2013-12-18, 06:05 | #31 |
Uzależnienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 14 453
|
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?
Widocznie nie polubiłaś tej dziewczyny - jak się kogoś nie lubi to wszystko co on robi zaczyna wkurzać. Nie ma innej możliwości jak wyprowadzka i to Twoja, bo to Ty masz problem a nie ona. Przy ograniczonych funduszach pewnie szukanie lokum trochę zajmie, ale nie ma co się męczyć a uprzykrzanie życia współlokatorce w nadziei, że isę wyniesie bylkoby po prostu chamskie a podobno taka nie jesteś
__________________
Bridezilla |
2013-12-18, 06:42 | #32 | |
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?
Cytat:
|
|
2013-12-18, 07:59 | #33 |
ReklaMO(D)żerca.
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 889
|
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?
Autorko, a wytłumacz mi tylko jedną rzecz. Po co remontowałaś mieszkanie obcym ludziom za swoje pieniądze? Toć takich lokatorów to ze świecą szukać
|
2013-12-18, 08:03 | #34 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
|
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?
Serio wyremontowalas mieszkanie? Frajer z ciebie i nie mowie tego zlosliwie. Tylko dziwie sie ze wywalilas kase w bloto a placzesz nad starymi talerzami kiedy nowe mozna kupic za pare zlotych. No i podobno cie nie stac gdyby ode mnie ktos wymagal takich nakladow finansowych to bym wysmiala. Tez nie mielismy drzwi do jednego pokoju. Przed wprowadzeniem zamontowal je WLASCICIEL na nasza prosbe
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych... Tyranozaury |
2013-12-18, 08:05 | #35 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 756
|
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?
Yyyy, ale dziwne podejście Autorki. Jeśli ktoś mi przeszkadza, to się wyprowadzam, proste... Gdybyś mieszkała w studenckim mieszkaniu z 5-ma osobami, które by Cię wkurzały, to też byś te 5 osób chciała wywalić, żeby mieć święty spokój??
Jak dla mnie to Ty powinnaś się wyprowadzić, a koleżanka, dopóki nie jest chamska i perfidna, to nie jest niczemu winna. Edytowane przez kathy8998 Czas edycji: 2014-01-06 o 13:13 |
2013-12-18, 08:05 | #36 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
|
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?
'Co mnie moze przeszkadzac' sugeruje ze ona nie ma pojecia o twoich oczekiwaniach wobec niej. Nawet nie probowalas z nia rozmawiac tylko sie wkurzasz dla zasady
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych... Tyranozaury |
2013-12-18, 08:30 | #37 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 32
|
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?
Mam dosc ciaglych obelg. Prywatne tematy to nie tematy na forum jak widac.
Nie wiem niestety jak to dziala, prosze, zeby ktos usunal tan watek. Faktycznie glupim pomyslem bylo, skoro osoby w mojego otoczenia nie dziwia mi sie ani troche, a obce laski tak, to jednak problem po mojej stronie nie lezy Pozdrawiam panie |
2013-12-18, 08:35 | #38 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 995
|
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?
Za niedogodności mieszkaniowe, których usunięcie należy do właściciela mieszkania obarczasz współlokatorkę.
Zaglądasz do jej portfela , twierdzisz, że ją stać na zakupienie drzwi/ z postów wynika , że nawet 2 sztuk/, talerzy, pralki, odkurzacza, dołożenie się do remontu itd. Nawet jeśli ją stać to ona nie musi tego robić jeśli nie ma ochoty tylko po to aby zaspokoić twoje poczucie estetyki. Być może mieszkanie z powodu tego , że jest zdewastowane, zapuszczone ma niewielki czynsz, właściciel z góry zaznaczył , że nie remontuje. Jeśli tak jest to wiedziałaś o tym wcześniej więc nie wymagaj od współlokatorki aby polepszyła ci warunki. Jej dobrze się mieszka tak jak jest. Jeśli tobie to nie pasuje to sobie zmieniaj negocjując z właścicielem co do kosztów remontu i wyposażenia mieszkania. Bo teraz to wkurzasz się na nie tę osobę co trzeba. O ile w ogóle ktoś w tej sytuacji jest winien, że mieszkasz niekomfortowo to na pewno nie jest to współlokatorka. |
2013-12-18, 08:35 | #39 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 22 332
|
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?
