Powiedzcie co robię źle-portal randkowy?

[samotnastudentka]

Hej, mam 26 lat i jestem studentką 5. roku prawa i wbrew pozorom to chyba ma znaczenie w tej historii. Otóż postanowiłam niedawno po rozstaniu za namową koleżanki założyc konto na portalu randkowym. Na początku myslalam "super, fajnie, jest z kim pogadać itp." do momentu kiedy po wstępnej rozmowie z panami dochodzilismy do pytania czym się zajmujemy na co dzień. Mówiłam zgodnie z prawdą że kończę prawo i pracuję i były dwa rodzaje reakcji: "to ty mądra musisz być" i pan przestawał się odzywać albo "szukam dziewczyny innego typu" i też koniec.
Nie sądzę , żeby to kierunek studiów miał jakiekolwiek znaczenie więc pewnie coś robię źle. Zatajać? Na początku mówić tylko ogólnikowo, że studiuję? Napisać sobie w profilu, co studiuję żeby odsiać tych którzy mają z tym jakiś problem?
Mam konto na Sympatii i zaadoptujfaceta i do tej pory trafiłam na dosłownie 2 którzy chcieli kontynuować znajomość - inna sprawa że nie iskrzyło, ale mam teraz 2 fajnych kumpli Mam wrażenie że reszta przede mną ucieka.

[201610111029]

Napisane przez samotnastudentka

Hej, mam 26 lat i jestem studentką 5. roku prawa i wbrew pozorom to chyba ma znaczenie w tej historii. Otóż postanowiłam niedawno po rozstaniu za namową koleżanki założyc konto na portalu randkowym. Na początku myslalam "super, fajnie, jest z kim pogadać itp." do momentu kiedy po wstępnej rozmowie z panami dochodzilismy do pytania czym się zajmujemy na co dzień. Mówiłam zgodnie z prawdą że kończę prawo i pracuję i były dwa rodzaje reakcji: "to ty mądra musisz być" i pan przestawał się odzywać albo "szukam dziewczyny innego typu" i też koniec.
Nie sądzę , żeby to kierunek studiów miał jakiekolwiek znaczenie więc pewnie coś robię źle. Zatajać? Na początku mówić tylko ogólnikowo, że studiuję? Napisać sobie w profilu, co studiuję żeby odsiać tych którzy mają z tym jakiś problem?
Mam konto na Sympatii i zaadoptujfaceta i do tej pory trafiłam na dosłownie 2 którzy chcieli kontynuować znajomość - inna sprawa że nie iskrzyło, ale mam teraz 2 fajnych kumpli Mam wrażenie że reszta przede mną ucieka.

Może im się studentka prawa nie kojarzy z lafiryndą. Brzmi poważnie, a oni nic poważnego tam nie teges. Albo nie mają czym zaimponować w takim przypadku i się niemęscy czują

[Aramintha]

Napisane przez samotnastudentka

Hej, mam 26 lat i jestem studentką 5. roku prawa i wbrew pozorom to chyba ma znaczenie w tej historii. Otóż postanowiłam niedawno po rozstaniu za namową koleżanki założyc konto na portalu randkowym. Na początku myslalam "super, fajnie, jest z kim pogadać itp." do momentu kiedy po wstępnej rozmowie z panami dochodzilismy do pytania czym się zajmujemy na co dzień. Mówiłam zgodnie z prawdą że kończę prawo i pracuję i były dwa rodzaje reakcji: "to ty mądra musisz być" i pan przestawał się odzywać albo "szukam dziewczyny innego typu" i też koniec.
Nie sądzę , żeby to kierunek studiów miał jakiekolwiek znaczenie więc pewnie coś robię źle. Zatajać? Na początku mówić tylko ogólnikowo, że studiuję? Napisać sobie w profilu, co studiuję żeby odsiać tych którzy mają z tym jakiś problem?
Mam konto na Sympatii i zaadoptujfaceta i do tej pory trafiłam na dosłownie 2 którzy chcieli kontynuować znajomość - inna sprawa że nie iskrzyło, ale mam teraz 2 fajnych kumpli Mam wrażenie że reszta przede mną ucieka.

