Mega problem z facetem :(

[zraniona12]

Hej zakładam nowy wątek bo szukałam bardzo długo i nie mogłam znaleść odp na mój problem otóż :
jestem z facetem ponad rok za niecałe 3 miesiące mam 19 on miesiąc temu skoczyl 18 i szczerze straszne dziecko z niego, poniża mnie nawet przy znajomych a nawet co gorsza przy obcych ludziach, od pol roku a moze i nawet wiecej cały czas sie kłócimy nawet nie wiem czy go juz kocham. Nie szanuje mnie co nawet przyznał przy mojej znajomej nawet nie próbuje sie zmieniac tylko po kłótni dzień lub poł dnia jest normalnie, nasz związek to istny bałagan ostatnio zamieszkałąm u niego ale jak widze jak on sie zachowuje to mam ochote rozwiazac umowe wynajmu z jego matka. Np. rano wstaje o 12 pierwsze co nawet sie nie ubiera nic i siada przed komputerem grać, potem zaczyna marudzic jak sie złoszcze gdy musze sama sprzatac całe mieszkanie oraz jeszcze gotowac i spełniac jego zachcianki. wiem ze powinnam odejsc i wiem ze jest on toksycznym chłopakiem bo mnie szantazuje ze sie potnie albo robi to nawet przy mnie bierze też tabletki po których niby umrze. a ja nie umiem odejsc bo boje sie miec na sumieniu jego życie. A gdybym jednak sie juz wyprowadziła i wruciła do rodziców to i tak będę go widziałą prawie na codzień bo niestety mieszkamy w jednym bloku tylko że sa dwie klatki a oprócz mieszkania mamy razem zajecia w lo zaocznym. Jest jeszcze jeden problem po kłótni poszłam sie spotkać z moim przyjacielem wypołakać sie mu i zeby mnie pocieszył i na koniec sie całowaliśmy. Na początku przez kilka godzin gryzło mnie sumienie ale gdy on znow zaczol mna pomiatac to nie jest mi zal. Chce mieć normalne zycie a nie się meczyć w zwiazku w którym musze udawać ze ide do rodzicow na kilka godzin by spotkać się ze znajomymi. Już nie wiem co robić pomóżcie

[baby montana]

jeśli nie chcesz być w takim związku to go zakończ.

[Withers]

Napisane przez zraniona12

Hej zakładam nowy wątek bo szukałam bardzo długo i nie mogłam znaleść odp na mój problem otóż :
jestem z facetem ponad rok za niecałe 3 miesiące mam 19 on miesiąc temu skoczyl 18 i szczerze straszne dziecko z niego, poniża mnie nawet przy znajomych a nawet co gorsza przy obcych ludziach, od pol roku a moze i nawet wiecej cały czas sie kłócimy nawet nie wiem czy go juz kocham. Nie szanuje mnie co nawet przyznał przy mojej znajomej nawet nie próbuje sie zmieniac tylko po kłótni dzień lub poł dnia jest normalnie, nasz związek to istny bałagan ostatnio zamieszkałąm u niego ale jak widze jak on sie zachowuje to mam ochote rozwiazac umowe wynajmu z jego matka. Np. rano wstaje o 12 pierwsze co nawet sie nie ubiera nic i siada przed komputerem grać, potem zaczyna marudzic jak sie złoszcze gdy musze sama sprzatac całe mieszkanie oraz jeszcze gotowac i spełniac jego zachcianki. wiem ze powinnam odejsc i wiem ze jest on toksycznym chłopakiem bo mnie szantazuje ze sie potnie albo robi to nawet przy mnie bierze też tabletki po których niby umrze. a ja nie umiem odejsc bo boje sie miec na sumieniu jego życie. A gdybym jednak sie juz wyprowadziła i wruciła do rodziców to i tak będę go widziałą prawie na codzień bo niestety mieszkamy w jednym bloku tylko że sa dwie klatki a oprócz mieszkania mamy razem zajecia w lo zaocznym. Jest jeszcze jeden problem po kłótni poszłam sie spotkać z moim przyjacielem wypołakać sie mu i zeby mnie pocieszył i na koniec sie całowaliśmy. Na początku przez kilka godzin gryzło mnie sumienie ale gdy on znow zaczol mna pomiatac to nie jest mi zal. Chce mieć normalne zycie a nie się meczyć w zwiazku w którym musze udawać ze ide do rodzicow na kilka godzin by spotkać się ze znajomymi. Już nie wiem co robić pomóżcie

Dziewczyno, ochłoń. Facet traktuje Cię jak służącą, ciągle się kłócicie, Ty całujesz się z innym i na dłuższą metę nie czujesz się z tego powodu winna, a nadal tkwisz w tym czymś, co jakimś cudem nazywasz związkiem? Po co? Nie wspominając już o tym, że nie mam pojęcia dlaczego u niego zamieszkałaś, jeśli Wasze problemy ciągną się od kilku dobrych miesięcy. Skończ to, wyprowadź się i powiedz matce chłopaka o tym, że szantażuje Cię, że odbierze sobie życie.

