Strach, obawa, wstyd ? Sama nie wiem.. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-11-16, 19:35   #1
Maaja
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 333

Strach, obawa, wstyd ? Sama nie wiem..


Cześć.
Mam problem z otwarciem się na nowo poznanych chłopaków.
I właśnie nie mogę powiedzieć że na nowo poznanych ludzi bo jeśli chodzi o dziewczyny to nie mam z tym problemu.
Jak np. siedzę gdzieś i idą chłopcy (nieznani) pytają: "co tam dziewczyny? co robicie? " itp. to nie mam problemu, odpowiadam "super" i tyle... oni w swoją, my w swoją. Ale na ostatnich wakacjach byłam nad morzem z koleżankami no i poszłyśmy wieczorem na plażę i tam była dyskoteka, dużo ludzi. No i jakaś grupka chłopaków nas zaczepiła no ale tym razem się zatrzymali no i stali z nami, gadali. No i zaczęłam się tak jakby wstydzić gdy już coś chciałam powiedzieć (odpowiedzieć) to zazwyczaj palnęłam jakąś głupotę :/ no a po 20 minutach usłyszałam od nich pytanie "dlaczego Ty taka nieśmiała jesteś i taka wstydliwa?" ja odpowiedziałam że nie, spoko, jest ok.. Od tej pory to już całkiem masakra... Oni byli przystojni mieli po 19-20 lat.. no i jeden z nich na boku coś do mnie zagadywał, moje koleżanki poszły tańczyć a ja zostałam sama z nim. Staliśmy, gadaliśmy tzn. on mówił a ja normalnie nogi miałam jak z waty, ręce mi się trzęsły i nie byłam sobą, po godzinie on wypił już 2 piwa no i niby zachowywał się normalnie, mówił też normalnie ale mnie przytulił ja powiedziałam żeby przestał później dalej on mnie zapytał dlaczego taka jestem nieśmiała, wstydliwa itd.. później tak jakby 'przyparł mnie do ściany' tzn. ja stałam przy ścianie a on tak ręce dał na ścianie no i się zbliżył nie wiem czy chciał mnie pocałować czy przytulić nie wiem... ale od razu się oburzyłam, odepchnęłam go i powiedziałam mu żeby się uspokoiła a jak nie to niech spieprza.. :/ Niby dobrze zrobiłam bo wcale go nie znałam... no ale poczułam taki strach nie wiem dlaczego.. boję się ze zawsze będę czuła strach przed zbliżeniem. Zachowuje się tak w takich sytuacjach jak czasami na filmach zgwałcone dziewczyny... a mi nic takiego na szczęście się nie przydarzyło.. Nie wiem czy ja już nigdy nie będę sobą przy chłopakach ? Czytałam ostatnio na innym portalu dziewczyna miała podobny problem, inne osoby doradzały jej żeby się nie przejmowała co pomyślą inni, żeby próbowała być sobą itd. itd.. i ja próbowałam ale to nic nie daje, za każdym razem zachowuje się tak samo idiotycznie i później w domu żałuję każdego słowa które wypowiedziałam
A i powiem, że nigdy jeszcze nie miałam tak naprawdę chłopaka (oprócz miłości z podstawówce), nie chce na razie, nie byłam też nigdy na randce, nie całowałam się.... Gdy dziewczyny pytają który to mój chłopak to są wielce zdziwione "Ty nie masz chłopaka? Nie wierze" - czy to takie dziwne ?

Edytowane przez Maaja
Czas edycji: 2010-11-16 o 19:42
Maaja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-16, 20:06   #2
sad_story
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 92
Dot.: Strach, obawa, wstyd ? Sama nie wiem..

