Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-12-18, 06:05   #31
Antilia
Uzależnienie
 
Avatar Antilia
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 14 453
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?

Widocznie nie polubiłaś tej dziewczyny - jak się kogoś nie lubi to wszystko co on robi zaczyna wkurzać. Nie ma innej możliwości jak wyprowadzka i to Twoja, bo to Ty masz problem a nie ona. Przy ograniczonych funduszach pewnie szukanie lokum trochę zajmie, ale nie ma co się męczyć a uprzykrzanie życia współlokatorce w nadziei, że isę wyniesie bylkoby po prostu chamskie a podobno taka nie jesteś
__________________

Ćwiczę z Ewką, bo nic się samo nie wydarzy!
Skalpel: 48 + 17
Skalpel II: 3

Bridezilla
Antilia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-18, 06:42   #32
_Matilde_
Biała Dama
 
Avatar _Matilde_
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?

Cytat:
Napisane przez Cynia03 Pokaż wiadomość
dałam sobie z tym skutecznie radę

widzę, że generalne udzielanie się nie ma sensu, bo nikt nie jest w stanie mi nic doradzić, tylko mnie atakuje.
logiczne, że gdyby w grę wchodziła możliwość zmiany mieszkania, to bym je zmieniła ...
stać ją, po prostu nie interesuje jej coś, co mnie może przeszkadzać. Ma na to zwyczajnie wy*ebane.
Czy ja jestem czepialska?
Nie. Jestem po prostu wykończona
Poza tym nikt kto nie był wcześniej w takiej sytuacji, nie będzie umiał sensownie odpowiedzieć.
Oto jestem, byłam w takiej sytuacji, gorszej. Dzieliłam z taką osobą pokój. Miałam wtedy od jakiegoś już czasu depresję i stany lękowe. Poszłam ze sobą do psychologa i powiedziałam że nie wytrzymuję ze współlokatorką, że wszystko mnie w niej wkurza. Bo jak obiektywnie na sprawę popatrzyłam to wiedziałam że problem jest we mnie. I myślę że podobnie jest u Ciebie, jeśli mówisz, że nic konkretnego złego nie robi, po prostu Cię denerwuje sam fakt że ona jest. Więc nie ma się co oburzać na dziewczyny powyżej, bo mają rację
__________________
Weź głęboki wdech
Życie wokół ciebie słodkie jest jak bananowy dżem


Webook
Filmweb
Last.fm
_Matilde_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-18, 07:59   #33
kisielova
ReklaMO(D)żerca.
 
Avatar kisielova
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 889
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?

Autorko, a wytłumacz mi tylko jedną rzecz. Po co remontowałaś mieszkanie obcym ludziom za swoje pieniądze? Toć takich lokatorów to ze świecą szukać
kisielova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-18, 08:03   #34
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?

Serio wyremontowalas mieszkanie? Frajer z ciebie i nie mowie tego zlosliwie. Tylko dziwie sie ze wywalilas kase w bloto a placzesz nad starymi talerzami kiedy nowe mozna kupic za pare zlotych. No i podobno cie nie stac gdyby ode mnie ktos wymagal takich nakladow finansowych to bym wysmiala. Tez nie mielismy drzwi do jednego pokoju. Przed wprowadzeniem zamontowal je WLASCICIEL na nasza prosbe

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-18, 08:05   #35
kathy8998
Rozeznanie
 
Avatar kathy8998
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 756
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?

Yyyy, ale dziwne podejście Autorki. Jeśli ktoś mi przeszkadza, to się wyprowadzam, proste... Gdybyś mieszkała w studenckim mieszkaniu z 5-ma osobami, które by Cię wkurzały, to też byś te 5 osób chciała wywalić, żeby mieć święty spokój??

Jak dla mnie to Ty powinnaś się wyprowadzić, a koleżanka, dopóki nie jest chamska i perfidna, to nie jest niczemu winna.

Edytowane przez kathy8998
Czas edycji: 2014-01-06 o 13:13
kathy8998 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-18, 08:05   #36
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?

'Co mnie moze przeszkadzac' sugeruje ze ona nie ma pojecia o twoich oczekiwaniach wobec niej. Nawet nie probowalas z nia rozmawiac tylko sie wkurzasz dla zasady

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-18, 08:30   #37
Cynia03
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 32
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?

Mam dosc ciaglych obelg. Prywatne tematy to nie tematy na forum jak widac.
Nie wiem niestety jak to dziala, prosze, zeby ktos usunal tan watek.
Faktycznie glupim pomyslem bylo, skoro osoby w mojego otoczenia nie dziwia mi sie ani troche, a obce laski tak, to jednak problem po mojej stronie nie lezy
Pozdrawiam panie
Cynia03 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-12-18, 08:35   #38
grubella
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 995
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?

Za niedogodności mieszkaniowe, których usunięcie należy do właściciela mieszkania obarczasz współlokatorkę.
Zaglądasz do jej portfela , twierdzisz, że ją stać na zakupienie drzwi/ z postów wynika , że nawet 2 sztuk/, talerzy, pralki, odkurzacza, dołożenie się do remontu itd.

Nawet jeśli ją stać to ona nie musi tego robić jeśli nie ma ochoty tylko po to aby zaspokoić twoje poczucie estetyki.

Być może mieszkanie z powodu tego , że jest zdewastowane, zapuszczone ma niewielki czynsz, właściciel z góry zaznaczył , że nie remontuje.

Jeśli tak jest to wiedziałaś o tym wcześniej więc nie wymagaj od współlokatorki aby polepszyła ci warunki.
Jej dobrze się mieszka tak jak jest.
Jeśli tobie to nie pasuje to sobie zmieniaj negocjując z właścicielem co do kosztów remontu i wyposażenia mieszkania.

Bo teraz to wkurzasz się na nie tę osobę co trzeba.
O ile w ogóle ktoś w tej sytuacji jest winien, że mieszkasz niekomfortowo to na pewno nie jest to współlokatorka.
grubella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-18, 08:35   #39
Kretka666
Zakorzenienie
 
Avatar Kretka666
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 22 332
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?

