wzruszjące filmy..chlip,chlip

[Martella55]

Ja dawniej plakalam nawet na komediach romantycznych. Teraz zrobilam sie twardsza (i bardziej krytyczna - komedii romantycznych nie ogladam), wzruszylam sie ostatnio na "Apartamencie" i niezmiennie na "Requiem dla snu" (moj ulubiony film btw - ogladam go w kolko i niezmiennie bardzo mnie dotyka, rewelacja, polecam).

No i placze tez na "Ostroznie z dziewczynami" - rycze ze smiechu!!!! Ogladalyscie?? Jak nie, to koniecznie sprawdzcie!!! ale bez sowich TZ - to kino wylacznie dla dziewczyn:P

[Lexie]

Napisane przez motilla

Ja od pewnego czasu zrobiłam się jakaś nienormalna, bo ryczeć mi się chce dosłownie prawie przy wszystkim. Zawsze sobie mówię "Weź się głupia w garść, to denny film jest, amerykańska tandeta", bo nie chcę, żeby się Niedźwiedź ze mnie nabijał i bardzo się koncentruję, żeby się trzymać na wodzy. Ostatnio tak walczyłam na "Nothing Hill" (olaboga).
Jeszcze się nie zdarzyło, żebym nie ryczała na końcówce Pretty Woman, oglądając nawet sam koniec po raz sto szesnasty.
No a najgorzej to ostatni odcinek Ally McBeal... Dosłownie potok.
Ogólnie najbardziej mnie biorą "babskie makarony", jak mówi Niedźwiadek. On ich nie cierpi.
Ale najbardziej to wyłam chyba jednak na Requiem dla snu. Do dziś mam dreszcze, jak sobie przypomnę.

Aaa mam to samo!!
Okropność
Mam ochotę ryczeć na połowie tego, co leci w TV Kiedyś byłam chyba jakaś mniej wrażliwa, pamiętam, że ryczałam jak bóbr na "Titanicu" i "Szkole uczuc", ale chyba na niczym więcej. A teraz?? Tak samo - Noting Hill, Epoka Lodowcowa (!!!!!), ostatni odcinek Ally też przeżyłam

[1141655]

hmm... rozczulam sie na wszystkich filmach jakie ogladam..w kazdym potrafie dostrzec fragment ktory jest smutny i mnie wzrusza
ale takie ktorych sceny mam do teraz przed oczami i przez ktore mialam mokrą poduszke.... to

Zielona Mila
Arytmetyka Diabła
Szkoła UWODZENIA
Między Słowami
końcówka filmu Azyl tez jest smutna i tez płakałam
Joe Black
na Troi tez ryczałam:P
jeszcze wiele wiele innych
nie moge przypomniec sobie tytułu ale ten fil leciał na Hallmarku grała w nim Kristin Dunst hmm... koniec filmu jest o tym jak zeglowała z takim chłopakiem, ktorego kochala ...utopił się..itd itd.....hmm musze przypomniec sobie tytuł..

[paula007]

ja to chyba jestem jakaś inna...obejrzałam już wiele filmów a na żadnym jeszcze nie płakałam. nie żebym miała serce z kamienia, bo rzeczywiście jest wiele takich, które mnie wzruszają do głębi, ale....no po prostu

[cattt]

Napisane przez oni

Mnie powalił na łopatki "Marzyciel" z Johnnym Deppem. Chyba jeszcze żaden mnie do tego stopnia nie wzruszył

tak tak tak

[gonka23]

ja to jestem normalną beksą. beczę na połowie filmów. płakałam na "leonie zawodowcu", "braveheart", "notting hill", "titanicu", "zielonej milii", "rainmanie", "pięknym umyśle" itd. kurka mogę tak do jutra wymieniać. ja płaczę ciągle, bo film się dobrze skończył, bo się źle skończył, bo się rozstali, bo ktoś umarł. ach normalnie ze mną to wstyd iść do kina. ale z drugiej strony zawsze wiadomo, że film mi się podobał. brak płaczu oznacza, że nie wywarł na mnie żadnego wrażenia, a tym samym nie wywołał żadnych emocji.
na "Papieżu.." też płakałam. na ostatniej scenie, bo wróciły do mnie emocje z kwietnia.

[M@yk@20]

Zawsze płaczę na *Forrest Gump* jak umiera Baba i na tragidramcie *Życie jest piękne*.

