2014-02-20, 15:04 | #4861 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 3
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cieszę się, że jednak ktoś tu jeszcze został
No więc tak. Może moje historie nie są jakoś wybitnie straszne czy przerażające, ale prawdziwe. 1) Kiedyś w nocy obudził mnie głośny dźwięk dzwoniącego telefonu. Taka zaspana zaczęłam szukać ręką swojej komórki. Patrzę na wyświetlacz - to nie moja No to wstałam, zapaliłam światło i nasłuchuję skąd do cholery dochodzi ten dźwięk. Zaczęłam przeszukiwać szuflady i w końcu znalazłam. Stary, zepsuty telefon, który nie chciał się już nawet włączać i w dodatku był bez baterii Ja szok, strach, serducho przyspiesza. Ekran kompletnie czarny, nic na nim nie było, a telefon dzwoni dalej. W końcu wzięłam uderzyłam komórką w biurko i się uciszył. Od razu wyniosłam telefon ze swojego pokoju i przez następne pół godziny siedziałam przy zapalonym świetle z milionem myśli w głowie. Dodam, że było to niedługo po śmierci mojej babci, nie mam pojęcia czy ma to jakieś powiązanie. 2) Moja babcia opowiadała kiedyś, że w nocy obudził ją dźwięk ciągnięcia za klamkę od pokoju. Podniosła się, usiadła na łóżku i zauważyłam czarny cień przechodzący przez pokój. Szczerze mówiąc powiedziała, że nie była przerażona. Od razu pomyślała, że to mój dziadek - jej mąż. W tym samy mieszkaniu moja siostra nie umiejąc kiedyś zasnąć poczuła nagle czyjąś obecność w pokoju. Jakby ktoś stał przy łóżku i się nad nią nachylał. Była kompletnie sparaliżowana strachem. Nie otworzyła oczu, tylko mocniej przykryła się kołdrą i starała się zasnąć. Jak mi to opowiadała to sama poczułam się sparaliżowana. Masakra. Widocznie mój dziadek chyba lubi wracać do swojego mieszkania. 3) Wybrałam się ostatnio z przyjaciółmi do starego, opuszczonego domu na jednej z pobliskich wiosek. Wiadomo - głupia żądza "przygód" i strachu. Pierwsze podejście - weszliśmy do środka, jeden z chłopaków otworzył drzwi do pokoju, który był naprzeciw i nagle wydawało nam się, że jakiś samochód zatrzymuje się przy domu i oczywiście panika, że ktoś zadzwonił na policję. Chłopak przymknął z powrotem drzwi. Wybiegamy z domu, ale jak się okazało to był zwykły, przejeżdżający samochód. Swoją drogą cholera wie co ktoś tam o tej porze robił. No ale wracając do tematu. Drugie podejście - wchodzimy i pierwsze co rzuciło nam się w oczy to to, że drzwi, które przymknęliśmy były znowu otwarte. Wszyscy oczywiście lekka panika, ale ciekawość i chęć adrenaliny wygrała. Przeszliśmy przez wszystkie pokoje na dole, później weszliśmy na górę i tak samo przejrzeliśmy pokoje. Można nawet powiedzieć, że byliśmy zawiedzeni, bo nie wydarzyło się już nic dziwnego czy paranormalnego. Tak więc wychodzimy, pakujemy się do samochodu, wracamy do miasta. Wychodząc w mieście z auta zauważyłam, że z tyłu na kurtce, na plecach jednego z chłopaków jest odbita biała ręka Dosłownie, widać było odbite palce. Z racji tego, że kiedy szliśmy "gęsiego" po schodach ten chłopak szedł ostatni, to naszą pierwszą myślą było - a może "ktoś" szedł jeszcze za nami i złapał się za jego kurtkę? Wiem, że historie może nie jakieś bardzo straszne i w porównaniu z niektórymi historiami na które się tu natknęłam to nic, ale wiadomo, że jak doświadcza się tego na własnego skórze to włos się jeży |
2014-02-20, 16:06 | #4862 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Nick odpowiedni do tematu wątku.