Cytat:
Napisane przez kisielova Pokaż wiadomość
Autorko, a wytłumacz mi tylko jedną rzecz. Po co remontowałaś mieszkanie obcym ludziom za swoje pieniądze? Toć takich lokatorów to ze świecą szukać
To moja była wynajmująca znalazła Jak byłam na studiach i mieszkałam w kawalerce to włożyłam w nią (z TŻ-tem) trochę kasy, przez cały okres studiów kupiliśmy to lodówkę, to jakąś komódkę, to półki na ściany, to szafkę w łazience, wszystko praktycznie było nasze prócz mebli kuchennych i pralki. Chcieliśmy czuć się jak w domu i dzięki temu tak było, w końcu ponad 90% czasu studiów tam spędziliśmy. Nie sądziłam, że jednak stanie się coś takiego - przy wyprowadzce i zdaniu kluczy właścicielka... kupiła od nas wszystko Wzięliśmy ze sobą tylko odkurzacz, bo ławo było przewieźć do nowego mieszkania. Miło się zaskoczyłam, nie powiem.

A jeśli chodzi o autorkę - nie ma innego wyjścia niż TWOJA wyprowadzka, bo czemu dziewczyna ma się wyprowadzać z mieszkania, które wynajmowała, jak sądzę, wcześniej niż Ty? Z drzwiami do jej pokoju to tak, mogłaby kupić nowe, jeśli by mi przeszkadzało to, że słyszysz każde moje słowo to bym kupiła, ale jak jej nie przeszkadza? Nie zmusisz jej. Jeśli sama odczuwałaby taką potrzebę to pewnie by jakiś środek zaradczy zastosowała. Może nie jest świadoma, że wszystko słyszysz? Poza tym nie widzę większego problemu.
__________________
Mydła, oleje, no poo
Kretka666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-18, 08:49   #40
aer
O RLY?
 
Avatar aer
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Silesia/Varsovia
Wiadomości: 10 173
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?

Uhuhu, to ja mam jeszcze "gorzej".
Wynajmuję m2 z dwoma dziewczynami (siostrami) - mają większy pokój w którym uwaga - nie ma w ogóle drzwi. Nigdy w życiu nie przyszło mi na myśl żeby wymagać od nich ich wstawienia. Dlaczego? Ano dlatego, że to nie nasze mieszkanie.
A co do ulepszeń etc. - jakoś z rok temu kupiłyśmy nową lodówkę, ale w zamian płaciłyśmy właścicielowi przez pewien okres mniej za mieszkanie.
Kwestia dogadania się.
I nie rozumiem z jakiej racji współlokatorka miałaby się zamieniać z Tobą pokojami.
aer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-18, 09:21   #41
Damayanti
DAMAYANTI TROLLING INC.
 
Avatar Damayanti
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 3 397
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?

Cytat:
Napisane przez Cynia03 Pokaż wiadomość
Mam dosc ciaglych obelg. Prywatne tematy to nie tematy na forum jak widac.
Nie wiem niestety jak to dziala, prosze, zeby ktos usunal tan watek.
Faktycznie glupim pomyslem bylo, skoro osoby w mojego otoczenia nie dziwia mi sie ani troche, a obce laski tak, to jednak problem po mojej stronie nie lezy
Pozdrawiam panie
proponuję przeczytać dokładnie swoje posty.
nie piszesz nic na jakich zasadach tam mieszkasz, o zachowaniu dziewczyny (ale konkrety), słowem, nic co pomogłoby w ocenie sytuacji.
my wiemy tylko to, co napiszesz, a z Twoich postów wyłania się niestety bardzo nieciekawy obraz Twojej osoby. a nie współlokatorki.

ps. wątków się nie usuwa.

Edytowane przez Damayanti
Czas edycji: 2013-12-18 o 09:24
Damayanti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-12-18, 09:28   #42
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?

Cytat:
Napisane przez PaulinciaKWC Pokaż wiadomość
Serio wyremontowalas mieszkanie? Frajer z ciebie i nie mowie tego zlosliwie. Tylko dziwie sie ze wywalilas kase w bloto a placzesz nad starymi talerzami kiedy nowe mozna kupic za pare zlotych. No i podobno cie nie stac gdyby ode mnie ktos wymagal takich nakladow finansowych to bym wysmiala. Tez nie mielismy drzwi do jednego pokoju. Przed wprowadzeniem zamontowal je WLASCICIEL na nasza prosbe

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Dokładnie Z autorki frajerka do potęgi i chce jeszcze zeby współlokatorka tez sie frajerowała. Jesli sie robi jakies remonty w mieszkaniu wynajmowanym, to tylko pod warunkiem zwrotu w postaci obnizenia czynszu. A nie pakowac swoja kasę w nie swoje lokum. Za miesiąc włascicielka moze potrzebowac mieszkania i Twoja kasa autorka która włozyłas w to mieszkanie przepadnie. Żądasz zeby i inni tak sie robili w konia? Widac mieszkasz z mądrzejszą osoba, która słusznie nie chce. Masz problem, to sie wyprowadz, lub dokup jeszcze te nowe drzwi, w koncu to tylko 100 zł. Uwazam podobnie jak inni, ze problem jest w Tobie, a nie tej dziewczynie, masz dziwne i naiwne podejscie do rzeczywistosci, stad takie problemy.

Edytowane przez Gwiazdeczka1978
Czas edycji: 2013-12-18 o 10:14 Powód: błąd ort ;)
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-18, 10:13   #43
Flashdance
Zadomowienie
 
Avatar Flashdance
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 772
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?

Cytat:
Napisane przez Cynia03 Pokaż wiadomość
Sluchaj, chyba kazdy, kto nie chce mieszkac za kotarą i nie chce rowniez, zeby wspollokatorzy slyszeli owocne nocne wojaże z ukochanym czy tez rozmowy z rodzicami, prawda??? Co to w ogole za pytanie !!
Drzwi moga stac nawet na dole w piwnicy. Chodzi o sam fakt jej egoistycznego podejscia, ktore polega na tym, ze jej tak wygodnie. Ja tez nie musialam sie fatygowac i moglam sobie kawałek szmaty powiesic w futrynie, ale chyba mialam na uwadze to, ze ona niekoniecznie musi slyszec, jak sie drapie po dupie
Nie wiem skąd w kazdym tyle jadu !
Ze biedna ona, bo musi ze MNĄ mieszkac
I ze ja okropna, bo to moja wina.

