2008-11-04, 14:58 | #31 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 55
|
Dot.: nie chce mi sie zyc
Kropka i Beata dorze napisaly. Zastanow sie nad Soba, dlaczego maz sypia z inna? Jesli chcesz odzyskac meza to nie strachem. Musi Ciebie szanowac, pragnac. Ciagle slysze od kobiet, ze to ta zla go skusila a on biedaczek. Poszedl do innej bo czegos mu brakowalo albo jest draniem. Zostaw tamta, nie upokarzaj sie tylko do dziela. Walcz o Siebie i zainteresowanie meza( jesli go nadal chcesz)
|
2008-11-04, 16:01 | #32 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: zabrze
Wiadomości: 55
|
Dot.: nie chce mi sie zyc
a co wy robicie rzeby on patrzał na was jak na kobiete a nie kóre domowa
|
2008-11-04, 17:02 | #33 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: nie chce mi sie zyc
Co? Np. od zawsze bardzo dbam o siebie,nawet czas gdy dzieci były małe, nie znaczyło to, że w tej sprawie sobie odpuszczam. Bo uważam,że dzieci to ja urodziłam dla świata, a z mężem chcę być do smierci (na razie jestem 19 lat) i dlatego na pierwszym miejscu dla nas jest zawsze nasze małżeństwo, a zaraz potem dzieci. Nie sprowadziłam siebie do matki-rodzicielki, a męza do tatuśka, to tylko jedne z ról, które pełnimy. Od zawsze dużo ze sobą rozmawiamy na rózne tematy, a nie tylko życiowo-bytowo-dzieciowe- u mnie to się sprawdziło.Mąż jest atrakcyjny dla mnie, ja- dla niego. Trudno czasem dziwić się facetom, którzy na ulicy widzą zadbane kobiety, a w domu żonę z odrostami i w starym powyciąganym dresie z resztkami zupy, którą zjadło dziecko.
|
2008-11-04, 17:07 | #34 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 55
|
Dot.: nie chce mi sie zyc
Staram sie byc zawsze "atrakcyjna", cwicze, mam pasje. Spotykam sie z kolezankami i kolegami (odrobina zazdrosci nigdy nie zaszkodzi)to tak w skrocie. Najpierw musisz uwierzyc w Siebie. Jesli nie bedziesz szanowac i lubic Siebie to i inni nie beda.
Chcesz byc kobieta z klasa? To bardziej jego zaintryguje jesli Ty bedziesz pewna Siebie kobieta a nie "skomlaca" i szpiegujaca baba. Nie mowie tago zeby Ciebie bolalo ale zebys sie otrzasnela. Zrob liste rzeczy ktore mogly spowodowac, ze Ciebie zdradza np. zaniedbywalas Swoj wyglad, unikalas sexu itp itd Pozdrawiam |
2008-11-05, 07:09 | #35 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 133
|
Dot.: nie chce mi sie zyc
na każdego faceta działa co innego. To ty musisz wiedzieć, co działa na twojego. Mój np. musi mieć "bat". Jest zazdrosny i nie lubi moich delegacji, szkoleń, wyjazdów. Denerwuje go, że nie ma nad tym kontroli. Ja się po powrocie tylko uśmiecham. Na co dzień kokietuję go subtelnie, eksponuję swoje atuty... Sama nie wiem. Po prostu traktuję go jak mężczyznę, z którym dziś wiążą mnie pewne plany na wieczór
|
2008-11-05, 07:19 | #36 | |||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: nie chce mi sie zyc
Cytat:
Kopanie tej kobiety nie jest kopem dla niego, tylko rozgrzeszeniem, argumentem, że on biedny, niewinny, tylko mężczyzna, a wszystko przez tą zdzirę... Żona mnie adoruje, walczy o mnie, atakuje tamtą - jestem czysty. Cytat:
Ona wie, że on do Ciebie wracał, ale usłyszała też pewnie, że "żona go nie rozumie i wcale ze sobą nie śpią" oraz wiele innych ciekawych rzeczy i taka Twoja pisanina tylko Cię w jej oczach poniży. Godności trochę, ludzie! Cytat:
Cytat:
Cytat:
Ładnie się ubieraj, zrób sobie włoski, schudnij, idź na basen, znajdź sobie hobby, wyrzuć wyciągnięty dres, dobrze byłoby mieć dobry humor żeby pokazać, że Twój nastrój nie zależy tylko od niego! Swoją postawą musisz mu pokazać: jestem z Tobą bo Cię kocham, a nie bo muszę i świetnie dam sobie radę bez Ciebie. Jeśli musisz szpiegować (a wiem, że musisz, ten etap trzeba przeczekać) to szpieguj, ale niech on się o tym nie dowie, bo stracisz wiele w jego oczach. Jak coś znajdziesz możesz mu tym rzucić w pysk, ale póki nic nie ma, lepiej żeby on nie wiedział co robisz. Edytowane przez kropka75 Czas edycji: 2008-11-05 o 07:26 |
|||||
2008-11-05, 07:29 | #37 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 526
|
Dot.: nie chce mi sie zyc
Cytat:
W temacie. Dumas napisał coś w tym stylu: "Kajdany małżeńskie są tak ciężkie, że trzeba dwojga, a czasami nawet trojga, by je udźwignąć”. Istnieje niebezpieczeństwo, że z upływem czasu w związek wkradnie się rutyna i nuda. Wstajesz rano, myjesz zęby, patrzysz na zaspaną twarz w lustrze, nastawiasz ekspres, robisz dwie kawy, budzisz małżonka i wychodzisz do pracy. A może któregoś dnia wstań pół godz wcześniej, zawiąż mu kokardkę na ptaszku a później zdejmij ustami. - Coś się stało? - zapyta. - Nic. Koniec rutyny, zmieniam nasze nawyki. Kolejnego dnia wieczorem ubierz się seksi, włącz muzykę i tańcz, tak by poruszyć jego mysły. - Co robisz? - Nic. Tańcze. Uroczysta kolacja przy świecach, niespodziewane zaproszenie do kina, teatru na sushi. Ilość pomysłów jest nieograniczona. Można zrobić by każdy dzień (no może jeden dzień w tygodniu) był inny, niepowtarzalny. Czasem potrzebny jest kop by wyrwać się z gnuśnej stagnacji. Może uda Ci się wykorzystać całą tą nieszczęsną sytuacje by naprawić to co niszczyło Wasz związek. Edytowane przez Stary_Pryk Czas edycji: 2008-11-05 o 07:31 |
|
2008-11-05, 07:31 | #38 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: cala Polska
Wiadomości: 124
|
Dot.: nie chce mi sie zyc
Cytat:
i koniecznie zacznij wychodzić z domu , dzieciom nic się nie stanie jak spędzą trochę czasu z ojcem Pachnąca , zadbana , koniecznie w świetnym humorku (choćby udawanym) biegnij na plotki, zakupy, do kawiarenki. A wracaj jeszcze bardziej uśmiechnięta. I to niekoniecznie dla niego. Wszystko to zrób dla SIEBIE.
__________________
Bóg obdarza niezwykłych rodziców wyjątkowymi dziećmi |
|
2008-11-05, 07:32 | #39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: nie chce mi sie zyc
"Po 1 nie nagradzaj za grzechy."- święte słowa mąż zdradza,to nie powinnas odgrywać panny służącej, która mężusia obsłuży,opierze, obiad ugotuje.
Wiesz, z moich koleżanek, które rodziły, tylko 1 została z dużą nadwagą, co patrząc na to, co je, nie dziwi, dla mnie urodzenie dzieci (a mam 2) nie jest żadnym wytłumaczeniem aż 20 kg nadwagi, żadnym. Tylko że schudnąć, wyglądać kobieco musisz przede wszyskim dla siebie. Rozważałaś też opcję: kopnę pana w zdradzieckie jaja, niech płaci alimenty i spada na drzewo???- może taki zdradliwy mąż nie jest ci potrzebny? |
2008-11-05, 07:32 | #40 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: nie chce mi sie zyc
Stary Pryk ma rację. Czasem drobiazgi działają cuda. W moim obecnym związku ożywczo działa nawet to, że idąc na kawę z kumpelami ubieram się w kusą kieckę. Mój małżon wtedy ochoczo mnie zawozi, odbiera, a w międzyczasie jeszcze podszczypuje w zadek.
Nie trzeba wyczynów akrobatycznych ani tańca na rurze, żeby mile zaskoczyć faceta. Cytat:
A jeśli nie masz z kim, idź sama (jemu powiedz że z kimś na kawkę), zafunduj sobie spacer, zajdź do jakiejś miłej księgarni, idź do kina. Byle Cię nie było - to pobudza męską wyobraźnię. Edytowane przez kropka75 Czas edycji: 2008-11-05 o 07:35 |
|
2008-11-05, 09:09 | #41 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 55
|
Dot.: nie chce mi sie zyc
Dziewczyny dobrze radza, kobiety za czesto skupiaja sie na zemscie i rozpaczy. Trzeba zmienic sie dla siebie. Czy bedziesz chciala byc dalej z mezem czy nie zobaczysz pozniej. Znam wiele malzenstw, ktore zwyciesko wyszly po takich przejsciach. Wiele kobiet mowi, ja mu gotowalam, pralam, wychowywalam dzieci itd a on mnie zdradzil. Ale zastanow sie czy Ty podsycalas iskre miedzy wami, czy nie za bardzo zajelas sie dziecmi i domem a za malo soba i mezem. Ja chce aby moj maz zasakiwal mnie kwiatami, robil kawe rano jak ja spie. Ja takze staram sie sprawic mu jakies niespodzianki. I pamietaj nigdy nie moze byc Ciebie pewny. Tak jak pisaly dziewczyny czy wychodzisz na basen czy kawe ladnie sie ubieraj. Jak bedzie widzial, ze sie stroisz zawsze przed wyjsciem to zacznie go to intrygowac. Pozdrawiam
|
2008-11-05, 11:03 | #42 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 526
|
Dot.: nie chce mi sie zyc
Cytat:
Cytat:
|
||
2008-11-05, 11:13 | #43 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: zabrze
Wiadomości: 55
|
Dot.: nie chce mi sie zyc
dziekuje za wszystkie dobre rady za wspaniałe pomysły ta kobieta mi napisała ze ona mic z nim nie ma pisałam do niej z anonimowego profilu ale zrobiła to co ja prosiłam usuneła go z kątaktów czyli czystego sumienia nie ma bo ja nie napisałam o kogo chodzi po zjedzeniu mój mezus sie raczrj zdzieił ze nie ma jej w swoim profilu bo sie pytał jak ma usunac kumpla ale to pewnie chodziło o nia ze jej niema czekam na dalsze rady aa olac go to poleci do innej a ja go chce miec przy sobie
|
2008-11-05, 11:16 | #44 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: nie chce mi sie zyc
Cytat:
Z drugiej strony musi być zainteresowany. To drugie nie oznacza, że ma nie wiedzieć gdzie babka jest. W powyższym przypadku jednak myślę, że chłopu dobrze zrobi, gdy poczuje się trochę niepewny, bo najwyraźniej zbyt pewny się czuł do tej pory. Ta. I do tego pończochy. Dora - ja Cię błagam, pisz zdaniami, bo jobla można dostać czytając to. Edytowane przez kropka75 Czas edycji: 2008-11-05 o 11:18 |
|
2008-11-05, 11:29 | #45 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 13 215
|
Dot.: nie chce mi sie zyc
Cytat:
Jestem osobą spontaniczną, o odważnych pomysłach z pewnym fetyszem, lubię zaskakiwać swojego partnera i widzieć jak chodzi cały nakręcony. Np. kiedy był w pracy napisałam mu pewnego smsa, po którym nie był w stanie skupić się na niczym. Kiedy przyjechał do domu, przywitałam go w jego ulubionej bieliźnie. Drzwi zdążyły się ledwo zamknąć i .... reszty można się domyśleć. Przypomnij sobie co kręci Twojego męża, ważne aby w tym wszystkim być naturalnym i nikogo nie udawać. Świntuch jeden .
__________________
Zmieniaj swoje życie
|
|
2008-11-05, 11:48 | #46 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: nie chce mi sie zyc
Cytat:
A co do danej sytuacji, ja bym poważnie rozważyła, czy chcę takiego faceta, który nie potrafi dochować wierności. Przeżyłam zdradę, bardzo mocno kochałam, więc wiem co to za ból. Trwałam jakiś czas w związku po zdradzie i powiem, że to nic przyjemnego. Nic juz nie jest tak samo, nic. Po pewnym czasie zniknęły jakiekolwiek resztki szacunku i miłości, jakie żywiłam do mojego ówczesnego partnera. Skończyłam ten związek i w końcu zaczęłam oddychać pełną piersią. Cóż to była za ulga, radość wręcz Jak to zwykle w życiu bywa - nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło Zastanów sie więc Doro, czy aby na pewno chcesz trwać w takim związku, który na pewno będzie się wiązał z podejrzliwością, niepewnością i cierpieniem. Można kochać mocno, gorąco etc., można sie zatracić w miłości, ale nie można dla tej miłości utracić siebie. I do tanga trzeba dwojga
__________________
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. TELEPORT czyli niedzielne zapiski <- Bloguję |
|
2008-11-05, 11:49 | #47 | |||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 526
|
Dot.: nie chce mi sie zyc
Cytat:
O taak. Tylne siedzenie pewne. Cytat:
Cytat:
|
|||
2008-11-05, 12:04 | #48 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: nie chce mi sie zyc
Cytat:
Myślę, że Dora jest z tych co wybaczają, może boją się zmian, może nie chcą być same, trudno im się przestawić na nowości... Jeśli zapada decyzja na NIE w takiej sytuacji to świetnie. Tyle że to trzeba odczuć w środku. Gdy nie ma tej pewności i ulgi jak to nazwałaś (potwierdzam: przychodzi czasem coś takiego właśnie, jak w piosence Banaszak: "o Boże co za radość, gdy się czegoś tak już ma dość, zrobić wreszcie ten cudowny krok... żegnaj kotku" ) to trzeba swoje jeszcze przepłakać, przecierpieć, przewalczyć. W myśl mądrości ludowej (znowu cytat) "ucz się czekać, albo zmienią się rzeczy albo Twoje serce". Ona nie odejdzie, to nie ten czas, albo nie ta kobieta. Musi zostać, bo tak czuje. Wiedziałam. |
|
2008-11-05, 12:11 | #49 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: nie chce mi sie zyc
Cytat:
__________________
Czarodziejka zawsze działa. Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. TELEPORT czyli niedzielne zapiski <- Bloguję |
|
2008-11-05, 12:36 | #50 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 133
|
Dot.: nie chce mi sie zyc
[quote=Stary_Pryk;9596305]Jest w tym sporo racji i może bym się nawet nie czepiał gdybyś słowa facet, mężczyzna zastąpiła słowem człowiek. Rozumię, że Twoi koledzy robią to między sobą, ewentualnie mają jedną uniwersalną partnerkę, ustalony grafik itp. Jak sytuacja w tej materii z koleżankami? Wszystkie święte?
czepiasz się Powiem tak... prędzej związany facet zdradzi z wolną kobietą szukającą wrażeń, niż związana kobieta z wolnym facetem. No, ale oczywiście i jednych i drugich jest pod dostatkiem. Uważam, że cześciej zdradzają mężczyźni... a z kim? Najczęściej z mlodszymi "siksami", którym imponuje pozycja i portfel. Uprzedzam - to JEST generalizacja i opis ogólnego trendu. Przynajmniej pośród moich znajomych. Święty nikt nie jest. Wokoło jest mnstwo fascynujących facetów i jakoś, choć czasem mam małą pokusę, nie zbłądziłam A okazji nie brakowało... Moje koleżanki... niektóre zdradziły, fakt, ale jednak częściej ich mężowie wykazywali się w tym temacie Co do mojej opinii to uściślę, że oczywiście nie jest pożądane miotać się i dokopać kochance, jednak ja to doskonale rozumiem - tak po ludzku rozumiem. Wiem też z doświadczenia, że trudno jest podsycać iskrę u kogoś, kto nie zwraca na nas uwagi. No, ale jest to możliwe. Faktycznie, zmiana image dobrze ci zrobi. Odśwież znajomości z koleżankami, idź na imprezę, rozluźnij się. |
2008-11-05, 12:49 | #51 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: cala Polska
Wiadomości: 124
|
Dot.: nie chce mi sie zyc
[quote=annain;9599576]
Cytat:
__________________
Bóg obdarza niezwykłych rodziców wyjątkowymi dziećmi |
|
2008-11-05, 13:09 | #52 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
|
Dot.: nie chce mi sie zyc
Cytat:
Święte słowa Cytat:
Dziękuję Edytowane przez dorinka30 Czas edycji: 2008-11-05 o 13:20 |
||
2008-11-05, 13:27 | #53 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 526
|
Dot.: nie chce mi sie zyc
Cytat:
Ale zbaczamy z tematu, wydaję się, że autorkę bardziej interesuję jak zainteresować sobą męża i utrzymać go przy sobie niż przeżywa jego zdradę. ha ha ha. Nie wiem co powiedzieć, naprawdę. Edytowane przez Stary_Pryk Czas edycji: 2008-11-05 o 13:32 |
|
2008-11-05, 14:03 | #54 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: zabrze
Wiadomości: 55
|
Dot.: nie chce mi sie zyc
ja mam lat 28 moj maz 33 a ta zdzira 37 ( i fajn a figóre) ale ja tez ja odzyskam dzis przypomniało sie jaki on był zanim bylismy para taki własnie k órwiarz co dyska inna laska do wyra i tyle.
|
2008-11-05, 14:08 | #55 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 55
|
Dot.: nie chce mi sie zyc
Stary Pryku oczywiscie, ze jesli zwiazek jest "dobry" nie moze byc niepewnosci, ale w sytuacji Dory mysle, ze "niepewnosc" jej meza go zaintryguje. Zgadzam sie z Toba w pelni co do zdrad kobiet i mezczyzn. Znam wiele kobiet, ktore znalazly sobie mlodszego kochanka (przyjaciela) Czesto z powodu tego, ze maz juz sie nie staral, nie chcial sypac z zona itd, dlatego jestem za Tym aby Dora przeanalizowala co w jej zwiazku bylo nie tak? Tymbardziej, ze chce go odzyskac a nie wyrzucic z zycia.
|
2008-11-05, 14:34 | #56 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
|
Dot.: nie chce mi sie zyc
Cytat:
Zgadzam się co do kobiet....zresztą to był powód mojego wejścia na ten wątek, moja przyjaciółka ma wielki wielki dylemat co do swojego związku....To ona jest stroną zdradzającą niestety .........(ale nie oceniam jej każdy ma swój rozum i swoje sumienie, nie mi to oceniać )Dla mnie ważniejsze jest to, aby nie straciła czegoś wartościowego przez pomyłkę..... A jej facet cóż, ideał po prostu, aż mi serce pęka jak widzę co się u nich dzieje, dwoje cudownych ludzi a nie potrafią być razem Stary Pryku (ciekawy nick) nic nie mówić , przyjąć to Mnie osobiście bardzo pomogłeś za co jestem Ci wdzięczna, dobrze w kontekście tego tekstu popatrzeć na swój związek i poczytać gdyby w razie przestało się chcieć , spróbuję teraz to przekazać przyjaciółce .....a okazję będę miała już niebawem. Edit A Tobie Doro doradzam byś poczytała posty, które już na tym wątku się pojawiły, są naprawdę pomocne....W każdym razie nigdy nie jest za późno by ratować związek, walcz ! Edytowane przez dorinka30 Czas edycji: 2008-11-05 o 14:37 |
|
2008-11-05, 15:53 | #57 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: zabrze
Wiadomości: 55
|
Dot.: nie chce mi sie zyc
dzis powiedział ze mieszka ze mną ale nie jako małzenstwo jest jeszcze gorzej czekam z niecierpliwoscią wieczoru kiedy przyjdzie bo czeka nas długa rozmowa az sie boje znowu rycze od niedzieli jeszcze nie jadłam zyje o kawie niech sie ten mój horror skączy
|
2008-11-06, 06:51 | #58 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 133
|
Dot.: nie chce mi sie zyc
może nie wiem o koleżankach wszystkiego, może mi nie mówią... ale i tak zdania nie zmienię no, ale nie zbaczajmy z tematu. Życzę powodzenia i pamiętaj - to TY musisz być dla siebie najważniejsza. Jesteś fantastyczną kobietą. Kiedy idziesz do fryzjera?
|
2008-11-06, 07:43 | #59 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: zabrze
Wiadomości: 55
|
Dot.: nie chce mi sie zyc
do fryzjera ide po 10. kochanka nie chce rozmawiac z moim mezem a ja jej pisałam ze jak tego nie skączy to powiem jej córce jaką ma mamusie puszczalska czyli poskutkowało a on sie pyta co ja zrobiłam w tej sprawie ale ona mu nie powie ze ja sie wtrąciłam
|
2008-11-06, 07:46 | #60 | |||||
Wiedźma
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
|
Dot.: nie chce mi sie zyc
Cytat:
Piszą ludzie - zajmij się sobą - i rację mają. Cytat:
Nic nie robię, żeby patrzył na mnie w określony sposób - nie usiłuję przed nim grać, ani wkręcać go w jakieś oszustwa. Nie tylko dlatego, że udawanie jest poniżej mojej godności, ale też dlatego, że w codziennym życiu wszystkie gierki w końcu zostaną przejrzane. Nie teraz, to za 10 lat... Po prostu dla siebie samej staram się rozwijać, być kimś wartościowym. I o ciało też dbam dla siebie samej - w końcu moja osobowość nie może "jeździć kiepską bryką". Coś mi się wydaje, że u Was to nie jest problem jego zdrady, tylko problem tego, że się pogubiliście już dawno. Jak to było? Od zawsze marzyłaś o tym, żeby mieć męża i dom i dzieci, a kiedy to się stało uznałaś, że oto marzenie się spełniło i koniec starań? Co robisz na co dzień, żeby być nie tylko atrakcyjną kobietą, ale i atrakcyjnym partnerem, interesującym człowiekiem? Bo to jest klucz do szczęśliwego związku. Nie obrączka. Związek to taka konstrukcja, która jest ciągle w budowie. Każdego poranka, każdego wieczora, w każdy wspólny weekend, każdej wspólnej godziny. I nie, nie chodzi o usługiwanie, ale o to, by wciąż być dla partnera kimś wyjątkowym, wartym starań. Obustronnie, oczywiście. Cytat:
Cytat:
Co już zrobiłaś, poza szpiegowaniem i szantażowaniem tamtej kobiety? edit: Cytat:
Chcesz krzywdzić niewinne dziecko dlatego, że Ci się z mężem nie układa? Oj, więcej tu nie piszę, bo mi zielona ręka sprawiedliwości pogrozi...
__________________
Edytowane przez Sabbath Czas edycji: 2008-11-06 o 07:56 Powód: dopisek |
|||||
Nowe wątki na forum Kobieta 30+ |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:50.