BIEGANIE - STARTUJEMY! Kto się przyłącza?

[staska_stasia]

Kiedyś, jak któryś kolejny raz zaczynałam biegać, biegałam ze słuchawkami. Chyba zbyt nerwowa jestem, bo denerwowało mnie, że jak kabelki o siebie uderzały, to ja słyszałam trzaski w uszach A słuchawki takie najgorsze nie były, jakieś sennheisery.

[elsa_]

Biega któraś z Was w Lasku Marcelińskim w Poznaniu?

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Napisane przez staska_stasia

Kiedyś, jak któryś kolejny raz zaczynałam biegać, biegałam ze słuchawkami. Chyba zbyt nerwowa jestem, bo denerwowało mnie, że jak kabelki o siebie uderzały, to ja słyszałam trzaski w uszach A słuchawki takie najgorsze nie były, jakieś sennheisery.

Mnie wkurza jak gdzieś się kabelek zawinie albo mi wylezie i lata.

Poza tym biegając po mieście muszę uważać. Raz prawie wbiegłam w rowerzystę, ale to była jego wina, bo nie powinien tak szybko jechać na wyjeździe ze ścieżki, a w sumie to był chodnik, także tym bardziej.

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Dziś 7,15km. Powolutku i będzie znów 9km

[f1c0d63fc5ca1c381c342967d346813606c679f4_610b1c1cbeee7]

Witam Zaczęłam biegać. Za mną już 2 biegi. Tak naprawdę, to myślałam, że mam gorszą kondycję, ale bez żadnego zatrzymania potrafię przebiec jakieś 3km średnim tempem.
Dziś niestety raczej nie dam rady, bo czuję, że mnie łapie jakieś przeziębienie, bo boli mnie głowa i gardło daje o sobie znać. Wszystko przez bieg, pot i owianie

[Klaudiad18]

Hej hej
ja dopiero zaczynam biegać, przebiegłam ostatnio 6km w czasie 48min wiem, ze ludzie chodzą szybciej pieszo no ale.. nie ma co się poddawać

[f1c0d63fc5ca1c381c342967d346813606c679f4_610b1c1cbeee7]

Bardzo dobre podejście Nikt na początku nie jest przecież maratończykiem

[201604251028]

Napisane przez Klaudiad18

Hej hej
ja dopiero zaczynam biegać, przebiegłam ostatnio 6km w czasie 48min wiem, ze ludzie chodzą szybciej pieszo no ale.. nie ma co się poddawać

48 minut ciaglego wysilku to i tak duzo wiecej niz przecietni ludzie Gratulacje!

[Klaudiad18]

Napisane przez yonce

48 minut ciaglego wysilku to i tak duzo wiecej niz przecietni ludzie Gratulacje!

ale wyobraz sobie moje tempo...
staram się biegać co 2dni tak około 30 min na razie starczy, wczesniej cwiczylam z Chodakowska, nie powiem dalo mi to trochę ale dopóki jest pogoda chce to wykorzystać a jak Wam idzie ?

[201604251028]

Napisane przez Klaudiad18

ale wyobraz sobie moje tempo...
staram się biegać co 2dni tak około 30 min na razie starczy, wczesniej cwiczylam z Chodakowska, nie powiem dalo mi to trochę ale dopóki jest pogoda chce to wykorzystać a jak Wam idzie ?

Tempo mozna poprawic
Ja akurat mam odwrotny problem - biegam za szybko i potem latwo sie mecze. 40 minut biegu to dla mnie na razie cos nie do wyobrazenia. Zaluje ze porzucilam bieganie bo w tamtym roku biegalam duzo i regularnie i moja kondycja byla super

[Ewelka130]

No więc tak, od niedzieli się odchudzam, traktuję to poważnie. Jem zdrowo , piję dużo zielonej herbaty, nie jem słodyczy, no i najważniejsze : biegam codziennie, biegam ok 10-15 minut i robię zazwyczaj około 1.5 km. Wiem że to dość mało ale więcej nie dam rady,mam słabą kondycję i mam problem z bieganiem gdyż szybko się męczę mimo że głęboko oddycham i biegam dość wolno nie jestem ani gruba, ani też szczupła, a chciałabym być szczupła.
Więc moje pytanie jest takie : Kiedy zobaczę efekty jeśli będę biegać 10-15min dziennie robiąc ok 1.5 km?
(Dopiero to 3 dzień odchudzania)
Od czasu do czasu chce jeszcze chodzić na siłownię, ale głównie stawiam na bieganie.