Cytat:
A jeśli chodzi o autorkę - nie ma innego wyjścia niż TWOJA wyprowadzka, bo czemu dziewczyna ma się wyprowadzać z mieszkania, które wynajmowała, jak sądzę, wcześniej niż Ty? Z drzwiami do jej pokoju to tak, mogłaby kupić nowe, jeśli by mi przeszkadzało to, że słyszysz każde moje słowo to bym kupiła, ale jak jej nie przeszkadza? Nie zmusisz jej. Jeśli sama odczuwałaby taką potrzebę to pewnie by jakiś środek zaradczy zastosowała. Może nie jest świadoma, że wszystko słyszysz? Poza tym nie widzę większego problemu.
__________________
Mydła, oleje, no poo |
|
2013-12-18, 08:49 | #40 |
O RLY?
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Silesia/Varsovia
Wiadomości: 10 173
|
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?
Uhuhu, to ja mam jeszcze "gorzej".
Wynajmuję m2 z dwoma dziewczynami (siostrami) - mają większy pokój w którym uwaga - nie ma w ogóle drzwi. Nigdy w życiu nie przyszło mi na myśl żeby wymagać od nich ich wstawienia. Dlaczego? Ano dlatego, że to nie nasze mieszkanie. A co do ulepszeń etc. - jakoś z rok temu kupiłyśmy nową lodówkę, ale w zamian płaciłyśmy właścicielowi przez pewien okres mniej za mieszkanie. Kwestia dogadania się. I nie rozumiem z jakiej racji współlokatorka miałaby się zamieniać z Tobą pokojami. |
2013-12-18, 09:21 | #41 | |
DAMAYANTI TROLLING INC.
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 3 397
|
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?
Cytat:
nie piszesz nic na jakich zasadach tam mieszkasz, o zachowaniu dziewczyny (ale konkrety), słowem, nic co pomogłoby w ocenie sytuacji. my wiemy tylko to, co napiszesz, a z Twoich postów wyłania się niestety bardzo nieciekawy obraz Twojej osoby. a nie współlokatorki. ps. wątków się nie usuwa. Edytowane przez Damayanti Czas edycji: 2013-12-18 o 09:24 |
|
2013-12-18, 09:28 | #42 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?
Cytat:
Edytowane przez Gwiazdeczka1978 Czas edycji: 2013-12-18 o 10:14 Powód: błąd ort ;) |
|
2013-12-18, 10:13 | #43 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 772
|
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?
Cytat:
Jak się wprowadzałaś do pokoju obok kibla to te drzwi już miały dziurę? Jeśli tak to trzeba było pomyśleć o tym że Ci to może przeszkadzać zanim zgodziłaś się na wynajem tego pokoju. Jak się wprowadzałaś to drzwi do pokoju współlokatorki były takie same jak teraz? Jeśli tak to trzeba było pomyśleć o tym że Ci to może przeszkadzać zanim się zdecydowałaś się wynająć. To Ty zgodziłaś się mieszkać w takich warunkach, to Ty zdecydowałaś się inwestować swoje pieniądze w nieswoje mieszkanie (zamiast wyprowadzić się do lepszego). To są Twoje decyzje, Twoje wybory. Nikt Cie tu nie obraża. Oczekujesz konkretnej pomocy bez podania konkretów. Nie odpowiadasz na pytania, w jaki sposób mamy Ci pomóc skoro nie wiemy jaka konkretnie jest Twoja sytuacja? Reagujesz bardzo nerwowo i agresywnie. Jesteś przewrażliwiona. Mieszkasz z koleżanką której nie lubisz (to nie jej wina) To się zdarza, zamiast histeryzować trzeba spokojnie pomyśleć o wyjściu z sytuacji: -wyprowadzka w jak najszybszym terminie (dziwie się że tak długo tego nie zrobiłaś) a do tego czasu zaciśnięcie zębów i wytrzymanie. -rozmowa z koleżanką o tym co Ci przeszkadza (jasny, wyraźny i spokojny komunikat) -Jeśli nie chcesz skorzystać z dwóch pierwszych opcji to musisz "męczyć" się dalej. Twój wybór, Twoja decyzja i nie zwalaj później winy za taki wybór na innych -na pewno nie masz prawa wymagać aby to współlokatorka się wyprowadziła (o ile nie łamie prawa) tylko dlatego że korzysta z toalety (która akurat jest obok Twojego pokoju, sama sobie taki pokój wybrałaś) albo dlatego że uprawia seks ze swoim chłopakiem czyli po prostu normalnie żyje. -na pewno nie masz prawa wymagać aby współlokatorka za własne pieniądze wstawiała nowe drzwi do wynajętego pokoju (nawet jeśli Ty sama zainwestowałaś pieniądze w remont wspólnej przestrzeni. To była Twoja decyzja, zanim ją podjęłaś trzeba było porozmawiać z właścicielem, współlokatorką czy podzielą się z Tobą kosztami, jeśli by się nie zgodzili trzeba było zrezygnować z remontu .Ty zdecydowałaś inaczej, Twoja sprawa. Współlokatorka zdecydowała nie remontować, jej sprawa) Edytowane przez Flashdance Czas edycji: 2013-12-18 o 10:22 |
|
2013-12-18, 10:16 | #44 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?
