jak już wstałam i sobie gotuje.
Aha, no i często jest tak, że on przychodzi i np. obiad się już kończy robić a on jest "zły", że musi czekać - ja to czuję, bo gada, że jest głodny itp... A dzisiaj po tym jak zjadł, nie poszedł mi po nic, ja spałam jeszcze 2 h jak był, mnie miał w d. i poszedł na trening. Dopiero teraz godzina 18 - on z telefonem co mi kupić - oczywiście gotowego.

Nie wiem czy taki problem może być powodem rozstania, ale ja uznaje, że do siebie nie pasujemy. Wole mieć kogoś z moim poglądem na jedzenie, choć komuś może to wydać się głupie. ale ja nie mogę patrzeć na to co on je.
Może najpierw spróbuj lepiej zorganizować się z jedzeniem. Możesz gotować od razu więcej, na kilka dni, przechowywać gotowe surówki, zupy w lodówce Możesz robić zdrowe, znaczenie prostsze potrawy niż do tej pory, mieć gotowe mieszanki np. do jaglanki, czy innych prostych potraw, do szybkiego przyrządzenia. Mam wrażenie, że przesadzasz z gotowaniem. Na twoim miejscu spróbowałabym zmienić coś od tej strony.

Edytowane przez Japitu
Czas edycji: 2016-03-25 o 18:46
Japitu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-25, 18:47   #6
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: Obiad - problem

u nas ja gotuję bo to lubię, partner jak jest w domu przede mną to odgrzewa obiad dla nas obojga, zrobi surówkę, ugotuje ziemniaki czy ryż kaszę. Czasami wyciągnie gotowca. Staramy się jeść obiad razem.Zastanów się bo w opisanej sytuacji jakoś brakuje ze strony faceta dobrych chęci i troski o Ciebie. Czy on nie lubi gotować? Może lubi gotowe bylejakie jedzenie? A to zdrowe i dobrej jakości jakie robisz mu po prostu nie smakuje?
W opisanej przez Ciebie sytuacji gotowałabym tylko dla siebie - gotuj na 2- 3 dni, część zamroź i będziesz miała zapas na wszelki wypadek. Nie przejmuj się partnerem, jest dużym chłopcem i poradzi sobie. Z głodu nie umrze. Może zacznijcie gotować razem w weekendy? Nauczy się czegoś.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-25, 19:03   #7
y@kor
Silveris
 
Avatar y@kor
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Świdnik
Wiadomości: 489
Dot.: Obiad - problem

Proponuję dobrą garmażerkę - w większości miast można kupić naprawdę smaczne, domowe obiady - co tylko zapragniesz - dzięki temu oszczędzasz czas i nerwy.
y@kor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-03-25, 19:05   #8
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Obiad - problem

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;57955621]Nikt tego nie robi. Każdy je co chce i kiedy chce. W moim świecie nie funkcjonuje w ogóle coś takiego jak obiad. Jak jestem głodna, to gotuję sobie jakąś jednogarnkową breję na własne potrzeby. Jem to po powrocie z pracy, przed snem, następnego dnia rano i w pracy cały dzień. Następnego dnia gotuję coś innego. Zawsze wyłącznie na własne potrzeby. Jedynym wyjątkiem są weekendy, kiedy na zmianę z facetem robimy kanapki, a czasem nawet ugotujemy spaghetti, zjadamy całe na raz i już do następnego dnia nie jesteśmy głodni.
Mój facet w standardowy dzień pracy radzi sobie sam w taki sposób, jaki mu odpowiada. Dorośli ludzie sami powinni potrafić ogarnięcie swoich podstawowych potrzeb. Do głowy by mi nie przyszło pilnowanie kogoś czy zjadł.[/QUOTE]

:brawo: za 10 lat w ogóle nie będziesz mogła nic jeść jeśli dalej będziesz sobie taką krzywde robic.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-25, 19:05   #9
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
Dot.: Obiad - problem

