Zgodziłybyście, żeby Wasz tż poszedł na wieczór kawalerski ze striptizem?

[just_me]

Napisane przez masquenada

Ale nie wierzę też, że taka duża ilość dziewczyn pracujących jako striptizerki godzi się od razu na seks. Wierzę, że dla niektorych z nich jest to sztuka

ale ja nigdzie nie mowilam o seksie. Mało tego, wcale nie uważam, zeby były chętne takie laski na sex. Chodzi mi tylko o dotykanie, ocieranie się itd.

[klempaa]

Napisane przez just_me

Mówicie tylko o eleganckim striptizie a ja powiedzialam ze dużo z tych striptizów jest nieeleganckich. I mało tego uważam, że jest to większośc.

Chyba nie czytasz uważnie
Tak, striptizy bywają i z górnej półki, i takie, jakich foty wrzuciła drabineczka. I z jednym, i z drugim nie miałabym problemu, gdyby byl ich widzem TŻ... tylko po prostu wiem, który by mu się podobał, a który nie, proste

[masquenada]

Napisane przez klempaa

No jest. Jedna jest naga, druga zazwyczaj nie....
Nie wiem, ja w ogóle tej rozkminy nie rozumiem (tzn rozumiem, ale nie przemawia do mnie ta argumentacja). Wiem, że jestem najważniejsza dla TŻta, więc co tu dalej rozkminiać? To, że popatrzy na rozbierającą się striptizerkę nic w naszej relacji nie zmieni, bo mamy silne podstawy Gdyby taka głupota miała sprawić, że coś się miedzy nami popsuje, to dla mnie by to znaczyło, że słabo ten nasz związek ugruntowany...

Hmm, no sama nie wiem jak to wyjaśnić, z jednej strony wiem, że żadna tam jakaś laska nam nie podskoczy, z drugiej to jest taka typowa kobieca zazdrość i chęć bycia najlepsza, najatrakcyjniejszą, najseksowniejszą dla mojego tż. A mimo miłości przecież może uznać, że ja mam wprawdzie świetne cialo, ale ona np się świetnie ruszała. I TO MNIE BOLI!

[just_me]

Napisane przez drabineczka

Jakie wy? Ja mówiłam tylko o eleganckim striptizie? Cofnij się na poprzednią stronę i powoli przeleć moje wypowiedzi polecam.

W ogole moja pierwsza wypowiedź nie tyczyła sie Twojego postu, tylko jakichś moich doświadczeń. Nie wiem czego się doczepiłaś. Powiedziałam swoje zdanie, Ty od razy krytyka. Weź może wyluzuj troche co? Masz jakiś kompleks, że za wszelką cenę musi Ci każdy przyznać, że masz rację? Już koniec, nie mam ochoty kontunuować tej rozmowy bo jest jałowa i nic nie wnosi do wątku.

[klempaa]

Napisane przez masquenada

Hmm, no sama nie wiem jak to wyjaśnić, z jednej strony wiem, że żadna tam jakaś laska nam nie podskoczy, z drugiej to jest taka typowa kobieca zazdrość i chęć bycia najlepsza, najatrakcyjniejszą, najseksowniejszą dla mojego tż. A mimo miłości przecież może uznać, że ja mam wprawdzie świetne cialo, ale ona np się świetnie ruszała. I TO MNIE BOLI!

No ale czemu? Musisz być we wszystkim najlepsza? Na pewno nie jestes, więc proponuję się z tym pogodzić, jest o wiele łatwiej i przyjemniej, jak człowiek nie nakłada na siebie takiej presji bycia we wszystkim naj
Ja nie czuję, że muszę być zawsze the best i wiem, że TŻ też tego ode mnie nie wymaga- proste

[just_me]

Napisane przez klempaa

Chyba nie czytasz uważnie
Tak, striptizy bywają i z górnej półki, i takie, jakich foty wrzuciła drabineczka. I z jednym, i z drugim nie miałabym problemu, gdyby byl ich widzem TŻ... tylko po prostu wiem, który by mu się podobał, a który nie, proste

to nie ja napisalam, ze striptiz z ocieraniem to nie jest striptiz. Napisalam tylko jak w RZECZYWISTOSCI wyglądają striptizy. I zaczął się najazd. Dobra. EOT.

[Gwiazdeczka223]

Zabronić bym nie zabroniła.
Ale nie byłabym tym zachwycona...