Cytat:
|
|
2013-12-18, 10:16 | #45 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 32
|
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?
Cytat:
Generalnie wszystkie posty w których jestem obrażana zostają zgłoszone Frajerka? Zdecydowalam sie na mieszkanie już dawno i wiedziałam, że będe tu mieszkać kilka lat, bo blisko szkoła, mieszkanie wynajmowane przez bardzo daleką rodzinę. Pokój był w paskudnym stanie, więc remont polegał głownie na malowaniu, totalnym odświeżeniu. Jeśli ktoś mieszka daleko od domu, to dla własnego samopoczucia i uczucia komfortu, odświeża mieszkanie czy pokój, częściowo zostało mi to zrekompensowane w postaci obniżonego czynszu, później wszelkie zmiany robiłam na własną ręke, ale były to małe rzeczy, głownie malowanie pojedynczej sciany, zmiana rolety na zaciemniające ( całe lato waliło słońce, kto tak ma, wie o czym mowie, gdy w bloku jest 40 stopni ) Naprawdę nie mogę zmienić mieszkania przynajmniej do czerwca. To są moje osobiste powody i nie jest to ucieczka od odpowiedzi, po prostu tak jest i koniec. Czytałam pół nocy wszystkie posty. Część osób mimo negatywnych wypowiedzi wpłynęła na moje myślenie. Rano czułam się z tym źle ale spojrzałam obiektywnie i nie dziwie się, że tak to wygląda z boku. Druga połowa która uważa mnie za osobe nienormalną i niestabilną, nie powinna po prostu się wypowiadać, to nie jest miejsce gdzie można obrażać nieznajomą osobę. Zdałam sobie sprawę, że nie uwzględniłam w wypowiedzi rzeczy które faktycznie dowiodły by autentyczności, ale kiedyś ktoś mnie znalazł na forum ( nauczycielka, która publicznie przy klasie o tym powiedziała, mimo, że nie wypowiadałam się na ciężkie i niedotyczące mnie tematy) i miał pretensje, teraz też się boje, że ktoś to przeczytał i będzie wiedział o kogo chodzi i sprawa się rozdmucha... nie chce tego. Jej pojedyncze zachowania , nawyki, odruchy, słowa, wszystko to skumulowało się, jak już pisalam i stało się nie do zniesienia. Dlaczego? Chyba po prostu tak jest. Ja nie rzucam się w oczy, sprzątam za wszystkich, nie kłóce się o pieniądze na wspólne rzeczy, ale mam wrażenie, że druga osoba po prostu mnie nie szanuje. Poza tym, jej rodzice w stosunku do mnie są bardzo niesympatyczni i krytykują wiele rzeczy które robie ( np to, że gdy myje podłogę, wystawiam śmieci na korytarz, żeby móc je w przeciągu pół godziny wyrzucić) Poza tym brak intymności też jest nieprzyjemny i uwierzcie mi, słuchanie jak ktoś uprawia obok seks i głośno jęczy dochodząc jest po prostu niesmaczne. Poza tym mieszkamy we dwie, ale to zamiast ułatwić, tylko utrudnia sprawę. Atmosfera jest przybijająca bo jak się nie ma do kogo gęby otworzyć to też wcale nie wpływa to dobrze na samopoczucie. Fakt, ja się nie dziwie, że ktoś nie chce wydawać pieniędzy na fanaberie, ale jeśli zakładałysmy, że będziemu mieszkać tu bardzo długo, to w czym był problem złożenia się po 2 stówy na używaną pralkę? Nie było problemu Jej po prostu tak wygodnie. Poza tym wszystkim... jest po prostu wredna, niemiła i opryskliwa. A konflikty ze mną, rozwiązują jej rodzice, nie ona... Z każdą inną osobą byłoby łatwiej się dogadać, ale nie mam takiej możliwości. Dlatego prosiłabym, żebyście przestali wypisywać takie a nie inne rzeczy, bo to tylko dodatkowo mnie dołuje. Nie robie nic źle !!! Niczego od niej nie wymagam, nie wykłócam, się, odsuwam się na bok i zaciskam zęby, bo nie chce kolejny raz prosić o to samo. Sama pracuje i wiem jak ciężka jest sprawa z pieniędzmi, z wydaniem 50zł na coś. Ale tu naprawdę nie chodzi o sam fakt, tylko o podejście. Nie wiem czy napisałam tutaj wszystko co chciałam... chyba tak, przepraszam za ew składnie Jeszcze raz powtarzam, że wiem, obiektywnie patrząc, to ja jestem nienormalna, czepialska i z choinki się urwałam. Ale uwierzcie mi, jestem osobą spokojną, dobrą, pracuje ze zwierzętami co dodatkowo daje mi spokoj i cierpliwość, nie robie problemów z niczego, nie wymyślam i nie tragizuje. To nie wzięło się z niczego. Nie chce, żebyście