Aż się zaczęłam zastanawiać, czy u mnie nie wystąpi tego rodzaju problem U mnie w domu rodzinnym jakiś obiad jest głównie w weekendy, a na ogół każdy żywi się sam, bo nikomu się nie chce stać nad garami. U TŻ za to z tego co się orientuje ktoś gotuje pełen posiłek dla wszystkich. Pewnie kiedyś będzie wojna

Autorko, wydaje mi się że skoro Tobie bardziej zależy na kwestiach spożywczych, a Twojemu TŻ niespecjalnie, to powinniście zyskać w tej kwestii większą niezależność i dostosowywać posiłki do Waszego trybu życia. Co innego, jak są dwie osoby które kończą pracę np. o 16:00 i są w stanie ugotować wspólnie posiłek i razem go zjeść przy wspólnym stole; ale Wy nie jesteście w stanie, bo macie takie, a nie inne godziny pracy i wtedy robienie obiadu przez jedną osobę jest zwyczajnie niedorzeczne - chyba, że gotowalibyście wieczorem, kiedy Ty już będziesz wyspana a TŻ będzie dawno w domu po pracy, i po prostu ten obiad byłby do odgrzania na następny dzień. To chore, żebyś Ty nie mogła odespać po pracy bo Cię ciśnie, że TŻ sobie (Wam) niezdrowo ugotuje. Daj sobie na luz i gotujcie dzień naprzód albo zrezygnujcie ze wspólnych obiadów na rzecz wspólnych kolacji - niech Twój TŻ po pracy je co chce i nie martwi się o Ciebie, za to przed Twoją pracą siądźcie razem do stołu i zjedzcie sałatkę/jajecznicę/co tam lubicie.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-25, 19:13   #10
201611290914
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 912
Dot.: Obiad - problem

Ja miałam podobny problem jak zaczęliśmy razem mieszkać, tz był nauczony jeść kanapki z wędlina i ketchupem i tak mu pasowało. Ja mam problemy zdrowotne i nie mogę jeść wszystkiego, tz dobrze o tym wie i o dziwo odżywia się razem ze mną tak samo czyli zdrowo i gotuje obiady normalnie.
A jak długo trwa ta sytuacja? Długo już razem mieszkacie? Tak jak pisałaś ciężko powiedzieć kto ma rację bo ten kij ma dwa końce, z jednej strony jeśli jemu na tym nie zależy to w sumie nie powinnaś go zmuszać, z drugiej on powinien sam z siebie trochę chcieć trochę dbać o Ciebie.
A rozmawiałaś z nim że to ważne dla Ciebie i że Ty chcesz żebyście jedli normalne obiady i dzielili się obowiązkami?
201611290914 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-25, 19:14   #11
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: Obiad - problem

a nie pomyślałaś jeszcze, że obiady można jeść później niż o 12 - 13
wtedy - uwaga, uwaga! - wyśpisz się

a tak serio - nie każdy musi umieć i nie każdy musi lubić gotować, Twój facet nie lubi i chyba nie ma co się łudzić, że jak odpowiednio dużo pomarudzisz to nagle przemieni się w szefa kuchni na miarę gwiazdkowej restauracji....

potrzebujesz się wyspać? to się weź i wyśpij
facet sobie zje jak Ty będziesz spać a Ty wstaniesz i sobie zrobisz obiad jaki lubisz, viola!

ah i jeszcze takie małe odkrycie na miarę koła - obiad można ugotować na więcej niż jeden dzień
__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥
eyo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-03-25, 19:28   #12
gloria81
Rozeznanie
 
Avatar gloria81
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Powiat rybnicki
Wiadomości: 608
Dot.: Obiad - problem