Kiedyś również studiowałam prawo oraz miałam konto na portalu randkowym i nigdy nie spotkała mnie taka sytuacja jak wyżej opisana

Sama zagadujesz do tych mężczyzn, masz napisane na swoim profilu, że jesteś studentką?

[Enji]

Faceci boją się inteligentnych kobiet

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Unithing

Albo nie mają czym zaimponować w takim przypadku i się niemęscy czują

to bym obstawiała. ja też studiuję kierunek uważany za trudny, ale nigdy coś takiego mnie nie spotkało przy poznawaniu nowych ludzi.

[tymczasowa_]

mnie też dziwi taka reakcja i w sumie nie powiedziałabym, że to może być takie częste.
prędzej bym sobie pomyślała, że możesz tym imponować mężczyznom. no cóż, widocznie trafiłaś na jakieś sieroty, które się przestraszyły, że jesteś inteligentniejsza od nich i oni słabo wypadną na Twoim tle.

a swoją drogą kompletnie tego nie rozumiem - jeżeli fajnie wam się gadało, to co ich obchodzi to czy studiujesz prawo, ekonomię czy filologię?

nie przejmuj się, moim zdaniem wina nie leży w tym, że studiujesz prawo, no dajcie spokój. szukaj, a znajdziesz

[aleks_90]

Napisane przez Unithing

Może im się studentka prawa nie kojarzy z lafiryndą. Brzmi poważnie, a oni nic poważnego tam nie teges. Albo nie mają czym zaimponować w takim przypadku i się niemęscy czują

Pewnie szukali jakiejs mniej ambitnej bo sami byli mało ambitni. Nie masz czego żałować. Tylko sie ciesz. Pewnie wystraszyli sie że bedziesz za mądra dla nich a niektorzy wolą głupiutkie albo że nie bedziesz miała czasu by być dostępna na ich skinienie a zwiazku nie szukali.
Miałam podobny problem. W końcu trafi sie właściwy tak samo ambitny i oczekujacy tego co Ty.

[DarkLord]

Żeby być pewnym w 100% musiałbym przeczytać Wasze rozmowy, ale nie wydaje mi się, żeby to prawo było problemem. Przecież studentka prawa też może mieć ochotę na jednorazową przygodę. Być może trafiałaś na razie na facetów z niższym poziomem intelektu, którzy w pewnym momencie stwierdzali, że nie czują się jak samcy alfa i im wtedy opada. Ale czy powiedziałabyś im, że jesteś prawniczką, czy inżynierem budowy okrętów podwodnych to pewnie nic by to nie zmieniło.

Przede wszystkim bądź sobą, a jeśli zdołasz otworzyć się trochę na flirtowanie z facetami, a nie tylko bycie rzeczową to może Ci to pomóc. Faceci lubią kobiety z wyobraźnią i poczuciem humoru

[201607040950]

Napisane przez samotnastudentka

Hej, mam 26 lat i jestem studentką 5. roku prawa i wbrew pozorom to chyba ma znaczenie w tej historii. Otóż postanowiłam niedawno po rozstaniu za namową koleżanki założyc konto na portalu randkowym. Na początku myslalam "super, fajnie, jest z kim pogadać itp." do momentu kiedy po wstępnej rozmowie z panami dochodzilismy do pytania czym się zajmujemy na co dzień. Mówiłam zgodnie z prawdą że kończę prawo i pracuję i były dwa rodzaje reakcji: "to ty mądra musisz być" i pan przestawał się odzywać albo "szukam dziewczyny innego typu" i też koniec.
Nie sądzę , żeby to kierunek studiów miał jakiekolwiek znaczenie więc pewnie coś robię źle. Zatajać? Na początku mówić tylko ogólnikowo, że studiuję? Napisać sobie w profilu, co studiuję żeby odsiać tych którzy mają z tym jakiś problem?
Mam konto na Sympatii i zaadoptujfaceta i do tej pory trafiłam na dosłownie 2 którzy chcieli kontynuować znajomość - inna sprawa że nie iskrzyło, ale mam teraz 2 fajnych kumpli Mam wrażenie że reszta przede mną ucieka.