Co ew. mogłabym jeszcze ćwiczyć żeby w miarę szybko zauważyć efekty i nie czekać na nie przykładowo z 3 miesiące?
Dodam że nie jestem dość wytrwała, nie lubię długich ćwiczeń np. Skalpel etc. Ewy Chodakowskiej, chodziaż jej 6-min treningi mogłabym już ćwiczyć, ale wolę coś innego.

Pomożecie?

[Trzy_Ryby]

Hmmm, za jakieś 10 lat???

!,5 km wolnym tempem to jakieś 80-90 kcal i raczej nie ma co liczyć na spalanie potreningowe.

Wydaje mi się, że musisz zdecydować. Albo traktujesz odchudzanie -czyli w konsekwencji także bieganie czy inne treningi poważnie albo nie chcesz się męczyć dalej nie lubisz długiego i intensywnego wysiłku i dbasz o to by Twoja kondycja się nie poprawiła. Bo pogodzić te dwie postawy to istna ekwilibrystyka.

[Ewelka130]

Napisane przez Trzy_Ryby

Hmmm, za jakieś 10 lat???

!,5 km wolnym tempem to jakieś 80-90 kcal i raczej nie ma co liczyć na spalanie potreningowe.

Wydaje mi się, że musisz zdecydować. Albo traktujesz odchudzanie -czyli w konsekwencji także bieganie czy inne treningi poważnie albo nie chcesz się męczyć dalej nie lubisz długiego i intensywnego wysiłku i dbasz o to by Twoja kondycja się nie poprawiła. Bo pogodzić te dwie postawy to istna ekwilibrystyka.

Chyba Ci się coś pomyliło , bo ja po przebiegnięciu tego ok 1.5 km chudnę ok 135 kcal a w 5 km się chudnie o wiele więcej niż napisałaś

[smerffie]

Napisane przez Ewelka130

Chyba Ci się coś pomyliło , bo ja po przebiegnięciu tego ok 1.5 km chudnę ok 135 kcal a w 5 km się chudnie o wiele więcej niż napisałaś

koleżanka na pewno miała napisac 1,5km (sądząc po ! zamiast 1). tak czy inaczej 135kcal tez szalu nie robi, poza tym zgadzam się z przedmowczynią, z takim podejsciem to moze za 10 lat cos zdziałasz. albo bierzesz dupe w troki, albo nie robisz nic...

[Ewelka130]

Napisane przez smerffie

koleżanka na pewno miała napisac 1,5km (sądząc po ! zamiast 1). tak czy inaczej 135kcal tez szalu nie robi, poza tym zgadzam się z przedmowczynią, z takim podejsciem to moze za 10 lat cos zdziałasz. albo bierzesz dupe w troki, albo nie robisz nic...

No wiesz, nie będę biegać od razu 10km...napisałam że dopiero zaczęłam..

[czarownica jaga]

Napisane przez Ewelka130

No wiesz, nie będę biegać od razu 10km...napisałam że dopiero zaczęłam..

ok, ale już rozmyślasz za ile będą efekty, to mi się kojarzy z dość popularną postawą," teraz się przemęczę, będę super laską i wrócę do starego trybu życia" Pomyśl czy nie byłoby lepiej gdybyś na stałe zmieniła tryb życia , pokonywane odległości zwiększała co jakiś czas, a najlepiej udaj się na wątek dotyczący biegania. Efekty przyszłyby prędzej czy później, tylko daj sobie czas.