Też tak miałam na początku, ale nauczyłam go gotować. Może spróbujcie kilka razy zrobić coś wspólnie, tak, żeby skumał o co chodzi i na przyszłość nie miał już wymówki, że nie potrafi.
Ja planuję menu na cały tydzień, idziemy na duże zakupy, a potem gotuje raz na dwa dni. W każdym tygodniu jest jakaś zupa, w niedzielę i poniedziałek jemy mięcho, a reszta już według fantazji. Czasem nagotuję więcej i mrożę porcje - zawsze mam w zamrażalniku rosół, z którego powstaje wiele zup i sosów, faszerowane warzywa, leczo, bigos, które lubimy, ale ze względu na czasochłonność robimy rzadko (za to dużo). Kupuję też zupy-mrożonki, warzywa na patelnię, filety rybne, żeby zawsze mieć zapas w zamrażalniku. Robię też masę przetworów, dzięki którym powstają ekspresowe dania.

Ale wydaje mi się, że tutaj największym problemem jest egoizm twojego faceta. Jak można nie martwić się czy partnerka nie będzie głodna i nie potrafić wysilić się na tyle, żeby jakoś podzielić między siebie te obiadowe obowiązki. Fajnie jest jak ty ugotujesz i nie ważne, że się nie wyśpisz, ale jego nie stać na najmniejszy wysiłek by się o ciebie zatroszczyć pod tym względem. Być może nie jest to powód do zerwania, ale na pewno do poważnej rozmowy na ten temat i ustaleniu jakiś zasad, których oboje zobowiążecie się przestrzegać.
gloria81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-25, 19:48   #13
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Obiad - problem

Gloria, pochlastalabym się gdybym miała gotować tyle co ty, a jakby facet chciał ze mną przeprowadzać "poważna rozmowę" bo nie dbam o to czy misio zjadł i nie uczę się gotować żeby pancio miał jedzonko to bym się odwróciła na pięcie i tyle by mnie widzial

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------

W ogóle uczenie faceta gotować żeby nie miał wymowki że nie umie... Hahaha. Współczuję twojemu chłopakowi. To nie dziecko.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-25, 19:50   #14
lakier_do_paznokci
Rozeznanie
 
Avatar lakier_do_paznokci
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 638
Dot.: Obiad - problem

Moze jak gotujesz to gotuj wiecej I rob sloiczki, albo to mroz?
lakier_do_paznokci jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-25, 20:00   #15
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Obiad - problem

Gotuję ja, ale według mojego osobistego widzimisię. Jak mi się nie chce, to kupuję gotowe pierogi albo pieczone udka albo pizzę. Albo robię jajecznicę albo TŻ sam się obsługuje w kuchni. Wcale mu nie mówię co ma jeść, jego sprawa.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-25, 20:04   #16
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: Obiad - problem

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
Gloria, pochlastalabym się gdybym miała gotować tyle co ty, a jakby facet chciał ze mną przeprowadzać "poważna rozmowę" bo nie dbam o to czy misio zjadł i nie uczę się gotować żeby pancio miał jedzonko to bym się odwróciła na pięcie i tyle by mnie widzial

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------

W ogóle uczenie faceta gotować żeby nie miał wymowki że nie umie... Hahaha. Współczuję twojemu chłopakowi. To nie dziecko.
i nie ma, że nie chce nauczony? to do garów
__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥
eyo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-25, 20:27   #17
pfffh
Zadomowienie
 
Avatar pfffh
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
Dot.: Obiad - problem

U mnie w domu gotuje ten kto ma ochotę. Ja nie przepadam za gotowaniem. Robie to jak musze. Moj maz natomiast gotuje super, lubi eksperymentowac, laczyc smaki. Wiec najczesciej gotuje maz. A jak nam się nie chce to kupujemy gotowca albo idziemy na obiad do mojej mamy.
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm"
pfffh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-25, 20:28   #18
bluebluesky
Zakorzenienie
 
Avatar bluebluesky
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
Dot.: Obiad - problem