Napisz do tych panów raz jeszcze i wytłumacz, że bardzo się wstydzisz swoich studiów i tego, że pracujesz. Obiecaj, że więcej nie będziesz podskakiwać, to może uda Ci się umówić z jakąś miernotą.
Gdzieś Ty była dziewczyno jak samoocenę rozdawali? W toalecie?

[samotnastudentka]

To znaczy nie sądzę, zeby akurat ten konkretny kierunek wykształcenia był problemem. Myślę, że gdybym podała jakikolwiek z tych, które powszechnie uchodzą za trudniejsze, czy właśnie jakiś inżynier, lekarz, itp. to byłoby to samo.
Mam ogólnie napisane w profilu że studiuję, ale nie pisałam co konkretnie. Może to jest sposób, żeby właśnie napisać i odsiać tych których to odstrasza? Ale to będzie wyglądać jakbym się chwaliła
Nie pisałam jeszcze do nikogo sama, całkiem sporo facetów się odezwało więc raczej nie w opisie i wyglądzie problem. Może po prostu trafiałam na takich bez studiów? Ale ja nikogo nie skreślam z takiego głupiego powodu czy ma studia czy nie. Jak się dobrze gada, to mi wszystko jedno co robi w życiu. Na głębsze przemyślenia będzie czas później, na razie ktoś musi wpaść mi w oko.

Właśnie. Prawdopodobnie jestem zbyt rzeczowa.

cytat:
Gdzieś Ty była dziewczyno jak samoocenę rozdawali? W toalecie?

Haha, chyba na to wygląda. Kurcze, faktycznie zaczynam siebie oceniać przez pryzmat tego czy jakiś facet ma kompleksy.

[201607040950]

Napisane przez samotnastudentka

To znaczy nie sądzę, zeby akurat ten konkretny kierunek wykształcenia był problemem. Myślę, że gdybym podała jakikolwiek z tych, które powszechnie uchodzą za trudniejsze, czy właśnie jakiś inżynier, lekarz, itp. to byłoby to samo.
Mam ogólnie napisane w profilu że studiuję, ale nie pisałam co konkretnie. Może to jest sposób, żeby właśnie napisać i odsiać tych których to odstrasza? Ale to będzie wyglądać jakbym się chwaliła
Nie pisałam jeszcze do nikogo sama, całkiem sporo facetów się odezwało więc raczej nie w opisie i wyglądzie problem. Może po prostu trafiałam na takich bez studiów? Ale ja nikogo nie skreślam z takiego głupiego powodu czy ma studia czy nie. Jak się dobrze gada, to mi wszystko jedno co robi w życiu. Na głębsze przemyślenia będzie czas później, na razie ktoś musi wpaść mi w oko.

TO ZACZNIJ skreślać tych, którzy Cię olewają ze względu na to kim jesteś. Nieważne, czy to pozytyw, czy negatyw. Idźże po rozum do głowy. Komu Ty się próbujesz przypodobać? Już oni mają więcej ogarnięcia niż Ty, bo kończą rozmowy jak im coś nie pasuje, a Ty nie dość, że chcesz się przed nimi płaszczyć i dbać o to, żeby ich delikatnych uczuć przypadkiem nie urazić, to jeszcze bez sensu chcesz się pakować w puste gadki "bo najpierw ktoś Ci musi wpaść w oko" - od tego są zdjęcia! Rozmowa jest po to, żeby stwierdzić, czy jest o czym gadać.

---------- Dopisano o 16:30 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ----------

Napisane przez samotnastudentka

Haha, chyba na to wygląda. Kurcze, faktycznie zaczynam siebie oceniać przez pryzmat tego czy jakiś facet ma kompleksy.