[_Marta_M_]

Napisane przez masquenada

To znaczy, że gdyby oświadczył, że chce iść na wieczór kawalerski kolegi, na którym będzie striptiz i on nie ma na to wpływu, to byłby koniec związku?

Myślę, że mnie nie zrozumiałaś

Wybrałam sobie takiego a nie innego mężczyznę i on się na wieczór kawalerski ze striptizem w tle nie wybierze. Ma identyczne zdanie jak ja o tego typu rozrywkach i żeby było jasne- w ogóle na to jego zdanie nie wpływałam stojąc nad nim i kadząc że to będzie koniec jak tylko spróbuje coś takiego obejrzeć

Napisane przez masquenada

Myślę, że jednak to pewność siebie, bo nie mówiąc nic o zdradzie, wiele kobiet ma problem z tym, że ich tż będzie tylko i wyłącznie patrzył na piękną, seksowną i wijącą sie wokoło kobietę, nawet gdyby miał tylko patrzeć. Moim zdaniem to wynika właśnie z tego, że szanujesz, cenisz i lubisz samą siebie i dlatego nie dołuje Cię to, że tamta ma lepsze cycki czy tyłek i a nuż Twojemu tż-towi się spodobają.

Ja jestem bardzo pewna siebie i nie mam najmniejszego problemu z zazdrością. A mimo to nie wybrałabym sobie mężczyzny którego tego typu rozrywki kręcą

[Linaewen]

Napisane przez nielegalna_

Odpowiadając na pytanie zamieszczone w temacie, to tak zgodziłabym się. To impreza dla PM, a nie mojego TŻ.

Mój TŻ o zdanie nie musi się pytać, bo wie, że tego typu rozrywek nie akceptuję. Tak po prostu. Gdyby trafił na wieczór z taką atrakcją głowy bym nie urwała,, ale oczekiwałabym co najmniej braku entuzjazmu. Ale nie z mojego powodu, a z jego wewnętrznego przekonania, że to rozrywka nie dla niego.
Podkreślam, że nie mam kompleksów (no dobra, jeden od kulenia, ale to nieistotne), problemów z zazdrością, innymi kobietami czy porno.

[_malayka]

Fajna dyskusja, więc ja trochę z innej beczki

Co myślicie o sytuacji, gdy grupka kolegów, w kilkuletnich związkach ( ale bliżej lat 3-4 niż 7-8) "nagle" wpada na pomysł, żeby pójść do klubu ze striptizem. Cała wyprawa jest owiana tajemnicą, wzajemnym nakręcaniem się, a następnie oczywiście.... kłamstwem. Czyli gdy ich partnerki pytają ich gdzie byli oni odpowiadają: męski wieczór, piwko, jakiś klub, żeby potańczyć i do domu. A w rzeczywistości... było inaczej.
Potem ich reakcje na wizytę w klubie ze striptizem baaardzo och i ach. Trochę takie podniecenie - wow, zobaczyłem gołą panienkę, wow, mam tajemnice z kumplami i hmmm, może by to powtórzyć?

Osobiście jestem zniesmaczona tym faktem. Sprawa dotyczy moich znajomych, znam dziewczyny tych chłopaków bardzo dobrze i co, najśmieszniejsze miałam o tych chłopakach bardzo dobre zdanie. Nie pasowali mi do takich rozrywek - jeśli miałyby być regularne i szczególnie do robienia z tego wielkiej tajemnicy.

Do czego zmierzam - gdyby mój TŻ chciał iść do takiego klubu to nie ma problemu. Mogę iść z nim, bo też bym chętnie zobaczyła, mogę zrozumieć, że chce iść z ciekawości. I jak najbardziej zrozumiem, że takie tancerki mogą zrobić na nim wrażenie. To w końcu naturalne.
Ale... byłabym strasznie zniesmaczona gdyby mi nie wspomniał o fakcie, że tam polazł lub chce iść, albo gdyby tego rodzaju spotkania stały się w jakiś sposób regularne.
Czułabym się fatalnie z myślą, że on zachowuje się jak dzieciak robiąc z tego tajemnice i zwyczajnie mnie okłamuje.

Ciekawa jestem co Wy o tym myślicie. Jak czułybyście się w takiej sytuacji? Gdyby takie zachowania wyszły na jaw oczywiście.

