Jaki wpływ na człowieka ma szkółka policyjna?

[Nikesta]

Witam
Mój chłopak zastanawia się nad podjęciem pracy w policji. A konkretnie złożył papiery na tzw. dobór o ile dobrze to nazywam. Jeśli zda testy to dostanie się do szkółki policyjnej na bodajże pół roku. Szczerze to mam mieszane uczucia związane z jego wyborem. Oczywiście do samego zawodu jak i ludzi go wykonujących nic nie mam, choć wpływ na moje nastawienie ma kilka przykrych sytuacji związanych z policją, ryzyko związane z wykonywaniem tej pracy oraz właśnie opinie zasłyszane na temat samej szkółki policyjnej - w skrócie: facet po szkółce zmienia się o 180 stopni. Zapewne nie tyczy się to wszystkich i proszę o nie linczowanie mnie za szerzenie stereotypów.
Chciałabym spytać o opinię przede wszystkim dziewczyny/kobiety które były z facetami zanim poszli do szkółki no i jak związek był kontynuowany. Czy jest w tym ziarnko prawdy?
I jak wygląda prawdziwe codzienne życie u boku policjanta? Mam na myśli charakter takiej osoby czy praca ma wielki wpływ?


Pozdrawiam

[Jula]

A ja się podłączę [wybacz] i zapytam, jak to działa na kobiety - przyszłe policjantki? ja mam policjanta w rodzinie i od zawsze byłam namawiana, żeby podążyć tą ścieżką...

[krolewnanacynamonie]

podczepiam się. Chcę iść do szkoły policyjnej .
Jednak kazdy mi mówi ze zdziczeje Podobno ludzie po szkole policyjnej są nieznośni. Wszystkiego się czepiają, robią się niemili, sądzą że są najlepsi.

[stokrotka1404]

no ciekawe jak to z chłopami jest
moj były Dawid jest po szkołcee he he he he

[Nikesta]

No właśnie też coś takiego słyszałam... Że nawet np. ktoś był wrażliwy, a po szkółce zmienił się. Że odbija mu palma jeśli chodzi o władzę, czuje się bezkarny (no tzw. pener) i zmienia się sposób myślenia takich osób. Mniej więcej takie opinie słyszałam.

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------

Napisane przez stokrotka1404

no ciekawe jak to z chłopami jest
moj były Dawid jest po szkołcee he he he he

Stokrotka może napisz coś więcej? Jakieś spostrzeżenia?

[krolewnanacynamonie]

Ja słyszałam właśnie coś takiego. To straszne. Szczerze powiedziawszy trochę mnie to zniechęca do pójścia do tej szkoły. Boje się że potem rzeczywiście ludzie będą mnie unikać. Martwię się tym że stanę się " babochłopem-co to nie ja"

[huginn]

Szczerze mówiąc wątpię w jakieś szczególne zmiany charakteru, zwłaszcza na gorsze. Mój tata był policjantem i był super człowiekiem - odpowiedzialnym, inteligentnym, a to tego skromnym i absolutnie nie miał żadnych ciągot do władzy! Z tym, że mój ojciec być inżynierem z wykształcenia i z tego co kojarzę, nie robił szkółki policyjnej a szkołę oficerską.

[stokrotka1404]

Napisane przez Nikesta

No właśnie też coś takiego słyszałam... Że nawet np. ktoś był wrażliwy, a po szkółce zmienił się. Że odbija mu palma jeśli chodzi o władzę, czuje się bezkarny (no tzw. pener) i zmienia się sposób myślenia takich osób. Mniej więcej takie opinie słyszałam.

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------



Stokrotka może napisz coś więcej? Jakieś spostrzeżenia?

