Ludzie z nerwicą oraz depresją- Grupa wsparcia cz.II

[kalor]

Napisane przez Onnaa88

Już myślałam,że to wygląda podobnie jak u psychiatry,że zadaje pytania ty mu odpowiadasz a on zaraz jakieś leki wciska
Co do terapii to czytałam dużo książek,różne fora itd.i tak trochę to sobie sama diagnozę postawiłam tego samego bym się z terapii dowiedziała.Ty chodziłaś pomogło Ci to może?

Przecież na terapie nie chodzisz po to, żeby postawić diagnozę, na tym się nie kończy leczenie, ze jesteś zdiagnozowana i idź z bogiem. Pracujesz tam nad swoimi problemami, schematami swojego zachowania.

Terapeuta nie wypisuje leków.

[cavvythecat]

Napisane przez Onnaa88

Już myślałam,że to wygląda podobnie jak u psychiatry,że zadaje pytania ty mu odpowiadasz a on zaraz jakieś leki wciska
Co do terapii to czytałam dużo książek,różne fora itd.i tak trochę to sobie sama diagnozę postawiłam tego samego bym się z terapii dowiedziała.Ty chodziłaś pomogło Ci to może?

Bo psychiatra to lekarz medycyny, nie terapeuta. Wypisuje recepty, diagnozuje, daje zaświadczenia itd. nie prowadzi terapii.

To tak samo jak diagnozowanie się z webmd Można, tylko co to daje? Może być błędne, nie pomoże ci to w niczym, bo przecież sama się magicznie nie wyleczysz itd.

[Valtamerii]

Napisane przez Onnaa88

Już myślałam,że to wygląda podobnie jak u psychiatry,że zadaje pytania ty mu odpowiadasz a on zaraz jakieś leki wciska
Co do terapii to czytałam dużo książek,różne fora itd.i tak trochę to sobie sama diagnozę postawiłam tego samego bym się z terapii dowiedziała.Ty chodziłaś pomogło Ci to może?

Nigdy nie wolno samemu sie diagnozowac. Nie masz dystansu, wiedzy, doswiadczenia.
To tak jak masz katar i pypcia na tylku. Szukasz w googlach i masz rzadka odmiane tocznia ,ktora wystepuje tylko w dzikich plemiona dolnego biegu amazonki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Onnaa88]

Rozumiem a na taka terapię muszę mieć skierowanie?
Bo niby jestem DDA sama to stwierdziłam lekarz tylko potwierdził.
jeżeli chodzi o same diagnozy to niestety lekarze nie znajdą czegoś takiego jak zioła,mam PCOS lekarz twierdził że tylko tabletki anty wyreguluja mi okres.Przeczytałam,że zioła regulują i niespodzianka udało się dzięki temu mam regularny okres.
Kiedyś miałam torbiel,lekarz stwierdził tylko operacja lub leki może się wtedy trochę wchłonie.
Od razu Internet,forum,i postanowiłam poczekać dostałam @ szybko inna wizyta u lekarza i się okazało,że po torbieli ani śladu.Nie wiem co by było jak bym zaczęła te hormony brać pewnie narobiłabym sobie problemów.
Niby prywatni lekarze a tak się mylą,nie mam zaufania do nich w wielu kwestiach,wiem że działają w większości tylko z farmaceutami i tylko zysk się dla nich liczy.
Podobnie z psychiatrami tylko leki i leki,tak samo z lekarzami pierwszego kontaktu na wszystko antybiotyk.

---------- Dopisano o 18:58 ---------- Poprzedni post napisano o 18:57 ----------

Napisane przez Valtamerii

Nigdy nie wolno samemu sie diagnozowac. Nie masz dystansu, wiedzy, doswiadczenia.
To tak jak masz katar i pypcia na tylku. Szukasz w googlach i masz rzadka odmiane tocznia ,ktora wystepuje tylko w dzikich plemiona dolnego biegu amazonki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Heh fakt ale jednak czasmi bezpieczniej sie samemu diagnozoać może nie we wszystkich chorobach tak się da ale dałam przykład co mnie spotkało

[cavvythecat]

Jakbym poszła do psychiatry i dostała melisę, to bym zapytała czy te lata studiów były tego warte

[Onnaa88]

Napisane przez cavvythecat

Bo psychiatra to lekarz medycyny, nie terapeuta. Wypisuje recepty, diagnozuje, daje zaświadczenia itd. nie prowadzi terapii.