Swoją drogą łapie się na tym, że przebywając z partnerkami tych wspomnianych facetów czuję się nieswojo. Trochę mi ich żal, bo wiem, że zostały w pewien sposób okłamane. I zastanawiam się, czy w ogóle należy to tak traktować.
Fajnie jak się wypowiecie

[klempaa]

Napisane przez _malayka

Co myślicie o sytuacji, gdy grupka kolegów, w kilkuletnich związkach ( ale bliżej lat 3-4 niż 7-8) "nagle" wpada na pomysł, żeby pójść do klubu ze striptizem. Cała wyprawa jest owiana tajemnicą, wzajemnym nakręcaniem się, a następnie oczywiście.... kłamstwem. Czyli gdy ich partnerki pytają ich gdzie byli oni odpowiadają: męski wieczór, piwko, jakiś klub, żeby potańczyć i do domu. A w rzeczywistości... było inaczej.

O ile nie miałabym nic przeciwko, gdyby na striptiz poszedł, to kłamstwa i ściemniania nie toleruję. Jestem szczera i oczekuję szczerości, szczególnie dlatego, że wolę najgorszą prawdę od najpiękniejszego kłamstwa.

[Jeannee]

Odpowiadając ma pytanie- rozmawiałam na ten temat z TŻ, bo akurat w lipcu bierzemy ślub Także temat na tapecie.
Jego takie striptizy kompletnie nie interesują. Jest temu przeciwny. Ja w sumie też czułabym się niekomfortowo. I nigdy nie chciałabym na moim panieńskim striptizera

[_malayka]

Napisane przez klempaa

O ile nie miałabym nic przeciwko, gdyby na striptiz poszedł, to kłamstwa i ściemniania nie toleruję. Jestem szczera i oczekuję szczerości, szczególnie dlatego, że wolę najgorszą prawdę od najpiękniejszego kłamstwa.

A no właśnie. Najmniej fajne w tej sytuacji jest to, że oni po prostu okłamali swoje dziewczyny. I nie wykluczone, że zrobią to ponownie.

Ja w swoim związku stawiam na dużą swobodę. Nie bawię się w zabranianie niczego mojemu facetowi i też stawiam na szczerość. I nasza relacja jest inna.

Natomiast aż mnie ciarki przechodzą, gdy jestem z tą grupką znajomych i widzę całą otoczkę tej sytuacji. Przecież zupełnie naturalnym byłoby, przynajmniej w moim i mojego TŻ odczuciu, pójście do takiego klubu i otwarte mówienie o tym. Można siedzieć obok swojej kobiety i skomentować z kolegą takie spotkanie - że fajne show, atrakcyjne, zgrabne dziewczyny, ale wtedy to ma po prostu formę stwierdzenia faktu. Kobieta, jeśli nie ma problemów z poczuciem własnej wartości, nadal będzie wiedzieć, że jest najważniejsza i najukochańsza. I za chwilę wszyscy zapomną o sprawie.
Ale gdy przybiera to formę puszczania sobie oczu za plecami, porozumiewawczych spojrzeń i uśmiechów - a tak momentami bywa - ja wiem o sytuacji, więc to wyłapuje - to dodaje temu ogromnej, negatywnej wartości. To stawia w naprawdę kiepskim świetle ich kobiety, bo oni wysyłając sobie dwuznaczne spojrzenia zupełnie je pomijają, wręcz paradoksalnie podkreślają wartość tego tyłka czy cycków, które oglądali i w pewien sposób można uznać, że uważają je za atrakcyjniejsze od partnerek skoro nie mają odwagi, żeby się przyznać i aż tak kręci ich ta "męska tajemnica".

[klempaa]

Napisane przez _malayka

A no właśnie. Najmniej fajne w tej sytuacji jest to, że oni po prostu okłamali swoje dziewczyny. I nie wykluczone, że zrobią to ponownie.

Ja w swoim związku stawiam na dużą swobodę. Nie bawię się w zabranianie niczego mojemu facetowi i też stawiam na szczerość. I nasza relacja jest inna.