Tzn.jak ja z nim sie spotykałam, to mial w planach dopiero zostac wojskowym...
Jego tata glina
i tak był wychowywany własnie surowo, ostroooo
Rozstalismy się bo własnie miał juz w sobie te cechy.Ma być tak jak ON CHCE, nie lubiał jak mu się sprzeciwiałam,miałam własne zdanie...
Robił z byle powodu awantury, opowiadał,ze tata kilka razy go walnął....
W koncu GLINA.


Rozstaliśmy sie i co teraz nie dawno skonczył szkółke,ma kobite ale po mnie miał dwie kobiety,wiec poprzednia jakosc tez nie wytrzymywała he he
Obecnie jestem z kims i nie jest ani gliną ani wojskowym
Jest coś w tym ze ci mundurowi są po pewnym czasie bardziej surowi,ostrzy,wymagający jednym słowem- gestpowcy,takie moje zdanie...

---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ----------

i jeszcze to jak wejde na np.faceboka te jego zdjecia,takie aroganckie,dumny jak nie wiem co,ze studia,ze glina,widac pycha juz na samych zdjeciach...
eh jakoś bycie z mundurowym mnie nie przekonuje

[Nikesta]

Napisane przez stokrotka1404

Tzn.jak ja z nim sie spotykałam, to mial w planach dopiero zostac wojskowym...
Jego tata glina
i tak był wychowywany własnie surowo, ostroooo
Rozstalismy się bo własnie miał juz w sobie te cechy.Ma być tak jak ON CHCE, nie lubiał jak mu się sprzeciwiałam,miałam własne zdanie...
Robił z byle powodu awantury, opowiadał,ze tata kilka razy go walnął....
W koncu GLINA.


Rozstaliśmy sie i co teraz nie dawno skonczył szkółke,ma kobite ale po mnie miał dwie kobiety,wiec poprzednia jakosc tez nie wytrzymywała he he
Obecnie jestem z kims i nie jest ani gliną ani wojskowym
Jest coś w tym ze ci mundurowi są po pewnym czasie bardziej surowi,ostrzy,wymagający jednym słowem- gestpowcy,takie moje zdanie...

---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ----------

i jeszcze to jak wejde na np.faceboka te jego zdjecia,takie aroganckie,dumny jak nie wiem co,ze studia,ze glina,widac pycha juz na samych zdjeciach...
eh jakoś bycie z mundurowym mnie nie przekonuje

Właśnie tego się obawiam... Mój TŻ na chwilę obecną jest kochającym, rodzinnym facetem. Rodzina na pierwszym miejscu. Imprezki schodzą na dalszy plan, uważa, że ukochana osoba jest najważniejsza itd. Z drugiej zaś strony jest niezależny, ma swoje zdanie, którego potrafi uparcie bronić i nie odpuści. Boję się, że późniejsze małżeństwo z policjantem może się okazać męczarnią. Że potem ja będę pod jego dyktando i moje zdanie będzie miało znaczenie drugorzędne... Ogólnie mam sporo wątpliwości co do tej ścieżki kariery...

[stokrotka1404]

Napisane przez Nikesta

Właśnie tego się obawiam... Mój TŻ na chwilę obecną jest kochającym, rodzinnym facetem. Rodzina na pierwszym miejscu. Imprezki schodzą na dalszy plan, uważa, że ukochana osoba jest najważniejsza itd. Z drugiej zaś strony jest niezależny, ma swoje zdanie, którego potrafi uparcie bronić i nie odpuści. Boję się, że późniejsze małżeństwo z policjantem może się okazać męczarnią. Że potem ja będę pod jego dyktando i moje zdanie będzie miało znaczenie drugorzędne... Ogólnie mam sporo wątpliwości co do tej ścieżki kariery...

hmmmmm a Ty kim jestes z zawodu jesli można wiedziec?

[Nikesta]

Napisane przez stokrotka1404

hmmmmm a Ty kim jestes z zawodu jesli można wiedziec?

Na chwilę obecną kończę studia na kierunku ścisłym.

