2010-06-27, 01:17 | #151 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 101
|
Dot.: Mój TŻ nie chce się ze mną spotykać :(
cześć dziewczyny. Sprawę rozwiązałam. Nie zerwałam wprawdzie, ale chłopak zaproponował konkretne zmiany, póki co przede wszystkim dotyczące wakacje. Czyli wszystko wyszło na moje, tak jak początkowo chciałam. Obeszło się bez żadnych wymówek z jego strony. Widać trzeba czasem z nimi ostro. Zobaczymy jak będzie w roku akademickim. Ale teraz wiem juz jedno- na pewno nie będzie powtórki z rozrywki. Bo nie zamierzam sobie na to pozwolić.
Pewnie wiele z Was mnie potępi, ale cóż- trudno. To jest mój świadomy wybór i wiem w co się pakuję. W każdym bądź razie jeszcze raz dziękuję Wam bardzo za rady bo pomogły mi spojrzeć na sprawę mniej lub bardziej obiektywnym okiem. Pozdrawiam.
__________________
"Mężczyźni są jak alkohol: wyrzekanie się ich jest ascezą, która niesie ze sobą rozgoryczenie, rozkoszowanie się nimi jest sposobem na życie, który rozjaśnia dzień powszedni, uzależnianie się od nich jest... głupotą." co Cię ujęło/ujmuje w TŻ? https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=497112 Edytowane przez just_me Czas edycji: 2010-06-27 o 01:18 |
2010-06-27, 09:06 | #152 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
|
Dot.: Mój TŻ nie chce się ze mną spotykać :(
Trzymam kciuki żeby wszystko ułożyło się po Twojej myśli.
|
2010-06-27, 10:28 | #153 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 623
|
Dot.: Mój TŻ nie chce się ze mną spotykać :(
A jakie zmiany wprowadziłaś? Jeżeli podjęłaś taka decyzję i dobrze się z tym czujesz, to powodzenia, ale bądź konsekwentna!
|
2010-06-27, 11:17 | #154 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 101
|
Dot.: Mój TŻ nie chce się ze mną spotykać :(
przede wszystkim przyjezdza do mnie na cale 2tyg bez wymigiwania się, z jakiegos tam swojego kursu zrezygnował, potem wraca do domu na jakiś tydzień może 1,5. i ja mam przyjechać do niego i zostanę zapoznana z rodziną (wreszcie!), a potem jedziemy sobie razem na wakacje nad morze. Potem nie wiadomo jeszcze czy nie pojade do pracy za granicę, wiec na tym plany póki co urwały się chwilowo.
Poza tym został u mnie na noc i stwierdził, że nie wiedział, że jest to dla mnie takie ważne, że mogłam powiedzieć, że bardzo mi na tym zależy. Że on jest tylko facetem i nie jest w stanie sie domysleć wszystkiego. I że wcale nie przychodzi do mnie tylko na sex i że jak chcę to możemy tego nie robić :P i jest mu przykro że tak myślę. że gdyby zależało mu tylko na sexie to nie byłby ze mną. No i teraz widzimy się codziennie :P czyli nie ucieka ode mnie są wakacje więc okaże się czy to nie bedą tylko puste słowa. Ale w sumie jak już obiecuje coś to dotrzymuje słowa, więc mam nadzieje, że bedzie tak i w tym przypadku.
__________________
"Mężczyźni są jak alkohol: wyrzekanie się ich jest ascezą, która niesie ze sobą rozgoryczenie, rozkoszowanie się nimi jest sposobem na życie, który rozjaśnia dzień powszedni, uzależnianie się od nich jest... głupotą." co Cię ujęło/ujmuje w TŻ? https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=497112 Edytowane przez just_me Czas edycji: 2010-06-27 o 11:21 |
2010-06-27, 11:39 | #155 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 623
|
Dot.: Mój TŻ nie chce się ze mną spotykać :(
no to nieźle, powodzenia
|
2010-06-27, 14:26 | #156 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 649
|
Dot.: Mój TŻ nie chce się ze mną spotykać :(
cieszę się, że z nim nie zerwałaś tylko porozmawiałaś
a tak na przyszłość: co to za rada: Zerwij z nim? Dziewczyny zrozumcie, że kolesie to inna płeć, oni inaczej myślą! Więć rozmawiać, rozmawiać i jeszcze raz rozxmawiać ze swoimi Tż, a jak to nic nie działa to wtedy odchodzić |
2010-06-27, 14:47 | #157 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: raz stąd a raz stamtąd
Wiadomości: 236
|
Dot.: Mój TŻ nie chce się ze mną spotykać :(
Czyli zmiana w Jego zachowaniu o 180 stopni?
