2013-08-08, 17:03 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 5
|
Naruszona przestrzeń intymna
Witajcie,
od pół roku mieszkam razem ze swoim chłopakiem. Wszystko do tej pory było świetnie. Zakupy razem, sprzątanie razem, gotowanie razem. Klarowny podział obowiązków, miła atmosfera, czekanie z utęsknieniem na powrót z pracy, czy śniadania i kawa do łóżka. No idealnie. Do wczoraj. I teraz nie wiem czy to ja mam problem czy on. Brałam prysznic. Łazienkę mamy tylko jedną. Do tej pory nie przeszkadzało mi gdy przebywał w tymże pomieszczeniu w czasie mojej kąpieli. A to golił się, zęby mył, czasem pozwolił sobie na siusiu w mojej obecności. No właśnie.... Wczoraj prysznic, woda się leje, nie słyszę nawet, że wszedł do łazienki i zapach. Powalający, nieprzyjemny.... Wychylam się zza prysznica, a tu mój chłop na kibelku załatwia grubszą potrzebę. Ok, ja rozumiem, że czasami potrzeba nagli, a ja siedzę w łazience, ale kurcze, nawet nie zapytał czy długo jeszcze. Uważam, że mógł się powstrzymać z serwowaniem mi takich doznań. Z drugiej strony, może ja przesadzam, bo jak mówiłam wcześniej mamy tylko jedną łazienkę... Dziewczyny pomocy bo wariuję. Nie potrafię go przytulać, nie potrafię całować bo cały czas mam widok jego tyłka na kiblu. |
2013-08-08, 17:08 | #2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Naruszona przestrzeń intymna
Cytat:
To jest rzecz, która najbardziej mnie przeraża w starych dobrych małżeństwach - 'jestesmy ze soba tak blisko, że robimy razem kupę, puszczamy długie mokre bąki bez skrępowania i dłubiemy w nosie. A w ogóle to on/ona mnie tak akceptuje, że jak nie wychodzę z domu to włosy myję raz na tydzień!' [usłyszałam kiedyś coś takiego...... w sensie to o włosach] Powiedz chłopu, że go kochasz i akceptujesz, ale srać ma na osobności. On się dostosuje, Ty nie wracaj do tematu, a następnym razem jasno stawiaj granice. swoją drogą chyba bym została impotentką psychiczną gdybym miała oglądać resztki kupy na papierze, którym mój chłop bezceremonialnie wyciera sobie przy mnie tyłek... Edytowane przez _ema_ Czas edycji: 2013-08-08 o 17:10 |
|
2013-08-08, 17:09 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 80
|
Dot.: Naruszona przestrzeń intymna
rozmawialas z chlopem juz po fakcie? Moze faktycznie go przycisnelo jakos konkretnie? Trzeba bylo powiedziec,ze na przyszlosc powinien dac sobie na wstrzymanie dopoki nie wyjdziesz. Ale fakt faktem, zapytac mogl, ze go cisnie w jelitach i czy moze w Twojej obecnosci.
|
2013-08-08, 17:15 | #4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 5
|
Dot.: Naruszona przestrzeń intymna
Nie, nie rozmawiał bo się krępuję. Poza tym miałam obawy, co do tego czy nie przesadzam i czy skoro mieszkamy razem, to mam się na takie rzeczy przygotować, bo to przecież "normalne". Bo przecież fizjologia, akceptacja. Po prostu miałam mętlik.
|
2013-08-08, 17:21 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 80
|
Dot.: Naruszona przestrzeń intymna
Akceptacja akceptacja, ale mozesz spokojnie powiedziec mu- Kochanie, czujmy sie przy sobie swobodnie, ale kupa to nie fiolki i zachowajmy to dla siebie. tyle. Od takiej swobody totalnej, druga osoba obrzydnac nam moze.
|
2013-08-08, 17:21 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Naruszona przestrzeń intymna
Dziewczyno, zapamiętaj sobie pewne święte słowa: akceptacja powinna kończyć się tam, gdzie zaczynają się negatywne odczucia. Jak coś w Tobie wywołuje wstręt i obrzydzenie, to nie ma rozmyślania czy wypada zwrócić uwagę czy nie, tylko walczysz o swój komfort. Inaczej się wykończysz.
|
2013-08-08, 17:22 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 8 478
|
Dot.: Naruszona przestrzeń intymna
Fizjologia fizjologią ,ale nie sądzę, że to normalna sytuacja, a przede wszystkim jest chyba niezbyt przyjemna. Ja też w łazience robię różne rzeczy wspólnie z moim TŻ, myjemy się itp ale potrzeby fizjologiczne zawsze załatwiamy oddzielnie. Każdy potrzebuje choć trochę intymności w swoim domu, wszystko ma swoje granicę, nieważne jak bardzo jest się związanym z partnerem
|
2013-08-08, 17:25 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Naruszona przestrzeń intymna
Ja bym postarała się tą sytuację wyjaśnić z facetem.