[M@yk@20]

A dziewczyny jaki tytuł miała taka komedia angielska- co tak dużo par było- Hugh Grant był premierem- a piosenkę śpiewały Sugarbabes? Może wiecie!!! ostatnio go oglądałam z moim ukochanym i niby komedia ale płakałam strasznie- tak myślałam sobie czy ja będę szczęśliwa?? I w ogóle płakałam na scenie co ten chłop przychodzi do blondyneczki i pokazuje jej te karty!!! I taka myśl- czy mnie ktoś będzie kochał aż do śmierci?? Taka jestem już kopnięta.

[Beekeeper]

Napisane przez M@yk@20

A dziewczyny jaki tytuł miała taka komedia angielska- co tak dużo par było- Hugh Grant był premierem- a piosenkę śpiewały Sugarbabes? Może wiecie!!! ostatnio go oglądałam z moim ukochanym i niby komedia ale płakałam strasznie- tak myślałam sobie czy ja będę szczęśliwa?? I w ogóle płakałam na scenie co ten chłop przychodzi do blondyneczki i pokazuje jej te karty!!! I taka myśl- czy mnie ktoś będzie kochał aż do śmierci?? Taka jestem już kopnięta.

LOVE ACTUALLY sie nazywala ta komedia, a po polsku chyba TO WLASNIE MILOSc

[connie]

Oj, ja placze na polowie filmow chyba... . Na "Karolu" oczywiscie tez plakalam, zwlaszcza, gdy ksiadz opowadal o Zydowskich dzieciach ze skrzydlami. Zreszta film mi sie bardzo podobal.

Pamietam, jak strasznie meczylam sie na "zielonej mili", bo ogladalismy ja na zajeciach i niestety traf chcial, ze bylli na nich sami faceci i ja. Glupio wiec mi bylo plakac, chlipalam jakos po katach

Filmem na ktorym nie plakalam byl (o dziwo) "Titanic"... .

[Beekeeper]

No dobra, to ja teraz sie przyznam...
Plakalam na wszystkich filmach, ktore wymienilyscie (ogladalam jakies 80%). "Karola..." ogladalam po raz pierwszy i ruszyl mnie bardzo. Piekne dialogi (fakt, moze troche natchnione, ale wszystko tam pasowalo), muzyka Ennio i swietna gra aktorska (Adamczyk byl tak wiarygodny!) - ten film ciagle siedzi we mnie...i chcialabym choc czesc z tego, co w nim uslyszalam wcielic w moje zycie (zwlaszcza wybaczac).
A propos filmow o tematyce koscielnej... pamietacie film A.Holland o ks.Popieluszce? Tez go bardzo przezylam. Poza tym jeszcze "Brat slonce, siostra ksiezyc" Zeffirellego o sw.Franciszku (co mnie tak naszlo na swietych?!)

"Zielona Mila" mnie bardzo zawiodla (ksiazka o wiele lepsza), ale i tak plakalam... "Szkoła uczuc" z M.Moore w porownaniu z ksiazka Nicholasa Sparksa to naprawde nic. Po polsku ją przetlumaczono jako "Jesienna Milosc".Polecam przeczytac.

No, ale teraz sie przyznam, ze regularnie płakałam, az do zanoszenia się na... Nikicie - tym serialu (nie filmie), ktory swego czasu lecial na Polsacie. Grala w nim taka blondynka - Peta Wilson, jesli dobrze pamietam... Ryczalam za kazdym razem mimo, ze sobie obecywalam, ze juz nie bede i to juz od polowy odcinka. No, nie wiem, chyba ze mna jest jednak cos nie tak....
No, bo zeby ryczec na serialu sensacyjnym???

[Beekeeper]

Connie, na Twoim filmie (patrz avatar) tez plakalam...:/

[Alice.soul.]

[QUOTE=Auryna] Z tego co pamiętam to mieli jeszcze jedno dziecko-malucha, który urodził się już w czasie pogrzebu [QUOTE]

Tak, tak...z tym dzieckiem to pamiętam , ze matka go trzymała na ręcach podczas pogrzebu.....a poza tym oprocz tego chorego chłopca, mieli chyba jeszcze dwóch bo kojarzy mi sie ze w któryms momencie byli niegrzeczni i bardzo hałasowali i matka ostro na nich sie wydarła....;(
W kazdym badz razie to ten sam film i bardzo wzruszajacy...

[mamba]

dla mnie nr 1 jeśli chodzi o chlipanie na filmach jest Gladiator..

[layla_lbn]

Jakieś 8 lat temu płakałam na "Titanicu" za każdym razem jak go oglądałąm, bo podobał mi się Leonardo Di Caprio (miałam wtedy chyba z 11 lat ), później płakałam na "Modych gniewnych", poza tym nigdy na żadnym filmie nie płakałam...