Pracowalam przez rok, zeby moc wyremontowac pokoj ktory wygladal bardzo slabo. Wlascicielka oddaje nam to 'w swoje rece'.
Remontowalam rowniez czesci wspolne , ktore nie nadawaly sie za bardzo do uzytku (np lazienka).
Nie podziekowala nawet, trudno, moze tak ja wychowali
Ze niepotrzebny odkurzacz, pralka, sztucce, czy kubki, trudno
Ale chyba nie ma nic gorszego, niz podła atmosfera w domu, nie do uleczenia i brak mozliwosci wyprowadzki przez nastepne pol roku.
No moze poza tym ze slucham jak sie zalatwia na zmiane ze swoim chlopakiem, bo kibel mam pod drzwiami, ale drzwi od kibla z dziura, to w koncu dalej drzwi i po co je zmieniac

O to wlasnie podejscie mi chodzi. Zero wkladu wlasnego w to, zeby bylo lepiej i przyjemniej. Dodajac wszystko, co napisalam w pierwszym poscie

---------- Dopisano o 02:07 ---------- Poprzedni post napisano o 02:05 ----------



Ciesze się, ze rozumiesz o co mi chodzi

---------- Dopisano o 02:11 ---------- Poprzedni post napisano o 02:07 ----------



Nie życze sobie takich tekstów
Po co inwestowałaś w wynajmowane mieszkanie? Po co inwestowałaś w mieszkanie które dla Ciebie jest tylko tymczasowe? Po co inwestowałaś w mieszkanie w którym mieszkasz z nielubianą współlokatorką i z którego chcesz się wyprowadzić. Rozsądniej by było gdybyś te pieniądze odkładała i przeprowadziła się do mieszkania o lepszym standardzie, bez współlokatorki, bez potrzeby remontu. Skoro już miałaś pracę i możliwość trzeba było skorzystać i sie wyprowadzić. Czasami wystarczy pomyśleć a nie histeryzować i problem zostanie rozwiązany.

Jak się wprowadzałaś do pokoju obok kibla to te drzwi już miały dziurę? Jeśli tak to trzeba było pomyśleć o tym że Ci to może przeszkadzać zanim zgodziłaś się na wynajem tego pokoju. Jak się wprowadzałaś to drzwi do pokoju współlokatorki były takie same jak teraz? Jeśli tak to trzeba było pomyśleć o tym że Ci to może przeszkadzać zanim się zdecydowałaś się wynająć. To Ty zgodziłaś się mieszkać w takich warunkach, to Ty zdecydowałaś się inwestować swoje pieniądze w nieswoje mieszkanie (zamiast wyprowadzić się do lepszego). To są Twoje decyzje, Twoje wybory.

Nikt Cie tu nie obraża. Oczekujesz konkretnej pomocy bez podania konkretów. Nie odpowiadasz na pytania, w jaki sposób mamy Ci pomóc skoro nie wiemy jaka konkretnie jest Twoja sytuacja? Reagujesz bardzo nerwowo i agresywnie. Jesteś przewrażliwiona.

Mieszkasz z koleżanką której nie lubisz (to nie jej wina) To się zdarza, zamiast histeryzować trzeba spokojnie pomyśleć o wyjściu z sytuacji:
-wyprowadzka w jak najszybszym terminie (dziwie się że tak długo tego nie zrobiłaś) a do tego czasu zaciśnięcie zębów i wytrzymanie.

-rozmowa z koleżanką o tym co Ci przeszkadza (jasny, wyraźny i spokojny komunikat)

-Jeśli nie chcesz skorzystać z dwóch pierwszych opcji to musisz "męczyć" się dalej. Twój wybór, Twoja decyzja i nie zwalaj później winy za taki wybór na innych

-na pewno nie masz prawa wymagać aby to współlokatorka się wyprowadziła (o ile nie łamie prawa) tylko dlatego że korzysta z toalety (która akurat jest obok Twojego pokoju, sama sobie taki pokój wybrałaś) albo dlatego że uprawia seks ze swoim chłopakiem czyli po prostu normalnie żyje.

-na pewno nie masz prawa wymagać aby współlokatorka za własne pieniądze wstawiała nowe drzwi do wynajętego pokoju (nawet jeśli Ty sama zainwestowałaś pieniądze w remont wspólnej przestrzeni. To była Twoja decyzja, zanim ją podjęłaś trzeba było porozmawiać z właścicielem, współlokatorką czy podzielą się z Tobą kosztami, jeśli by się nie zgodzili trzeba było zrezygnować z remontu .Ty zdecydowałaś inaczej, Twoja sprawa. Współlokatorka zdecydowała nie remontować, jej sprawa)

Edytowane przez Flashdance
Czas edycji: 2013-12-18 o 10:22
Flashdance jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-18, 10:16   #44
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?

Cytat:
Napisane przez Flashdance Pokaż wiadomość
Po co inwestowałaś w wynajmowane mieszkanie? Po co inwestowałaś w mieszkanie które dla Ciebie jest tylko tymczasowe? Po co inwestowałaś w mieszkanie w którym mieszkasz z nielubianą współlokatorką i z którego chcesz się wyprowadzić. Rozsądniej by było gdybyś te pieniądze odkładała i przeprowadziła się do mieszkania o lepszym standardzie, bez współlokatorki, bez potrzeby remontu. Skoro już miałaś pracę i możliwość trzeba było skorzystać i sie wyprowadzić. Czasami wystarczy pomyśleć a nie histeryzować i problem zostanie rozwiązany.

Jak się wprowadzałaś do pokoju obok kibla to te drzwi już miały dziurę? Jeśli tak to trzeba było pomyśleć o tym że Ci to może przeszkadzać zanim zgodziłaś się na wynajem tego pokoju. Jak się wprowadzałaś to drzwi do pokoju współlokatorki były takie same jak teraz? Jeśli tak to trzeba było pomyśleć o tym że Ci to może przeszkadzać zanim się zdecydowałaś się wynająć. To Ty zgodziłaś się mieszkać w takich warunkach, to Ty zdecydowałaś się inwestować swoje pieniądze w nieswoje mieszkanie (zamiast wyprowadzić się do lepszego). To są Twoje decyzje, Twoje wybory.