Problem lezy w planowaniu, robcie zakupy na kilka dni i planujcie, co kto ugotuje. Kazde zrobi cos co umie, cos na co pozwala mu czas. W wolne dni zrob cos do zamrozenia.
__________________
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś.
bluebluesky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-25, 20:35   #19
gloria81
Rozeznanie
 
Avatar gloria81
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Powiat rybnicki
Wiadomości: 608
Dot.: Obiad - problem

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
Gloria, pochlastalabym się gdybym miała gotować tyle co ty, a jakby facet chciał ze mną przeprowadzać "poważna rozmowę" bo nie dbam o to czy misio zjadł i nie uczę się gotować żeby pancio miał jedzonko to bym się odwróciła na pięcie i tyle by mnie widzial

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------

W ogóle uczenie faceta gotować żeby nie miał wymowki że nie umie... Hahaha. Współczuję twojemu chłopakowi. To nie dziecko.
Mamy dziecko i dlatego obiad na stole to u nas nic dziwnego. Poważna rozmowa dotycząca podziału obowiązków, kiedy się razem mieszka to też raczej nie jest kuriozum. Ja jestem zdania, że w związku każde powinno dbać o to drugie i jak już się ze sobą zamieszkuje to z myślą o szczęśliwym, przyszłym, jak najdłuższym, wspólnym życiu. Mój pańcio lubi to, co pańcia ugotuje i teraz już potrafi zrewanżować się czymś równie dobrym.
Nie współczuj mu, jesteśmy szczęśliwym małżeństwem od prawie 10 lat i nie znam nikogo bardziej męskiego.
gloria81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-03-25, 20:44   #20
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Obiad - problem

no wlasnie gotuj wieksza ilosc i mroz, wtedy nie bedziesz musiala codziennie o tym myslec. Jak Tz nie gotuje to musi miec jakies inne obowiazki w domu. Wtedy jest sprawiedliwie i kazdy rzadzi na swoim poletku.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-25, 20:47   #21
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
Dot.: Obiad - problem

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
:brawo: za 10 lat w ogóle nie będziesz mogła nic jeść jeśli dalej będziesz sobie taką krzywde robic.
Dlaczego? Ja do niedawna też nie uznawałam podziału na śniadanie, obiad i kolację, dopiero teraz uznanie wymusił na mnie tryb pracy.
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-25, 21:13   #22
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Obiad - problem

Cytat:
Napisane przez gloria81 Pokaż wiadomość
Mamy dziecko i dlatego obiad na stole to u nas nic dziwnego. Poważna rozmowa dotycząca podziału obowiązków, kiedy się razem mieszka to też raczej nie jest kuriozum. Ja jestem zdania, że w związku każde powinno dbać o to drugie i jak już się ze sobą zamieszkuje to z myślą o szczęśliwym, przyszłym, jak najdłuższym, wspólnym życiu. Mój pańcio lubi to, co pańcia ugotuje i teraz już potrafi zrewanżować się czymś równie dobrym.
Nie współczuj mu, jesteśmy szczęśliwym małżeństwem od prawie 10 lat i nie znam nikogo bardziej męskiego.
Gdzie ja napisałam że jest niemeski? napisałam że mało rzeczy jest dla mnie tak bzdurnych jak wychowywanie drugiej osoby pod swoje widzimisię. Jezu, już widzę mojego chłopaka uczącego mnie jak wiercić w ścianach albo składać meble żebym nie miała wymowki nastepnym razem. Komedia.[COLOR="Silver"]


Odżywianie się jest mega ważne, przecież takie jedzenie- niejedzenie to po prostu brak szacunku do swojego ciała i zdrowia. Żołądek nie będzie wiecznie młody, a składników odpowiednich też trzeba sobie dostarczać. Całkiem inaczej się żyje i czuje jedząc regularne wartościowe posiłki
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-25, 21:15   #23
bluebluesky
Zakorzenienie
 
Avatar bluebluesky
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
Dot.: Obiad - problem