Natomiast aż mnie ciarki przechodzą, gdy jestem z tą grupką znajomych i widzę całą otoczkę tej sytuacji. Przecież zupełnie naturalnym byłoby, przynajmniej w moim i mojego TŻ odczuciu, pójście do takiego klubu i otwarte mówienie o tym. Można siedzieć obok swojej kobiety i skomentować z kolegą takie spotkanie - że fajne show, atrakcyjne, zgrabne dziewczyny, ale wtedy to ma po prostu formę stwierdzenia faktu. Kobieta, jeśli nie ma problemów z poczuciem własnej wartości, nadal będzie wiedzieć, że jest najważniejsza i najukochańsza. I za chwilę wszyscy zapomną o sprawie.
Ale gdy przybiera to formę puszczania sobie oczu za plecami, porozumiewawczych spojrzeń i uśmiechów - a tak momentami bywa - ja wiem o sytuacji, więc to wyłapuje - to dodaje temu ogromnej, negatywnej wartości. To stawia w naprawdę kiepskim świetle ich kobiety, bo oni wysyłając sobie dwuznaczne spojrzenia zupełnie je pomijają, wręcz paradoksalnie podkreślają wartość tego tyłka czy cycków, które oglądali i w pewien sposób można uznać, że uważają je za atrakcyjniejsze od partnerek skoro nie mają odwagi, żeby się przyznać i aż tak kręci ich ta "męska tajemnica".

Mam identyczne zdanie

[201604181004]

Kłamstwem się brzydzę.

[oriane]

Jesli chodzi o temat glowny, to bym sie zgodzila, zreszta juz byl na takich wieczorach. Jak znam zycie jest szansa, ze i na jego wieczor koledzy cos zoorganizuja. Malo tego, nie mialabym nic przeciwko, zeby jakis ladny pan zatanczyl dla mnie na moim wieczorze panienskim ;P

[cherleaderka]

Nie miała bym nic przeciwko. To tylko taniec a nie sex.
Niech Ci tylko obieca że nie będzie patrzył i spoko

[grubella]

Wydaje mi się ,że te dziewczyny ,które piszą ,że "mojego TŻ to nie interesuje" są w błędzie.

Jak jest alkohol ,zabawa,koledzy to nawet ten co deklarował wcześniej ,że go takie numery nie kręcą zmienia zdanie i chętnie popatrzy.

I tak samo reaguje w rozporku jak reszta chłopaków na widok tego co się wyłania z majtek.

I wszystko jedno czy to są sprane majtki za 5zł z Tesco czy eleganckie za kilkaset zł.

I czy właścicielką majtek jest tania początkująca w tym zawodzie laska czy profesjonalna tancerka po szkole tańca.

Nie łudźmy się ,faceci są wszyscy tacy sami.
I niezależne to jest od wykształcenia , poziomu inteligencji ,światopoglądu czy stanu uczuć wobec własnej partnerki.

[201604181004]

Grubella, bez przesady masz facetów za kretynów? To jest różnica czy sprane majty z tesco za 5 zł, też jesteś kobietą i odczuwasz pociąg seksualny, prawda? No ale spójrz: ciebie, podnieca penis a jego powiedzmy piersi. Widzisz różnicę między wysportowanym fajnym striptizerem, a Heńkiem z bebzonem i włosami na plecach co przebrany za tarzana lata? We mnie ten drugi wzbudza śmieszność choćby nie wiem jak i na czym stawał, podobnie jak tanie striptizerki po ośmiu ciążach i z doczepionymi plastikowymi włosami . Wszyscy faceci nie są tacy sami i naprawdę nawet w stanie wielkiego podniecenia niektórzy potrafią czuć wstręt do taniej rozrywki i obmacanej striptizerki :d. To nie jest tak że byle baba się rozkraczy i szparą pomacha. Też podobają mi się kobiety, ale nie wszystkie, bo na widok niektórych mi się cofa a inne to bym przytuliła. Faceci też tak mają. Niektórzy.

[_Marta_M_]

Ja jestem z mężczyzną, nie ze zwierzakiem więc sorry

widocznie Ty otaczasz się zwierzakami

[Mala_Maudie]

Czemu nie? Niech idzie chłopak, pobawi się, ochoty większej nabierze, to i dla mnie radocha większa

[_malayka]

Napisane przez grubella

Wydaje mi się ,że te dziewczyny ,które piszą ,że "mojego TŻ to nie interesuje" są w błędzie.

Jak jest alkohol ,zabawa,koledzy to nawet ten co deklarował wcześniej ,że go takie numery nie kręcą zmienia zdanie i chętnie popatrzy.

I tak samo reaguje w rozporku jak reszta chłopaków na widok tego co się wyłania z majtek.

I wszystko jedno czy to są sprane majtki za 5zł z Tesco czy eleganckie za kilkaset zł.

I czy właścicielką majtek jest tania początkująca w tym zawodzie laska czy profesjonalna tancerka po szkole tańca.

Nie łudźmy się ,faceci są wszyscy tacy sami.
I niezależne to jest od wykształcenia , poziomu inteligencji ,światopoglądu czy stanu uczuć wobec własnej partnerki.