Nikt Cie tu nie obraża. Oczekujesz konkretnej pomocy bez podania konkretów. Nie odpowiadasz na pytania, w jaki sposób mamy Ci pomóc skoro nie wiemy jaka konkretnie jest Twoja sytuacja? Reagujesz bardzo nerwowo i agresywnie. Jesteś przewrażliwiona.

Mieszkasz z koleżanką której nie lubisz (to nie jej wina) .Masz kilka wyjść z sytuacji:
-wyprowadzka w jak najszybszym terminie (dziwie się że tak długo tego nie zrobiłaś) a do tego czasu zaciśnięcie zębów i wytrzymanie.

-Rozmowa z koleżanką o tym co Ci przeszkadza (jasny, wyraźny i spokojny komunikat)

-Jeśli nie chcesz skorzystać z dwóch pierwszych opcji to musisz "męczyć" się dalej. Twój wybór, Twoja decyzja i nie zwalaj później winy za taki wybór na innych

-na pewno nie masz prawa wymagać aby to współlokatorka się wyprowadziła (o ile nie łamie prawa) tylko dlatego że korzysta z toalety (która akurat jest obok Twojego pokoju, sama sobie taki pokój wybrałaś) albo dlatego że uprawia seks ze swoim chłopakiem czyli po prostu normalnie żyje.
Trafnie.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-18, 10:16   #45
Cynia03
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 32
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?

Cytat:
Napisane przez kisielova Pokaż wiadomość
Autorko, a wytłumacz mi tylko jedną rzecz. Po co remontowałaś mieszkanie obcym ludziom za swoje pieniądze? Toć takich lokatorów to ze świecą szukać
Bo w łazience kafelki spadały na głowę :P

Generalnie wszystkie posty w których jestem obrażana zostają zgłoszone

Frajerka?
Zdecydowalam sie na mieszkanie już dawno i wiedziałam, że będe tu mieszkać kilka lat, bo blisko szkoła, mieszkanie wynajmowane przez bardzo daleką rodzinę. Pokój był w paskudnym stanie, więc remont polegał głownie na malowaniu, totalnym odświeżeniu. Jeśli ktoś mieszka daleko od domu, to dla własnego samopoczucia i uczucia komfortu, odświeża mieszkanie czy pokój, częściowo zostało mi to zrekompensowane w postaci obniżonego czynszu, później wszelkie zmiany robiłam na własną ręke, ale były to małe rzeczy, głownie malowanie pojedynczej sciany, zmiana rolety na zaciemniające ( całe lato waliło słońce, kto tak ma, wie o czym mowie, gdy w bloku jest 40 stopni )
Naprawdę nie mogę zmienić mieszkania przynajmniej do czerwca. To są moje osobiste powody i nie jest to ucieczka od odpowiedzi, po prostu tak jest i koniec.
Czytałam pół nocy wszystkie posty. Część osób mimo negatywnych wypowiedzi wpłynęła na moje myślenie. Rano czułam się z tym źle ale spojrzałam obiektywnie i nie dziwie się, że tak to wygląda z boku. Druga połowa która uważa mnie za osobe nienormalną i niestabilną, nie powinna po prostu się wypowiadać, to nie jest miejsce gdzie można obrażać nieznajomą osobę.
Zdałam sobie sprawę, że nie uwzględniłam w wypowiedzi rzeczy które faktycznie dowiodły by autentyczności, ale kiedyś ktoś mnie znalazł na forum ( nauczycielka, która publicznie przy klasie o tym powiedziała, mimo, że nie wypowiadałam się na ciężkie i niedotyczące mnie tematy) i miał pretensje, teraz też się boje, że ktoś to przeczytał i będzie wiedział o kogo chodzi i sprawa się rozdmucha... nie chce tego.
Jej pojedyncze zachowania , nawyki, odruchy, słowa, wszystko to skumulowało się, jak już pisalam i stało się nie do zniesienia. Dlaczego? Chyba po prostu tak jest. Ja nie rzucam się w oczy, sprzątam za wszystkich, nie kłóce się o pieniądze na wspólne rzeczy, ale mam wrażenie, że druga osoba po prostu mnie nie szanuje.
Poza tym, jej rodzice w stosunku do mnie są bardzo niesympatyczni i krytykują wiele rzeczy które robie ( np to, że gdy myje podłogę, wystawiam śmieci na korytarz, żeby móc je w przeciągu pół godziny wyrzucić)
Poza tym brak intymności też jest nieprzyjemny i uwierzcie mi, słuchanie jak ktoś uprawia obok seks i głośno jęczy dochodząc jest po prostu niesmaczne.
Poza tym mieszkamy we dwie, ale to zamiast ułatwić, tylko utrudnia sprawę.
Atmosfera jest przybijająca bo jak się nie ma do kogo gęby otworzyć to też wcale nie wpływa to dobrze na samopoczucie.
Fakt, ja się nie dziwie, że ktoś nie chce wydawać pieniędzy na fanaberie, ale jeśli zakładałysmy, że będziemu mieszkać tu bardzo długo, to w czym był problem złożenia się po 2 stówy na używaną pralkę? Nie było problemu Jej po prostu tak wygodnie.
Poza tym wszystkim... jest po prostu wredna, niemiła i opryskliwa. A konflikty ze mną, rozwiązują jej rodzice, nie ona...
Z każdą inną osobą byłoby łatwiej się dogadać, ale nie mam takiej możliwości.
Dlatego prosiłabym, żebyście przestali wypisywać takie a nie inne rzeczy, bo to tylko dodatkowo mnie dołuje. Nie robie nic źle !!! Niczego od niej nie wymagam, nie wykłócam, się, odsuwam się na bok i zaciskam zęby, bo nie chce kolejny raz prosić o to samo.
Sama pracuje i wiem jak ciężka jest sprawa z pieniędzmi, z wydaniem 50zł na coś. Ale tu naprawdę nie chodzi o sam fakt, tylko o podejście.