Wiesz, musisz nauczyć się żyć ze swoją nieśmiałością i nauczyć się odkrywać jej uroki. Tak na prawdę ona podpowie Ci w relacjach damsko-męskich, czy to na pewno będzie fajna znajomość czy nie. Mówię Ci to ja - chyba najbardziej nieśmiała osoba w swoim mieście
Ale po kolei.
Jak powiedziałam też jestem nieśmiała, ale o dziwo na pierwszy rzut oka wszyscy mówią mi, że wydaję się dumna i pewna siebie - wydaje mi się, że to taka "skorupa", by nie pokazać swoich emocji. Chłopak pytając się czemu jesteś taka nieśmiała, może też myślał, że jest przeciwnie, oceniając Cię po pozorach
Zawsze mam "spinę" jak mam poznać jakiegoś chłopaka - nie wiem co powiedzieć, żeby nie wyjść na jakąś niemądrą, w domu analizuję dosłownie każde słowo - tak jak Ty To akurat jest mega męczące, ale... musisz nauczyć się z tym żyć. Tak na prawdę wyjścia częste do ludzi wcale nie pomagają, tym bardziej nie uciekajmy w alkohol, bo może i rozluźnia, ale nie jest dobrym sposobem, bo nie dość, że na drugi dzień będzie kac, to doliczmy sobie jeszcze ten moralny.
Ale jak pisałam, nieśmiałość można traktować jako "zaletę" - wydaje mi się, że może ona odgrywać rolę rozwagi, bo nie zrobisz czegoś z nieśmiałości, a później pomyślisz sobie, że słusznie, że właśnie w tym momencie ona Cię ogarnęła, bo nie popełniłaś głupstwa. U mnie nieśmiałość ustępuje, gdy na swojej drodze spotykam wartościowych ludzi. Na moim ostatnim przypadku - poznałam chłopaka, przed spotkaniami zawsze stres - czym ja będę z nim rozmawiać, a jak palnę jakieś głupstwo?? - ale jak już byliśmy razem wszystko mijało - wiesz dlaczego? Bo na pierwszej rozmowie mu powiedziałam, że jestem bardzo nieśmiałą osobą i jeśli na prawdę chce tej znajomości, to musi być mega cierpliwy. Ja mam też tak, że po pierwszych spotkaniach jeszcze bardziej zamykam się w sobie, nie potrafię z tą drugą osobą normalnie rozmawiać jak na pierwszym spotkaniu, ale uwierz, że jeśli powiesz o tym tej drugiej osobie, to raz że Ci ulży, a dwa wiedząc że ona jest przygotowana i uświadomiona zupełnie inaczej będzie patrzyła na Twoje niektóre zachowania. I nie będzie zdziwienia, że czegoś nie robiłaś, tylko słowa - "najwyższa pora się przełamać, ze mną" - to tyczy się wszystkiego (choć może dość dwuznacznie brzmi) Na pewno pojawi się taka osoba, która nie wiedząc w jaki sposób "otworzy Cię zanim się zamkniesz" i właśnie nieśmiałość jest tu wyznacznikiem - bo ustępuje jak spotykasz osobę przy której dobrze się czujesz, a cała reszta przy której musisz pokazywać, że nieśmiałość, to coś Ci obcego są niewarte Ciebie. Uważam że warto czekać właśnie na takie osoby, nie ma się do czego spieszyć.
Poza tym nie wszyscy lubią mega pewne siebie dziewczyny, te bardziej nieśmiałe intrygują. I pamiętaj "cicha woda brzegi rwie", ale tylko przy tych wartościowych ludziach, których będziesz pewna.
A jeśli chodzi o sytuację którą opisałaś - jak na pierwsze spotkanie chłopak dużo sobie pozwolił, dla mnie to byłoby nie do przejścia.
Co do pocałunku... ja też długo nie mogłam tego przeskoczyć... Ale jak pisałam, słowa "przełamiesz się ze mną", cierpliwość zrozumienie i sytuacja postawiona jasno na samym początku sprawiła, że to nie było takie straszne
Życzę Ci spotkania właśnie kogoś takiego i choćbyś miała jeszcze trochę poczekać, na pewno się opłaci i każdy dzień z tą osobą będzie 2-krotnym wynagrodzeniem dnia jaki spędziłaś w samotności.

*mój post jest bardzo osobisty, napisany w celu pomocy osobie z tym samym problemem. Proszę o nie krytykowanie moich przeżyć i odczuć, jednak konstruktywna opinia mile widziana - w końcu mamy tu dyskusję
Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam.
Pozdrawiam.
sad_story jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-17, 11:53   #3
201701300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 9 327
Dot.: Strach, obawa, wstyd ? Sama nie wiem..

To się da zmienić Ja kiedyś byłam mega nieśmiała a teraz? Dwie różne osobowości.

Musisz po prostu stopniowo próbować się przełamywać, rozmawiać z tymi chłopakami. Jeżeli któryś Ci się spodoba, powiedz mu o swoim problemie. Sad_story ma rację Nie możesz się zamykać w sobie. Musisz stosować metodę małych kroków Wychodź do ludzi, baw się, poznawaj nowych chłopaków. Z czasem uda Ci się zwalczyć tą nieśmiałość
201701300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-18, 18:10   #4
Maaja
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 333
Dot.: Strach, obawa, wstyd ? Sama nie wiem..