Dodaj to w opisie. Najlepiej będzie jak dołożysz jeszcze parę "odstraszających" informacji. Im więcej facetów tym zniechęcisz, tym mniej czasu zmarnują Ci ci, z którymi i tak byś się nie dogadała, albo kawaler dopiero po paru randkach oznajmiłby, że ma problemy z samooceną. To nigdy nie jest tak, że przed jakimś super fajnym facetem najpierw się trzeba płaszczyć, potem zabiegać, dbać, żeby przypadkiem nie urazić i dzięki temu, tak pielęgnowany rozkwitnie i pokaże, że jest wspaniały.

Jak jakiś pan bez studiów i kompleksów będzie fajny i interesujący, to adnotacja o nie skreślaniu nikogo ze względu na głupoty będzie zbędna.
Ale odwrotnie - tzn. poświęcając uwagę tabunowi facetów, którzy i na pierwszy i na drugi rzut oka szału nie budzą - to tylko sobie nerwy zszargasz bez sensu.

Masz tam tysiące facetów.
Skreślaj do woli. Szukasz jednego, najlepszego dla siebie, to nie konkurs na to, czy Cię stu przypadkowych chłopa uzna za sympatyczną czy nie, bo i tak o Tobie zapomną prędzej niż później.

[Aramintha]

Napisz w profilu, że szukasz partnera inteligentnego i ambitnego. Może to odstraszy tych niepożądanych

[lina_09]

Napisane przez Aramintha

Napisz w profilu, że szukasz partnera inteligentnego i ambitnego. Może to odstraszy tych niepożądanych

Nie byłabym taka pewna, bo oni się pewnie wszyscy za właśnie takich uważają

[Vigilant]

Napisane przez samotnastudentka

Hej, mam 26 lat i jestem studentką 5. roku prawa i wbrew pozorom to chyba ma znaczenie w tej historii. Otóż postanowiłam niedawno po rozstaniu za namową koleżanki założyc konto na portalu randkowym. Na początku myslalam "super, fajnie, jest z kim pogadać itp." do momentu kiedy po wstępnej rozmowie z panami dochodzilismy do pytania czym się zajmujemy na co dzień. Mówiłam zgodnie z prawdą że kończę prawo i pracuję i były dwa rodzaje reakcji: "to ty mądra musisz być" i pan przestawał się odzywać albo "szukam dziewczyny innego typu" i też koniec.
Nie sądzę , żeby to kierunek studiów miał jakiekolwiek znaczenie więc pewnie coś robię źle. Zatajać? Na początku mówić tylko ogólnikowo, że studiuję? Napisać sobie w profilu, co studiuję żeby odsiać tych którzy mają z tym jakiś problem?
Mam konto na Sympatii i zaadoptujfaceta i do tej pory trafiłam na dosłownie 2 którzy chcieli kontynuować znajomość - inna sprawa że nie iskrzyło, ale mam teraz 2 fajnych kumpli Mam wrażenie że reszta przede mną ucieka.

Kto szuka znajomosci na tego typu portalach? Dziwisz sie,ze faceci uciekaja? W takich miejscach faceci szukaja przygog i glupiutkich lasek, dlatego malolatki maja najwieksze branie. Wiekszosc z tych facetow to zonate dupki, ktorzy zgrywaja singli... licza na tani i skuteczny bajer konczacy sie bzykaniem....

[201703061347]

Aż mi się przypomniało.
Jechałam pociągiem i naprzeciwko siedział mężczyzna, mniej-więcej w moim wieku, z wyglądu nienajgorzej . Chyba mu się spodobałam, bo mnie zagadnął. Rozmawialiśmy sporo czasu, gadka się kleiła, w sumie całkiem miło się rozmawiało. Do momentu, gdy zaczęliśmy rozmawiać o wykształceniu. Po usłyszeniu, co studiuję, facet odrzekł: "Aaa, to ty z tych 'lepszych'?!" Wbiło mnie w siedzenie, bo nigdy tego tak nie postrzegałam ani też nie powiedziałam tego po to, aby się chwalić . W każdym razie od tego momentu gość stracił humor, rozmowa przestała się kleić i pan w końcu wysiadł zniesmaczony, ledwo się pożegnawszy.
Moja interpretacja: no cóż, nie mój problem, że ktoś ma kompleksy .