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
Gdzie ja napisałam że jest niemeski? napisałam że mało rzeczy jest dla mnie tak bzdurnych jak wychowywanie drugiej osoby pod swoje widzimisię. Jezu, już widzę mojego chłopaka uczącego mnie jak wiercić w ścianach albo składać meble żebym nie miała wymowki nastepnym razem. Komedia.
A ja mysle, ze nie ma nic zlego w pokazaniu facetowi (czy komus innemu w goracej potrzebie) jak przygotowac jakas potrawe. Na zasadzie, chodz pokaze ci jak zrobic cos takiego. Ale zgadzam sie, ze wychowywanie na swoja modle, jest bezsensowne.

Mam kumpele za ktora mama robila absolutnie wszystko i juz jako dorosla kobieta i zona nie jest w stanie nawet ugotowac jajka
__________________
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś.
bluebluesky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-25, 21:26   #24
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Obiad - problem

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
:brawo: za 10 lat w ogóle nie będziesz mogła nic jeść jeśli dalej będziesz sobie taką krzywde robic.
Możesz rozwinąć myśl? Co niby konkretnie jest tutaj krzywdą?
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-25, 21:29   #25
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Obiad - problem

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;57964226]Możesz rozwinąć myśl? Co niby konkretnie jest tutaj krzywdą?[/QUOTE]

To w jaki sposób się odzywiasz.
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-25, 21:41   #26
Melanchton
Zakorzenienie
 
Avatar Melanchton
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 768
Dot.: Obiad - problem

Mój facet nie ma za bardzo smykałki do robienia obiadów, ale mnie to nie przeszkadza, bo uwielbiam gotować i zawsze chętnie to robię, a jeśli akurat nie mam czasu to zawsze mamy zamrożone jakieś pierogi, więc nie ma problemu. Zresztą zrobić makaron z czymś dobrym to kwestia kilkunastu minut.
Inne rzeczy jak śniadanka, twarożki, jajecznica, kanapki - robi chętnie i nawet podaje pod nos. Hummus albo pizzę też pomoże robić. Właśnie włożył do piekarnika chipsy jabłkowe. Szefem kuchni nie będzie i jak mnie nie ma to je na mieście jakieś świństwo, ale ja w sumie też tak czasem robię, kiedy jestem sama - gotowanie tylko dla siebie to żadna przyjemność.

Moim zdaniem niepokojące jest, że facet nie myśli o Tobie i nie dba czy będziesz miała co jeść. Poza tym problem wydaje się jednak dość błahy - jaki problem zrobić żarcia na dwa dni albo zamrozić coś czy zawekować na czarną godzinę....?

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:36 ----------

Cytat:
Napisane przez bluebluesky Pokaż wiadomość
Mam kumpele za ktora mama robila absolutnie wszystko i juz jako dorosla kobieta i zona nie jest w stanie nawet ugotowac jajka
To nie musi być reguła - mnie rodzice za młodu w ogóle nie wpuszczali do kuchni. Oboje świetnie gotowali i już między sobą toczyli małe jedzeniowe wojenki i nieraz były domu dwa obiady + naleśniki i zupa, więc znajomi uwielbiali mnie odwiedzać, ale żebym ja coś ugotowała... gdzie tam!
Kiedy tylko wyprowadziłam się z domu kuchnia stała się moim królestwem, gotuję, piekę, smażę, robię torty, ciasta i ciastka. Umiem zarówno nadziać kaczkę jak i nakarmić zgraję wygłodniałych wegan. Z gotowaniem jest jak z szyciem - każdy może to robić, ale żeby lubić i chcieć trzeba mieć do tego dryg.
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
Melanchton jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-25, 21:51   #27
letik
Zadomowienie
 
Avatar letik
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Oczko górnego śląska:)
Wiadomości: 1 182
Dot.: Obiad - problem