[motilla]

Napisane przez lexie

Aaa mam to samo!!
Okropność
Mam ochotę ryczeć na połowie tego, co leci w TV Kiedyś byłam chyba jakaś mniej wrażliwa, pamiętam, że ryczałam jak bóbr na "Titanicu" i "Szkole uczuc", ale chyba na niczym więcej. A teraz?? Tak samo - Noting Hill, Epoka Lodowcowa (!!!!!), ostatni odcinek Ally też przeżyłam

No tak, aż strach pomyśleć, co będzie dalej... Reklama Pedigree?

[aniany]

"Ghost" - wzruszam sie za kazdym razem.
A "Karol..." rozczarowal mnie jak wiele z Was, spodziewalam sie zupelnie innego filmu...

[katushka]

Ja sie szybko wzruszam jak oglądam filmy. Np. wzruszyla mnie baaardzo Pasja. No i Karol, czlowiek ktory zostal papiezem rowniez smutne i wzruszajce az do lez..

[tygrysiatko18]

Joh Q ostatnie pol godziny lza w oku sie krecila

[gonka23]

Napisane przez lexie

ostatni odcinek Ally też przeżyłam

rany ja to praktycznie na co drugim odcinku Ally beczałam. pamiętam, że jak Robert Downey jr. zaśpewał dla niej na urodzinach ze stingiem, to ryczałam jak głupek. płakałam też jak odszedł od niej. albo jeszcze wcześniej jak umarł Billy. normalnie serial stworzony dla mnie .

[Alice.soul.]

Napisane przez tygrysiatko18

Joh Q ostatnie pol godziny lza w oku sie krecila

Tak , tak, tak... oj mi tam nie jedna łza sie zakręciła lecz caly ich potok....

[rolofka]

"Titanic"-klasyka, hehe

Ale ostatnio oglądałam "Pamiętnik" i zarówno książka jak i jej ekranizacja mocno strząsnęły moimi 'delikatnymi' oczętami i chusteczki poszły w ruch

[cattt]

a widział ktoś francuski film "Miłość na żądanie"????
wprawedzie nie płakałam ,ale momentami miałam ściśnięte gardło

[layla_lbn]

A płakałam ostatnio na "Pręgach"

[gonka23]

jak ja mogłam zapomnieć o jednym z najlepszych filmów. "czas zabijania" oglądał ktoś? (mi się wczoraj przypomniało przy okazji filmu "john q".)
a tak przy okazji może ma ktoś ten film na płytce? bo szukam i szukam i znaleźć nie mogę . to film na podstawie książki Grishama, a gra tam morgan freeman, sandra bullock, matthew mc`conaughey, kevin spacey między innymi.

[akurat]

Ciesze się, że założony przeze mnie wątek cieszy się taką popularnością

Napisane przez layla_lbn

A płakałam ostatnio na "Pręgach"

O taak! "Pręgi" -wywarły na mnie ogromne wrażenie i wycisnęły morze łez, a nawet w pewnym sensie zmieniły spojrzenie na świat..
Jeden z najlepszych filmów,jakie widziałam.

[layla_lbn]

Napisane przez akurat

O taak! "Pręgi" -wywarły na mnie ogromne wrażenie i wycisnęły morze łez, a nawet w pewnym sensie zmieniły spojrzenie na świat..
Jeden z najlepszych filmów,jakie widziałam.

Oglądałam go w kinie jakiś czas temu, od tamtej pory nie oglądałąm już żadnego filmu, który zrobiłby na mnie takie wrazenie... wszytskie filmy są takie: proste, tandetne, monotematyczne, poza tym bardzo lubię polskie filmy, a takich (dobrych, polskich) ostatnio jak na lekarstwo...

[cattt]

Napisane przez gonka23

jak ja mogłam zapomnieć o jednym z najlepszych filmów. "czas zabijania" oglądał ktoś? (mi się wczoraj przypomniało przy okazji filmu "john q".)
a tak przy okazji może ma ktoś ten film na płytce? bo szukam i szukam i znaleźć nie mogę . to film na podstawie książki Grishama, a gra tam morgan freeman, sandra bullock, matthew mc`conaughey, kevin spacey między innymi.

ooo genialny film

[ewka.mnk]

Ostatnio wzruszył mnie wspomniany wczesniej "Pamiętnik " ("The Notebook"), a ja nie zruszam się łatwo na filmach.
"Karola,..." nie oglądałam, bo... nie chciało mi się.

[raspberry69]

Ja cie ... same wyciskacze lez ;( mnie to wczoraj na "Marche de l'Empereur" czyli Marsz Pingwinow lecialy lzy przez caly film I sama niewiem czemu... eh Polecam goraco ten film naprawde swietny Te zwierzeta sa niesamowite..