[Enji]

Napisane przez skazana_na_bluesa

to bym obstawiała. ja też studiuję kierunek uważany za trudny, ale nigdy coś takiego mnie nie spotkało przy poznawaniu nowych ludzi.

mnie spotkało studiuję typowo "męski kierunek"

Do Autorki: według mnie może powinnaś postarać się poszukać kogoś nie przez tego typu portale? Wydaje mi się, że na tego typu stronach/aplikacjach mężczyźni tam się znajdujący szukają raczej mało wymagających dziewczyn a jak się dowiadują, że studiujesz co studiujesz to dają sobie spokój bo wiedzą, że z Tobą tak nie będzie

[aleks_90]

Napisane przez Vigilant

Kto szuka znajomosci na tego typu portalach? Dziwisz sie,ze faceci uciekaja? W takich miejscach faceci szukaja przygog i glupiutkich lasek, dlatego malolatki maja najwieksze branie. Wiekszosc z tych facetow to zonate dupki, ktorzy zgrywaja singli... licza na tani i skuteczny bajer konczacy sie bzykaniem....

Mam kolege, ktory poznał obecna żone na portalu randkowym. Czasem mozna trafic na jakiegos ktoremu nie chodzi o przygode.
Kiedys na portalu ( tam byłam - nigdy wiecej) facet kolo 30 do mnie " Czesc dupeczko" Ja że takie teksty mnie wkurzaja i sobie nie życze, zwróciłam mu uwage że tak to sobie moze do gimazy mówić, że to prostackie i że nie bede z nim rozmawiac To zaczał przepraszać, że on nie wiedział bo inne nic nie mówiły. Oczekiwał zapewne że mi sie spodoba to "dupeczko"i bede uradowana. Wiec tak szukaja głupiutkich lasek na portalach. Czesto portale to taki Fastfood - łatwo, wygodnie i szybko.

[Vigilant]

Napisane przez aleks_90

Mam kolege, ktory poznał obecna żone na portalu randkowym. Czasem mozna trafic na jakiegos ktoremu nie chodzi o przygode.
Kiedys na portalu ( tam byłam - nigdy wiecej) facet kolo 30 do mnie " Czesc dupeczko" Ja że takie teksty mnie wkurzaja i sobie nie życze, zwróciłam mu uwage że tak to sobie moze do gimazy mówić, że to prostackie i że nie bede z nim rozmawiac To zaczał przepraszać, że on nie wiedział bo inne nic nie mówiły. Oczekiwał zapewne że mi sie spodoba to "dupeczko"i bede uradowana. Wiec tak szukaja głupiutkich lasek na portalach. Czesto portale to taki Fastfood - łatwo, wygodnie i szybko.

Fakt, tez znam 2 wyjatki, ale 99.9% to strata czasu, no chyba ze sie liczy na przelotna znajomosc

[ellen72]

Mam mnostwo znajomych, ktorzy poznali sie na portalu randkowym. Takie czasy. Ludzie siedza w internecie, to poznaja sie w internecie. Mysle, ze zabraklo Ci troche szczescia. No chyba ze piszesz im o tym prawie uzywajac stylu jak kolezanka z watku o szwajcarskiej uczelni, ale chyba nie?

[jukatan]

Wydaje mi się że tu chodzi o za wysokie progi dla nich.
Pewnie postrzegają studiowanie prawa stereotypowo i nic nie wiedzą ani o stylu studiowania, ani o studentach (a zderzenie z rzeczywistością boli, wiem bo jestem z prawem związany). Czasy się zmieniły, prestiżowość i przyszłościowość niektórych kierunków także.

To chyba plus dla faceta, kobiety lecą na fajne i mocne kierunki, natomiast faceci wolą mieć kogoś, kto nie przewyższa ich inteligencją, bo co będzie jak Ty zabłyśniesz w towarzystwie, a on jest murarzem i nie wie o co chodzi.