U nas jest tak, że ja gotuje a tz sprzata taki podzial nastał bo oboje to lubimy. Jak mi sie nie chce gotowac to idziemy na miasto/zamawiamy pizze. Jak jemu sie nie chce sprzatac to tez tragedii nie ma bo robione jest to na biezaco wiec jak dzien czy dwa sie nie ogarnie to z syfu nie pomrzemy. No a jak gotuje to zawsze na kilka dni..zazwyczaj robie rozne rzeczy, do wyboru i kazde zadowolone. Poza tym nie czeje..jak nie ma obiadu to Twoj tz nie moze zrobić jakichs kanapek..nie robicie zakupów na pare dni przynajmniej, jakies wędliny, ser..?
__________________
Będę walczyć tak długo, aż pewnego dnia powiem skromnie - wszystko czego chciałam, dzisiaj już należy do mnie !

Edytowane przez letik
Czas edycji: 2016-03-25 o 21:54
letik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-25, 22:14   #28
czarna_maciejka
Wtajemniczenie
 
Avatar czarna_maciejka
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Biała Podlaska
Wiadomości: 2 502
GG do czarna_maciejka
Dot.: Obiad - problem

Ja kompletnie nie rozumiem po co ty się zwlekasz zawsze o tej 11-12?
Nie mogłabyś się wyspać, wstać później i ugotować więcej, na 2 dni?
Nie wierzę, że garnek zupy zjecie w jedno posiedzenie.
Albo kotlety, albo zapiekanka z warzyw i mięsa, albo w sumie COKOLWIEK. Większość rzeczy da się wsadzić do lodówki, wtedy i on mógłby sobie odgrzać gdy wróci, i ty gdy wstaniesz później. A gdy już nie będzie to znów gotujesz, jesz, resztę do lodówki i tyle.

U mnie jest tak, że gdy mam na rano to kończę o 14, wracam, gotuję, czekam na chłopaka, który wraca koło 17 i jemy.
Jak mam popołudnie to on odgrzewa to co było ugotowane dzień wcześniej albo coś zamrożonego. Dla siebie i potem dla mnie gdy wracam po 20.
Gotuję, bo lubię. Często robimy coś razem, jeśli czas pozwoli.
__________________
Cytat:
Napisane przez ktoregos_dnia Pokaż wiadomość
Śpij dobrze - Wizaż Cię rozgrzesza
czarna_maciejka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-25, 22:30   #29
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Obiad - problem

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
Odżywianie się jest mega ważne, przecież takie jedzenie- niejedzenie to po prostu brak szacunku do swojego ciała i zdrowia. Żołądek nie będzie wiecznie młody, a składników odpowiednich też trzeba sobie dostarczać. Całkiem inaczej się żyje i czuje jedząc regularne wartościowe posiłki
Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
To w jaki sposób się odzywiasz.
Czyli nie zgadzasz się z czymś, co sama sobie wymyśliłaś. Nigdzie nie podałam wartości odżywczej moich posiłków ani ich składu. Nie pisałam też nic o częstotliwości jedzenia. Nie dopisuj sobie bzdur do moich postów.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-25, 22:45   #30
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Obiad - problem

U nas ja gotuję, TŻ nie umie To znaczy, coś prostego ogarnie, ale nie ma do tego smykałki. Więc zajmuję się tym zwykle ja.

Autorko, ja nie rozumiem po co wstajesz o tej 11 czy 12? Nie musisz przecież gotować o tej porze, jak masz się wyspać, to się wyśpij. Możesz gotować większe ilości, facet sobie odgrzeje. Możesz gotować sama dla siebie, a on sobie poradzi. Możesz obiad gotować po prostu później, a o tej 13 niech on sobie zje coś lżejszego i poczeka na obiad. Masz problem, bo sama z jakiegoś dziwnego powodu narzucasz sobie niepraktyczny w Twojej sytuacji reżim.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-03-27 19:09:15


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:25.