[staska_stasia]

Dlatego skoncentruj się najpierw na poprawieniu formy i z czasem dojdziesz też to dłuższych dystansów.
To tak samo jakby ktoś zapytał kiedy wyrobi mięśnie brzucha jak będzie robił 2 brzuszki dziennie

Zmień myślenie! Zawsze to piszę: nie myśl sobie, że "biegam, bo muszę schudnąć". W takim wypadku w czasie pierwszego kryzysu, jeśli nei zobaczysz efektów tak szybko jakbyś chciała, to przyjdzie zwątpienie i wszystko rzucisz.
Ćwicz dlatego, bo to lubisz. Jeśli przy bieganiu się męczysz, nie podoba Ci się, czujesz, że to nie to to znajdź sobie coś innego. Nie wiem skąd to przekonanie, że bieganie jest najlepsze na wszystko Są inne, piękne sporty

I jeszcze pozostaje kwestia co masz na myśli mówiąc jeść zdrowo

[smerffie]

Napisane przez Ewelka130

No wiesz, nie będę biegać od razu 10km...napisałam że dopiero zaczęłam..

no tak, ale z tego co piszesz to nie wyglada na to, zebys zamierzala do tej 10 sie kiedykolwiek zblizyc....

Napisane przez czarownica jaga

ok, ale już rozmyślasz za ile będą efekty, to mi się kojarzy z dość popularną postawą," teraz się przemęczę, będę super laską i wrócę do starego trybu życia" Pomyśl czy nie byłoby lepiej gdybyś na stałe zmieniła tryb życia , pokonywane odległości zwiększała co jakiś czas, a najlepiej udaj się na wątek dotyczący biegania. Efekty przyszłyby prędzej czy później, tylko daj sobie czas.

dokladnie

[czarownica jaga]

Napisane przez staska_stasia

Dlatego skoncentruj się najpierw na poprawieniu formy i z czasem dojdziesz też to dłuższych dystansów.
To tak samo jakby ktoś zapytał kiedy wyrobi mięśnie brzucha jak będzie robił 2 brzuszki dziennie

(...) Są inne, piękne sporty

Tymi dwoma brzuszkami you made my day

Inne piękne sporty to np. Zuzka i jej zwowy

[Shiraishi]

Może nie zniechęcajcie aż tak człowieka. ;-) Kwadrans to już i tak sto razy lepiej niż nic.
A wiem z własnego doświadczenia, że po pewnym czasie ten kwadrans przestaje wystarczać. Chce się więcej, dalej, szybciej, dłużej.
Jeśli rzeczywiście będzie to kwadrans codziennie - to podejrzewam, że po dwóch tygodniach Ewelka albo przyspieszy, albo wydłuży trasę. Albo zmienić biegi na inny sport, który będzie dawał jej przyjemność.

Co do efektów - zależy co rozumiesz przez efekty. Na spektakularne schudnięcie bym nie liczyła. Nawet na nieznaczne nie. Ale po dwóch tygodniach codziennego truchtanego kwadransa mogą się ujędrnić nogi. Będą trochę twardsze, mniej galaretkowate (jeśli wcześniej takie były). Obwody im nie spadną, ale kształt może stanie się odrobinę mniej obły.

Teraz biegam cztery razy w tygodniu, po 30-60 minut. Niedługo zbliżę się do 10 km. Ale też zaczynałam od drobiazgu: 20 min. raz na tydzień.
Gdybym wtedy usłyszała "odpuść sobie" - pewnie bym sobie odpuściła. ;-)
Ewelka - to, co robisz, to początek. I dobrze. Każda pasja musi mieć swój początek. Spróbuj powolutku rozciągać ten kwadrans. Najpierw do 20 min., później do 30. Pół godziny codziennie to już uczciwe truchtanie.
Powodzenia!

[fubowa]

Napisane przez Ewelka130

No więc tak, od niedzieli się odchudzam, traktuję to poważnie.zcze chodzić na siłownię, ale głównie stawiam na bieganie.[...]

Pomożecie?

zacznij od marszo-biegów przez 30 min. dziennie 3 razy w tygodniu (lub częściej), żeby dojść do nieprzerwanego biegu,

w 1 tygodniu: 2 minuty biegniesz, 4 minuty idziesz - powtarzasz to 5 razy;
w 2 tygodniu: 3 minuty biegniesz, 3 minuty idziesz, powtarzasz to 5 razy...

i dalej według planu:
http://bieganie.pl/index.php?cat=6&id=81&show=1
a jeśli chciałabyś zwiększyć wytrzymałość polecam do treningu wpleść ten HIIT lub ten, albo tabatę ze strony Fitness Blender.