Nie wiem czy napisałam tutaj wszystko co chciałam... chyba tak, przepraszam za ew składnie

Jeszcze raz powtarzam, że wiem, obiektywnie patrząc, to ja jestem nienormalna, czepialska i z choinki się urwałam. Ale uwierzcie mi, jestem osobą spokojną, dobrą, pracuje ze zwierzętami co dodatkowo daje mi spokoj i cierpliwość, nie robie problemów z niczego, nie wymyślam i nie tragizuje.
To nie wzięło się z niczego.
Nie chce, żebyście cokolwiek mi radziły, bo to nie ma sensu.
Po prostu zrozumcie sytuacje i nie wyzywajcie mnie więcej.

btw
ja nie dre się w nocy uprawiając seks, bo mam jednak trochę więcej kultury.
A pokoju nie wybrałam, nie miałam takiej opcji
Poza tym wszystkim, nie wiedziałam w co się pakuje gdy się wprowadzałam. Że to nie działa, tamto, że jak farba z drzwi zejdzie to się okaże, że jest sklejka na dziurze. Nie miałam tez wyjścia, bo zdecydowała za mnie mama, której zależało na czasie. Kiedyś było lepiej, bo ona była bardziej dyskretna i kulturalna. Teraz ma po prostu wylane i totalnie się nie krępuje

Edytowane przez Cynia03
Czas edycji: 2013-12-18 o 10:20
Cynia03 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-18, 10:30   #46
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?

Cytat:
Napisane przez Cynia03 Pokaż wiadomość
Bo w łazience kafelki spadały na głowę :P

Generalnie wszystkie posty w których jestem obrażana zostają zgłoszone

Frajerka?
Zdecydowalam sie na mieszkanie już dawno i wiedziałam, że będe tu mieszkać kilka lat, bo blisko szkoła, mieszkanie wynajmowane przez bardzo daleką rodzinę. Pokój był w paskudnym stanie, więc remont polegał głownie na malowaniu, totalnym odświeżeniu. Jeśli ktoś mieszka daleko od domu, to dla własnego samopoczucia i uczucia komfortu, odświeża mieszkanie czy pokój, częściowo zostało mi to zrekompensowane w postaci obniżonego czynszu, później wszelkie zmiany robiłam na własną ręke, ale były to małe rzeczy, głownie malowanie pojedynczej sciany, zmiana rolety na zaciemniające ( całe lato waliło słońce, kto tak ma, wie o czym mowie, gdy w bloku jest 40 stopni )
Naprawdę nie mogę zmienić mieszkania przynajmniej do czerwca. To są moje osobiste powody i nie jest to ucieczka od odpowiedzi, po prostu tak jest i koniec.
Czytałam pół nocy wszystkie posty. Część osób mimo negatywnych wypowiedzi wpłynęła na moje myślenie. Rano czułam się z tym źle ale spojrzałam obiektywnie i nie dziwie się, że tak to wygląda z boku. Druga połowa która uważa mnie za osobe nienormalną i niestabilną, nie powinna po prostu się wypowiadać, to nie jest miejsce gdzie można obrażać nieznajomą osobę.
Zdałam sobie sprawę, że nie uwzględniłam w wypowiedzi rzeczy które faktycznie dowiodły by autentyczności, ale kiedyś ktoś mnie znalazł na forum ( nauczycielka, która publicznie przy klasie o tym powiedziała, mimo, że nie wypowiadałam się na ciężkie i niedotyczące mnie tematy) i miał pretensje, teraz też się boje, że ktoś to przeczytał i będzie wiedział o kogo chodzi i sprawa się rozdmucha... nie chce tego.
Jej pojedyncze zachowania , nawyki, odruchy, słowa, wszystko to skumulowało się, jak już pisalam i stało się nie do zniesienia. Dlaczego? Chyba po prostu tak jest. Ja nie rzucam się w oczy, sprzątam za wszystkich, nie kłóce się o pieniądze na wspólne rzeczy, ale mam wrażenie, że druga osoba po prostu mnie nie szanuje.
Poza tym, jej rodzice w stosunku do mnie są bardzo niesympatyczni i krytykują wiele rzeczy które robie ( np to, że gdy myje podłogę, wystawiam śmieci na korytarz, żeby móc je w przeciągu pół godziny wyrzucić)
Poza tym brak intymności też jest nieprzyjemny i uwierzcie mi, słuchanie jak ktoś uprawia obok seks i głośno jęczy dochodząc jest po prostu niesmaczne.
Poza tym mieszkamy we dwie, ale to zamiast ułatwić, tylko utrudnia sprawę.
Atmosfera jest przybijająca bo jak się nie ma do kogo gęby otworzyć to też wcale nie wpływa to dobrze na samopoczucie.
Fakt, ja się nie dziwie, że ktoś nie chce wydawać pieniędzy na fanaberie, ale jeśli zakładałysmy, że będziemu mieszkać tu bardzo długo, to w czym był problem złożenia się po 2 stówy na używaną pralkę? Nie było problemu Jej po prostu tak wygodnie.
Poza tym wszystkim... jest po prostu wredna, niemiła i opryskliwa. A konflikty ze mną, rozwiązują jej rodzice, nie ona...
Z każdą inną osobą byłoby łatwiej się dogadać, ale nie mam takiej możliwości.
Dlatego prosiłabym, żebyście przestali wypisywać takie a nie inne rzeczy, bo to tylko dodatkowo mnie dołuje. Nie robie nic źle !!! Niczego od niej nie wymagam, nie wykłócam, się, odsuwam się na bok i zaciskam zęby, bo nie chce kolejny raz prosić o to samo.
Sama pracuje i wiem jak ciężka jest sprawa z pieniędzmi, z wydaniem 50zł na coś. Ale tu naprawdę nie chodzi o sam fakt, tylko o podejście.

Nie wiem czy napisałam tutaj wszystko co chciałam... chyba tak, przepraszam za ew składnie

Jeszcze raz powtarzam, że wiem, obiektywnie patrząc, to ja jestem nienormalna, czepialska i z choinki się urwałam. Ale uwierzcie mi, jestem osobą spokojną, dobrą, pracuje ze zwierzętami co dodatkowo daje mi spokoj i cierpliwość, nie robie problemów z niczego, nie wymyślam i nie tragizuje.
To nie wzięło się z niczego.
Nie chce, żebyście cokolwiek mi radziły, bo to nie ma sensu.
Po prostu zrozumcie sytuacje i nie wyzywajcie mnie więcej.

btw
ja nie dre się w nocy uprawiając seks, bo mam jednak trochę więcej kultury.
A pokoju nie wybrałam, nie miałam takiej opcji
Poza tym wszystkim, nie wiedziałam w co się pakuje gdy się wprowadzałam. Że to nie działa, tamto, że jak farba z drzwi zejdzie to się okaże, że jest sklejka na dziurze. Nie miałam tez wyjścia, bo zdecydowała za mnie mama, której zależało na czasie. Kiedyś było lepiej, bo ona była bardziej dyskretna i kulturalna. Teraz ma po prostu wylane i totalnie się nie krępuje
myslisz ze ty jedna mieszkasz z dala od rodzinnego domu? w czyimś mieszkaniu? kazdy chce sie poczuc jak w domu co nie znaczy ze ma duzo inwestowac w to mieszkanie. I winna tej sytuacji jest twoja mama, ktora cie ulokowała w beznadziejnym miejscu. Z lokatorką rozumem nie rozmawialas i myslisz ze ona sie domysli co ci przeszkadza.

zglaszaj co chcesz, widocznie prawda boli
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-18, 10:33   #47
Damayanti
DAMAYANTI TROLLING INC.
 
