ściąganie w szkole

[Luba]

Moje dzieci nawet nie znaja słowa "ściąganie" czy "odpisywanie".
I żyją

[Madzia14]

Napisane przez Aeterna

Słodkie.

Naprawdę tak uważasz? Bo ja nie.

Napisane przez iris_ek

No wiesz, zależy co przez to rozumieć. Jeśli ktoś jest historykiem to niepotrzebna mu znajomość wszystkich pierwiastków, z liczbami atomowymi itp. ale wypadałoby żeby wiedział, że H2O to woda a nie kwas siarkowy. Tak bardzo ogólnie rzecz ujmując.

Tak bardzo ogólnie rzecz ujmując, to ja nigdzie nie tego nie podważyłam, a nawet napisałam, iż trzeba każdą dziedzinę nauki znać na pewnym poziomie.

[awia]

a od czego są profile?
sama byłam na humanistycznym, czyli polski, angielski, historia i WOS
co nie znaczy, ze z chemii na maturalnym nie mam piatki, czy z maty czwórki.
przezylam ciagi, fukcje, prawdopodobienstwa czy tez zadania chemiczne
na wyliczenie zawartosci czegos w czymś
jak rowniez znam tablice mendelejewa.
i wyobrazcie sobie, ze nie sciagałam.

przezylam geografie z naprawde wymagająca nauczycielka, ktorej nie obchodzilo, ze my humanisci, i na sprawdzianie o surowcach wydobywanych w Polsce mielismy pytanie o przyczyny powstawania Tsunami. bo akurat byly.
I co ją to obchodzi, ze z czego innego sprawdzian?
geografia to geografia.

Tak, jak Aete pisala - poziom jest dostosowany do przecietnego ucznia.
i on jest w stanie sobie poradzic z danym materialem.
To az takie cuda nie są.
Nawet na studiach przedmioty poboczne tez nie sa tak ciezkie, jak głowne ale nauczyc sie i zdac trzeba.

[Madzia14]

Napisane przez awia

a od czego są profile?

Ano według mnie od tego, żebym jak jestem na profilu biologiczno-chemicznym nie miała rozszerzonej geografii, a takową mam.

[iris_ek]

Tak, jak Aete pisala - poziom jest dostosowany do przecietnego ucznia.
i on jest w stanie sobie poradzic z danym materialem.

Jeśli o mnie chodzi, nie miałam problemów z "jakością" materiału (no może z wyjątkiem fizyki) ale z jego ilością. Byłam profilu językowym i po prostu brakowało mi czasu na ćwiczenie matmy w wersji zaawansowanej - czego żądała od nas nauczycielka. Być może jestem mniej zdolna, być może długie dojazdy do szkoły zrobiły swoje. nie wiem, ale nie byłam w stanie zapamiętać wszystkich wzorów. Jednak gdy już dostałam wzór umiałam zrobić całość zadania. Ale ściągnięte było. I nie ma się co usprawiedliwiać.
Natomiast na studiach nie odważyłabym się ściągać sama przed sobą.

[Aeterna]

Dobrze, gdy po latach ze szczegółowych dat i drzewek genealogicznych zostaje w glowie, że Ramzes to nie jest marka zamków do drzwi , ale jednak myslę, że gdy się ma te naście lat, ten rodzaj wiedzy nie stanowi raczej zagrożenia dla mlodego umysłu.


Ale co tam, lepiej się naogladać Matrixów i przyjść do szkoły z torbą podwędzoną gdzieś na poligonie.

Przykład amerykańskich szkół, skoro już nawiązałam.
Koniecznośc zatrudniania ochrony i kontrolowania, czy młodzież nie przynosi niczego, co mogłaby uzyc jako broni. I podnietapóźniej niektórych filmami w stylu Mlodzi Gniewni, jejq, biale i czarne (asertywne) 'buły' też wolą romansidła pod ławkami.
Kurczę, to chyba efekt masowej rozpaczy nad hormonami i ich działaniem, w umysłach młodych matematyków, którzy nie trawią przecież biologii.

[201710120930]

kurde nie wiem po której stronie barykady stanąć
niby oczywiste a jednak

trąbią i trabią jak to polska młodzież bije wiedzą swoich rówieśników z zachodu ;wiemy gdzie Libia leży ,jak kolor ma flaga włoska ale czy ma to przełozenie na gospodarkę ,dobrobyt ... ?
już Einstein powiedział ,ze świat Amerykanina jest wielki jak jego gazeta no fakt -
tam znajdziemy ekspertow/i tylko / od wymiany zaworka o średnicy 4 cm u nas trzeba być ekspertem od wszystkiego i ..od niczego