To tak samo jak diagnozowanie się z webmd Można, tylko co to daje? Może być błędne, nie pomoże ci to w niczym, bo przecież sama się magicznie nie wyleczysz itd.

Właśnie z PCOS magicznie się wyleczyłam bez tabletek anty nie było lekarza który by mi ich nie polecił

---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ----------

Napisane przez kalor

Przecież na terapie nie chodzisz po to, żeby postawić diagnozę, na tym się nie kończy leczenie, ze jesteś zdiagnozowana i idź z bogiem. Pracujesz tam nad swoimi problemami, schematami swojego zachowania.

Terapeuta nie wypisuje leków.

Spróbuje chyba z ciekawości,ciekawe ile więcej powiedzą mi z tego co wiem z różnych tekstów czy książek

[kalor]

Ale ty chyba dalej nie rozumiesz, terapeuci są od nakierowywania, a ty sama wykonujesz większość pracy na terapii. Oni nie są od mówienia ci tego, co jest napisane w książkach.

[Onnaa88]

Napisane przez cavvythecat

Jakbym poszła do psychiatry i dostała melisę, to bym zapytała czy te lata studiów były tego warte

Po melisie czuje się lepiej niż po lekach akurat,mogli by tą melisie od czasu do czasu przypisywać

---------- Dopisano o 19:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:04 ----------

Napisane przez kalor

Ale ty chyba dalej nie rozumiesz, terapeuci są od nakierowywania, a ty sama wykonujesz większość pracy na terapii. Oni nie są od mówienia ci tego, co jest napisane w książkach.

W taki sposób to działa,ok pójdę z ciekawości przekonam się o co w tym chodzi
Tylko napisze mi ktoś czy to darmowe,trzeba mieć skierowanie czy jak ?

[kalor]

Tzn oni są od pracy z tobą nad twoimi problemami, nie mówią ci "cierpi pani na to i to, proszę robić to i to", ani nie wykładają ci teorii. Przez większość czasu mówisz ty, oczywiscie zależy to tez od nurtu.

---------- Dopisano o 19:06 ---------- Poprzedni post napisano o 19:06 ----------

Napisane przez Onnaa88

Po melisie czuje się lepiej niż po lekach akurat,mogli by tą melisie od czasu do czasu przypisywać

---------- Dopisano o 19:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:04 ----------




W taki sposób to działa,ok pójdę z ciekawości przekonam się o co w tym chodzi
Tylko napisze mi ktoś czy to darmowe,trzeba mieć skierowanie czy jak ?

Musisz mieć skierowanie

[cavvythecat]

Ale co nas obchodzi twoje PCOS i beznadziejni lekarze? Rób co chcesz, mówimy o tym jak to wygląda w rzeczywistości i swoich doświadczeniach. Psychiatra nie jest terapeutą, nie prowadzi terapii i nie jest od polecania medytacji czy rumianku. To lekarz medycyny, skupia się na poprawnej diagnozie i biologicznych źródłach problemów.
Terapeuta za to może polecać zioła czy sport, ogólnie różne nie-medyczne rozwiązania.

Pop-psychologia jest farsą, jak komuś pomaga to spoko. Ale to nie jest prawdziwa nauka i ma mało wspólnego z terapią. Istnieją dostępne w necie źródła samopomocowe, ale mało ludzi potrafi zweryfikować ich rzetelność.
A jak ktoś po przeczytaniu artykułów na onecie czy poradników o myśleniu pozytywnym po pierwszej wizycie u terapeuty wie, że jest najmądrzejszy na świecie, to pozostaje współczuć.
Śmiać mi się chce z najmądrzejszych ekspertów od domowej psychologii, którzy jednocześnie powtarzają głupoty i nie mają nawet podstaw. I wybacz, ale nie wiesz nawet jaka jest różnica między psychiatrą i terapeutą, wątpię, że znasz się na rodzajach terapii, używanych w nich metodach itd.