Avatar Damayanti
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 3 397
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?

no, dobra, ale czego oczekujesz od nas?
wyprowadzić się nie możesz, jej wyrzucić też nie możesz, charakteru jej nie zmienisz. przecierp do czerwca i się wyprowadź.
Damayanti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-18, 10:33   #48
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?

Ok czyli rok pracowalas na rolete i farbe do scian? bo troche sie gubie
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-18, 10:35   #49
Flashdance
Zadomowienie
 
Avatar Flashdance
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 772
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?

Cytat:
Napisane przez Cynia03 Pokaż wiadomość
Bo w łazience kafelki spadały na głowę :P

Generalnie wszystkie posty w których jestem obrażana zostają zgłoszone

Frajerka?
Zdecydowalam sie na mieszkanie już dawno i wiedziałam, że będe tu mieszkać kilka lat, bo blisko szkoła, mieszkanie wynajmowane przez bardzo daleką rodzinę. Pokój był w paskudnym stanie, więc remont polegał głownie na malowaniu, totalnym odświeżeniu. Jeśli ktoś mieszka daleko od domu, to dla własnego samopoczucia i uczucia komfortu, odświeża mieszkanie czy pokój, częściowo zostało mi to zrekompensowane w postaci obniżonego czynszu, później wszelkie zmiany robiłam na własną ręke, ale były to małe rzeczy, głownie malowanie pojedynczej sciany, zmiana rolety na zaciemniające ( całe lato waliło słońce, kto tak ma, wie o czym mowie, gdy w bloku jest 40 stopni )
Naprawdę nie mogę zmienić mieszkania przynajmniej do czerwca. To są moje osobiste powody i nie jest to ucieczka od odpowiedzi, po prostu tak jest i koniec.
Czytałam pół nocy wszystkie posty. Część osób mimo negatywnych wypowiedzi wpłynęła na moje myślenie. Rano czułam się z tym źle ale spojrzałam obiektywnie i nie dziwie się, że tak to wygląda z boku. Druga połowa która uważa mnie za osobe nienormalną i niestabilną, nie powinna po prostu się wypowiadać, to nie jest miejsce gdzie można obrażać nieznajomą osobę.
Zdałam sobie sprawę, że nie uwzględniłam w wypowiedzi rzeczy które faktycznie dowiodły by autentyczności, ale kiedyś ktoś mnie znalazł na forum ( nauczycielka, która publicznie przy klasie o tym powiedziała, mimo, że nie wypowiadałam się na ciężkie i niedotyczące mnie tematy) i miał pretensje, teraz też się boje, że ktoś to przeczytał i będzie wiedział o kogo chodzi i sprawa się rozdmucha... nie chce tego.
Jej pojedyncze zachowania , nawyki, odruchy, słowa, wszystko to skumulowało się, jak już pisalam i stało się nie do zniesienia. Dlaczego? Chyba po prostu tak jest. Ja nie rzucam się w oczy, sprzątam za wszystkich, nie kłóce się o pieniądze na wspólne rzeczy, ale mam wrażenie, że druga osoba po prostu mnie nie szanuje.
Poza tym, jej rodzice w stosunku do mnie są bardzo niesympatyczni i krytykują wiele rzeczy które robie ( np to, że gdy myje podłogę, wystawiam śmieci na korytarz, żeby móc je w przeciągu pół godziny wyrzucić)
Poza tym brak intymności też jest nieprzyjemny i uwierzcie mi, słuchanie jak ktoś uprawia obok seks i głośno jęczy dochodząc jest po prostu niesmaczne.
Poza tym mieszkamy we dwie, ale to zamiast ułatwić, tylko utrudnia sprawę.
Atmosfera jest przybijająca bo jak się nie ma do kogo gęby otworzyć to też wcale nie wpływa to dobrze na samopoczucie.
Fakt, ja się nie dziwie, że ktoś nie chce wydawać pieniędzy na fanaberie, ale jeśli zakładałysmy, że będziemu mieszkać tu bardzo długo, to w czym był problem złożenia się po 2 stówy na używaną pralkę? Nie było problemu Jej po prostu tak wygodnie.
Poza tym wszystkim... jest po prostu wredna, niemiła i opryskliwa. A konflikty ze mną, rozwiązują jej rodzice, nie ona...
Z każdą inną osobą byłoby łatwiej się dogadać, ale nie mam takiej możliwości.
Dlatego prosiłabym, żebyście przestali wypisywać takie a nie inne rzeczy, bo to tylko dodatkowo mnie dołuje. Nie robie nic źle !!! Niczego od niej nie wymagam, nie wykłócam, się, odsuwam się na bok i zaciskam zęby, bo nie chce kolejny raz prosić o to samo.
Sama pracuje i wiem jak ciężka jest sprawa z pieniędzmi, z wydaniem 50zł na coś. Ale tu naprawdę nie chodzi o sam fakt, tylko o podejście.