No... zobaczymy... Trzymam kciuki!
__________________
od 1 marca biorę się za siebie! |
2010-06-28, 22:20 | #158 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 101
|
Dot.: Mój TŻ nie chce się ze mną spotykać :(
Cytat:
---------- Dopisano o 23:20 ---------- Poprzedni post napisano o 23:11 ---------- aczkolwiek zobaczymy co z tego wyniknie
__________________
"Mężczyźni są jak alkohol: wyrzekanie się ich jest ascezą, która niesie ze sobą rozgoryczenie, rozkoszowanie się nimi jest sposobem na życie, który rozjaśnia dzień powszedni, uzależnianie się od nich jest... głupotą." co Cię ujęło/ujmuje w TŻ? https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=497112 |
|
2012-02-13, 11:42 | #159 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 101
|
Dot.: Mój TŻ nie chce się ze mną spotykać :(
cześć dziewczyny. Pomyślałam, ze się odezwę tutaj. Od mojego założonego wątku minęło 2 lata. Powiem Wam, że nie miałyście racji, albo może miałyście, ale historia potoczyła sie inaczej niż można było oczekiwać.
Jestem z tym facetem po dziś dzień, za chwile stukną 3 lata. Zmienił się w ciągu tych lat nie do poznania. Wiecie myśle, ze się zakochał, że poznał mnie, może go do siebie jakos przekonałam. Przeżyliśmy mnóstwo róznych chwil, i tych dobrych i kilka poważnych kryzysów sie tez znalazło w tym. Powiem Wam, ze zaangażował się niesamowicie. Już nie ma problemu z tym ze tęskni za mamą, że ma dużo nauki, że to, tamto siamto. Jest przy mnie niemal caly czas, widzimy się prawie codziennie, poznalam jego rodziców, jego znajomych, przyjaciół, gdy tylko go potrzebuję to potrafi rzucic wszsytko i do mnie przyjechać, nawet jesli miałby nastepnego dnia jakis wazny egzamin. Zaczął o mnie dbać, zaczął się starać, przestał biegać na imprezy do klubów, bo wie, ze to mi się nie podoba, ewentualnie chodzimy tam razem. Za rok planujemy razem zamieszkać. W ogóle zaczął myślec poważnie o nas. Jak coś planuje to już nie "on" tylko "my". Pojawiłam sie w jego życiu. Sam mówił nawet, że tak naprawde przez pierwszy rok to się w ogóle nie znaliśmy. Że w miarę poznawania mnie, coraz bardziej się angazował w ten związek. Niesie to za sobą też nie tylko zalety. Zrobił się strasznie zazdrosny ale skończyły się jego wymówki, nagle mu wszystko pasuje, wakacje spedzamy razem, w te wakacje to niemal pomieszkiwalam u niego, stwierdzil, że w przyszle wakacje nie pojedzie do domu tylko zostanie ze mną. Do niczego go już nie trzeba zmuszac, sam chce i stara sie znajdywać jak najwiecej czasu dla mnie, nawet czasem marudzi, ze ja tyle nie potrafie sobie wygospodarowac czasu co on. Pisze i dzwoni do mnie codziennie i już nie ma z tym problemu, że się nie odzywa caly tydzień albo i dłuzej nie daje znaku zycia. Nawet marudził, ze ja mu odpisac potrafie po paru godzinach i że czasem ciezko sie do mnie dodzwonić jedno na pewno co mialyście racje: JEŚLI FACET CHCE TO POTRAFI tak więc warto było poczekać. Możliwe, że jestem jednym z niewielu przypadków, którym się poprawia w takim związku. Ale cieszę się, że jednak Was nie posłuchałam
__________________
"Mężczyźni są jak alkohol: wyrzekanie się ich jest ascezą, która niesie ze sobą rozgoryczenie, rozkoszowanie się nimi jest sposobem na życie, który rozjaśnia dzień powszedni, uzależnianie się od nich jest... głupotą." co Cię ujęło/ujmuje w TŻ? https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=497112 |
2012-02-13, 12:27 | #160 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Mój TŻ nie chce się ze mną spotykać :(
Cytat:
Mimo wszystko bądź ostrożna. Wcale by mnie tak nie cieszyło przejście z "olewam Cię" do "jestem mega zazdrosny", bo najlepszy na dłuższą metę jest złoty środek. Nie zachłystuj się zatem tym, że jest tak dobrze, bo takie "chcę być z Tobą codziennie, cały czas" coś mi się nie wydaje, aby miało trwać wieki. Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2012-02-13 o 12:29 |
|
2012-02-13, 12:34 | #161 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 101
|
Dot.: Mój TŻ nie chce się ze mną spotykać :(
Cytat:
Cytat:
__________________
"Mężczyźni są jak alkohol: wyrzekanie się ich jest ascezą, która niesie ze sobą rozgoryczenie, rozkoszowanie się nimi jest sposobem na życie, który rozjaśnia dzień powszedni, uzależnianie się od nich jest... głupotą." co Cię ujęło/ujmuje w TŻ? https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=497112 |
||
2012-02-13, 12:39 | #162 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Mój TŻ nie chce się ze mną spotykać :(
Wg Ciebie. Mnie by takie zachowania faceta niepokoiły . Jak najbardziej życzę Ci powodzenia, ale mimo wszystko uważaj - te jego olewcze zachowania nie wydarzyły się wieki świetlne temu, ale zaledwie ileś tam miesięcy temu.