Dziękuję Wam dziewczyny
sad_story - pomogłaś i to bardzo, może to głupio zabrzmi ale : cieszę się że są osoby które mają podobny problem. W moim przypadku jest tak samo jeśli chodzi o pierwsze wrażenie(i nie tylko pierwsze). W klasie przez dziewczyny lub inne osoby które znam dłużej uważana jestem za szaloną dziewczynę, pozytywnie zakręconą, zawsze uśmiechniętą, dużo osób mówi że jestem gadułą i tak też jest przy osobach które znam... czasami buzia mi się nie zamyka, lubię też żartować. Ale jak przyjdzie do pogadania z chłopakami (szczególnie) jestem zupełnie inną osobą, moja spontaniczność i żartobliwość znika. Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję

Edytowane przez Maaja
Czas edycji: 2010-11-18 o 18:11
Maaja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-18, 19:58   #5
Magdallen
Zakorzenienie
 
Avatar Magdallen
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 7 223
Dot.: Strach, obawa, wstyd ? Sama nie wiem..

Wiesz, też mam podobnie - nie potrafię rozmawiać z obcymi ludźmi.
Zwykle jestem zwariowaną, pomysłową dziewczyną z dużym poczuciem humoru, ale czasem, szczególnie gdy zagaduje do mnie ktoś obcy, a ja nie mam nikogo znajomego w pobliżu, totalnie nie wiem, co odpowiedzieć i staję się mega nieśmiała.
Ale chyba polubię tą moją nieśmiałość Czemu? Też Ci opowiem pokrótce moją historię. We wrześniu pojechałam na obóz studencki, zupełnie sama. Poznałam dużo ludzi, fajnie się imprezowało i w ogóle, ale czasem np. na posiłki przychodziłam sama, czasem spacerowałam sama po miasteczku, bo miałam jakieś bardziej nieśmiałe chwile Parę razy zagadnął do mnie jakiś koleś, ale rozmowa zupełnie się nie kleiła, ja zaraz się czerwieniłam i jąkałam - aż tak silny atak nieśmiałości rzadko mi się zdarza. Przy większości ludzi z wyjazdu czułam się swobodnie, ale za nim latało tyle fajnych dziewczyn, że po prostu sobie ubzdurałam, że on pewnie ma jakieś wygórowane mniemanie o sobie i się ze mnie nabija.
Po powrocie poszłam ze znajomymi z wyjazdu na takie afterparty do klubu. Ten facet też tam był i... Zaproponował spotkanie. Stwierdziłam, że co mi szkodzi spróbować - jak nie wypali, trudno, świat się nie zawali. A jak uda mi się być sobą, na pewno mnie polubi, bo wszyscy mnie lubią, gdy się już przełamię.
A co on mi powiedział na spotkaniu? Że wydawałam mu się taka inna, tajemnicza, trochę smutna i że bardzo chciał mnie lepiej poznać i poprawić mi humor. Przyznał, że bardzo miło go zaskoczyłam, bo trochę się obawiał, że będzie drętwo na spotkaniu, a okazało się, że w końcu się rozkręciłam i oboje uznaliśmy spotkanie za bardzo udane
I tak oto fantastycznego faceta, wokół którego kręciło się mnóstwo zwariowanych, odważnych, śmiałych dziewczyn, zafascynowałam taka nieśmiała ja
Także uwierzyłam, że nieśmiałość może być atutem

Mój były facet też musiał się za mną nachodzić, żebym mu zaufała i zaczęła się przy nim czuć swobodnie.

Mój wniosek jest taki, że jeśli facetowi na prawdę spodoba się nieśmiała dziewczyna, to on już się postara i w końcu znajdzie sposób by zdobyć nasze zaufanie. A i my przy tym odpowiednim na pewno szybko zapomnimy o nieśmiałości. Także nie ma się co przejmować.

Pewnie za dużo napisałam o sobie, ale chciałam jakoś podnieść Cię na duchu. Ja zaczynam sobie radzić z problemem podobnym do Twojego. Ty też sobie poradzisz

Edytowane przez Magdallen
Czas edycji: 2010-11-18 o 20:28
Magdallen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-19, 21:36   #6
Maaja
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 333
Dot.: Strach, obawa, wstyd ? Sama nie wiem..

Podniosłaś jak czytam takie wypowiedzi od razu mi lepiej
Tyle, że ja nigdy tak jak Ty nie pojechałabym gdzieś sama nie znając nikogo Nie poszłabym też nigdzie sama tak do ludzi nie znając nikogo.. zawsze muszę mieć tą jedną osobę, którą znam :/ Na imprezy chodzę ale rzadko, wolę coś takiego typu 'imprezę' gdzie się siedzi, śmieje się i gada bo jak przyjdzie do tańczenia z obcym gościem to jest jedna wielka masakra, czuje się źle i dlatego na siłę nie chcę na takie rzeczy chodzić....

Dziękuję
Maaja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:31.