__________________
Utrzymuję w domu bałagan aby w razie włamania złodziej potknął się o coś i umarł |
2014-02-20, 16:25 | #4863 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
2014-02-20, 17:02 | #4864 |
Ex Mod Zbawca Wizażowy
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Pewnie w jakiejś spelunie
Wiadomości: 5 540
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Mnie też
|
2014-02-20, 17:37 | #4865 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 3
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
W planach mamy "zwiedzenie" kolejnego, starego, opuszczonego domu, więc chyba za bardzo nas ta odbita ręka nie odstraszyła. Żądza strachu i adrenaliny silniejsza
|
2014-02-20, 17:54 | #4866 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 1 567
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Fajny wątek. Żałuję, że znalazłam go dopiero teraz. ;-) jak wezmę dzisiaj komputer "w obroty" to dodam swoje. choć dużo tego nie ma.
Wysłane z mojego HTC Desire 500 przy użyciu Tapatalka
__________________
Niemożliwe jest tylko to, co sami takim uczynimy... |
2014-02-20, 18:44 | #4867 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 18
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Ktoś tu wcześniej wspominał o "proroczych snach".
Ja odziedziczyłam po babci taką przypadłość, że śnią mi się wypadające zęby, gdy ktoś ma umrzeć. Zwykle nie oznacza to szybkiej, gwałtownej śmierci, a raczej to, że ktoś się rozchoruje, trafi do szpitala/zrobi badania i dopiero umrze. Mniej więcej trzy na cztery sny się spełniają. O dziwo, czasem mam "zwyczajne" sny o zębach (mam bzika na punkcie swoich zębów i czasem mi się śnią, jak w dzień za bardzo panikowałam bo np. dentysta w planach) i co najlepsze potrafię rozróżnić proroczy sen od tego normalnego. Kilka przykładów: 1. To był najbardziej makabryczny sen o wypadających zębach: mnóstwo odłamanych zębów, pokruszonych, maleńkich odłamków, mnóstwo krwi, którą plułam do umywalki + uczucie bezradności i paniki. = kilka dni później dowiedziałam się o śmierci dwóch dawnych sąsiadów - myślałam, że to o nich chodziło, ale w następnym tygodniu mój dziadek trafił do szpitala, wykryto guzy na żołądku, tydzień-dwa później zmarł. 2.Ten sen był spokojniejszy, choć nie radosny i beztroski. Śniło mi się, że jednego zęba już nie miałam i właśnie wypadał mi drugi, sąsiedni = po niedługim czasie telefon od dalszej rodziny, że brat dziadka jest w szpitalu, oczywiście rak, trochę później zmarł. 3.Innym razem śniło mi się, że ząb tylko mi się ukruszył i ten sen był dosyć...niewyraźny?. Tej samej nocy mojej mamie śniło się surowe mięso (przepowiada to samo co wypadające zęby). Kilka dni później telefon, że zmarła moja baaardzo daleka ciotka, którą widziałam raz w życiu. Moje kontakty z nią były zerowe, prawie o jej istnieniu nie wiedziałam, więc tym tłumaczyłam to, że ten sen miał jakby "zakłócenia w odbiorze" Te sny nigdy mnie nie budzą, zawsze rano wstaję pogodna i spokojna, zero paniki. Rano przy śniadaniu rzucam jako ciekawostkę "Halo, halo, zła wiadomość: śniły mi się zęby!", a inni wzdychają "Boże, znowu pogrzeb"
__________________
Pamiętaj, że dzisiejszy smutek jest częścią tamtego szczęścia. Mieć za czym tęsknić – to bogactwo. |
2014-02-20, 19:17 | #4868 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 038
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Współczuję proroczych snów, a te z zębami, to już w ogóle. Panika ogarnia człowieka po przebudzeniu. No, ale jak widać w niektórych przypadkach coś w tym jest...Zastanawiające jak to wszystko działa...
__________________
AnnPerfect |
2014-02-22, 12:37 | #4869 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 3 629
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Oj straszne historyjki, zwłaszcza z telefonem, czytam czytam, a tu mi telefon domowy nagle dzwoni, aż podskoczyłam.