|
2012-02-13, 12:42 | #163 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 101
|
Dot.: Mój TŻ nie chce się ze mną spotykać :(
2 lata temu ale ok, będę czujna. W sumie. Zawsze trzeba być czujnym.
__________________
"Mężczyźni są jak alkohol: wyrzekanie się ich jest ascezą, która niesie ze sobą rozgoryczenie, rozkoszowanie się nimi jest sposobem na życie, który rozjaśnia dzień powszedni, uzależnianie się od nich jest... głupotą." co Cię ujęło/ujmuje w TŻ? https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=497112 |
2012-02-13, 12:48 | #164 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Mój TŻ nie chce się ze mną spotykać :(
|
2012-02-13, 12:59 | #165 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 101
|
Dot.: Mój TŻ nie chce się ze mną spotykać :(
Cytat:
---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ---------- a ciekawe czy jak za 2 lata sie znowu odezwe i powiem ze np. bierzemy ślub to czy dalej bedziecie anty nastawione, przez to, ze tak sie zachowywał na samym początku. Ludzie popełniają błędy. Ale jeśli starają sie je naprawić i udowadniają to swoimi czynami to uważam, ze nie wolno ich skazywac na przegraną z góry. Tak dla zasady, bo 90% takich związków sie konczy tak a nie inaczej. Ja nie mówie, ze na pewno bedziemy razem do końca życia, bo tego nie wiem. Ale potrafię docenić to, że chciał się zmienić i to zrobił.
__________________
"Mężczyźni są jak alkohol: wyrzekanie się ich jest ascezą, która niesie ze sobą rozgoryczenie, rozkoszowanie się nimi jest sposobem na życie, który rozjaśnia dzień powszedni, uzależnianie się od nich jest... głupotą." co Cię ujęło/ujmuje w TŻ? https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=497112 Edytowane przez just_me Czas edycji: 2012-02-13 o 13:01 |
|
2012-02-13, 13:06 | #166 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Mój TŻ nie chce się ze mną spotykać :(
Cytat:
|
|
2012-02-13, 13:14 | #167 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 101
|
Dot.: Mój TŻ nie chce się ze mną spotykać :(
Cytat:
__________________
"Mężczyźni są jak alkohol: wyrzekanie się ich jest ascezą, która niesie ze sobą rozgoryczenie, rozkoszowanie się nimi jest sposobem na życie, który rozjaśnia dzień powszedni, uzależnianie się od nich jest... głupotą." co Cię ujęło/ujmuje w TŻ? https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=497112 |
|
2012-02-13, 13:25 | #168 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Mój TŻ nie chce się ze mną spotykać :(
Cytat:
|
|
2012-02-13, 14:34 | #169 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 101
|
Dot.: Mój TŻ nie chce się ze mną spotykać :(
ale gdyby mu nie zależało to by znalazł wymówkę i wcale by nie przyjechał. To wcale nie jest niczyj obowiązek. Wcale nie musiał tego zrobić. I mojej koleżanki chłopak, nie dosc ze spowodowal wypadek, jemu sie nic nie stało to ona trafila z poważnymi obrazeniami do szpitala, lezala tam z kilka miesiecy zanim doszła do siebie + dluga droga rehabilitacji. I chłopak ten pojawił się u niej RAZ. Jeden jedyny raz. I zaraz znalazł sobie inną. Wiec jak widać różnie jest w życiu. Swoją drogą kawał skur****a.