[kasiuletka]

Autorko długa droga jest do szkółki. Sądzę, że testy sprawnościowe przejdzie, ale na psychologicznych odpada ok. 85% kandydatów, później wywiad zorganizowany, badania, poradnia zdrowia psychicznego( dodatkowe testy u psychiatry), opinia dzielnicowego i na samym końcu szkółka. Mało kto ze składających dokumenty widzi ją na tym etapie. Szkółka jak szkółka. Jeśli Cię kocha to ok, ale dużo związków się rozpada na tym etapie.

[Nikesta]

Napisane przez kasiuletka

Autorko długa droga jest do szkółki. Sądzę, że testy sprawnościowe przejdzie, ale na psychologicznych odpada ok. 85% kandydatów, później wywiad zorganizowany, badania, poradnia zdrowia psychicznego( dodatkowe testy u psychiatry), opinia dzielnicowego i na samym końcu szkółka. Mało kto ze składających dokumenty widzi ją na tym etapie. Szkółka jak szkółka. Jeśli Cię kocha to ok, ale dużo związków się rozpada na tym etapie.

Ttego się boję właśnie...
A co do samej szkółki mam na uwadze to, że teraz zbliża się euro, więc pewnie więcej ludzi przyjmują...

A mogłabyś bardziej rozwinąć myśl? Dlaczego wg Ciebie się rozpadają?

[kasiuletka]

A mogłabyś bardziej rozwinąć myśl? Dlaczego wg Ciebie się rozpadają?[/QUOTE]

nie wiem dlaczego. Większość to młodzi ludzie przed 30tką skazani na siebie. Teraz kobiet i mężczyzn w szkółkach jest prawie jednakowa ilość. Ludzie różnie reagują na rozłąkę z ukochaną osobą. Podobne sytuacje mają miejsce na wyjazdach integracyjnych, z tym, że wyjazd to kilka dni a nie pół roku. Wspólne pasje, zainteresowania bardzo zbliżają do siebie, może na tym to polega.

[Nikesta]

No właśnie szkółka trwa bite pół roku... Przepustki też słyszałam, że różnie dostają. Przeraża mnie to.

[suzana]

Moim zdaniem szkolenie podstawowe odbywane przez funkcjonariuszy Policji nijak wplywa na zmiane myslenia czlowieka. To namiastka prawdziwej pracy, chociaz namiastka jest tu slowem uzytym nad wyraz. Nazwalabym to "zabawa" w policjantow bo zderzenie z rzeczywistoscia jest zupelnie inna bajka. Najbardziej prawdziwa ze wszsytkiego jest tam tylko bron. Ale to oczywiscie moje zdanie. Natomiast sama pozniejsza praca zmienia myslenie czlowieka - zarowno kobiet jak i mezczyzn i nie ma konkretnej odpowiedzi w jakim kierunku to idzie. Ma na to wplyw bardzo wiele czynnikow i sytuacji (ale to juz zupelnie innyy temat). Policjanci sa rozni, jak rozni sa ludzie. Chociaz wiekszosc z nich ma podstawowa ceche - ciagle maja wlaczony tryb czuwania (bo policjantem jestes 24 godziny na dobe, przez 7 dni w tygodniu), a to bywa meczace (dla rodziny rowniez).

Chcialam jeszcze napisac cos na temat samych szkolen policyjnych. Rzeczywiscie zdarzaja sie sytuacje, w ktorych ludzie porzucaja swoje zony czy mezow dla nowopoznanych polowek. Takich par na kompanii ZAWSZE jest kilka. Skad to sie bierze? Nie wiem, ale odsetek jest niewielki i mysle, ze gdyby w takiej szkole zamknac na pol roku kucharzy, artystow czy kierowcow - zdarzalyby sie takie same sytuacje. Ludzie zawsze pozostaja tylko ludzmi.

