Wypada zaprosić

[cranberry juice]

Jak wiadomo na Wizażu nie ma żadnego „wypada”, na wesele zaprasza się wyłącznie te osoby, które chcemy


Pytanie czysto teoretyczne… ale naprawdę trzymałybyście się powyższej zasady zawsze i za wszelką cenę? Omówmy na przykładach.


1. Brat ojca. Co prawda PM się z wujkiem niezbyt lubi i w sumie poza weselami i pogrzebami w rodzinie nie utrzymuje kontaktu, ale ojciec ze swoim bratem są najlepszymi kumplami i żyć bez siebie nie mogą.


2. Koleżanka wychodzi za mąż dwa miesiące przed Wami. Nie zamierzaliście jej zapraszać, ale koleżanka wręcza Wam zaproszenie na swoje wesele. Jak się nie zrewanżujecie, to stosunki się ochłodzą, a w sumie fajna dziewczyna.


3. Świadkową będzie kuzynka PM. Siostra tej dziewczyny działa Wam na nerwy, ale stopień pokrewieństwa i utrzymywania kontaktów dokładnie taki sam.


4. Wasza najlepsza przyjaciółka ma faceta, którego nie trawicie. Nie, nie upije się ani nic nie zdemoluje, ale zwyczajnie nie nadajecie na tych samych falach. Nie wyobrażacie sobie wesela bez przyjaciółki, ale najchetniej zaprosilibyście ją bez osoby towarzyszącej.



Zapraszacie tę czwórkę? Czy nie i macie konsekwencje w ?

[Sorbik]

Napisane przez cranberry juice

Jak wiadomo na Wizażu nie ma żadnego „wypada”, na wesele zaprasza się wyłącznie te osoby, które chcemy


Pytanie czysto teoretyczne… ale naprawdę trzymałybyście się powyższej zasady zawsze i za wszelką cenę? Omówmy na przykładach.


1. Brat ojca. Co prawda PM się z wujkiem niezbyt lubi i w sumie poza weselami i pogrzebami w rodzinie nie utrzymuje kontaktu, ale ojciec ze swoim bratem są najlepszymi kumplami i żyć bez siebie nie mogą.


2. Koleżanka wychodzi za mąż dwa miesiące przed Wami. Nie zamierzaliście jej zapraszać, ale koleżanka wręcza Wam zaproszenie na swoje wesele. Jak się nie zrewanżujecie, to stosunki się ochłodzą, a w sumie fajna dziewczyna.


3. Świadkową będzie kuzynka PM. Siostra tej dziewczyny działa Wam na nerwy, ale stopień pokrewieństwa i utrzymywania kontaktów dokładnie taki sam.


4. Wasza najlepsza przyjaciółka ma faceta, którego nie trawicie. Nie, nie upije się ani nic nie zdemoluje, ale zwyczajnie nie nadajecie na tych samych falach. Nie wyobrażacie sobie wesela bez przyjaciółki, ale najchetniej zaprosilibyście ją bez osoby towarzyszącej.



Zapraszacie tę czwórkę? Czy nie i macie konsekwencje w ?

1. tak.
2. tak.
3. niekoniecznie.
4. tak

ale to tylko moje zdanie.

[pffe]

Napisane przez cranberry juice

Jak wiadomo na Wizażu nie ma żadnego „wypada”, na wesele zaprasza się wyłącznie te osoby, które chcemy


Pytanie czysto teoretyczne… ale naprawdę trzymałybyście się powyższej zasady zawsze i za wszelką cenę? Omówmy na przykładach.


1. Brat ojca. Co prawda PM się z wujkiem niezbyt lubi i w sumie poza weselami i pogrzebami w rodzinie nie utrzymuje kontaktu, ale ojciec ze swoim bratem są najlepszymi kumplami i żyć bez siebie nie mogą.


2. Koleżanka wychodzi za mąż dwa miesiące przed Wami. Nie zamierzaliście jej zapraszać, ale koleżanka wręcza Wam zaproszenie na swoje wesele. Jak się nie zrewanżujecie, to stosunki się ochłodzą, a w sumie fajna dziewczyna.


3. Świadkową będzie kuzynka PM. Siostra tej dziewczyny działa Wam na nerwy, ale stopień pokrewieństwa i utrzymywania kontaktów dokładnie taki sam.