---------- Dopisano o 18:09 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------

Napisane przez Onnaa88

Po melisie czuje się lepiej niż po lekach akurat,mogli by tą melisie od czasu do czasu przypisywać

Mi nie. Bo jestem chora, a nie smutna, ziółka nie pomogą na przy**ane synapsy
Przypomina mi się terapeutka, która na myśli samobójcze poleciła mi kolorowanki

---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ----------

Napisane przez kalor

Ale ty chyba dalej nie rozumiesz, terapeuci są od nakierowywania, a ty sama wykonujesz większość pracy na terapii. Oni nie są od mówienia ci tego, co jest napisane w książkach.

Dokładnie, to terapeuta, a nie wykładowca XD

[zakonna]

Iść i zobaczyć jak będzie na terapii mija się z celem. Bo na początku zazwyczaj jest syfsko. Wiec nastawienie idę zobaczyć jak się spodoba to zostane jest pozbawione sensu.
Chodziłam na terapię, dzięki pierwszej terapii w ogóle żyję jeszcze.
A jak ktoś się lepiej czuje po mielisie to na dłuższą metę nic mu nie jest. Ani depresja ani nerwica. A ty onaaaa wiesz od kilku lat, że musisz iść na terapię wiec nie udawaj takiej niezorientowanej
Wysłane z mojego SM-T320 przy użyciu Tapatalka

[Onnaa88]

Napisane przez zakonna

Iść i zobaczyć jak będzie na terapii mija się z celem. Bo na początku zazwyczaj jest syfsko. Wiec nastawienie idę zobaczyć jak się spodoba to zostane jest pozbawione sensu.
Chodziłam na terapię, dzięki pierwszej terapii w ogóle żyję jeszcze.

Wysłane z mojego SM-T320 przy użyciu Tapatalka

To aż tak źle było ? U mnie w sumie też ale wyszłam z tego,i nawet ataki nerwicy nie są takie częste samo przeszło jak doszłam do sedna swojego problemu.
Dużo książek czytałam,również takich jak sobie radzić z nerwica itd.to mi dużo pomogło.
To muszę zmienić nastawienie w takim razie do tej terapii jednak mimo wszystko by mi się przydała.

[zakonna]

Tak, było źle. Wolałam się zabić niż tak cierpieć jak cierpiałam

Wysłane z mojego SM-T320 przy użyciu Tapatalka

[Onnaa88]

Napisane przez zakonna

Tak, było źle. Wolałam się zabić niż tak cierpieć jak cierpiałam

Wysłane z mojego SM-T320 przy użyciu Tapatalka

Przykro mi,ja aż tak nasilonych objawów to nie miałam na całe szczęście

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Ona, juz w innych watkach udowadnialas, ze ludzie po studiach wiedza mniej niz ludzie wykladajacy towar na sklepie. OK. Ale teraz bierzesz sie za lekarzy? Oni tez sa glupi i przekupni? Wiadomo ze ciezko jest trafic na dobrego lekarza, ale sprowadzanie calej medycyny do ''bralam ziolka na PCOS a na depresje melise i bardziej mi pomoglo, ach ci przekupni lekarze'' jest po prostu przykre. Trzeba brac odpowiedzialnosc za swoje slowa, w watku, w ktorym udzielaja sie z roznymi problemami, nerwica, depresja, stanami lekowymi, majacy rozne nastawienie do leczenia i terapii, mysli samobojcze. Wypisywanie takich bzdur moze komus z tych osob zrobic po prostu krzywde. Wezmiesz wtedy za to odpowiedzialnosc? Watpie. Idz dalej rozwalaj watki polityczne, intymne, jakiekolwiek, ale zostaw w spokoju ludzi, ktorzy bardzo ciezko nad soba pracuja albo wlasnie probuja sie zdobyc na to, zeby isc do tych ''zlych i przekupnych'' lekarzy.

[czokled]

Hej.
Chyba, niestety, muszę przywitać się na tym wątku...
Przechodzę okrutny czas. Jutro mam pierwszą wizytę u psychiatry, której bardzo się obawiam. Od czterech dni nie potrafię się zmobilizować do umycia włosów, największym osiągnięciem ostatnio było wstawienie zmywarki. Najgorzej jest wieczorem, nie mogę usnąć, a jak mi się to uda to budzę się z krzykiem, zdarza się też że budzi mnie krzyk, głos w mojej głowie...