Oczywisie to co napisalam jest tylko i wylacznie moim zdaniem opartym na wlasnych obserwacjach, przemysleniach i doswiadczeniach. Moj zwiazek rozpoczal sie pare lat przed pojawieniem sie w naszym zyciu tej formacji i trwa "u jej boku" lekko ponad 6 lat. Co sie zmienilo? Bardziej sie o siebie martwimy - bo wiemy co moze sie zdarzyc i co moze oznaczac spoznienie na obiad czy kolacje. I niestety te czarne scenariusze sie zdarzaja.

(przepraszam za brak polskich znakow)

[beatiska]

Mój TŻ odrabiał wojsko w policji (z własnej chęci). Siedział w Piasecznie cały rok. Dla mnie to była tragedia, ze względu na rozłąkę. Czy przez ten rok zmienił mu sie charakter? Zdecydowanie. Z tym, ze nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, na ile to była zmiana wywołana siedzeniem tam, a na ile po prostu nasza rozłąka, czy naturalna zmiana charakteru.
Stał sie bardziej szczery, konkretny, zdecydowany no i bardzo pewny siebie. Wiele z tych cech mu na pewno pomogło, ale na poczatku nie było nam łatwo. Przed jego wyjazdem nasz związek wyglądał tak, że to on o mnie bardziej zabiegał, a to ja byłam tą konkretna osobą w nasyzm zwiazku, po jego powoci role sie odwróciły. To ja musiałam zabiegać o jego uwagę, ni że nie bylo jej w ogóle, tylko chciałam, zeby było jej wiecej. Teraz po 4 latach w sumie nie widzę różnicy, moze to przyzwyczajenie się, ale jest anm ze sobą b.dobrze i nie widzę jakis wielkich dziwnych zachowań.

[maaniaa]

Napisane przez stokrotka1404

Tzn.jak ja z nim sie spotykałam, to mial w planach dopiero zostac wojskowym...
Jego tata glina
i tak był wychowywany własnie surowo, ostroooo
Rozstalismy się bo własnie miał juz w sobie te cechy.Ma być tak jak ON CHCE, nie lubiał jak mu się sprzeciwiałam,miałam własne zdanie...
Robił z byle powodu awantury, opowiadał,ze tata kilka razy go walnął....
W koncu GLINA.


Rozstaliśmy sie i co teraz nie dawno skonczył szkółke,ma kobite ale po mnie miał dwie kobiety,wiec poprzednia jakosc tez nie wytrzymywała he he
Obecnie jestem z kims i nie jest ani gliną ani wojskowym
Jest coś w tym ze ci mundurowi są po pewnym czasie bardziej surowi,ostrzy,wymagający jednym słowem- gestpowcy,takie moje zdanie...

---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ----------

i jeszcze to jak wejde na np.faceboka te jego zdjecia,takie aroganckie,dumny jak nie wiem co,ze studia,ze glina,widac pycha juz na samych zdjeciach...
eh jakoś bycie z mundurowym mnie nie przekonuje

widocznie taki charakter i styl bycia. nie szyfladkowałam była każdego "gliniarza" w tych samych kategoriach. widocznie wyniósł to z domu.

Napisane przez kasiuletka

Autorko długa droga jest do szkółki. Sądzę, że testy sprawnościowe przejdzie, ale na psychologicznych odpada ok. 85% kandydatów, później wywiad zorganizowany, badania, poradnia zdrowia psychicznego( dodatkowe testy u psychiatry), opinia dzielnicowego i na samym końcu szkółka. Mało kto ze składających dokumenty widzi ją na tym etapie. Szkółka jak szkółka. Jeśli Cię kocha to ok, ale dużo związków się rozpada na tym etapie.

jeżeli się kochają to się związek nie rozpadnie, tylko przetrwa trudne chwile.
testy psychologincze są ciężkie- fakt. dużo osób na tym leci. jeśli jest mocny psychicznie to da radę i z testami i z pracą, a praca jest ciężka.