__________________
"Mężczyźni są jak alkohol: wyrzekanie się ich jest ascezą, która niesie ze sobą rozgoryczenie, rozkoszowanie się nimi jest sposobem na życie, który rozjaśnia dzień powszedni, uzależnianie się od nich jest... głupotą." co Cię ujęło/ujmuje w TŻ? https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=497112 Edytowane przez just_me Czas edycji: 2012-02-13 o 14:36 |
2012-02-13, 16:28 | #170 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Mój TŻ nie chce się ze mną spotykać :(
Cytat:
Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2012-02-13 o 19:05 |
|
2012-02-13, 18:12 | #171 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 249
|
Dot.: Mój TŻ nie chce się ze mną spotykać :(
Cytat:
__________________
"Tak rzadko zdarza się słyszeć, żeby kobiety mówiły: „Nie mogę się doczekać, żeby rozkręcić swój własny interes" albo „Już bym chciała chodzić na te zajęcia z handlu nieruchomościami". Cel większości kobiet brzmi „Za rok chcę być już mężatką"." |
|
2012-02-13, 18:41 | #172 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 009
|
Dot.: Mój TŻ nie chce się ze mną spotykać :(
Pierwsze co mi przyszło na myśl, że gdybyś wtedy go rzuciła, to i tak byś teraz była zadowolona, bo byś była z kimś innym, a swojego chłopaka byś tylko pamiętała z czasów jak się nie chciał z Tobą widywać.
Przeczytałam tylko pierwszą i ostatnią stronę. Nie obraź się autorko, ale ja bym nie była usatysfakcjonowana, gdybym musiała uświadomić chłopakowi, że ma ze mną zostawać na noc, czy odwiedzać mnie w domu rodzinnym. Powinien sam chcieć, tak samo bardzo jak Ty, to powinno wychodzić naturalnie. Niech mi nikt nie piszę, że to inna płeć i oni tego nie potrzebują To tak, jakby się po czasie do Ciebie przekonał, dla mnie to jest przykre. |
2016-06-13, 10:37 | #173 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 101
|
Dot.: Mój TŻ nie chce się ze mną spotykać :(
Cytat:
po 4 latach od tego wątku napiszę, że: nie miałyście racji. Teraz jesteśmy rok po ślubie i nie zmieniłabym go na innego, pomimo (nie da sie ukryć) bardzo ciężkich i topornych początków. Patrząc na swój związek z perspektywy czasu - uważam, że w związek trzeba włożyć dużo pracy i cierpliwości, zarówno ze str faceta jak i str kobiety, żeby było ok. Potrzeba czasu i dużo rozmów na to, żeby się dotrzeć i wypracować jakieś wspólne kompromisy. I chęci. Bardzo się zmieniliśmy, oboje. Nie jesteśmy już tymi samymi osobami co 7 lat temu gdy się poznawaliśmy. Dla każdej z was na problemy polecam szczerą rozmowę ze swoim facetem! Pozdrawiam PS. i naprawdę nie ma sensu pisać - moglabyś miec dużo lepszego męża gdybys go rzucila wtedy itp. Nie, nie mogłabym mieć lepszego - bo już mam najlepszego i niczego nie żałuję Pozdrawiam
__________________
"Mężczyźni są jak alkohol: wyrzekanie się ich jest ascezą, która niesie ze sobą rozgoryczenie, rozkoszowanie się nimi jest sposobem na życie, który rozjaśnia dzień powszedni, uzależnianie się od nich jest... głupotą." co Cię ujęło/ujmuje w TŻ? https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=497112 |
|
2019-12-08, 12:39 | #174 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 101
|
Dot.: Mój TŻ nie chce się ze mną spotykać :(
Hej tak mnie jakoś naszło - robię kolejny edit po latach:
Jesteśmy juz niecałe 5 lat po ślubie, 11 lat razem... I powiem Wam, że życie pisze różne scenariusze. Wiele rzeczy które nam się wydaje na początku... okazują się z czasem byc zupełnie różne. Często piszemy tutaj w emocjach i przeinaczamy sytuacje. Często to sa tylko nasze koszmarne wizje, nadinterpretacja faktów, a piszemy tu tylko po to zeby wyżalić się i żeby uwolnić złe emocje. Piszę to tylko po to, żeby Wam uświadomić, że należy ostrożnie oceniać różne sytuacje i ostrożnie doradzać wiele rzeczy (szczególnie te typu: "rzuć go" dawno tu nie byłam, nie wiem czy dalej to takie modne, ale podejrzewam, że tak)... Dlaczego? bo po pierwsze nigdy nie znamy argumentów drugiej strony (sąd nie wydaje wyroków wysłuchawszy tylko jednej strony, a Wy tutaj owszem). tak więc to co czytamy tutaj wcale nie jest obiektywne i często wynika ze złego zrozumienia i ze złej komunikacji między ludźmi. To apropo mojego wątku takie wnioski wyciagam. Po tych 11 latach wspólnego życia, powiem Wam, żę jestem szczęśliwa i cieszę się, że wtedy pisząc ten wątek nie posłuchałam Was, bo wiele rzeczy później okazało się nie takich jak myślałam, w wielu kwestiach po prostu totalnie się nie zrozumieliśmy, wielu rzeczy nie potrafiłam przyjąć do wiadomości... jednak komunikacja to jest priorytet w szczęśliwym związku. Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia w miłości wszystkim tutaj obecnym dziewczynom!