Jeśli miał np. problemy żołądkowe i go przypiliło tak mocno, że nie mógł wytrzymać, to bym zrozumiała. Zdarza się, no niestety. Powinien jednak był Cię uprzedzić, że on musi już i natychmiast na kibelek. Jeśli jednak tak po prostu sobie wszedł... hm, chyba tu moja granica zostałaby przekroczona. Tak czy siak - trzeba pogadać. Jak tego nie zrobisz to potem nie zdziw się, że takie akcje będą na porządku dziennym (jeśli to jest ta druga opcja, którą wymieniłam, czyli nie jakaś nagła potrzeba)
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2013-08-08, 17:30 | #9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Naruszona przestrzeń intymna
Cytat:
Dla mnie to dwie różne sfery: nie łażę z maseczką przy mężu, nie obcinam paznokci itp. I nie, po tyyyylu latach to nie są dla mnie "normalne" rzeczy- a byłoby naruszeniem "przestrzeni intymnej". |
|
2013-08-08, 17:33 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
|
Dot.: Naruszona przestrzeń intymna
Zalezy jaka byla sytuacja. Jesli mial problemy jelitowe i go porzadnie przycisnelo, to jak dla mnie, ma usprawiedliwienie.
No bo wybacz. ale bylabys mniej zniesmaczona, gdyby narobil w gacie albo na podloge? Nie zawsze da sie wytrzymac. |
2013-08-08, 17:34 | #11 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 5
|
Dot.: Naruszona przestrzeń intymna
|
2013-08-08, 17:42 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Naruszona przestrzeń intymna
|
2013-08-08, 17:56 | #13 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 5
|
Dot.: Naruszona przestrzeń intymna
A może jakby jemu to samo zrobić?
|
2013-08-08, 18:00 | #14 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 859
|
Dot.: Naruszona przestrzeń intymna
My mieszkamy 4 miesiąc ze sobą i już wcześniej rozmawialiśmy jak chcielibyśmy, aby nasze życie wyglądało.
W kwestii intymności-my również mamy jedną łazienkę z wc i dodatkowo, nie ma w niej zamka. Na początku było trochę mi to nie w smak, ale u nas jest tak, że jeśli drzwi są otwarte czy uchylone (bo np. przy tych upałach nie wyobrażam sobie brać prysznica przy zamkniętych drzwiach i suszącym się praniu), to może wejść. Jeśli drzwi są zamknięte (a mają głupią tendencję to zamykania się samoistnie) to każde z nas pyta czy może wejść. Nie zdarzyło nam się taka sytuacja jak u Ciebie, ale również podzielam opinie wizażanek, że powinnaś pogadać ze swoim chłopem na ten temat. Dla mnie niepojęte jest również chodzenie po domu w brudnych czy niekompletnych ciuchach (podarte itp) czy totalny zwis na punkcie swojego wyglądu (wspomniane wcześniej tłuste włosy). Myślę sobie jednak, że często to nie jest kwestia ''starego dobrego małżeństwa'', ale po prostu charakteru i swojego wewnętrznego przyzwolenia na takie rzeczy... |
2013-08-08, 18:04 | #15 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Naruszona przestrzeń intymna
TŻ by mnie chyba zabił za coś takiego. Ja jego nie wiem, ale również nie byłabym zachwycona. Rozumiem to tylko w sytuacji, jeżeli go zakręciło, dosłownie kilka sekund, zimne poty i sorry-batory: muszę do wc! To się zdarza, wiem po sobie.
Pogadajcie, ale bez zadęcia, można się z tego pośmiać, a przy okazji ustalić pewnie granice i zasady. To nie jest wielki problem. Chyba, że nie pogadacie. Wtedy się stopniowo problemem stanie. |
2013-08-08, 18:05 | #16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 739
|
Dot.: Naruszona przestrzeń intymna
Jestem obrzydliwcem, dla mnie i mojego faceta to naturalne zachowania, nie brzydzę się robić przy nim kupy czy kilku innych rzeczy
Grunt to się zgrać. To, że Tobie to nie odpowiada nie jest niczym złym czy dziwnym, po prostu pogadajcie i wprost mu powiedz, że to są granice, których nie chcesz przekraczać. Myślę, że to wystarczy.