Mi 2 lata temu śniło się, że wypadł mi ząb, poleciał na kafelki i się rozbił, niezłą panikę miałam. |
2014-02-22, 14:50 | #4870 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13 378
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Kilka miesięcy temu opowiadałam tutaj swoją najgorszą, najbardziej straszną historię jaka w życiu mi się przytafiła. Przypomnę ją: Ooo, bardzo ciekawy wątek. Ja nigdy wybujałej wyobraźni nie miałam, w duchy też wiele lat nie wierzyłam dopóki nie przytrafiła mi się pewna historia. Byłam sama z mamą w domu i mama spała, więc aby jej nie przeszkadzać chciałam przejść do drugiego pokoju i tam coś poczytać czy pooglądać w telewizji. Wyszłam na przedpokój i coś chwyciła mnie za bluzkę i podniosło do góry w taki sposób, że teoretycznie powinnam się dusić, ale nie dusiłam. Darłam się na cały przedpokój, ale mama o dziwo się nie zbudziła chociaż była w pokoju obok. W końcu krzyczałam aby to coś mnie puściło. Usłyszałam męski śmiech i zostałam puszczona, szybko uciekłam do pokoju, nawet się nie odwróciłam. Kilka lat później dopiero opowiedziałam mamie o tym zdarzeniu, a wtedy ona mi powiedziała, że kiedyś na naszym przedpokoju chciała zapalić światło, a przełącznik jakby się oddalał i w pewnym momencie zobaczyła męską twarz, która po chwili zniknęła. Mój budynek ma 123 lata, umarło tu wiele osób, więc kto wie. Co najciekawsze, każdy kto przychodzi po raz pierwszy do mnie do domu, a przecież nie zna tych dwóch historii mówi mi potem, że ten przedpokój jest dziwny, taka dziwna aura jest wyczuwalna.
Jakiś czas temu spotkałam się (przypadkowo) z osobą, która siedzi w takich sprawach i opowiedziałam jej tę historię. Odpowiedziała mi, że: a) To nie mógł być duch, bo duchy nie mają takiej mocy i siły aby kogoś podnosić czy inne tego typu rzeczy wyprawiać i b) To, że to coś nie odzywa się już tyle lat nie oznacza, że tego czegoś nie ma, skoro nie zostało wypędzone to nadal siedzi. Dopiero wtedy zdałam sobie jakby sprawę z tego, co się przydarzyło mi i mamie. Faktycznie, przecież pomiędzy moim a mamy wydarzeniem było jakieś 10 jak nie 13 lat różnicy.
__________________
"Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz".
Treningi 2016: 117/100 2017: 71/100 |
2014-02-22, 14:56 | #4871 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
|
|
2014-02-22, 15:26 | #4872 |
DAMAYANTI TROLLING INC.
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 3 397
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
hm, Sekretny Wachlarz, więc jak nie duch to co?
|
2014-02-22, 15:50 | #4873 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13 378
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Też o to spytałam, ale ta osoba powiedziała, że musiałaby do mnie przyjść aby się dowiedzieć, a ja wolę nie, bo nie chcę tego czegoś "obudzić", ale domyślam się, że to jest coś co nigdy człowiekiem nie było.
__________________
"Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz".
Treningi 2016: 117/100 2017: 71/100 |
2014-02-22, 15:53 | #4874 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
Jezuuu... ja bym księdza wzywała |
|
2014-02-22, 15:56 | #4875 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13 378
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Nie jestem katoliczką, w ogóle nie wierzę w boga, więc u mnie odpada taka wersja, no ale nie powiem abym się nie przestraszyła.
__________________
"Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz".