4. Wasza najlepsza przyjaciółka ma faceta, którego nie trawicie. Nie, nie upije się ani nic nie zdemoluje, ale zwyczajnie nie nadajecie na tych samych falach. Nie wyobrażacie sobie wesela bez przyjaciółki, ale najchetniej zaprosilibyście ją bez osoby towarzyszącej.



Zapraszacie tę czwórkę? Czy nie i macie konsekwencje w ?

1. zapraszam.
2. zapraszam. jeśli nie robi mi różnicy ilość gości to na pewno zapraszam.
3. nie zapraszam. nie mam obowiązku zapraszać wszystkich i też dlatego tym bardziej bym nie zaprosiła osoby, która mi psuje nerwy, nie na wesele.
4. zapraszam. W trakcie wesela to Wy będziecie mieć tyle czasu dla siebie z partnerem przyjaciółki...bez przesady. Jednak dla mnie przyjaciółka ważniejsza niż to, że nie po kolei mi z jej chłopakiem. Zwłaszcza, że tylko nie pokolei a nie się nie trawimy.

[Terha]

Napisane przez cranberry juice

Jak wiadomo na Wizażu nie ma żadnego „wypada”, na wesele zaprasza się wyłącznie te osoby, które chcemy


Pytanie czysto teoretyczne… ale naprawdę trzymałybyście się powyższej zasady zawsze i za wszelką cenę? Omówmy na przykładach.


1. Brat ojca. Co prawda PM się z wujkiem niezbyt lubi i w sumie poza weselami i pogrzebami w rodzinie nie utrzymuje kontaktu, ale ojciec ze swoim bratem są najlepszymi kumplami i żyć bez siebie nie mogą.


2. Koleżanka wychodzi za mąż dwa miesiące przed Wami. Nie zamierzaliście jej zapraszać, ale koleżanka wręcza Wam zaproszenie na swoje wesele. Jak się nie zrewanżujecie, to stosunki się ochłodzą, a w sumie fajna dziewczyna.


3. Świadkową będzie kuzynka PM. Siostra tej dziewczyny działa Wam na nerwy, ale stopień pokrewieństwa i utrzymywania kontaktów dokładnie taki sam.


4. Wasza najlepsza przyjaciółka ma faceta, którego nie trawicie. Nie, nie upije się ani nic nie zdemoluje, ale zwyczajnie nie nadajecie na tych samych falach. Nie wyobrażacie sobie wesela bez przyjaciółki, ale najchetniej zaprosilibyście ją bez osoby towarzyszącej.



Zapraszacie tę czwórkę? Czy nie i macie konsekwencje w ?

1. Zapraszam. Też mam dwóch braci taty którzy są mi co najmniej obojętni, ale nie wyobrażam sobie ich nie zaprosić, bo bym tacie nie mogła spojrzeć w oczy.

2. Jeśli zapraszacie innych znajomych to tę dziewczynę też bym zaprosiła, skoro ją lubisz. Jeśli natomiast wesele jest tylko i wyłacznie dla rodziny to już nie jest to takie oczywiste.
Ale mój przykład:
Zapraszamy wyłącznie rodzinę. Poprosiłam kogoś o wykonanie nam przysługi i zaśpiewanie nam na ślubie. Osoba ta zgodziła się z wielką radością (zresztą z naszego ślubu też bardzo się ucieszyła). Chętnie ją zaprosimy na wesele, a że to trochę transakcja wiązana to jeszcze 2 pozostałe osoby również. Czym dłużej o tym myślę, tym pomysł coraz bardziej mi się podoba .

3. Absolutnie nie!

4. Nie wyobrażam sobie zaprosić kogoś w pojedynkę wiedząc, że ta osoba jest w stałym związku.
Mam ciocię, bez której nie wyobrażam sobie tego dnia, ale jej męża delikatnie mówiąc po prostu nie lubię. Mimo tego nawet przez sekundę nie przeszło mi przez myśl, że mogę ją samą zaprosić.

[eibhlin87]

Napisane przez cranberry juice

Jak wiadomo na Wizażu nie ma żadnego „wypada”, na wesele zaprasza się wyłącznie te osoby, które chcemy


Pytanie czysto teoretyczne… ale naprawdę trzymałybyście się powyższej zasady zawsze i za wszelką cenę? Omówmy na przykładach.


