Jestem mężatką i.... - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-04-10, 20:07   #31
Candy_lips
Zakorzenienie
 
Avatar Candy_lips
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
Dot.: Jestem mężatką i....

Kalincia, tzn, że Twoim zdaniem może być tak, że zobaczy jak w łóżku jest z innym, ale zostanie ze swoim mężem? Jaki sens ma wtedy przysięga, gdzie obowiązuje wierność? No i jak to, że poszłaby z nim do łóżka uratuje jej małżeństwo?
Candy_lips jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-10, 20:14   #32
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Jestem mężatką i....

ja proponuję spotkac się w 4 oczy i uwierz, przejdzie ci
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-10, 20:21   #33
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Jestem mężatką i....

Cytat:
Napisane przez Candy_lips Pokaż wiadomość
Kalincia, tzn, że Twoim zdaniem
1. może być tak, że zobaczy jak w łóżku jest z innym, ale zostanie ze swoim mężem?
2. Jaki sens ma wtedy przysięga, gdzie obowiązuje wierność? 3. No i jak to, że poszłaby z nim do łóżka uratuje jej małżeństwo?

1. Może. Ze strachu na przykład, dla dziecka, dla uzyskanego w małżeństwie poczucia bezpieczeństwa, z setki innych powodów. Nie jestem pewna, czy nadal nie trwałabym w wypalonym, braterskim związku z moim byłym, gdyby nie pojawił się obecny i nie zawładnął moimi uczuciami do tego stobnia, że zerwanie, które wcześniej wydawało mi się zbyt drudne, stało się koniecznością. Już nie mogłam trwać przy tamtym. A wcześniej mogłam. Bałam się odejść.
2.Wtedy nie obowiązuje. Wtedy egoistycznie wybiera się mierząc zyski i straty. Ona jeszcze będzie mierzyć dobro dziecka i zapytywać, czy jej dobro jest ważniejsze, czy mniej ważne.
3. Będzie rwało. Jako przedsiębiorstwo wspólnych zysków. Nie trzeba kochać wspólnika, trzeba pozostać w układzie i dotrzymywać zobowiązań. Jeśli się tak wybrało.
Ja i mój partner wybraliśmy inaczej. Ale zdziwiłabyś się, jak często ludzie w takiej sytuacji zostają z sobą.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-10, 20:26   #34
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Jestem mężatką i....

[1=a298662d510bb0f537bc3b0 c2466fe273199e5e8_64a898f 2369c4;33453483]Nie rozumiem, jak może pociągać Cię ktoś, z kim się nawet nie widziałaś. Coś sobie wyobraziłaś.[/QUOTE]

Samotność w sieci przeczytaj z tą siecią tak bywa..Ale oni widzieli się tak czy inaczej.
Na początku chemia, magnetyzm, erotyzm unosi się w powietrzu potem gazeta, kapcie i mięsień piwny..no i kolejny magnetyzm z netu (jest w czym wybierać przebierać jak w ludzkiej hurtowni) i znowu po kilku latach kapcie, chrapanie czy bekanie..i kolejny raz zakupy w ludzkim markecie i mamy nowiuteńki nabytek, taki rozpalający zmysły do bólu I tak w kółko można, tylko chociaż o antykoncepcji wypadałoby pamiętać.
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-10, 20:28   #35
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
Dot.: Jestem mężatką i....

Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
Bałam się odejść.
Dobrze, że potrafisz się do tego przyznać. Źle, że zamiast czuć się winna z powodu zdrady, uważasz, że Twój strach (niemal jak u biednego, skrzywdzonego dziecka ) niejako usprawiedliwia to, co zrobiłaś. Bardzo źle, że namawiasz inne osoby do podobnego postępowania - uczysz, że dla swojego egoizmu, wygodnictwa i braku odpowiedzialności tudzież jaj, bez problemu można zdradzać i ranić bliską osobę. Obrzydliwe, serio.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-10, 20:37   #36
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 252
GG do limonka1983
Dot.: Jestem mężatką i....