Nie wiem czy napisałam tutaj wszystko co chciałam... chyba tak, przepraszam za ew składnie

Jeszcze raz powtarzam, że wiem, obiektywnie patrząc, to ja jestem nienormalna, czepialska i z choinki się urwałam. Ale uwierzcie mi, jestem osobą spokojną, dobrą, pracuje ze zwierzętami co dodatkowo daje mi spokoj i cierpliwość, nie robie problemów z niczego, nie wymyślam i nie tragizuje.
To nie wzięło się z niczego.
Nie chce, żebyście cokolwiek mi radziły, bo to nie ma sensu.
Po prostu zrozumcie sytuacje i nie wyzywajcie mnie więcej.

btw
ja nie dre się w nocy uprawiając seks, bo mam jednak trochę więcej kultury.
A pokoju nie wybrałam, nie miałam takiej opcji
Poza tym wszystkim, nie wiedziałam w co się pakuje gdy się wprowadzałam. Że to nie działa, tamto, że jak farba z drzwi zejdzie to się okaże, że jest sklejka na dziurze. Nie miałam tez wyjścia, bo zdecydowała za mnie mama, której zależało na czasie. Kiedyś było lepiej, bo ona była bardziej dyskretna i kulturalna. Teraz ma po prostu wylane i totalnie się nie krępuje
Jej jest tak wygodnie i ma do tego prawo. Ma prawo do niechcenia nowych drzwi, ma prawo do niechcenia kupowania pralki, rolet, talerzy itp. Nie jesteś tego w stanie zrozumieć? Dla Ciebie takie rzeczy sa ważne dla innych mogą nie być ważne i tyle. Nie masz prawa kogoś zmuszać aby miał takie samo zdanie ja Ty. Nie dobrałyście się. Jej to nie przeszkadza, Tobie tak. Dlatego Ty powinnaś sie wyprowadzić. Nie wiem dlaczego oczekujesz że to ona się wyniesie?

Zacytuj wypowiedzi i podkreśl fragmenty w których miejscach zostałaś zwyzywana.
Flashdance jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-12-18, 10:37   #50
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?

Zrozum, ze nie kazdy chce inwestowac w cos tymczasowego. Jak ci to tak wadzi to trzeba bylo kupic tą pralke samodzielnie, przy wyprowadzce bylaby twoja.
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-18, 10:40   #51
Cynia03
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 32
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?

Podsumowując, jestem nienormalna, to wszystko to moje fanaberie i w sumie to szkodze biednej dziewczynie
I jak chce srać do kubka bo lubi to niech sra, bo ma do tego prawo i tak jej wygodnie
Cynia03 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-18, 10:43   #52
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?

Cytat:
Napisane przez Cynia03 Pokaż wiadomość
Podsumowując, jestem nienormalna, to wszystko to moje fanaberie i w sumie to szkodze biednej dziewczynie
I jak chce srać do kubka bo lubi to niech sra, bo ma do tego prawo i tak jej wygodnie
i kto tu sypie niekulturalne wypowiedzi?

no wyjasnij mi, dlaczego nie kupilabys tej pralki sama, to tylko 400zł

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

Widze ze pokusilas sie o priv. Wybacz, ale to twoje posty nic nie wnoszą, bo my zadajemy pytania a ty na nie nie odpowiadasz.
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-18, 10:43   #53
Damayanti
DAMAYANTI TROLLING INC.
 
Avatar Damayanti
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 3 397
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?

Cytat:
Napisane przez Cynia03 Pokaż wiadomość
Podsumowując, jestem nienormalna, to wszystko to moje fanaberie i w sumie to szkodze biednej dziewczynie
I jak chce srać do kubka bo lubi to niech sra, bo ma do tego prawo i tak jej wygodnie
śmiech na sali, puste krzesła.
masz jakiś problem ze sobą.
Damayanti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-18, 10:47   #54
Flashdance
Zadomowienie
 
Avatar Flashdance
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 772
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?

Cytat:
Napisane przez Cynia03 Pokaż wiadomość
Podsumowując, jestem nienormalna, to wszystko to moje fanaberie i w sumie to szkodze biednej dziewczynie
I jak chce srać do kubka bo lubi to niech sra, bo ma do tego prawo i tak jej wygodnie
Podkreślone dokładnie tak. Dopóki nie łamie prawa, dopóki nie robi tej kupy do kubka (przy okazji nie potrafisz bardziej kulturalnie sie wypowiadać?) w Twoim pokoju, to ma do tego prawo. Każdy żyje tak jak chce i lubi (dopóki w sposób świadomy nie krzywdzi przy tym innych).

Pierwsza część wypowiedzi. Ja tak nie napisałam. Dlatego chciałam abyś dokładnie zacytował wypowiedzi w których Twoim zdaniem jesteś wyzywana. Jesteś przewrażliwiona, reagujesz zbyt nerwowo, każdą krytyczna uwagę bierzesz do siebie i odbierasz jak obrazę. Może również stąd biorą się Twoje problemy. Pomyśl o tym. Nie każdy kto się z Tobą nie zgadza, lub krytykuje Twoje zdanie od razu Cie nie szanuje lub obraża.
Flashdance jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-18, 10:57   #55
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?

Pewnie znowu będzie, że Cię ktoś obraża, ale skup się autorko i zastanów: naprawdę uważasz, że kwestie które TOBIE przeszkadzają powinna za Ciebie rozwiązywać WSPÓŁLOKATORKA?

Jest tak: zgodziłaś się mieszkać w mieszkaniu o konkretnym standardzie. Widziałaś w jakim stanie były pokoje, widziałaś jak wygląda kwestia drzwi, widziałaś jakie jest w tym mieszkaniu wyposażenie. Twoja współlokatorka również to widziała, i tak obie postanowiłyście wynająć pokoje. Tak? Tak.

No i teraz: masz pretensje do współlokatorki, że ona nie poczuwa się do remontowania tego mieszkania i do kupowania wyposażenia. Ale dlaczego ma to robić? Przecież obie wynajęłyście konkretne mieszkanie, w konkretnym stanie i z konkretnym wyposażeniem. Skoro doszłaś do wniosku, że Tobie jednak ten standard nie odpowiada i że potrzebujesz nowej zastawy, nowych drzwi, pralki i odkurzacza, to nie znaczy, że Twoja współlokatorka tego potrzebuje. Nie widzę powodu, dla którego jeśli dziewczyna postanowiła zamieszkać w mieszkaniu bez odkurzacza, to teraz powinna się z Tobą na ten odkurzacz złożyć. Bo dlaczego? Po pierwsze: wiedziała że odkurzacza nie ma, a pomimo to mieszkanie wynajęła, a po drugie: nie da się podzielić takiej rzeczy po wyprowadzce, więc wyjdzie na to, że albo zrobicie właścicielom z własnej kieszeni prezent, albo kupiony wspólnie sprzęt weźmie sobie potem jedna z Was. To nie fair i nie każdy musi tego chcieć.