Treningi 2016: 117/100 2017: 71/100 |
2014-02-22, 16:01 | #4876 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Mnie nic nie wystraszyło ani nic nie pokazało... pfu pfu ( nie chcę zobaczyć)
Ale kiedyś miałam taki sen: Snił mi sie wujek, bardzo bliski sercu, niedawno zmarł i to było krótko po jego śmierci. Gonił mnie bo chciał mi cos powiedzieć, miał takie dziwne nieobecne oczy, cały był jakby we krwi. Ja uciekałam ile sił w nohach. W koncu ciocia mnie poprosła bym go wysłuchała. Miał pistolet w ręce, na jakies dziwne ampułki z płynem. Założył jedną ampułke i wycelował we mnie. Powiedział że teraz kolej na moją śmierć. Zaczęłam go prosić by tego nie robił, że jestem młoda, że mam malutkie dzieci, że mam dla kogo żyć... On w koncu się ugił. i powiedział: "no dobra, dam Ci jeszcze troche czasu". Wystrzelił tą ampułkę gdzies w powietrze. Krótko po tym śnie zmarła moja babcia na raka. A ja teraz nie dawno wykryłam guza w piersi. Co prawda to tylko (albo AŻ tylko) torbiel, ale jakoś to wszystko łączy mi się w całość.. ---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:00 ---------- Cytat:
Twoja sprawa, ale ja wołałabym te złe moce przepędzić... |
|
2014-02-22, 16:11 | #4877 |
Zadomowienie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
__________________
na świecie, nie ma ludzi normalnych i nienormalnych, tylko są Ci pozamykani w zakładach i Ci którzy nie zostali przebadani |
2014-02-22, 16:43 | #4878 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 038
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
__________________
AnnPerfect |
|
2014-02-22, 17:10 | #4879 |
DAMAYANTI TROLLING INC.
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 3 397
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
|
2014-02-22, 17:28 | #4880 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 3 629
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Sekretny Wachlarz pamiętam Twoją historię.
Co do tego przedpokoju ciekawa sprawa. Jeżeli to nie duch, co to może być? Jeśli demon ciekawe skąd się wziął i jak to pogonić? |
2014-02-22, 17:48 | #4881 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13 378
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ---------- Cytat:
Demon chyba nie, bo on raczej cały czas by się odzywał. Wziąć mógł się z wielu powodów, tak jak pisałam mój budynek ma ponad sto lat, obecnie już 124, mieszkało tu wiele rodzin. Ostatnio w internecie znalazłam zdjęcia mojej ulicy i budynku z 1905 roku (kamienica została wybudowana w 1890). To były czasy wojny itd. wiele się więc mogło wydarzyć. Może ktoś wymordował np. całą rodzinę albo ktoś jakieś dziwne rytuały tu odprawiał?
__________________
"Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz".
Treningi 2016: 117/100 2017: 71/100 |
||
2014-02-22, 18:46 | #4882 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
__________________
Utrzymuję w domu bałagan aby w razie włamania złodziej potknął się o coś i umarł |
|
2014-02-24, 13:25 | #4883 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 586
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Ja bym takiego zwykłego księdza nie wzywała... może za dużo filmów się naoglądałam i "Paranormal Witness" na Investigation Discovery, ale zwykły ksiądz to by chyba takie coś tylko rozdrażnił, a nie przegonił.
|
2014-02-24, 15:46 | #4884 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 94
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Tak czytam te Wasze historie i aż włosy się jeżą na ciele
|
2014-02-24, 17:02 | #4885 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Ja wczoraj jak w nocy autem jechałam to bałam się spojrzeć w lusterko by nie zobaczyć męskiej twarzy ...
Masakra. ---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:57 ---------- Cytat:
Usmiałam sie do łez.... |
|
2014-02-24, 19:54 | #4886 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 770
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
Edytowane przez VampIrzyca Czas edycji: 2014-02-24 o 19:56 |
|
2014-02-25, 14:27 | #4887 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 13 378
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
__________________
"Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz".
Treningi 2016: 117/100 2017: 71/100 |
|
2014-03-01, 10:41 | #4888 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 7 584
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Nie wiem czy to tu opowiadałam, czytam właśnie wątek i mi sie przypomniało.