Moja znajoma na dniach rozstała się właśnie z takim "nowym panem". Podejrzewała męża o zdrady (na nieszczęście podejrzenia okazały się prawdziwe), ale zanim jeszcze nie miała pewności, co do niewierności męża, sama uwikłała się w nowy... "związek". Sytuacja bardzo podobna jak u Ciebie, Autorko. Dziewczyna podejrzewa męża o zdradę, on ogólnie traktuje ją jak sprzątaczkę, a nie żonę, maja razem córkę... Uczucie się wypaliło, on jej nie docenia, itd. No i ona za namową nowego faceta się wyprowadza. Bo jak to tak? Niby z mężem nie jest, ale wciąż z nim mieszka. No więc się wyprowadziła. Nowy jej wiele naobiecywał: pomoc z mieszkaniem (nawet oferował się, że zamieszkają razem), pomoc finansową, pomoc przy rozwodzie (niby miał mieć jakieś kontakty, namiary na adwokatów, itd.). Wszystko pięknie się kręciło, dopóki nie skończyły się ukradkowe spotkania i zaczęło prawdziwe życie. Wcześniej mogła zostawić dziecko w domu (mieszkała w piętrowym domu z teściową i bratem męża z rodziną), więc zawsze znalazł się ktoś do opieki. A jej wyjść też nikt nie kontrolował jakoś szczególnie, a mąż po pracy robił jakieś kursy (tudzież chodził do kochanki), więc mieli swobodę w tej kwestii. Póki mieszkała z mężem, nie narzekała na brak gotówki, bo mimo kryzysu, mąż oddawał jej całą wypłatę. Ale cóż... 1 zgrzyt nastąpił, gdy okazało się, że nowy facet nieszczególnie szuka mieszkania dla "nich". Zaraz potem zaczęło mu przeszkadzać dziecko, którego już nie dało się w każdej chwili komuś podrzucić. No i ciągły brak kasy u niej... Kontakty adwokackie też jakoś przeszły bez echa. Radzę Ci się poważnie zastanowić nad tą nową znajomością, bo wszystko jest super, póki możesz od czasu do czasu zachować się jak wolna nastolatka i zostawić komuś dzieciaczka pod opieką, by pójść się "zrelaksować". Nie każdy facet chce mieć pod swoim dachem nieswoje dziecko (zakładając, że przy ewentualnym rozwodzie Ty dostaniesz malucha pod opiekę). Myślę, że każde lub prawie każde małżeństwo w pewnym momencie znajdzie się w sytuacji, gdy małżonkowie zastanawiają się nad dalszym sensem związku. Nuda, rutyna, czy też ktoś popełni większy lub mniejszy błąd. Warto przejść się do terapeuty. A jeśli faktycznie chcesz się rozejść, ie podejmuj decyzji pod wpływem euforii... Nie rozchodź się po to, by wpakować si w romans. Może się okazać, że obudzisz się z ręką w nocniku jak moja koleżanka. Szybkie spotkania, dziki seks w aucie, itd - to wszystko jest super. Plany snute w teorii - bomba. A potem okazało się, że laska może liczyć tylko na wypad do kina, do palmiarni, czy na szybki numerek, ale z rozwodem, pomocą finansową, mieszkaniem, itd. musi sobie sama poradzić. Na marginesie tylko dodam, że córka tej dziewczyny bardzo polubiła już nowego "wujka" i teraz bardzo za nim tęskni (sprawy nie ułatwia fakt, że jej ojciec jest bardzo zaabsorbowany nową kobietą i nie znajduje czasu dla własnego dziecka).
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-10, 20:42   #37
Candy_lips
Zakorzenienie
 
Avatar Candy_lips
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
Dot.: Jestem mężatką i....

Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
[/B]
1. Może. Ze strachu na przykład, dla dziecka, dla uzyskanego w małżeństwie poczucia bezpieczeństwa, z setki innych powodów. Nie jestem pewna, czy nadal nie trwałabym w wypalonym, braterskim związku z moim byłym, gdyby nie pojawił się obecny i nie zawładnął moimi uczuciami do tego stobnia, że zerwanie, które wcześniej wydawało mi się zbyt drudne, stało się koniecznością. Już nie mogłam trwać przy tamtym. A wcześniej mogłam. Bałam się odejść.
2.Wtedy nie obowiązuje. Wtedy egoistycznie wybiera się mierząc zyski i straty. Ona jeszcze będzie mierzyć dobro dziecka i zapytywać, czy jej dobro jest ważniejsze, czy mniej ważne.
3. Będzie rwało. Jako przedsiębiorstwo wspólnych zysków. Nie trzeba kochać wspólnika, trzeba pozostać w układzie i dotrzymywać zobowiązań. Jeśli się tak wybrało.
Ja i mój partner wybraliśmy inaczej. Ale zdziwiłabyś się, jak często ludzie w takiej sytuacji zostają z sobą.

Dobra, ale może jej związek da się uratować? Może warto, by porozmawiali, zamiast tego romansu? Wielu ludzi jest czegoś ciekawymi, a nie oznacza to, że trzeba to realizować.
Jasne, że może chodzić do łóżka z innym i być ze swoim mężem, ale dla mnie coś takiego nie ma sensu. W końcu będzie bardzo nieszczęśliwa.
To nie da się rozstać z mężem i mieć szczęśliwe dziecko? Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Oszukiwanie się i bycie razem ze sobą dla dziecka na dłuższą metę nikomu nie przysłuży moim zdaniem.
Candy_lips jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-04-10, 20:45   #38
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Jestem mężatką i....

Limonka znam kilka podobnych sytuacji, samo życie..niestety człowiek musi się zawsze przekonać an własnej skórze na ile motyle w żołądku przekładają się na szczęśliwe i spokojne życie..A fakt, momentów krytycznych zawsze jest kilka nawet w najlepszych związkach, i niekoniecznie trzeba od razu wszystko deptać i budować sobie kolejne domki z kart. Trawa zawsze wydaje się bardziej zielona tam gdzie nas nie ma.
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-10, 20:55   #39
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Jestem mężatką i....

Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
Dobrze, że potrafisz się do tego przyznać. Źle, że zamiast czuć się winna z powodu zdrady, uważasz, że Twój strach (niemal jak u biednego, skrzywdzonego dziecka ) niejako usprawiedliwia to, co zrobiłaś. Bardzo źle, że namawiasz inne osoby do podobnego postępowania - uczysz, że dla swojego egoizmu, wygodnictwa i braku odpowiedzialności tudzież jaj, bez problemu można zdradzać i ranić bliską osobę. Obrzydliwe, serio.
To nie przyznanie się, bo takie dowodziłoby poczucia winy, ale stwierdzenie faktu. Nie czuję się winna, bardzo się cieszę, że tak potoczyło się moje życie i jestem szczęśliwa.
Rozumiem prostą chęć dowalenia mi w sytuacji, kiedy mój sposób myślenia jest ci obcy, ale to chybiony pocisk. Wiem, że jestem egoistką, jestem wygodna, odpowiedzialna za swój związek czuję się, bo kocham, a nie trwam, w tamtym związku nie wyobrażałam sobie, że spojrzę na innego, dopóki była miłość. Jak jej zabrakło, a zostało przyzwyczajenie to z przyzwyczajenia trwałam, dopóki nie pokochałam innego. Mój były też mnie już nie kochał, ale nie miał motywacji do odejścia, właśnie trwał, jak i ja.
Kwestię "braku jaj" pomijam, jestem kobietą.
Tak, wiem, że to obrzydliwe dla ciebie, ale jakoś będę z tym dalej żyła.
Teraz czekam na życzenia, żeby mnie spotkało to samo lub przepowiednię,że tak na pewno będzie. Znam ten schemat.
A moja rada dla autorki jest taka sama, jak wcześniej. Czasem warto spróbować.

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

Cytat:
Napisane przez Candy_lips Pokaż wiadomość
Dobra, ale może jej związek da się uratować? Może warto, by porozmawiali, zamiast tego romansu? Wielu ludzi jest czegoś ciekawymi, a nie oznacza to, że trzeba to realizować.
Jasne, że może chodzić do łóżka z innym i być ze swoim mężem, ale dla mnie coś takiego nie ma sensu. W końcu będzie bardzo nieszczęśliwa.
To nie da się rozstać z mężem i mieć szczęśliwe dziecko? Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Oszukiwanie się i bycie razem ze sobą dla dziecka na dłuższą metę nikomu nie przysłuży moim zdaniem.
Rozumiem twoje zdanie, podałam ci tylko kilka możliwych odpowiedzi na twoje pytania. Takie bywają, pewnie wiele innych może jeszcze być. Z jakichś powodów ludzie często trwają razem, choć się nie kochają, a niektórzy nawet nie lubią.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-10, 20:59   #40
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
Dot.: Jestem mężatką i....

Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
Czasem warto spróbować.
ciekawe czy osoby zdradzone podzielają Twoją opinię.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-10, 21:02   #41
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Jestem mężatką i....

Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
ciekawe czy osoby zdradzone podzielają Twoją opinię.
Pewnie nie. I co z tego? Pewnie te, które kiedyś zdradziły z kolei niekoniecznie zgadzają się z tobą. I co z tego?
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-04-10, 21:08   #42
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
Dot.: Jestem mężatką i....

Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
Pewnie nie. I co z tego?
pewnie nie, bo pewnie je bolało, kiedy Ty się dobrze bawiłaś, kłamałaś i oszukiwałaś. to z tego, że z tego powodu poradziłyby autorce coś innego - bo wiedzą JAK to boli.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-10, 21:12   #43
Skierka001
Rozeznanie
 
Avatar Skierka001
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 686
Dot.: Jestem mężatką i....

Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
To nie przyznanie się, bo takie dowodziłoby poczucia winy, ale stwierdzenie faktu. Nie czuję się winna, bardzo się cieszę, że tak potoczyło się moje życie i jestem szczęśliwa.
Rozumiem prostą chęć dowalenia mi w sytuacji, kiedy mój sposób myślenia jest ci obcy, ale to chybiony pocisk. Wiem, że jestem egoistką, jestem wygodna, odpowiedzialna za swój związek czuję się, bo kocham, a nie trwam, w tamtym związku nie wyobrażałam sobie, że spojrzę na innego, dopóki była miłość. Jak jej zabrakło, a zostało przyzwyczajenie to z przyzwyczajenia trwałam, dopóki nie pokochałam innego. Mój były też mnie już nie kochał, ale nie miał motywacji do odejścia, właśnie trwał, jak i ja.
Kwestię "braku jaj" pomijam, jestem kobietą.
Tak, wiem, że to obrzydliwe dla ciebie, ale jakoś będę z tym dalej żyła.
Teraz czekam na życzenia, żeby mnie spotkało to samo lub przepowiednię,że tak na pewno będzie. Znam ten schemat.
A moja rada dla autorki jest taka sama, jak wcześniej. Czasem warto spróbować.

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------


Rozumiem twoje zdanie, podałam ci tylko kilka możliwych odpowiedzi na twoje pytania. Takie bywają, pewnie wiele innych może jeszcze być. Z jakichś powodów ludzie często trwają razem, choć się nie kochają, a niektórzy nawet nie lubią.
A jesteś pewna, że historia się nie powtórzy? Teraz miłóść a potem przyzwyczajenie i powtórzysz schemat?
Dla mnie też zdrada jest po prostu obrzydliwa. Obojętnie czy kocha się TŻ-ta, czy nie.
Skierka001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-10, 21:18   #44
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Jestem mężatką i....

Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
pewnie nie, bo pewnie je bolało, kiedy Ty się dobrze bawiłaś, kłamałaś i oszukiwałaś. to z tego, że z tego powodu poradziłyby autorce coś innego - bo wiedzą JAK to boli.
Nie bawiłam się dobrze wtedy, bo kochałam i musiałam rozwiązać trudną i bolesną DLA MNIE sytuację. Rozwiązałam korzystnie dla mnie. Mojego byłego nie zabolało moje odejście, bo też już mnie nie kochał, byliśmy przyjaciółmi, trzeba było tylko to sobie powiedzieć. Nie zabolała go moja zdrada, bo o niej nie wiedział. Dowiedział się ze dwa lata po sprawie - i też go bardzo nie zabolało. Nadal jesteśmy przyjaciółmi. Ale skończmy to - nie jesteś w stanie po prostu przyjąć, że ludzie są różni? Różnie reagują i działają?
Mnie mój ból boli bardziej niż czyjś. Wybieram więc rozwiązania mniej mnie bolące. Jeszcze w życiu mi to na złe nie wyszło. I patetyczne twoje słowa nic tu nie zmienią.