cokolwiek mi radziły, bo to nie ma sensu. Po prostu zrozumcie sytuacje i nie wyzywajcie mnie więcej. btw ja nie dre się w nocy uprawiając seks, bo mam jednak trochę więcej kultury. A pokoju nie wybrałam, nie miałam takiej opcji Poza tym wszystkim, nie wiedziałam w co się pakuje gdy się wprowadzałam. Że to nie działa, tamto, że jak farba z drzwi zejdzie to się okaże, że jest sklejka na dziurze. Nie miałam tez wyjścia, bo zdecydowała za mnie mama, której zależało na czasie. Kiedyś było lepiej, bo ona była bardziej dyskretna i kulturalna. Teraz ma po prostu wylane i totalnie się nie krępuje Edytowane przez Cynia03 Czas edycji: 2013-12-18 o 10:20 |
|
2013-12-18, 10:30 | #46 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
|
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?
Cytat:
zglaszaj co chcesz, widocznie prawda boli
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych... Tyranozaury |
|
2013-12-18, 10:33 | #47 |
DAMAYANTI TROLLING INC.
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 3 397
|
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?
no, dobra, ale czego oczekujesz od nas?
wyprowadzić się nie możesz, jej wyrzucić też nie możesz, charakteru jej nie zmienisz. przecierp do czerwca i się wyprowadź. |
2013-12-18, 10:33 | #48 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
|
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?
Ok czyli rok pracowalas na rolete i farbe do scian? bo troche sie gubie
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych... Tyranozaury |
2013-12-18, 10:35 | #49 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 772
|
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?
Cytat:
Zacytuj wypowiedzi i podkreśl fragmenty w których miejscach zostałaś zwyzywana. |
|
2013-12-18, 10:37 | #50 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
|
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?
Zrozum, ze nie kazdy chce inwestowac w cos tymczasowego. Jak ci to tak wadzi to trzeba bylo kupic tą pralke samodzielnie, przy wyprowadzce bylaby twoja.
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych... Tyranozaury |
2013-12-18, 10:40 | #51 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 32
|
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?
Podsumowując, jestem nienormalna, to wszystko to moje fanaberie i w sumie to szkodze biednej dziewczynie
I jak chce srać do kubka bo lubi to niech sra, bo ma do tego prawo i tak jej wygodnie |
2013-12-18, 10:43 | #52 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
|
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?
Cytat:
no wyjasnij mi, dlaczego nie kupilabys tej pralki sama, to tylko 400zł ---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ---------- Widze ze pokusilas sie o priv. Wybacz, ale to twoje posty nic nie wnoszą, bo my zadajemy pytania a ty na nie nie odpowiadasz.
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych... Tyranozaury |
|
2013-12-18, 10:43 | #53 |
DAMAYANTI TROLLING INC.
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 3 397
|
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?
|
2013-12-18, 10:47 | #54 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 772
|
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?
Cytat:
Pierwsza część wypowiedzi. Ja tak nie napisałam. Dlatego chciałam abyś dokładnie zacytował wypowiedzi w których Twoim zdaniem jesteś wyzywana. Jesteś przewrażliwiona, reagujesz zbyt nerwowo, każdą krytyczna uwagę bierzesz do siebie i odbierasz jak obrazę. Może również stąd biorą się Twoje problemy. Pomyśl o tym. Nie każdy kto się z Tobą nie zgadza, lub krytykuje Twoje zdanie od razu Cie nie szanuje lub obraża. |
|
2013-12-18, 10:57 | #55 | |
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
|
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?
Pewnie znowu będzie, że Cię ktoś obraża, ale skup się autorko i zastanów: naprawdę uważasz, że kwestie które TOBIE przeszkadzają powinna za Ciebie rozwiązywać WSPÓŁLOKATORKA?