[PaniWa]

Jak już pewnie gdzieś wyczytałaś, "spalanie tłuszczu" następuje dopiero po ok 25-30 minutach treningu, co jest mocno zależne od konkretnej osoby, jej metabolizmu itd. dlatego na początek polecam Ci marszobiegi, aż dojdziesz do tego, że będziesz mogła przebiec bez problemu 30 minut tempem 6:30-7min. Później dopiero powinnaś rzucać się na większe odległości. Wiele mówi się o tym, że długi, ale stonowany wysiłek - czyli takie powolne truchtanie, jest korzystniejsze od mocniejszych ćwiczeń, ale ja mogę Ci również polecić tzw. interwały(oczywiście po rozgrzewce, powiedzmy 2km lekkiego biegu), w którym są różne intensywności treningu, przez co przyspieszają metabolizm i mają lepszy wpływ na spalanie tkanki tłuszczowej.
O czym powinnaś przede wszystkim pamiętać? Odchudzanie to długi proces, którego systematyczność przyniesie efekty. Nie licz na to, że za miesiąc czy dwa zobaczysz spektakularne zmiany, bo tak nie będzie. Musisz nastawić się na dłuższy czas pracy nad sobą.
A - i jeszcze jedno - nie patrz na wagę, ona może Cię mocno demotywować, bo przez spalanie tłuszczu i jednoczesne "robienie" mięśni może stać w miejscu

[Iniusia78]

10-15 minut dziennie to trochę mało. Efekty będą widoczne po bardzo długim czasie,

[88agnik]

Może się nie znam, ale lepsze 15min niż nic! Aczkolwiek to bardziej dla zdrowia a nie dla schudnięcia. Zgadzam się, że jeśli nie lubisz biegać to zmień na coś co lubisz, np. basen tj. pływanie.
Ja mam sporą nadwagę, przez 3tygodnie stosowałam tylko racjonalne odżywianie. teraz dorzuciłam do tego na zmianę nordic walking z ćwiczeniami na poszczególne partie mięśni. Z kijkami smigam min. 30 minut co drugi dzień i nie liczę na to, że po miesiącu będę ważyć 10kg mniej. Chodzi o wyrobienie kondycji, żebym mogła zacząć biegać a później zwiększać czas i prędkość.
Wydaje mi się, że lepiej byłoby gdybyś zamiast codziennie po 15min to co drugi dzień po minimum 30min marszo-biegu tak jak radziły koleżanki. Prawda jest taka, że nie tyjemy w dwa dni i tak samo nie schudniemy w takim tempie.

[krystyna77]

Napisane przez Trzy_Ryby

Hmmm, za jakieś 10 lat???

!,5 km wolnym tempem to jakieś 80-90 kcal i raczej nie ma co liczyć na spalanie potreningowe.

Wydaje mi się, że musisz zdecydować. Albo traktujesz odchudzanie -czyli w konsekwencji także bieganie czy inne treningi poważnie albo nie chcesz się męczyć dalej nie lubisz długiego i intensywnego wysiłku i dbasz o to by Twoja kondycja się nie poprawiła. Bo pogodzić te dwie postawy to istna ekwilibrystyka.

lepiej 4 km umiarkowanym biegiem. ewnetualnie spróbuj 40 minutowych szybkich marszów, ale codziennie.

[jkowik]

Napisane przez krystyna77

lepiej 4 km umiarkowanym biegiem. ewnetualnie spróbuj 40 minutowych szybkich marszów, ale codziennie.

Marszo-biegi sa bardzo dobrą alternatywą. ja miałam duży problem z samym bieganiem i zastąpiam je własnie takim marszo-biegiem, w czasie 50 minut i po 2 miesiacach widzę duze efekty

[katja_24]

10 minut dziennie? Obawiam sie, że nigdy. Połącz z siłowym co drugi dzień i zwiększaj stopniowo czas biegu i intensywność. Zresztą inni doradzą Ci lepiej, ja nie biegam