[Afra86]

jak sie majne watek rozrosl

ja chcialam tylko dorzucic ,ze gospodyni wrocila

i bola ja jelita , o

[Aeterna]

kurde nie wiem po której stronie barykady stanąć
niby oczywiste a jednak

trąbią i trabią jak to polska młodzież bije wiedzą swoich rowieśników z zachodu ;wiemy gdzie Libia leży ,jak kolor ma flaga włoska ale czy ma to przełozenie na gospodarkę ,dobrobyt ... ?
już Einstein powiedział ,ze świat Amerykanina jest wielki jak jego gazeta no fakt -
tam znajdziemy ekspertow od wymiany zaworka o średnicy 4 cm u nas trzeba być ekspertem od wszystkiego i ..od niczego

Dziewczyny, nie rozbrajacie. jakie: ekspertem, jakie ekspertem? Po szkole średniej i maturze..??
Ekspertem to masz być (no, wypadałoby, abyś był) w tym, czym się później chcesz zajmować, mieć z tego pieniądze, tytuły , choćby ktoś, kto tylko uprawia kwiatki musi być od nich ekspertem.
Czy to, że człowiek powinien się orientować, że Flamandowie to nie są bohaterowie Świata Dysku () to ma być taki ekszpertyzm..?
^^

Cały Wizaż się śmieje z nagrania sondy ulicznej, gdzie Merykanie ;-) rzucają rewelacje w stylu: człowiek ma 4 nerki...
Hm....

[2016070150903]

ŁAJKA- też racja. mamy licea ogólnokształcące, etc. a to w stanach większe zarobki i tym podobne. ale- jeśli te licea są to trzeba się dostosować jakoś. do studiów też, bo sami je wybieramy. a jak ktoś na studiach sie postara to i ekspertem się stanie.

[Madzia14]

Napisane przez Aeterna

Dobrze, gdy po latach ze szczegółowych dat i drzewek genealogicznych zostaje w glowie, że Ramzes to nie jest marka zamków do drzwi , ale jednak myslę, że gdy się ma te naście lat, ten rodzaj wiedzy nie stanowi raczej zagrożenia dla mlodego umysłu.


Ale co tam, lepiej się naogladać Matrixów i przyjść do szkoły z torbą podwędzoną gdzieś na poligonie.

Przykład amerykańskich szkół, skoro już nawiązałam.
Koniecznośc zatrudniania ochrony i kontrolowania, czy młodzież nie przynosi niczego, co mogłaby uzyc jako broni. I podnieta filmami w stylu Mlodzi Gniewni, jejq, biale i czarne (asertywne) 'buły' też wolą romansidła pod ławkami.
Kurczę, to chyba efekt masowej rozpaczy nad hormonami i ich działaniem w umysłach młodych matematyków, którzy nie trawią przecież biologii.

Zależy, którego Ramzesa masz na myśli, bo było ich 11
I wszyscy byli faraonami


Aha, to, że zdarza mi się ściągnąć, nie znaczy, że się naoglądałam Matrixów.

[iris_ek]

Dobrze, gdy po latach ze szczegółowych dat i drzewek genealogicznych zostaje w glowie, że Ramzes to nie jest marka zamków do drzwi

no nie da się ukryć. Tylko po co uczyć się w tym celu wszystkich tych tabelek? Nie lepiej "pogadać" na lekcji właśnie o owym Ramzesie, piramidach, wielkich bibliotekach, latarniach morskich itp.? Po latach u osoby "niezainteresowanej" np. matematyka ciągle zostanie informacja, że ów Ramzes nie jest marką zamków.
Tylko, że to już zależy od nauczyciela.
Mogę podać jeden zabójczy przykład historyka, który uczył w moim LO tylko pół roku (na szczęście) i gdy przyszedł temat Kartaginy, umiał nam powiedzieć, że jak był tam na wycieczce zatruł się kotletami... a potem na sprawdzianie wymagał właśnie tej paskudnej tabelki z tyłu książki... I teraz, po ładnych paru latach, gdy spotykam ludzi z LO i weźmie nas na wspominki nikt nie wie gdzie leży Kartagina, ale za to każdy pamięta te ch***** kotlety... Ludzie są bardziej nastawieni na słuchanie rzeczy ciekawych. I to działa nie tylko przy historii. Gdyby ktoś na fizyce pokazał mi doświadczenia, a nie kazał rysować wagoników w celu oznaczenia sił, pamiętałabym coś więcej niż wiadomości o układzie słonecznym.

edit

Czy to, że człowiek powinien się orientować, że Flamandowie to nie są bohaterowie Świata Dysku

właśnie, orientować się, wiedzieć, by nie zrobić z siebie idioty lub dla własnej satysfakcji. Ale niekoniecznie trzeba od razu potrafić wymieniać wszystkie stany USA.

[Fresa]

Napisane przez Umbra

a jak ktoś na studiach sie postara to i ekspertem się stanie.