Jest tak: zgodziłaś się mieszkać w mieszkaniu o konkretnym standardzie. Widziałaś w jakim stanie były pokoje, widziałaś jak wygląda kwestia drzwi, widziałaś jakie jest w tym mieszkaniu wyposażenie. Twoja współlokatorka również to widziała, i tak obie postanowiłyście wynająć pokoje. Tak? Tak. No i teraz: masz pretensje do współlokatorki, że ona nie poczuwa się do remontowania tego mieszkania i do kupowania wyposażenia. Ale dlaczego ma to robić? Przecież obie wynajęłyście konkretne mieszkanie, w konkretnym stanie i z konkretnym wyposażeniem. Skoro doszłaś do wniosku, że Tobie jednak ten standard nie odpowiada i że potrzebujesz nowej zastawy, nowych drzwi, pralki i odkurzacza, to nie znaczy, że Twoja współlokatorka tego potrzebuje. Nie widzę powodu, dla którego jeśli dziewczyna postanowiła zamieszkać w mieszkaniu bez odkurzacza, to teraz powinna się z Tobą na ten odkurzacz złożyć. Bo dlaczego? Po pierwsze: wiedziała że odkurzacza nie ma, a pomimo to mieszkanie wynajęła, a po drugie: nie da się podzielić takiej rzeczy po wyprowadzce, więc wyjdzie na to, że albo zrobicie właścicielom z własnej kieszeni prezent, albo kupiony wspólnie sprzęt weźmie sobie potem jedna z Was. To nie fair i nie każdy musi tego chcieć. Rozumiem, że przeszkadzają Ci pewne kwestie, ale słuchaj - na przykładzie drzwi - ona nic w tej kwestii nie robiła, tak wyglądało to mieszkanie gdy decydowałaś się na wynajem. Dlaczego teraz do niej masz o to pretensje? Jeśli Ci na tym zależy, to sama powinnaś te drzwi wstawić. Jej nie zależy - zgodziła się na warunki, które panowały w momencie podjęcia decyzji o wprowadzeniu się do mieszkania, i żyje w tychże warunkach. To Tobie nie odpowiada standard mieszkania, nie jej. A skoro Ci nie odpowiada, to powinnaś albo zadbać o zmianę, albo się z tym pogodzić. Więc rada: jeśli chcesz mieć pralkę, to kup pralkę. Jeśli chcesz odkurzacz, to kup odkurzacz. Jeśli chcesz nowe talerze, to kup nowe talerze. Będziesz sama z tego korzystała, a po wyprowadzce zabierzesz to ze sobą. I wszyscy będą zadowoleni - Ty będziesz miała to, czego chcesz, a współlokatorka nie poniesie wydatków, na które nie ma ochoty.
__________________
Cytat:
|
|
2013-12-18, 11:01 | #56 | |
Szalony Kapelusznik
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 1 739
|
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?
Cytat:
|
|
2013-12-18, 11:04 | #57 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 22 332
|
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?
W sumie racja. Jakbym mieszkała na stancji i chciałabym mieć dobry odkurzacz to bym go kupiła i potem, po wyprowadzce wzięła ze sobą. Pralka to duże agd i nie wiem czy jest sens zabierać potem, ale w drzwi do pokoju mogłaby zainwestować jak to tylko według niej stówka, a jak jej samopoczucie poprawi. Ja zawsze patrzę na swoje samopoczucie i jeśli miałoby ono kosztować 100 zł zainwestowane w coś, czego nawet bym nie mogła potem zabrać - to bym zainwestowała i tak Najwyraźniej autorka nie rozumie, że to JEJ samopoczucie. Nie może się wyprowadzić to trzeba znaleźć inny sposób zaspokojenia swoich potrzeb.
__________________
Mydła, oleje, no poo |
2013-12-18, 11:06 | #58 | |
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
|
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?
No właśnie, wszystko opiera się na tym że autorka nie rozumie, że obie zgodziły się na pewne warunki mieszkaniowe. Nie rozumie, że skoro wynajęły mieszkanie bez pewnych udogodnień, to dziewczyna nie ma obowiązku chcieć tych udogodnień kupować. Jak wynajmuję mieszkanie bez pralki to nie robię awantury, bo ktoś się ze mną nie chce na tę pralkę złożyć - przecież na nic takiego się nie pisał, to ja się pisałam na brak tejże pralki. Jak sobie z tym nie radzę, to ją kupuję sama i dla siebie.
__________________
Cytat:
|
|
2013-12-18, 11:08 | #59 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 22 332
|
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?
Cytat:
__________________
Mydła, oleje, no poo |
|
2013-12-18, 11:10 | #60 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 32
|
Dot.: Jak dać sobie radę mieszkając z obcą osobą?
Cytat:
Teraz korzysta... hahha jeden plus tego wszystkiego, mam kopa do mega szybiej wyprowadzki. |
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:14.