Gdy jeszcze chodziłam do średniej szkoły, więc bardzo dawno temu, nauczycielka od polskiego opowiedziała nam pewnego razu, jak będąc na studiach wywołała ducha z koleżankami, pamiętam jak wspomniała o wirujących talerzach i migającym świetle. A ukazał im się ok.10 letni chłopiec, ubrany w podarte łachmany, miał pochodzić z bodajże XIV wieku, dziś już nie mogę sobie przypomnieć jego imienia i więcej szczegółów. Szkoda,że nigdzie tego nie opisałam. A inna historia to mojej koleżanki, jej tata zmarł gdy była bardzo mała, więc nie uczestniczyła w pogrzebie, spotkała tatę parę lat pózniej na podwórku przed domem, opisała jaką koszulę miał na sobie i jej mama była w szoku bo właśnie w takiej został pochowany Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
2014-03-02, 03:41 | #4889 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 94
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
4:40, ciemno w pokoju, sama w domu i czytając te historyjki chce do mamy
|
2014-03-14, 02:19 | #4890 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Jaworzno
Wiadomości: 1 088
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
A piszę o tym "demonie", bo w sumie dlaczego łączyć takie formy bytów koniecznie z religią, szczeg. jakąś konkretną? Ja też nie wierzę w Boga, religie wszelkie to dla mnie wymysł ludzkości by sobie jakoś "tłumaczyć" cierpienie, nieznane zjawiska, nadać życiu sens. Ale znam tyle historii, nawet tu na tym forum jest ich wiele, że to są jednak sprawy niewytłumaczalne itp. Duchy,dusze ludzkie? Przecież o takich sprawach mówią nie tylko ludzie/instytucje religijne, w to wierzono jeszcze przed powstaniem wielkich religii, te historie o pójściu "do lepszego świata, do światła" to są jednak uniwersalne wyobrażenia pojawiające się bez względu na dane czasy, światopogląd ludzki. No więc co do tego demona - w takie byty "ponadludzkie" typu anioły, demony, diabły, bogowie to nie wierzę by istniały, wg mnie jednak takie formy ducha demonicznego przyjmują po śmierci ludzie szczególnie źli, socjopaci, psychopaci, ludzie którzy całe życie nienawidzili innych, obwiniali, żyli zemstą, albo zajmowali się jakąś czarną magią, okultyzmem, mieli dużą wiedzę na temat zła w świecie, energii zła. Wg mnie oni zostają na ziemi, szkodzą dalej, mają większe możliwości niż zwykły duch. Bo właśnie ile ja się historii naczytałam, np. takiej że była rodzina w której ojciec był alkoholikiem, ale przede wszystkim sadystą - nie że "jak się napił był agresywny, a jak trzeźwy to dobry ojciec" tylko cały czas wrogi swoim dzieciom, no i on umarł, a dzieci (raczej małe) jakiś czas po jego śmierci przybiegły do matki z płaczem że na jakimś wazonie?czymś co odbija, zobaczyły "potworzastą twarz ojca"...a one były b. małe jako on umarł, nie mogły go pamiętać. Piszę o tym, bo dużo się mówi o opiece dusz zmarłych, bliskich nad żyjącymi, ludzie piszą że czują że "babcia się opiekuje" czy "dała jakiś sygnał, znak, ochroniła" a o takich zjawiskach jak powyższe to nie. A przecież też trzeba zauważyć, że jak umiera ktoś nam bliski, kogo kochaliśmy, to możemy mieć rodzaje halucynacji, to "czucie, widzenie" to może być omam, szczególnie jak b. cierpimy i chcemy na siłę jeszcze raz kogoś zobaczyć - no i wtedy jest to zwykła psychologia, rzadziej psychiatria i to nie dowodzi żadnych zjawisk paranormalnych. No ale już ludzie którzy byli nam obojętni, nic nie czuliśmy do nich, lub wręcz gdzieś w duchu czekaliśmy na ich śmierć? Przecież to dotyczy także osób spokrewnionych, w rodzinie... Czyżby to oznaczało, że choć w życiu nic pozytywnego nas nie łączyło, to jednak nigdy się tych ludzi nie pozbędziemy?! Wg mnie, może być tak, można to tak określić, że większość ludzi, dobrych czy takich neutralnych, którzy celowo nie szkodzili innym lub żałowali czynów, odchodzi do ciszy, do spokoju, do wiecznego snu, prędzej czy później. A paradoksalnie, ci ludzie o których się mówi "nieludzccy" pozostają w jakiś formach, może właśnie demonicznych, na ziemi, dalej mają siłę szkodzić itp. Pamiętam jak jakaś żona strasznego alkoholika powiedziała o nim, na wieść o jego śmierci: diabeł go wreszcie zabrał do siebie... |
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:10.