__________________
Każdy niech zobaczy tyle, na ile głęboko patrzy.
|
2013-08-08, 18:06 | #17 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 101
|
Dot.: Naruszona przestrzeń intymna
Cytat:
Dlatego ja nie pozwalam tżtowi wchodzić do łazienki nawet jak myję zęby. Bo potrzebuję to robić w samotności a co do starych małżeństw: bez przesady. Moi rodzice jakoś takich rzeczy nie robią :S mało tego nawet nie wyobrażam sobie, żeby tata coś takiego próbował przy mamie zrobić, zebrałby mu się nieziemski ochrzan. Więc to wszystko zależy od ludzi a nie od stażu w związku. Powiedz mu, że przegiął z tą kupą przy Tobie. Że to było obrzydliwe i że od dzisiaj ma nie wchodzić gdy Ty jestes w łazience. Łazienka zajęta to zero wchodzenia. Albo niech puka przed wejściem i sie pyta czy może wejść. Bo możliwe, ze on myśli ze wszystko jest ok.
__________________
"Mężczyźni są jak alkohol: wyrzekanie się ich jest ascezą, która niesie ze sobą rozgoryczenie, rozkoszowanie się nimi jest sposobem na życie, który rozjaśnia dzień powszedni, uzależnianie się od nich jest... głupotą." co Cię ujęło/ujmuje w TŻ? https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=497112 |
|
2013-08-08, 18:08 | #18 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 4
|
Dot.: Naruszona przestrzeń intymna
Cham i prostak, rzuć go, bo niedługo zrobi ci kupę na głowę.
|
2013-08-08, 18:17 | #19 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 5
|
Dot.: Naruszona przestrzeń intymna
No nie po jednej sytuacji, bez przesady, nie wiem co nim kierowało, a ja poprostu może nie jestem jeszcze gotowa na takie przekraczanie granic a może nie będę nidy... Ale to nie powód do rozstania. Co innego, jeśli dla niego będzie, bo poczuje się nie akceptowany |
2013-08-08, 18:28 | #20 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
|
Dot.: Naruszona przestrzeń intymna
O matko, jakby przy mnie chłopak robił kupe to bym tego nie zniosła psychicznie, jak jakis wdepnie w kupe na randce bo nieuważnie stawia kroki to jest skreslony, a takie coś... :O Nawet sikanie razem mnie przeraziło! Dla mnie granicą jest wspólne bekanie, a od puszczania bąków zaczyna się kolejna granica, ktorej nie chce nigdy przekraczać.
Btw. moze przedzielcie sobie lazienke na ubikacje i lazienke osobno? W blokach bardzo często tak jest i mysle ze to dobre rozwiazanie by osoba myjaca sie nie blokowala jednoczesnie WC. Edytowane przez 201605161006 Czas edycji: 2013-08-08 o 18:31 |
2013-08-08, 18:30 | #21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Naruszona przestrzeń intymna
Cytat:
|
|
2013-08-08, 18:33 | #22 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Naruszona przestrzeń intymna
Kurcze, ja nigdy raczej nie mialam problemu z rozmowami o 'fizjologii' w swoich zwiazkach, ale przyznam, ze w tej sytuacji nie wiedzialabym co zrobic
Bo moglas mu od razu zwrocic uwage, i spytac czy go przypililo. Teraz to nie wiem, siedzicie sobie i nagle 'kochanie, bo jedna sprawa nie daje mi spokoju, nie chce zebys robil przy mnie wiecej kupe...' Jesli chodzi o intymnosc to sikanie przy sobie chyba jest okej, kiedy nie ma wyjscia, albo czas nagli, ale na kupe nie zdecydowalabym sie nigdy i tez nie chcialabym, zeby on to robil przy mnie. Podobnie jak depilacja, obcinanie paznokci, higiena w trakcie miesiaczki itd. Z jednej strony-fajnie jest byc ze soba zzytym, a z drugiej... to jakos morduje romantycznosc |
2013-08-08, 18:39 | #23 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 859
|
Dot.: Naruszona przestrzeń intymna
Cytat:
Po drugie-nie wiemy, czy autorka ma własne mieszkanie czy wynajmuje. Jeśli wynajmuje, to ten pomysł tym bardziej odpada bo raczej nikt o zdrowych zmysłach nie będzie ładował w remont cudzego mieszkania, jeśli nie jest on konieczny. Ja bardziej myślę, że potrzebna jest tutaj rozmowa. Szczera i na spokojnie. Jesteśmy tylko ludźmi i nie możemy ukrywać, że nie mamy potrzeb fizjologicznych. Jesteśmy aż ludźmi, więc o tym, co zniechęca w związku i wywołuje niefajne emocje można (a nawet należy) po prostu rozmawiać... Autorko, daj znać jak się sprawa się rozwiązała za jakiś czas Pozdrawiam! |
|
2013-08-08, 18:56 | #24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 3 634
|
Dot.: Naruszona przestrzeń intymna
Cytat:
dziękuję za super wieczór. ---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ---------- tylko najedz się śliwek i popij wodą.niezapomniane wrażenia murowane
__________________
Twierdzisz,że to co mówię jest chamskie?