Ludzie nie chcą przepaści na różnych płaszczyznach, wtedy czują się źle. Albo się cofają w rozwoju, stoją w miejscu, albo wychodzą ich kompleksy, bo nie są tak dobrzy jak partner

[aleks_90]

Napisane przez jukatan

Wydaje mi się że tu chodzi o za wysokie progi dla nich.
Pewnie postrzegają studiowanie prawa stereotypowo i nic nie wiedzą ani o stylu studiowania, ani o studentach (a zderzenie z rzeczywistością boli, wiem bo jestem z prawem związany). Czasy się zmieniły, prestiżowość i przyszłościowość niektórych kierunków także.

To chyba plus dla faceta, kobiety lecą na fajne i mocne kierunki, natomiast faceci wolą mieć kogoś, kto nie przewyższa ich inteligencją, bo co będzie jak Ty zabłyśniesz w towarzystwie, a on jest murarzem i nie wie o co chodzi.

Ludzie nie chcą przepaści na różnych płaszczyznach, wtedy czują się źle. Albo się cofają w rozwoju, stoją w miejscu, albo wychodzą ich kompleksy, bo nie są tak dobrzy jak partner

Murarza to autorka raczej by nie chciała. Prawda jest taka że osoba po studiach raczej nie bedzie miała o czym gadac z kims kto skonczył gimnazjum oczywiscie są wyjątki. Raczej wybieramy o podobnym poziomie inteligencji, ambicji.

[201605300922]

Studiuję kierunek powszechnie uważany za jeden z tych trudniejszych i też mnie bardzo podobne reakcje spotykały, ale akurat przyjmowałam utratę zainteresowania zwykle z dużą ulgą, bo panowie nie byli w moim typie. Za to na tych, którzy mnie interesują tzn. również z dobrych kierunków, bez jakichś wewnętrznych kompleksów i frustracji, informacja o studiowanym przeze mnie kierunku zwykle budzi żywe zainteresowanie i stanowi kolejną furtkę do rozmowy, bo obiektywnie - jest dość ciekawy. Także Autorko, może zamiast portal randkowy, gdzie dość specyficzni faceci się ogłaszają (serio, znam masę fajnych dziewczyn, które szukają sympatii w ten sposób, a chyba ani jednego sensownego faceta, sensowni wolni faceci, również po 30stce, zdecydowanie mówią, że jest to metoda dla męskich desperatów), to wyjście do ludzi, jakiejś grupy zainteresowań? Gdzie będzie z góry wiadomo, że nie jesteś stereotypową ąę studentką prawa, której żyłka pęknie jak nie powie co studiuje przez dłużej niż 10 minut?

[aleks_90]

Napisane przez Nadis

Studiuję kierunek powszechnie uważany za jeden z tych trudniejszych i też mnie bardzo podobne reakcje spotykały, ale akurat przyjmowałam utratę zainteresowania zwykle z dużą ulgą, bo panowie nie byli w moim typie. Za to na tych, którzy mnie interesują tzn. również z dobrych kierunków, bez jakichś wewnętrznych kompleksów i frustracji, informacja o studiowanym przeze mnie kierunku zwykle budzi żywe zainteresowanie i stanowi kolejną furtkę do rozmowy, bo obiektywnie - jest dość ciekawy. Także Autorko, może zamiast portal randkowy, gdzie dość specyficzni faceci się ogłaszają (serio, znam masę fajnych dziewczyn, które szukają sympatii w ten sposób, a chyba ani jednego sensownego faceta, sensowni wolni faceci, również po 30stce, zdecydowanie mówią, że jest to metoda dla męskich desperatów), to wyjście do ludzi, jakiejś grupy zainteresowań? Gdzie będzie z góry wiadomo, że nie jesteś stereotypową ąę studentką prawa, której żyłka pęknie jak nie powie co studiuje przez dłużej niż 10 minut?

Ja poznałam na portalu randkowo-facebookowym faceta, niesmiały troche ale tak to w porządku znamy sie juz 10 miesiecy.