1. Brat ojca. Co prawda PM się z wujkiem niezbyt lubi i w sumie poza weselami i pogrzebami w rodzinie nie utrzymuje kontaktu, ale ojciec ze swoim bratem są najlepszymi kumplami i żyć bez siebie nie mogą.


2. Koleżanka wychodzi za mąż dwa miesiące przed Wami. Nie zamierzaliście jej zapraszać, ale koleżanka wręcza Wam zaproszenie na swoje wesele. Jak się nie zrewanżujecie, to stosunki się ochłodzą, a w sumie fajna dziewczyna.


3. Świadkową będzie kuzynka PM. Siostra tej dziewczyny działa Wam na nerwy, ale stopień pokrewieństwa i utrzymywania kontaktów dokładnie taki sam.


4. Wasza najlepsza przyjaciółka ma faceta, którego nie trawicie. Nie, nie upije się ani nic nie zdemoluje, ale zwyczajnie nie nadajecie na tych samych falach. Nie wyobrażacie sobie wesela bez przyjaciółki, ale najchetniej zaprosilibyście ją bez osoby towarzyszącej.



Zapraszacie tę czwórkę? Czy nie i macie konsekwencje w ?

1. zapraszam
2. zapraszam pod warunkiem, że to normalne wesele z większą ilością gości i nie ograniczają mnie finanse i zależy mi na znajomości, jeśli wesele małe i jest tylko rodzina i najbliżsi przyjaciele nie zapraszam i informuje koleżankę dlaczego
3. jeśli zapraszasz tylko świadkową z tej rodziny (a nie, że zapraszasz wszystkich z tego samego stopnia pokrewieństwa, rodziców świadkowej) to nielubianej kuzynki nie zapraszam
4. oczywiście zapraszam z os. tow., nawet jeśli nie lubię...

[wildDaisy]

Napisane przez cranberry juice

Jak wiadomo na Wizażu nie ma żadnego „wypada”, na wesele zaprasza się wyłącznie te osoby, które chcemy


Pytanie czysto teoretyczne… ale naprawdę trzymałybyście się powyższej zasady zawsze i za wszelką cenę? Omówmy na przykładach.


1. Brat ojca. Co prawda PM się z wujkiem niezbyt lubi i w sumie poza weselami i pogrzebami w rodzinie nie utrzymuje kontaktu, ale ojciec ze swoim bratem są najlepszymi kumplami i żyć bez siebie nie mogą.


2. Koleżanka wychodzi za mąż dwa miesiące przed Wami. Nie zamierzaliście jej zapraszać, ale koleżanka wręcza Wam zaproszenie na swoje wesele. Jak się nie zrewanżujecie, to stosunki się ochłodzą, a w sumie fajna dziewczyna.


3. Świadkową będzie kuzynka PM. Siostra tej dziewczyny działa Wam na nerwy, ale stopień pokrewieństwa i utrzymywania kontaktów dokładnie taki sam.


4. Wasza najlepsza przyjaciółka ma faceta, którego nie trawicie. Nie, nie upije się ani nic nie zdemoluje, ale zwyczajnie nie nadajecie na tych samych falach. Nie wyobrażacie sobie wesela bez przyjaciółki, ale najchetniej zaprosilibyście ją bez osoby towarzyszącej.



Zapraszacie tę czwórkę? Czy nie i macie konsekwencje w ?

1. Zapraszam.
2. Jeśli nie miałam w planach zapraszać tej koleżanki i nie idę do niej na wesele - nie zapraszam.
3. Nie zapraszam, chyba, że zapraszacie całą rodzinę to wtedy całą, łącznie z wnerwiajacą siostrą, ale jeśli tylko świadkową to absolutnie nie zapraszam.
4. Zapraszasz z OT, nie wyobrażam sobie zaprosić koleżanki bez pary, nawet jeśli jej nie lubię. Z kim ona miałaby się bawić? Z wujem Zdzichem?

[Hazel Eyes]

Napisane przez cranberry juice

Zapraszacie tę czwórkę? Czy nie i macie konsekwencje w ?

1. zapraszam
2. zapraszam
3. zapraszam
4. zapraszam

Nie bedziesz siedziała przy jednym stoliku z tą czworką przez cały wieczór. Przypuszczam, że jedyne co Cie obliguje to odpowiedzieć im "dziekuje" przy skladaniu życzeń. Reszte zdzierżysz, chyba nie jestes ksieżniczką na ziarnku grochu, a przy okazji nie narobisz kwasu w rodzinie i oszczedzisz sobie nerwów w razie jakichkolwiek pretensji ze strony innych.