[Onnaa88]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7780354 1]Ona, juz w innych watkach udowadnialas, ze ludzie po studiach wiedza mniej niz ludzie wykladajacy towar na sklepie. OK. Ale teraz bierzesz sie za lekarzy? Oni tez sa glupi i przekupni? Wiadomo ze ciezko jest trafic na dobrego lekarza, ale sprowadzanie calej medycyny do ''bralam ziolka na PCOS a na depresje melise i bardziej mi pomoglo, ach ci przekupni lekarze'' jest po prostu przykre. Trzeba brac odpowiedzialnosc za swoje slowa, w watku, w ktorym udzielaja sie z roznymi problemami, nerwica, depresja, stanami lekowymi, majacy rozne nastawienie do leczenia i terapii, mysli samobojcze. Wypisywanie takich bzdur moze komus z tych osob zrobic po prostu krzywde. Wezmiesz wtedy za to odpowiedzialnosc? Watpie. Idz dalej rozwalaj watki polityczne, intymne, jakiekolwiek, ale zostaw w spokoju ludzi, ktorzy bardzo ciezko nad soba pracuja albo wlasnie probuja sie zdobyc na to, zeby isc do tych ''zlych i przekupnych'' lekarzy.[/QUOTE]

Nie gdzie ja coś takiego pisałam,nie przesadzaj proszę
Nikomu nie robię tym co pisze krzywdy bo sama jestem w tym wątku ze względu na to,że sama potrzebuje pomocy bo mam nerwicę.
Na mnie po prostu nie działały żadne leki,ale nie każe nikomu przecież pić melisy dla każdego działać będzie coś innego ludzie są różni i tyle.

---------- Dopisano o 23:53 ---------- Poprzedni post napisano o 23:51 ----------

Napisane przez czokled

Hej.
Chyba, niestety, muszę przywitać się na tym wątku...
Przechodzę okrutny czas. Jutro mam pierwszą wizytę u psychiatry, której bardzo się obawiam. Od czterech dni nie potrafię się zmobilizować do umycia włosów, największym osiągnięciem ostatnio było wstawienie zmywarki. Najgorzej jest wieczorem, nie mogę usnąć, a jak mi się to uda to budzę się z krzykiem, zdarza się też że budzi mnie krzyk, głos w mojej głowie...

Czyli też pewnie nie masz ochoty wychodzić w ogóle z domu ?
Mam podobnie jak ty,muszę się do wszystkiego zmuszać najchętniej spałabym cały czas.
Moja rodzina twierdzi,że to tylko moje lenistwo.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

No to nie wiem, moze masz taki sposob pisania po prostu, a moze ja juz jestem przewrazliwiona.
Tak juz abstrahujac od tej sytuacji, to jakas przewrazliwiona faktycznie jestem ostatnio, wybucham na bogu winnych ludzi.

czokled, trzymam mocno kciuki, zebys byla zadowolona z jutrzejszej wizyty.

[dfgs]

Hej, czy któraś z Was bierze coś silnego na spanie? Cokolwiek lekarz mi przepisze - nie działa. Hydroksyzyny mogłam łykać każde ilości bez skutków, Estazolam był za słaby, po Zolpidemie miałam tylko fazę, brak senności, Trittico dawno temu regulował mi cykl dobowy, ale teraz potrzebuję czegoś, co mnie "zetnie" po zażyciu. Chodzi o to, by trzaskanie drzwiami, głośne rechoty, krzyki czy gra na gitarze nie przeszkadzały mi w zaśnięciu (pomijając już "nocne lęki"). Póki przeprowadzka nie wchodzi w grę.

[Glodomorek]

Napisane przez Yoanka66622

Myślałam o basenie ale mam problem z chodzeniem do takich miejsc publicznych raz zapisałam się na siłownię i poszłam raz... zawsze mam to beznadziejne uczucie, że wszyscy na mnie patrzą.

A joga jest o tyle dobra, że mogę ćwiczyć w domu

Ćwiczę jogę i absolutnie nie polecam ćwiczyć w domu od podstaw. Dobry instruktor pokaże jak robić ćwiczenie, poprawi pozycję, powie komu jej robić nie wolno lub zmodyfikuje pozycję, zwróci uwagę na ćwiczenia podczas miesiączki czy zaproponuje inne ćwiczenia, która mają przygotować ciało do jakiejś pozycji. Tego z YouTube się nie dowiesz, a to są niuanse typu nachylenie miednicy, żeby nie zrobić sobie krzywdy w odcinku ledzwiowym. Jogę polecam z całego serca, ale nie zaczynaj sama.