A jak się postara inaczej,to nie będzie.

[201710120930]

Napisane przez Aeterna

Dziewczyny, nie rozbrajacie. jakie: ekspertem, jakie ekspertem? Po szkole średniej i maturze..??
Ekspertem to masz być (no, wypadałoby, abyś był) w tym, czym się później chcesz zajmować, mieć z tego pieniądze, tytuły , choćby ktoś, kto tylko uprawia kwiatki musi być od nich ekspertem.
Czy to, że człowiek powinien się orientować, że Flamandowie to nie są bohaterowie Świata Dysku () to ma być taki ekszpertyzm..?
^^.

Jasne ,dobrze zeby kazdy był ..ekspertem w swojej dziedzienie
Utopia
Dzisiaj ani studia tego nie gwarantują ani ..nic
Cóz z tego ,ze kujon wtenczas wykuje co inny ściagnie a braknie mu .hm instynktu no tego czegos co zycie serwuje i los i przypadek a czego jego skrupalatna rączka nie zanotowała w notesiku
Ekspert <zamyśla się > to wiecej niż 100 % frekwencja na zajeciach

[Fresa]

Dziś prawdziwych ekspertów już nie ma i to od niczego.
Każdy swoją robotę odwala na odwal się .
I to dosłownie.
Brzmi śmiesznie,ale śmieszne to wcale nie jest-zwłaszcza,jak przyjdzie co do czego i się ma do czynienia z takim 'pożal się Boże' ekspertem.

[Aeterna]

Ano, jak to mowią, można przyprowadzić wielbłąda do wodopoju, ale nie można zmusić go, aby się napił.
Nic nigdy ani nigdzie nie gwarantowało bycia ekspertem; nic, poza pracą własną, to chyba jasne. Kujonów nie podziwiam, takich, którzy są zdziwieni, że ktoś ich na egzaminie pyta o coś, czego nie było w zeszycie - też niekoniecznie.

Aha, to, że zdarza mi się ściągnąć, nie znaczy, że się naoglądałam Matrixów.

Wiesz, no, ale grzebiąc w Twoim profilu, bezczelnie zauważam, że na brak czasu to raczej nie powinnaś narzekać.

[Fresa]

No i co komu po stodole,kiedy wewnątrz pusta .

[e49053b4781f408f3584008be78503b2c10ffec8]

Napisane przez awia

przezylam ciagi, fukcje, prawdopodobienstwa czy tez zadania chemiczne
na wyliczenie zawartosci czegos w czymś
jak rowniez znam tablice mendelejewa.

no patrz...ja tez, mimo tego, że zdarza mi sie ściagać.
zreszta nie widzę związku przyczynowo skutkowego. to, że sciagam nie oznacza, że jestm ograniczonym półmózgiem bez podstawowej wiedzy.

Napisane przez awia

Tak, jak Aete pisala - poziom jest dostosowany do przecietnego ucznia.
i on jest w stanie sobie poradzic z danym materialem.
To az takie cuda nie są.
Nawet na studiach przedmioty poboczne tez nie sa tak ciezkie, jak głowne ale nauczyc sie i zdac trzeba.

ja nie mówie, że ciężko jest, nie miałam nigdy problemów z uczeniem się, ale cenię swój czas i nie poswiecam go na pierdoły i uczenie sie, że jeden robal ma aparat gębowy kłujaco - ssący, a inny tylko i wyłacznie ssacy, a nie inny (chociaz jak widac i pierdoły w glowie zostają niechcacy).

[201710120930]

nie jestem za ściąganiem takim na maksa i szarpaniem ''wrednej ,nieżyczliwej ''kolezanki -ej no powiedz mi ! ;przymknę oko na takie tyci tyci tyci -jeśli młokos wie ,że na bank będzie elektrykiem i w drucikach będzie siedział to kurde niech luknie przez ramię jak sie pisze skuwka ale wypracowanie niech już sam wypoci - tak to obrazowo przedstawię

[2016070150903]

Napisane przez Fresa

A jak się postara inaczej,to nie będzie.

Napisane przez ŁAJKA

Ekspert <zamyśla się > to wiecej niż 100 % frekwencja na zajeciach

nom.

[Aeterna]

Wszystko nieważne.

Zwyczajnie, nie ma co dorabiac ideologii, gdy czegoś się zrobić nie chce, gdy coś nam się nie podoba i nas nudzi, bo nie jest takie fajne jak francuski serial, że robią z czlowieka w szkole od razu chińskiego robotnika.
Uważam, po prostu, że coś jest nie tak, skoro tak wiele osób (myslę nie tylko o tym wątku), argumentując to różnymi Ważnymi Powodami, uważa, że ściąganie to nie tylko ułatwianie sobie życia, ale - że to jest coś, z powodu czego wręcz głupio by chyba bylo mieć wyrzuty sumienia.
Dla mnie np. to takie trochę spadnięcie nieba na glowę.

eot. Pozdrawiam, i życzę Wesołych.