Rozumiem, że przeszkadzają Ci pewne kwestie, ale słuchaj - na przykładzie drzwi - ona nic w tej kwestii nie robiła, tak wyglądało to mieszkanie gdy decydowałaś się na wynajem. Dlaczego teraz do niej masz o to pretensje? Jeśli Ci na tym zależy, to sama powinnaś te drzwi wstawić. Jej nie zależy - zgodziła się na warunki, które panowały w momencie podjęcia decyzji o wprowadzeniu się do mieszkania, i żyje w tychże warunkach. To Tobie nie odpowiada standard mieszkania, nie jej. A skoro Ci nie odpowiada, to powinnaś albo zadbać o zmianę, albo się z tym pogodzić.

Więc rada: jeśli chcesz mieć pralkę, to kup pralkę. Jeśli chcesz odkurzacz, to kup odkurzacz. Jeśli chcesz nowe talerze, to kup nowe talerze. Będziesz sama z tego korzystała, a po wyprowadzce zabierzesz to ze sobą. I wszyscy będą zadowoleni - Ty będziesz miała to, czego chcesz, a współlokatorka nie poniesie wydatków, na które nie ma ochoty.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-18, 11:01   #56
PaniPedagog
Szalony Kapelusznik
 
Avatar PaniPedagog
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 1 739
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?

Cytat:
Napisane przez Agniesia666 Pokaż wiadomość
wiem co czujeswz, byłam w podobnej sytuacji jakiś czas temu. Miałam tam mieszkać rok, masakra zaczęła się jakoś po 3 miesiącach. Zaciskaam zęby i myślałam, że wytrzymam do końca roku. Nie wytrzymałam, jakoś po 9 czy 10 m-cach w ciągu jednego dnia się spakowałam i zawinęłam kitę. Przeprowadziłam się do duuuuużo droższego mieszkania, ale w lepszej lokalizacji i nie żałowąłam nawet przez 5 sekund, mój spok,ój psychiczny jest bezcenny.
Polecam, zrób to samo, nawet się nie zastanawiaj, ta idiotka Cię wykończy.
Czemu odrazu idiotka? Bo jej drzwi skrzypią? Bo nie ma ochoty wydawać kasy na nowe, mile dla oka talerze? Litości...
PaniPedagog jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-18, 11:04   #57
Kretka666
Zakorzenienie
 
Avatar Kretka666
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 22 332
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?

Cytat:
Napisane przez PaulinciaKWC Pokaż wiadomość
Zrozum, ze nie kazdy chce inwestowac w cos tymczasowego. Jak ci to tak wadzi to trzeba bylo kupic tą pralke samodzielnie, przy wyprowadzce bylaby twoja.
W sumie racja. Jakbym mieszkała na stancji i chciałabym mieć dobry odkurzacz to bym go kupiła i potem, po wyprowadzce wzięła ze sobą. Pralka to duże agd i nie wiem czy jest sens zabierać potem, ale w drzwi do pokoju mogłaby zainwestować jak to tylko według niej stówka, a jak jej samopoczucie poprawi. Ja zawsze patrzę na swoje samopoczucie i jeśli miałoby ono kosztować 100 zł zainwestowane w coś, czego nawet bym nie mogła potem zabrać - to bym zainwestowała i tak Najwyraźniej autorka nie rozumie, że to JEJ samopoczucie. Nie może się wyprowadzić to trzeba znaleźć inny sposób zaspokojenia swoich potrzeb.
__________________
Mydła, oleje, no poo
Kretka666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-18, 11:06   #58
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?

No właśnie, wszystko opiera się na tym że autorka nie rozumie, że obie zgodziły się na pewne warunki mieszkaniowe. Nie rozumie, że skoro wynajęły mieszkanie bez pewnych udogodnień, to dziewczyna nie ma obowiązku chcieć tych udogodnień kupować. Jak wynajmuję mieszkanie bez pralki to nie robię awantury, bo ktoś się ze mną nie chce na tę pralkę złożyć - przecież na nic takiego się nie pisał, to ja się pisałam na brak tejże pralki. Jak sobie z tym nie radzę, to ją kupuję sama i dla siebie.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-18, 11:08   #59
Kretka666
Zakorzenienie
 
Avatar Kretka666
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 22 332
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?

Cytat:
Napisane przez mary_poppins Pokaż wiadomość
Więc rada: jeśli chcesz mieć pralkę, to kup pralkę. Jeśli chcesz odkurzacz, to kup odkurzacz. Jeśli chcesz nowe talerze, to kup nowe talerze. Będziesz sama z tego korzystała, a po wyprowadzce zabierzesz to ze sobą. I wszyscy będą zadowoleni - Ty będziesz miała to, czego chcesz, a współlokatorka nie poniesie wydatków, na które nie ma ochoty.
No właśnie, popieram Rozumiem, że chce mieć ładne talerze, sama na studiach sobie kupiłam i nadal je mam Tylko takich rzeczy się nie współdzieli z przypadkowym lokatorem. Potem ciężko jest się podzielić, tym bardziej sprzętem agd czy meblami.
__________________
Mydła, oleje, no poo
Kretka666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-18, 11:10   #60
Cynia03
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 32
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?

Cytat:
Napisane przez mary_poppins Pokaż wiadomość
No właśnie, wszystko opiera się na tym że autorka nie rozumie, że obie zgodziły się na pewne warunki mieszkaniowe. Nie rozumie, że skoro wynajęły mieszkanie bez pewnych udogodnień, to dziewczyna nie ma obowiązku chcieć tych udogodnień kupować. Jak wynajmuję mieszkanie bez pralki to nie robię awantury, bo ktoś się ze mną nie chce na tę pralkę złożyć - przecież na nic takiego się nie pisał, to ja się pisałam na brak tejże pralki. Jak sobie z tym nie radzę, to ją kupuję sama i dla siebie.
właściwie racja, mogę kupić rzeczy i je zabrać ze sobą, a ona nie będzie z nich korzystać po prostu.
Teraz korzysta... hahha

jeden plus tego wszystkiego, mam kopa do mega szybiej wyprowadzki.
Cynia03 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:14.