Akademik

loka2654 · 2017-10-04, 21:02

Część! Bardzo mnie to męczy i jeszcze bardziej zastanawia. Mieszkam w akademiku od 3 dni. W w pokoju 3 osobowym i każda z nas studiuje na innym wydziale. Do tego mam stosunkowo mała grupę na kierunku, bo niecałe 30 osób. Czy to, ze jeszcze nie imprezuje, nie mam swojej grupy jest dziwne ? Moje współlokatorki raczej są ciche, niż głośne. Czy 3 dni, to jesZcze za mało żeby powiedzieć, ze sue nie ma znajomych? Właściwie w jaki sposób mogę to zmienić? Macie jakieś rady, jak poznawać ludzi ?

A jak u Was wyglądal początek w akademiku?

Pozdrawiam !😄

cavvythecat · 2017-10-06, 09:38

Pierwszy tydzień ludzie łapią się kurczowo współlokatorów i ludzi na swoim kierunku, bo nie mają znajomych i boją się siedzieć sami. Potem więzy się stopniowo rozluźniają i na ostatnim roku rozmawiasz może z dwoma osobami

Początek na studiach to tragedia pod względem znajomości. Ludzie często trzymają się w grupkach znajomych z liceum albo znajomych poznanych na pierwszej imprezie, ciężko się zaaklimatyzować. Potem jest coraz łatwiej.
Mała grupa na roku to wbrew pozorom spory plus. Będziesz miała szansę poznać bliżej wszystkich. Przy 200 osobach na roku jest ciężej. Możesz też poszukać jakichś imprez na pierwszorocznych, zapisać się do stowarzyszeń studenckich itp.

Pierwszy tydzień przepłakałam cały

Więc spoko, początki są trudne.

clementysia · 2017-10-10, 13:46

Bądź otwarta, uśmiechnięta jak spotykasz kogoś w częściach wspólnych akademika

Patrz, czy nie ma informacji o jakichś imprezach wydziałowych (powinny być na przykład na fanpejdżach samorządu Twojego wydziały, albo na fanpejdżach klubów studenckich), nie martw się, to dopiero początek roku akademickiego! Wszystko przed Tobą

2017-10-04, 21:02	#1
loka2654 Przyczajenie Zarejestrowany: 2017-10 Wiadomości: 1	Akademik Część! Bardzo mnie to męczy i jeszcze bardziej zastanawia. Mieszkam w akademiku od 3 dni. W w pokoju 3 osobowym i każda z nas studiuje na innym wydziale. Do tego mam stosunkowo mała grupę na kierunku, bo niecałe 30 osób. Czy to, ze jeszcze nie imprezuje, nie mam swojej grupy jest dziwne ? Moje współlokatorki raczej są ciche, niż głośne. Czy 3 dni, to jesZcze za mało żeby powiedzieć, ze sue nie ma znajomych? Właściwie w jaki sposób mogę to zmienić? Macie jakieś rady, jak poznawać ludzi ? A jak u Was wyglądal początek w akademiku? Pozdrawiam !😄

2017-10-06, 09:38	#2
cavvythecat Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2017-06 Lokalizacja: Szkocja Wiadomości: 2 057	Dot.: Akademik Pierwszy tydzień ludzie łapią się kurczowo współlokatorów i ludzi na swoim kierunku, bo nie mają znajomych i boją się siedzieć sami. Potem więzy się stopniowo rozluźniają i na ostatnim roku rozmawiasz może z dwoma osobami Początek na studiach to tragedia pod względem znajomości. Ludzie często trzymają się w grupkach znajomych z liceum albo znajomych poznanych na pierwszej imprezie, ciężko się zaaklimatyzować. Potem jest coraz łatwiej. Mała grupa na roku to wbrew pozorom spory plus. Będziesz miała szansę poznać bliżej wszystkich. Przy 200 osobach na roku jest ciężej. Możesz też poszukać jakichś imprez na pierwszorocznych, zapisać się do stowarzyszeń studenckich itp. Pierwszy tydzień przepłakałam cały Więc spoko, początki są trudne. __________________ You can’t make homes out of human beings. Someone should have already told you that.

2017-10-10, 13:46	#3
clementysia Raczkowanie Zarejestrowany: 2017-01 Wiadomości: 30	Dot.: Akademik Bądź otwarta, uśmiechnięta jak spotykasz kogoś w częściach wspólnych akademika Patrz, czy nie ma informacji o jakichś imprezach wydziałowych (powinny być na przykład na fanpejdżach samorządu Twojego wydziały, albo na fanpejdżach klubów studenckich), nie martw się, to dopiero początek roku akademickiego! Wszystko przed Tobą

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)