Mój TŻ poszedł od razu po szkole średniej odrabiać wojsko..na rok. przetrwaliśmy, choć było cieżko. później kilka miesięcy pracy i znowu kilku miesięczny wyjazd na szkółkę. było lepiej bo miał wolne weekendy. przetrwaliśmy. czy się zmienił? napewno. praca w tym zawodzie napweno w jakimś stopniu zmienia człwoeika. praca z ludźmi, problemami i przede wszystkim z przełożonymi, którzy nie zawsze mają dobrze w głowie. dajemy radę. TŻ w domu nie rozmawia o pracy. jest w domu po prostu. nie jest źle. ale on ma mocną psychikę, ciężko go wyprowadzić z równowagi ( nieraz jako dziewczyna, narzeczona i żona próbowałam ), ma sowje zdanie. nie jest z kategorii znęcajacych się i wywyższających.

nie masz się co martwić. moim zdaniem dacie radę, trezba być silnym i razem sobie pomagać. rozmawiać.
trzymam kciuki,

[stokrotka1404]

Jak myslicie czy dostanie pracy w Policji jest mozliwe bez znajomosci i ukłądów??
Chodzi mi o stanowisko Starszy Specjalista w Wydziale Finansów???
Własnie obserwuję pewną rekrutację i...
Wymogi formalne spełnia pewna dziewczyna która ma narzeczonego gline i przyszłego teścia również policjanta.A ona?????po pielęgniarstwie i nie majac dosw.w dziedzini finansów juz przeszła wymogi formalne!!!To chore.Mogę sie załozyc ze pewno ona dostanie tą robote.Nie powinno TAK BYC.Polska jest chora!!!!
Co sądzicie?????????

---------- Dopisano o 16:47 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

no i co.Patrze na wyniki i TAK ona dostała tą prace,ZNAJOMOSCI przez ZNAJOMOSCI,ustawiła sie dziewczyna...

[ewcik]

Napisane przez stokrotka1404

Jak myslicie czy dostanie pracy w Policji jest mozliwe bez znajomosci i ukłądów??
Chodzi mi o stanowisko Starszy Specjalista w Wydziale Finansów???
Własnie obserwuję pewną rekrutację i...
Wymogi formalne spełnia pewna dziewczyna która ma narzeczonego gline i przyszłego teścia również policjanta.A ona?????po pielęgniarstwie i nie majac dosw.w dziedzini finansów juz przeszła wymogi formalne!!!To chore.Mogę sie załozyc ze pewno ona dostanie tą robote.Nie powinno TAK BYC.Polska jest chora!!!!
Co sądzicie?????????

---------- Dopisano o 16:47 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

no i co.Patrze na wyniki i TAK ona dostała tą prace,ZNAJOMOSCI przez ZNAJOMOSCI,ustawiła sie dziewczyna...

no cóż.. takie są polskie realia ... ZNAJOMOŚCI.... i tyle..

[passion80]

stereotypowo:
mój mąż mnie zdradza, bije i jest alkoholikiem a w szkole jest jeden wielki burdel
tak na poważnie, zależy od człowieka
dużo nauki, malo czasu=rzadki kontakt, szczególnie na początku. Ale daliśmy radę, nawet w międzyczasie wzięliśmy ślub nie pracuej w tej firmie za długo, bo od adaptacji zawodowej minęły niecałe 3 miesiące, ale jest w porządku

[kasiuletka]

Napisane przez passion80

stereotypowo:
mój mąż mnie zdradza, bije i jest alkoholikiem a w szkole jest jeden wielki burdel
tak na poważnie, zależy od człowieka
dużo nauki, malo czasu=rzadki kontakt, szczególnie na początku. Ale daliśmy radę, nawet w międzyczasie wzięliśmy ślub nie pracuej w tej firmie za długo, bo od adaptacji zawodowej minęły niecałe 3 miesiące, ale jest w porządku

tak, tak na szkłóce jest baaaaaaaaaaaaaaaardzo dużo nauki. hahahah

---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 09:58 ----------

[QUOTE=maaniaa;31028571]widocznie taki charakter i styl bycia. nie szyfladkowałam była każdego "gliniarza" w tych samych kategoriach. widocznie wyniósł to z domu.



jeżeli się kochają to się związek nie rozpadnie, tylko przetrwa trudne chwile.
testy psychologincze są ciężkie- fakt. dużo osób na tym leci. jeśli jest mocny psychicznie to da radę i z testami i z pracą, a praca jest ciężka.