---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------

Cytat:
Napisane przez Skierka001 Pokaż wiadomość
A jesteś pewna, że historia się nie powtórzy? Teraz miłóść a potem przyzwyczajenie i powtórzysz schemat?
Dla mnie też zdrada jest po prostu obrzydliwa. Obojętnie czy kocha się TŻ-ta, czy nie.
Oczywiście, że nie jestem pewna. Nie mogę być niczego pewna - w przyszłości może się przydarzyć wszystko.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-10, 21:36   #45
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
Dot.: Jestem mężatką i....

Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
Ale skończmy to - nie jesteś w stanie po prostu przyjąć, że ludzie są różni? Różnie reagują i działają?
Nie, nie jestem - jeszcze nie spotkałam się z sytuacją, kiedy osoba zdradzana reaguje z radością na wieść o zdradzie.

Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
Mnie mój ból boli bardziej niż czyjś. Wybieram więc rozwiązania mniej mnie bolące. Jeszcze w życiu mi to na złe nie wyszło.
w to nie wątpię, że TOBIE na złe nie wyszło.
mogłabyś się dopisać na Wikipedii jako przykład pod hasłem Egoizm.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-10, 23:17   #46
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Jestem mężatką i....

Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
A ja jestem niemoralna (to już wiele osób ustaliło na tym forum)i powiem niemoralnie: próbowałabym przenieść tamtą znajomość na realny, a nie wirtualny grunt. Spotykałabym się jeszcze z nim, by sprawdzić, czy warto zaryzykować, czy on w ogóle mnie kocha.
I ile można się tak spotykać na boku? Żeby się przekonać czy facet kocha? Pół roku, rok? I w tym czasie żyć w zawieszeniu? Zdradzać jednego, romansować z drugim... Po drodze jeszcze przed dzieckiem udawać, że tak, że rodzice nadal się kochają?
Jak ktoś wie, że obecny związek jest do kitu, to niech ma odwagę i go zakończy. Dla dobra współmałżonka, któremu choć odrobina przyzwoitości się należy, i dla dobra dziecka, które w takich chorych układach zawsze jest najbardziej pokrzywdzone.
Jak się ma już pewność, że obecny związek do niczego nie prowadzi, to po co go ciągnąć? Takie praktyki słusznie (moim zdaniem) się na Wizażu porównuje do reanimowania trupa

Cytat:
Gdybym już wiedziała, że tak - odeszłabym. Gdybym wiedziała, że nie, że chce tylko iść ze mną do łóżka - poważnie bym się zastanowiła.
I co, jak internetowy facet nie kocha, to lepiej z podkulonym ogonem wrócić do męża i udawać, że zdrady nie było, że małżeństwo nadal jest udane?
I po drodze męczyć siebie, męża i przede wszystkim — dziecko?

Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
2.Wtedy nie obowiązuje.
Czyli nie jest nic warta. I już raczej nigdy nie będzie warta.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-11, 00:46   #47
Candy_lips
Zakorzenienie
 
Avatar Candy_lips
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
Dot.: Jestem mężatką i....

Kalincia, masz prawo do odmiennego zdania, ale zważ na to, że takie wygodnictwo jednak może obrócić się przeciwko Tobie. Związki często powszednieją, nie są takie jak na początku--czy to znaczy, że wtedy będziesz wolała spotykać się z innym zamiast porozmawiać z mężem? No bo tu jest taka sytuacja, że być może , po prostu wdała się rutyna, są nierozwiązane sprawy i już. Ale czy to znaczy, że autorka nie kocha męża i że ten związek to z przyzwyczajenia? Niekoniecznie. Dlaczego więc ryzykować rozpadem związku?
Choć oczywiście, u Ciebie, może i było to przyzwyczajenie w związku, ale dlaczego od razu oceniasz, że tak jest u autorki? W czym pomoże Ci Twój egoizm i jak ma się do związku? W związku chyba jednak choć trochę wyzbywamy się egoizmu, inaczej nigdy nie dojdziemy do porozumienia.
Candy_lips jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-11, 05:09   #48
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Jestem mężatką i....