__________________
"Mężczyźni są jak alkohol: wyrzekanie się ich jest ascezą, która niesie ze sobą rozgoryczenie, rozkoszowanie się nimi jest sposobem na życie, który rozjaśnia dzień powszedni, uzależnianie się od nich jest... głupotą." co Cię ujęło/ujmuje w TŻ? https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=497112 Edytowane przez just_me Czas edycji: 2019-12-08 o 12:40 |
2019-12-08, 14:47 | #175 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Mój TŻ nie chce się ze mną spotykać :(
Cytat:
Cieszę się że jesteś szczęśliwa, niech trwa
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|
2019-12-09, 13:12 | #176 |
sentimental animal
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 287
|
Dot.: Mój TŻ nie chce się ze mną spotykać :(
Rzadko się udzielam na wizażu, ale tutaj muszę się wypowiedzieć jak zaczynałam czytać ten wątek, to myślałam, no nie ma szans, ten związek się na pewno nie uda, a tutaj taka aktualizacja wyjątek potwierdzający regułę bym powiedziała, normalnie w szoku jestem, ale pozytywnym
|
2019-12-09, 14:51 | #177 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
|
Dot.: Mój TŻ nie chce się ze mną spotykać :(
Fajnie jak autorzy wątków robią aktualizację, ale jakoś tutaj wydaje mi się to takie na siłę. Autorka wpada co ileś lat i pisze, że jest super, ekstra i wizażanki nie miały racji. Może się czepiam, ale mnie to dziwi. Po tylu latach od założenia wątku to ja bym zapomniała o początkowych kłopotach. Autorko, na pewno wszystko jest dobrze? Nie próbujesz zaklinać rzeczywistości?
|
2019-12-09, 15:13 | #178 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 276
|
Dot.: Mój TŻ nie chce się ze mną spotykać :(
Cytat:
Edytowane przez Myshqa Czas edycji: 2019-12-09 o 15:14 |
|
2019-12-09, 18:05 | #179 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 234
|
Dot.: Mój TŻ nie chce się ze mną spotykać :(
Cytat:
Poświęciłam się i przeczytałam cały wątek - związek, który od początku był spod znaku totalnej patoli (autorka zapatrzona w "misia" i dająca się traktować jak wycieraczka do butów), był parodią związku, bo kto to widział spotkać się z partnerem w ciągu 3 miesięcy wakacji na jedyne 3 dni !!!, nagle taka cudowna zmiana? Już to widzę! Ludzie się tak nagle nie zmieniają, poza tym jak się tak kiepsko dobrali to praktycznie się nie zdarza, żeby nagle związek cudownie ozdrowiał Bajkopisarzem to Ty kiepskim jesteś, Autorko Albo faktycznie wyszłaś, jak ta ostatnia naiwna za tego gościa, masz beznadziejne życie i tak sobie tu próbujesz podbudować swoje poczucie wartości, usiłując komuś coś "pokazać"; albo możliwe, że tego faceta już dawno nie ma w Twoim życiu, ale Ty postanowiłaś coś tu "udowodnić", żeby się tą ostatnią naiwną nie czuć. Anyway, nie wierzę w te wynurzenia, tyle zapewnień co kilka lat Edytowane przez 9a6d0e95fbc4407ed947e2ef8cea0fb12942fdf4_5e1910028c83c Czas edycji: 2019-12-09 o 18:08 |
|
2019-12-09, 19:34 | #180 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: Mój TŻ nie chce się ze mną spotykać :(
Zgadzam się z przedmówcami.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:54.