[adult90]

Napisane przez Vigilant

Kto szuka znajomosci na tego typu portalach? Dziwisz sie,ze faceci uciekaja? W takich miejscach faceci szukaja przygog i glupiutkich lasek, dlatego malolatki maja najwieksze branie. Wiekszosc z tych facetow to zonate dupki, ktorzy zgrywaja singli... licza na tani i skuteczny bajer konczacy sie bzykaniem....

Mam podobne zdanie, uważam, że takie portale są dla desperatów, dlatego skupiają głównie ludzi szukających chwilowych przygód. Ludzie którzy mają szczęśliwe życie i otaczają się wartościowymi ludźmi nie rejestrują się portalach randkowych bo nie mają na to zwyczajnie czasu, ktoś klika na sympatii czy badoo, a ktoś inny jest w tej chwili na kawie ze znajomym/znajomymi... na wystawie, w teatrze... na wycieczce... tak się poznają zadowoleni z życia, ciekawi świata ludzie.
Nie przez matrymonialne serwisy... taki casting i wykładanie kawy na ławę "szukam faceta" jest słabe...

[201605300922]

Napisane przez adult90

Mam podobne zdanie, uważam, że takie portale są dla desperatów, dlatego skupiają głównie ludzi szukających chwilowych przygód. Ludzie którzy mają szczęśliwe życie i otaczają się wartościowymi ludźmi nie rejestrują się portalach randkowych bo nie mają na to zwyczajnie czasu, ktoś klika na sympatii czy badoo, a ktoś inny jest w tej chwili na kawie ze znajomym/znajomymi... na wystawie, w teatrze... na wycieczce... tak się poznają zadowoleni z życia, ciekawi świata ludzie.
Nie przez matrymonialne serwisy... taki casting i wykładanie kawy na ławę "szukam faceta" jest słabe...

To też nie jest do końca tak. Czasem się w życiu tak układa, że zostajemy z wąskim gronem znajomych np. po rozstaniu, wyprowadzce, skończeniu szkoły/studiów czy zmianie pracy. A jak ktoś jeszcze pracuje/studiuje w otoczeniu samych kobiet czy mężczyzn, to istotnie poznanie kogoś nowego nie jest takie proste. Ale chyba brałabym takie portale pod uwagę w ostateczności, nie dlatego, żebym uważała zarejestrowanie się na nich za przejaw bycia życiowym przegrywem, tylko głównie ze względu na to, jakie historie o znajomościach z takich portali znam.

[samotnastudentka]

A tak w praktyce, znacie kogoś kto poznał kogoś w kinie, teatrze, operze? Chodzę w te miejsca, najczęściej sama albo z jedną koleżanką i nigdy nikt mnie nie zaczepił ani nic. Nie mówię, że się nie da, ale trzeba by chyba wylać potencjalnemu "randkowiczowi" coca-colę na spodnie, żeby coś się zdarzyło

[aleks_90]

Napisane przez Nadis

To też nie jest do końca tak. Czasem się w życiu tak układa, że zostajemy z wąskim gronem znajomych np. po rozstaniu, wyprowadzce, skończeniu szkoły/studiów czy zmianie pracy. A jak ktoś jeszcze pracuje/studiuje w otoczeniu samych kobiet czy mężczyzn, to istotnie poznanie kogoś nowego nie jest takie proste. Ale chyba brałabym takie portale pod uwagę w ostateczności, nie dlatego, żebym uważała zarejestrowanie się na nich za przejaw bycia życiowym przegrywem, tylko głównie ze względu na to, jakie historie o znajomościach z takich portali znam.