W złą stronę generalizujesz. Oczywiście, że na każdym normalnym facecie zrobi wrażenie zgrabna panna. Czy to będzie filmik czy striptiz czy dziewczyna w sklepie. A już wiadomo, że szczególne wrażenie będą robić te, które są prefsjonalnym produktem całej tej machiny i komercji jaką jest biznes erotyczny - czyli wszelkie tancerki i modelki - czy to z internetu czy z klubu.

Ale jest znacząca różnica między tym jak taki facet wyrazi ten zachwyt i co będzie dalej. Jeden zamknie filmik lub wyjdzie z klubu i zapomni. Inny będzie szukał wrażeń dalej, systematycznie przesuwał granicę.

I podobnie jest z kobietami - jedna chce oglądać striptizera, inną to nie bawi. Moja koleżanka zdradza swojego narzeczonego, mimo że to fantastyczny człowiek. A ja swojego nie zdradzam i nie zdradzę.
Nie warto wrzucać wszystkich do jednego worka, bo fakt, że komuś podoba się zgrabny tyłek nie przesądza o tym jak to będzie komunikował otoczeniu czy co robił dalej. A i mogą znaleźć się tacy na których robi to małe wrażenie w porównaniu do innych. Nie wszystkie podnieca to samo i w ten sam sposób podane

[grubella]

Napisane przez drabineczka

Grubella, bez przesady masz facetów za kretynów? To jest różnica czy sprane majty z tesco za 5 zł, też jesteś kobietą i odczuwasz pociąg seksualny, prawda? No ale spójrz: ciebie, podnieca penis a jego powiedzmy piersi. Widzisz różnicę między wysportowanym fajnym striptizerem, a Heńkiem z bebzonem i włosami na plecach co przebrany za tarzana lata? We mnie ten drugi wzbudza śmieszność choćby nie wiem jak i na czym stawał, podobnie jak tanie striptizerki po ośmiu ciążach i z doczepionymi plastikowymi włosami . Wszyscy faceci nie są tacy sami i naprawdę nawet w stanie wielkiego podniecenia niektórzy potrafią czuć wstręt do taniej rozrywki i obmacanej striptizerki :d. To nie jest tak że byle baba się rozkraczy i szparą pomacha. Też podobają mi się kobiety, ale nie wszystkie, bo na widok niektórych mi się cofa a inne to bym przytuliła. Faceci też tak mają. Niektórzy.

Zgodzę się . Jak kobieta nieatrakcyjna to nawet jej majtki ze złota nie pomogą. Ale jak atrakcyjna, ma ładne ciało to majtki z tesco nie robią różnicy.Myślałam o kobietach ponętnych na takim wieczorze.

[Deborah100]

Napisane przez Bawitching

ZAlezy jakim striptizem
Takim tanim tandetnym, gdzie laska ociera sie o niego to na 100% nie. Swoja droga dziwna moda na ten striptiz przed slubem. Tak jakby slub byl jakas kara, a chlopak musi sie jakos nagrodzic przed wszytskim.

Milo by mi bylo gdyby powiedzial ze nie pojdzie bo nie chce... haha ale tego nie mozna oczekiwac .

Też tak pomyślałam
Nie wiem po co faceci zapraszają striptizerki? Co w tym takiego fajnego? Że zakręci gołą dupą i cyckami ?

Gdybym ja byłam PM to nie zgodziłabym się na taki kawalerski. Chcesz zdradzać to zdradzaj ale nie mnie.

W przypadku pytania autorki to nie wiem co bym zrobiła. Faceci są wtedy mocno pijani, wszystko może strzelić do łba....

[201604181004]

No, po pierwsze zgadzam się że nie wszystkich facetów to w ogóle bawi to raz, dwa tych co bawi nie każda goła baba podnieci bo tak jak pisałam nawet w chwili gdy innym stoją może uznać "jezu co za żenada prostytutka co pół miasta brudne łapy jej w majty wciskało ściąga teraz te mizerne stringi... jezu "
Serio.
Ja naprawdę widzę że jest striptiz i striptiz.