Wszyscy tu oceniamy, jak jest u autorki.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-11, 07:09   #49
prettysimple
Zadomowienie
 
Avatar prettysimple
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: tam gdzie nie sięga wzrok;)
Wiadomości: 1 818
Dot.: Jestem mężatką i....

Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
To nie przyznanie się, bo takie dowodziłoby poczucia winy, ale stwierdzenie faktu. Nie czuję się winna, bardzo się cieszę, że tak potoczyło się moje życie i jestem szczęśliwa.
Rozumiem prostą chęć dowalenia mi w sytuacji, kiedy mój sposób myślenia jest ci obcy, ale to chybiony pocisk. Wiem, że jestem egoistką, jestem wygodna, odpowiedzialna za swój związek czuję się, bo kocham, a nie trwam, w tamtym związku nie wyobrażałam sobie, że spojrzę na innego, dopóki była miłość. Jak jej zabrakło, a zostało przyzwyczajenie to z przyzwyczajenia trwałam, dopóki nie pokochałam innego. Mój były też mnie już nie kochał, ale nie miał motywacji do odejścia, właśnie trwał, jak i ja.
Kwestię "braku jaj" pomijam, jestem kobietą.
Tak, wiem, że to obrzydliwe dla ciebie, ale jakoś będę z tym dalej żyła.
Teraz czekam na życzenia, żeby mnie spotkało to samo lub przepowiednię,że tak na pewno będzie. Znam ten schemat.
A moja rada dla autorki jest taka sama, jak wcześniej. Czasem warto spróbować.

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------


Rozumiem twoje zdanie, podałam ci tylko kilka możliwych odpowiedzi na twoje pytania. Takie bywają, pewnie wiele innych może jeszcze być. Z jakichś powodów ludzie często trwają razem, choć się nie kochają, a niektórzy nawet nie lubią.
Pewna to możesz być tylko siebie i swoich uczuć. Nigdy nie dałabym ręczyć głową, nogą, ręką za uczucia kogoś, z kim żyję. Nigdy nie byłabym pewna tego, co żywi do mnie osoba. Kocha czy nie kocha, wie tylko ona sama.
__________________
Młodość to...
prettysimple jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-04-11, 08:57   #50
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: Jestem mężatką i....

Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
A moja rada dla autorki jest taka sama, jak wcześniej. Czasem warto spróbować.
Jem jajko w majonezie, to się wypowiem.
Czasem warto próbować ułożyć sobie życie. Ale takie układanie w stylu: "tu se puknę, nie wyda się, a jak będzie fajnie (w sensie facet rokuje, nada się na przyszywanego tatka), to tamtego zioma się zostawi". Tak się życia nie układa, to się rzadko kiedy udaje. Egoizm nakazuje myśleć głową, a nie pipsztokiem. I tyle.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-11, 12:34   #51
ElipsiX
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 65
Talking Dot.: Jestem mężatką i....

Zepsuło się? Wyrzuć i spraw sobie nowe - najlepiej jeszcze kolorowsze, bardziej brzęczące i lżejsze. Błyśniesz dzięki temu tu i tam. Kto dziś cokolwiek naprawia? Chcesz wylecieć z obiegu? Nie wygłupiaj tylko realizuj się
ElipsiX jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-11, 23:00   #52
rosse123
Przyczajenie
 
Avatar rosse123
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 9
Dot.: Jestem mężatką i....

usunąć konto z portalu i skupić się na swoim realnym mężu!!! myśl jak kobieta i żona a nie głupiutka nastolatka...
rosse123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-12, 06:42   #53
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 146
GG do golgie
Dot.: Jestem mężatką i....

Cytat:
Napisane przez normalnyFacet Pokaż wiadomość
Wyjaśnij z mężem to i owo...

nie uciekniesz od PROBLEMU z kimś nowym..

Problem "pójdzie za Tobą" do nowego związku (ewentualnego)


Czemu ludzie chcą iść tak na łatwiznę... ;/
dokładnie
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-08, 09:01   #54
Prywatna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 295
Dot.: Jestem mężatką i....

Witam

Przez przypadek zajrzałam z powrotem tutaj....Minęło tyle lat. Rację miał ten kto powiedział, że byłam niedojrzała. To straszne ale właśnie taka byłam.

Małżeństwo się rozpadło, ale nie przez wirtualną znajomość, tylko przez wiele problemów, które mieliśmy w związku.



Życie jest jednak przewrotne.
__________________
Nawet trzepot skrzydeł motyla może wywołać huragan na drugim końcu świata..
Prywatna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-08, 12:47   #55
just_me
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 101
Dot.: Jestem mężatką i....

Cytat:
Napisane przez Prywatna Pokaż wiadomość
Witam

Przez przypadek zajrzałam z powrotem tutaj....Minęło tyle lat. Rację miał ten kto powiedział, że byłam niedojrzała. To straszne ale właśnie taka byłam.

Małżeństwo się rozpadło, ale nie przez wirtualną znajomość, tylko przez wiele problemów, które mieliśmy w związku.



Życie jest jednak przewrotne.
Może to zauroczenie było po prostu efektem tych waszych problemów w związku. Ja też po latach się tu odezwałam akurat dzisiaj jak Ci się potoczyło życie? Jesteś teraz szczęśliwa? Masz kogoś?
__________________
"Mężczyźni są jak alkohol:
wyrzekanie się ich jest ascezą, która niesie ze sobą rozgoryczenie,
rozkoszowanie się nimi jest sposobem na życie, który rozjaśnia dzień powszedni,
uzależnianie się od nich jest... głupotą."


co Cię ujęło/ujmuje w TŻ?
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=497112
just_me jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-08, 17:44   #56
dylematka2
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-11
Wiadomości: 43
Dot.: Jestem mężatką i....

Też się chętnie dowiem co u cięcie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
dylematka2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-09, 10:02   #57
cooralinka
Przyczajenie
 
Avatar cooralinka
 
Zarejestrowany: 2019-11
Wiadomości: 15
Dot.: Jestem mężatką i....

szczera rozmowa z mężem i przede wszystkim, przed porwaniem się na jakiekolwiek poważne decyzje - może warto dowiedzieć się w kim się zauroczyłaś? Znajomość przez internet a spotkanie face to face to dwie zupełnie inne rzeczy. Dla samego zauroczenia też nie warto niszczyć małżeństwa - o ile jest ono do uratowanie.
cooralinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-09, 11:28   #58
Lachezis
Rozeznanie
 
Avatar Lachezis
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 560
Dot.: Jestem mężatką i....

Cytat:
Napisane przez cooralinka Pokaż wiadomość
szczera rozmowa z mężem i przede wszystkim, przed porwaniem się na jakiekolwiek poważne decyzje - może warto dowiedzieć się w kim się zauroczyłaś? Znajomość przez internet a spotkanie face to face to dwie zupełnie inne rzeczy. Dla samego zauroczenia też nie warto niszczyć małżeństwa - o ile jest ono do uratowanie.
Ale wiesz, że wątek ma kilka lat, a autorka się już rozwiodła?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Lachezis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-12-09, 14:35   #59
Myshqa
Raczkowanie
 
Avatar Myshqa
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 276
Dot.: Jestem mężatką i....

Cytat:
Napisane przez Prywatna Pokaż wiadomość
Witam

Przez przypadek zajrzałam z powrotem tutaj....Minęło tyle lat. Rację miał ten kto powiedział, że byłam niedojrzała. To straszne ale właśnie taka byłam.

Małżeństwo się rozpadło, ale nie przez wirtualną znajomość, tylko przez wiele problemów, które mieliśmy w związku.



Życie jest jednak przewrotne.
Patrzac na twoje podejście pod tytułem


Cytat:
Napisane przez Prywatna Pokaż wiadomość
Mamy dziecko.
Małżeństwa nie chce ratować, jeśli już wolałabym, żeby on próbował.
To wybacz, nie dziwie się.

Edytowane przez Myshqa
Czas edycji: 2019-12-09 o 14:36
Myshqa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-12-09 15:35:05


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:05.