Ciesz się,że nie słyszysz co myślę *** Opowiadając obcym ludziom o swoich problemie ,musisz liczyc sie z tym,że 20% ma gdzieś twój problem,a 80 % cieszy się z twojego kłopotu. *** Jestem jak dziki Mustang. Jesli mnie oswoisz ,na zawsze będę Twoja. |
|
2013-08-08, 19:24 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 87
|
Dot.: Naruszona przestrzeń intymna
Przesadzasz. Na dłuższą metę w życiu mogą się zdarzyć gorsze sytuacje i co wtedy zrobisz? Skoro mieszkaliście razem przez pół roku i stało się to po raz pierwszy, to wydaje mi się, że po prostu nie miał wyjścia. Mogłaś zaraz po wyjściu z łazienki pogadać z nim, zapytać, dlaczego to zrobił przy Tobie, na dodatek bez pytania. Jeżeli naprawdę musiał- trudno, takie sytuacje się zdarzają . Możliwe jednak, że uznał, iż już może się czuć przy Tobie na tyle swobodnie, żeby załatwiać "to drugie" w Twojej obecności. Wtedy gorzej. Ja bym na Twoim miejscu nie rozdrapywała już tego tematu i nie wracała do niego - zdarzyło się, trudno. Jeżeli w najbliższym czasie się to powtórzy, wtedy wiadomo, że to już nie przypadek i zrobiłabym grubszą awanturę kategorycznie zabraniając załatwiania się w mojej obecności.
|
2013-08-08, 19:34 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Naruszona przestrzeń intymna
Też mi się wydaje dziwne, że on cię nie uprzedził. Widocznie uznał to za naturalne, więc Twoje milczenie go tylko w tym utwierdza. Skoro się nie odezwałaś on ma prawo myśleć, że to ok. Musisz z nim pogadać, ale sądzę że lepiej tylko o tym wspomnieć, bez przeprowadzania gruntownej pogadanki o przestrzeni intymnej, bo to może być bardzo krępujące (dowie się, że zrobił coś głupiego, to starczy, nie trzeba od razu dramatyzować). Po prostu powiedz mu, że chcesz żebyście załatwiali się oddzielnie
__________________
|
2013-08-08, 19:41 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
|
Dot.: Naruszona przestrzeń intymna
Ja kiedys zjadlam pol kilograma winogron zaraz przed powrotem TZta z pracy. Biedaczysko po powrocie do domu zawsze idzie prosto do kapieli. A ze cieplo bylo i pic mi sie zachcialo, to napilam sie wody gazowanej. Po kilku minutach mialam taka mieszanke wybuchowa w brzuchu, ze tylko zdazylam zapukac i wrzasnac czy moge do kibelka bo nie wyrobie. Na szczescie sie zgodzil bo gdyby nie, to nie wiem jak by sie skonczyla ta historia.
|
2013-08-08, 19:48 | #28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Naruszona przestrzeń intymna
Cytat:
__________________
|
|
2013-08-08, 20:00 | #29 |
Ha ha ha ha ha
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Mur.
Wiadomości: 7 547
|
Dot.: Naruszona przestrzeń intymna
__________________
mięsem tylko rzucam
|
2013-08-08, 20:03 | #30 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 796
|
Dot.: Naruszona przestrzeń intymna
Po prostu go poproś, żeby tego nie robił przy tobie. To facet, pewnie mu nawet nie przyszło do głowy, że mogłabyś mieć coś przeciwko A tak powiesz, że ci to nie odpowiada i będzie ok.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:50.