Kochana gdyby testy psychologiczne badały ,,mocną psychikę''( pojęcie, którego nie ma). stosowane byłyby w 40% do innych zawodów.
Zapytaj faceta czy wie co to syndrom BMW, może Ci się coś rozjaśni.

[passion80]

rozumiem że jesteś Policjantką, albo chociaż niedoszłą, która była w szkole?

[stokrotka1404]

" syndrom BMW" a cóż to????

[Waniliova]

Hej, widzę, że temat ucichnął, a mój TŻ właśnie zastanawia się nad pójściem do policji i zastanawiam się czy coś się zmieniło w tych szkółkach? Tzn. my myśleliśmy, że można do niej dojeżdżać, że nie trzeba tam siedzieć pół roku, ale z tego co czytam to wychodzi na to, że nie można...

[suzana]

różnie bywa, przeważnie można dojeżdżać
zależy od szkoły - nie szkółki

[Waniliova]

Napisane przez suzana

różnie bywa, przeważnie można dojeżdżać
zależy od szkoły - nie szkółki

Szkoły? Wszędzie napisane jest ''szkółka policyjna'' chodzi mi o tą w Szczytnie, Słupsku, Pile i Katowicach

[suzana]

Napisane przez Waniliova

Szkoły? Wszędzie napisane jest ''szkółka policyjna'' chodzi mi o tą w Szczytnie, Słupsku, Pile i Katowicach

Oj nie wiem jak jest napisane wszędzie, wiem jak jest napisane w ustawach, zarządzeniach, rozporządzeniach itp. i jak funkcjonuje to wśród funkcjonariuszy, nie ma szkółek są szkoły, ale nie o tym było pytanie

pobyt w Szkole Policji odbywa się na zasadach skoszarowania
przepustki dostaje się przeważnie w każdej SP, np. w Słupsku jakiś czas temu wychodziło się po raz pierwszy po miesiącu, ale czy nadal tak jest to nie wiem

w Szczytnie byłam na kursach i wychodziłam kiedy tylko chciałam

problem pojawia się jak np. codziennie o godzinie 22.00 jest apel ...

[Waniliova]

Napisane przez suzana

Oj nie wiem jak jest napisane wszędzie, wiem jak jest napisane w ustawach, zarządzeniach, rozporządzeniach itp. i jak funkcjonuje to wśród funkcjonariuszy, nie ma szkółek są szkoły, ale nie o tym było pytanie

pobyt w Szkole Policji odbywa się na zasadach skoszarowania
przepustki dostaje się przeważnie w każdej SP, np. w Słupsku jakiś czas temu wychodziło się po raz pierwszy po miesiącu, ale czy nadal tak jest to nie wiem

w Szczytnie byłam na kursach i wychodziłam kiedy tylko chciałam

problem pojawia się jak np. codziennie o godzinie 22.00 jest apel ...

Rozumiem, dzięki za odpowiedź

[Suqub]

Jeżeli ma się mocny charakter i odporny na wszelkie zmiany to nic się nie stanie. Jednakże prawda jest taka, że wiele osób po szkółce policyjnej baaardzo się zmienia. Dosłownie czują się bezkarni, wszystko im wolno a odmowa to jak z pięści w twarz. Często mam styczność z ludźmi ze szkółki w wiem jak to wygląda. Niestety zmiany następuję też bardzo szybko.