W gronie moich znajomych wolnych facetow i w moim typie jak na lekarstwo. Na studiach wiekszosc dziewczyn. Po klubach nie chodze. W pracy jesli był jakis to zajety albo sporo starszy. Poza tym jestem niesmiałą i nie bede zagadywac facetow w kinie czy teatrze. A chodziłam na rózne wyjscia gdzie sa osoby w moim wieku. I co i nic. Dla mnie siedzenie w necie i czytanie tych głupich w 80 % wiadomosci to była porażka ale coz wazny jest wynik ostateczny. Poznajac kogos normalnie tez moze być ciezko. Desperacja to jest branie pierwszego lepszego bo nie bede szukac w necie a tamten z reala jest zainteresowany co z tego że taki sobie. Inni spotykaja sie na kawie/zagaduja w kinie a drudzy zagaduja przez neta. Co to za różnica. MIEJSCE jak kazde inne. Przegrywem jest ktos kto NIC nie RObi by zmienic swoja sytuacje

Napisane przez samotnastudentka

A tak w praktyce, znacie kogoś kto poznał kogoś w kinie, teatrze, operze? Chodzę w te miejsca, najczęściej sama albo z jedną koleżanką i nigdy nikt mnie nie zaczepił ani nic. Nie mówię, że się nie da, ale trzeba by chyba wylać potencjalnemu "randkowiczowi" coca-colę na spodnie, żeby coś się zdarzyło

Ja nie znam. Poznałam kiedys 2 facetow-kolegow na wykładach (wstep wolny) o motywacji. Mam kolezanke co przyszłego meza poznała w sklepie bo tam pracował... ale jej kolezanka wzieła od niego numer czyli w sumie palcem nie kiwneła. Raczej poznaja sie w pracy, na studiach, na imprezach.

[aidam11]

Napisane przez adult90

Ludzie którzy mają szczęśliwe życie i otaczają się wartościowymi ludźmi nie rejestrują się portalach randkowych bo nie mają na to zwyczajnie czasu, ktoś klika na sympatii czy badoo, a ktoś inny jest w tej chwili na kawie ze znajomym/znajomymi... na wystawie, w teatrze... na wycieczce... tak się poznają zadowoleni z życia, ciekawi świata ludzie.

G**no prawda. Wartościowi ludzie to się poznają na jachcie w San Remo albo na wyjazdach na narty w Alpy lub amerykańskie Apallachy, ewentualnie na krótkim wakacyjnym wypadzie na Palau a nie chodzą na jakieś kawki lub teatry dla biedaków. Gorzej jak się w wieku 20 kilku lat, wyjeżdża gdzieś i wchodzi w nowe środowisko i nie ma się żadnych znajomych... To dopiero muszą być strasznie smutni i bezwartościowi ludzie!

A tak na serio, to - whatever works, man!

[201607111028]

Napisane przez samotnastudentka

A tak w praktyce, znacie kogoś kto poznał kogoś w kinie, teatrze, operze? Chodzę w te miejsca, najczęściej sama albo z jedną koleżanką i nigdy nikt mnie nie zaczepił ani nic. Nie mówię, że się nie da, ale trzeba by chyba wylać potencjalnemu "randkowiczowi" coca-colę na spodnie, żeby coś się zdarzyło

Ja znam tylko przypadki poznawania się w autobusie

[aleks_90]

Napisane przez adult90

Mam podobne zdanie, uważam, że takie portale są dla desperatów, dlatego skupiają głównie ludzi szukających chwilowych przygód. Ludzie którzy mają szczęśliwe życie i otaczają się wartościowymi ludźmi nie rejestrują się portalach randkowych bo nie mają na to zwyczajnie czasu, ktoś klika na sympatii czy badoo, a ktoś inny jest w tej chwili na kawie ze znajomym/znajomymi... na wystawie, w teatrze... na wycieczce... tak się poznają zadowoleni z życia, ciekawi świata ludzie.
Nie przez matrymonialne serwisy... taki casting i wykładanie kawy na ławę "szukam faceta" jest słabe...

Można nie miec czasu by siedziec po pracy jeszcze w kawiarni z kims. Ludzie rejestrują sie na portalach bo własnie nie maja czasu by godzinami chodzic po miescie i sie zastanawiac" Gdzie moge jeszcze isc byb kogos poznac?" Znajomi pracuja i moga nie miec czasu. A wsrod znajomych moze nie być nikogo wolnego.
Dziwne masz myślenie naprawdę