[V i x e n]

Napisane przez _Marta_M_

Myślę, że mnie nie zrozumiałaś

Wybrałam sobie takiego a nie innego mężczyznę i on się na wieczór kawalerski ze striptizem w tle nie wybierze. Ma identyczne zdanie jak ja o tego typu rozrywkach i żeby było jasne- w ogóle na to jego zdanie nie wpływałam stojąc nad nim i kadząc że to będzie koniec jak tylko spróbuje coś takiego obejrzeć




Ja jestem bardzo pewna siebie i nie mam najmniejszego problemu z zazdrością. A mimo to nie wybrałabym sobie mężczyzny którego tego typu rozrywki kręcą

Myślicie, że każdy facet, który twierdzi, że go to nie kręci i w ogóle jest beee, mówi prawde?

Nie chce tutaj wyrokować, że facet Marty kłamie, ale jest mi strasznie ciężko uwierzyć, że mężczyzna może się przyznać partnerce, że: "kochanie, lubię sobie obejrzeć dobre porno i się do tego zbrandzlować, a co do striptizu to jestem jak najbardziej na tak, fajnie popatrzeć na zgrabne dupcie w tańcu"

Wydaje mi się, że nawet jeśli facet lubi takie rozrywki, to po usłyszeniu od swojej kobiety, że tego nie akceptuje będzie po prostu trzymał buzię na kłódkę, bo wie, że sam sobie strzeli w kolano. Od wielu kumpli już słyszałam, że lepiej przed partnerką udawać takiego, co to "nie potrzebuje takich rozrywek, skoro ma swoją ukochaną" tylko po to żeby potem nie słuchać gadania.

Istnieją faceci, którzy mieli by jaja żeby się swojej kobiecie przyznać? A może moja wiara w mężczyzn jest już po prostu bezpowrotnie zachwiana?

[201604181004]

Napisane przez grubella

Zgodzę się . Jak kobieta nieatrakcyjna to nawet jej majtki ze złota nie pomogą. Ale jak atrakcyjna, ma ładne ciało to majtki z tesco nie robią różnicy.Myślałam o kobietach ponętnych na takim wieczorze.

No mogą być ponętne, czy nie, ale nawet jakby mi Iglesias tańczył w remizie strażackiej przebrany za pana strażaka i mówił "zaraz cię wychłostam rureczką ty brzydka panienko" to bym zrobiła facepalm generalnie to że ktoś jest ładny i ma fajne ciało nie znaczy że umie to seksownie sprzedać, mnie wiele rzeczy obrzydza i odrzuca, i tak jak mówiłam - tani striptiz to od razu przed oczami mam całą resztę tych zaślinionych ofajdanych klientów

[panna mati_]

Napisane przez grubella

Wydaje mi się ,że te dziewczyny ,które piszą ,że "mojego TŻ to nie interesuje" są w błędzie.

Jak jest alkohol ,zabawa,koledzy to nawet ten co deklarował wcześniej ,że go takie numery nie kręcą zmienia zdanie i chętnie popatrzy.

I tak samo reaguje w rozporku jak reszta chłopaków na widok tego co się wyłania z majtek.

I wszystko jedno czy to są sprane majtki za 5zł z Tesco czy eleganckie za kilkaset zł.

I czy właścicielką majtek jest tania początkująca w tym zawodzie laska czy profesjonalna tancerka po szkole tańca.

Nie łudźmy się ,faceci są wszyscy tacy sami.
I niezależne to jest od wykształcenia , poziomu inteligencji ,światopoglądu czy stanu uczuć wobec własnej partnerki.

Nie są. Tak jak różne są kobiety.

[ARAKSJEL]

Napisane przez klempaa

No ale czemu? Musisz być we wszystkim najlepsza? Na pewno nie jestes, więc proponuję się z tym pogodzić, jest o wiele łatwiej i przyjemniej, jak człowiek nie nakłada na siebie takiej presji bycia we wszystkim naj
Ja nie czuję, że muszę być zawsze the best i wiem, że TŻ też tego ode mnie nie wymaga- proste

Proste jak drut

[201604181004]

Nie wiem, może oglądaliście z partnerami czekając na sobotę, bo komentarz mojego po tej "zabawie" w "klubie" był między rzygi a jezu jak tak można co za zwierzęta.
Ja zrobiłam facepalm :d.

mniej wiecej od 31:30
http://www.youtube.com/watch?v=7hoILGzxssg

tak, tak wygląda striptiz. ubogi.
na którego widok mi się cofa. niektórym facetom też.
albo 1:04... czy 1:04:27 i pan konferansjer krzyczy "po kolei po kolei" naprawdę. goła baba. ładna. fajna. a dla mnie i dla niektórych facetów to jest zoo. i tani burdel.