---------- Dopisano o 07:25 ---------- Poprzedni post napisano o 06:34 ----------

Napisane przez zakonna

A się chodzi i chodzi i chodzi do miłej Pani albo Pana. I się mówi, mówi, mówi o tym skąd się wzięło nasze popierzenie. A potem nagle trach i człowiekowi się światopogląd na różne rzeczy wywraca do góry nogami. I po jakimś czasie orientujesz się, że jesteś inna w pewnych aspektach. Zachowujesz się inaczej, reagujesz inaczej, inaczej nawiazujesz relacje z ludźmi. I jest Ci z tym super

wysłane telepatycznie

Świetna definicja

Napisane przez Onnaa88

Już myślałam,że to wygląda podobnie jak u psychiatry,że zadaje pytania ty mu odpowiadasz a on zaraz jakieś leki wciska
Co do terapii to czytałam dużo książek,różne fora itd.i tak trochę to sobie sama diagnozę postawiłam tego samego bym się z terapii dowiedziała.Ty chodziłaś pomogło Ci to może?

To podstawowe pytanie, skoro terapeuta nie jest do niczego potrzebny: to co tu robisz, skoro samej wszystko można Niestety wielu rzeczy sami nie umiemy zrobic, potrzebujemy kogoś do pomocy. A diagnozę DDA postawić łatwo, bo to każde dziecko alkoholika. Objawy mogą być różne, ale tu wielkich wątpliwości nie ma. Za to nerwicy juz sama sobie nie zdiagnozujesz.

[zakonna]

Onaaa jak możesz mówić że żadne leki na Ciebie nie działały. Nie próbowałeś różnych substancji czynnych i kombinacji leków. Masz objawy depresji, ewidentne zaburzenia w zakresie funkcjonowania w relacjach i ty mówisz że nie potrzebujesz lekarza bo pijesz melise i czytasz książki? Bosze liściasty....

wysłane telepatycznie

---------- Dopisano o 07:35 ---------- Poprzedni post napisano o 07:31 ----------

Napisane przez czokled

Hej.
Chyba, niestety, muszę przywitać się na tym wątku...
Przechodzę okrutny czas. Jutro mam pierwszą wizytę u psychiatry, której bardzo się obawiam. Od czterech dni nie potrafię się zmobilizować do umycia włosów, największym osiągnięciem ostatnio było wstawienie zmywarki. Najgorzej jest wieczorem, nie mogę usnąć, a jak mi się to uda to budzę się z krzykiem, zdarza się też że budzi mnie krzyk, głos w mojej głowie...

Wiem w jakim piekle jesteś. Pamiętaj, że z tego piekła się wychodzi. Nie od razu i nie bez trudu ale się wychodzi..bardzo mocno Cię przytulam.

wysłane telepatycznie

[Valtamerii]

Onaa a jakie to ziola dzialaja na Policystyczne jajniki ?
To ,ze torbiel czynnosciowa sama sie wchlania i moze jej nie byc przy kolejnym cyklu to nie ewenement.
Pytanie ,czy byly zaburzenia miesiaczkowania. Leki hormonalne to reguluja.
Nie rozumiem na jakiej podstawie niektorzy neguja nauke

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[cavvythecat]

Napisane przez dfgs

Hej, czy któraś z Was bierze coś silnego na spanie? Cokolwiek lekarz mi przepisze - nie działa. Hydroksyzyny mogłam łykać każde ilości bez skutków, Estazolam był za słaby, po Zolpidemie miałam tylko fazę, brak senności, Trittico dawno temu regulował mi cykl dobowy, ale teraz potrzebuję czegoś, co mnie "zetnie" po zażyciu. Chodzi o to, by trzaskanie drzwiami, głośne rechoty, krzyki czy gra na gitarze nie przeszkadzały mi w zaśnięciu (pomijając już "nocne lęki"). Póki przeprowadzka nie wchodzi w grę.

Brałam zopiclone, ale nie można codziennie, bo uzależnia.