[I am Rock]

Bardziej naciąganego wątku nie widziałam.
Dosłownie kumulacja nieszczęścia

[Cattivo]

Napisane przez Withers

Skończ to, wyprowadź się i powiedz matce chłopaka o tym, że szantażuje Cię, że odbierze sobie życie.

Dokładnie tak zrób. Naprawdę nie ma innego wyjścia, zakończ ten związek, bo sama już widzisz, że to nie ma sensu. Koleś Cię niszczy, uciekaj od niego jak najszybciej i nie miej żadnych wyrzutów sumienia!
On Cię tylko straszy samobójstwem, manipuluje Tobą, małe szanse, że rzeczywiście sobie coś zrobi. Zobacz, co to za tabletki, które bierze, może to witaminy czy coś podobnego i nie ma powodów do obaw.

[kasztanka3]

Napisane przez I am Rock

Bardziej naciąganego wątku nie widziałam.
Dosłownie kumulacja nieszczęścia

To samo pomyślałam.

[Hayley__]

Napisane przez zraniona12

Hej zakładam nowy wątek bo szukałam bardzo długo i nie mogłam znaleść odp na mój problem otóż :
jestem z facetem ponad rok za niecałe 3 miesiące mam 19 on miesiąc temu skoczyl 18 i szczerze straszne dziecko z niego, poniża mnie nawet przy znajomych a nawet co gorsza przy obcych ludziach, od pol roku a moze i nawet wiecej cały czas sie kłócimy nawet nie wiem czy go juz kocham. Nie szanuje mnie co nawet przyznał przy mojej znajomej nawet nie próbuje sie zmieniac tylko po kłótni dzień lub poł dnia jest normalnie, nasz związek to istny bałagan ostatnio zamieszkałąm u niego ale jak widze jak on sie zachowuje to mam ochote rozwiazac umowe wynajmu z jego matka. Np. rano wstaje o 12 pierwsze co nawet sie nie ubiera nic i siada przed komputerem grać, potem zaczyna marudzic jak sie złoszcze gdy musze sama sprzatac całe mieszkanie oraz jeszcze gotowac i spełniac jego zachcianki. wiem ze powinnam odejsc i wiem ze jest on toksycznym chłopakiem bo mnie szantazuje ze sie potnie albo robi to nawet przy mnie bierze też tabletki po których niby umrze. a ja nie umiem odejsc bo boje sie miec na sumieniu jego życie. A gdybym jednak sie juz wyprowadziła i wruciła do rodziców to i tak będę go widziałą prawie na codzień bo niestety mieszkamy w jednym bloku tylko że sa dwie klatki a oprócz mieszkania mamy razem zajecia w lo zaocznym. Jest jeszcze jeden problem po kłótni poszłam sie spotkać z moim przyjacielem wypołakać sie mu i zeby mnie pocieszył i na koniec sie całowaliśmy. Na początku przez kilka godzin gryzło mnie sumienie ale gdy on znow zaczol mna pomiatac to nie jest mi zal. Chce mieć normalne zycie a nie się meczyć w zwiazku w którym musze udawać ze ide do rodzicow na kilka godzin by spotkać się ze znajomymi. Już nie wiem co robić pomóżcie

Po pogrubionym przestałam czytać.
Jesteś masochistką, że jeszcze jesteś z kims takim? kręci Cie bycie poniżaną? Bo nie rozumiem. Zwlaszcza że nie wiesz czy go kochasz (czyli nie kochasz).

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------

Napisane przez zraniona12

bo mnie szantazuje ze sie potnie albo robi to nawet przy mnie bierze też tabletki po których niby umrze.

chyba rutinoscorbin ...
podmień mu je na tabletki na przeczyszczenie, to mu się odechcę straszeniem że się zabije.
O ile oczywiście to prawda, a Ty nie jesteś trollem...

[Synthesthesia]

Napisane przez Hayley__

podmień mu je na tabletki na przeczyszczenie, to mu się odechcę straszeniem że się zabije.

jestem za!

[ulinkaaa]

Nie wierzę, że to pisze 19 letnia dziewczyna...

[Chocolate77]

Słuchajcie, ten wątek to jakaś podpucha... 19-latka zamieszkała z 18-latkiem, mieszkanie wynajmuje im jego matka?... toż to jeszcze dzieciaki, litości

[Cattivo]

Napisane przez Hayley__

chyba rutinoscorbin ...
podmień mu je na tabletki na przeczyszczenie, to mu się odechcę straszeniem że się zabije.
O ile oczywiście to prawda, a Ty nie jesteś trollem...

Hahaha pomysł genialny!