[201710120930]

ojej Ae.. życie
Deweloper moze okraść ludzi na miliony i sobie piknie plajtnąć a glodny może bułkę zwinąć -złodzieje ? zlodzieje !
ja tam nie dramatyzowałabym na luknięcie! na skuwkę -jak ma być ..ekspertem i mi porządnie! piec naprawić w przyszłości

[Fresa]

Przykład.
Ktoś umie,a reszta klasy jest w tym konkretnym 'temacie' na bakier i proszą tego kogoś o 'pomoc',czyli podpowiadanie pewnymi 'sposobami',ta osoba się zgadza,przy czym,gdy przychodzi,co do czego-podpowiada na odwrót.
Prawidłowo postąpiła?
Bo przecież każdy mógł opanować to 'coś'.
A może nie fair?
Bo przecież obiecała pomóc.

[e49053b4781f408f3584008be78503b2c10ffec8]

Napisane przez Fresa

Każdy swoją robotę odwala na odwal się .

no wiadomo, poza tym wszyscy kradną!
az chciałoby sie powiedzieć: nie oceniaj innych po sobie...

Napisane przez ŁAJKA

Cóz z tego ,ze kujon wtenczas wykuje co inny ściagnie a braknie mu .hm instynktu no tego czegos co zycie serwuje i los i przypadek a czego jego skrupalatna rączka nie zanotowała w notesiku
Ekspert <zamyśla się > to wiecej niż 100 % frekwencja na zajeciach

nie ma co wydawać jednoznacznych sądów - pilny uczeń to niekoniecznie omnibus i świetny partner do dyskusji, a ściągający nie musi byc od razu ograniczonym ignorantem.

[Fresa]

[1=e49053b4781f408f3584008 be78503b2c10ffec8;6054224]no wiadomo, poza tym wszyscy kradną!
az chciałoby sie powiedzieć: nie oceniaj innych po sobie...[/quote]

W takiej,a nie innej opinii utwierdzam się podczas lektury tego wątku.
Jak ktoś w szkole nie przykłada się do nauki,to w przyszłości nie będzie przykładał się do pracy.

[201710120930]

Napisane przez Fresa

Przykład.
Ktoś umie,a reszta klasy jest w tym konkretnym 'temacie' na bakier i proszą tego kogoś o 'pomoc',czyli podpowiadanie pewnymi 'sposobami',ta osoba się zgadza,przy czym,gdy przychodzi,co do czego-podpowiada na odwrót.
Prawidłowo postąpiła?
Bo przecież każdy mógł opanować to 'coś'.
A może nie fair?
Bo przecież obiecała pomóc.

Bardzo nie fair

[Fresa]

Napisane przez ŁAJKA

Bardzo nie fair

Uważam inaczej.
No,bez przesadyzmu.
Dlaczego ta osoba mogła przysiąść fałdów i się nauczyć (nawet,jeśli nie sprawiało jej to trudności,to systematyczną nauką do tego przecież doszła),a ktoś na łatwiznę sobie chciał pójść?

[iris_ek]

Uważam, po prostu, że coś jest nie tak, skoro tak wiele osób (myslę nie tylko o tym wątku), argumentując to różnymi Ważnymi Powodami, uważa, że ściąganie to nie tylko ułatwianie sobie życia, ale - że to jest coś, z powodu czego wręcz głupio by chyba bylo mieć wyrzuty sumienia.

No i masz rację.

No,bez przesadyzmu.
Dlaczego ta osoba mogła przysiąść fałdów i się nauczyć (nawet,jeśli nie sprawiało jej to trudności,to systematyczną nauką do tego przecież doszła),a ktoś na łatwiznę sobie chciał pójść?

Jak to mówi poseł Cymański: Hola, hola!
W momencie gdy się zgodziła, a potem robi co innego jest to świństewkiem... i nie dotyczy przecież tylko i wyłącznie ściągania. Jeśli uważa, że to nie fair, że ona się uczyła a inni nie to niech od razu powie, co o tym myśli. Pomijając fakt, ze sytuacja jest sama w sobie dziwna.

[201710120930]

Napisane przez Fresa

Uważam inaczej.
No,bez przesadyzmu.
Dlaczego ta osoba mogła przysiąść fałdów i się nauczyć (nawet,jeśli nie sprawiało jej to trudności,to systematyczną nauką do tego przecież doszła),a ktoś na łatwiznę sobie chciał pójść?

Po co obiecywała ?

[Fresa]

Napisane przez iris_ek

No i masz rację.

A wiesz,że ściągając-sama sobie wyrządzasz krzywdę ?