[pffe]

Napisane przez Hazel Eyes

1. zapraszam
2. zapraszam
3. zapraszam
4. zapraszam

Nie bedziesz siedziała przy jednym stoliku z tą czworką przez cały wieczór. Przypuszczam, że jedyne co Cie obliguje to odpowiedzieć im "dziekuje" przy skladaniu życzeń. Reszte zdzierżysz, chyba nie jestes ksieżniczką na ziarnku grochu, a przy okazji nie narobisz kwasu w rodzinie i oszczedzisz sobie nerwów w razie jakichkolwiek pretensji ze strony innych.

no tak, w najważniejszym dniu panna młoda ma znosić ludzi, których nie lubi ja jednak nie jestem chyba stworzona do wesel.

[nunny]

Zaprosiłabym wszystkich.

[cranberry juice]

Chyba niedostatecznie to uwypukliłam w pierwszym poście, ale te cztery osoby nie istnieją, sytuacja sa całkowicie teoretyczne Ech, chciałam zobaczyć, jak wygląda zderzenie deklaracji o zapraszaniu najbliższych itp. z rzeczywistością. Chyba słabo, bo jednak większość odpowiedzi to "zapraszam"

[Hazel Eyes]

.

[201803090921]

Napisane przez cranberry juice

Jak wiadomo na Wizażu nie ma żadnego „wypada”, na wesele zaprasza się wyłącznie te osoby, które chcemy


Pytanie czysto teoretyczne… ale naprawdę trzymałybyście się powyższej zasady zawsze i za wszelką cenę? Omówmy na przykładach.


1. Brat ojca. Co prawda PM się z wujkiem niezbyt lubi i w sumie poza weselami i pogrzebami w rodzinie nie utrzymuje kontaktu, ale ojciec ze swoim bratem są najlepszymi kumplami i żyć bez siebie nie mogą.


2. Koleżanka wychodzi za mąż dwa miesiące przed Wami. Nie zamierzaliście jej zapraszać, ale koleżanka wręcza Wam zaproszenie na swoje wesele. Jak się nie zrewanżujecie, to stosunki się ochłodzą, a w sumie fajna dziewczyna.


3. Świadkową będzie kuzynka PM. Siostra tej dziewczyny działa Wam na nerwy, ale stopień pokrewieństwa i utrzymywania kontaktów dokładnie taki sam.


4. Wasza najlepsza przyjaciółka ma faceta, którego nie trawicie. Nie, nie upije się ani nic nie zdemoluje, ale zwyczajnie nie nadajecie na tych samych falach. Nie wyobrażacie sobie wesela bez przyjaciółki, ale najchetniej zaprosilibyście ją bez osoby towarzyszącej.



Zapraszacie tę czwórkę? Czy nie i macie konsekwencje w ?

1. tak
2. nie
3. nie
4. tak

[pffe]

Napisane przez Hazel Eyes

to zależy z jak wysoko zadartym nosem ta Panna Młoda chodzi na codzień.
Nie sugeruj się za bardzo moją wypowiedzią, jeśli boli cie już kark, mnie by tam az tak nie przeszkadzali, znikneliby w tłumie

no sorry, jak kogoś nie trawię to bym na urodziny nie zaprosiła a co dopiero na wesele ale to zależy czym dla kogo jest ślub, bo dla mnie nie jest wiejską popijawą całej rodziny.

[Skibinska]

Trzeba iść na kompromisy.
U mnie w rodzinie jest tradycja, że się "oddaje" wesela. Czyli jeśli my byliśmy na ślubie XY, to musimy zaprosić XY do siebie. I niestety moi rodzice nie wyobrażają sobie żeby było inaczej. Zgodziliśmy się na to, bo oni ustąpili nam w innej, ważniejszej kwestii.

[Hazel Eyes]

Napisane przez pffe

no sorry, jak kogoś nie trawię to bym na urodziny nie zaprosiła a co dopiero na wesele ale to zależy czym dla kogo jest ślub, bo dla mnie nie jest wiejską popijawą całej rodziny.

a i również od poziomu egoizmu. Ty bys nie zaprosiła, ja tak, nie widze powodów do dyskusji.
Mamy inne zdanie i tyle.

[pffe]

Napisane przez Hazel Eyes

a i również od poziomu egoizmu. Ty bys nie zaprosiła, ja tak, nie widze powodów do dyskusji.
Mamy inne zdanie i tyle.

Wolę być egoistką, serio.

[cornflower_girl]

Napisane przez cranberry juice

Pytanie czysto teoretyczne… ale naprawdę trzymałybyście się powyższej zasady zawsze i za wszelką cenę? Omówmy na przykładach.

1. Brat ojca. Co prawda PM się z wujkiem niezbyt lubi i w sumie poza weselami i pogrzebami w rodzinie nie utrzymuje kontaktu, ale ojciec ze swoim bratem są najlepszymi kumplami i żyć bez siebie nie mogą.

Jeśli to nie jest totalna antypatia lub wuj nie przeskrobał czegoś większego, to zaprosiłabym. Chyba, że PM są bardzo asertywni, wesele robią za własne pieniądze i rodzice nie mają nic do gadania.

Napisane przez cranberry juice

2. Koleżanka wychodzi za mąż dwa miesiące przed Wami. Nie zamierzaliście jej zapraszać, ale koleżanka wręcza Wam zaproszenie na swoje wesele. Jak się nie zrewanżujecie, to stosunki się ochłodzą, a w sumie fajna dziewczyna.

Jeśli budżet jest bardzo sztywny lub brak zaproszenia wynika z tego, że jest to koleżanka (a nie bardzo bliska osoba), to nie. Tłumaczę, że przyjęcie weselne jest skromne i dla najbliższej rodziny.

Napisane przez cranberry juice

3. Świadkową będzie kuzynka PM. Siostra tej dziewczyny działa Wam na nerwy, ale stopień pokrewieństwa i utrzymywania kontaktów dokładnie taki sam.

Podobnie jak w przypadku wujka.

Napisane przez cranberry juice

4. Wasza najlepsza przyjaciółka ma faceta, którego nie trawicie. Nie, nie upije się ani nic nie zdemoluje, ale zwyczajnie nie nadajecie na tych samych falach. Nie wyobrażacie sobie wesela bez przyjaciółki, ale najchetniej zaprosilibyście ją bez osoby towarzyszącej.

Zapraszam - przyjęło się zapraszanie dorosłych z osobami tow. Z facetem i tak podczas zabawy nie ma się dużej styczności, a przyjaciółka nie będzie się kisić.

[blueeyes1]

akurat przerabiałam sytuację z ostatniego punktu...długo się zastanawiałam, ale jednak zapraszam. Dlaczego? Gdyby mnie moja przyjaciółka zaprosiła bez faceta, dlatego, że za nim nie przepada - byłoby mi bardzo przykro. Nie wiem nawet czy bym poszła.
Myślę, że zapraszając gości trzeba mieć też wzgląd na nich, poza tym też trzeba postawić się w przeciwnej sytuacji i zastanowić nad konsekwencjami. Np wolałabym zaprosić rodzeństwo rodziców, jeśli byłoby to dla nich ważne (pomimo mojego słabego kontaktu), a ich niezaproszenie odbiłoby się na kontaktach z mamą/tatą.

[cleopadra]

Napisane przez cranberry juice

Jak wiadomo na Wizażu nie ma żadnego „wypada”, na wesele zaprasza się wyłącznie te osoby, które chcemy


Pytanie czysto teoretyczne… ale naprawdę trzymałybyście się powyższej zasady zawsze i za wszelką cenę? Omówmy na przykładach.


1. Brat ojca. Co prawda PM się z wujkiem niezbyt lubi i w sumie poza weselami i pogrzebami w rodzinie nie utrzymuje kontaktu, ale ojciec ze swoim bratem są najlepszymi kumplami i żyć bez siebie nie mogą.


2. Koleżanka wychodzi za mąż dwa miesiące przed Wami. Nie zamierzaliście jej zapraszać, ale koleżanka wręcza Wam zaproszenie na swoje wesele. Jak się nie zrewanżujecie, to stosunki się ochłodzą, a w sumie fajna dziewczyna.


3. Świadkową będzie kuzynka PM. Siostra tej dziewczyny działa Wam na nerwy, ale stopień pokrewieństwa i utrzymywania kontaktów dokładnie taki sam.


4. Wasza najlepsza przyjaciółka ma faceta, którego nie trawicie. Nie, nie upije się ani nic nie zdemoluje, ale zwyczajnie nie nadajecie na tych samych falach. Nie wyobrażacie sobie wesela bez przyjaciółki, ale najchetniej zaprosilibyście ją bez osoby towarzyszącej.



Zapraszacie tę czwórkę? Czy nie i macie konsekwencje w ?

1.Jezeli wesele finansujemy sami to nie zapraszam
2.Jezeli robie wesele to zapraszam,jezeli nie to nie ide do kolezanki i jej nie zapraszam.
3.Nie zapraszam
4.Zapraszam z os.tow,to w koncu moja przyjaciolka wiec wie ze nie lubie jej faceta i zostawiam jej decyzje czy przyjdzie sama czy z nim

[Sophie24]

Nie umiem za bardzo sobie takiej sytuacji wyobrazić - taką mam dobrą rodzinę widać
Aczkolwiek rodzina M. jest zapraszana bo wypada gdyż dla teściowej to jest najważniejsza rzecz w życiu - robić to, co wypada. Przetoczyliśmy z nią wojnę, bezskuteczną. Do niej nie dociera w sumie nic, jest gorsza niż dziecko. Poddaliśmy się choć wcale nam to nie na rękę. Czasem jednak myślimy by zrezygnować z tych gości, wtedy też i teściowa by się nie pojawiła... Kuszące
Aczkolwiek pocieszenie jest takie, że są ze sobą tak skłóceni, że i tak część tych gości nie dotrze - i dobrze Wtedy teściowa będzie miała do nich pretensje i żale - my zrobiliśmy co mieliśmy - zaproszenia rozdamy

[Hanako]

Napisane przez cranberry juice

4. Wasza najlepsza przyjaciółka ma faceta, którego nie trawicie. Nie, nie upije się ani nic nie zdemoluje, ale zwyczajnie nie nadajecie na tych samych falach. Nie wyobrażacie sobie wesela bez przyjaciółki, ale najchetniej zaprosilibyście ją bez osoby towarzyszącej.

4. Zaproszenie kogoś, kogo nazywa się "przyjaciółką" bez osoby towarzyszącej to nawet nie jest brak taktu, to jest najwyższej próby bucera. Jakbym pojawiła się na weselu mojej przyjaciółki i byłabym jedyną osobą bez osoby towarzyszącej, to by już moją przyjaciółką nie była. Jak bardzo trzeba mieć zero empatii, żeby postawić swoje widzimisię nad odczucia bliskiej osoby?

Cała reszta przypadków - można odmówić, można zaprosić, kto jak woli, po prostu trzeba się po dorosłemu zmierzyć z konsekwencjami. Odpowiedzieć tacie, czemu jego brat nie jest zaproszony, pogodzić się z ochłodzeniem stosunków z koleżanką. Oczywiście, że na własną imprezę nikogo zapraszać nie trzeba. Trzeba tylko liczyć się z konsekwencjami.

[rurka_z_kremem]

1. Zapraszam
2. Zapraszam
3. Nie do końca rozumiem relacje
4. Oczywiście, że zapraszam!

[201607040940]

Napisane przez cranberry juice

Pytanie czysto teoretyczne… ale naprawdę trzymałybyście się powyższej zasady zawsze i za wszelką cenę? Omówmy na przykładach.

1) jeżeli ja płacę za wesele to nie zapraszam, jeżeli rodzice płacą za wesele - to zostawiam im decyzję,
2) jeżeli wesele jest tylko dla rodziny to nie zapraszam, i mówię jej dlaczego jej nie zapraszam, jeżeli na weselu będą znajomi - to zapraszam,
3) nie zapraszam,
4) zapraszam przyjaciółkę z partnerem.

[karmiii]

Ja chyba jestem bym zbyt miła bo zaprosiłabym wszystkich

1. Tak
2. Tak
3. Akurat mam taką sytuacje, i zdecydowałam że zaproszę ale po prostu zostawiłam zaproszenie w domu u jej rodziców. Bez telefonu do niej czy wiadomości. Więc zrobiłam to tak na odczepnego tylko ze względu na jej siostrę
4. Tu też miałam taką sytuację i akurat zastanawiałam się do ostatniej chwili, ale pomyślałam, że to by było przegięcie i zaproszenie wręczyłam dla obojga.