Napisane przez Chocolate77

Słuchajcie, ten wątek to jakaś podpucha... 19-latka zamieszkała z 18-latkiem, mieszkanie wynajmuje im jego matka?... toż to jeszcze dzieciaki, litości

Wiesz, dla mnie i dla Ciebie to nie do pomyślenia, ale ludzie są naprawdę różni i z różnych środowisk się wywodzą. Mnie już chyba nic nie zdziwi

[vyenna]

Są tacy chłopcy, którzy straszą samobójstwem po odejściu, ale to czysta manipulacja. Zerwij z nim i tyle, a jeżeli on będzie Ci mówił, że się zabije czy brał tabletki, to telefon na pogotowie z informacją, karetka przyjedzie, zrobi mu wstydu i mu się odechce grania na czyiś emocjach - chyba, że mówi poważnie, to tym bardziej mu pomoże pobyt w zakładzie zamkniętym, skoro jest zagrożeniem dla siebie samego.

[8dffddb6e628bfb98112858ba516cbd40bf27d07_5e28e2031c1d9]

Mi też coś się nie chce wierzyć, że to prawdziwa historia. Jeśli jednak prawdziwa, to dla mnie ten związek normalny nie jest i nie widzę sensu żeby go kontynuować.

[tiniaczek]

Dzieci, ktore bawia sie w dom. Albo prowo. Duzo tego ostatnio

[niebieskie_oczko]

Jeśli to nie marna podpucha, to zerwij i tyle :P Innej rady nie ma.

[nieliczylamwcalesie]

Napisane przez Hayley__

chyba rutinoscorbin ...
podmień mu je na tabletki na przeczyszczenie, to mu się odechcę straszeniem że się zabije.
O ile oczywiście to prawda, a Ty nie jesteś trollem...

Pomysł dobry

Nie wiem nad czym tu się zastanawiać. Masz 19 lat dopiero i dajesz tak sobą pomiatac. Niewiarygodne

[xRealistkax]

Napisane przez zraniona12

Hej zakładam nowy wątek bo szukałam bardzo długo i nie mogłam znaleść odp na mój problem otóż :
jestem z facetem ponad rok za niecałe 3 miesiące mam 19 on miesiąc temu skoczyl 18 i szczerze straszne dziecko z niego, poniża mnie nawet przy znajomych a nawet co gorsza przy obcych ludziach, od pol roku a moze i nawet wiecej cały czas sie kłócimy nawet nie wiem czy go juz kocham. Nie szanuje mnie co nawet przyznał przy mojej znajomej nawet nie próbuje sie zmieniac tylko po kłótni dzień lub poł dnia jest normalnie, nasz związek to istny bałagan ostatnio zamieszkałąm u niego ale jak widze jak on sie zachowuje to mam ochote rozwiazac umowe wynajmu z jego matka. Np. rano wstaje o 12 pierwsze co nawet sie nie ubiera nic i siada przed komputerem grać, potem zaczyna marudzic jak sie złoszcze gdy musze sama sprzatac całe mieszkanie oraz jeszcze gotowac i spełniac jego zachcianki. wiem ze powinnam odejsc i wiem ze jest on toksycznym chłopakiem bo mnie szantazuje ze sie potnie albo robi to nawet przy mnie bierze też tabletki po których niby umrze. a ja nie umiem odejsc bo boje sie miec na sumieniu jego życie. A gdybym jednak sie juz wyprowadziła i wruciła do rodziców to i tak będę go widziałą prawie na codzień bo niestety mieszkamy w jednym bloku tylko że sa dwie klatki a oprócz mieszkania mamy razem zajecia w lo zaocznym. Jest jeszcze jeden problem po kłótni poszłam sie spotkać z moim przyjacielem wypołakać sie mu i zeby mnie pocieszył i na koniec sie całowaliśmy. Na początku przez kilka godzin gryzło mnie sumienie ale gdy on znow zaczol mna pomiatac to nie jest mi zal. Chce mieć normalne zycie a nie się meczyć w zwiazku w którym musze udawać ze ide do rodzicow na kilka godzin by spotkać się ze znajomymi. Już nie wiem co robić pomóżcie

W Twojej osobie znalazł sobie drugą matkę. Jest bardzo niedojrzałym, młodym chłopakiem, z którym nie ma mowy o stworzeniu dojrzałego związku.

[izka222]

Zerwij z nim, a gdy będzie Cię straszył samobójstwem - dzwoń na policję. To, że mieszkacie w jednej klatce działa tylko na plus, bo będziesz mogła skontrolować, czy on Cię szantażuje, czy na prawdę planuje sobie coś zrobić.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Chocolate77

Słuchajcie, ten wątek to jakaś podpucha... 19-latka zamieszkała z 18-latkiem, mieszkanie wynajmuje im jego matka?... toż to jeszcze dzieciaki, litości

bardziej zabawne jest chyba to, że jej rodzice mieszkają w klatce obok

[Gwiazdeczka1978]

Jak Ci zle, to z nim zerwij, jak Ci dobrze nie zrywaj. Co my tu niby wymyslimy? Jak sie chce ciąć, to jego sprawa i jego rodziny, poinformuj matke i sie odetnij od niego. Od kogo to ma zalezec? od nas?