Super dzień dzisiaj, kłótnia z rodzicami, muszę się wyprowadzić, nawet McDonald odrzucił moją aplikację Aż chcę się żyć, wcale nie myślę o śmierci.

[kalor]

Napisane przez cavvythecat

Brałam zopiclone, ale nie można codziennie, bo uzależnia.

Super dzień dzisiaj, kłótnia z rodzicami, muszę się wyprowadzić, nawet McDonald odrzucił moją aplikację Aż chcę się żyć, wcale nie myślę o śmierci.

Współczuję naprawdę musisz się wyprowadzać na gwałt? Ja tez wiele razy się kłóciłam w ten sposób z rodzicami, padały słowa, żebym wypieprzala z domu o północy... Ale później zawsze jakoś to się łagodziło.

[cavvythecat]

Nie mieszkam z rodzicami, ale muszę się szybko wynieść tak czy siak. Właściciel mieszkania uznał, że chce je sprzedać
Tylko teraz moi rodzice twierdzą, że wywalali kasę w błoto na to mieszkanie (dosłownie czynsz i rachunki, normalna sprawa przy wynajmie), bo siedziałam tam w lato żeby "zaklepać mieszkanie" (nie wiem skąd im się to wzięło, nie chciałam wracać do domu na lato, bo skończyłabym w jeszcze gorszym stanie psychicznym dzięki mojemu super życiu rodzinnemu), a i tak muszę się przenosić. Więc już nigdy mnie nie będą słuchać, bo jestem głupia i się nie znam, na lato mam siedzieć w domu jak każdy student itp itd. Aha, no i standardowo, jestem nienormalna i takie tam, nic mi nigdy nie wychodzi, i tak pracy nie znajdę i takie tam.

Potrzebuję kasy na teraz żeby odłożyć na wakacje i móc zostać u siebie, a nie u rodziny. Nawet kilka tygodni z nimi kończy się mega depresją i myślami samobójczymi, chce mi się płakać już w samolocie . Tylko szukanie pracy nawet w głupim McDonaldzie mi nie idzie, już nie wiem co robić.

Powiem szczerze, że rozważałam już rzucenie studiów i pracę na pełen etat żeby odciąć się od rodziny, ale szkoda mi studiów :/ Najprawdopodobniej to będzie oznaczało zamknięcie wymarzonej ścieżki zawodowej :/

[kalor]

Rozumiem. Tez miałam takie dylematy, ale studia są dla mnie zbyt ważne, żeby rzucać... Szczególnie, ze już tyle czasu zmarnowałam, a wreszcie się udało. Będę musiała się jeszcze aż 5 lat meczyc :/ nie mogę się doczekac, aż będę niezależna finansowo.

Chyba mamy podobną sytuację w domu, tez za wszelka cenę siedziałam w wakacje w mieście studenckim. Teraz trochę zluzowali, ale i tak cieszę się, ze zaczął się już rok akademicki i nie ma jęczenia o powroty do domu.

Moi twierdzą, ze może się nadaję na kasę do biedronki

[narcyzowa]

Na sen polecam trazodon, to nie jest taki typowy lek nasenny ścinający z nóg, tylko lek, który reguluje rytm dobowy. Człowiek się budzi wypoczęty, a nie jak zombie.
Poza tym czytałam jakiś artykuł o tym, że to lek, który potrafi pomóc na skutki uboczne przy braniu SSRI (takie jak np. problemy seksualne u mężczyzn).

[cavvythecat]

Napisane przez kalor

Moi twierdzą, ze może się nadaję na kasę do biedronki

Moi, że nawet na to się nie nadaję, a najgorze, że wszechświat to potwierdza

[czokled]

Hej dziewczyny, bardzo dziękuje za Wasze miłe słowa. Bardzo sie stresowałam wizytą u psychiatry, u niej oczywiście sie popłakałam...
Dostałam Pramolan i 2 tygodnie zwolnienia, o czym sie oczywiście bałam napisać do pracy. Zastanowię sie jeszcze nad jakimś psychologiem, ale może uda mi się to jakoś samej ogarnąć.
Zawsze chciałam mieć kota ale koniec końców kwestie odpowiedzialności mnie przerastały i odpuszczałam, teraz sie już na poważnie nad tym zastanawiam, moglibyśmy pomóc sobie nawzajem.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk